Kalwinizm Kalwina, Augustyna i Ambrożego

Metoda na nowinkarstwo

1 Tym. 3:15 A gdybym się opóźniał, piszę, abyś wiedział, jak należy postępować w domu Bożym, który jest kościołem Boga żywego, filarem i podporą prawdy.

Rzymski katolicyzm jest wrogiem prawdy. Kiedy Marcin Luter, dzięki Bożemu miłosierdziu, rozpoczął żmudny proces duchowej odnowy Kościoła szereg dogmatów wiary wcześniej obecnych w kościele zostało ponownie wyłonionych na światło dzienne. Były to między innymi święte doktryny Ewangelii:

Rzymski katolicyzm nie pozostał obojętny na ujawnienie prawdy Pisma Świętego. Oponując przeciw doktrynom Protestantyzmu ustanowił własne dogmaty. Odpowiedział herezją o ograniczonej suwerenności Boga, co jest związane z drugą herezją, koncepcją wolnej woli ograniczającą wybory Boga, oraz negacją predestynacji, elekcji i reprobacji na rzecz samostanowienia człowieka o samym sobie.

Mówiąc nieco zwięźlej, Rzym zwalczał Reformację herezjami wyznawanymi przez współczesny, odstępczy, pseudo-protestacki neo-ewangelikalizm, prostytutkę wykarmioną jezuicką doktryną media scientia, czyli środkową wiedzą Boga, gdzie Bóg rzekomo przewidział co ludzie w akcie wolnej woli uczyniliby we wszystkich możliwych sytuacjach i na tej podstawie dokonał wyboru do zbawienia.

Doktryny Reformacji rzymscy teologowie nazwali nowinkarstwem dając w ten sposób wyraz poglądowi, jakoby były to całkowicie nowe, wcześniej nieznane nikomu wywody teologiczne.  Reformacja stanęła przed poważnym zadaniem udowodnienia stronie antychrysta, że to co jest głoszone wśród Protestantów faktycznie było głoszone w pierwszych Kościele.

Tu na scenę wkroczył mistrz teologii – Jan Kalwin

(więcej…)

Zarzut prawnej fikcji, część 2

Wprowadzenie

Rzym. 4:6 Jak i Dawid mówi, że błogosławiony jest człowiek, któremu Bóg przypisze  (λέγει legei – zadeklaruje) sprawiedliwość bez uczynków

Rzymski katolicyzm naucza herezji, że zbawiająca sprawiedliwość Chrystusa zostaje wlana w człowieka i musi wzrastać dzięki dobrym uczynkom grzesznika aby ten mógł osiągnąć ostateczne zbawienie. Z drugiej strony chrześcijańska ortodoksja dzięki Lutrowi i Kalwinowi odrzuciła twierdzenie Rzymu dowodząc, że zbawiająca sprawiedliwość Chrystusa zostaje przypisana grzesznikowi, tj. że grzesznik zostaje zadeklarowany jako sprawiedliwy w oczach Bożych dzięki życiu i zadośćczyniącej śmierci Chrystusa w miejsce grzesznika, za którego oddał życie.

Rzym zanegował twierdzenie Reformacji dowodząc, że w przypadku deklaracji i przypisania, jak wyjaśniała to Reformacja,  grzesznik cały czas pozostaje grzesznym i jest traktowany “jak gdyby” był sprawiedliwy, zatem nie jako sprawiedliwy w rzeczywistości lecz pozornie, co nie mogło prowadzić do rzeczywistego usprawiedliwienia.

Jednak „jak gdyby” w Reformowanym wyjaśnieniu usprawiedliwienia wcale nie sugeruje nierzeczywistości, tak jakby o grzeszniku mówiono jedynie, że jest sprawiedliwy, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest. Przeciwnie, „jak gdyby” ma na celu podkreślenie realności usprawiedliwionego grzesznika.

(więcej…)

Phil Johnson: konfuzja skompromitowanego “kalwinisty”, część 4

Przedmowa

1 Tym. 4:1 A Duch otwarcie mówi, że w czasach ostatecznych niektórzy odstąpią od wiary, dając posłuch zwodniczym duchom i naukom demonów;

Zdolność krytycznego myślenia nie jest cechą polskich neo-kalwinistów, którzy wolą opierać się na ludzkich autorytetach zamiast samemu ćwiczyć się w trudnej, acz wielce satysfakcjonującej sztuce egzegezy. Dla polskiego neo-kawlinisty Słowo Boże mówi to, co wielki autorytet egzegetyczny mu powie, że mówi. Przypadłość ta niczym rak toczy pseudo-reformowane umysły. Co gorsza, popularność takich zwodzicieli jak John MacArthur, Phil Johnson, James White czy Paul Washer poprzez przywłaszczenie sobie miana “kalwinista: i “reformowany” w rzeczywistości odstawiła rzeczywiste doktryny Reformacji i Pisma Świętego do przysłowiowego lamusa.

