Katolickie miłosierdzie dosięga Isaaca Le Febvre, przez co stał się kolejnym hugenockim męczennikiem zamordowanym przez reżim Antychrysta
Data: 1702.06.13
\"…Le Febvre urodził się ok. 1648 roku wieku we Francji w rodzinie hugenockiej (~ewangelików reformowanych, ~kalwinistów). Świetnie wykształcony, prawnik, zaangażował się w działalność swojego kościoła. I nie zostało mu to zapomniane. Gdy za Ludwika XIV odwołano Edykt Nantejski gwarantujący hugenotom wolność wyznania, szkolnictwa i prawa polityczne, rozpoczęła się kolejna seria prześladowań francuskich protestantów. Pobudki tych prześladowań wydają się raczej polityczne - chęć skupienia jak najsilniejszej władzy w ręku króla poprzez odebranie protestantom twierdz oraz skupienie wszystkich w jednej instytucji religijnej - nawet na siłę. Przymusowym konwersjom na katolicyzm służyły np. dragonady - kwaterowanie brutalnych żołnierzy na koszt i w domach hugenockich rodzin, by poprzez terror we własnym domu łamać ludziom sumienia. Tej samej arcykatolickiej Francji kardynała Richelieau nie przeszkadzało wspierać protestantów w wojnie trzydziestoletniej (1618–1648), gdyż w interesie Richelieau było osłabienie potęgi Habsburgów, którzy zwalczali reformę Kościoła w Cesarstwie Niemieckim. Królewski edykt z Fontainebleau (1685) odwołujący Edykt Nantejski (1598) zabraniał protestantom opuszczania kraju - byli to wszak wykwalifikowani rzemieślnicy, urzędnicy i kupcy. By jednak cieszyć się wolnością sumienia, wielu z nich podjęło decyzję o opuszczeniu Francji. Taką decyzję podjął i Izaak le Febvre. Został jednak złapany i po odmowie wyrzeczenia się kalwinizmu został skazany najpierw na galery, a potem na więzienie w jednym z fortów. Przez 15 lat przebywał tam odmawiając zostania rzymskim katolikiem. Zmarł 13 czerwca 1702 roku w Marsylii.