Zasługa obnażona przez Rzymian 7

Rzym. 7:18-19

18. Gdyż wiem, że we mnie, to jest w moim ciele, nie mieszka dobro, bo chęć jest we mnie, ale wykonać tego, co jest dobre, nie potrafię.

19. Nie czynię bowiem dobra, które chcę, ale zło, którego nie chcę, to czynię.

Nauczanie Katechizmu o tym, że nagroda chrześcijanina nie jest zasługą opiera się solidnie na 7 rozdziale Listu do Rzymian. W tym miejscu Apostoł, mówiąc o sobie nie tylko jako o uświęconym dziecku Bożym, ale także niewątpliwie o jednym z najświętszych ludzi, jaki kiedykolwiek żył, woła:

ja jestem cielesny, zaprzedany grzechowi…  we mnie, to jest w moim ciele, nie mieszka dobro, bo chęć jest we mnie, ale wykonać tego, co jest dobre, nie potrafię… Nędzny ja człowiek! Któż mnie wybawi z tego ciała śmierci? (Rzym. 7:7-25).

Nie ma tu mowy o chełpliwym powoływaniu się na zasłużone dobre uczynki. Oto lament, że każde dzieło, którego dokonał uświęcony Apostoł Jezusa Chrystusa, było skalane grzechem, niedoskonałe, a zatem w odniesieniu do niedoskonałości nie było „rzeczą dobrą”. Oto śmiertelny cios dla każdej doktryny, która uczy usprawiedliwienia przez wiarę i dobre uczynki samego grzesznego świętego. Uczynki skażone grzechem nie mogą usprawiedliwiać grzeszników.

„Nieszczęsny człowiek” nie jest w stanie stworzyć ani jednego dzieła spełniającego standardy sprawiedliwego Boga.


Eisegetyczny zabieg autobiograficzny

Przez swoją doktrynę usprawiedliwienia przez dobre uczynki uświęconego grzesznika N. T. Wright i ludzie federalnej wizji są zmuszeni interpretować 7 rozdział Listu do Rzymian jako wyznanie nie tyle odrodzonego, wierzącego i uświęconego Pawła i wszystkich świętych z nim, ale nieodrodzonego niewierzącego, który wciąż stara się osiągnąć sprawiedliwość poprzez przestrzeganie Prawa (Tory). Oczywiście mężczyzna ani kobieta z 7 rozdziału Rzymian nie mają żadnych dobrych uczynków, którymi mogliby przyczynić się do swego usprawiedliwienia. Z egzegezą Rzymian 7, którą można określić jedynie jako krętą, jeśli nie absurdalną, Wright wyjaśnia Rzymian 7, zwłaszcza drugą połowę rozdziału, w ten sposób:

W… Liście do Rzymian 7… Paweł opisuje Izrael jako będący w ciele, w Adamie, zatem kiedy Izrael przyjmuje Torę [prawo], jedyne, co może zrobić, to go potępić… Paweł używa tutaj narzędzia autobiograficznego, w szczególności „ja” aby uniknąć sprawiania wrażenia krytykowania swoich współ-Żydów z dystansu. Opisuje trudną sytuację, w jakiej z chrześcijańskiego punktu widzenia znajdował się jako gorliwy faryzeusz” [9].

„Zabieg autobiograficzny” Wrighta polega na twierdzeniu, że w siódmym rozdziale Listu do Rzymian Apostoł nie mówi o sobie we własnej osobie, pomimo użycia zaimka pierwszoosobowego „ja”. „Ja” jest jedynie narzędziem, za pomocą którego odnosi się do innych, tak że w rzeczywistości w danym fragmencie mówią inni. Ktokolwiek mówi, nie jest odrodzonym, wierzącym dzieckiem Bożym, ale nieodrodzonym, bezbożnym niewierzącym. „Sposób autobiograficzny” to zabieg eeisegetyczny Wrighta, który umożliwia mu wyjaśnienie 7 rozdziału Listu do Rzymian jako pozwalającego na usprawiedliwienie dobrymi uczynkami wierzącego.
.


Arminianizm u podstaw

Rzym. 7:15-16 15. Tego bowiem, co robię, nie pochwalam, bo nie robię tego, co chcę, ale czego nienawidzę, to robię. 16. A jeśli robię to, czego nie chcę, zgadzam się z tym, że prawo jest dobre.

