Przypomnienie

1 Kor. 11:27-29

27. Dlatego też kto je ten chleb albo pije ten kielich Pański niegodnie, będzie winny ciała i krwi Pana.

28. Niech więc człowiek bada samego siebie i tak niech je z tego chleba, i niech pije z tego kielicha.

29. Kto bowiem je i pije niegodnie, sąd własny je i pije, nie rozróżniając ciała Pańskiego.

W poprzednich dwóch częściach artykułu obnażona została stosowana przez Bogumiła Jarmulaka błędna metodologia analizy biblijnego tekstu czyli Reguła Fidei – założenie, że Pismo podlega interpretacji w kontekście Kościoła. Zastosowanie tej reguły w jej selektywnej formie (tj. przez oparcie się o marginalną i nieortodoksyjną i sprzeczną z Pismem opinię) obaliło zasadę Sola Scriptura i Analogia Scriptura (Pismo interpretuje Pismo).

Błędna metodologia (wraz z niezasadną semantyką) doprowadziła do fałszywych wniosków i tu koniecznym było obalenie argumentów historycznych i eklezjalnych użytych przez Jarmulaka na poparcie herezji pedokomunii, według której małe, pozbawione zdolności rozeznawania dzieci powinny przystępować do Wieczerzy Pańskiej jako koniecznego warunku ich zbawienia.

Wschodnia tradycja przywołana przez Jarmulaka jako dowód w sprawie, opierała się o mętną i spekulatywną argumentację pseudo-Dionizego i Klemensa. Tacy ojcowie kościoła jak Justyn Męczennik, Cyprian z Kartaginy i Augustyn ewidentnie wskazywali na pedokomunię jako na błąd a nawet herezję.

Dlatego też wczesny kościół zdecydowanie odrzucił pedokomunię, co podtrzymała Reformacja, z nielicznymi wyjątkami, jak Wolfgang Musculus, który nie tyle argumentował za pedokomunią co wzywał do rozważenia tej praktyki, z negatywnym zresztą skutkiem.

Obalone zostały także błędne zastosowania tekstów Starego Testamentu (por. 2 Mojż. 10:9; 12:6-8, 43-49) na poparcie konieczności pedokomunii ustanawiające tożsamość wraz z fałszywą analogią zakazu spożywania wina przez matkę nazyrejczyka odniesioną do wpływu spożywanego wina na chrześcijańskie dziecko.

W tym ostatnim przypadku miał miejsce błąd ekwikowakcji – fizyczny wpływ (upijanie się winem, por. Sędziów 13:4-5) zrównany został z wpływem duchowym, gdzie wino na sposób duchowy reprezentuje oczyszczającą z grzechu krew Chrystusa i społeczność Kościoła z Chrystusem (Jan 6:63; 1 Kor. 10:16; 11:25).

Nadszedł czas na odrzucenie ostatniej spekulacji, czyli błędnego zrozumienia czym jest “rozróżnienie ciała Pańskiego”.


Fałszywa przesłanka

Ze względu na błędy metodologiczne, historyczne i egzegetyczne w ostateczności Jarmulak przyjmuje wymuszoną dla potwierdzenia herezji pedokomunii interpretację 1 Kor. 11:29 (Kto bowiem je i pije niegodnie, sąd własny je i pije, nie rozróżniając ciała Pańskiego.) gdzie brak odniesiony został do doktryny kościoła, a konkretnie do tworzenia podziałów przez brak miłości. Posłuchajmy jego konkluzji:

“Jeśli zaś chodzi o ostrzeżenia Pawła przed niegodnym spożywaniem chleba i piciem z kielicha Pańskiego, uważam, że dotyczą one tych, którzy okazują pogardę braciom i siostrom w Chrystusie przez brak miłości i w ten sposób powodują podział w Ciele Chrystusa, którym jest Kościół, a zatem nie zważają na Ciało Pańskie.[1]

Dla Jarmulaka “nierozróżnianie ciała Pańskiego” tożsame jest z brakiem miłości i okazywaniem pogardy współwyznawcom. Czy tego naucza tekst?
.


Kontekst kulturowo-historyczny

Naszym pierwszym argumentem w obronie ortodoksyjnej doktryny będzie kontekst kulturalno-historyczny. Jego zbadanie pozwoli na wskazanie przyczyny tragicznego zaniedbania względem Wieczerzy w Koryncie.