  • Skoro James White twierdzi, że z Pisma wypadałoby usunąć 2800 słów bo to zanieczyszczenia, to polscy neo-kalwiniści przyklaskują z radością, deptając Reformowaną zasadę opatrznościowego zachowania Słowa Bożego w historii kościoła.
    .
  • Gdy John MacArthur dowodzi, że wiara to przekonanie, posłuszeństwo, poddanie się i postępowanie zainspirowane takim poddaniem, czyniąc w ten sposób zbawienie zależnym od wiary i uczynków, polscy neo-kalwiniści schylają czoła aż do ziemi, za nic mając Biblijną doktrynę sola Fide przywróconą kościołowi przez Lutra i Kalwina.
    .
  • Kiedy Paul Washer zmusza swoich słuchaczy do stałego badania własnych uczynków aby dowieść sobie samemu zbawienia, polski neo-kalwinista zagryza zęby w bólu szukając dowodów zbawienia w sobie samym, w dobrych uczynkach, lekceważąc dającą całkowitą pewność zbawienia skuteczność krzyża Chrystusa, czego nauczała Reformacja.
    .
  • A jeśli Phil Johnson mówi, że odrzucenie oferty ewangelii, powszechnej łaski i powszechnej miłości Boga do potępionych jest hiperkalwinizmem, całkowicie przez to obalając Kanony Synodu w Dort, polski neo-kalwinista bezmyślnie mamrocze za swoim guru te same bzdury.

Ani White, ani MacArthur, ani Washer ani Johnson nie mają prawa nazywać się kalwinistami. Nie mają prawa nazywać się Reformowanymi. Ani oni ani ich wyznawcy.

Poniżej kolejne dowody.

(więcej…)

Trzy Formy Jedności

Trzy formy jedności
Reformowany Kościół Protestancki

1 Kor. 1:10 Proszę więc was, bracia, przez imię naszego Pana Jezusa Chrystusa, żebyście wszyscy to samo mówili i żeby nie było wśród was rozłamów, ale abyście byli zespoleni jednakowym umysłem i jednakowym zdaniem.

Trzy formy jedności (do pobrania tutaj) to zbiorcza nazwa Belgijskiego Wyznania Wiary, Kanonów z Dort i Katechizmu Heidelberskiego, które odzwierciedlają doktrynalne obawy kontynentalnego kalwinizmu i są akceptowane jako oficjalne deklaracje doktryny przez wiele Kościołów Reformowanych.

W latach 1618-1619 rząd holenderski w imieniu Holenderskiego Kościoła Reformowanego zwołał Synod w Dort. Delegaci holenderscy, wraz z dwudziestoma siedmioma przedstawicielami Reformatów z ośmiu innych krajów, spotkali się na tym Synodzie, gdzie wspólnie podsumowali swoje poglądy w tak zwanych „Kanonach z Dort”. Ten sam Synod następnie dodał te kanony do dwóch innych dokumentów, z których oba były w powszechnym użyciu w tamtym czasie w Kościele holenderskim: Katechizm Heidelberski (1563) i Belgijskie Wyznanie Wiary (1561)

Synod uczynił to aby

  • sformalizować swoje rozumienie biblijnych nauk o Trójcy Świętej, Wcieleniu, predestynacji, usprawiedliwieniu i Kościele,
    .
  • umożliwić członkom zgromadzenie się w jedności wokół podstawowych, wspólnych przekonań,
    .
  • zdegradować pewne nieistotne idee (pozycje polityczne, platformy edukacyjne itp.) do niższego statusu, aby zapobiec niepotrzebnemu podziałowi kościołów.

Trzy formy jedności zapewniają również podstawę, na której mogą być podejmowane wysiłki ekumeniczne w oparciu o to, czy dany kościół akceptuje zasadnicze elementy w nich określone.

W czasach powszechnego odstępstwa od Ewangelii jest to niezbędna pozycja każdego chrześcijanina.

(więcej…)

Wyjątkowość religii Izraela – odrębność wiary Starego Testamentu, część 1

Skąd te podobieństwa między religiami?

5 Mojż 26:18 PAN zaś oświadczył dziś, że będziesz jego szczególnym ludem, jak ci obiecał, i że masz przestrzegać wszystkich jego przykazań

Bibliści odkryli różnorodną literaturę ze starożytnego Bliskiego Wschodu, taką jak tablice prawa i ruiny budowli, w tym wielokomorowe świątynie. Podczas gdy odkrycia te zapewniają wgląd w kulturowy i literacki klimat otaczający Izrael i jego Pismo Święte, nasuwa się pytanie o podobieństwa między religiami opartymi na objawieniu a tymi opartymi na ludzkiej wyobraźni.

Skąd one się wzieły?

(więcej…)

Czego by trzeba było, żeby udowodnić Elekcję i Reprobację?

Boża podwójna predestynacja

Przysłów 16:4 PAN uczynił wszystko dla samego siebie, nawet niegodziwego na dzień zła.

Niektórzy zastanawiają się, czy Biblia naucza absolutnej predestynacji: Elekcji, czyli bezwarunkowego wyboru Boga niektórych grzeszników do wiecznego zbawienia w Jezusie Chrystusie i Reprobacji, czyli bezwarunkowego potępienia innych grzeszników do wiecznego zatracenia na skutek ich grzechów.

