Spis treści
Rys historyczny
Kol. 4:14
13. Wydaję mu bowiem świadectwo, że gorliwie troszczy się o was i o tych, którzy są w Laodycei i Hierapolis.
14. Pozdrawia was Łukasz, umiłowany lekarz, i Demas.
15. Pozdrówcie braci w Laodycei i Nimfasa oraz kościół, który jest w jego domu.
Około roku 60 I wieku Paweł przebywał w Rzymie uwięziony ze względu na podstępne, żydowskie machinacje. Do miasta tego dotarł próbując uniknąć śmierci z rąk sług arcykapłana. Spisek był prosty: w czasie transportu Apostoła do Jerozolimy miał on być zamordowany przez grupę fanatyków oddanych arcykapłanom, którzy wspólnie przygotowali zasadzkę, aby go zabić w drodze. Nie widząc innego wyjścia Apostoł skorzystał ze swojego prawa. Jako obywatel rzymski odwołał się do sądu cesarskiego (Dzieje 25:1-3, 11) co zapewniło mu eskortę i straż.
W tym czasie bardzo mocno przeżywał szereg tragedii, jakie dotknęły umiłowany przez niego Kościół oraz jego samego. Od pięciu lat zmagał się z prześladowcą, najwyraźniej przywódcą sekty judaizatorów, mającym jeden cel: zniszczenie Apostoła co czynił przez doktrynalne skorumpowanie dzieła jego życia, niszcząc założone przez niego kościołów w Azji Mniejszej.
Stan Apostoła
Prześladowania doprowadziły go do skraju załamania i depresji (1 Kor. 2:3), tak, że około 55 roku I wieku czyli ok. w 9 roku swojej służby i na 6 lat przed napisaniem Listu do Kolosan, Apostoł aż trzykrotnie błagał Boga, aby prześladowca, nazywany przez niego wysłannikiem szatana, odstąpił od niego (1 Kor. 12:8). Ów syn diabła a wróg Chrystusa, był nie tylko bezlitosny, ale także wielce przebiegły.
Niewymieniony z imienia najwyraźniej pozostawał w cieniu wysługując się w tym dziele osobami, które zdołał w jakiś sposób przekonać do legalizmu, jego narzędziem byli udający chrześcijan fałszywi bracia (2 Kor. 11:26). Przywdziewali wprawdzie postać aniołów światłości, jak na sługi diabła przystało, ale głęboko skrywali straszną prawdę: byli wrogami Chrystusa (2 Kor. 11:13-15), z niespotykaną pasją niszczącymi doktrynę i reputację Apostoła wszędzie tam, gdzie było to możliwe. Jego własne świadectwo rzuca nieco światła w tej kwestii.
2 Kor. 11:26 Często w podróżach, w niebezpieczeństwach na rzekach, w niebezpieczeństwach od bandytów, w niebezpieczeństwach od własnego narodu, w niebezpieczeństwach od pogan, w niebezpieczeństwach w mieście, w niebezpieczeństwach na pustyni, w niebezpieczeństwach na morzu, w niebezpieczeństwach wśród fałszywych braci;
Czasowa przewaga zła
Zwodziciele, choć obecnie powstrzymywani, ostatecznie osiągnęli swoisty sukces. Już w 68 roku, czyli w ciągu niecałej dekady większość azjatyckich kościołów miała odwrócić się od Pawła, który ubolewał nad tym pisząc do Tymoteusza:
2 Tym. 1:15 …odwrócili się ode mnie wszyscy, którzy są w Azji…
Jaka była skala zjawiska apostazji? „Wszyscy w Azji” brzmi dość enigmatycznie, jednak badając historię apostolskich podróży misyjnych mądrość płynąca z kart Pisma ukazuje nam obraz budzący grozę. Byli to z pewnością przywódcy kościołów Azji Mniejszej, obszaru obejmującego takie miasta jak Milet, Troas, Assos, Smyrna, gdzie stolicą był Efez. Legalizm niczym gangrena odciągał wyznawców od Chrystusa, a lata pracy, wysiłków, modlitw, postów, napomnień w ciągu paru lat miały okazać się daremne.
Do miast Azji Mniejszej należały także Kolosy, Hierapolis i Laodycea, obecny obiekt ataku. Z modlitwą na ustach i w pełni ufając Bogu w jego suwerenny cel i zamiar, Paweł przesyła pozdrowienia do tych kościołów, czyniąc rzecz wręcz niewiarygodną: wśród osób pozdrawiających jednym tchem wymienia zarówno Łukasza, bohatera wiary, jak i Demasa, późniejszego apostatę.
Z powyższego możemy wyciągnąć wiele wniosków istotnych dla życia Kościoła Jezusa Chrystusa.
.
