Boża, wyjątkowa opatrzność

Izaj. 49:22-23

22. Tak mówi Pan BÓG: Oto wzniosę rękę ku narodom, podniosę swój sztandar ku ludom. I przyniosą twoich synów na rękach, i twoje córki będą nieść na ramionach.

23. I królowie będą twoimi piastunami, a ich księżne – twoimi mamkami. Z twarzą ku ziemi będą się tobie kłaniać i pył twoich nóg będą lizać. Wtedy poznasz, że ja jestem PANEM i że nie bywają zawstydzeni ci, którzy mnie oczekują.

Jedną z ciekawszych zapowiedzi Chrystusa dotyczących Jego Kościoła jest nie tylko rozprzestrzenienie się wiary na wszystkie narody, co rozpoczęło się od dnia pięćdziesiątnicy, ale też objawienie szczególnego znaku, wyjątkowego przejawu Bożej opatrzności w postaci opieki ze strony władców.

Precedens miał już miejsce w osobie Cyrusa czy Nabuhodonozora, dzięki którym w ostatecznym rozrachunku Izrael, Kościół Starego Przymierza, odzyskał Świątynię, ponieważ sam król Cyrus wydał dekret, aby odbudować ten dom Boży (por. Ezdr. 5:13-16). Sam Nabuhodonozor oddał Bogu chwałę mówiąc: chwalę, wywyższam i wysławiam Króla niebios, którego wszystkie dzieła  prawdą, a jego ścieżki sprawiedliwością, (Dan.4:37). Ten ostatni  chronił prawnie religię Chrystusową poprzez dekret zakazujący prześladowania:

Dan. 3:29 Dlatego wydaję taki dekret: Ktokolwiek ze wszelkiego ludu, narodu i języka wypowie bluźnierstwo przeciwko Bogu Szadraka, Meszaka i Abed-Nego, zostanie rozsiekany na kawałki, a jego dom zamieniony w gnojowisko, gdyż nie ma innego Boga, który mógłby wyrwać jak ten.

Konstantyn Wielki był jednym z takich właśnie władców: obrońcą i promotorem chrześcijaństwa, w ostateczności konwertytą. Jednak w czasie rozpatrywania przypadku Konstantyna pojawia się szereg pytań:

Czy jego konwersja była szczerym wyznaniem, czy też przemyślanym, politycznym planem rekonstrukcji Imperium? Ujmując to nieco prościej, czy Konstantyn był odrodzonym chrześcijaninem, czy jedynie pozostawał pod jego kulturowo-filozoficznym wpływem?


Rys historyczny

Urodzony w Niszu (dzisiejsza Serbia) w 272 roku Gaius Flavius Valerius Constantinus, znany powszechnie jako Konstantyn Wielki, pochodził z mieszanej rodziny. Ojciec, Gaius Flavius Constantius był poganinem, matka Helena chrześcijanką. Religijny wpływ matki na Konstantyna nie może być wykluczony i najwyraźniej był on zapoznany z drogą Pańską od najmłodszych lat, zupełnie jak Tymoteusz (2 Tym. 1:5), tym bardziej że znajdował się pod sferą wpływu Euzebiusza z Cezarei, chrześcijańskiego, historyka i polemisty oraz zwolennika Arianizmu.

To, że siostry Konstantyna były zadeklarowanymi chrześcijanskami jedynie potwierdza tezę. Okres panowania Konstantyna, zwanego później „pierwszym chrześcijańskim cesarzem” przypadał na lata 306 – 337 (rokśmiercił), czas, w którym dokonał wielu niezbędnych reform zarządzanego przez siebie państwa, Imperium o monumentalnych rozmiarach.

Pomimo terytorialnej rozległości, w momencie objęcia władzy przez Konstantyna,

  • cesarstwo było słabe,
  • groziła mu wojna domowa,
  • nadmiernie rozbudowana biurokracja stanowiła coraz większy balast dla budżetu
  • a do tronu pretendowało wielu wrogich sobie kandydatów.

