Praktyka „reformowanych inaczej”

1 Kor. 11:26-29

26. Ilekroć bowiem będziecie jedli ten chleb i pili ten kielich, śmierć Pana zwiastujecie, aż przyjdzie.

27. Dlatego też kto je ten chleb albo pije ten kielich Pański niegodnie, będzie winny ciała i krwi Pana.

28. Niech więc człowiek bada samego siebie i tak niech je z tego chleba, i niech pije z tego kielicha.

29. Kto bowiem je i pije niegodnie, sąd własny je i pije, nie rozróżniając ciała Pańskiego.

Nasz Pan, Jezus Chrystus, zapowiedział, że w czasach ostatecznych nastąpi masowe odstępstwo od prawdy Ewangelii (2 Tes. 2:3; Łuk. 18:8; Dan. 7:25; 11:36; Obj. 13:7). Słowa Pana wypełniają się na naszych oczach. Obecny czas zanurzony jest w koncepcji postmodernizmu, prądu filozoficznego odrzucającego istnienie obiektywnej prawdy, subiektywizmu i emocjonalizmu, dzięki ponad stuletnim staraniom wyznawców demona zielonoświątkowstwa, przez co w ostateczności nawet ruchy przyznające się do Reformacji lub z nią utożsamiające, padły ofiarą nacechowanego paradoksami relatywizmu.

Wpływ powyższych prądów myślowych na doktrynę usprawiedliwienia był katastrofalny – doktryna Sola Fide albo została odrzucona, albo wypaczona do stopnia, w którym albo wiara, która zbawia, zdefiniowana została jako uczynkowa, albo też uczynki bezpośrednio dodane zostały jako konieczny warunek zbawienia. Jednym z narzędzi warunkowego zbawienia grzesznika jest wiara uwarunkowana posłuszeństwem, w szczególności zaś posłuszeństwem realizowanym przez uczestnictwo w sakramentach. Aby osiągnąć zbawienie członek kościoła tak stary jak i młody, a nawet niemowlę, musi przyjąć chrzest i przystąpić do Wieczerzy.

Na stronie kościoła pana Bartosika znajdziemy dość ciekawy (w negatywnym sensie) artykuł promujący pedokomunię, gdzie czytamy:

„Skoro więc przez chrzest włączamy dzieci do Ciała Chrystusa (Kościoła), to dlaczego mielibyśmy odmawiać im spożywania Ciała Chrystusa (Wieczerzy Pańskiej)? Skoro dzieci uczestniczą we wspólnocie Ciała (Kościoła), to dlaczego mają nie uczestniczyć we wspólnocie Ciała (Stołu Pańskiego)? Przecież Paweł mówi: „Ponieważ jest jeden chleb, my, liczni, jesteśmy jednym Ciałem. Wszyscy bowiem spożywamy z jednego chleba” (1Kor.10:17). „[1]

Herezja pedokomunii w artykule autorstwa Bogumiła Jarmulaka oparta została o cztery filary:

1) Odniesienie do historyczności praktyki jaka miała miejsce w kościele pierwszych wieków

2) Błędną egzegezę szeregu tekstów Biblijnych (np. 2 Mojż. 10:9; 12:43-49)

3) Analogię do spożywania Paschy przez Kościół żydowski (2 Mojż. 10:9; 12:26-27, 43-49; 1 Sam. 1:4)

4) Odrzucenie argumentu o konieczności samo doświadczenia uzależniającego partycypowanie w sakramencie (1 Kor. 11:27-29)

Czy pedokomuniści mają rację i czy rzeczywiście wino i chleb powinny być podawane do spożycia niemowlętom oraz nierozumnym dzieciom?


Narzędzie zatracenia

2 Piotra 2:1 Byli też fałszywi prorocy wśród ludu, jak i wśród was będą fałszywi nauczyciele, którzy potajemnie wprowadzą herezje zatracenia, wypierając się Pana, który ich odkupił, i sprowadzą na siebie rychłą zgubę.

Skąd nacisk na praktykę pedokomunii? Otóż jak już wcześniej wspomniano, w akceptowanej i popieranej (acz skrycie) przez pana Bartosika teologii federalnej wizji usprawiedliwienie grzesznika przed Bogiem jest jego wiarą, postrzeganą jako czynność wiary. Czynność wiary może być zaliczona przez Boga do usprawiedliwienia grzesznika, ponieważ wiara jest warunkiem, od którego zależy przymierze i jego główna korzyść – usprawiedliwienie. Warunek wiary uczynkowej będący warunkiem usprawiedliwienia zostaje spełniony między innymi przez uczynek uczestnictwa w sakramencie Wieczerzy Pańskiej, co w przypadku dzieci rozumiane jest jako pedokomunia.

„Wiara jest ludzkim działaniem przeciwstawionym łasce i obietnicy. Jest to obowiązek, który musi wypełnić sam grzesznik. Od tego obowiązku zależy łaska i obietnica, ponieważ łaska, według …  federalnej wizji, „nie jest bezwarunkowa”” [2]

Pan Paweł Bartosik, głowa kościoła o nazwie „Ewangeliczny Kościół Reformowany” wierzy w herezję federalnej wizji, według której zbawienie osiąga się poprzez wypełnienie konkretnych warunków. Jednym z nich jest konieczność przystępowania do sakramentów. Herezja zakłada uniwersalne zbawienie wszystkich dzieci osób wierzących, jednakże ponieważ zbawienie jest warunkowe oraz warunkiem zbawienia jest przystąpienie do obu sakramentów chrztu wodą oraz do Wieczerzy Pańskiej, naturalną konkluzją jest konieczność przystępowania dzieci osób wierzących do drugiego sakramentu.