Otóż tamtejszy kościół był stosunkowo młody. Założony podczas drugiej podróży misyjnej Pawła ok. roku 53 (Dzieje 18:1-7), czyli dwa lata przed napisaniem Pierwszego Listu do Koryntian, składał się tak z Żydów jak i rdzennych mieszkańców tego miasta (Dzieje 18:8), przy czym chrześcijanie wywodzący się z pogan stanowili większość (1 Kor. 12:2). Potwierdza to fakt, że Apostoł spędził w Koryncie nie więcej niż rok i sześć miesięcy (Dzieje 18:11) w tym krótkim czasie nauczając doktryny głosząc głównie poganom (Dzieje 18:6).

Sam Korynt był miastem niemoralności, rozpusty i zbiorowego pijaństwa. Pisarz Atenajos powiedział, że bogini Cyprys (Afrodyta) nie odwiedza biednych, “w pustym ciele nie może mieszkać miłość do piękna” [2] Plutarch stwierdził także, że

“niepohamowany stosunek następuje po nieposkromionym posiłku, po bezwstydnej rozpuście następuje dysharmonijna muzyka” [3] 

Istotą wspólnych bankietów było obżarstwo, opilstwo oraz rozpusta. Uczestniczyć w nich mogła jedynie bogata elita miasta Korynt. Nie zapraszano biednych, jedynie tych o określonej pozycji społecznej.

Chrześcijanie wywodzący się z pogan po włączeniu do kościoła wnosili do niego swoje stare zwyczaje, w tym biesiadną praktykę, rzekomą formę pobożności.
.


Karykatura Wieczerzy Pańskiej

1 Kor. 11:20-22

20. Gdy więc się zbieracie, nie jest to spożywanie wieczerzy Pańskiej.

21. Każdy bowiem najpierw je własną wieczerzę i jeden jest głodny, a drugi pijany.

22. Czyż nie macie domów, aby jeść i pić? Albo czy gardzicie kościołem Bożym i zawstydzacie tych, którzy nic nie mają? Co mam wam powiedzieć? Czy mam was pochwalić? Za to was nie chwalę.

Krótko po wyjeździe Pawła do Syrii (Dzieje 18:18) praktyka kościelna i dyscyplina uległy szybkiej degradacji a pogański zwyczaj na dobre zagościł w kościele korynckim o czym świadczy apostolskie napomnienie.

To, co rzuca się w oczy jako pierwsze jest negacja tego, co Koryntianie nazywali Wieczerzą Pańską a co w sumie było kontynuacją pogańskich obrzędów z zachowaniem chrześcijańskiej nomenklatury. Apostoł stwierdza jednak wprost: to, co robicie to nie jest Wieczerza Pańska.

werset 20 Gdy więc się zbieracie, nie jest to spożywanie wieczerzy Pańskiej.

Na czym polegał błąd?

  • W czasie wspólnych zgromadzeń zamożniejsi członkowie kościoła, zupełnie jak w czasach pogaństwa tworzyli rozmaite, ekskluzywne koterie celem wspólnych biesiad (każdy je własną wieczerzę)
    .
  • Do oddzielnych grup należeli najwyraźniej ludzie o podobnym statusie społecznym, każda z nich spożywała własny posiłek, którego celem było nasycenie brzucha, czemu towarzyszyło pijaństwo (…a drugi pijany).
    .
  • W rezultacie zamożni byli najedzeni i pijani, podczas gdy ubodzy chrześcijanie nie byli dopuszczani do wspólnego posiłku. (jeden jest głodny)
    .
  • W ten sposób okazywana była pogarda gorzej sytuowanym członkom kościoła. (Czy gardzicie kościołem Bożym i zawstydzacie tych, którzy nic nie mają?)
    .
  • W kościele nie było zrozumienia istoty i znaczenia Eucharystii, którą z pewnością nie było nasycenie brzucha (Czyż nie macie domów, aby jeść i pić? )

Koryntianie jako bardzo młody kościół w wielu aspektach byli cieleśni i niedojrzali, sam Apostoł przyznał, że przemawiał do tamtejszych chrześcijan jak do cielesnych, jak do niemowląt w Chrystusie. (1 Kor. 3:1), czyli ludzi niedoświadczonych jeszcze w umartwianiu grzechu,  gdyż jeszcze jesteście cieleśni (1 Kor. 3:3) – tak podsumowywał niedojrzałą pobożność Apostoł.

Cielesność owa odnosiła się do grzechów, z których wiodącymi były zazdrość, kłótnie i podziały, (1 Kor. 3:3), zaś w innym miejscu Paweł stwierdził, że praktykujący, kłótnie, podziały, pijaństwo i hulanki, czyli wcześniej wspomniane pogańskie biesiady dowodzą braku rzeczywistości odrodzenia, nieupamiętani, choć nazywali się “chrześcijanami” byli tak naprawdę osobami nieodrodzonymi, pozbawionymi Chrystusa (Gal. 5:19-21).