Słabością były także prowadzący do tarć wieloreligijność i politeizm a hedonizm i osadzona w pluralizmie religii wielokulturowość, naturalni wrogowie patriotyzmu, dopełniały miary tragicznego obrazu rozkładu.

Cesarstwo potrzebowało zmian, a Konstantyn nie mógł doszukiwać się ich źródła w skłóconej, multikulturowej, zbiurokratyzowanej i słabej moralnie, wielonarodowej populacji. Swoje oczy skierował na chrześcijan z ich monoteistyczną religią: na grupę stale rozrastającą się liczebnie, pomimo stałych i surowych prześladowań, na ludzi odważnych i gotowych do poświęcenia życia za Chrystusa, wcielonego Boga. Z podziwem patrzył na moralnych i lojalnych obywateli, których celem nie było życie doczesne same w sobie, ale życie wieczne, dla którego gotowi byli na śmierć.

Chrześcijanie z ich niezłomną postawą i organizacją byli całkowitym zaprzeczeniem rozkładającego się społeczeństwa, ale zaprzeczeniem jakżeż pożądanym przez Konstantyna! Chrześcijanin mógłby być uznany przecież za obywatela wzorowego. Tak więc w chrześcijaństwie Konstantyn doszukiwał się remedium na państwowe problemy i dlatego właśnie Konstantyn, chociaż  przeżył większość swojego życia jako poganin, począwszy od 312 roku zaczął faworyzować religię krzyża.

Na decyzji zaważyła wygrana, decydująca o losach świata bitwa pod mostem Mulwijskim (27 października 312 roku), gdzie, zgodnie z legendą Euzebiusza z Cezarei, Konstantyn doznał swoistego olśnienia:

„… tuż przed bitwą Konstantyn Wielki miał doznać wizji, w której Bóg obiecał mu, że „pod Jego znakiem zwycięży” (gr. „en toutōi níka”, łac. „in hoc signo vinces”). Najbardziej popularna wersja, podawana za historykiem i dziejopisem Euzebiuszem z Cezarei mówi, że Konstantyn usłyszał we śnie, że na tarczach swoich żołnierzy ma wypisać chrystogram Chi Rho, który w języku greckim oznacza słowo Chrystus „ΧΡΙΣΤΟΣ” [Christos] (monogram powstał z nałożenia na siebie pierwszych dwóch liter „Χ” i „Ρ” [CH R]). Euzebiusz podaje również, że Konstantyn w swej wizji sennej zobaczył nad polem bitwy świetlisty krzyż.” [1]


Skutki zwycięstwa

Wygrana była punktem zwrotnym. Od tej pory wyraźnie widoczna jest zmiana postawy Konstantyna, który stał się wielkim obrońcą i promotorem chrześcijaństwa, by u progu śmierci przyjąć chrzest od Euzebiusza z Nikomedii, ariańskiego biskupa [2]

  • Na samym początku panowania zreformował system sądowniczy Cesarstwa Rzymskiego opierając go o prawo Mojżeszowe. [3]
    .
  • Odegrał wpływową rolę w proklamacji Edyktu Mediolańskiego w lutym 313 roku, który ogłosił tolerancję dla chrześcijaństwa i zwrot wcześniej zagrabionych majątków w Cesarstwie Rzymskim. [4]. Do treści tego Edyktu jeszcze wrócimy.
    .
  • Obdarzył duchowieństwo licznymi ulgami podatkowymi i dotacjami, przez co funkcja biskupa stała się intratną posadą, a do kościoła przenikać zaczęli karierowicze.
    .
  • Od 315 roku wprowadził pierwsze oficjalne symbole chrześcijańskie na monetach a w 323 roku całkowicie znika z nich symbolika pogańska.
    .
  • W 318 roku zakazane zostają prywatne pogańskie praktyki jak wróżenie, czy składanie ofiar w domach.
    .
  • W tym samym roku 323 kościół uzyskuje status instytucji oraz otrzymuje prawo przyjmowania spadków, rozpoczyna się okres niesprzyjającego ortopraksji, nadmiernego bogactwa, przez co motywy powołań kapłańskich pozostają niepewne. Rośnie rola biskupów i wielu wybiera ten urząd jako sposób na życie. .
    .
  • Zwołał Pierwszy Sobór Nicejski w 325 roku, który wydał ujednolicone oświadczenie wiary chrześcijańskiej znane jako Credo Nicejskie, które następnie odrzucił z powodu trynitarnej formuły.
    .
  • W okresie od 323 do 329 roku chrześcijanie zaczynają przejmowanie państwowych urzędów: konsulatu, prefektury Rzymu i prefektury pretorium.
    .
  • Na rozkaz Konstantyna zbudowano Konstantynopol, nowy Rzym, gdzie obok pogańskich świątyń powstały też ich chrześcijańskie odpowiedniki.
    .
  • Konstantyn buduje także Bazylikę Grobu Pańskiego w miejscu, które rzekomo było grobem Jezusa w Jerozolimie i uznano ją za najświętsze miejsce w całym chrześcijaństwie.
    .
  • Papieskie roszczenia do władzy świeckiej w okresie późnego średniowiecza opierały się na sfabrykowanej Donacji Konstantyna.