Dwa światy
Słowo Boże należy traktować jako zamkniętą, skanonizowaną całość, jego interpretacja wymaga od nas nie tylko rozpatrzenia najbliższego kontekstu omawianego wersetu, ale też nieco szerszej perspektywy. Badając postaci Łukasza i Demasa, ich postaw i owoców, jakie ostatecznie wydali, sprawdzić musimy z konieczności i zgodnie z zasadą analogia Scriptura te miejsca Słowa Bożego, które o nich wspominają. Jest to bardzo ciekawa podróż w głąb świata pierwszych chrześcijan, Kościoła dopiero rozwijającego się, pełnego niespodzianek, niebezpieczeństw, ale też świata chrześcijan gotowych do najwyższych poświęceń, w tym życia.
Wstępnym i zarazem ważnym z naszej perspektywy pytaniem będzie dlaczego Duch Święty umieścił Łukasza i Demasa obok siebie na liście pozdrowień? Wiemy przecież, że pierwszy był wiernym do końca chrześcijaninem a drugi apostatą. Choć Arminianie nauczają, że „wiara tych, którzy wierzą tylko do czasu, poza okresem jej trwania nie różni się niczym od wiary usprawiedliwiającej i zbawiającej.” [1] nie możemy zgodzić się z tym heretyckim poglądem. Jak zauważają Kanony z Dort
„Sam Chrystus w Ewangelii Mateusza 13:20 oraz Łukasza 8:13 i w innych miejscach jasno wymienia poza okresem trwania trzy różnice pomiędzy tymi, którzy wierzą tylko do czasu a prawdziwie wierzącymi stwierdzając, że pierwsi przyjęli nasienie na glebie skalistej, lecz ci ostatni na dobrej glebie, czyli w dobrym sercu; że ci pierwsi nie mają korzenia, ostatni zaś mają mocny korzeń; że ci pierwsi nie wydają owocu, ostatni zaś przez wytrwałość i stałość wydają owoce w różnej mierze.” [2]
Paweł wprawdzie, przesyłając pozdrowienia Kolosanom, nie wiedział jeszcze o przyszłej dezercji Demasa, o czym z bólem wspomni kilka lat później. A jednak to, co dla Apostoła było zakryte, Duch Święty, będący autorem Listu do Kolosan, poprzez skontrastowanie pozbawionej jakiegokolwiek pozytywnego przymiotu osoby Demasa z Łukaszem, którego nazywa umiłowanym, wyraźnie dał nam do zrozumienia, że każdy, nawet najlepszy kościół, misja czy społeczność, składa się z różnych ludzi. Nie wszyscy współpracownicy na Bożym polu wytrwają do końca, nie wszyscy będą wierni, nie wszyscy będą miłować prawdę, tych reprezentuje Demas. Wielu zawiedzie. Ale wielu też, ba, zdecydowanie wielu, będzie dla nas towarzyszami aż do ostatniego tchnienia. Zupełnie jak Łukasz, umiłowany lekarz. Jest napisane
Jan 2:19 Wyszli spośród nas, ale nie byli z nas. Gdyby bowiem byli z nas, zostaliby z nami. Lecz wyszli spośród nas, aby się okazało, że nie wszyscy są z nas.
2 Tes. 3:1-2.1. Na koniec, bracia, módlcie się za nas, aby słowo Pana szerzyło się i rozsławiało jak i u was; 2. I abyśmy byli wybawieni od przewrotnych i złych ludzi; nie wszyscy bowiem mają wiarę.
Ten sam autor natchniony przez Ducha mówi nam ostatecznie, że jedynie Bóg, znając serca ludzi, może z jednej strony ochronić kościół przed fałszywymi braćmi i utwierdzić go w ten sposób w łasce, z drugiej zaś wiemy także, że to zależne jest od praktycznego stosowania kościelnej dyscypliny wobec nieupamiętanych odstępców, herezjarchów i jawnogrzeszników.
2 Tes. 3:3 Lecz wierny jest Pan, który was utwierdzi i będzie strzec od złego.
Mając powyższe na uwadze rozważmy dwie osoby, jakżeż powierzchownie podobne, a jednak o jakżeż skrajnych rezultatach życia.
.
Bohater wiary
Łukasz, umiłowany lekarz
Rozważając postać Łukasza skupimy się na trzech aspektach: 1) historii jego chrześcijańskiego życia,2) tego, że był umiłowany, 3) znaczeniu jego profesji.
Słowo Boże ukazuje nam go jako wybitnego intelektualistę, który nie tylko stanowił doskonałe uzupełnienie misji apostolskiej, nie tylko był wsparciem dla schorowanego Apostoła, nie tylko pomagał potrzebującym w chorobie, ale też poświęcił całe życie dla Chrystusa, zostawiając nam wspaniały przykład.
.
