Kanony Soboru Chalcedońskiego z 451 roku

Tło historyczne

Kol. 2:9 Gdyż w nim mieszka cieleśnie cała pełnia Bóstwa.

W 325 r. pierwszy sobór powszechny (I Sobór Nicejski) na podstaswie Słowa Bożego ustalił, że Jezus Chrystus jest Bogiem, „współistotnym” Ojcu, i odrzucił ariańską tezę, że Jezus był istotą stworzoną. Zostało to potwierdzone na I Soborze Konstantynopolitańskim (381 r.) i I Soborze Efeskim (431 r.) .

Sobór Chalcedoński był czwartym soborem ekumenicznym Kościoła chrześcijańskiego. Został zwołany przez rzymskiego cesarza Marcjana i odbył się w mieście Chalcedon, w Bitynii (dzisiejsze Kadıköy, Stambuł, Turcja).

  • Trwał od 8 października do 1 listopada 451 r.
    .
  • Wzięło w nim udział ponad 520 biskupów lub ich przedstawicieli,

To czyni go największym i najlepiej udokumentowanym z pierwszych siedmiu soborów ekumenicznych.

Głównym celem soboru było ponowne potwierdzenie nauk soboru ekumenicznego w Efezie w opozycji do nauk Eutychesa i Nestoriusza. Doktryny te postrzegały boską i ludzką naturę Chrystusa jako oddzielne (nestorianizm) lub postrzegały Chrystusa jako wyłącznie boskiego (monofizytyzm).

Kompetencje soboru obejmowały nie tylko rozwiązywanie kontrowersji, ale też zajmowanie się takimi kwestiami, jak dyscyplina kościelna i jurysdykcja oraz zatwierdzanie dokumentów, takich jak

  • Symbol Nicerjski (325).
    .
  • Symbol NIejsko-Konstantynopolitański (381).
    .
  • Dwa listy Cyryla Aleksandryjskiego przeciwko Nestoriuszowi, który nauczał o dwóch osobach Chrystusa.
    .
  • i Tom Leona,  biskupa Rzymu (przez papistów zwanego Leonem I), wyjaśniający zjednoczenie w jednej osobie dwóch natur Chrystusa.

Choć kanony Soboru Chalcedońskiego dowodzą początku eklezjalnego i moralnego upadku Kościoła, świadczą o tym chociażby regulacje dotyczące nieistniejącej w Biblii instytucji klasztorów i służby mnichów, regulacje dotycząe celibatu będącego nauczaniem demonów (por. 1 Tym. 3:2; 4:3; Tyt. 1:5-7),  symonia czyli kupczenie urzędami, spiski itd. (Psalm 5:6; Dzieje 8:20; Marek 7:20-22; 1 Piotra 3:10), mimo wszystko jednym z najbardziej wartościowych jego dokumentów było Chrystologiczne orzeczenie soboru o unii hipostatycznej, stwierdzjące:

„My wszyscy zgodnie nauczamy [że jest on] tym samym doskonałym w boskości, tym samym doskonałym w człowieczeństwie, prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem, tym samym rozumnej duszy i ciała; homoousios z Ojcem w boskości i tym samym homoousios z nami w człowieczeństwie… uznanym w dwóch naturach bez pomieszania, bez zmiany, bez podziału, bez separacji”

(więcej…)

Rzymski kościół-państwo: spojrzenie od wewnątrz, część 3

Sam wobec wszystkich

Tyt. 1:13-14 13. Świadectwo to jest prawdziwe. Dlatego karć ich surowo, aby byli zdrowi w wierze; 14. I nie zajmowali się żydowskimi baśniami i przykazaniami ludzi odwracających się od prawdy.

Rzymsko-katolicki biskup Josef Strossmayer czytając Słowo Boże doszedł do wniosku, że papież nie może zostać uznany za nieomylnego. Ba! Stosując zasadę tylko Pismo (sola Scriptura), zrozumiał, że urząd papieski sam w sobie jest bluźnierstwem i zaprzeczeniem jedynego i niepodzielnego zwierzchnictwa Chrystusa nad Kościołem (Efez. 1:22; 5:23; Kol. 1:18). Ponadto zrozumiał, że ani Piotr ani żaden jego sukcesor są skałą, na której Chrystus buduje swój Kościół.

Strossmayer wyznał, że jedyną skałą Kościoła jest Chrystus, wcielony Syn Boży, i dlatego, że Kościół jest zbudowany na Chrystusie a nie na człowieku, bramy piekieł go nie przemogą.

Izaj. 44:8 Nie bójcie się i nie lękajcie. Czy od dawna nie oznajmiałem wam wszystkiego i nie opowiadałem? Wy sami jesteście moimi świadkami. Czy jest Bóg oprócz mnie? Nie ma innej Skały; nie znam żadnej.
.
Psalm 62:2 Tylko on jest moją skałą i zbawieniem, moją twierdzą; nie zachwieję się za bardzo.
.
1 Kor. 10:4 I wszyscy pili ten sam duchowy napój. Pili bowiem ze skały duchowej, która szła za nimi. A tą skałą był Chrystus.
.
1 Piotr 2:6Dlatego mówi Pismo: Oto kładę na Syjonie kamień węgielny, wybrany, drogocenny, a kto w niego wierzy, nie będzie zawstydzony.

Potwierdzenie biblijnej prawdy odnalazł w historii wczesnego kościoła. W związku z tym postanowił przeciwstawić się propozycji Synodu Watykańskiego, zwołanego w 1870 roku, 300 lat po Soborze Trydenckim, obalając wszystkie heretyckie argumenty przemawiające za doktryną papieskiej nieomylności .