Cielesna karykatura praktyki spożywania Wieczerzy Pańskiej napiętnowana przez Apostoła powinna budzić w nas słuszną odrazę a jednak do dziś istnieją na świecie zielonoświątkowcy poddający się tego typu duchowej rozpuście [4]

Z drugiej strony jako antyteza prawidłowy porządek spożywania Eucharystii to

Co ciekawe cały argument rozpoczął się  w 10 rozdziale, gdzie Paweł pokazuje Eucharystię jako wspólnotę Przymierza Boga z Jego wybranym ludem realizowaną w Chrystusie:

1 Kor. 10:16-17 16. Kielich błogosławieństwa, który błogosławimy, czy nie jest wspólnotą krwi Chrystusa? Chleb, który łamiemy, czy nie jest wspólnotą ciała Chrystusa? 17. My bowiem, choć liczni, jesteśmy jednym chlebem i jednym ciałem, bo wszyscy jesteśmy uczestnikami jednego chleba.

Jednak tekst napomnienia nie kończy się w tym miejscu, tak jakby wystarczającym było jedynie przypomnienie o złotej regule miłości obowiązującej chrześcijan oraz reguły uświęcenia, nierozerwalnie towarzyszącego usprawiedliwieniu.  Argument zostaje rozwinięty o definicję i duchowe znaczenie Eucharystii.
.


Znaczenie sakramentu

1 Kor. 11:23-26

23. Ja bowiem otrzymałem od Pana to, co wam przekazałem, że Pan Jezus tej nocy, której został wydany, wziął chleb;

24. A gdy złożył dziękczynienie, połamał i powiedział: Bierzcie i jedzcie, to jest moje ciało, które za was jest łamane. Czyńcie to na moją pamiątkę.

25. Podobnie po wieczerzy wziął też kielich, mówiąc: Ten kielich to nowy testament w mojej krwi. Czyńcie to, ilekroć będziecie pić, na moją pamiątkę.

26. Ilekroć bowiem będziecie jedli ten chleb i pili ten kielich, śmierć Pana zwiastujecie, aż przyjdzie.

Warto teraz zastanowić się na dosłownym znaczeniem sakramentu spożywanego wspólnie przez cały kościół.  Dosłowne znaczenie tekstu faktycznie przenosi nas do sfery duchowej, pod sam krzyż, gdzie Chrystus dobrowolnie ofiarował siebie za grzechy wybranego ludu. Apostolska nauka odnosi czytelnika do nocy tuż przed piątkowym ukrzyżowaniem. Tutaj Chrystus zebrał wszystkich Apostołów, także Judasza (Łuk. 22:14).
.

Antytetyczny Judasz

Zatrważającym jest wiedza o Judaszu spożywającym z chleba i kielicha, ponieważ pomimo przyjęcia chleba i wina, nie miał on żadnego udziału w duchowym dobrodziejstwie Eucharystii. Powód, dla którego Judasz uczestnicząc fizycznie w spożywaniu obu elementów nie odnosił żadnej korzyści była jego niewiara. Judasz od samego początku był niewierzącym zdrajcą:

Jan 6:64 Jezus bowiem wiedział od początku, którzy nie wierzyli i kto miał go zdradzić. 

Przypadek Judasza dosłownie krzyczy przeciwko herezji pedokomunii, gdzie małe dzieci bez zdolności rozeznawania czym jest chleb i wino Wieczerzy Pańskiej, zatem bez właściwej wiary w Chrystusa, w Jego przelaną krew i złamane ciało za grzechy wybranego ludu zachęcane są do fizycznego udziału w spożywaniu elementów.
.


Konieczność wiary

Wiara, a mówiąc precyzyjniej, wiara w obiektywne przesłanie Ewangelii jest niezbędnym warunkiem dopuszczenia do Eucharystii. Wiara będąca instrumentem przywłaszczającym sobie zasługi Chrystusa rozumie, że chleb reprezentuje złamane ciało a wino przelaną krew Chrystusa za grzechy wybranego ludu.

to jest moje ciało, które za was jest łamane.
,
Ten kielich to nowy testament w mojej krwi.

Jak nierozumne dziecko może pojąć duchowy wymiar spożywanych elementów, tj. chleba i wina? Czy niemowlę rozumie czym jest Nowy Testament czyli Przymierze nowej dyspensacji? Oraz czy rozeznaje , że Chrystus przelał krew a Jego ciało zostało złamane jedynie za Jego kościół a nie za wszystkich?