Łukasz
Wstępnie możemy założyć, co do Łukasza, że mamy na myśli Ewangelistę i autora Dziejów Apostolskich, choć Jan Kalwin podnosi tutaj swoje obiekcje pisząc:
„Nie zgadzam się z tymi, którzy uważają, że chodzi o Łukasza Ewangelistę; jestem bowiem zdania, że był on zbyt znany, aby zasługiwał na takie miano, i że upamiętniono by go poprzez bardziej okazałą mowę pochwalną.” [3]
Nie możemy zgodzić się z Janem Kalwinem z kilku powodów.
A) Po pierwsze wiemy, że Łukasz dołączył do misji Apostolskiej około roku 49-53 I wieku, w czasie drugiej podróży misyjnej. Świadczy o tym zmiana podmiotu w narracji Dziejów Apostolskich, autorstwa Łukasza.
Dzieje 16:6-10 6. Gdy przeszli Frygię i krainę galacką, Duch Święty zabronił im głosić słowo Boże w Azji. … 10. Zaraz po tym widzeniu staraliśmy się wyruszyć do Macedonii, będąc tego pewni, że Pan nas powołał, abyśmy im głosili ewangelię.
W wersecie 6 mówiąc o misji używał czasowników w trzeciej osobie liczby mnogiej (przeszli, im) (podmiotem są zatem „oni” jako grupa misyjna), podczas gdy werset 10 używa już czasowników liczby mnogiej, ale w pierwszej osobie (staraliśmy się, nas) stanowi o dołączeniu do grupy Łukasza. Stało się to w okolicach Troady, gdzie Paweł miał wizję macedończyka (prawdopodobnie Arystarcha, por. Dzieje 27:2), proszącego o pomoc.
B) To, że umiłowany lekarz Łukasz jest tym samym Łukaszem, którego Bóg instrumentalnie użył do spisania Ewangelii i Dziejów Apostolskich świadczy jego styl pisarski. Choć we właściwym znaczeniu złożonym to Bóg jest sprawczą przyczyną i autorem Słowa Bożego, Łukasza można nazwać autorem Pisma Świętego w znaczeniu izolowanym lub podzielonym, ponieważ był on fizycznie i psychicznie zaangażowany w pisanie obu Ksiąg.
- Tak więc tylko w jego Ewangelii, w zapisie tego pierwszego kazania w Nazarecie, znajdujemy wybitną wzmiankę o „uzdrawianiu” zarówno umysłu, jak i ciała jako cechach charakterystycznych misji Zbawiciela
.
- I tylko tutaj, pod koniec tego kazania, mamy zacytowane to trafne przysłowie — „Lekarzu, ulecz samego siebie” (Łuk 4:18,23).
.
- Do tego można zaliczyć frazę, która jest wyjątkowa w tej Ewangelii, w opisie tego, co wydarzyło się wkrótce potem — „Moc Pańska była obecna, aby ich uzdrawiać” (Łuk 5:17).
.
- Tak więc ponownie, w tej Ewangelii powtórzona jest osobliwa fraza odnoszącą się do powrotu do zdrowia po chorobie: „moc wychodziła z niego i uzdrawiała wszystkich” „ktoś mnie dotknął, bo poczułem, że moc wyszła ze mnie.” (Łuk 6:19; 8:46).
Podobnie śledzimy wskazówki umysłu lekarza we wspominaniu szczegółów technicznych i w używaniu odpowiednich terminów medycznych.
- W relacji o uzdrowieniu matki żony Piotra, gdy św. Łukasz opisuje gorączkę jako „wysoką” gorączkę i mówi o Jezusie jako „stojącym nad” pacjentem, w rzeczywistości używa technicznych form wyrazu; podczas gdy nadal słowami „zgromił gorączkę”, jest ostrożny, aby zaznaczyć cudowną naturę uzdrowienia (Łuk 4:38-39).
.
- W Dziejach Apostolskich autor ma wyraźną tendencję do skupiania się na objawach; i to jest prawdziwy znak umysłu medycznego. Tak więc, opisując przypadek kulawego człowieka przy bramie świątyni, nie jest to tylko fakt wyzdrowienia, który jest podany, ale jest powiedziane, że „wzmocniły się jego nogi i kostki” i jest dodane dalej, jakby dla zaznaczenia etapów wyzdrowienia, że „zerwał się, wstał i chodził.” a następnie, niemal natychmiast chodził i skakał (Dzieje 3:7- 8).
.
- Tak też wskazane są etapy ślepoty Elimasa w Pafos i objawy przypadku, jak również sam fakt utraty wzroku, gdy jest powiedziane, że po wypowiedzeniu surowej anatemy przez Pawła „ogarnęły go mrok i ciemność, i chodząc wkoło, szukał kogoś, kto by go poprowadził za rękę. ” (Dzieje 13:11).
.
