Spis treści
Zapomniana, dzieląca prawda
Gal. 4:29 Lecz jak kiedyś ten, który urodził się według ciała, prześladował tego, który urodził się według Ducha, tak dzieje się i teraz.
Jakżeż aktualnym współcześnie powinno być współcześnie historyczne stanowisko Jana Kalwina. Nauczał on, że rzymski katolicyzm nie jest Kościołem Bożym, ponieważ nie zachowuje Słowa Bożego, przez co nie jest podporą i filarem prawdy. Nauczał także, że instytucja rzymska prześladując prawdziwych wyznawców Chrystusa oraz ekskomunikując ich dowodzi iż pozbawiła się mocy kluczy a zatem ponownie potwierdza fakt, że nie jest Kościołem Bożym.
1 Tym. 3:15 A gdybym się opóźniał, piszę, abyś wiedział, jak należy postępować w domu Bożym, który jest kościołem Boga żywego, filarem i podporą prawdy.
.
Mat. 18:18 Zaprawdę powiadam wam: Cokolwiek zwiążecie na ziemi, będzie związane i w niebie. A cokolwiek rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane i w niebie.
Kalwin był wysoce antyekumeniczny, co powinno stać kością w gardle pseudo-kalwinistom takim jak
- Jego Ekscelencja Ksiądz Baptysta Mateusz Wichary
.
- czy wyznawca jednoczącej „protestantów” i katolików herezji federalnej wizji Paweł Bartosik.
Z tą instytucją, według Kalwina, żaden chrześcijanin nie powinien szukać społeczności – w szczególności zaś przez uczestnictwo w mszy, ponieważ jest ona bluźnierstwem i zaprzeczeniem Chrysytusa, tak samo jak mężowie Boży wzywający Izrael do porzucenia bałwochwa nie uznawali go za kościół i nie uczestniczyli w jego szabatach.
Kalwin nauczał również, że papieże to szalejący w rzymskiej instytucji antychryści. A mimo tego dowodził, że chrzest katolicki jest ważny ponieważ chrzest jako znak przymierza dowodzi niezniszczalności przymierza Bożego.
Posłuchajmy jego argumentacji zawartej w IV tomie Instytutów, odpowiednio w rozdziałach 2 i 5.
Instytuty 4.2.10-12 Porównanie kościoła fałszywego i prawdziwego
Podziały rozdziału są następujące: I. Opis fałszywego Kościoła, przypominającego papiestwo chełpiące się osobistą sukcesją, do którego dołączono obalenie. sek. 1-4. II. Odpowiedź, w imieniu prawowiernych Kościołów, na papieskie oskarżenia o herezję i schizmę. Opis Kościołów istniejących obecnie pod papiestwem.
.
10. Odpowiedź na drugie żądanie papieży
Izaj. 1:14 Waszych nowiów i świąt nienawidzi moja dusza. Stały się dla mnie ciężarem; znużyło mnie ich znoszenie
[Gdy papiści chcą nas zmusić do wspólnoty ze swoim kościołem, stawiają nam dwa wymagania: po pierwsze, abyśmy przyłączyli się do ich modlitw, ofiar i wszystkich ceremonii; po drugie, abyśmy przypisali im wszelką cześć, władzę i jurysdykcję, jaką Chrystus dał swojemu Kościołowi]
Jeśli chodzi o drugi punkt, nasze obiekcje są jeszcze silniejsze. Gdy bowiem Kościół jest rozpatrywany w tym szczególnym punkcie widzenia jako Kościół,
- którego osąd jesteśmy zobowiązani czcić
, - którego autorytet uznajemy
, - którego napomnieniom jesteśmy posłuszni
, - którego nagany się boimy
, - którego komunię religijnie pielęgnujemy pod każdym względem,
– nie możemy przyznać, że [papiści] mają Kościół, nie zobowiązując się tym samym do podporządkowania i posłuszeństwa
Nadal jesteśmy skłonni przyznać to, co Prorocy przyznali Żydom i Izraelitom swoich czasów, gdy u nich sprawy były w podobnym, a nawet lepszym stanie. Widzimy bowiem, jak jednolicie wykrzykują przeciwko swoim spotkaniom jako bluźnierczym konwentyklom, na które nie jest im bardziej godziwe przystać niż wyprzeć się Boga (Izaj. 1:14).