Posłuchajmy ostatniej części jego przemówienia, które wzbudziło ogromne emocje wśród proponentów antychrześcijańskich nauk demonów.

(więcej…)

Apolinaryzm

Bitwa o Chrystologię

Filip. 2:6-8

6. Który, będąc w postaci Boga, nie uważał bycia równym Bogu za grabież;

7. Lecz ogołocił samego siebie, przyjmując postać sługi i stając się podobny do ludzi;

8. A z postawy uznany za człowieka, uniżył samego siebie i był posłuszny aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.

Ugruntowanie się doktryny trynitarnej pod koniec IV wieku nieuchronnie wywołało kontrowersje, gdyż chrześcijanie starali się zrozumieć konsekwencje wcielenia „w postaci człowieka” (Filip 2:8) wiecznego Syna Bożego. Chociaż Jezus Chrystus został wyznany jako „Bóg prawdziwy z Boga prawdziwego” [1], wrażenie, jakie dzięki temu odnieśli jego naśladowcy, wrażenie o nim samym, o jego Ojcu, było wrażeniem „człowieka Chrystusa Jezusa”.

Zmagania z doketyzmem [2] i gnostycyzmem [3] potwierdziły i wzmocniły przekonanie, że Jezus był człowiekiem prawdziwie, a nie tylko pozornie. W jaki zatem sposób Bóstwo może być powiązane z ludzkością w jednej Osobie, „jednym Panu Jezusie” z Nicejskiego Wyznania Wiary? Już w czasach wczesnego Kościoła w orędziu o Jezusie Chrystusie przewijają się równolegle dwa wątki:

  • wieczny, przedwieczny Syn oraz
  • historyczny, indywidualny człowiek.

Te dwa tematy nie są ze sobą sprzeczne. Gdy jedno lub drugie, Bóstwo lub człowieczeństwo, jest rozpatrywane w izolacji, a ich implikacje systematycznie rozwijane, prowadzi to do jednostronnego przedstawienia, prowadzącego ostatecznie do stanowiska, które ortodoksi odrzucają jako herezję.

(więcej…)

Rzymski kościół-państwo: spojrzenie od wewnątrz, część 2

Przypomnienie

Obj. 3:17 Mówisz bowiem: Jestem bogaty i wzbogaciłem się, i niczego nie potrzebuję, a nie wiesz, że jesteś nędzny i pożałowania godny, biedny, ślepy i nagi.

Zadziwiającym jest, że wewnątrz tak potężnej herezji, w samym sercu duchowego Babilonu, tuż przed ustaleniem szeregu dogmatów dotyczących niebiblijnego urzędu papieża, głos zabrał jeden z biskupów owej zdegenerowanej instytucji. Biskup Josef Strossmayer, bo o nim mowa, po wielomiesięcznej, dogłębnej analizie Słowa Bożego, czynionej w poszukiwaniu odpowiedzi na nurtującego go dylematy doktrynalne, doszedł do wielce zaskakująych wniosków.

Lektura Pisma skłoniła Strossmayera do przyjęcia i obrony biblijnej pozycji, zgodnie z którą:

  • tylko Chrystus jest jedyną głową Kościoła
    .
  • tylko Pismo Święte stanowi źródło doktryny
    .
  • urząd papieski nie jest biblijny
    .
  • Apostołowie byli sobie równie
    .
  • Chrystus jest jedyną skałą zbawienia
    .
  • Prymat papieski został zakwestionowany,
    .
  • A historia wczesnochrześcijańska potwierdza wszystko powyższe

Tam, gdzie Słowo Boże stanowi jedyny autorytet w sprawach wiary i praktyki, tam rodzi się Protestantyzm, jest to nad wyraz wyraźne. Posłuchajmy zatem drugiej części jego wymownej apologetyki:

(więcej…)

Arianizm: topos bram piekieł

Złego naprawdę złe początki

Dzieje 28:28-29

28. Uważajcie na samych siebie i na całe stado, w którym was Duch Święty ustanowił biskupami, abyście paśli kościół Boga, który on nabył własną krwią.

29. Gdyż wiem, że po moim odejściu wejdą między was wilki drapieżne, które nie będą oszczędzać stada.

Historia Ariusza, jednego z najwybitniejszych heretyków w historii chrześcijaństwa, od samego początku napiętnowana jest grzechem.

Data urodzenia Ariusza, północnoafrykańskiego kapłana, który dał swoje imię jednej z najbardziej kłopotliwych schizm chrześcijaństwa, jest niepewna. Wydaje się, że urodził się w Libii. Był najprawdopodobniej uczniem Lucjana z Antiochii.

Ariusz był dogłębnym greckim racjonalistą. Odziedziczył niemal powszechnie uznawaną chrystologię Wschodu. Pracował w Aleksandrii, centrum orygenistycznych nauk o podporządkowaniu Syna Ojcu [1]. Połączył to dziedzictwo z racjonalistyczną chrystologią, która utraciła równowagę, jaką Orygenes utrzymywał w swojej teologii podporządkowania, kładąc nacisk na wieczne zrodzenie Syna.

Podczas biskupstwa Piotra z Aleksandrii (300-311) Ariusz został mianowany diakonem w tym mieście i rozpoczął burzliwą karierę pasterską, która przeszła do historii. Został szybko ekskomunikowany za związek z Melecjanami [2], przywrócony przez Achillasa, biskupa Aleksandrii (311-12), i otrzymał święcenia kapłańskie oraz kościół Baukalis.

Gdzieś między 318 a 323 Ariusz wszedł w konflikt z biskupem Aleksandrem w sprawie natury Chrystusa. W serii mylących synodów próbowano zawrzeć rozejm między zwolennikami Aleksandra a zwolennikami Ariusza.