Łukasz umiłowany
Zauważmy najpierw, że Łukasz, w przeciwieństwie do Demasa, nazwany jest umiłowanym. Ta prosta zdawałoby się ekspresja dotyka poważnego doktrynalnego zagadnienia. Otóż Bóg nie miłuje wszystkich ludzi, a jedynie wybranych.
Jer. 31:3 Owszem, umiłowałem cię wieczną miłością, dlatego przyciągam cię swoim miłosierdziem
Ta wieczna miłość Boga do wybranych, w tym do Łukasza, wynika z doktryny elekcji. Bóg umiłował nas wszystkich nie jako grzeszników lecz jako od wieczności usprawiedliwionych grzeszników. A dowodzi tego mówiąc, że po pierwsze miłuje wiecznie Chrystusa, obdarzył nas przecież łaską i zdolnością podziwiania Jego chwały w umiłowanym czyli w Chrystusie (Efez. 1:6) a po drugie, że w tym umiłowanym od wieczności Chrystusie wybrał nas do zbawienia
Efez. 1:4 Jak nas wybrał w nim przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nienaganni przed jego obliczem w miłości.
Boża, niezasłużona przez Łukasza miłość (ani też przez żadnego wybranego do zbawienia) stanowiła podstawę elekcji. Boże upodobanie woli do umiłowania pewnych osób ze względu na wieczną łaskę okazaną w Chrystusie, łasce, która usprawiedliwiła z grzechów i zadośćuczyniła Bożemu gniewowi ze względu na poręczenie Chrystusa.
2 Tym. 1:9 Który nas zbawił i powołał świętym powołaniem nie na podstawie naszych uczynków, ale na podstawie swojego postanowienia i łaski, która została nam dana w Chrystusie Jezusie przed wiecznymi czasy.
.
Efez. 1:5 Przeznaczył nas dla siebie, ku usynowieniu przez Jezusa Chrystusa, według upodobania swojej woli;
Przed wiecznymi czasy, przed początkiem, przed zaistnieniem rzeczywistości, przed narodzinami Łukasza, Pan Bóg, to jest Ojciec, Syn i Duch Święty, umiłował Łukasza wybierając go do zbawienia i usprawiedliwiając go ze względu na poręczenie Syna w przymierzu łaski.
Hebr. 7:22 O tyle też Jezus stał się poręczycielem lepszego przymierza.
Umiłowany lekarz
Dominującą cechą chrześcijaństwa wśród religii świata jest jego człowieczeństwo. Przynosi ulgę w fizycznych dolegliwościach, które przeklinają rasę. Chrystus działał jako Wielki Lekarz. Tam, gdzie przychodzi Ewangelia, prawa zdrowia i sztuka uzdrawiania otrzymują uwagę, jakiej nie można znaleźć wśród pogan. Tak jest obecnie, ale w najświetniejszych czasach Grecji te sprawy były strasznie zaniedbane.
Lekarze w Imperium Rzymskim. Według Pliniusza Starszego, rzymskiego historyka i pisarza żyjącego między 23 a 79 rokiem I wieku,
…na początku panowania cesarskiego wybitni lekarze zarabiali 250 000 sestercji, a Kwintus Stertinius, faworyt cesarza Klaudiusza, „był zadowolony z zaszczytu służenia cesarzowi za stawkę 500 000 sestercji rocznie, choć jego sława była taka, że mógł zarobić 600 000 sestercji, w prywatnej praktyce”. [4]
Jak to się ma do wartości denara, czyli standardowego, jednodniowego wynagrodzenia robotnika? Otóż jeden denar to cztery sestercje.
„Tabliczka z Londinium (rzymski Londyn), datowana na ok. 75–125 n.e. odnotowano sprzedaż galijskiej niewolnicy o imieniu Fortunata za kwotę 600 denarów, co odpowiada 2400 sestercjom, mężczyźnie o imieniu Wegetus”.[5]
Zatem roczne zarobki wybitnych lekarzy wahały się między 62 500 a 1252 000 denarów. Była to równowartość między 171 a 342 lat pracy zwykłego robotnika. W tych czasach bochenek chleba kosztował około pół sestercji, a sekstariusz (ok. 0,5 l) wina – od mniej niż połowy do ponad jednej sestercji. Jeden modius (6,67 kg) pszenicy w Pompejach w 79 r. n.e. kosztował siedem sestercji, żyta trzy sestercje, wiadro dwie sestercje, tunika piętnaście sestercji, osioł pięćset sestercji.