Bez wypełnienia tego warunku, choć zbawione, dzieci osób wierzących idą na zatracenie. To dlatego w organizacji pana Bartosika praktykowana jest tzw. pedokomunia: jak najszybsze spożycie Wieczerzy Pańskiej przez dzieci w celu jak najszybszego spełnienia warunku zbawienia, bez którego nie ma zbawienia (choć wszystkie dzieci są uniwersalnie zbawione).

Wbrew przekonaniom Bartosika Słowo Boże naucza nas, że nie wszystkie ale tylko wybrane dzieci osób wierzących są zbawione:

1 Mojż. 17:7 I utwierdzę moje przymierze między mną a tobą oraz twoim potomstwem po tobie przez wszystkie pokolenia jako wieczne przymierze, abym był ci Bogiem i twemu potomstwu po tobie.
.
Dzieje 2:39 Obietnica ta bowiem dotyczy was, waszych dzieci i wszystkich, którzy są daleko, każdego, kogo powoła Pan, nasz Bóg.
.
Rzym. 9:8 To znaczy, że nie dzieci ciała są dziećmi Bożymi, lecz dzieci obietnicy są uznane za potomstwo.


Błędna metodologia

Izaj. 8:20 Do prawa i do świadectwa! Jeśli nie będą mówić według tego słowa, to w nim nie ma żadnej światłości.

Pan Bogumił Jarmulak twierdzi, że opiera się o zasadę Sola Scriptura, jednak wprowadza on swojego czytelnika w błąd. Zasada Sola Scriptura oznacza, że Pismo interpretuje Pismo, natomiast tutaj metoda jest nieco inna – to tradycja kościoła jest wykładnikiem prawdy! Jest to dość podstępne użycie błędu ekwiwokacji: świadome zastosowanie zasad określanych jako Regula Fidei pod płaszczykiem nazwy Sola Scriptura.

„…rozpocznę od bardzo krótkiego rysu historycznego, ponieważ wierzymy też, iż Pismo należy interpretować w kontekście Kościoła” [3]

Argument przemawiający za pedokomunią oparty został zatem o zasadę eklezjalnej interpretacji Pisma Świętego, jest to mimo wszystko nieważny. Unieważnienie argumentu o eklezjalnej interpretacji Pisma polega na niespełnieniu warunku historycznego odwołania: niezmienności interpretacji podtrzymywanej wewnątrz kościoła. Autor artykułu sam dostarcza dowodu przeciwko sobie:

„Praktyka pedokomunii nie jest w historii Kościoła niczym nowym. Kościół wschodni jeśli nie od zawsze, to od bardzo dawna udziela Wieczerzy wszystkim ochrzczonym dzieciom. „[4]

Gdyby praktyka pedokomunii była powszechna w całym kościele tak Apostolskim, a następnie zarówno wschodnim jak i zachodnim oraz zostałaby zachowana aż do dnia dzisiejszego w kościołach Reformowanych, można by mówić o zasadności argumentum ad ecclesiam. Jednak dalej autor cytuje  Kalwina stwierdzającego, że: ” zwyczaj ten słusznie popadł w zapomnienie” [5] – obalając własną metodologię.

Słowo Boże mówi nam wyraźnie, aby nie wykraczać poza to, co jest napisane, dlatego też żadna tradycja kościoła, która nie jest zgodna z Pismem Świętym, nie może być w kościele utrzymywana. Tak więc pan Jarmulak nieszczerze odwołując się do argumentu eklezjalnego w rzeczywistości nadużywa zasady Regula Fidei w celu wprowadzenia oczywistej herezji zatracenia otulonej płaszczem pozornej ortodoksji.

1 Kor. 4:6 To wszystko zaś, bracia, odniosłem do samego siebie i do Apollosa ze względu na was, abyście się nauczyli na naszym przykładzie nie wykraczać ponad to, co jest napisane, żeby jeden nie pysznił się drugim przeciw innemu.
.
Gal. 3:15 Bracia, mówię po ludzku: Przecież nawet zatwierdzonego testamentu człowieka nikt nie obala ani do niego nic nie dodaje.

W Liście do Kolosan znajdziemy wyraźne ostrzeżenie o zgubnym wpływie filozofii sprzecznej ze Słowem Bożym, która stanowi instrument pozyskiwania wyznawców stosowany przez głosicieli fałszywej religii. Ponieważ Pismo Święte nie może zostać użyte jako dowód dla pedokomunii, nawet przez zastosowanie dość luźnej analogii między spożyciem wieczerzy paschalnej a Wieczerzą Pańską, tradycja ta ma na celu wprowadzenie jej wyznawców w objęcia herezji zbawienia z uczynków, co wcześniej zostało jasno nakreślone.

Kol. 2:8 Uważajcie, żeby was ktoś nie obrócił na własną korzyść przez filozofię i próżne oszustwo, oparte na ludzkiej tradycji, na żywiołach świata, a nie na Chrystusie.


Obalenie argumentu historycznego

2 Tym. 2:2 A co słyszałeś ode mnie wobec wielu świadków, to powierz wiernym ludziom, którzy będą zdolni nauczać także innych.