W marcu 324 Aleksander zwołał synod prowincjonalny, który uznał rozejm, ale wyklął Ariusza.

(więcej…)

Bunt wobec tyranii

Pytania na miarę czasów

Dzieje 4:18-19 18. A przywoławszy ich, [przełożeni] nakazali, aby w ogóle nie mówili ani nie nauczali w imię Jezusa. 19. Lecz Piotr i Jan odpowiedzieli im: Rozsądźcie, czy to sprawiedliwe w oczach Boga bardziej was słuchać niż Boga.

Wielu zmagało się z ideą oporu wobec tyranii, temacie szczególnie ważnym dla Kościoła z powodu nadchodzącego Wielkiego Ucisku, czasu, w którym chrześcijanie będą bezwzględnie mordowani za wyznanie. Wśród rozważających zagadnienie tyranii i chrześcijańskiej na nią reakcji był John Knox, autor słynnego zdania:

„Bunt wobec tyranów, to posłuszeństwo wobec Boga” [1]

Opór wobec tyranii to koncepcja omawiana w takich dziedzinach nauki jak filozofia polityczna i historia Kościoła. Ma ona związek z różnymi pytaniami, w tym:

  • czy w ogóle należy stawiać opór władzy rządzącej?
    .
  • czy opór wobec tyranii jest kiedykolwiek uzasadniony?
    .
  • czy jednostka lub grupa może przeciwstawić się rządom lub głowom państw?
    .
  • kiedy jest to dozwolone i z jakich powodów?
    .
  • kto może brać udział w takim oporze?

Tego rodzaju pytania są szczególnie ważne już teraz, w czasie, gdy wiele rządów ucieka się do bardzo drakońskich i często nieproporcjonalnych działań w radzeniu sobie z problemami społecznymi. Stosowane są blokady, zamknięcia i naruszenia wolności i swobód jednostki – a nawet podstawowych praw człowieka. To rozpala dyskusje na temat tego, jak daleko rządy mogą się posunąć i w jakim stopniu obywatele muszą podporządkować się państwowym nakazom, prawom i zasadom.

Ale takie pytania nie są nowe – istnieje również historyczna podstawa dla tego wszystkiego. Wielu głęboko zastanawiało się nad takimi sprawami w okresie rozwoju nowoczesnego państwa narodowego w Europie i podczas różnych reform protestanckich. Reformatorzy tacy jak Luter, Kalwin i inni patrzyli na te tematy w świetle Pisma Świętego i w kontekście ówczesnych sytuacji politycznych i kościelnych. Wszystko to nie było tylko teoretyczne, ale dotyczyło bardzo praktycznych realiów tamtych czasów.

Tak było z pewnością w przypadku Johna Knoxa i szkockiej Reformacji. Był bardzo zaangażowany w myślenie i pisanie o takich sprawach. I podobnie jak wielu innych, cierpiał dość mocno, gdy w praktyce opracowywał swoje przemyślenia na te tematy.

W związku z tym warto przyjrzeć się niektórym pismom i działaniom Knoxa, Kalwina i Augustyna.

(więcej…)

Arminianizm: najbardziej destruktywna herezja kościoła

Początki herezji

1 Mojż. 3:1-5

1. A wąż był bardziej przebiegły niż wszystkie zwierzęta polne, które PAN Bóg uczynił. Powiedział on do kobiety: Czy Bóg rzeczywiście powiedział: Nie wolno wam jeść ze wszystkich drzew tego ogrodu?

2. I kobieta odpowiedziała wężowi: Możemy jeść owoce z drzew tego ogrodu;

3. Ale o owocu drzewa, które jest pośrodku ogrodu, Bóg powiedział: Nie będziecie z niego jeść ani go dotykać, abyście nie umarli.

4. I wąż powiedział do kobiety: Na pewno nie umrzecie;

5. Ale Bóg wie, że tego dnia, gdy z niego zjecie, otworzą się wasze oczy i będziecie jak bogowie znający dobro i zło.

Najbardziej rozpowszechnioną i destrukcyjną herezją kościoła jest dziś Arminianizm. Herezja ta rozpoczęła się w ogrodzie Eden pod subtelnym pozorem szatańskiego podstępu, mającego na celu zniszczenie właściwej relacji między Bogiem a człowiekiem. Szatan kusił Ewę słowami: „Będziesz jak Bóg…” Arminianizm to po prostu stare kłamstwo węża, przebrane w nowe szaty.

Piąta kolumna, tak zwani pseuko-kalwiniści, z lubością bratają się z Arminianami wyznając przy tym, że fałszywa ewangelia wolnej woli zbawia. Omamieni koncepcją paradoksu dowodzą, że do Boga prowadzą dwie drogi, które w ich rozumieniu są jedną i tą samą drogą:

Pierwsza droga to wiara w Chrystusa, który skutecznie zbawił swój lud, skutecznie przyciągając wszystke, bezsilne owce do siebie, nie tracąc po drodze ani jednej owcy, za którą oddał życie. Zbawienie od początku do końca zależne jest od suwerennego Boga a Chrystus wypełnia wolę Bożą niezawodnie. To nauczanie oparte jest o Pismo:

Jan 10:11 Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz oddaje swoje życie za owce.
.
Jan 6:44 Nikt nie może przyjść do mnie, jeśli go nie pociągnie mój Ojciec, który mnie posłał. A ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.
.
Jan 6:37 Wszystko, co mi daje Ojciec, przyjdzie do mnie, a tego, który przyjdzie do mnie, nie wyrzucę precz.
.
Jan 6:39 A to jest wola Ojca, który mnie posłał, abym nie stracił nic z tego wszystkiego, co mi dał, ale abym to wskrzesił w dniu ostatecznym.
.
Jan 10:28 A ja daję im życie wieczne i nigdy nie zginą ani nikt nie wydrze ich z mojej ręki.