Lekarze nie mogli narzekać stan materialny, byli to ludzie o wysokim statusie społecznym, w okresie późnego antyku uznawani byli za elitę. Czysto teoretycznie za roczne zarobki lekarz mógł nabyć
- 500 000 bochenków chleba
- ok. 250 000 litrów wina
- ponad dwie tony pszenicy
- 5,5 tony żyta
- ponad 125 000 wiader
- 16 tysięcy tunik
- 500 osłów
A) Łukasz był człowiekiem wysoce wyedukowanym, podobnie jak Paweł. Dzieliła ich jednak przepaść materialna. Paweł generalnie polegał na datkach pochodzących z wspierających go kościołów, głównie z regionu Macedonii, szczególnie zaś wsławił się w tym dziele lokalny kościół w Filippi (2 Kor. 11:8-9; Filip. 2:30; 4:15, 18). Ewangelia Jezusa Chrystusa skłoniła Łukasza do porzucenia chęci materialnego zysku i zaangażowania się w ryzykowne dla zdrowia i życia krzewienie Słowa Bożego. Jest to być może niezbyt doceniany aspekt życia Łukasza. Poświęcił karierę, potencjalne zyski i status społeczny dla Chrystusa.
Przez najbliższe 20 lat będzie wiernym współpracownikiem misji apostolskiej a swoją obecnością stanowił żywy dowód na to, że chrześcijaństwo nie jest religią jedynie ludzi prostych, choć taka jest ogólna tendencja elekcji (1 Kor. 1:26-27; Łuk. 10:21). Jako lekarz, a zatem wykonujący profesję najwyższej wagi społecznej, stanowił dowód na to, że chrześcijaństwo dociera do wszystkich rodzajów ludzi, w tym do tzw. elit, zgodnie z nakazaną modlitwą o wszystkie klasy ludzi (1 Tym. 2:1-2): W późniejszych wiekach podobnemu oskarżeniu stawić czoła musieli apologeci pokroju Kwadratusa i Arystydesa, obaj ateńczycy, Justyna Męczennika, Taccjana z Adiabeny, Atenagorasa, kolejnego ateńczyka, czy Klemensa Aleksandryjskiego.
Nie powinniśmy wątpić, że życie zawodowe Łukasza było okazją do bliskiego kontaktu z Pawłem. Lekarze byli ludźmi o wysokim wykształceniu, co ułatwiało nawiązanie więzi z kimś, kto oprócz innych wielkich kwalifikacji do swojej pracy, był człowiekiem kultury literackiej. W ostateczności Paweł był wysoce wyedukowanym teologiem, który studiował u Gamaliela, najprzedniejszego ze znawców Prawa, był także znawcą literatury antycznej, wiemy to stąd, że z wielką elastycznością cytował kreteńskiego poetę Epimenidesa (tego samego który powiedział że Kreteńczycy to zawsze łgarze (cytowane przez Apostoła w Tyt. 1:2).
Dzieje 22:3 Jestem Żydem, urodzonym w Tarsie w Cylicji, lecz wychowanym w tym mieście, u stóp Gamaliela, starannie wykształconym w prawie ojczystym i byłem gorliwym względem Boga jak i wy wszyscy dzisiaj
.
Dzieje 17:28 Bo w nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy, jak też powiedzieli niektórzy z waszych poetów: I my bowiem jesteśmy z jego rodu.
B) Pozdrowienia słane przez intelektualistę Łukasza Kolosanom
- dowodzą, że w Chrystusie nie ma znaczenia pochodzenie
. - że gnostycy udający mądrych i mający Kolosan za wymagających dodatkowej edukacji pozabiblijnej nie mieli racji
. - Paweł nie przewodził głupcom, lecz wszystkim dzieciom Chrystusa
Dwa światłe umysły mogły łatwo przylgnąć do siebie z jeszcze jednego powodu. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że między tymi dwoma mężczyznami istniała głębsza więź niż tylko intelektualne upodobania. Otóż Paweł przynajmniej od 3 lat cierpiał na poważną chorobę, czemu dał wyraz w Liście do Galacjan: (Gal. 4:13).
Obecność lekarza w jego otoczeniu była nad wyraz wskazana, aby zająć się schorzeniem, którego nikt nie mógł wyleczyć. Przypomnieć tu należy, że pomimo iż apostolski dar uzdrawiania ciągle jeszcze był dostępny Apostołom (zaniknie dopiero ok. 55 roku), Paweł sam nie mógł się uzdrowić, ponieważ dary łaski służą nie tyle osobom, które je posiadają, lecz są przeznaczone dla innych. Zasada ta najbardziej uwypuklona została w Liście do Koryntian, ale także w innych miejscach
1 Kor. 12:7 A każdemu jest dany przejaw Ducha dla wspólnego pożytku.
.