Błędna metodologia prowadzi oczywiście do błędnych wniosków. Pedokomunia nie jest praktyką historyczną, ale raczej nieporozumieniem wyrosłym na innych nieporozumieniach. Świadectwo pierwszego Kościoła zaprzecza rzekomej powszechności zjawiska pedokomunii. Nauczanie chrześcijańskie już od najwcześniejszych wieków świadczy raczej przeciwko owej herezji.
.

Justyn Męczennik

Nie była to praktyka bardzo wczesnego Kościoła, jak widzimy u Justyna Męczennika, chrześcijanina żyjącego w II wieku:

„A ten pokarm nazywa się u nas Eukaristyą [Eucharystią], w której nikt nie może uczestniczyć oprócz człowieka, który wierzy, że to, czego nauczamy, jest prawdą, i który został obmyty kąpielą mającą na celu odpuszczenie grzechów i do odrodzenia, i który żyje tak, jak czynił to Chrystus. Bo nie jako zwykły chleb i zwykły napój otrzymujemy je” [6]

Uczestnictwo w Wieczerzy wymagało „życia tak, jak czynił to Chrystus” – co dowodzi, że nie należało podawać elementów Wieczerzy niemowlętom. Dzieci, które nie mogłyby wykazać swojej wiary nie mogły uczestniczyć w Wieczerzy Pańskiej.
.


Cyprian z Kartaginy

 Cyprian z Kartaginy owszem, dawał świadectwo o istnieniu praktyki pedokomunii czynił to jednak piętnując ten proceder. Najpierw zauważa upadek moralny w kościele:

„wśród kapłanów nie było pobożności religijnej; wśród duchownych nie było zdrowej wiary, w ich uczynkach nie było miłosierdzia; w ich manierach nie było dyscypliny” [7]

Cyprian opisuje kościół instytucjonalny w stanie upadku. Nie było w nim zdrowej wiary, stąd jego opis pedokomunii ukazuje ją jako złą praktykę. Oto jego „pedokomunia”, świadectwo zapisane w dziele o znamiennym tytule „Przeciw wszystkim herezjom”

„„Wbrew potędze Ewangelii, wbrew prawu Pana i Boga, przez zuchwałość niektórych, komunia jest udzielana osobom nierozważnym – jest to pokój próżny i fałszywy, niebezpieczny dla tych, którzy go udzielają i prawdopodobnie nic nie dający tym, którzy je otrzymują.” [8]

Dziecko, zanim nabędzie zdolności rozeznawania jest osobą nieuważną. Dalej Cyprian  stwierdza

„Dowiedzcie się, co się wydarzyło, gdy sam byłem obecny i byłem świadkiem. Niektórzy rodzice, którzy przez przypadek uciekali, nieostrożni ze względu na strach, pozostawili małą córeczkę pod opieką mamki. Pielęgniarka oddała porzucone dziecko urzędnikom. Dali mu w obecności bożka, do którego gromadził się lud (ponieważ ze względu na swój wiek nie mógł jeszcze jeść mięsa), chleb zmieszany z winem, które jednak samo w sobie stanowiło resztę tego, co zostało użyte przy ofierze tych, którzy zginęli. Następnie matka odzyskała dziecko. Ale dziewczyna nie była już w stanie mówić ani wskazać popełnionego przestępstwa, tak jak wcześniej nie była w stanie go zrozumieć ani mu zapobiec”. [9]

Tak więc dziecko było karmione sakramentem na siłę w obecności bożka. Dalej Cyprian pisze:

„Tyle o niemowlęciu, które nie było jeszcze w wieku, aby mówić o zbrodni popełnionej przez innych wobec niej samej” [10]


Wschodnia praktyka

Co do kościoła wschodniego, Christian Keidel stwierdził:

„We wschodniej gałęzi Kościoła ślady tej praktyki można odnaleźć w liturgii św. Klemensa, u Pseudo-Dionizego, Ewagriusza i Jana Moschusa, a w kościołach nadal jest to praktykowane po dziś dzień.” [11]

Ewagriusz, historyk z VI wieku, napisał:

„W mieście cesarskim jest starym zwyczajem, że gdy pozostanie znaczna ilość świętych fragmentów niepokalanego ciała Chrystusa, Boga naszego, spośród uczniów uczęszczających do szkół należy przyprowadzać chłopców w młodym wieku, aby jedli je.” [12]

Opisuje to rozdawanie resztek chleba używanego podczas nabożeństwa jako pokarmu dla chłopców. Dowodzi to czegoś przeciwnego do tego, co czasami twierdzą sakramentaliści: nie było nic trwale świętego w chlebie w jego istocie, gdy został konsekrowany.

Poza tym, jeśli chłopców zabierano ze szkół, to z całą pewnością nie działo się to podczas nabożeństwa!  W tej praktyce nie ma nic złego. Podawanie chleba dzieciom po jego świętym spożyciu, nie oznacza, że one same uczestniczą w sakramentach.
.