Czego by trzeba było, żeby to udowodnić?

(więcej…)

Zarzut prawnej fikcji, część 1

Watykańskie kalumnie

2 Kor. 5:21 On bowiem tego, który nie znał grzechu, za nas grzechem uczynił, abyśmy w nim stali się sprawiedliwością Bożą.

W podstawie usprawiedliwienia, czyli w śmierci Chrystusa jako zastępcy Jego wybranego ludu, jest obalenie zarzutu wobec protestanckiej doktryny o usprawiedliwieniu, że jest ona niczym innym jak tylko fikcją prawną. Oskarżenie to zawsze było ulubionym atakiem kościoła rzymskokatolickiego i jego teologów na reformacyjną naukę o usprawiedliwieniu.

Oskarżenie Rzymu zostało podchwycone przez innych wrogów doktryny Reformacji o usprawiedliwieniu przez wiarę, bez własnych uczynków i wartości grzesznika.

(więcej…)

Fałszywa ewangelia A. W. Tozera, część 2

Mroczniejszy niż Arminianin

Hiob. 15:16 Tym bardziej obrzydły i nikczemny jest człowiek, który pije nieprawość jak wodę.

Oto druga część artykułu. Po rozpatrzeniu wypowiedzi dowodzących miłości Tozera do herezji Arminianizmu, herezji w głównej mierze opartej o domniemanie istnienie wolnej woli,  przez co człowiek zostaje obarczony za swoje zbawienie obowiązkiem wzbudzenia w sobie wiary i obowiązkiem uczynku zwanego wytrwaniem, tym razem zajmiemy się jego bardziej mroczną teologią. Co ciekawe nie jest to formuła nowa, lecz zwalczana przez Kościół od 431 roku. Mowa o Pelagianizmie.

Pelagianizm nauczał że ludzka natura nie została dotknięta przez upadek Adama, ale że wszyscy ludzie mają nadal swobodę wyboru dobra lub zła, aby słuchać Boga lub być mu nieposłusznym. Ludzie nie są winni z natury, ale stają się winni tylko wtedy, gdy zdecydują się zrobić to, co jest złe; zaś porażka Adama nie skorumpowała jego potomstwa, po prostu dała im zły przykład, który mogą wybrać do naśladowania lub nie. Pelagianizm został oficjalnie potępiony przez Kościół na synodzie w Efezie.

Tozer najwyraźniej drwił z biblijnej mądrości wczesnych chrześcijan, ponieważ wszystko to, co zostało potępione, on uznawał za prawdy objawione. Porównajmy wierzenia posiadacza dwóch teologicznych doktoratów z mądrością Pisma Świętego.

(więcej…)

Kontrowersja wokół grzechu pierworodnego

Leciwa kontrowersja

Rzym. 5:11-14

11. A nie tylko to, ale też chlubimy się Bogiem przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, przez którego teraz otrzymaliśmy pojednanie.

12. Dlatego, tak jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech – śmierć, tak też na wszystkich ludzi przeszła śmierć, ponieważ wszyscy zgrzeszyli.

13. Grzech bowiem był na świecie aż do nadania prawa, ale grzechu się nie poczytuje, gdy nie ma prawa.

14. Śmierć jednak królowała od Adama aż do Mojżesza nawet nad tymi, którzy nie popełnili grzechu podobnego do przestępstwa Adama, który jest obrazem tego, który miał przyjść.

Kontrowersje wokół doktryny „grzechu pierworodnego” sięgają czasów ojców Kościoła w IV i V wieku naszej ery. Wtedy to toczyły się zaciekłe spory między Augustynem a Pelagiuszem. Augustyn nauczał, że przez nieposłuszeństwo Adama grzech rozprzestrzenił się na cały rodzaj ludzki.

Utrzymywał, że grzech popełniony przez Adama był dziedziczny. Odnosząc się do wersetu 11 i 12 argumentował o Adamie jako federalnej głowie reprezentującej w Raju całą ludzkość, przez co grzech Adama przechodzi na wszystkich ludzi zrodzonych z kobiety:

“Pozostaje nam zrozumieć, że wszyscy zgrzeszyli w tym pierwszym człowieku, ponieważ kiedy zgrzeszył, wszyscy byli w nim i z niego wszyscy przez narodzenie zaciągnęli grzech, który można usunąć dopiero przez odrodzenie” [1]

Z drugiej strony Pelagiusz podtrzymywał swoje stanowisko, że upadek Adama w grzech nie ma nic wspólnego z grzeszną naturą człowieka, a także utrzymywał pogląd, że grzeszna natura niemowlęcia nie jest stanem powstałym w łonie matki, ale że zostaje nabyta poprzez naśladownictwo.

Jaka jest prawda?

(więcej…)

Historia Reformacji XVI wieku, część 13: Francja

Papieskie, destrukcyjne przesądy

Psalm 49:1 Słuchajcie tego wszystkie narody, nadstawcie ucha wszyscy mieszkańcy świata.