I z pewnością, jeśli były to kościoły, to wynika z tego, że Eliasz, Micheasz i inni w Izraelu, Izajasz, Jeremiasz, Ozeasz i ci o podobnym charakterze w Judzie, których prorocy, kapłani i ludzie ich czasów nienawidzili i przeklinali bardziej niż nieobrzezanych, byli obcymi dla Kościoła Bożego.
Jeśli były to kościoły, to kościół nie był już filarem prawdy, ale podporą fałszu, nie przybytkiem żywego Boga, ale naczyniem bożków. [Prorocy] Byli zatem pod koniecznością odmowy zgody na ich spotkania, ponieważ zgoda była niczym innym, jak bezbożnym spiskiem przeciwko Bogu.
Z tego samego powodu, gdyby ktoś uznał te dzisiejsze spotkania [msze święte] , które są skażone bałwochwalstwem, przesądem i bezbożną doktryną, za kościoły, za pełną komunię, w której chrześcijanin musi zachować tak dalece, aby zgadzać się z nimi nawet w doktrynie, popełni wielki błąd.
- Bo jeśli są kościołami, to władza kluczy należy do nich, podczas gdy klucze są nierozerwalnie związane ze słowem, które oni porzucili.
. - Ponownie, jeśli są kościołami, mogą rościć sobie prawo do obietnicy Chrystusa, „Cokolwiek zwiążecie” itd.; podczas gdy przeciwnie, odrzucają ze swojej wspólnoty wszystkich, którzy szczerze wyznają, że są sługami Chrystusa.
Dlatego albo obietnica Chrystusa jest daremna, albo przynajmniej pod tym względem nie są kościołami. W końcu, zamiast posługi słowa, mają szkoły bezbożności i zagłębienia wszelkiego rodzaju błędów. Dlatego, z tego punktu widzenia, albo nie są kościołami, albo nie pozostaje żaden znak, dzięki któremu można by odróżnić prawowite spotkania wiernych od spotkań Turków [tj. muzułman].
.
11. Chociaż papiestwa nie można właściwie nazwać Kościołem, to jednak, wbrew woli samego Antychrysta, w papiestwie zachowały się pewne ślady Kościoła, takie jak chrzest i inne pozostałości.
Ezech. 16:20 Brałaś też swoich synów i swoje córki, które mi urodziłaś, i składałaś je im w ofierze na pożarcie. Czy za mało było twojego nierządu?
Mimo to, jak w czasach starożytnych, wśród Żydów pozostały pewne szczególne przywileje Kościoła, tak w dzisiejszych czasach nie odmawiamy papistom tych śladów Kościoła, którym Pan pozwolił pozostać wśród nich pośród rozproszenia.
Kiedy Pan raz zawarł przymierze z Żydami, zostało ono zachowane nie tyle przez nich, co przez własną siłę [przymierza], dzięki której oparło się ich bezbożności. Taka jest zatem pewność i stałość boskiej dobroci, że
- przymierze Pana trwało tam, a Jego wiara nie mogła zostać wymazana przez ich wiarołomstwo;
. - ani obrzezanie nie mogło zostać tak zbezczeszczone przez ich nieczyste ręce, aby nie było nadal dla Niego prawdziwym znakiem i sakramentem Jego przymierza.
Dlatego dzieci, które się im narodziły, Pan nazwał swoimi (Ezezch. 16:20), chociaż, chyba że za specjalnym błogosławieństwem, w żaden sposób nie należały do Niego.
Tak więc, złożywszy swoje przymierze w Galii, Italii, Niemczech, Hiszpanii i Anglii, gdy kraje te były uciskane przez tyranię [papieża] Antychrysta, Bóg, aby jego przymierze pozostało nienaruszalne,
1) Po pierwsze zachował tam chrzest jako dowód przymierza; chrzest, który, poświęcony jego ustami, zachowuje swoją moc pomimo ludzkiej deprawacji;
2) Po drugie, On przewidział przez swoją opatrzność, że będą również inne pozostałości, aby zapobiec całkowitej zagładzie Kościoła.
Ale tak jak przy burzeniu budynków często pozwala się pozostać fundamentom i ruinom, tak nie pozwolił [papieżowi] Antychrystowi ani podważyć jego Kościoła z jego fundamentów, ani zrównać go z ziemią (choć, aby ukarać niewdzięczność ludzi, którzy pogardzali jego Słowem, pozwolił na straszne wstrząsanie i rozczłonkowanie), ale był zadowolony, że pośród spustoszenia budowla pozostanie, chociaż w połowie w ruinie.