Pseudo-Dionizy

A co z Pseudo-Dionizym? Tomasz z Akwinu dobrze to wyjaśnia:

„Ten sam powód obowiązuje nowo narodzone dzieci, jak i szaleńców, którzy nigdy nie używali rozumu: dlatego nie należy im przekazywać świętych tajemnic. Chociaż niektórzy Grecy postępują odwrotnie, ponieważ Dionizy mówi (Kazn. Hier. ii), że Komunię Świętą należy podawać tym, którzy są ochrzczeni; nie rozumiejąc, że Dionizy mówi tam „o chrzcie dorosłych”. [13]

Grecy zaczęli praktykować pedokomunię z powodu niezrozumienia nauczyciela żyjącego w V i VI wieku, pseudo-Dionizego Areopagity, o którym Luter pisał:

Dionizy jest najbardziej zgubny; bardziej platonizuje niż chrystianizuje” [14]

A Pseudo-Dionizy napisał w swoich hierarchiach kościelnych, o których wspomniał Akwinata:

„Następnie Hierarcha, stojąc na górze, gdy Kapłani ponownie głośno wołają w pobliżu Hierarchy w wodzie imię wtajemniczonego, Hierarcha zanurza go trzykrotnie, wzywając potrójne istnienie Boskiego Błogosławieństwa, podczas trzech zanurzeń i wynurzeń wtajemniczonych. Następnie kapłani zabierają go i powierzają Sponsorowi i przewodnikowi jego wprowadzenia; a kiedy razem z nim założyli wtajemniczone odpowiednie ubranie, prowadzą go ponownie do Hierarchy, który po zapieczętowaniu człowieka najbardziej Boskim Muronem ogłasza go jako odtąd uczestnika najbardziej Boskiego inicjowanie Eucharystii [15]

Gdyby tylko Kościół wschodni poszedł w ślady Chryzostoma, który rozumiał potrzebę rozważenia w umyśle rzeczy przedstawionych w sakramencie:

„Ale dlaczego swój sąd spożywa? „Nierozeznawanie Ciała Pańskiego”, to znaczy nie badanie, nie pamiętanie, jak należy, o wielkości rzeczy przed nim postawionych; nie oceniając wagi prezentu. Bo jeśli dowiesz się dokładnie, kto jest przed tobą i kim jest ten, który się oddaje, i komu, nie będziesz potrzebował żadnego innego argumentu, ale to wystarczy, abyś zachował całą czujność; chyba że całkiem upadniesz.” [16]


Przypadek Augustyna

No ale ktoś powie, że Augustyn opowiadał się za komunią dzieci! Owszem Augustyn mówi:

„Tak, to są dzieci, ale są Jego członkami. Są niemowlętami, ale otrzymują Jego sakramenty. Są dziećmi, ale uczestniczą w Jego stole, aby mieć w sobie życie”; [17]

Matthew Winzer dowodzi, że stwierdzenia te pokazują jedynie, że Augustyn uważał za konieczne, aby niemowlęta przyjmowały sakramentalne Ciało i Krew Chrystusa; nigdzie nie podając, kiedy i w jaki sposób miały w tym brać udział. Czy miało to miejsce podczas chrztu, czy też na łożu śmierci? Czy to było raz, czy często? Augustyn nie odpowiada na te pytania.
.


Powszechna praktyka kościoła

Świadectwo coraz bardziej zunifikowanej formy nabożeństwa w kościołach IV wieku jest ostatecznym dowodem przeciwko herezji pedokomunii. Kościół katolicki, czyli powszechny nie praktykował jej ponieważ zgodnie z prawidłową egzegezą tekstu 1 Kor. 11:29 (Kto bowiem je i pije niegodnie, sąd własny je i pije, nie rozróżniając ciała Pańskiego) ani dzieci przed osiągnięciem wieku umożliwiającego rozeznanie, ani osoby upośledzone lub dotknięte duchowymi przypadłościami dotykającymi rozumu, te osoby były odsyłane do domu w czasie sprawowania Eucharystii.

„[przed Eucharystią] następuje odesłanie tych członków wspólnoty, którzy są niegodni uczestniczenia w celebracji: katechumenów oraz uczęszczających do świętych miejsc pokutników i energumenów (opętanych i chorych umysłowo)” [18]

Niegodne spożywanie elementów Eucharystii nie oznaczało dla pierwszych chrześcijan ani pogardy dla braci i sióstr w Chrystusie, ani braku miłości lecz brak zrozumienia do czego spożywane elementy się odnosiły – do cierpienia i śmierci Chrystusa na krzyżu. Ten, kto nie mógł zrozumieć owej prawdy na sposób wystarczający nie był dopuszczany do sakramentu, czego dowodzi wykluczenie z niego katechumenów, osób dopiero co nawróconych na chrześcijaństwo.
.


Obalenie argumentu pseudo-reformowanego

Skoro argument historyczny został obalony i na jaw wyszła prawda o negacji pedokomunii w pierwszym kościele warto rozważyć pozostałe propozycje pedokomunistów. Pan Jarmulak odnosi się do Reformacji w osobie Jana Kalwina, który przyznaje, że w czasach Cypriana i Augustyna istniał zwyczaj pedokomunii.

„Nawet Kalwin, który sam sprzeciwiał się pedokomuni, przyznał, że dzieci były dopuszczane do Stołu Pańskiego w starożytnym Kościele począwszy od Cypriana i Augustyna” [19]

Dowiedzione zostało, że Cyprian odnosił się do praktyki upadłego kościoła, Augustyn natomiast nie precyzował czasu przystąpienia dzieci do Eucharystii. Ale Jarmulak wspomina o czymś istotnym – bitwie Reformacji o prawdę Ewangelii, której elementem było konieczne odrzucenie tego, co współcześnie wyznaje odstępczy kościół. Otóż pedokomunia rzeczywiście miała swoich zwolenników wśród niektórych Reformatorów. Był to jednak element marginalny.
.