Druga droga naucza czegoś przeciwnego, że Chrystus umarł za wszystkich, nikomu zbawienia nie zapewniając a jedynie umożliwiając zbawienie, uzależniając wszystko od rzekomej wolnej woli i wyboru człowieka, który obarczony został obowiązkami zabiegania o zbawienie i wzbudzenia w sobie wiary. Nie ma ani jednego tekstu Pisma potwierdzającego herezję Arminian. Przeciwnie, znajdziemy w nim jedynie jej obalenie.

Rzym. 9:16 A więc nie zależy to od tego, który chce, ani od tego, który zabiega, ale od Boga, który okazuje miłosierdzie.

Jak doszło do tego, że Arminianizm zdominował dzisiejszą przestrzeń religijną i króluje wśród współczesnych nie-katolików? I jakie są tego konsekwencje?

(więcej…)

Zapomniane zasady Reformacji, część 2

Święty Aksjomat

Marek 7:8 Wy bowiem, opuściwszy przykazania Boże, trzymacie się tradycji ludzkiej…

Obok trzech Sola Reformacji: Sola Fide (tylko wiara), Sola Gratia (tylko łaska), Soli Deo gloria (chwała tylko Bogu) istnieją jeszcze inne zasady Reformacji, nawet bardziej fundamentalne niż te, i można je dostrzec w perorze Lutra, jaki wygłosił na Sejmie w Wormacji

„Jeśli nie zostanę przekonany przez Pismo Święte i przez prosty rozum (nie wierzę w autorytet ani papieży, ani soborów samych w sobie, gdyż jest oczywiste, że często się mylili i zaprzeczali sobie nawzajem) w tych Pismach, które przedstawiłem, gdyż moje sumienie jest więźniem Słowa Bożego, nie mogę i nie odwołam niczego, gdyż sprzeciwianie się sumieniu nie jest ani słuszne, ani bezpieczne. Oto stoję; nie mogę zrobić nic innego. Boże, pomóż mi, Amen.” [1]

Po pierwsze Luter stwierdza swoją aksjomatyczną akceptację Pisma Świętego: „Jeśli nie przekona mnie Pismo Święte i prosty rozum…” Pismo Święte było aksjomatycznym punktem wyjścia Lutra, jego jedynym autorytetem. Mówił o tej zasadzie tak wiele, że stała się znana jako Schriftprinzip, a bardziej powszechnie jako Sola Scriptura.

Zasada obecnie wyraźnie zagubiona w szaleństwie pozabiblijnego objawienia (zielonoświątkowcy), tradycji (pseudo-kalwinizm) i chaosu interpretacyjnego (neo-ewangelikalizm). Podobnie jak logika, prawo do oceny i wolność religii.

Ale do rzeczy.

(więcej…)

Zapomniane zasady Reformacji, część 1

Powiew Ewangelii

2 Tym. 2:8-9 8. Pamiętaj, że Jezus Chrystus, potomek Dawida, powstał z martwych według mojej ewangelii; 9. Dla której znoszę cierpienia jak złoczyńca, aż do więzów, ale słowo Boże nie jest związane.

Każdego października, podczas gdy świat naśladuje i świętuje czarownice, upiory, duchy i magię w dobrym pogańskim i średniowiecznym stylu, chrześcijanie wspominają chrześcijańską Reformację XVI wieku, kiedy to Ewangelia Jezusa Chrystusa przetoczyła się przez Europę, rozbijając całkowicie zepsute chrześcijaństwo i udzielając wiecznego życia milionom zagubionych dusz.

Ostatniego dnia października 1517 roku Marcin Luter, profesor uniwersytecki w Niemczech, opublikował 95 propozycji do debaty na drzwiach kościoła zamkowego w Wittenberdze. Ktoś wziął łacińskie propozycje Lutra, przetłumaczył je na niemiecki, wydrukował i rozprowadził wśród ludzi. Luter zamierzał przeprowadzić kościelną i akademicką debatę; Bóg zamierzał zbawić dusze, rozwijać swoje królestwo i radykalnie zmienić bieg historii świata.

(więcej…)

Jan Makowski, polski akcent Reformacji

Polacy nie gęsi…

Filip. 1:12 A chcę, bracia, abyście wiedzieli, że to, co mnie spotkało, spowodowało jeszcze większe rozkrzewienie ewangelii;

W dobie szalejącego odstępstwa i zwiedzenia oraz w czasach, gdy w wielu kongregacjach panuje fałszywy, uniwersalny chrystus arminianizmu (Łuk. 21:8; 17:23; 2 Kor. 11:13-15) warto skierować nasze oczy na okres wczesnej jeszcze Reformacji. Wśród wielu powołanych przez Boga do obrony Ewangelii mężów Bożych XVI i XVII wieku (Filip. 1:7, 17) znajdzie się i polski akcent. Prawdą okazuje się powiedzenie, że „Polacy nie gęsi” i tu dodać można, że swoich kalwinistów mają.

Jan Łaski (1499-1560) posiadał godnego następcę. Był nim Jan Makowski (1588 – 24 czerwca 1644), znany również jako Johannes Maccovius, polski teolog Reformowany. Urodzony w Łobżenicy w Polsce i znany jako nauczyciel młodych polskich szlachciców, oraz jako prowadzący gorące dysputy z jezuitami i socynianami.  [1]

Za nietuzinkowy należy uznać wkład Makowskiego w rozwój chrześcijaństwa. Jego przypadek wpłynął nawet na brzmienie ostatecznego napomnienia Synodu w Dort, najważniejszego zebrania chrześcijan Reformowanych.