Francja, lata 1500 -1526

Powszechność jest jednym z zasadniczych aspektów chrześcijaństwa. Wprawdzie istniały inne religie, które zaspokajały potrzeby określonych ludzi, ale chrześcijaństwo jest jedyną religią, która jest dla wszystkich narodów.

Rozpoczyna się od wyjaśnienia okropności grzechu przeciwko świętemu Bogu, a sytuacja ta nie ogranicza się do jednej grupy ludzi, ale dotyka wszystkich. Działa w każdym okresie historii i Chrystus nakazał głosić Ewangelię nawet w najdalszych częściach ziemi.

We Francji Reformacja nie tylko przeciwstawiła się niewierności i przesądom papistów, ale musiała powstać przeciwko nowemu wrogowi niemoralności. Grzech kościoła rzymskiego we Francji był ogromny. Niegodziwość wznosiła się od pługa chłopa aż na sam tron królewski.

W Alpach tego kraju mieszkała rodzina o imieniu Farel, z której wśród niemoralności wyłonił się Reformator.

William Farel urodził się w Alpach wraz z trzema braćmi i jedną siostrą. Jego rodzice byli zagorzałymi katolikami i w takim duchu wychowywali swoje dzieci. William był utalentowanym młodzieńcem żarliwym i pełnym pasji, przepełnionym wielką gorliwością i żarliwym ogniem.

Cokolwiek robił, te cechy go motywowały, a ponieważ dorastał w przesądnym domu, stało się to jego pasją. Jednak przesądy zastąpiły Farelowi moralność i prawdziwą wiarę w Boga Biblii. Członkowie jego rodziny jak i on sam byli tak samo zniewoleni nakazami papieża, jak wszyscy inni w tamtym czasie.

Jednak przebywając w Alpach, William był blisko natury, która wzniosła jego duszę do nieba, gdy kontemplował sprawy Boże. Poprosił o pozwolenie na studiowanie religii i otrzymało je. Księża z jego rodzinnego miasta niewiele mu pomogli, gdyż przewyższył ich wiedzą i za pozwoleniem rodziców zdecydował się pójść na studia w Paryżu.

(więcej…)

Chrzest, część 2 – istota sporu a chrzest Jana

 

Pokropienie czy zanurzenie?

Mat. 3:1; 5:6 W tych dniach przyszedł Jan Chrzciciel, głosząc na pustyni judzkiej… Wtedy przychodziła do niego Jerozolima oraz cała Judea i cała okolica nad Jordanem.  I byli przez niego chrzczeni w Jordanie, wyznając swoje grzechy.

W poprzednim artykule zaproponowano, że stanowisko Reformowane i Biblijne można najdogodniej rozpatrywać w kategoriach znaczenia, sposobu i podmiotu chrztu. Po ogólnym wprowadzeniu tematu i omówieniu pierwszego punktu, zajmiemy się teraz kontrowersyjną kwestią drugiego.

Ciekawostką jest, że Nowy Testament nie mówi nam, w jaki sposób udzielano chrztu! – w końcu wszyscy wtedy wiedzieli to z doświadczenia. Jednak sam ten fakt powinien zwrócić naszą uwagę na jego względną nieistotność, a po drugie, na uwagę, że sam fakt, że te sprawy mogą nas głęboko dotyczyć, sugeruje, że nie mamy tu umysłu Chrystusowego. On nas wyzwolił (Alleluja!) – i powinniśmy być bardzo ostrożni, jeśli chodzi o jakąkolwiek tendencję do cofania się pod jarzmo niewoli.

Trudno powiązać chrzest tylko z jednym sposobem administracji!  W końcu jest to obrzęd, który należy sprawować:

  • młodym
  • starym,
  • zdrowym,
  • chorym
  • znajdującym się w skrajnej sytuacji
  • na pustyniach,
  • w tropikach,
  • tundrze
  • i Arktyce,
  • a także w klimacie umiarkowanym,

Właściwie na tym moglibyśmy po prostu zakończyć nasze rozważania…

(więcej…)

Podstawia usprawiedliwienia, część 2

Sprawiedliwość podważona przez Arminian

Jan 10 26-28

26. Ale wy nie wierzycie, bo nie jesteście z moich owiec, jak wam powiedziałem.

27. Moje owce słuchają mego głosu i ja je znam, a one idą za mną.

28. A ja daję im życie wieczne i nigdy nie zginą ani nikt nie wydrze ich z mojej ręki.

Ponieważ herezja Arminian wypacza i w ten sposób zaprzecza prawdzie krzyża, wypacza również i zaprzecza prawdzie usprawiedliwienia. Arminianizm zaprzecza krzyżowi, nauczając, że w swojej miłości i pragnieniu zbawienia wszystkich ludzi bez wyjątku Bóg posłał Chrystusa, aby umarł za wszystkich ludzi bez wyjątku. Ponieważ wszyscy ludzie nie są zbawieni, jasną i konieczną konsekwencją doktryny Arminian o krzyżu, zgodnie z własnym przyznaniem Arminianizmu, jest to, że śmierć Chrystusa nie była zastępczym zadośćuczynieniem.