.
12. Nazwa Kościół nie została przyznana Papiestwu, chociaż pod jego panowaniem istniały pewne rodzaje kościołów. Oto spełnienie proroctwa Pawła, że Antychryst zasiądzie w świątyni Boga. Opłakany stan takich kościołów. Podsumowanie rozdziału.
Dan. 11:36 A król uczyni według swojej woli, wyniesie się i wywyższy się ponad każdego boga; będzie mówić dziwne rzeczy przeciwko Bogu bogów i poszczęści mu się, aż dokona się gniew. To bowiem, co zostało postanowione, dokona się.
.
2 Tes. 2:4 Który się sprzeciwia i wynosi ponad wszystko, co się nazywa Bogiem lub co jest przedmiotem czci, tak że zasiądzie w świątyni Boga jako Bóg, podając się za Boga
Dlatego też, chociaż nie chcemy po prostu przyznać papistom nazwy Kościoła, nie zaprzeczamy, że istnieją wśród nich kościoły. Pytanie, które podnosimy, dotyczy jedynie prawdziwej i prawowitej konstytucji Kościoła, implikującej komunię w świętych obrzędach, które są znakami wyznania, a zwłaszcza w doktrynie. Daniel i Paweł przepowiedzieli, że Antychryst zasiądzie w świątyni Boga.
Uważamy Rzymskiego Papieża za przywódcę i chorążego tego niegodziwego i obrzydliwego królestwa.
Umieszczając swoje miejsce w świątyni Boga, sugeruje się, że jego królestwo nie będzie takie, aby zniszczyć imię Chrystusa ani jego Kościoła. Stąd też oczywiste jest, że wcale nie zaprzeczamy, że kościoły pozostają pod jego tyranią; kościoły jednak, które przez świętokradczą bezbożność zbezcześcił, przez okrutne panowanie uciskał, przez złe i śmiercionośne doktryny, jak zatrute mikstury, zepsuł i prawie zabił; kościoły, w których
- Chrystus leży w połowie pogrzebany
, - ewangelia jest tłumiona
, - pobożność jest wypędzona
, - a kult Boga prawie zniesiony.
Gdzie, krótko mówiąc, wszystko jest w takim nieładzie, że przedstawia wygląd Babilonu, a nie świętego miasta Boga. Jednym słowem, nazywam je kościołami, ponieważ Pan cudownie tam zachowuje jakieś pozostałości swego ludu, choć żałośnie podarte i rozproszone, i ponieważ niektóre symbole Kościoła nadal pozostają — symbole szczególnie, których skuteczności ani kunszt diabła, ani ludzkie zepsucie nie mogą zniszczyć.
Ale ponieważ z drugiej strony te znaki, do których powinniśmy mieć szczególny szacunek w tej dyskusji, są zatarte, mówię, że całe ciało, jak również każde pojedyncze zgromadzenie, potrzebuje formy prawowitego Kościoła.
.
Instytuty 4.15.16-17 O chrzcie
Rozdział ten składa się z dwóch części: I. Rozprawa o dwóch celach chrztu, sekcje 1-13. II. Część drugą można sprowadzić do czterech rozdziałów. O stosowaniu chrztu, sekcje 14, 15. O godności lub niegodności szafarza, sekcje 16-18. O zepsuciu, przez które ten sakrament został zanieczyszczony, sekcje 19. Do kogo odnosi się dyspensacja, sekcje 20-22.
.
16. Chrzest nie jest dotknięty godnością lub niegodnością duchownego. Stąd nie ma potrzeby ponownego chrzczenia tych, którzy zostali ochrzczeni pod papiestwem
Mat. 28:19 Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego;
Ponadto, jeśli słusznie ustaliliśmy, że sakrament nie powinien być oceniany według ręki tego, przez którego jest udzielany, ale powinien być przyjmowany jak z ręki samego Boga, od którego niewątpliwie pochodzi, możemy stąd wnioskować, że jego godność nie zyskuje ani nie traci administrator.
- I tak jak wśród ludzi, gdy list został wysłany, jeśli ręka i pieczęć są rozpoznawane, nie ma najmniejszego znaczenia, kim lub czym był posłaniec
.