Postać Makowskiego jest także ważna, ponieważ  stanowi jasny przykład walki o doktrynę dla nas, żyjących w czasach gdy dzięki działaniom jezuitów herezja wolnej dominuje wśród „ewangelików” i w konsekwencji nikt w kościołach nie przejmuje się teologią, tym bardziej dbaniem o jej czystość.

(więcej…)

Jan z Damaszku a doktryna perychorezy

Nieco historii

Jan 14:11 Wierzcie mi, że ja jestem w Ojcu, a Ojciec we mnie. Przynajmniej z powodu samych dzieł wierzcie mi.

Jan z Damaszku (ok. 675-ok. 750), choć mało znany dziś na Zachodzie, jest prawdopodobnie najsłynniejszym teologiem w ostatnich 1500 latach kościoła wschodniego. Urodził się w prominentnej rodzinie i kształcił się pod okiem Kosmy, uczonego mnicha sycylijskiego. Podobnie jak jego dziadek i ojciec przed nim, Jan pełnił funkcję wysokiego urzędnika na dworze muzułmańskiego kalifa Umajjadów w Damaszku. Później Jan przeszedł na emeryturę do klasztoru Świętego Sabasa, niedaleko brzegu Morza Martwego, około 16 kilometrów na południowy wschód od Jerozolimy.

Hughes Oliphant Old próbuje uchwycić znaczenie przeprowadzki Jana:

„Przejście ministra finansów kalifa na emeryturę do Śweiętego Sabasa można porównać do opuszczenia Waszyngtonu przez amerykańskiego sekretarza skarbu, aby zostać studentem teologii w Princeton” [1]

Jan z Damaszku jest interesującą i ważną postacią z kilku powodów.

(więcej…)

Kto spalił Serweta?

Ulubiony tłuczek innowierców

Jan 7:24 Nie sądźcie po pozorach, ale sądźcie sprawiedliwym sądem.

Wśród wrogów i oszczerców Kalwina, w ich próbie zniszczenia jego osoby i reputacji istnieje ulubione tego narzędzie: wykopywanie kwestii otaczających skazanie Serweta poprzez spalenie. Ciężar tego został głównie zrzucony na Kalwina.

Ale jakie są fakty? Zdecydowanie, jeśli ktoś ma polegać na zeznaniach wrogów i krytyków Kalwina, nie można oczekiwać uczciwych faktów historycznych. Prawdę można ustalić tylko obiektywnie i bezstronnie, czego podejmuje się autor artykułu – historyk, William Wileman, odpowiadając na pytania:

  • Dlaczego spalono Serweta?
  • Kto go spalił?
  • I jaką rolę w tej sprawie odegrał Jan Kalwin?

Inne świadectwa, na których można polegać, pochodzą od tych, z którymi Kalwin miał bliskie spotkania, przyjaźnie i stowarzyszenia, wśród nich Beza (który napisał wyczerpującą biografię Kalwina), Farel i Gomarus, żeby wymienić tylko niektórych.

Poniżej rozdział 15 biografii Kalwina autorstwa Williama Wilemana.

(więcej…)

Marcin Bucer: fanatyk jedności, część 2 – rzymscy katolicy a Reformowani

Bucer ku zjednoczeniu protestantów i katolików

Hebr. 13:9 Nie dajcie się zwieść rozmaitym i obcym naukom. Dobrze jest bowiem umacniać serce łaską, a nie pokarmami, co nie przyniosły pożytku tym, którzy się nimi zajmowali.

Jakby chcąc udowodnić, że zapał Marcina Bucera do jedności kościoła nie był przypadkową cechą, a gotowość do kompromisu dla dobra jedności nie była chwilowym zboczeniem, nasz „bohater” rzucił się w zdradliwe wody zjednoczenia protestantów i katolików. Chociaż jego główna praca na rzecz zjednoczenia protestantyzmu i katolicyzmu rzymskiego nastąpiła po niepowodzeniu jego wysiłków na rzecz wewnętrznej jedności protestanckiej w latach 1539-1541, Bucer pracował na rzecz zjednoczenia protestantyzmu i katolicyzmu rzymskiego od 1530 roku.

W 1530 roku był obecny na sejmie w Augsburgu, gdzie w interesie swojego imperium cesarz Karol V próbował pojednać luteranów i katolików rzymskich. Bucerowi i innym przedstawicielom tego, co można by nazwać kościołami Reformowanymi, nie pozwolono podpisać luterańskiego Wyznania Augsburskiego, sporządzonego przez Filipa Melanchtona, chyba że podpisaliby je w całości.  A ponieważ nie mogli się zgodzić z kluczowym artykułem o Wieczerzy Pańskiej, nie mogli umieścić swoich nazwisk w tym wyznaniu wiary.

Dlatego też, z pomocą Capita i Hedio, Bucer opracował własne wyznanie wiary, aby przedstawić je Cesarzowi — Wyznanie Czteropolityczne, czyli Wyznanie Czterech Miast. Było to pierwsze wyznanie kościołów Reformowanych w Niemczech. Jak sam Bucer później przyznał, wyznanie to było celowo niejasne w kwestii doktryny Wieczerzy, wszystko w interesie pokoju. Stwierdzało ono jedynie, że w Sakramencie prawdziwe ciało i krew Chrystusa są prawdziwie podawane do spożycia i picia:

…z wyjątkową gorliwością oni [ludzie Czterech Miast] zawsze ogłaszają tę dobroć Chrystusa jego ludowi, przez co nie mniej dzisiaj niż podczas tej ostatniej Wieczerzy, wszystkim tym, którzy szczerze podali swoje imiona wśród jego uczniów i przyjmują tę Wieczerzę zgodnie z jego ustanowieniem, raczy dać swoje prawdziwe ciało i prawdziwą krew, aby były prawdziwie spożywane i wypijane dla nakarmienia i napojenia dusz…”. [11]

Podobnie jak w przypadku Wyznania Augsburskiego, wyznanie wiary nie krytykowało rzymskiej doktryny transsubstancjacji, chociaż rozdział XIX, „Msza”, ostro potępił rzymską doktrynę powtórzenia ofiary Chrystusa za grzechy, a także naukę Rzymu, że celebracja Wieczerzy jest dziełem zasługującym.