To, czym był krzyż w teologii Arminian, różni się w zależności od heretyka. Głównym wyjaśnieniem krzyża przez Arminian w czasie Synodu w Dort (1618–1619) było to, że śmierć Chrystusa po prostu uświadomiła wszystkim ludziom, co Bóg może im zrobić w swojej sprawiedliwości, jeśli zechce to zrobić.

Ta przerażająca ilustracja w Jezusie Chrystusie tego, co Bóg może sprawiedliwie zrobić wszystkim, ma skłonić grzeszników do pokuty i wiary. Ta teoria śmierci Chrystusa jest znana jako teoria rządu. Jego ojcem był teolog Arminian Hugo Grotius. Większość Arminian w czasach Synodu w Dort podzielała ten pogląd na krzyż.

(więcej…)

Krew i ciało nie odziedziczą królestwa

Prastary argument przeciw Chrystusowi

1 Kor. 15:50 To zaś mówię, bracia, że ciało i krew nie mogą odziedziczyć królestwa Bożego ani to, co zniszczalne, nie odziedziczy tego, co niezniszczalne.

Doketyści, czyli heretycy powstali w I wieku, wierzyli, że świat duchowy jest dobry, w przeciwieństwie do złego świata materialnego. Reprezentowali system wierzeń, według którego Jezus Chrystus jawił się jako człowiek lecz nie był nim prawdziwie (to właśnie zwalczał Jan mówiąc: czego dotykały nasze ręce, o Słowie życia 1 Jana 1:1). Stąd w zasadzie nazwa herezji, od greckiego δοκεῖν dokein – wydawać się, mniemać, przypuszczać. Lepsze zrozumienie tego słowa umożliwi nam tekst Ewangelii Łukasza:

Łuk. 19:11 A gdy oni tego słuchali, opowiedział im dodatkowo przypowieść, dlatego że był blisko Jerozolimy, a oni myśleli (gr. δοκεῖν dokein, dosł. wydawało im się), że wnet ma się objawić królestwo Boże.

Tak jak fizyczne królestwo Boże nie pojawiło się na świecie, choć tak się wydawało uczniom Chrystusa, tak też fałszywy chrystus doketyzmu wydawał się człowiekiem ale nim nie był. Był on raczej duchem za życia aby następnie po prostu przestać udawać człowieka po wniebowzięciu.

Co do zasady doketyzm jest tożsamy z  powstałą w II wieku herezją modalizmu, według której Bóg objawia się raz jako Ojciec, raz jako Syn, a raz jako Duch Święty. W obecnym stanie fałszywy chrystus modalizmu jest duchem (przy czym utożsamia się go z biblijnym Duchem Świętym). Tak samo jak u doketystów, modalistyczny chrystus jest obecnie pozbawionym ciała.

Podobnie współcześni nam świadkowie strażnicy Russella wyznają, że Chrystus, czyli wcielony archanioł Michał, po wniebowzięciu został  spowrotem przemieniony w archanioła Michała. Tu również fałszywy chrystus jest duchem pozbawionym ciała.

Co mają wspólnego doketyści, modaliści i russellici? Otóż wszyscy oni na poparcie własnych pokrętnych teorii powołują się na tekst Pierwszego Listu do Koryntian. Tu czytamy jasno, że ciało i krew nie odziedziczą nieba. Stąd według heretyków ich wymyślony chrystus, jakkolwiek rozumiany, nie może przebywać w niebie w formie cielesnej a jedynie w duchowej.

Cóż za brak znajomości Pisma Świętego.

(więcej…)

Preteryzm chrześcijańskiej rekonstrukcji

Mądrzejsi od Słowa Bożego

2 Tym. 2:17-19

17. A ich mowa szerzy się jak gangrena. Do nich należą Hymenajos i Filetos;

18. Którzy pobłądzili w sprawie prawdy, mówiąc, że zmartwychwstanie już nastąpiło, i wywracają wiarę niektórych.

19. Mimo to fundament Boży stoi niewzruszony, mając taką pieczęć: Zna Pan tych, którzy należą do niego, oraz: Niech odstąpi od nieprawości każdy, kto wzywa imienia Chrystusa.

Mieszkający w Efezie w latach 60 tych I wieku Hymenajos i Filetos byli wyznawcami dość interesującej (w negatywnym sensie) herezji, zgodnie z którą Chrystus powrócił na ziemię ale nie nastąpił Sąd Ostateczny. Byli to, można tak to ująć, prekursorzy a wręcz bohaterowie dla wielu błądzących religii.

Świadkowie Strażnicy są dobrym przykładem religijnej iluzji, gdyż głosząc powtórne przyjście swojego chrystusa w 1876 roku, zmieniając datę na 1914 musieli wyznać wbrew swoim poprzednim przewidywaniom, że głoszony przez nich chrystus wprawdzie przyszedł w 1914 ale jedynie niewidzialnie [1]. Poza matematyczną gimnastyką i kilkoma upiększonymi obrazkami wyznawcy Russella nie mają żadnych dowodów na poparcie swojej herezji.

