Największe dziedzictwo Reformacji

Jan 15:15 Już więcej nie będę nazywał was sługami, bo sługa nie wie, co robi jego pan. Lecz nazwałem was przyjaciółmi, bo oznajmiłem wam wszystko, co słyszałem od mego Ojca.

Doktryna wiecznego przymierza Bożego jest dziedzictwem szczególnie Reformowanym, bardziej nawet niż doktryna o suwerennej predestynacji. Powodem tego jest, być może, fakt, że to właśnie w teologii Reformowanej kładzie się silny nacisk na samoobjawienie i chwałę Boga jako cel wszystkich dzieł Bożych, podczas gdy to właśnie w relacji przymierza Boga z człowiekiem objawia się On szczególnie w całym pięknie swoich doskonałości, ba, w samym Swoim życiu jako Trójjedyny Bóg.

Prawda o wiecznym wybraniu była często nazywana cor ecclesiae, sercem Kościoła. Można powiedzieć, że doktryna przymierza dotyczy samego serca religii. Ponieważ w relacji przymierza Trójjedyny Bóg

  • przyjmuje nas do swojej rodziny,
  • bierze nas na swoje łono,
  • otwiera przed nami Swoje serce,
  • chodzi z nami i rozmawia z nami,
  • wzywa i traktuje nas jak Swoich przyjaciół,
  • tak że znamy Go,
  • ufamy Mu,
  • kochamy Go całym naszym sercem,
  • całą naszą duszą,
  • całym naszym umysłem
  • i całą naszą siłą oraz służymy Mu jako Jego przyjaciele.

W relacji przymierza Bóg mieszka z nami, a my z Nim: przybytek Boga jest z ludźmi! Jednakże ta żywa relacja przyjaźni Boga z człowiekiem jest prawdziwą ideą i istotą przymierza, która nie została należycie uznana.


Zrozumienie przymierza

1 Mojż. 17:4 Oto ja ustanawiam moje przymierze z tobą i będziesz ojcem wielu narodów.

Zazwyczaj przymierze rozumiano jako pakt albo porozumienie między Bogiem a ludźmi; lub jego istota była postrzegana w obietnicy: „Będę twoim Bogiem”. Opisywano je raczej jako sposób zbawienia, jako środek do celu, a nie jako samo serce prawdziwej religii, jako najwyższe samoobjawienie Trójjedynego Boga, jako ostateczne urzeczywistnienie Bożego celu zbawienia. Głównym celem tego krótkiego traktatu jest wykazanie, że to ostatnie jest jednak prawdziwą koncepcją przymierza Bożego, przedstawioną nam w Piśmie Świętym.

Ze względu na dość późny rozwój prawdy dotyczącej przymierza Bożego, wyznania Reformowane nie mają wiele do zaoferowania, co mogłoby nam pomóc w zdefiniowaniu idei relacji przymierza. Wspomina się o przymierzu w związku z chrztem i zbawieniem niemowląt. Katechizm Heidelberski stwierdza, że niemowlęta

objęte są Przymierzem, należą do Kościoła Bożego jak dorośli ” i dlatego muszą przyjąć „chrzest, jako znak Przymierza, aby odróżniały się od dzieci ludzi niewierzących. Jak w Starym Przymierzu stosowano w tym celu obrzezanie, tak w Nowym Przymierzu ustanowiony został zamiast niego chrzest. ” [1]

Podobnie Konfesja Belgijska wyraża przekonanie, że dzieci wierzących

„powinny być chrzczone i zapieczętowane znakiem przymierza, podobnie jak dzieci w Izraelu były uprzednio obrzezane na podstawie tych samych obietnic, jakie zostały dane naszym dzieciom.” [2]

„Forma udzielania chrztu” mówi o „wiecznym przymierzu łaski”, którego ustanowienie Bóg Ojciec „poświadcza nam i pieczętuje” przez chrzest święty; i opisuje przymierze jako składające się z dwóch części, a nasza część polega na tym, że

„jesteśmy zobowiązani do nowego posłuszeństwa, a mianowicie, abyśmy trzymali się jednego Boga, Ojca, Syna i Ducha Świętego; abyśmy Mu ufali i kochali Go całym sercem, całą duszą, całym umysłem i ze wszystkich sił; abyśmy porzucili świat, krzyżowali naszą starą naturę i kroczyli w nowym i świętym życiu”.