(więcej…)

Historia Reformacji XVI wieku, część 15: Konfesja Augsburska

Upolitycznienie i jego skutki

Marek 8:15 Wtedy przykazał im: Uważajcie i strzeżcie się zakwasu faryzeuszy i zakwasu Heroda.

Rok 1530

Istotą chrześcijaństwa była duchowość. Jednak w tym momencie Reformacji polityka przejmowała kontrolę nad Reformacją i ta zaczynała traktować świat w sposób mniej niż duchowy. Gdy to się zaczęło, rozpoczął się jej upadek.

Karol V nie usłyszał jeszcze edyktu, który nadszedł ze Spires, ani wyniku tamtejszych działań. Obywatele niemieccy, którzy byli za protestem, przynieśli mu wieści, a Słowo Boże zostało uwielbione jako jedyny fundament, na którym powinien budować się kościół. Karol milczał.

Luter pragnął, aby religia i polityka się połączyły, ale w tym momencie Kościół protestancki nie był państwem religijnym poślubionym cesarzowi – jak było to w przypadku Rzymu.

Karol zwołał państwa cesarstwa do Augsburga, aby spotkać się i omówić problemy po obu stronach kościoła, zarówno Protestantyzmu, jak i romanizmu, w celu osiągnięcia jednego zjednoczonego ciała chrześcijańskiego. Było to conajmniej podejrzane, ponieważ na początku cesarz mówił o pozbyciu się „herezji Protestantyzmu” mieczem, a teraz mówił o pokoju. Jednak za każdym razem, gdy Karol skłaniał się ku uprzejmości wobec obu stron, Ferdynand zmieniał jego zdanie tak, aby wspierał katolicyzm.

(więcej…)

Fundamentaliści i „niezniszczalna” Krew Chrystusa, część 2

Historyczne pochodzenie herezji

1 Jana 1:7 A jeśli chodzimy w światłości, tak jak on jest w światłości, mamy społeczność między sobą, a krew Jezusa Chrystusa, jego Syna, oczyszcza nas z wszelkiego grzechu.

Fundamentaliści wierzą, że w niebie zgromadzona jest fizyczna, niezniszczalna krew Chrystusa, którą w jakiś niezrozumiały sposób Bóg wylewa na grzeszników, czy też nią kropi oczyszczając z grzechów. Ci, którzy zaprzeczają nowemu dogmatowi o oczyszczającej mocy fizycznej krwi fundamentalizmu, są oskarżani o herezję. Czy tak poważne oskarżenie może być uzasadnione? Herezja jest z definicji aberracją doktryny od historycznych wyznań wiary kościoła. Jednakże wyznania wiary nie wypowiadają ani słowa na korzyść tego nowego dogmatu.

Rzeczywiście, ironią jest, że wiele heretyckich grup przeszłych i obecnych ma poglądy związane z tym dogmatem o krwi. Czego nauczają wyznania wiary dotyczące osoby Chrystusa?

Ortodoksyjne chrześcijaństwo zawsze nauczało, że Jezus Chrystus jest prawdziwie i wiecznie Bogiem, Drugą Osobą Trójcy Świętej i że w wcieleniu wieczne Słowo „stało się ciałem i zamieszkało wśród nas” (Jan 1:14). „Stało się ciałem” oznacza, że Pan Jezus przyjął prawdziwą naturę ludzką, jak zauważa Konfesja Westminsterska 8.2:

„ze wszystkimi jej istotnymi właściwościami i powszechnymi słabościami” 

Wczesny kościół był nękany przez różne grupy heretyckie, które zaprzeczały albo boskości Chrystusa, albo Jego człowieczeństwu, albo relacji między dwiema naturami. Dogmat fundamentalistów o krwi Chrystusa jest formą tych herezji.

(więcej…)

Marcin Bucer: fanatyk jedności, część 1 – anabaptyści, luteranie i Reformowani

Ekumaniak na miarę odstępczych czasów

2 Kor. 6:14 Nie wprzęgajcie się w nierówne jarzmo z niewierzącymi. Cóż bowiem wspólnego ma sprawiedliwość z niesprawiedliwością? Albo jaka jest wspólnota między światłem a ciemnością?

Opis Marcina Bucera jako „fanatyka jedności” lub, jak moglibyśmy powiedzieć, „ekumaniaka” pochodził od jednej z jego współczesnych, Margaret Blauer, członkini prominentnej rodziny protestanckiej tamtych czasów, która nazwała Bucera „drogim politykiem i fanatykiem jedności”. Z tą oceną Bucera zgadzają się wszyscy uczeni.

John T. McNeill opisuje Bucera jako „najgorliwszego propagatora ideału jedności Kościoła swoich czasów”.[1]

E. Gordon Rupp nazywa Bucera „doskonałym modelem współczesnego ekumenizmu”. [2]

David F. Wright, tłumacz i redaktor niedawno wydanego, ważnego tomu pism Bucera, zatytułował swój wstępny esej „Marcin Bucer: teolog ekumeniczny” [3].