Jest to niedorzeczność. Uczestnictwo w Wieczerzy bez rozeznania tych doktryn to czyste bluźnierstwo.
.


Duchowy symbolizm

Ponownie użycie reprezentatywnego symbolizmu chleba i wina odnoszonych do ciała i krwi wymaga zdolności abstrakcyjnego myślenia, na dodatek zastosowanego przez odrodzony umysł, który rzeczy duchowe rozumie na sposób duchowy a nie cielesny:

Jan 6:63 Duch jest tym, który ożywia, ciało nic nie pomaga. Słowa, które ja wam mówię, są duchem i są życiem.
.
Jan 6:47-48 47. Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Kto wierzy we mnie, ma życie wieczne. 48. Ja jestem tym chlebem życia.
.
Efez. 3:17 Aby Chrystus przez wiarę mieszkał w waszych sercach, abyście zakorzenieni i ugruntowani w miłości;

Spożywanie fizycznych elementów to duchowe uczestnictwo w ofierze Chrystusa. I nie jest to spożywanie rzeczywistej krwi i rzeczywistego ciała Pańskiego, jak kanibalistycznie rozumowali Żydzi, którzy  mówili: Jakże on może dać nam swoje ciało do jedzenia? (Jan 6:52) i jak do dziś rozumują nieodrodzeni Rzymscy Katolicy:

“przez konsekrację chleba i wina dokonuje się przemiana całej substancji chleba w substancję Ciała Chrystusa, Pana naszego, i całej substancji wina w substancję Jego Krwi. Święty Kościół katolicki słusznie i właściwie nazwał tę przemianę przeistoczeniem” [5]

Cielesność tego rozumowania jest oczywista. Chrystus mówiąc aby wierzyć w Niego mówił o wierze w Mesjasza, który jest chlebem życia czyli duchowym posiłkiem podtrzymującym przy życiu każdego wierzącego. Ten chleb życia został najpierw złamany i uśmiercony (używając ciągle ilustracji) a następnie ożywiony przez zmartwychwstanie.

1 Kor. 2:14 Lecz cielesny człowiek nie pojmuje tych rzeczy, które są Ducha Bożego. Są bowiem dla niego głupstwem i nie może ich poznać, ponieważ rozsądza się je duchowo.

Symbolizm słów Chrystusa odnosi nas do sfery duchowej. Słowa Chrystusa oznaczają, że tak jak chleb i wino, trzymane fizycznie w dłoniach, są rzeczywiste, tak rzeczywistą jest skuteczność ofiary Chrystusa. Na to wskazuje zasada analogii wiary. Chrystus mówiąc o życiu duchowym używał ilustracji a ilustracje należy rozumować duchowo. Jest to duchowa symbolika używana przez Chrystusa do przekazania świętej prawdy o Eucharystii odnoszącej się do krzyża Pańskiego, w który wierzy chrześcijanin.

O tym, że Słowa Chrystusa należy interpretować duchowo dowodzą kolejne biblijne fakty. Euchartystia odnosi się bowiem do unii organicznej czyli zamieszkiwania Chrystusa w wierzącym a wierzącego w Chrystusie, co jest realizowane przez Ducha Świętego. Chrystus mieszka w wierzących przez Ducha Świętego, przez którego wierzący są włączani do ciała Chrystusa. Eucharystia jest przypomnieniem o tej duchowej jedności.

Jan 6:56 Kto je moje ciało i pije moją krew, mieszka we mnie, a ja w nim.
.
1 Kor. 6:19 Czyż nie wiecie, że wasze ciało jest świątynią Ducha Świętego, który jest w was, a którego macie od Boga, i nie należycie do samych siebie?
.
Rzym. 8:9 Lecz wy nie jesteście w ciele, ale w Duchu, gdyż Duch Boży mieszka w was. A jeśli ktoś nie ma Ducha Chrystusa, ten do niego nie należy.
.
1 Kor. 12:13 Bo wszyscy przez jednego Ducha zostaliśmy ochrzczeni w jedno ciało (tj. w Chrystusa por. werset 12), czy to Żydzi, czy Grecy, czy niewolnicy, czy wolni, i wszyscy zostaliśmy napojeni w jednego Ducha.

Pedokomunia czyli serwowanie wina i chleba nierozumnym dzieciom obalając symbolizm i duchowe znaczenie sakramentu, koniecznie przyjmowanego przecież przez wiarę rozumiejącą znaczenie symboli i duchowy wymiar jedności z Chrystusem oraz znaczenie ofiary Chrystusa, jest zaprzeczeniem Eucharystii i odrzuceniem Chrystusa.
.