To, czego Wright albo nie zauważa, albo nie przeszkadza mu to, że ta interpretacja Rzymian 7 wiąże go, jego nowe spojrzenie na Pawła i ludzi federalnej wizji, którzy podążają za jego wyjaśnieniem Rzymian 7, do arminiańskiej herezji wolnej woli nieodrodzonego grzesznika. Rzymian 7 przypisuje wypowiadającemu wolę czynienia dobra i wolę, która nienawidzi zła (w. 15–16, 18–20);

  • upodobanie w prawie Bożym (Mam bowiem upodobanie w prawie Bożym według wewnętrznego człowieka. werset 22)
    .
  • żarliwe pragnienie wybawienia od grzechu (Nędzny ja człowiek! Któż mnie wybawi z tego ciała śmierci? werset 24)
    .
  • i zaufanie Jezusowi Chrystusowi czyli wiarę w Chrystusa (Dziękuję Bogu przez Jezusa Chrystusa, naszego Pana. Tak więc ja sam umysłem służę prawu Bożemu, lecz ciałem prawu grzechu. werset 25).

Jeśli ten, który mówi w Liście do Rzymian 7, jest nieodrodzonym niewierzącym, czy to nienawróconym Pawłem, upadłym Adamem, Kainem, czy faryzeuszem, niezbawieni niewierzący mają wolę, która nie tylko może wybierać, ale także wybiera Boga, Chrystusa Jezusa i dobro. Kościół rzymskokatolicki z radością to usłyszy.

KKK 1731 Wolność jest zakorzenioną w rozumie i woli możliwością działania lub niedziałania, czynienia tego lub czegoś innego, a więc podejmowania przez siebie dobrowolnych działań. Dzięki wolnej woli każdy decyduje o sobie. Wolność jest w człowieku siłą wzrastania i dojrzewania w prawdzie i dobru; osiąga ona swoją doskonałość, gdy jest ukierunkowana na Boga, który jest naszym szczęściem.
.
KKK 1732 Wolność, dopóki nie utwierdzi się w pełni w swoim najwyższym dobru, jakim jest Bóg, zakłada możliwość wyboru między dobrem a złem, a więc albo 396 wzrastania w doskonałości, albo upadania i grzeszenia. Charakteryzuje ona czyny właściwe człowiekowi. Staje się źródłem pochwały lub nagany, zasługi lub winy. Im więcej człowiek czyni dobra, tym bardziej staje się wolnym. Prawdziwą wolnością jest tylko wolność w służbie dobra i sprawiedliwości. Wybór nieposłuszeństwa i zła jest nadużyciem wolności i prowadzi do “niewoli grzechu”

Pelagiusz i Arminiusz byliby zachwyceni. Eisegeza Wrighta 7 rozdziału Listu do Rzymian byłaby ich eisegezą. W rzeczywistości Arminiusz został po raz pierwszy uznany za heretyka właśnie dzięki tej interpretacji Rzymian 7.
.


Obalenie argumentu

To, że Apostoł nie użył żadnego fortelu w 7 rozdziale Listu do Rzymian, jest całkowicie oczywiste na pierwszy rzut oka w tym fragmencie. Ten fragment jest bardzo osobistym lamentem udręczonego i złamanego serca:

werset 14Jestem cielesny, zaprzedany grzechowi…
.
werset 19Nie czynię bowiem dobra, które chcę, ale zło, którego nie chcę, to czynię…

Punktem kulminacyjnym jest lament: „Nędzny ja człowiek!” Nie Kain, ale „ja”. Nie żebym był w swoim nienawróconym, faryzejskim stanie, ale po prostu jestem”. A potem krzyk nadziei z głębin, który Bóg daje tylko narodzonemu na nowo, upamiętującemu się, wierzącemu synowi lub córce: „Kto mnie wybawi…?” „Ja” – uświęcony Apostoł pod koniec swego świętego życia.

Dobre uczynki najświętszego świętego, Apostoła Pawła, wymagają przebaczenia ich niedoskonałości i grzesznej skazy. Bóg łaskawie przebacza dobre uczynki swoich świętych, dotyczące ich niedoskonałości i grzesznych skaz, a także ich całkowicie złe uczynki.

Któż może mówić o zasługach w świetle 7 rozdziału Rzymian, nie mówiąc już o doświadczeniu niedoskonałości swoich najlepszych dzieł?
.