Podczas swojej posługi ten reformowany pastor i teolog poświęcił wiele czasu i energii na rzecz unii kościelnej. W interesie jedności kościoła napisał wiele:

  • książki, listy do stron w całej Europie,
  • wyznania mające służyć jako podstawa unii
  • oraz sprawozdania i obrony postępowań na konferencjach, gdzie celem była jedność.

Bucer uczestniczył w wielu takich konferencjach lub kolokwiach, zwykle jako jeden z głównych uczestników. Wymagało to, aby nieustannie podróżował. Niestrudzenie podróżując po całych Niemczech i Szwajcarii. Bucer spędził sporą część swojego życia w siodle. Po prostu nie można oddać sprawiedliwości Bucerowi, jeśli pominie się dążenie Bucera do zjednoczenia kościoła. Dopiero gdy weźmie się pod uwagę ten aspekt posługi Bucera, poznaje się całego Bucera i dopiero wtedy ma się oko na pełną posługę tego wszechstronnego, a czasami zaskakującego, protestanckiego teologa.

Sam Bucer uważał swoje wysiłki na rzecz jedności za jedno ze swoich najważniejszych zadań, a nawet za święte powołanie od Boga. Kiedy jego gorliwość na rzecz jedności była zewsząd i gorąco krytykowana Bucer nigdy nie przepraszał. „Fanatyk jedności” nie był dla niego obraźliwy, ale pochwałą. Zakończenie posługi Bucera było stosowne. Pod koniec został znaleziony w Anglii, jako teolog Reformowany z Niemiec, pracujący w i dla Kościoła Anglii. Tak więc okoliczności jego życia wyrażały jedną z najbardziej wybitnych cech posługi Bucera, a także to, co było najdroższe sercu człowieka.

Ten aspekt posługi Bucera nabiera szczególnego znaczenia w naszej epoce ekumenicznej. Protestanci przekonani o konieczności zjednoczenia kościołów wskazują na Bucera jako przykład i bodziec. Napędzający Bucera duch, a także metody, które stosował, są stawiane jako przykład do naśladowania. Możemy się spodziewać, że w miarę jak prace Bucera staną się dostępne i on sam stanie się lepiej znany a jego zapał i wysiłki na rzecz zjednoczenia kościołów będą jeszcze bardziej podkreślane.

W swoim niedawnym badaniu wysiłków Bucera na rzecz zjednoczenia protestantyzmu i katolicyzmu rzymskiego w Ratyzbonie, Basil Hall podsumowuje:

…próby lepszego zrozumienia między „katolikami” a „protestantami” mogą znaleźć punkt wyjścia w tematach, które leżą u podstaw Księgi Ratyzbońskiej.” [4]

(więcej…)

Historia hipo-kalwinizmu, część 3

John MacArthur, Jr.

2 Kor. 2:17  Nie jesteśmy bowiem jak wielu, którzy fałszują słowo Boże, lecz ze szczerości, jak od Boga mówimy w Chrystusie przed obliczem Boga.

Rzekomy „kalwinista” John MacArthur, popularny pastor kościoła Grace Community Church w Kaliforni , wkroczył do akcji ze swoją książką pt. The Love of God, wspominając o kontrowersjach w CRC i OPC i opowiadając się zdecydowanie po stronie hipo-kalwinistów przez potwierdzenie herezji a) dobrointencyjnej oferty zbawienia  b) powszechnej miłości Boga do wszystkich oraz c) obecnej w Bogu woli szczerego zbawienia każdego człowieka pomimo odrzucenia ich z dekretu o wybraniu do zbawienia. W czterech uzupełnieniach przedstawia czterech historycznych ojców hipo-kalwinizmu. Jest nawet tak uprzejmy, że przedrukowuje po jednym heretyckim fragmencie z każdego z nich

1) Chalmersa „Fury Not in God”,
2) Fullera „On the Love of God, and Whatever it Extends to the Non-Elect”,
3) Bostona „Christ the Savior of the World”
4) Browna „The Love of God to the World”

Ku zaskoczeniu wszystkich, w książce umieścił jeden fragment popierający historycznych kalwinistów, czego pan MacArthur z pewnością nie miał na myśli. Mówi on tak:

„Mój przyjaciel niedawno dał mi siedem lub osiem artykułów, które krążyły w ostatnich miesiącach w Internecie. Wszystkie zostały napisane i zamieszczone na różnych forach komputerowych przez chrześcijan. I wszystkie zaprzeczają temu, że Bóg kocha każdego. Szczerze mówiąc, zaskakujące jest, jak wszechobecna stała się ta idea wśród ewangelików”.[47]

Czy to mogły to być pomruki Reformacji i powiew duchowego odnowienia w jego umyśle? Nic bardziej mylnego.

(więcej…)

Historia hipo-kalwinizmu, część 2

Hoeksema i CRC

2 Kor. 2:15-16 15. Jesteśmy bowiem dla Boga przyjemną wonią Chrystusa wśród tych, którzy są zbawieni, i wśród tych, którzy giną. 16. Dla jednych wonią śmierci ku śmierci, a dla drugich wonią życia ku życiu. Lecz do tego któż jest zdatny?

W 1924 roku 38-letni kaznodzieja o nazwisku Herman Hoeksema był centrum kontrowersji w Kościele Chrześcijańsko-Reformowanym (CRC). CRC przedstawiło „Trzy punkty powszechnej łaski”, które zawierały część stwierdzającą, że Bóg w ogólnej ofercie ewangelii wykazuje przychylne nastawienie do ludzkości w ogóle. Hoeksema twierdził, że nie jest to Reformowane i postanowił kontynuować głoszenie nieskażonej prawdy – że głoszenie Ewangelii służy jako łaska dla wybranych i środek zatwardzania dla potępionych.