Wiara konfesyjna

Konfesja Belgijska podsumowuje nasze nauczanie bardzo jasno i wyraźnie. Duchowy chleb, którym jest Chrystus, zobrazowany zostaje przez ziemski, widzialny chleb będący sakramentem Jego ciała. To samo odnosi się do wina. Spożywając chleb i wino przez wiarę otrzymujemy prawdziwe ciało i krew Chrystusa jako podtrzymujące nasze duchowe życie przypomnienie życia i śmierci Chrystusa w miejsce Jego umiłowanego ludu, który skutecznie nabył i zbawił przez złamanie Jego ciała na krzyżu i przelanie Jego świętej krwi.

“W celu zobrazowania nam tego duchowego i niebiańskiego chleba Chrystus ustanowił ziemski i widzialny chleb jako sakrament swego ciała oraz wino jako sakrament swojej krwi, aby przez nie poświadczyć nam, że tak jak przyjmujemy i trzymamy ten sakrament w naszych dłoniach oraz go jemy i pijemy naszymi ustami, przez co nasze życie jest następnie posilone, tak pewne jest, że przez wiarę (która jest ręką i ustami naszej duszy) otrzymujemy prawdziwe ciało i krew Chrystusa, naszego jedynego Zbawiciela, dla naszych dusz – dla podtrzymania naszego duchowego życia”  [6]

Spożywający Wieczerzę chrześcijanie przez wiarę głoszą śmierć Chrystusa, Jego zmartwychwstanie, jedność kościoła Boga, który on nabył własną krwią. (Dzieje 20:28) i ogłaszają całemu światu, wszystkim narodom słowo pojednania:

2 Kor. 5:19 Bóg bowiem był w Chrystusie, jednając świat z samym sobą, nie poczytując ludziom ich grzechów, i nam powierzył to słowo pojednania.

Eucharystia jest zatem proklamacją ofiary Chrystusa. Wierzący, spożywając Wieczerzę głoszą samego Pana, chleb życia,  który zstąpił z nieba, głoszą Chrystusa, wiara w którego zbawia. Żydzi nie rozumieli duchowego wymiaru słów Jezusa – traktowali spożywanie jako naturalny proces biologiczny i przez to umierali pozbawieni wiary. Chrystus mówiąc o spożywaniu chleba z nieba wzywa do wiary w Niego samego!

Jan 6:58  To jest ten chleb, który zstąpił z nieba. Nie jak wasi ojcowie jedli mannę, a pomarli. Kto je ten chleb, będzie żył na wieki.

Pedokomunia jest powieleniem żydowskiego błędu – to nierozumne spożywanie elementów wina i chleba, czemu nie towarzyszy wiara rozróżniająca symbolizm i duchowy wymiar Eucharystii od zwykłego posiłku. Praktyka pedokomunii jest zatem duchowo bezcelowa a nawet, jak za chwilę ostrzega Apostoł – śmiertelnie niebezpieczna.
.


Niegodne spożywanie Wieczerzy

27. Dlatego też kto je ten chleb albo pije ten kielich Pański niegodnie, będzie winny ciała i krwi Pana.

28. Niech więc człowiek bada samego siebie i tak niech je z tego chleba, i niech pije z tego kielicha.

29. Kto bowiem je i pije niegodnie, sąd własny je i pije, nie rozróżniając ciała Pańskiego.

Ostatecznie dochodzimy do sedna rozważania, czyli rozpoznania czym jest rozróżnianie ciała Pańskiego. Nauczanie w wersetach 27-29 i dalej zawiera trzy elementy: ostrzeżenie, remedium i sąd. Zbadajmy każdy z nich.
./

Ostrzeżenie

Werset 27 rozpoczyna się od frazy “dlatego też”, która jest konkluzją. Greckie słowo ὥστε hoste łączy przyczynę z koniecznym skutkiem, co podkreśla rezultat (połączone osiągnięcie końcowe). Rezultatem jest zatem połączenie obu elementów przyczyny i skutku w korelacji, podkreślając nieunikniony efekt sparowanych elementów. O czym nas to informuje?

Po pierwsze, że końcowym skorelowanym rezultatem i nieuniknionym efektem przesłanek, czy też ostrzeżeń Apostolskich jest wina ciała i krwi Pana skutkująca sądem.