1 Piotra 4:10 Jako dobrzy szafarze różnorakiej łaski Bożej usługujcie sobie nawzajem tym darem, jaki każdy otrzymał.
Stąd
- nikt sam siebie nie leczył,
- nikt sam na siebie nie nakładał rąk, aby się ordynować na starszego,
- nikt sam z siebie nie wypędzał nieczystych duchów,
- nikt sam siebie nie nauczał,
- nikt sam siebie nie napominał,
- nikt sam sobą nie kierował,
- nikt sam sobie nie okazywał miłosierdzia,
- nikt sam sobie nie rozdawał mienia,
- nikt sam sobie nie usługiwał,
- nikt sam siebie nie ewangelizował,
- picie trucizn bez ponoszenia szkody bożym znakiem uwiarygadniającym w oczach słuchaczy męża bożego mówiącego autorytatywne proroctwa (objawiania czyli Słowo Boże).
- nikt też sam nie oceniał swoich proroctw rozróżniając czy pochodzą od Ducha Świętego czy od innego ducha
- nikt też nie mówił zagranicznymi językami, aby budować samego siebie,
- nikt też sam sobie nie tłumaczył swojej mowy w zagranicznych językach (które sam rozumiał).
- nikt sam sobie nie prorokował,
C) Ten właśnie Łukasz nazwany jest lekarzem (gr. ἰατρός iatros). Słowo to, wśród osób posługujących się greką koine odnosiło się do lekarza lub doktora, kogoś, kto był biegły w sztuce leczenia dolegliwości fizycznych. W Nowym Testamencie jest używane zarówno dosłownie, aby opisać tych, którzy praktykują medycynę, jak i metaforycznie, aby opisać Jezusa jako Wielkiego Lekarza, który leczy zarówno dolegliwości fizyczne, jak i duchowe.
D) Metaforyczne użycie tego słowa wyraźnie widoczne jest w Ewangeliach. Tutaj Jezus ukazany jest jako lekarz, którego zadaniem jest usprawiedliwienie grzeszników, tj. tych, którzy rozumieją, że nie posiadają swojej własnej sprawiedliwości umożliwiającej im osiągnięcie życia wiecznego. Lekarstwem, czy też sposobem wyleczenia z tej „choroby” i tu dodać musimy śmiertelnej choroby czy też prowadzącej ku śmierci i zatraceniu, jest przypisana sprawiedliwość Chrystusa: tak bierna jak i czynna, zapewniona przez Mesjasza, naszego lekarza.
Mat. 2:17 A Jezus, usłyszawszy to, powiedział im: Nie zdrowi, lecz chorzy potrzebują lekarza(ἰατροῦ iatrou). Nie przyszedłem wzywać do upamiętania sprawiedliwych, ale grzeszników.
.
Łuk. 5:31 Jezus zaś im odpowiedział: Nie zdrowi, lecz chorzy potrzebują lekarza (ἰατροῦ iatrou).
E) O tym właśnie wspomina Piotr mówiąc, że uzdrowienie przychodzi przez rany Chrystusa, samo zaś uzdrowienie ponownie odniesione jest do doktryny usprawiedliwienia, zapewnionego przez życie i śmierć Chrystusa, dziele, dzięki któremu zapewniony został kolejny środek łaski: dar upamiętania (Dzieje 5:31; 11:18; 2 Tym. 2:25) rozumiany jako zmianę myślenia o sobie, własnym grzechu i Chrystusie, co jest generalnie synonimem wiary. Metaforyczne znaczenie słowa lekarz odnosi nas do dzieła usprawiedliwienia.
1 Piotra 2:24-25 24. On nasze grzechy na swoim ciele poniósł na drzewo, abyśmy obumarłszy grzechom, żyli dla sprawiedliwości; przez jego rany zostaliście uzdrowieni. 25. Byliście bowiem jak zbłąkane owce, lecz teraz nawróciliście się do Pasterza i Biskupa waszych dusz.
F) Odnośnie dosłownego znaczenia: lekarz rozumiany jako praktykant medycyny, słowo to jasno odnalezione może być w dwóch przypadkach. Pierwszy i bezpośredni, to kobieta cierpiąca na krwotok, chorobę wobec której lekarze tego świata byli bezsilni. Zwróćmy uwagę na świadectwo Łukasza rozwijające terminologię: lekarze nie mogli uleczyć choroby. Słowo uleczyć to θεραπεύω therapeuo, jest ono ważne dla naszego rozważania z istotnego powodu.
Marek 5:26 I wiele wycierpiała od licznych lekarzy (ἰατρῶν iatron), i wydała wszystko, co miała, a nic jej nie pomogło, przeciwnie, pogarszało jej się;
.