- tak samo powinno być dla nas wystarczające, aby rozpoznać rękę i pieczęć naszego Pana w jego sakramentach, bez względu na to, kim by był administrator.
To obala błąd donatystów, którzy mierzyli skuteczność i wartość sakramentu godnością szafarza. Tacy są w dzisiejszych czasach nasi katabaptyści, którzy zaprzeczają, że jesteśmy należycie ochrzczeni, ponieważ zostaliśmy ochrzczeni w papiestwie przez niegodziwych ludzi i bałwochwalców; stąd zaciekle nalegają na anabaptyzm.
Przeciwko tym absurdom będziemy wystarczająco umocnieni, jeśli zastanowimy się, że przez chrzest zostaliśmy włączeni nie w imię żadnego człowieka, ale w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego; a zatem chrzest nie jest od człowieka, ale od Boga, przez kogokolwiek został udzielony.
Czy ci, którzy nas chrzcili, byli najbardziej nieświadomi Boga i wszelkiej pobożności, czy też byli pogardzaczami, to jednak nie chrzcili nas we wspólnocie ze swoją ignorancją lub świętokradztwem, ale w wierze Jezusa Chrystusa, ponieważ imię, które przywoływali, nie było ich własnym imieniem, ale Bożym, ani nie chrzcili w żadne inne imię.
Ale jeśli chrzest był od Boga, z pewnością zawierał w sobie obietnicę
- odpuszczenia grzechów
, - umartwienia ciała
, - ożywienia Ducha
. - i komunii z Chrystusem.
Tak więc nie zaszkodziło Żydom, że zostali obrzezani przez nieczystych i odstępczych kapłanów. Nie unieważniło to symbolu w taki sposób, aby konieczne było jego powtórzenie. Wystarczyło, aby powrócić do jego prawdziwego pochodzenia.
Zastrzeżenie, że chrzest powinien być celebrowany w zgromadzeniu pobożnych, nie dowodzi, że traci on całą swoją skuteczność, ponieważ jest częściowo wadliwy. Kiedy pokazujemy, co należy zrobić, aby chrzest pozostał czysty i wolny od wszelkiej skazy, nie znosimy instytucji Boga, chociaż bałwochwalcy mogą go zepsuć. Obrzezanie było w starożytności skażone wieloma przesądami, a mimo to nie przestało być uważane za symbol łaski; ani Jozjasz i Ezechiasz, gdy zgromadzili z całego Izraela tych, którzy zbuntowali się przeciwko Bogu, nie wezwali ich do ponownego obrzezania.
.
17. Nic w argumencie, że ci ochrzczeni pozostawali przez kilka lat ślepi i niewierzący. Obietnica Boga pozostaje niezmienna. Bóg, zapraszając Żydów do upamiętania, nie nakazuje im ponownego obrzezania
Rzym. 3:3-4 3. Cóż bowiem, jeśli niektórzy nie uwierzyli? Czyż ich niewiara zniweczy wiarę Boga? 4. Nie daj Boże! Przeciwnie, niech Bóg będzie prawdziwy, a każdy człowiek – kłamcą, jak jest napisane: Abyś okazał się sprawiedliwy w swoich słowach i żebyś zwyciężył, gdy będziesz sądzony.
Potem znowu, gdy pytają nas, jaka wiara przez kilka lat towarzyszyła naszemu chrztowi, chcąc w ten sposób udowodnić, że nasz chrzest był nieważny, ponieważ nie był uświęcony, skoro słowo obietnicy nie zostało przyjęte z wiarą.
Nasza odpowiedź brzmi, że będąc ślepymi i niewierzącymi, przez długi czas nie trzymaliśmy się obietnicy, która została nam dana w chrzcie, ale że mimo to obietnica, jako że była od Boga, zawsze pozostawała stała, mocna i prawdziwa.
Chociaż wszyscy ludzie są fałszywi i przewrotni, Bóg nie przestaje być prawdziwy chociaż wszyscy zostali zgubieni, Chrystus pozostaje bezpieczny. Dlatego uznajemy, że
1) W tamtym czasie chrzest nic nam nie pomagał, ponieważ w nas zaniedbywana była oferowana obietnica, bez której chrzest jest niczym.