Po drugie abu zrozumieć podstawę winy i sądu musimy mieć na uwadze wcześniejsze argumenty, do których zaliczają się niezrozumienie znaczenia Wieczerzy oraz jej profanacja. Brak zrozumienia dotyczył:

  • Duchowego wymiaru Wieczerzy, symbolicznie reprezentowanego przez fizyczne elementy chleba i wina (1 Kor. 11:24-25).
    .
  • Odniesienia elementów wina i chleba do śmierci krzyżowej Chrystusa, Jego przelanej krwi i złamanego ciała za grzechy wybranego ludu gdy został wydany (1 Kor. 11:22-25).
    .
  • Jej eklezjalnego symbolizmu jedności zbawienia w Chrystusie wszystkich uczestników (1 Kor. 11:26).
    .
  • Implikowanej konieczności wiary we wszystko powyższe jako niezbędnego warunku przystąpienia.

Wina niegodnego spożywanie Wieczerzy oznacza niezrozumienie powyższych doktryn. Ten, kto niegodnie spożywał Wieczerzę nie rozumiał doktryny eklezji, w tym eklezjalnej jedności oraz jedności organicznej z Chrystusem, usprawiedliwienia, zadośćuczynienia, znaczenia i zakresu krzyża Chrystusa, symbolizmu elementów duchowego wymiaru sakramentu.
/.


Remedium

Werset 28 stanowi o uzdrowieniu zaistniałego problemu. Przystępujący do Wieczerzy musi godnie ją spożywać a czyni to przez badanie samego siebie, swojego zrozumienia doktryny Eucharystii. Użyte w tekście greckie słowo δοκιμάζω dokimazo właściwie oznacza próbować (testować), aby pokazać, że coś jest akceptowalne (prawdziwe, zatwierdzone) oraz wystawiać na próbę, aby odkryć, co jest dobre (prawdziwe). 

Próba o jakiej tu mowa dotyczy wiary uczestnika Wieczerzy i wynika z wcześniejszych przesłanek. Można ją przedstawić w serii pytań, jakie potencjalny uczestnik powinien sobie zadać przed przystąpieniem do Wieczerzy

  • czy rozumiem, że jestem grzesznikiem?
    .
  • czy żałuję za moje grzechy?czy walczę z moim grzechem?
    .
  • czy rozumiem doktrynę krzyża?
    .
  • czy rozumiem kim jest Chrystus?
    .
  • czy rozumiem dlaczego Chrystus musiał za mnie umrzeć?
    .
  • czy rozumiem, że nie jestem w niczym lepszy od innych grzeszników, za których Chrystus przelał swoją krew ?
    .
  • czy jestem wdzięczny Chrystusowi za Jego przelaną za moje grzechy krew i złamane na krzyżu ciało w moje miejsce?
    .
  • czy miłuję Chrystusa i Jego Kościół?

Jeśli odppowiedzi na powyższe są negatywne, wtedy nie rozumiem istoty zbawienia, odrzucam Chrystusa jako zbawiciela i jestem winien sądu. Jak zauważa John Gill

“Przez to człowiek odchodzi od siebie samego do Chrystusa po duchowy pokarm i siłę, pokój i pociechę, sprawiedliwość, życie i zbawienie; i przez którą wszystko otrzymuje od Chrystusa i oddaje Mu całą chwałę: jest to absolutnie konieczne, aby miał prawo i wygodnie uczestniczyć w Wieczerzy Pańskiej, gdyż bez wiary nie może rozeznać Ciała Pańskiego ani, w sensie duchowym, spożywać Jego ciała i pić jego krwi, ani też uczestniczyć w obrzędach w sposób przyjemny Bogu. [7]

Podobnie Jan Kalwin nierozróżnianie ciała Pańskiego odnosi do braku rozróżnienia między tym co jest sakrum Eucharystii a zwykłym pospolitym posiłkiem, przez co następuje akt profanacji:

“(Apostoł) Dodaje powody (sądu), ponieważ nie odróżniają oni Ciała Pańskiego, czyli jako sacrum od profanum […] więcej, jak gdyby było to nic niewartego, nie zastanawiają się, jak wielka jest jego wartość. Dlatego zapłacą karę za tak straszliwą profanację. Niech moi czytelnicy pamiętają to, co stwierdziłem przed chwilą, że ciało jest im prezentowane, choć ich niegodność pozbawia ich udziału w nim.” [8]

Oczywiście dzieci przed osiągnięciem wieku rozeznawania nie są w stanie przeprowadzić powyższej procedury próby wiary i praktyki życia ani też odróżnić sacrum od pfofanum. Stąd nie powinny uczestniczyć w Wieczerzy, ponieważ spożywając bez rozeznania, nie mają udziału w sacrum Eucharystii.
.