Alians między państwem a kościołem, alians, przed którym przestrzegał Chrystus, przynosi z jednej strony ulgę w prześladowaniach. Jak zauważa L.J. Rogier, rzymskokatolicki historyk:

„I oto wkraczamy w zupełnie nową fazę historii chrześcijaństwa: jest to naprawdę pokój Kościoła. Wszelkie przeszkody, czy to w porządku prawnym, czy materialnym,… zostają zniesione” [5]

To wszystko ma jednak drugą, mroczniejszą stronę. Koniec prześladowań i coraz większy wzrost znaczenia kościoła instytucjonalnego w państwie prowadzi do coraz większej jego korupcji. Kulminacją czego będzie niemal przymusowe włączenie do kościoła pozostałych przy starych tradycjach pogan, co uzyskano dwojako: głosząc Marię zamiast Chrystusa oraz, zachowując pogańskie obrządki i bóstwa, zastępując jedynie nomenklaturę na chrześcijańską. [6]

Marek 8:15 Wtedy przykazał im: Uważajcie i strzeżcie się zakwasu faryzeuszy i zakwasu Heroda.

Choć historycznie Konstantyn był nazywany „pierwszym cesarzem chrześcijańskim”, chociaż sprzyjał kościołowi i w znacznym stopniu przyczynił się do wprowadzenia chrześcijaństwa do głównego nurtu kultury rzymskiej, czym stworzył grunt do ostatecznej eliminacji pogańskich religii w roku 392 [7] kwestią dyskusyjną jest rzeczywistość jego wiary.
.


Analiza w świetle Słowa Bożego

Ponówmy nasze pytanie. Czy faktycznie Konstantyn został ortodoksyjnym chrześcijaninem, czy też raczej jako polityczny wizjoner jedynie użył chrześcijaństwa jako narzędzia reformy, sam jedynie grając rolę chrześcijanina, pozostając mimo wszystko wierny swoim pogańskim przekonioim? Odpowiedź na te pytania nie jest łatwa i jednoznacza, jednakże mamy narzędzie, które nam to umożliwi.

Zgodnie z nauczaniem Pisma Świętego prawdziwych chrześcijan możemy rozpoznać na podstawie dwóch przesłanek: 1) ortodoksyjnej teologii i 2) pobożnej ortopraksji

1) Co do ortodoksji:

1 Jana 4:3 Każdy zaś duch, który nie wyznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele, nie jest z Boga. Jest to duch antychrysta, o którym słyszeliście, że nadchodzi i już teraz jest na świecie.

2) Co do ortopraksji

Jakuba 2:22 Widzisz, że wiara współdziałała z jego uczynkami i przez uczynki wiara stała się doskonała.

Zbadamy Konstantyna zwracając uwagę na te dwa istotne aspekty. Czy jego praktyka życia oraz wiara były chrześcijańskie?
..