Łuk. 8:43 A kobieta, która od dwunastu lat cierpiała na krwotok i wydała na lekarzy (ἰατροῖς iatros) całe swoje mienie, a żaden nie mógł jej uleczyć (θεραπευθῆναι therapeuthenai);
G) Teraz znając relację między słowem lekarz (ἰατρός iatros) i leczenie (θεραπεύω therapeuo), od którego pochodzi polskie słowo terpaia – wyjątkowo medyczny termin – rozważmy kolejny fragment Pisma. Ten ukaże nam Łukasza, choć nie wprost, jako terapeutę leczącego choroby ludzi na Malcie, gdzie Łukasz rozbija się razem z Pawłem, jak pisze w swoim świadectwie: barbarzyńcy okazali nam (a zatem i Łukaszowi, jako podmiotowi narracji) niezwykłą życzliwość (Dzieje 28:2). Tutaj Paweł uzdrawia przez nałożenie rąk ojca Publiusza (werset 8) a następnie widzimy o przeprowadzaniu terapii na pozostałych mieszkańcach wyspy:
Dzieje 28:8-9 8. A ojciec Publiusza leżał, bo miał gorączkę i czerwonkę. Paweł poszedł do niego i modlił się, a położywszy na nim ręce, uzdrowił (ἰάσατο iasato) go. 9. Po tym wydarzeniu przychodzili również inni chorzy z wyspy i byli uzdrawiani (ἐθεραπεύοντο ethetapeuonto). 10. Okazali nam oni wielki szacunek,
O ile Paweł uzdrawił (gr. termin ἰάσατο iasato) w ponadnaturalny sposób o tyle pozostali byli uzdrawiani fizycznie, przez terapie, (ἐθεραπεύοντο therapeuonto). Z tych przesłanek płynie konkluzja: To Łukasz, lekarz z profesji za pomocą znanych mu środków terapeutycznych czynił to, co do niego należało. To on był owym lekarzem, towarzyszem podróży Apostoła. W komentarzu Ekspozytora Gerkiego Testamentu czytamy:
„umiejętności medyczne św. Łukasza mogły być również instrumentalne w dokonywaniu tych uzdrowień, a to jest podkreślane na tej podstawie, że ἡμᾶς hemas [okazali nam szacunek] z Dziejów 28:10 sugeruje, że nie tylko św. Paweł otrzymał zaszczyt w zamian za dokonane uzdrowienia….jest bez wątpienia całkiem możliwe, że skoro mamy tu czasownik, który właściwie oznacza leczenie medyczne (por. θεραπεία therapeia) w celu przywrócenia zdrowia, to troska (cura) o umiejętności medyczne została swobodnie dodana przez św. Łukasza i zwiększyła dług, jaki zaciągnęli chorzy.” [5]
H) Na marginesie warto wspomnieć, że 55 rok, czyli czas rozbicia Pawła na Malcie, jest ostatnim rokiem z odnotowanym na kartach Słowa Bożego cudem uzdrowienia przez nałożenie rąk. Ojciec Publiusza jest ostatnim uzdrowionym człowiekiem w ten sposób. Łukasz był naocznym świadkiem ustania mocy cudów ok. roku 55.
Ile takich cudów Pawła miał okazję widzieć wcześniej? Okazuje się, że w zasadzie żadnego bezpośrednio. Choć Paweł w okresie obecności przy nim Łukasza, tj. od momentu jego dołączenia do misji w Troadzie wygonił ducha wieszczego (Dzieje 16:16-18), ukazał przez swoje ręce pewne potężne znaki apostolskie (Dzieje 19:11-12), wskrzesił Eustycha (Dzieje 20:9-12), zaskakuje nas fakt, że ani jedna osoba nie jest wymieniona jako uzdrowiona przez nałożenie rąk. Łukasz zatem widział bezpośrednie uzdrowienie tylko jeden, jedyny raz, właśnie na wyspie Malta, był nią ojciec Publiusza uzdrowiony z czerwonki.
..
Praktyczna aplikacja
To wszystko prowadzi nas do kilku istotnych pytań i stwierdzeń.
Po pierwsze, jak Łukasz mógł uwierzyć Ewangelii, skoro widział Pawła chorego, w kontekście powiedzenia „lekarzu ulecz się sam (Łuk. 4:23)? Odpowiedź na to pytanie jest prosta. Cuda i znaki nie przyprowadzają nikogo do wiary, czyni to Bóg swoim suwerennym aktem regeneracji, uzdalniającym do wiary a następnie udzielając samego daru wiary.
Po drugie, co myślał Łukasz jako lekarz, który niemal codziennie stykał się z przykrą rzeczywistością Bożego przekleństwa wynikającego z upadku. co myślał kiedy słyszał Ewangelię, skoro miał styczność z taki wieloma chorobami i śmiercią a pole jego działania było w rzeczywistości lazaretem i kostnicą na skalę światową? Mogło go to jedynie tym bardziej motywować do pracy na polu głoszenia Ewangelii. Wiedząc, że każdemu (co do zasady) pisana jest śmierć, znając łacińskie powiedzenie memento mori, i znając Chrystusa, jedyne realne rozwiązanie śmierci i wiecznego potępienia, logiczną konkluzją jaka powinna pojawić się w jego umyśle było przekonanie, że skoro tylko Chrystus jest życiem, i to życiem niebagatelnym, bo wiecznym, należy głosić umiłowanego Chrystusa, wcielonego Boga, który przyszedł na świat, aby zbawić wybranych grzeszników.