Relacja uczynków i nagrody

Przeciwko zasługującej naturze naszych dobrych uczynków stoi także oczywista rzeczywistość, że nagroda za nie jest o wiele większa i chwalebniejsza niż jakiekolwiek dobre uczynki. Nie ma równoważności między uczynkami a nagrodą, jak to powinno być, gdyby nagroda była zasłużona. Nagrodą jest życie wieczne i dzielenie się chwałą wywyższonego Chrystusa na ciele i duszy w cudownym nowym stworzeniu na zawsze. Kiedy najświętszy z wierzących spojrzy na jego kilka, marnych, nieistotnych dobrych uczynków, z których wszystkie zrodziła w nim łaska i które zbezcześcił, nie kochając Boga i bliźniego z wymaganą od niego gorliwością i czystością, może można się tylko dziwić czystej łasce Boga, który obiecał mu nagrodę, i to taką nagrodę, za te drobnostki.

Izaj. 64:6 My wszyscy jednak jesteśmy jak nieczyści, a wszystkie nasze sprawiedliwości są jak szata splugawiona; wszyscy opadliśmy jak liść, a nasze nieprawości uniosły nas jak wiatr.

Pomysł wkroczenia na salę Sądu Ostatecznego i wymachiwania tymi małymi, zbezczeszczonymi rzeczami jako zasługującymi na to, co czeka człowieka, jest dla niego (i to także jest łaską) nie tylko szczytem niegodziwości, ale także szczytem absurdu. To tak, jakby chirurgowi mózgu, który przeprowadził długą, delikatną, skuteczną i ratującą życie operację, wręczono bukiet zwiędłych kwiatów jako zapłatę za operację.
.


Idąc w zaparte

Rzym. 2:13 Gdyż nie słuchacze prawa są sprawiedliwi przed Bogiem, ale ci, którzy wypełniają prawo, będą usprawiedliwieni…

Jest to poważny błąd Wrighta i ludzi federalnej wizji. Chociaż niechętnie dopuszczają możliwość, że usprawiedliwienie w czasie może nastąpić wyłącznie przez wiarę, upierają się, że usprawiedliwienie Ostatecznego Sądu następuje przez wiarę i dobre uczynki tego, który jest usprawiedliwiony. Jest to oczywiście usprawiedliwienie, które w ostatecznym rozrachunku ma znaczenie, usprawiedliwienie decydujące. Wright stwierdza

„ostateczne usprawiedliwienie ludu Bożego na podstawie całego jego życia. To nastąpi na końcu” [10]

Norman Shepherd wyjaśnia Rzymian 2:13 („czyniący prawo będą usprawiedliwieni”) jako nauczanie, że

„w Dniu Sądu «ci, którzy przestrzegają prawa, zostaną uznani za sprawiedliwych” [11].

Zamierzenie to jest takie, że dobre uczynki usprawiedliwiają wraz z wiarą.

Don Garlington, zwolennik nowej perspektywy i federalnej wizji, uważa, że

„wszystkie teksty o sądzie… opierają ostateczne uniewinnienie sądowe na „uczynkach” – uczynkach usprawiedliwionego grzesznika” [12].

Rich Lusk opowiada się za federalną wizją, gdy głosi, że „uczynki są kryterium sądu ostatecznego”. Uczynki te są dobrymi uczynkami tych, którzy zostaną usprawiedliwieni. Lusk dodaje, że „decydujące będą uczynki”[13]
.


W obronie Bożej chwały

Wyznanie Belgijskie zaprzecza, jakoby dobre uczynki wierzącego miały jakiekolwiek znaczenie w Boskim akcie usprawiedliwienia, niezależnie od tego, czy usprawiedliwieniem tym jest obecne oświadczenie Boga, że wierzący jest sprawiedliwy, czy też oświadczenie na Sądzie Ostatecznym:

„Jednakże nie poczytuje się ich [dobrych uczynków] na rzecz naszego usprawiedliwienia, gdyż to przez wiarę w Chrystusa jesteśmy usprawiedliwieni, jeszcze zanim zaczniemy czynić dobre uczynki” [14]

Prawda o nagrodzie za nasze dobre uczynki jest taka, że Bóg z czystej łaski chętnie nagradza swój dar dla nas i w nas. Ta przyjemność nie wynika z tego, że Bóg jest nam winien nasze uczynki, ale dlatego, że jest niezwykle łaskawy, zawsze daje, zawsze daje więcej, dopóki Jego łaska nie każe nam zapierać dech w piersiach, lub lepiej, pobudza nas do śpiewania i wykrzykiwania Mu pochwał i aby wiecznie okazywać naszą wdzięczność przez wyznawanie Jego łaski (w tym przez polemikę ze wszystkimi teologiami, którzy kompromitują łaskę) i poprzez święte życie.