Wolfgang Musculus

Ten żyjący na przełomie XV i XVI wieku Reformator, uznawany za jednego z nielicznych zwolenników pedokomunii wśród teologów Reformowanych okazuje się postacią, która jedynie pragnęła podjąć dyskusję w tym temacie. Posłuchajmy jego własnych słów:

„Niektórzy powiedzą: Ergo, czy pozwalasz na postępowanie Starszych, że potępiasz wszystko, co zostało przyjęte we wszystkich innych kościołach po nich? Odpowiadam, że nie potępiam ani tego, ani tamtego, ani nie będę autorem żadnego człowieka, aby ponownie wprowadzić Komunię niemowląt do kościoła. Albo żeby uznał, że można to czynić i dał tym samym powód do kłótni.” [20]

Musculus stwierdził, że nie będzie zabiegał o ponowne wprowadzanie komunii niemowląt. Również dystansuje się od stanowiska Augustyna:

„Krótko mówiąc, nie pozwalam sobie na powiedzenie Augustyna, że ​​dzieci zabrane z tego życia bez zewnętrznego udziału w Sakramencie Wieczerzy Pańskiej nie mogą zostać zbawione, ale dopuszczam to, w co się obecnie wierzy, że nie jest to dla nich konieczne. Nie będę się też starał, jeśli zostanie powiedziane, że w przypadku niektórych lepiej jest, aby nie byli oni wprowadzane do komunii kościoła, ale co do tego, czy jest to zgodne z prawem, czy nie, aby mogły zostać dopuszczone do wspólnoty Kościoła moim zdaniem powinno być omawiane przez mądrych ludzi i dyskretnie nauczonych w Chrystusie, aby można było to czynić z wygodną wstrzemięźliwością i bez wszelkiego spornego rozumowania” [21]

Zatem Musculus jest dwuznaczny; i nie był zwolennikiem pedokomunii; po prostu powiedział: „porozmawiajmy o tym”. Nie opowiada się za wprowadzeniem tego zwyczaju do kościoła Protestanckiego. W każdym bądź razie Musculus będąc świadomy konieczności jedności doktrynalnej nie uczynił rozłamu w kościele, jak czynią to współcześni pedokomuniści:

Efez. 4:4-6 4. Jedno jest ciało i jeden Duch, jak też zostaliście powołani w jednej nadziei waszego powołania. 5. Jeden Pan, jedna wiara, jeden chrzest; 6. Jeden Bóg i Ojciec wszystkich, który jest ponad wszystkimi, przez wszystkich i w was wszystkich.


Jan Kalwin o pedokomunii

To, że Jarmulak wspomniał o Janie Kalwinie w kontekście kontrowersji dotyczącej pedokomunii daje nam możliwość zapoznania się ze stanowiskiem Kalwina w tejże właśnie kwestii. Wypowiedź ta jest bowiem reprezentatywna dla całej wiary Reformowanej, z którą ponoć Bartosik, Jarmulak i im podobni się utożsamiają.

„W końcu zarzucają, że nie ma większego powodu dopuszczenia niemowląt do chrztu niż do Wieczerzy Pańskiej, do której jednak nigdy nie są dopuszczone, jak gdyby Pismo Święte pod każdym względem nie wprowadzało między nimi szerokiego rozróżnienia. Rzeczywiście, we wczesnym Kościele Wieczerzę Pańską często odprawiano niemowlętom, jak wynika z tekstów Cypriana i Augustyna (August. ad Bonif. Lib. 1); ale praktyka ta słusznie stała się przestarzała. [22]

Pamiętajmy, że gdy Kalwin wspomina o Cyprianie i Augustynie nie podaje wyjaśnienia ich stanowisk (co uczyniliśmy wcześniej), przyjmując jedynie, że głosili oni o istnieniu takiej praktyki we wczesnym kościele. Teraz zastanówmy się, jakie argumenty podaje Kalwin przemawiające za odrzuceniem pedokomunii? Zaczyna od porównania obu sakramentów: chrztu wodą i Wieczerzy.

„Jeśli bowiem zwrócimy uwagę na szczególną naturę chrztu, jest on rodzajem wejścia i jakby wtajemniczenia do Kościoła, dzięki któremu zostajemy zaliczeni do ludu Bożego, znakiem naszego duchowego odrodzenia, dzięki któremu ponownie jesteśmy urodzeni jako dzieci Boże; przeciwnie, Wieczerza przeznaczona jest dla osób w starszym wieku, które po przebyciu delikatnego okresu niemowlęctwa są zdolne do przyjmowania pokarmu stałego. To rozróżnienie jest bardzo wyraźnie ukazane w Piśmie Świętym. Tam bowiem, jeśli chodzi o chrzest, Pan nie wybiera wieku i nie dopuszcza wszystkich do udziału w Wieczerzy, lecz ogranicza ją do tych, którzy są zdolni do rozeznania Ciała i Krwi Pańskiej, do zbadania swoich własnego sumienia, aby ukazać śmierć Pana i zrozumieć jej moc. [23]

Kalwin wyraźnie odnosi się do dwóch warunków przystąpienia do Eucharystii:

1) Zdolności duchowego rozeznawania znaczenia Wieczerzy oraz

2) Fizycznej możliwości spożywania obu elementów,.