Podobnie zwiedzeniu uległa Ellen G. White, założycielka sekty Adwentystów Dnia Siódmego. Schorowana, nieco autystyczna i młoda jeszcze dziewczyna będąc pod wielkim wpływem nauk Williama Millera całkowicie popadła w szaleństwo oczekiwania na powtórne przyjście Chrystusa, wyznaczone na 22 października 1844 roku. Gdy Jezus nie przyszedł w oznaczonym dniu, rozczarowanie zwolenników sekty było ogromne. Po nim nastąpiło totalne zamieszanie, a w jego efekcie podziały i przejawy najdzikszego fanatyzmu: sny i wizje, mówienie niezrozumiałym bełkotem, ekstatyczne tańce, wmawianie sobie daru proroczego oraz tym podobne zjawiska [2].

Współczesną sektą głoszącą iż powtórne przyjście Chrystusa miało już miejsce jest tzw. Kościół Boga Wszechmogącego. Tutaj Jezus Chrystus powracając na ziemię postanowił zamieszkać w Chinach jako wyznająca komunizm kobieta. Sektę założył były nauczyciel fizyki Zhao Weishan. Osoby Jezusa dopatrzył się w swojej partnerce – Yang Xiangbin. [3]

Hymenajos, Filetos, oraz idący w ich ślady T.Z. Russel, E.G. White, Zhao Wieshan i wielu innych zwodzicieli okazało się mądrzejszych od Słowa Bożego. Rzecz przez nich głoszona jest bowiem całkowicie sprzeczna z nauczaniem Biblii.

(więcej…)

Zwycięstwo przez łaskę

 

Obietnica dla zwycięzców

Ob. 2:10 Nic się nie bój tego, co masz cierpieć. Oto diabeł wtrąci niektórych z was do więzienia, abyście byli doświadczeni, i będziecie znosić ucisk przez dziesięć dni. Bądź wierny aż do śmierci, a dam ci koronę życia. 

Obietnica ostatecznego zbawienia i chwały w królestwie niebieskim jest dla tych, którzy odniosą zwycięstwo w walce wiary.

Wielokrotnie czytamy w Liście Chrystusa do siedmiu kościołów Azji, zachowanym dla nas w drugim i trzecim rozdziale Księgi Apokalipsy, że Pan wypełni swą obietnicę daną zwycięzcy. Temu, kto zwycięży, dam jeść z drzewa życia, które jest pośrodku raju Boga.”.(Objawienie 2:7).

Chrystus zwycięzcy da koronę życia (Obj. 2:10) Da mu jeść mannę ukrytą i da mu biały kamień, a na kamieniu wypisane nowe imię, którego nie zna nikt oprócz tego, który je otrzymuje. (Obj. 2:17) I da mu władzę nad narodami, tak jak Chrystus otrzymał od swego Ojca i gwiazdę poranną. (Obj. 2:26-28).

  • Zwycięzca będzie ubrany w białą szatę; i imię jego nie zostanie wymazane z księgi żywota, i Chrystus wyzna jego imię przed Ojcem swoim i przed świętymi aniołami. (Obj. 3:5)
    .
  • Zwycięzca stanie się filarem w świątyni Bożej, aby już stamtąd nie wychodził, i nowe imię, imię Boga i imię niebieskiego Jeruzalem, i nowe imię Chrystusa, będzie na nim napisane (Obj. 3:12)
    .
  • I będzie mu dane zasiąść z Chrystusem na Jego tronie, jak i Chrystus zwyciężył i zasiadł wraz ze swoim Ojcem na Jego tronie. (Obj. 3:21)
    .
  • Zaprawdę, tylko zwycięzca odziedziczy wszystko (Obj. 21:7)
    ..
  • A kto wytrwa do końca, będzie zbawiony. (Mat. 10:22)

Wszystko to zakłada oczywiście, że wierzący na tym świecie ma do stoczenia bitwę i że tylko drogą bitwy może odnieść zwycięstwo i zdobyć koronę.

(więcej…)

Francuskie Wyznanie Wiary z 1559 roku

Historia dokumentu

Rzym. 15:6 Abyście jednomyślnie, jednymi ustami wysławiali Boga, Ojca naszego Pana Jezusa Chrystusa.

Francuskie wyznanie wiary (1559) lub Confession de La Rochelle lub galijskie wyznanie wiary (Confessio Gallicana) jest Reformowanym wyznaniem wiary.

W 1555 r. zorganizowano pod patronatem Genewy kościół kalwiński w Paryżu o formalnej organizacji i regularnych nabożeństwach. Później w innych częściach Francji zorganizowano inne kościoły kalwińskie. Wyznanie galijskie zaczęło się jako wyznanie wiary wysłane przez Reformowane kościoły Francji do Jana Kalwina w 1557 r., w okresie prześladowań. Na tej podstawie, prawdopodobnie z pomocą Teodora Bezy i Pierre’a Vireta, Kalwin i jego uczeń De Chandieu napisali dla nich wyznanie w formie trzydziestu pięciu artykułów.