Opisuje także chrzest święty jako „pieczęć i niewątpliwe świadectwo, że mamy wieczne przymierze łaski z Bogiem”. Wreszcie mówi się, że dzieci wierzących są chrzczone jako „dziedzice królestwa Bożego i Jego przymierza”. Wszystko to jest rzeczywiście znaczące; jednakże nie oferuje nam żadnej definicji przymierza.

Bliższą definicję relacji przymierza znajdujemy w późniejszej Konfesji Westminsterskiej. Znajdujemy tu wzmiankę o przymierzu Boga z Adamem, które opisuje jako coś dodanego do relacji człowieka z Bogiem jako stworzenia i jako

„przymierze uczynków, w którym obiecane było życie Adamowi, a w nim jego potomstwu, pod warunkiem doskonałego i osobistego posłuszeństwa!”

Mówi także o przymierzu łaski jako o drugim przymierzu,

„w którym On dobrowolnie ofiarował grzesznikom życie i zbawienie przez Jezusa Chrystusa, wymagając od nich wiary w Niego, aby mogli zostać zbawieni” [3]

Tutaj zatem spotykamy się z poglądem, że przymierze jest czymś dodatkowym i wtórnym, środkiem do celu, sposobem życia, narzędziem zbawienia. I od tego czasu taka koncepcja przymierza stała się tą dominującą. Aby nie nadawać temu esejowi wyglądu traktatu teologicznego, powstrzymam się od podawania czytelnikowi cytatów z teologów, które miałyby udowodnić prawdziwość tego stwierdzenia. Faktem jest, że ogólnie rzecz biorąc, przymierze Boże jest definiowane jako środek do celu, a nie jako cel sam w sobie.

To prawda, że czasami można dostrzec przebłysk głębszego i bogatszego pojęcia przymierza: wyraża się pogląd, że relacja pomiędzy trzema Osobami w Trójcy Świętej jest ostateczną podstawą relacji przymierza i że w przymierzu Bóg rozmawia z człowiekiem jak przyjaciel z przyjacielem. Prawda ta jednak nigdy nie jest konsekwentnie wdrażana. Przymierze Boga z człowiekiem jest zawsze środkiem do celu, drogą zbawienia, a nie celem samym w sobie.
.


Historyczne definicje

1 Mojż. 17:7 I utwierdzę moje przymierze między mną a tobą oraz twoim potomstwem po tobie przez wszystkie pokolenia jako wieczne przymierze, abym był ci Bogiem i twemu potomstwu po tobie.

Definicje mogą się różnić w szczegółach, lecz dominujące pojęcie pozostaje takie samo.

  1. niektórzy podkreślają, że przymierze jest umową, paktem, sojuszem
    .
  2. inni odnajdują główną ideę przymierza w obietnicy
    .
  3. jeszcze inni opisują je jako sposób, w jaki Bóg zbawia swój lud.
    .
  4. niektórzy będą mówić tylko o „stronach”,
    .
  5. inni upierają się, że w przymierzu z pewnością istnieją dwie „strony”.

W związku z tym

  1. niektórzy postrzegają przymierze jako ściśle jednostronne: jedynie Bóg realizuje i dotrzymuje przymierza
    .
  2. inni twierdzą, że ma ono charakter dwustronny: jest to porozumienie realizowane za zgodą obu stron, Boga i człowieka
    .
  3. jeszcze inni woleliby, aby było tak, że przymierze jest jednostronne w swoim pochodzeniu, lecz dwustronne w działaniu: sam Bóg ustanawia przymierze, ale po jego ustanowieniu człowiek staje się jego stroną
    .
  4. według niektórych przymierze zostaje zawarte z Chrystusem
    .
  5. inni nazywają to umową między Bogiem a wybranymi;
    .
  6. jeszcze inni wolą opisywać strony jako obrażonego Boga i obrażającego grzesznika.