Małe dzieci nie będąc w stanie im sprostać, siłą rzeczy nie są dopuszczane do Eucharystii. Następnie Kalwin wskazuje na źródło swojego przekonania, którym jest tekst Pisma Świętego zawarty w 1 Liście do Koryntian 11:28-29, ten sam, który Jarmulak odrzuca wczytując do niego błędną interpretację.

„Czy możemy chcieć czegoś jaśniejszego niż to, co mówi apostoł, gdy nawołuje: „ Niech więc człowiek bada samego siebie i tak niech je z tego chleba, i niech pije z tego kielicha”? (1 Kor. 11:28). Dlatego też badanie musi poprzedzać, a tego próżno było oczekiwać od niemowląt. Powtórzę: „Kto bowiem je i pije niegodnie, sąd własny je i pije, nie rozróżniając ciała Pańskiego.” (1 Kor. 11:29). Jeśli nie mogą brać udziału w sposób godny, nie będąc w stanie należycie rozeznać świętości Ciała Pańskiego, dlaczego mielibyśmy podawać naszym małym dzieciom truciznę zamiast ożywiającego pożywienia?” [24]

Kalwin interpretuje konieczność doświadczania samego siebie jako rozeznanie osobistej godności czego dowodem jest zrozumienie czym jest ciało Pańskie. Jarmulak odrzuca tą oczywistą interpretację jakiej dostarcza nam samo Pismo Święte (Scirptura Scripturam Interpretarum) i stosując zasadę Sola Ecclesia mówi, że chodzi tu raczej o pogardę okazywaną braciom i siostrom. Zatem zdolność rozróżniania ciała Pańskiego według Jarmulaka nie polega na zrozumieniu znaczenia odkupienia przez Krew Chrystusa i Jego Ciało, duchowo reprezentowane przez elementy Eucharystii, ale odnosi się do relacji wewnątrz eklezjalnych:

„Jeśli zaś chodzi o ostrzeżenia Pawła przed niegodnym spożywaniem chleba i piciem z kielicha Pańskiego, uważam, że dotyczą one tych, którzy okazują pogardę braciom i siostrom w Chrystusie przez brak miłości i w ten sposób powodują podziały w Ciele Chrystusa, którym jest Kościół, a zatem nie zważają na Ciało Pańskie.” [25]

Czynione przez Jarmulaka przeniesienie ciężkości doktryny tekstu 1 Kor. 11:28-29 ze skuteczności krzyża i środków jakie zapewniają zbawienie na międzyludzkie relacje jest oczywistym wybiegiem, które nasuwa się niemal samoistnie. Otóż herezja federalnej wizji, której wyznawcą jest pan Jarmulak, nie postrzega zasługi Chrystusa jako jedynego środka zbawienia przywłaszczanego przez grzesznika za pomocą wiary. Środkiem zbawienia w systemie federalnej wizji jest posłuszeństwo grzesznika, co unieważnia moc Krwi i Ciała Chrystusa.

Cóż za sprzeczna z Pismem Świętym głupota. Cała sprawiedliwość niezbędna do zbawienia została zapewniona przez posłuszeństwo Chrystusa, dzieła z którego grzesznik jest całkowicie wyłączony, również wyłączony jest z niego obowiązek spełnienia warunków zbawienia jak np. uczestnictwo w sakramentach.

Rzym. 5:19 Jak bowiem przez nieposłuszeństwo jednego człowieka wielu stało się grzesznikami, tak przez posłuszeństwo jednego wielu stało się sprawiedliwymi.

Jarmulak stawia na koniec retoryczne pytanie o zasadność dopuszczania niemowląt i nierozumnych dzieci do Wieczerzy wymuszając pozytywną odpowiedź opierając swój argument o analogię sakramentów:

„Skoro więc przez chrzest włączamy dzieci do Ciała Chrystusa (Kościoła), to dlaczego mielibyśmy odmawiać im spożywania Ciała Chrystusa (Wieczerzy Pańskiej)?” [26]

Ponieważ interlokutor uznaje się za osobę Reformowaną, posłuchajmy odpowiedzi na to pytanie jakiej udzielił ojciec Reformacji, Jan Kalwin. Odnosząc się do tekstu 1 Kor. 11:26 (Ilekroć bowiem będziecie jedli ten chleb i pili ten kielich, śmierć Pana zwiastujecie, aż przyjdzie) Kalwin wskazuje na niemożliwość wypełnienia obowiązku zwiastowania śmierci Chrystusa przez niemowlęta i małe dzieci:

„Jak możemy wymagać od niemowląt upamiętniania jakiegokolwiek wydarzenia, o którym nie mają pojęcia? jak wymagać od nich, aby „zwiastowali śmierć Pańską”, o naturze i korzyściach, o których nie mają pojęcia? [27]

Następnie Kalwin odnosi się do rzekomej analogii obu sakramentów czyniąc wyraźne rozróżnienie:

Chrzest nie nakazuje niczego takiego. Dlatego istnieje największa różnica między tymi dwoma znakami. To także obserwujemy w podobnych znakach w starej dyspensacji. Obrzezanie, które, jak wiadomo, odpowiada naszemu chrztowi, było przeznaczone dla niemowląt, ale Pascha, którą zastępuje Wieczerza, nie wpuszczała rozwiązłych gości wszelkiego rodzaju, lecz była spożywana należycie tylko przez tych, którzy mieli wiek wystarczający, aby zapytać o jego znaczenie. Czy gdyby ci ludzie mieli w mózgu choć odrobinę zdrowego rozsądku, byliby ślepi na sprawę tak bardzo jasną i oczywistą? [28]