Sąd

29. Kto bowiem je i pije niegodnie, sąd własny je i pije, nie rozróżniając ciała Pańskiego.

Najstarsze homiletyczne użycie 29 wersetu odnajdziemy u Jana Chryzostoma (347- † 407 A.D.), biskupa Konstantynopola, znanego ze swoich kazań i wystąpień publicznych i potępiania nadużyć autorytetu władzy. Chryzostom prawidłowo rozeznał znaczenie tego fragmentu odnosząc rozeznawanie Ciała Pańskiego do rozpoznania czym jest Eucharystia oraz kto może ją spożywać. Chryzostom nie rozumiał rozeznawania na współczesną, heretycką modłę i nie odnosił tego do braku miłości do braci w wierze. Posłuchajmy jego słów:

Nierozeznawanie Ciała Pańskiego, to znaczy nie badanie, nie pamiętanie, jak należy, o wielkości rzeczy przed nim postawionych; nie oceniając wagi daru. Jeśli bowiem dowiesz się dokładnie, kto jest przed tobą i kim jest ten, któremu się go daje, i komu, nie będziesz potrzebował żadnego innego argumentu, ale to wystarczy, abyś zachował całą czujność; chyba że całkiem upadniesz.” [9]

Próby wiary i praktyki należy dokonywać samodzielnie. W ten sposób badamy rzeczywisty nasz duchowy stan i możemy stwierdzić, czy nasza osobista praktyka życia chrześcijańskiego, szczególnie w umartwianiu grzechu, ma miejsce. Próba wiary może jednak być przeprowadzona jedynie przez osobę dobrze znającą doktrynę Eucharystii, nauczanie to zatem musi być obecne w lokalnym kościele, co znowóż zrzuca ciężar odpowiedzialności doktrynalnej na pastorów-nauczycieli.

Trwogą powinni być napełnieni wszyscy tzw. pastorzy profani, wykładający uniwersalną śmierć Chrystusa, potencjalną skuteczność Jego krzyża, powszechny zakres Jego śmierci i powszechne odkupienie wszystkich bez wyjątku. Ta fałszywa, pelagiańska nauka prowadzi bowiem do Bożego sądu:

werset 31 Bo gdybyśmy sami siebie sądzili, nie bylibyśmy sądzeni.

Kiedy doktryna Eucharystii nie jest rozumiana dochodzi do jej profanacji i sądu nad tymi, którzy ją profanują. Gdy jest należycie rozumiana profanacja nie ma miejsca, zatem nie ma i sądu. W przypadku Koryntian profanacja objawiała się sekciarskim egalitaryzmem w pijaństwie i obżarstwie oraz wykluczeniem biedoty nawet z tak pokrętnie i grzesznie rozumianego “życia kościelnego”.  Ostateczne zalecenie Apostolskie odnosi się do zaniechania profanacji Wieczerzy, co daje miejsce właściwej doktrynie Eucharystii

wersety 33-34 33. Tak więc, moi bracia, gdy się zbieracie, aby jeść, czekajcie jedni na drugich.34. A jeśli ktoś jest głodny, niech zje w domu, żebyście się nie zbierali ku sądowi. Co do pozostałych spraw, zarządzę, gdy przyjdę.


Wnioski końcowe

Gal. 5:12 Bodajby byli odcięci ci, którzy was niepokoją.

Nie jest prawdą, jak twierdzi Jarmulak, że rozróżnianie ciała Pańskiego odnosić należy do praktyki miłości braterskiej. Miłość braterska jest rezultatem rozróżniania ciała Pańśkiego ale nie samym rozróżnianiem. Błąd Jarmulaka jest tragiczny w skutkach, ponieważ w sekcie, do której należy, jest on podstawą dopuszczania do Wieczerzy osób bez zdolności rozeznania i bez rozwiniętej, obiektywnej wiary rozumiejącej czym jest Wieczerza Pańska. Jak nierozumne dziecko może rozeznać

  • czy wierzy należycie w doktrynę Eucharystii?
  • czy rozumie czym jest Kościół?
  • jego osobistą, organiczną jedność z Chrystusem?
  • jego udział w Przymierzu Boga z Kościołem?
  • zakres śmierci Chrystusa?
  • symboliczne znaczenie elementów?
  • duchową obecność Chrsytusa w chlebie i winie?
  • i w ostateczności jak może rozeznać swoją grzeszność?

Od strony pastorskiej ci, którzy mają możliwość uczestniczenia w komunii powinni też być zdolnymi do ekskomuniki, realizowanej przez zakaz spożywania Wieczerzy!