Łuk. 10:21 W tej godzinie Jezus rozradował się w duchu i powiedział: Wysławiam cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te sprawy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je niemowlętom. Tak, Ojcze, bo tak się tobie upodobało.

On i dwaj inni duchowni, Henry Danhof i George Ophoff, zostali wyrzuceni z CRC za odmowę wyrażenia zgody z poglądem CRC na powszechną łaskę. Z tego zerwania z hipo-kalwinizmem powstały Protestanckie Kościoły Reformowane (PRC). [29] Hoeksema i PRC byli (i nadal są) najbardziej płodnymi polemistami przeciwko herezji dobrointencyjnej oferty. Hoeksema w broszurze przeciwko Trzem Punktom Powszechnej Łaski zatytułowanej „Potrójne naruszenie fundamentu prawdy reformowanej” powiedział:

Ale co Bóg głosi w Ewangelii? Czy potwierdza, że jest łaskawy lub będzie łaskawy dla wszystkich, którzy słuchają? Czy nakazuje swoim sługom głosić, że Jego intencją jest zbawienie wszystkich słuchaczy? Wręcz przeciwnie. Żaden kaznodzieja Ewangelii nie może rościć sobie prawa do przekazywania takiego przesłania. Ten, który mimo wszystko przedstawia Ewangelię w tym świetle, nie przynosi wezwania Słowa, ale swoją własną filozofię. On psuje Ewangelię i czyni Boga kłamcą. [30]

(więcej…)

Historia hipo-kalwinizmu, część 1

Boże sito

1 Kor. 11:19 Bo muszą być między wami herezje, aby się okazało, którzy są wypróbowani wśród was.

Starając się udokumentować szeroki wpływ nauk swojego bohatera na większą część świata chrześcijańskiego w przedmowie do wydania Dzieł Arminiusza z 1853 r., metodystyczno-episkopalny pastor W. R. Bagnall stwierdził, że

podziwia charakter i system teologiczny Arminiusza[1]

Uczynił to oprócz odnotowania niezliczonych wyznań, które były jawnie Arminiańskie, Bagnall zauważył, że

„arminianizm wywarł bardzo wyraźny wpływ, szczególnie w ciągu ostatniego stulecia, na modyfikację poglądów wyznawców kalwinizmu, lub jeśli nie ich poglądów, to z pewnością sposobów ich przedstawiania, tak że doktryna absolutnych dekretów straciła na znaczeniu w ich nauczaniu, a wielu najzdolniejszych teologów wśród nich opowiadało się za arminiańskim poglądem na odkupienie”.[2]

To, co zostało przyjęte i ogłoszone w imię kalwinizmu w ciągu ostatnich dwóch stuleci, dowiodło, że Bagnall miał większy wgląd w to, co działo się w kręgach kalwińskich, niż wielu wyznawców kalwinizmu, a jego słowa oferują przejmujący opis „zmodyfikowanego kalwinizmu”, który miał przeniknąć do tak zwanych kręgów reformowanych 144 lata później.

(więcej…)

Deklaracja Sabaudzka z 1658 roku

Wprowadzenie

2 Kor. 1:24 Nie dlatego, że panujemy nad waszą wiarą, ale jesteśmy pomocnikami waszej radości; wiarą bowiem stoicie.

Z ogromną radością oddajemy do rąk czytelnika polskie tłumaczenie Deklaracji Kongregacjonalno-Sabaudzkiej (wraz z biblijnymi referencjami), znanej także jako Deklaracja Sabaudzka czy też Deklaracja Wiary z Savoy, pragnąc jednocześnie przybliżyć nieco historii tego dokumentu, będącego teologicznym klejnotem Reformowanej teologii systematycznej.

Za Olivera Cromwella kongregacjonaliści (tj. członkowie autonomicznych i niezależnych kościołów Reformowanych) stali się uznaniw Anglii. W latach czterdziestych XVII wieku kilku z nich zasiadało w Zgromadzeniu Westminsterskim. Chociaż generalnie akceptowali Westminsterskie Wyznanie Wiary (1646), wielu kongregacjonalistów martwiło się prezbiteriańską formą zarządzania kościołem i uznali, że potrzebują wyznania wiary, które odzwierciedlałoby ich ustrój.

We wrześniu 1658 roku około 200 przedstawicieli 100 wolnych kościołów (czyli tych, które były niezależne od kościoła ustanowionego) zebrało się w Pałacu Sabaudii (ang. Savoy) w Londynie, aby ułożyć i przyjąć własne wyznanie wiary. Jako kongregacjonaliści, wielu świeckich kościołów uczestniczyło w tym spotkaniu. Uczestniczyło w nim również kilku znanych teologów, w tym Thomas Goodwin i John Owen.

12 października 1658 r. wyznanie zostało ukończone, a Deklaracja Sabaudzka, inaczej zatytułowana „Deklaracja wiary i porządku posiadanego i praktykowanego w kościołach kongregacjonalnych w Anglii”, stała się pierwszym angielskim oświadczeniem doktryny i polityki kościoła wolnego i kongregacjonalistycznego. Deklaracja potwierdziła jedność kongregacjonalistów z szerszą wiarą chrześcijańską i Reformowaną, zajęła się błędnymi wyobrażeniami na temat kościołów wolnych i zarysowała ich różnice z kościołem ustanowionym w kwestiach zarządzania kościołem.

Deklaracja Sabaudzka, pomimo wprowadzanych przez nią róznić doktrynalnych (postmilenializm i kongregacjonalizm jako ustrój kościoła) jest bardzo dobrym materiałem pomocnym w studiowaniu historycznego zapisu wiary kongregacjonalizmu.

(więcej…)