Ortopraksja a motyw polityczny

2 Tym. 2:4 Nikt, kto pełni służbę żołnierską, nie wikła się w sprawy tego życia, aby podobać się temu, który go powołał na żołnierza.

Analizując szczerość „chrześcijaństwa” Konstantyna w pierwszej kolejności rozważyć należy kwestię wielkości populacji chrześcijańskiej w czasie jego panowania. Oczywiście jeśli wyznawcy Chrystusa stanowiliby większość, bardzo łatwo można by doszukiwać się u Konstantyna nieszczerego motywu „nawrócenia” jako konsekwencji presji wynikającej ze wzrastającej roli stosunkowo nowej religii. W takim ujęciu Cesarz dokonałby po prostu konsekwentnego i logicznego wyboru przyłączenia się do stale rosnącej liczebnie większości i w ten sposób mógłby liczyć na stosunkowo łatwe osiągnięcie politycznych celów – głebokiej reformy  administracyjnej, moralnej i religijnej Imperium.

Jednakże poglądy różnych pisarzy na temat liczby chrześcijan w Cesarstwie Rzymskim w czasie nawrócenia Konstantyna znacznie się różnią. Szacunek Carla Staudlina [8] połowę jego populacji, a nawet Jacques Matter [9],  który redukuje ją do jednej piątej, są ogólnie uważane za przesadzone. Uczony francuski akademik. Joseph La Bastie [10] uważa, że ​​była to jedna dwunasta. Ta ostatnia ocena jest aprobowana przez Ellene Chaslel [12]  jako liczba średnia, chociaż była znacznie większa na Wschodzie niż na Zachodzie.

W tym świetle znany fragment „Apologii” Tertuliana z II wieku, w którym autor przedstawia liczbę chrześcijan w imperium rzymskim jako tak wielką, że gdyby się z niej wycofali, stałoby się ono pustynią, należy uznać za najbardziej przesadną hiperbolę, jakiej kiedykolwiek użył mówca.

„a ich liczba jest tak wielka, jak ta, którą nam zarzucają. Krzyk jest taki, że państwo jest pełne chrześcijan — że są na polach, w cytadelach, na wyspach: [12]

Walerian Krasiński słusznie zauważa, że

„Kiedy Konstantyn ogłosił swoje nawrócenie na religię Krzyża, jej wyznawcy stanowili jedynie mniejszość populacji cesarstwa rzymskiego.” [13] 

I następnie mając to na uwadze, odrzuca motyw polityczny jako główną przyczynę konwersji Konstantyna na chrześcijaństwo. Wyznanie Chrystusa stanowiło dla Konstantyna raczej polityczną przeszkodę, ponieważ żaden ze współczesnych mu polityków nie podzielał jego poglądów, co naturalnie siłą rzeczy stawiało ich w cesarskiej opozycji:

„Niektórzy pisarze podejrzewali, że nawrócenie Konstantyna było spowodowane bardziej motywami politycznymi niż religijnymi; ale chociaż wielkie i liczne były wady tego monarchy, jego szczerość w przyjęciu religii chrześcijańskiej nie może być wątpliwa, ponieważ był to krok bardziej sprzeczny niż korzystny dla jego interesów politycznych. Chrześcijanie stanowili, jak powiedziałem powyżej, jedynie mniejszość populacji imperium, a szczególnie w jego zachodnich prowincjach. W senacie rzymskim nie było ani jednego chrześcijanina; a arystokracja Rzymu, której przywileje i interesy były ściśle związane z instytucjami religijnymi imperium, była najbardziej gorliwa w ich obronie.” [14]

Motywem konwersji Konstantyna nie mógł być polityczny zysk netto. Wspierając chrześcijaństwo, w zasadzie narażał swoją karierę ryzykując wrogość być może dotąd przychylnych mu polityków. Tak było w przypadku Licyniusza, pogańskiego współautora edyktu Mediolańskiego!