Czy pastor powinien, mówiąc już całkowicie w sposób komiczny, napominać dzieciątko za nieposprzątanie zabawek, niespożywanie posiłków jak mamusia i tatuś kazali i za to, że jest niegrzeczne albo nie chce siadać na nocniczek, aby po czasie ekskomunikować nieposluszne? To nonsens!

Rozważmy w kontekście herezji pedokomunistów brzmienie 82 Pytania Katechizmu Heidelberskiego, pod którym Jarmulak się podpisuje:

Czy wolno dopuścić do Wieczerzy Pańskiej tych, których słowa i czyny są świadectwem niewiary i bezbożności?
.
Nie wolno, gdyż byłaby to zniewaga Przymierza Bożego, a gniew Pański skierowałby się na całą społeczność. Z tego względu Kościół chrześcijański, stosownie do nakazu Jezusa Chrystusa i Jego Apostołów, posługując się władzą kluczy powinien takie osoby wyłączyć aż do chwili, gdy poprawią swe życie. Izaj.1:15; 1 Kor. 5:11; Mat.18:15-18. [10]

Wyznawcy pedokomunii są podmiotami sądu Bożego, o wiele straszniejszego niż sąd nad chrześcijanami. Sąd ten dotyczy osób wyznających zbawienie z uczynków, w tym z uczestnictwa w sakramencie Eucharystii jako warunku zbawienia. Ci, którzy do Chrystusa nie należą (a nie mogą należeć nieupamiętani legaliści) otrzymają straszną odpłatę na Sądzie Ostatecznym.

Za odrzucenie Ewangelii zbawienia z łaski, bez uczynków oraz za profanację Wieczerzy.

Hebr. 10:29 Jak wam się wydaje, na ileż surowszą karę zasługuje ten, kto by podeptał Syna Bożego i zbezcześcił krew przymierza, przez którą został uświęcony, i znieważył Ducha łaski?

Jak zatem postępować z heretykami pokroju Jarmulaka, Bartosika i innymi wyznawcami legalizmu warunkowego zbawienia przez sakramenty? Historia Kościoła daje nam pewne wskazówki. Profanacja WIeczerzy i legalizm soteriologiczny są tak samo tragiczne w skutkach jak antytrynitaryzm. Jarmulaka i jego współwyznawców traktować należy jak Ariusza, heretyka z IV wieku, który wierzył, że był czas, kiedy Chrystusa nie było. Podobnie Euzebiusz z Nikomedii zgodził się z rażącym przekonaniem Ariusza, wskazując, że on również zaprzeczał preegzystencji i współistotnej boskości Chrystusa, Boga Logosu. Nie pominięto chrystologii Euzebiusza, lecz biskupi do niej odnieśli się, mówiąc: „Kłamiesz!” “Bluźnierstwo!” “Herezja!” Według wybitnego historyka Kościoła:

„Powiedziano nam, że jego mowa została wyrwana z ręki, podarta na strzępy i podeptana [11]

Dokładnie tak chrześcijanie powinni reagować na herezje zaprzeczające wieloosobowości Boga, czy też skończonemu zbawczemu dziełu Chrystusa, który jest jednocześnie Bogiem i człowiekiem, a jednak jedną osobą, która przez swoją męczeńską śmierć i doskonałe życie zapewniła doskonałą sprawiedliwość swojemu ludowi, sprawiedliwość w pełni wystarczającą do całkowitego zbawienia grzesznika bez żadnych dodatkowych i zbędnych zarazem warunków jak pedokomunia.

Kto bowiem je i pije niegodnie, sąd własny je i pije, nie rozróżniając ciała Pańskiego.

Przypisy

[1] Bogumił JarmulakPedokomunia, czyli o dopuszczaniu ochrzczonych dzieci do stołu pańskiego źródło
[2] Cytowane w Gluttons and Drunks in the Church – 1 Corinthians 6:12-20, źródło
[3] Bruce W. Winter, After Paul Left Corinth, s. 84
[4] Sztandarowym przykładem profanacji Wieczerzy Pańśkiej poprzez spożywanie jej w stanie nietrzeźwości to zielonoświątkowiec John Crowder sam siebie nazywający barmanem Ducha Świętego,  źródło
[5] Katechizm kościoła katolickiego 1376
[6] Konfesja Belgijska 35, Święta Wieczerza naszego Pana Jezusa Chrystusa
[7] John Gill, Komentarz do 1 Kor. 11:28, źródło
[8] Jan Kalwin, Komentarz do 1 Kor. 11:29, źródło
[9] Jan Chryzostom, 28 homilia, źródło
[10] Katechizm Heidelberski Pyt. i Odp. 82
[11] Justo L. Gonzalez, The Story of Christianity, t. 1, s. 164


Zobacz w temacie