Kiedy prześladowania ucichły, dwudziestu delegatów reprezentujących siedemdziesiąt dwa kościoły spotkało się potajemnie w Paryżu od 23 do 27 maja 1559 r. Pod przewodnictwem François de Morela delegaci przygotowali Konstytucję dyscypliny kościelnej i Wyznanie Wiary: wykorzystano trzydzieści pięć artykułów Kalwina w konfesji, z wyjątkiem dwóch pierwszych, które zostały rozszerzone do sześciu. Zatem Wyznanie galijskie liczyło czterdzieści artykułów.

W 1560 r. konfesja została przedstawiona Franciszkowi II z przedmową wzywającą do zaprzestania prześladowań. Wyznanie zostało potwierdzone na siódmym narodowym synodzie kościołów francuskich w La Rochelle w 1571 r. i uznane przez synody niemieckie w Wesel w 1568 r. i Emden w 1571 r.

(więcej…)

Podstawa usprawiedliwienia, część 1

Sprawiedliwość jako fundament

2 Mojż. 34:7 Zachowujący miłosierdzie nad tysiącami, przebaczający nieprawość, przestępstwo i grzech, lecz nieusprawiedliwiający winnego, nawiedzający nieprawość ojców na synach i na synach ich synów do trzeciego i czwartego pokolenia.

Aspekt usprawiedliwienia, który składa się z podstawy usprawiedliwienia grzesznika, jest fundamentalny, ponieważ usprawiedliwiający Bóg

  • jest,
  • musi być
  • i nie może nie być sprawiedliwy,

Czyli musi być sprawiedliwy. Palące pytanie, które nieuchronnie pojawia się w umyśle bogobojnego mężczyzny lub kobiety, kiedy prawda o usprawiedliwieniu jest właściwie głoszona lub nauczana, brzmi:

„Jak Bóg może być sprawiedliwy, skoro dobrowolnie umarza dług grzechu temu, kto zaatakował najwyższy majestat Boga, gdy uzna za sprawiedliwego tego, który w rzeczywistości jest winny i zdeprawowany? Jak Bóg może być Bogiem sprawiedliwym, skoro usprawiedliwia kogoś, kto nie tylko nie zasługuje na stan sprawiedliwości w obecności Boga, ale także zasługuje na coś przeciwnego — potępienie, przekleństwo i zatracenie?”

Cud łaski usprawiedliwienia – dobrowolne uniewinnienie winnego i usprawiedliwienie niesprawiedliwego – podkreśla wielkość trudności: jak sam usprawiedliwiający Bóg może być sprawiedliwy w tym zbawczym akcie?

(więcej…)

Fałszywa ewangelia A. W. Tozera, część 1

Biblijna zachęta

Dzieje 17:10-11

10. Zaraz w nocy bracia wysłali Pawła i Sylasa do Berei. Kiedy tam przybyli, weszli do synagogi żydowskiej.

11. Ci byli szlachetniejsi od tych w Tesalonice, gdyż przyjęli słowo Boże z całą gotowością i codziennie badali Pisma, czy tak się sprawy mają.

Przebywając w Berei Paweł mógł przekonywać tamtejszych Żydów do Ewangelii powołując się na swój apostolski autorytet, władzę, jaką otrzymał bezpośrednio od Boga ku budowaniu Kościoła (2 Kor. 10:8; 13:10). Doktryny przekazywane przez Apostoła określone zostały jako fundament, na którym kościół jest zbudowany (Efez. 2:20; 1 Kor. 3:10) stąd miał on pełne prawo żądać od słuchaczy posłuszeństwa głoszonej Ewangelii. Paweł nie uczynił tego.

Berejczycy nie zostali przekonani argumentem apostolskiego autorytetu lecz siłą argumentu, który, czego należało się spodziewać, wynikał z mocy Słowa Bożego (Rzym. 1:16; 1 Tes. 1:5). Berejczycy sprawdzali za pomocą Pisma czy to, co głosi Apostoł jest zgodne z nauczaniem Boga. Pismo Święte jest bowiem jedynym i ostatecznym probierzem prawdy (2 Tym. 3:15-17). Żydzi w Berei znali Słowo Boże, w którym czytali ostrzeżenie przeciw fałszywym prorokom, oraz nakaz aby sprawdzać ich nauczanie:

Izaj. 8:20 Do prawa i do świadectwa! Jeśli nie będą mówić według tego słowa, to w nim nie ma żadnej światłości.

Gdyby głoszono im odstępczą naukę mieli pilny, Boży nakaz: Nie usłuchasz słów tego proroka ani tego (5 Mojż. 13:3). Nakaz ten zresztą został powtórzony przez Apostoła: Lecz choćbyśmy nawet my albo anioł z nieba głosił wam ewangelię inną od tej, którą wam głosiliśmy, niech będzie przeklęty (Gal. 1:8). To mocne słowa ale też  dotyczą rzeczy niebagatelnej, kluczowej. Dotyczą Ewangelii, a zatem kwestii zbawienia.