„Sam Licyniusz pozostał nadal poganinem, i przy końcu swojego panownia, a w przeddzień ostatecznego zerwania i wyeliminowania go przez Konstantyna, sięgnie po zarządzenia nękające, jeśli nie otwarcie prześladujące tych chrześcijan, którzy byli podejrzani o wykazywanie zbytniej sympatii wobec jego rywala [tj. wobec Konstantyna]” [15]

To nie wyklucza jednak możliwości podjęcia ryzyka politycznego przez Konstantyna poprzez przyjęcie chrześcijaństwa jako narzędzia przyszłej, spodziewanej reformy i tak chylącego się ku upadkowi państwa. Reformy, której realizacji mógł upatrywać w działaniach swoich potomków, co zresztą stało się faktem. Historycy zauważają, że

„…dopiero synowie i dziedzice Konstantyna, bardziej niż on sam, usiłowali zrealizować ten ideał chrześcijańskiego władcy. Możemy to stwierdzić zwłaszcza w przypadku średniego z nich, cesarza Konstancjuisza II, który w ostatnich latach panowania (353-361) zjednoczy cały świat rzymski pod swoją włądzą, podobnie jak przed nim jego ojciec[16]


Ortopraksja a osoba Konstantyna

Kol. 3:2 Myślcie o tym, co w górze, nie o tym, co na ziemi.

Pismo Święte naucza prawdy o jedności chrześcijańskiej tożsamości. Chrześcijanin, jako odrodzony z Boga, nowy człowiek, związany jest w sumieniu do służby jednemu Bogu, co nierozerwalnie wiąże się z porzuceniem pogaństwa i herezji. Dualizm poglądów jest wykluczony a wraz z nim dualizm religii. Próba kompromisu zawsze skazana jest na porażkę czystej religii:

Mat. 6:24 Nikt nie może dwom panom służyć, gdyż albo jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował, albo jednego będzie się trzymał, a drugim pogardzi….

Odnosząc tą prawdę do Konstantyna badacz jego życia zauważa nic innego jak rozdwojenie jaźni, wielce niesprzyjające okrzepnięciu w przekonaniu, że był to rzeczywisty chrześcijanin, gotowy na śmierć za wiarę w Chrystusa.  Porównując Konstantyna do Mojżesza możemy zauważyć wiele analogii. Obaj sprawowali wielce szanowaną funkcję państwową, należeli do królewskiego rodu, obaj przeszli metamorfozę religijną. Mojżesz stał się chrześcijaninem starej dyspensacji, Konstantyn nowej.

Ale widzimy też swoiste różnice. Mojżesz wybrał cierpienie wraz z ludem

Hebr. 11:24-27 24. Przez wiarę Mojżesz, gdy dorósł, odmówił nazywania się synem córki faraona; 25. Wybierając raczej cierpieć uciski z ludem Bożym, niż mieć doczesną rozkosz z grzechu. 26. Uważał zniewagi znoszone dla Chrystusa za większe bogactwo niż skarby Egiptu, bo wypatrywał zapłaty. 27. Przez wiarę opuścił Egipt, nie lękając się gniewu króla, bo wytrwał, tak jakby widział Niewidzialnego.

Konstantyn wybrał splendor. W rzeczywistości był zarówno chrześcijaninem, jak i cesarzem-poganinem. Łącząc w sobie dwie, tak sprzeczne osoby, wykazywał cechy osoby nieodrodzonej:

„W Konstantynie, można by rzec, były dwie osoby – chrześcijanin i cesarz. Gdyby ten monarcha nie był obdarzony niezwykłym intelektem, to mieszając te dwie cechy, stawiałby na swojej drodze przeszkody, których nie mógłby pokonać. Jako chrześcijanin wszędzie okazywał pogardę dla próżnych przesądów starożytnego kultu i entuzjazm dla nowych idei. Konferował z biskupami; asystował stojąc przy ich długich homiliach; przewodniczył soborom; głęboko medytował nad tajemnicami chrześcijaństwa; i walczył z herezjarchami z zapałem chrześcijańskiego żołnierza i żalem głęboko przekonanej duszy.
.
Jako cesarz poddawał się koniecznościom trudnej pozycji i dostosowywał się, we wszystkich poważnych sprawach, do manier i wierzeń, których otwarcie nie czuł się wystarczająco silny, aby nimi wstrząsnąć. Po obdarowaniu purpurą został dziedzicem długiej serii cesarzy, którzy wszyscy pozostali wierni kultowi ojczyzny; i owinął się, można by rzec, w starożytne tradycje i wspomnienia pogańskiego Rzymu; było to bowiem dziedzictwo, którego nie mógł się wyrzec bez narażenia się na niebezpieczeństwo zarówno dla siebie, jak i dla cesarstwa. [17]