We wszystkich tych definicjach dominuje jednak pogląd, że przymierze jest zasadniczo paktem lub umową między Bogiem a ludźmi, a głównymi tu elementami są zawsze obietnica życia wiecznego oraz warunek wiary i posłuszeństwa.
.


Zastrzeżenia

5 Mojż. 32:39 Spójrzcie teraz, że to ja, tylko ja jestem, a nie ma innych bogów oprócz mnie. Ja zabijam i ożywiam, ja ranię i ja leczę, i nikt nie wyrwie z mojej ręki.

Przeciwko takiemu przedstawieniu idei Bożego przymierza można wysunąć poważne zastrzeżenia. Najpoważniejszym i najbardziej fundamentalnym z nich jest to, że człowiek nie może być stroną, kontrahentem, w stosunku do Boga żywego.

Bo Bóg jest Bogiem. Jest On nieskończony, wieczny, samoistny i doskonale samowystarczalny. On jest Panem, suwerennym Stwórcą, z którego, przez którego i dla którego wszystko istnieje. Nie ma nikogo oprócz Niego. A człowiek jest tylko stworzeniem, które całe swoje istnienie, wszystko, czym jest i co posiada, całą swoją istotę, z ciałem i duszą, umysłem, wolą i siłą, wszystkimi swoimi zdolnościami, talentami i majątkiem, w każdej relacji i w każdej chwili swego życia zawdzięcza swemu Panu i Stwórcy.

Bóg jest bowiem zawsze przelewającym się Źródłem wszelkiego dobra, a człowiek jest zawsze istotą zależną i potrzebującą, która musi pić z tego Źródła. Bóg jest samowystarczalnym JESTEM [JAM JEST], człowiek zaś jest od Niego stale i całkowicie zależny.

  • Jak zatem całkowicie zależna od Boga istota może przyjąć pozycję strony w stosunku do swego Boga?
    .
  • Jakie zobowiązanie może przyjąć oprócz tego, które już na niej spoczywa bez żadnej specjalnej umowy: że będzie miłować Pana, swego Boga ze wszystkich sił?
    .
  • Czy wypełnienie tego uroczystego obowiązku może kiedykolwiek stać się warunkiem większych łask i bogatszych błogosławieństw?

Człowiek nie może nic zaoferować Bogu, gdyż do Pana należy ziemia i to, co ją napełnia; do Niego należy całe złoto i srebro oraz bydło na tysiącach wzgórz. Nie może nic uczynić dla Boga, który jest absolutnie samowystarczalny. Wszystko, co posiada dobry człowiek, jest darem łaski, darmowej i suwerennej przychylności jego Boga.

1 Kor. 10:26 Pańska bowiem jest ziemia i wszystko, co ją napełnia.
.
Dan. 4:17 … Najwyższy panuje nad królestwem ludzkim i daje je, komu chce, a najniższych z ludzi ustanawia nad nim.
.
Izaj. 45:5-7 5. Ja jestem Pan i nie ma innego, oprócz mnie nie ma Boga. Ja ci przypinam pas, chociaż mnie nie znasz, 6. Aby poznali od wschodu słońca i od zachodu, że nie ma nikogo oprócz mnie. Ja jestem Pan i nie ma innego. 7. Ja tworzę światłość i stwarzam ciemność, Ja przygotowuję zarówno zbawienie, jak i nieszczęście, Ja, Pan, czynie to wszystko.

Już sam przywilej kochania i służenia swemu Stwórcy jest darem Bożej dobroci, za który jest Mu winien wdzięczność.