Praktyka chrześcijańska to codzienne badanie Pisma i konfrontowanie z nim nauczania najbardziej nawet prominentnych i lubianych kaznodziei. Tak postępują szlachetni chrześcijanie. Niestety ludzie mniej szlachetni, zapatrzeni i omotani charyzmą, zahipnotyzowani sposobem wysławiania okazują się pokonani intelektualnie przez wyznawanego guru, za którym ślepo podążają.

Aiden Wilson Tozer był takim guru. Do dziś ten posiadający dwa teologiczne doktoraty, wielki kaznodzieja, dla wielu mentor duchowy i klasyk twórczości chrześcijańskiej jest przyjmowany bezkrytycznie przez rzesze swoich wyznawców.

Jednak bliższe zbadanie teologii Tozera obnaża go jako Arminianina i Pelagianina. W tej części rozważania zwrócimy uwagę na Arminianizm.
(więcej…)

Pokuta czy upamiętanie?

Pokuta czy upamiętanie? (do pobrania tutaj) – to książka, która traktuje o różnicy między pokutą a upamiętaniem oraz wskazuje na relację między tym ostatnim a wiarą, uczuciami i uczynkami. Pozycja obala także współczesną neo-kalwińską definicję  upamiętania zrównującą jej znaczenie z rzymsko katolicką pokutą.

Kiedy 29 maja 1453 roku Konstantynopol został zdobyty przez wojska Mehmeda II, chrześcijaństwo wschodnie znalazło się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Uczeni w Piśmie i teologowie często salwowali się ucieczką na zachód, zabierając ze sobą swój dorobek, w tym greckie manuskrypty Biblii. Ponieważ kościół na zachodzie opierał się głównie na Wulgacie, łacińskim tłumaczeniu Hieronima z przełomu IV i V wieku, manuskrypty sprowadzone przez uciekinierów dały podstawę do krytycznego spojrzenia na ówczesną edycję tekstu.

Korzystając z tych nowych źródeł, Erazm z Roterdamu stworzył dwójęzyczną wersję Nowego Testamentu, Novum Instrumentum omne, łacińską i grecką, która stała się podstawą do tłumaczenia Biblii przez Lutra na język niemiecki.

Łacina Erazma zawierała kilka kontrowersyjnych tłumaczeń słów – odmiennych lub uzupełniających Wulgatę – (z filologicznymi lub historycznymi uzasadnieniami w adnotacjach), które stały się znaczące w okresie Reformacji. Grecka metanoia była znaczącym problemem: każde wydanie Nowego Testamentu przez Erazma przyjmowało inne tłumaczenie z łaciny Wulgaty: poenitentiam agite (czyńcie pokutę),  poeniteat vos (obyś pokutował),  poenitemini (żal za grzechy) i poenitentiam agite vitae prioris (pokuta za dawne życie).

Jednak wydanie z 1519 r. – używane przez niemieckie tłumaczenie Marcina Lutra, w szczególności przyjęło sugestię sekretarza papieskiego Lorenza Valli: resipiscere (upamiętać się, ponownie stać się mądrym, wyzdrowieć z szaleństwa lub starości lub odzyskać przytomność) z historycznym uzasadnieniem od Laktancjusza i o konotacji intelektualnej, a nie afektywnej.

(więcej…)

Imago Dei – obraz Boży

Czy wszyscy ludzie noszą obraz Boga?

1 Mojż. 1:26-27 .

26. Potem Bóg powiedział: Uczyńmy człowieka na nasz obraz według naszego podobieństwa; niech panuje nad rybami morskimi i ptactwem niebieskim, nad bydłem i całą ziemią oraz nad wszelkimi zwierzętami pełzającymi, które pełzają po ziemi.

27. Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boga go stworzył; stworzył ich mężczyzną i kobietą. 

Biblia uczy nas, że człowiek, Adam i Ewa, mężczyzna i kobieta, zostali stworzeni na obraz i na podobieństwo Boga. Tu warto zadać pytanie: czym był obraz Boży w stworzonym człowieku?

  • Czy jest to odniesienie do cielesności Boga, tak jakby Bóg nie tylko był duchem, ale też posiadał swoją fizyczność?
    .
  • Czy chodzi raczej o władzę nad światem, tak jakby Bóg nie był jedynym władcą wszechrzeczy?
    .
  • Czy jest to jakieś wewnętrzne dobro, które pozostało po upadku, tak jakby natura ludzka nie była całkowicie i absolutnie zdeprawowana?
    .
  • Czy chodzi o zdolności intelektualne, moralne i wolność woli, tak jakby naturalny człowiek nie był niewolnikiem grzechu a jego umysł był całkowicie zaciemniony na światło Bożej prawdy?

A może obraz i podobieństwo Boże to jeszcze coś innego? Jak jest on zdefiniowany biblijnie? Czy wszyscy go posiadają?

(więcej…)