W praktyce Konstantyn, pomimo nawrócenia na chrześcijaństwo, ciągle był najwyższym papieżem pogańskiego Rzymu. Tytuł tej godności został mu nadany na publicznych pomnikach, a on sam pełnił swoje funkcje przy kilku okazjach; na przykład w 321 roku, kilka lat po swoim nawróceniu, napisał do Maksyma, prefekta Rzymu, w następujący sposób:

„Jeśli nasz pałac lub jakikolwiek publiczny zabytek zostanie uderzony piorunem, należy zasięgnąć rady wróżb, zgodnie ze starożytnymi obrzędami (retento more veteris observantiæ), aby dowiedzieć się, co to wydarzenie oznacza; a sprawozdania z tych wydarzeń należy nam natychmiast przesłać. Osoby prywatne mogą przeprowadzić podobne konsultacje, pod warunkiem, że powstrzymają się od tajnych ofiar, które są szczególnie zabronione. Jeśli chodzi o sprawozdania stwierdzające, że amfiteatr został niedawno uderzony piorunem, a które wysłałeś do trybuna Heraklianusa i mistrza urzędów, wiedz, że muszą zostać nam dostarczone”. [18]

Zastanówmy się. Czy uznalibyśmy Mojżesza za prawdziwego Izraelitę, gdyby ten, zamiast porzucić fałszywe kulty Egiptu dążył do ich reformy i zastąpienia religią Boga? Jest to pytanie retoryczne, acz dotykające sedna rozważania. Co było ważniejsze dla Konstantyna?

  • Państwo czy Chrystus?
    .
  • Bycie chrześcijaninem czy władza?
    .
  • Cierpienie wraz z wszystkimi chrześcijanami czy splendor?
    .
  • Lojalność względem Chrystusa, jedynego Pana czy kompromis z religią Rzymu?

Ryzyko konfliktu i widmo utraty władzy, choć pragnął ją dobrze wykorzystać dla dobra kościoła, było dla Konstantyna nie do przyjęcia. Ten rodzaj kompromisu jest właśnie podstawą upadku każdego sługi, który nie może zdecydować się, czy służyć Bogu, czy temu światu…

„Kiedy obserwujemy pewne działania Konstantyna, ewidentnie zabarwione pogaństwem, musimy brać pod uwagę mniej ich zewnętrzną formę, a bardziej relację, w jakiej stały one wobec konstytucji Rzymu, której ten cesarz nie miał zamiaru zniszczyć... Jako jednostka był wolny; jako cesarz był niewolnikiem; a jego największą zasługą, według naszej opinii, było to, że rzetelnie ocenił zakłopotanie tej sytuacji.
.
Ożywiony żywą gorliwością dla prawd chrześcijaństwa, było bardzo naturalne, że wykorzystał władzę cesarską, aby przełamać wszystkie przeszkody na drodze do jego postępu. Ale wciągnęłoby go to w otwartą wojnę z narodem, którego większość składała się z pogan; i jest bardzo prawdopodobne, że uległby w takiej walce. Rozumiał to; i powstrzymało go to przed uleganiem błaganiom, a nawet skargom nadgorliwych chrześcijan.
[19]

Podobny konflikt zauważamy w przypadku Naama, dowódca króla Syrii. Człowiek ten uratowany przez Boga od trądu, złożył przysięgę, że nie będzie służyć obcym bogom z jednym, jedynym wyjątkiem – zobowiązanej państwowym zwyczajem służby w świątyni pogańskiego Rimmona, któremu raz w roku musiał oddać pokłon!