Nagradza nasze uczynki, nigdy nie przeoczając żadnego, chociaż gdy stajemy przed Chrystusem na Sądzie, nie pamiętamy o nich. Panie”, odpowiedzą sprawiedliwi królowi na sądzie ostatecznym, gdy król ogłasza nagrodę za ich dobre uczynki, kiedy widzieliśmy cię głodnym i nakarmiliśmy cię? lub spragniony, i dał ci pić?i tak dalej (Mat. 25:31–46).

Mat. 25:40 A król im odpowie: Zaprawdę powiadam wam: To, co uczyniliście jednemu z tych moich braci najmniejszych, mnie uczyniliście.

Aby nagroda za dobre uczynki nie spowodowała, że święci popadli w błąd zasługi, Pismo Święte stara się strzec prawdy o łasce w kwestii nagrody, we fragmentach, które uczą o nagrodzie. Mateusza 25:31–46 ukazuje tę ostrożność. To jest fragment, który uczy, że doskonałe królestwo jest nagrodą dla owiec po prawicy Jezusa. Przeciwko niebezpieczeństwu, jakie wierzący święci przypuszczają, że ich dobre uczynki zasługują na nagrodę, Jezus mówi:

Mat. 25:34 błogosławieni mego Ojca, odziedziczcie królestwo przygotowane dla was od założenia świata 

Święci „odziedziczą” królestwo. Dziedziczenie wielkiego dobra oznacza otrzymanie go po prostu dzięki życzliwości wobec odbiorcy ze strony tego, kto chce dobra. Ojcowie nie chcą podarować swoich dóbr swoim dzieciom dlatego, że dzieci na nie zapracowały, ale dlatego, że ojciec bezinteresownie kocha swoje dzieci.

Ponadto Mateusz 25 opisuje królestwo odziedziczone przez uczniów Jezusa jako przygotowane dla uczniów „od założenia świata” (w. 34). Królestwo jest dane ludowi Chrystusa na mocy wiecznego dekretu wybrania, zanim jeszcze wykonali choć jeden dobry uczynek. W dekrecie królestwo nie jest przygotowane dla tych, którym się życzy dziedzictwo na podstawie ich (przewidzianych) uczynków, gdyż sam dekret nakazywał tym osobom dobre uczynki.

Efez. 2:10 Jesteśmy bowiem jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych uczynków, które Bóg wcześniej przygotował, abyśmy w nich postępowali.


Zasługa – ale Jezusa Chrystusa

Nie nasze dobre uczynki, ale posłuszeństwo Chrystusa za nas i w naszym imieniu, zwłaszcza Jego zadowalające cierpienie i śmierć, zasłużyły nam na nagrodę życia wiecznego i chwały. Mamy tę zasługę nie przez pracę, ale przez wiarę w Niego, tylko przez wiarę. Jego dzieło w pełni zasługiwało na nagrodę dla niego samego i dla nas, gdyż jest odwiecznym Synem Bożym w ludzkim ciele. Jego posłuszeństwo ma nieskończoną wartość.. Ten, który jest postacią Boga, uniżył się aż do przeklętej śmierci krzyżowej z doskonałej miłości do Boga, którego wolę wypełnił, i doskonałej miłości do swego ludu wybranego, na którego życie i chwałę zasłużył.

Rzym. 5:19 Jak bowiem przez nieposłuszeństwo jednego człowieka wielu stało się grzesznikami, tak przez posłuszeństwo jednego wielu stało się sprawiedliwymi.

Wzywając zasługi Jezusa Chrystusa i tylko je, stójmy codziennie na sali sądowej Boga; przystąpmy do sądu w chwili śmierci; i stańmy pewnego dnia przed Chrystusem Bożym na jego wielkim, białym tronie na Sądzie Ostatecznym. Tylko wtedy, gdy zasługi, które czynią nas sprawiedliwymi przed Bogiem, są zasługami Jezusa za nas i w naszym imieniu, mamy pewność naszego zbawienia teraz, w chwili śmierci i na Sądzie Ostatecznym.