Tutaj Kalwin nazywając pedokomunistów duchowymi ślepcami podaje wyjaśnienie. Owszem, obrzezanie dotyczyło niemowląt, tak jak chrzest wodą dotyczy niemowląt. Jednak Wieczerzę mogą spożyć wyłącznie osoby rozumne, ponieważ analogicznie Paschę spożyć mogli jedynie ci, co rozumieli jej znaczenie. Kalwin odwołuje się do rozstrzygającego tekstu Eksodusu:

2 Mojż. 12:26-27 26. A gdy wasi synowie zapytają was: Co oznacza ten wasz obrzęd? 27. Wtedy odpowiecie: To ofiara paschy PANA, który ominął domy synów Izraela w Egipcie, gdy zabijał Egipcjan, a nasze domy ocalił. Potem lud schylił się i oddał pokłon.

Koniecznym warunkiem spożycia Paschy było zrozumienie jej znaczenia, co Jarmulak celowo przeocza. Tak samo jest w przypadku Wieczerzy. Analogia Jarmulaka jest zatem całkowicie chybiona i niezasadna.
.


Trzy Formy Jedności a pedokomunia

Teraz zwrócimy się do wiążących dokumentów Reformowanych przyjętych przez organizację jakiej przewodzą panowie Bartosik i Jarmulak, a mówiąc nieco bardziej konkretnie do ich własnego wyznania wiary, Trzech Form Jedności [29]. Obaj panowie są zobowiązani do przestrzegania całości nauczania Trzech Form jedności, w tym doktryny Eucharystii jaka jest w nich zawarta. Rozpocznijmy od Konfesji Belgijskiej, gdzie nauczanie pedokomunijne jest odrzucone:

„…Bóg zesłał chleb żywota, który zstąpił z nieba, a mianowicie Jezusa Chrystusa, który posila i wzmacnia duchowe życie wierzących, kiedy Go spożywają, to znaczy, kiedy Go akceptują i przyjmują przez wiarę w duchu. W celu zobrazowania nam tego duchowego i niebiańskiego chleba Chrystus ustanowił ziemski i widzialny chleb jako sakrament swego ciała oraz wino jako sakrament swojej krwi, aby przez nie poświadczyć nam, że tak jak przyjmujemy i trzymamy ten sakrament w naszych dłoniach oraz go jemy i pijemy naszymi ustami, przez co nasze życie jest następnie posilone, tak pewne jest, że przez wiarę (która jest ręką i ustami naszej duszy) otrzymujemy prawdziwe ciało i krew Chrystusa, naszego jedynego Zbawiciela, dla naszych dusz – dla podtrzymania naszego duchowego życia” [30]

Bardzo trudno wyjaśnić w jaki sposób niemowlęta i nierozumne dzieci miałyby zrozumieć analogię duchowego posilenia, nota bene przyjmowanego przez rozumną wiarę, z chlebem i winem trzymanym w rękach (przez niemowlęta i nierozumne dzieci!). Nierozumne dziecko nie może pojąć czym jest analogia i duchowa obecność Chrystusa w chlebie i winie. Również nierozumne dziecko nie rozumie do czego oba elementy referują: sakramentu ciała i krwi Chrystusa.

Dalej Konfesja ustala pewne kroki, wykonanie których jest koniecznością przed przystąpieniem do sakramentu wśród których jest należyte wspominanie śmierci Chrystusa i dziękczynienie oraz profesja wiary! Nierozumne dzieci i niemowlęta nie mogąc spełnić warunków przystąpienia do sakramentu nie mogą do niego przystąpić w ogóle.

„Na koniec, przyjmujemy ten święty sakrament w zgromadzeniu Bożego ludu, z pokorą i czcią, wspominając należycie śmierć Chrystusa, naszego Zbawiciela, z dziękczynieniem, wyznając tym naszą wiarę, a także chrześcijańską wiarę. Dlatego nikt nie powinien przystępować do tej uczty bez uprzedniego badania siebie, aby przypadkiem jedząc ten chleb i pijąc z tego kielicha, nie jadł i nie pił własnego sądu.” [31]

Teraz zwrócimy się do Katechizmu Heidelberskiego. Tutaj czytamy wprost roli Wieczerzy Pańskiej jako przypomnieniu i upewnieniu co do skuteczności śmierci Chrystusa. Stąd spożywać Wieczerzę Pańską mogą jedynie osoby wierzące i rozumiejące nakaz Pański:

Pytanie 75: Dlaczego Wieczerza Pańska ma ci przypominać i jednocześnie upewniać cię, że masz swój udział w jedynej ofierze krzyżowej Jezusa Chrystusa i we wszystkich Jego darach?
.
Odpowiedź: Dlatego, że sam Jezus Chrystus nakazał mi – podobnie jak wszystkim wierzącym – jeść łamany chleb i pić z kielicha na Jego pamiątkę. [32]

Niemowlęta i nierozumne dzieci nie mogą przystępować do spożywania Wieczerzy ponieważ nie ma ona dla nich żadnego skutku przypominającego i upewniającego, ponadto osoby takie nie rozumieją nakazu Chrystusa, kierowanego osobiście do każdego wierzącego wyznawcy. Brak zdolności rozeznania wyklucza z uczestnictwa.
.