2 Król. 5:17-18 17. Wtedy Naaman powiedział: …Twój sługa bowiem nie będzie już składał ani całopalenia, ani innych ofiar obcym bogom, tylko PANU. 18. Jednak w tej sprawie niech PAN przebaczy twemu słudze: gdy mój pan wchodzi do świątyni Rimmona, aby tam oddać pokłon, a opiera się na moim ramieniu,wtedy i ja kłaniam się w świątyni Rimmona. Gdy więc ja się kłaniam w świątyni Rimmona, niech PAN przebaczy twemu słudze w tej sprawie.

Jeśli w przymierzu z Bogiem pragniemy zachować jakikolwiek znany grzech, nadal się w nim oddawać, jest to złamaniem Bożego przymierza. Ci, którzy naprawdę nienawidzą zła, będą świadomi powstrzymywania się od wszelkich pozorów zła. Naaman i Konstantyn byli świadomi, że swoimi pogańskimi praktykami łamią przymierze, a jednak nie powstrzymywali się od nich. Obaj byli winni grzechu zaparcia się wiary.

To jednak nie jest jeszce rozstrzygające, ponieważ Bóg w swoim miłosierdziu mógł tak poprowadzić Konstantyna, aby ten u kresu swoich dni, nawet będąc już na łożu śmierci upamiętał się i zaprzestał złej praktyki a przyjęcie chrztu na łożu śmierci zdaje się wspierać tę tezę.  Pozostaje zatem nam zadać pytanie rozstrzygające:

Czy Konstantyn wierzył w Ewangelię?
.


Ortodoksja a Konstantyn

1 Jana 5:7 Trzej bowiem świadczą w niebie: Ojciec, Słowo i Duch Święty, a ci trzej jedno są.

Na wstępie należy poczynić wzmiankę o Euzebiuszu, chrześcijańskim nauczycielu Konstantyna, od którego ten przyjął teologię. Nie można umniejszać znaczenia wpływu Euzebiusza na przyszłego cesarza, ponieważ, jak zauważono, stał on u jego boku niemal niczym szara eminencja, wspierając w każdym działaniu – od moralnego, psychologicznego po doradztwo polityczne.

„Uczeni określili Euzebiusza jako wszystko, od władzy stojącej za tronem Konstantyna po pochlebcę, który potrzebował Konstantyna, aby chronił go przed jego kościelnymi wrogami. [Łączyła ich] ewoluująca relacja, w której cesarz nauczył się szanować polityczne i akademickie umiejętności Euzebiusza” [20]

W co wierzył Konstantyn odnośnie chrześcijaństwa nietrudno odgadnąć. Euzebiusz, od którego przyjął doktrynę, był w głębi serca subordynacjonistą, Konstantyn zatem był daleki od trynitarnej ortodoksji, ponieważ w systemie Euzebiusza Syn był mniejszym, podporządkowanym Ojcu bogiem (henoteizm) lub mniejszą częścią Boga (swoisty tryteizm).Bzdurnym jest obarczanie Konstantyna odpowiedzialnością za rzekome „wymyślenie trynitaryzmu”. Raczej skłaniał się do Arianizmu, który Boga przedstawiał w zrozumiały dla pogańskiego umysłu: jako jedną istotę i jedną osobę.

Sobór w Nicei, zwołany został przez Konstantyna w 325 roku w celu ujednolicenia chrześcijańskiej wiary, na którym obecne były cztery stronnictwa: arianie, ich naturalni sprzymierzeńcy subordynacjoniści, frakcja o tendencjach monarchianistycznych i w końcu trynitarze. Warto wspomnieć, że na Soborze doszło do gwałtownego starcia poglądów, dość powiedzieć, iż Ariusz zaraz po tym, gdy ogłosił, że był czas gdy Syna nie było został siłowo uciszony przez Świętego Mikołaja ciosem w szczękę, która została tym samym złamana. Herezja Ariusza została potępiona przez przyjęcie poprawionego wyznania wiary Euzebiusza z Cezarei, nazwane Symbolem Nicejskim.