Fałszywa doktryna o usprawiedliwieniu przez zasługi własnych uczynków okrada tego, kto wierzy w tę doktrynę, z wszelkiej pewności zbawienia. W sporze o zasługi dla Reformatorów ogromne znaczenie miała pewność zbawienia, jak wynika z Reformowanych wyznań wiary Reformowanych. Odrzucając zasługę dobrych uczynków wierzącego, Wyznanie Belgijskie stwierdza:

Wówczas [gdyby nasze uczynki zasługiwały i były podstawą zbawienia] bylibyśmy zawsze przepełnieni wątpliwościami, beznadziejnie miotani niepewnością, a nasze wątłe sumienia byłyby nieustannie dręczone, gdyby nie polegały na zasługach, które nasz Zbawiciel wypracował przez swoje cierpienie i śmierć. [15]


Inne aspekty nagrody

O nagrodzie za dobre uczynki należy powiedzieć więcej, choć bardzo krótko, niż tylko to, że nie jest ona sprzeczna z ewangeliczną prawdą o usprawiedliwieniu jedynie przez wiarę.
.

Zachęta

Po pierwsze, obietnica nagrody w zamyśle Boga ma stanowić zachętę do spełniania dobrych uczynków. Nagroda nie jest jedyną zachętą. Nie jest to nawet najważniejsza i najpotężniejsza zachęta. Z pewnością wdzięczność, która ma na celu uwielbienie Boga, jest głównym motywem życia chrześcijańskiego, polegającego na posłuszeństwie Prawu Bożemu i służeniu Bogu. Niemniej jednak perspektywa nagrody jest zachętą i to konieczną.

Tyt. 3:14 A niech i nasi uczą się przodować w dobrych uczynkach, gdzie tego potrzeba, żeby nie byli bezowocni.
.
Filip. 1:11 Napełnieni owocami sprawiedliwości, które przynosicie przez Jezusa Chrystusa ku chwale i czci Boga.

Istnieje niebezpieczeństwo, że Reformowane dziecko Boże stanie się tak „duchowe”, że zlekceważy, a nawet odrzuci zachętę do życia w dobrych uczynkach, które polega na oczekiwaniu nagrody. Chrześcijańscy rodzice mogą popełnić ten sam błąd wychowując swoje dzieci. Tacy rodzice pytają „po co nagradzać ich za posłuszeństwo?”; Przecież „obowiązuje posłuszeństwo rodzicom”.

To prawda, że dzieci są winne rodzicom posłuszeństwo. Ale nagrody mają swoje właściwe miejsce w wychowaniu dzieci, aby pomóc dzieciom spłacić ten dług. Są rodzice, którzy grożą swoim dzieciom, żeby spełniały posłuszeństwo, ale nigdy nie nagradzają. Jest to błąd. Wychowanie przez Boga swoich dzieci powinno być przykładem dla chrześcijańskich rodziców. Bóg nagradza, chociaż jego dzieci są mu winne posłuszeństwo i chociaż ich posłuszeństwo jest w nich Jego własnym dziełem.

Szczególnie prawda i przypomnienie o przyszłej nagrodzie są niezbędną zachętą dla dziecka Bożego, gdy cierpi i ulega pokusie zniechęcenia. Wtedy na ratunek musi przyjść

Rzym. 8:17–18  17. A jeśli dziećmi, to i dziedzicami, dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa, jeśli tylko z nim cierpimy, abyśmy też z nim byli uwielbieni. 18. Uważam bowiem, że cierpienia teraźniejszego czasu nie są godne porównywania z tą przyszłą chwałą, która ma się w nas objawić.


Stopnie nagród

Druga prawda o nagrodzie, która nie jest bezpośrednio związana z tym, że nagroda nie jest zasługą, dotyczy korelacji dobrych uczynków z różnym stopniem nagrody. Jak już wykazano, taka korelacja będzie istniała. Będą różne stopnie błogości i chwały, proporcjonalne do życia świętych w dobrych uczynkach. Korelacji tej nie można pojmować jedynie jako zewnętrznej i formalnej. Oznacza to, że zgodność między dobrymi uczynkami a nagrodą nie polega jedynie na tym, że Bóg liczy dobre uczynki swego dziecka, zauważa ich wartość i daje mężczyźnie lub kobiecie miejsce w niebie odpowiadające liczbie i wartości uczynków.