  • Jak więc relacja pomiędzy tym absolutnie suwerennym Panem a tym całkowicie zależnym (od Niego) stworzeniem może kiedykolwiek być lub stać się paktem czy porozumieniem zawierającym wzajemne warunki i zastrzeżenia?
    .
  • Jak człowiek mógłby kiedykolwiek zasłużyć na życie wieczne, a właściwie na cokolwiek u Boga, spełniając pewne warunki?
    .
  • Czy zawieram pakt z robakiem pełzającym u moich stóp?
    .
  • Albo czy człowiek, który jest mi winien tysiąc dolarów, może domagać się nowych przysług, spłacając mi swój dług?
    .
  • Jak zatem drobina pyłu, jakim jest człowiek, może kiedykolwiek przyjąć pozycję strony w stosunku do Boga i zasłużyć na szczególne łaski i błogosławieństwa, płacąc Bogu to, co już jest Mu winien?

Relacja między Bogiem a człowiekiem nigdy nie może być w istocie umową między kontrahentami, zawierającą wzajemne zastrzeżenia, warunki i obietnice!
.


Łaska wywyższająca?

Dan. 4:35 Wszyscy mieszkańcy ziemi są uważani za nic. Według swojej woli postępuje z wojskiem niebieskim i z mieszkańcami ziemi, a nie ma nikogo, kto by wstrzymał jego rękę lub powiedział mu: Co czynisz?

Teolodzy Reformowani zawsze żywili te obiekcje. Zwykle starają się temu sprostać, twierdząc, że ta forma postępowania Boga z człowiekiem wynika z Jego dobrowolnej i protekcjonalnej przychylności i łaski. Dzięki darmowej i suwerennej łasce człowiek znajduje się na wysokiej pozycji, na mocy której staje się stroną Boga, może zawrzeć z Nim porozumienie lub zgodzić się na umowę, zgodnie z którą jest w stanie osiągnąć jakieś wyższe dobro, nawet życie wieczne, poprzez spełnienie pewnych warunków i zobowiązań.

Przeciwstawiamy się temu jednak, że Bóg nie może się wyprzeć Samego Siebie, a że rzeczywiście by to zrobił, gdyby umieścił stworzenie na pozycji strony w stosunku do Siebie. Z szacunkiem mówiąc, Bóg nie może tak zniżyć się do człowieka, aby obdarzyć go prerogatywą narzucania klauzul (w umowie) lub zasługiwania na cokolwiek u Boga poprzez spełnienie pewnych określonych warunków. To prawda, że deklaracja prawa: „Czyń to, a będziesz żył” jest niezmienna, ponieważ posłuszeństwo jest jedyną drogą do uzyskania i doświadczenia łaski Bożej, a w Jego łasce jest życie;

Nie ośmielajmy się jednak tego interpretować w taki sposób, jakby sugerowało, że wypełniając swój obowiązek posłuszeństwa w miłości do Boga, człowiek mógłby kiedykolwiek uczynić siebie godnym tego wyższego stanu, który w Piśmie Świętym nazywany jest życiem wiecznym. Rzeczywiście, „jak każde przymierze składa się z dwóch części”, tak samo jest w przymierzu łaski; a naszą częścią (naszym udziałem) w tym przymierzu jest miłowanie Pana, Boga naszego, z całego swego serca, całym swoim umysłem, całą swoją duszą i z całej swojej siły.

Zauważmy jednak dobrze, po pierwsze, że „części” to nie to samo, co „strony”; a po drugie, że nasza „część” (nasz udział) nie jest warunkiem wypełnienia Bożej „części”, lecz raczej owocem tej drugiej, naszą reakcją na przymierze Boga jako istot rozumnych, moralnych.

Bóg suwerennie i bezwarunkowo realizuje Swoje przymierze z nami, a na mocy tego jesteśmy upoważnieni do wykonania naszej „części”. On daje nam życie wieczne i mocą tego życia wiecznego kochamy Go.

Na podstawie, źródło
Tłumaczył Robert Jarosz

Przypisy

[1] Katechizm Heidelberski, Pyt. i Odp. 74
[2] Konfesja Belgijska 34
[3] Konfesja Westminsterska 7.1-3

Zobacz w temacie