W swojej Ewangelii stwierdza:
Łuk. 1:68-69 68. Błogosławiony niech będzie Pan, Bóg Izraela, bo nawiedził i odkupił swój lud; 69. I wzbudził nam róg zbawienia w domu Dawida, swego sługi;
.
Łuk. 1:76-77 76. A ty, dziecko, będziesz nazwane prorokiem Najwyższego, bo pójdziesz przed obliczem Pana, aby przygotować jego drogi; 77. I żeby jego ludowi dać poznać zbawienie przez przebaczenie mu grzechów;
Po trzecie, Łukasz absolutnie nie przejął się dezercją Demasa. Działał niezależnie od zjawiska apostazji, nie będąc wcale przytłoczony skalą zjawiska. Ewangelię, dobrą wiadomość i historycznym dziele Chrystusa Łukasz niósł po kres świata z wigorem i determinacją, nie lękając się ani więzów (towarzyszył Pawłowi do samego końca) ani śmierci.
Łuk. 3:6 I ujrzy wszelkie ciało zbawienie Boże.
Po czwarte wytrwał do końca. Zgodnie z „dość wczesną i szeroko rozpowszechnioną tradycją” Łukasz zmarł w wieku 84 lat jako męczennik powieszony na drzewie oliwnym. Według Nikiforosa-Kallistosa Xanthopoulosa [6] i innych, grób Łukasza znajdował się w Tebach (Grecja), skąd jego relikwie przeniesiono do Konstantynopola w roku 357.
W Prologu Przeciw-Marcjonowi do Ewangelii Łukasza czytamy, że
„Łukasz, pochodzący z Antiochii, z zawodu był lekarzem. Został uczniem Apostołów a później podążał za Pawłem aż do jego śmierci. Służył Panu nieustannie, nieżonaty, bezdzietny, pełen Ducha Świętego zmarł w wieku 84 lat” (w Tebach) [7]
Po piąte, jako chrześcijanie radujemy się, że Bóg dał światu profesję lekarską, aby ulżyć w cierpieniach Jego ludu, ale także dziękujemy za Jego opatrzność, która zawód ten rozprzestrzeniła na cały świat, przedłużając życie wielu, nawet potępionym, zgodnie z Bożym suwerennym planem.
Po szóste, Łukasz to wierny, dobry, miłosierny, wytrwały lekarz, pomocnik w każdym utrapieniu Pawła. Dla Chrystusa i Ewangelii nie zawahał się porzucić starego życia wraz z jego złudnym, doczesnym poczuciem bezpieczeństwa, dołączył do krzewicieli nadziei życia doświadczając związanych z tym niebezpieczeństw i prześladowań. W ostateczności za wiarę zapłacił swoim życiem. Bierzmy przykład z Łukasza, niosąc pomoc potrzebującym, głosząc Ewangelię, stojąc przy prześladowanych a nawet składając najwyższą ofiarę życia za sprawę pańską. Bądźmy jak umiłowany przez Boga lekarz, a nie jak Demas, który umiłowawszy świat doczesny, był jego całkowitym przeciwieństwem.
Ale o tym następnym razem.
Poprzednie wersety 11-12 – Uwięziony, użyteczny pastor
Następny werset 14 – Bohaterwowie i apostaci, część 2
Kazanie wygłoszone dnia 02.03.2025
Przypisy
[1] Kanony z Dort 5 § 7
[2] Tamże
[3] Jan Kalwin, komentarz do Kol. 4:14
[4] Cytowane w Ancient Medical Fees, źródło
[5] Na podstawie Wikipedia, źródło
[6] Expositor’s Greek Testament, komentarz do Dziejów 28:9, źródło
[7] Nikiforos-Kallistos Xanthopoulos, Historia Kościoła do XIV wieku, Migne s. 145, 876
[8] Prolog Przeciw-Marcjonowi do Ew. Łukasza, napisany między II a IV wiekiem
Zobacz w temacie
- Bohaterowie i apostaci, część 2
- Wiara oparta o cuda i znaki
- Dar wiary
- Dar wytrwania: kto wytrwa do końca będzie zbawiony
- Dar pewności zbawienia
- Dar Ojca dla Syna
. - Chrześcijańskie pozdrowienia i pocieszenie
- Eutanazja, czyli zamordujmy sobie dziecko…
- Koniec znaków i cudów – świadectwo Słowa i historii Kościoła
. - Modlitwa o oświecenie
- O „sprzeczności” w nawróceniu Pawła
- Rozsądny chrześcijanin
- Wykład V – dalsze dzieje wysłanników