Podsumowanie

Zachodnia pedokomunia opierała się na podążaniu za błędnym kościołem wschodnim w wyniku błędu polegającego na niezrozumieniu błędnego i spekulatywnego greckiego ojca kościoła, popartego pismami Musculusa, który i tak nigdy w pełni nie potwierdził tej praktyki. Z historycznego punktu widzenia pedokomunia jest niehistoryczna. 

Pedokomunia jest nie tylko niehistoryczna, ale też antykalwińska i sprzeczna z nauczaniem Reformacji. Także nie jest to nauka konfesyjna. Siłą rzeczy jest to praktyka niechrześcijańska. Praktyka pedokomunii jest zaprzeczeniem i wyrzeczeniem się doktryny Eucharystii zawartej w Trzech Formach Jedności, zaparciem się nauczania Jana Kalwina, odrzuceniem nauczania pierwszego kościoła i porzuceniem biblijnego ostrzeżenia zawartego w Pierwszym Liście do Koryntian.

Doktryna pedokomunii podpada pod kategorię zwiedzenia opartego o pustosłowie – argumentu pozbawionego jakiejkolwiek historycznej treści. Pamiętajmy: jeśli tradycja i historia kościoła mają jakiekolwiek znaczenie to jest ono zawsze wtórne w stosunku do Słowa Bożego i muszą z z nim zawsze być zgodne. Słowo Boże ostrzega:

Efez. 5:6 Niech was nikt nie zwodzi próżnymi słowami, bo z powodu tych rzeczy przychodzi gniew Boga na synów nieposłuszeństwa.

Ale to nie powinno dziwić: skoro bowiem Pismo Święte nie jest autorytetem dla ludzi pokroju Bartosika i Jarmulaka, a Pismo jest najwyższym autorytetem, czemuż miałyby nim być przyjęte przez nich jakiekolwiek Konfesje, Kalwin, czy Reformacja – wszystko mówiące jednym głosem za Biblią przeciw pedokomunii?

W następnej części artykułu rozważymy argumenty biblijne użyte na poparcie herezji pedokomunii, dokonana zostanie egzegeza tekstu 1 Kor. 11:26-29 oraz obnażona zostanie analogia rozumowania Jarmulaka i teologów reprezentujących herezję federalnej wizji: Dr. Petera Leitharta i Jeffa Meyersa, których heretyckie wypowiedzi ten pierwszy niemal skopiował.

Sola Fide umiłowani

Przypisy

[1] Bogumił Jarmulak, Pedokomunia, czyli o dopuszczaniu ochrzczonych dzieci do stołu pańskiego źródło
[2] David Engelsma, Ewangeliczna prawda o usprawiedliwieniu, s. 28
[3] Bogumił Jarmulak, Pedokomunia, czyli o dopuszczaniu ochrzczonych dzieci do stołu pańskiego źródło
[4] Tamże
[5] Tamże
[6] Justyn MęczennikPierwsza Apologia 66, o Eucharystii
[7] Cyprian z Kartaginy, Traktat 3.6
[8] Cyprian z Kartaginy, Przeciw wszystkim herezjom, Eucharystia
[9] Cyprian z KartaginyO upadłych 25-26
[10] Tamże
[11] Christian l. Keidel, Is the Lord’s Supper for Children?, źródło
[12] Ewargiusz,  Historia kościoła w sześciu tomach, źródło
[13] Tomasz z Akwinu, Suma Teologii, źródło
[14] Marcin Luter, cytowane w Ecclectic Orthodoxy ,źródło
[15] Pseudo-Dionizy, Hierarchie Kościelne 2
[16] Jan Chryzostom, Homilia28, źródło
[17] Augustyn z Hippony, Kazanie 174.7
[18] L. J. Rogier, Historia kościoła t.1, s. 238
[19] Bogumił Jarmulak, Pedokomunia, czyli o dopuszczaniu ochrzczonych dzieci do stołu pańskiego źródło
[20] Wolfgang Musculus, O pedokomunii, źródlo
[21] Tamże
[22] Jan Kalwin Instytuty 4.16.30
[23] Tamże
[24] Tamże
[25] Tamże
[26] Bogumił Jarmulak, Pedokomunia, czyli o dopuszczaniu ochrzczonych dzieci do stołu pańskiego źródło
[27] Jan Kalwin Instytuty 4.16.30
[28] Tamże
[29] Za Wikipedią: „Historycznymi wyznaniami wiary przyjętymi przez Wspólnotę Ewangelicznych Kościołów Reformowanych w Polsce są: Nicejsko-konstantynopolitańskie wyznanie wiary (381 r.), Chalcedońskie wyznanie wiary (451 r.), Apostolski symbol wiary (ok. V w.); nowożytne Trzy formy jedności wywodzące się z holenderskiego ewangelicyzmu reformowanego: Belgijskie wyznanie wiary (1561 r.), Katechizm Heidelberski (1563 r.) i Kanony z Dordrechtu (1619 r.); szwajcarskie Genewskie wyznanie wiary (1536 r.); polsko–litewskie Sandomierskie wyznanie wiary (1570 r.),” źródło
[30] Konfesja Belgijska 35
[31] Tamże
[32] Katechizm Heidelberski Pyt. i Odp. 75


Zobacz w temacie