Jednak zgodność uczynków i nagrody jest bardziej wewnętrzna i konieczna. Praca w przymierzu i na rzecz królestwa na ziemi zwiększa jego zdolność do osiągnięcia chwały w nadchodzącym świecie.

  • Im bardziej człowiek oddaje się Bogu i bliźniemu, tym bardziej jest gorliwy dla prawdy
    .
  • Im bardziej cierpi dla Chrystusa, tym większa staje się jego duchowa zdolność do życia i chwały, która go czeka.

Należy jeszcze słowo w sprawie cierpień ze względu na Chrystusa. Nie możemy wzdrygać się przed cierpieniem; nie powinniśmy gardzić cierpieniem; nie możemy lekceważyć wartości cierpienia dla nas samych. Nie, jeśli jest to cierpienie ze względu na Chrystusa. Cierpienie faktycznie przygotowuje nas na czekającą nas błogość i chwałę. Po części jest to powód, dla którego Chrystus pozostawił „za sobą” niektóre swoje cierpienia dla swego ludu. Po części z tego powodu Apostoł mógł „radować się w cierpieniach moich za was”

Kol. 1:24 Teraz raduję się w swoich cierpieniach dla was i tego, czego z udręk Chrystusa brakuje w moim ciele, dopełniam dla jego ciała, którym jest kościół.

Czy to przez cierpienie dla Chrystusa, czy przez inne dobre uczynki, każde dziecko Boże zostaje w tym życiu przystosowane do stopnia błogości i chwały, jaki Bóg dla niego przeznaczył.
.


Nagroda Sądu Ostatecznego

2 Kor. 5:10 Wszyscy bowiem musimy stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał zapłatę za to, co czynił w ciele, według tego, co czynił, czy dobro, czy zło.

Jeszcze jednym ważnym aspektem nagrody łaski jest to, że nagrodą jest przede wszystkim przyszłość. Bóg ją da, a święty otrzyma przy powrocie Chrystusa i jako element Sądu Ostatecznego. Już w tym życiu istnieje nagroda za dobre uczynki, zwłaszcza poczucie aprobaty Boga, Jego Dobrze, sługo dobry i wierny” na koniec dnia. Ale prawdą jest też, że często w tym życiu święte życie dziecka Bożego pozostaje niezauważone i niedocenione.

Co jeszcze bardziej zniechęcające, jego dobre uczynki często są bezowocne, a przynajmniej tak mu się wydaje.

W imieniu Jezusa podaje kubek zimnej wody zarówno spragnionemu niewierzącemu, jak i spragnionemu członkowi kościoła. Niemniej jednak niewierzący uparcie odrzuca Chrystusa i kościół. Bez względu na kubek zimnej wody członek kościoła porzuca kościół.
.


Nadzieja przyszłego życia

Rzeczywiście, święte życie dziecka Bożego jest często lekceważone. Z tego powodu wierzący jest często prześladowany. Nie w tym życiu, ale w życiu przyszłym otrzymamy nagrodę. Dlatego tęsknimy za nadchodzącym życiem wiecznym. W nadziei na nadchodzące życie pracujemy, znosimy, cierpimy i obfitujemy w dobre uczynki.

„Przyjdź, Panie Jezu, z nagrodą łaski!”

Na podstawie David EngelsmaEwangeliczna prawda o usprawiedliwieniu

Przypisy

[9] Wright, What Saint Paul Really Said, s. 144. Zob. także 226–230 w The Climax of the Covenant, gdzie Wright dodaje, że w 7. rozdziale Listu do Rzymian przemawiają także Adam i Kain – wszyscy oprócz Pawła, jak ten rozdział niezbicie wyjaśnia. Krytykujemy Wrighta nie tylko jako heretyka, ale także jako świadomego eeisegetę Pisma Świętego. Umyślny eiegeta to taki, który celowo wypacza Pismo Święte, aby wesprzeć swoją herezję.
[10] Wright, Paweł, 121
[11] Shepherd, „Wiara i wierność”, w: Sandlin, A Faith That Is Never Alone, str. 66.
[12] Don Garlington, „Nowa perspektywa, mediacja i usprawiedliwienie”, w: Sandlin, A Faith That Is Never Alone, 295.
[13] Lusk, “Future Justification,” w Sandlin, A Faith That Is Never Alone, 318.
[14] Konfesja Belgijska 24
[15] Tamże


Zobacz w temacie

Print Friendly, PDF & Email