2) Teraz, gdy z łaski Bożej upamiętujemy się, oskarżamy naszą ślepotę i zatwardziałość serca o to, że tak długo byliśmy niewdzięczni za Jego wielką dobroć. Ale nie wierzymy, że sama obietnica zniknęła, raczej myślimy w ten sposób: Bóg w chrzcie obiecuje odpuszczenie grzechów i niewątpliwie wypełni to, co obiecał wszystkim wierzącym.
Ta obietnica została nam złożona w chrzcie, przyjmijmy ją zatem w wierze. W odniesieniu do nas, rzeczywiście, została ona dawno pogrzebana z powodu niewiary; teraz zatem przyjmijmy ją z wiarą. Dlatego, gdy Pan wzywa naród żydowski do upamiętania, nie daje żadnego nakazu dotyczącego kolejnego obrzezania, chociaż (jak powiedzieliśmy) zostali obrzezani przez niegodziwą i świętokradczą rękę i długo żyli w tej samej bezbożności.
Wszystko, czego Bóg nalega, to nawrócenie serca. Ponieważ bez względu na to, jak bardzo przymierze mogło zostać przez nich naruszone, symbol przymierza zawsze pozostawał, zgodnie z postanowieniem Pana, mocny i nienaruszalny. Tylko więc pod warunkiem upamiętania mogli zostać przywróceni do przymierza, które Bóg niegdyś z nimi zawarł przez obrzezanie, chociaż to przymierze, które otrzymali z rąk łamiącego przymierze kapłana, było w nich tak samo skażone i wygasłe.
.
Podsumowanie
Izaj. 54:10 A choćby i góry się poruszyły i pagórki się zachwiały, moje miłosierdzie nie odstąpi od ciebie, a przymierze mojego pokoju nie zachwieje się, mówi PAN, który lituje się nad tobą.
Jan Kalwn miał rację. Pomimo tego, że rzymski katolicyzm odrzuca Ewangelię i jest zarządzany przez papieża – Antychrystsa, pewne pozostałości Kościoła nadal są w nim obecne. Jest to chrzest wodny, który jest chrztem przymierza (1 Mojż. 17:7; Gal. 3:16; Dzieje 2:38-39) a przymierze jest Bożą, jednostronną obietnicą zbawienia wybranego ludu i jest ono bezwarunkowe jeśli o człowieka chodzi.
Boże przymierze nie chwieje się, choć rzymski katolicyzm zachwiał się i upadł stając się martwą duchowo, odstępczą herezją bluźniącą Bogu niemal każdą doktryną jaką wyznaje (jak niszczące doktrynę usprawiedliwienia czyściec, odpusty, ofiara mszy świętej, zaprzeczający drugiemu przykazaniu kult obrazów i świętych w tym Marii jako boginii).
Tak, jak w odstępczym Izraelu tak i wśród rzymskich katolików, neo-ewangelików i łże-kalwinistów Bóg posiada swój zapieczętowany znakiem przymierza w odpowiednim czasie skutecznie powołany, odrodzony i odłączony wybrany lud, który opuści macierzyste sekty przyłączając się do prawdziwego Kościoła Bożego.
I tak jak nie należało powtarzać obrzezania (co jest fizycznie awykonalne) tak jak nie da się obrzezać serca dwa razy, tak też chrzest jest jeden, ponieważ nie da się narodzić powtórnie dwa razy. A to, że chrztu dokonał ksiądz czy heretycki pastor, nie ma wpływu ani na Boże Przymierze ani na chrzest, będący znakiem tegoż Przymierza.
Na podstawie źródło
Zobacz w temacie
- Regula fidei – kamień węgielny Kościoła
- Chrzest w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego
- Czy chrzest rzymsko-katolicki jest ważny?
- Kto może udzielać chrztu wodą?
. - Znaczenie wiary w zbawieniu
- Obrzezanie serca
- Chrzest Duchem Świętym
- Chrzest Duchem a napełnienie Duchem Świętym
. - Jedność Starego i Nowego Przymierza
- Całkowicie bezwarunkowe Boże Przymierze
- Doktryna Przymierza: biblijny pogląd wykraczający poza popularne poglądy
. - Od kiedy istnieje Rzymski katolicyzm? – cz. 1 urząd papieża
- Ksiądz Mateusz Wichary, ekumeniczny zdrajca wiary
- Tło doktrynalne herezji federalnej wizji
. - Pocieszająca jedność kościoła