Wbrew przeciwnościom i pomimo przewagi teologicznych przeciwników, po wielu debatach Sobór, przyjął biblijną doktrynę trynitarną [21] wraz ze słowem ὁμοούσιος homoousios (współistotny). Słowo to nie występuje w Biblii, ale jasno opisuje prawdę przekazywaną przez spisane objawienie.

Od tej pory problemy zaczęły się tylko mnożyć.

Termin ὁμοούσιος homoousios budził wiele zastrzeżeń. Uznawany był za posiadający zbyt materialny charakter, ponieważ w języku potocznym używano go w związki z przedmiotami wykonanymi z tego samego materiału. Również heretycy używali go na swoją korzyść co na pewien czas wyłączyło termin z użytku na określenie Trójjedyności Boga.

W tym samym czasie od strony eklezjalnej zauważyć należy, że w zasadzie Konstantyn ustanawia się niekwestionowaną funkcjonalną głową kościoła, to od niego zależy, w co należy wierzyć i kto będzie sprawował urzędy.

“Wreszcie jest jeszcze to, co nazwaliśmy dwubiegunową strukturą społeczeńśtwa chrześćijańśkiego: z jednej strony biskupi rozprawiają, sobory usiłują podać definicje, ale z drugje jest cesarz, który interweniuje, popierając jednych, a skazując na wygnanie lub składając z urzędu drugich. Kiedy cesarz się zmienia albo sam zmienia poglądy, natychmiast dotyczy to całego życia Kościoła – [22]

Konstantyn, będąc głową kościoła chrześcijańskiego i zarazem papieżem pogaństwa, nie może zrozumieć idei współistotności i zwalcza Symbol Nicejski oraz popiera jego przeciwników do końca swojego życia.

Nie jest zatem prawdą, że trynitaryzm został narzucony przez rzymskiego Cesarza. Był on przez niego zwalczany [23]  Bardzo szybko Ariusz został zrehabilitowany przez Konstantyna, bo zaledwie po trzech latach od Soboru w Nicei. Nie tylko zrehabilitowany, ale heretyk został też przywrócony na urząd! A arianie ułaskawieni z wygnania i włączeni do kościoła powszechnego [24]

Antytrynitarna reakcja bardzo szybko niszczy trynitaryzm, Przy aprobacie Konstantyna powstaje arianizująca koalicja, która systematycznie eliminuje wszystkich zwolenników Symbolu Nicejskiego na całym Wschodzie [25]

W latach 326-335 miała miejsce seria kilku sfingowanych synodów, na których pozbawia się urzędów wiernych Symbolowi Nicejskiemu biskupów. Fabrykowane są fałszywe zarzuty o niemoralność i działanie na szkodę państwa [26].

W 335 roku Atanazy Aleksandryjski, niezłomny obrońca Symbolu Nicejskiego, zostaje oskarżony o gwałty wobec melecjan i złożony z urzędu. Przebywa na wygnaniu aż pieć razy, podczas ostatniego wygnania umiera [27]

Na Wschodzie zwyciężają dwie herezje: neoarianizm z jego koncepcją homoios (Syn podobny z natury do Ojca) oraz anomeizm Aecjusza (anomois oznacza że Syn w swojej naturze nie jest nawet podobny do Ojca). Zachód pozostaje wierny Symbolowi Nicejskiemu.

Trynitaryzm, istotna część Ewangelii, nie tylko nie była wyznawana przez Konstantyna ale też była systematycznie przez niego niszczona. Chrzest udzielony mu przez Euzebiusza z Nikodemii został udzielony w obrządku ariańskim, czyli heretyckim. [28]
.


Wnioski

Głównym motywem działania Konstantyna okazuje się być chęć reformy cesarstwa, zjednoczenie go w jednej, religii.  Jako wytrawny polityk czekał on na osiągnięcie widocznej przewagi wśród chrześcijańskich, przeciwstawnych frakcji, po to, aby wspierając zwycięzców, zaszczepić nową religię i położyć podstawy pod nowy, lepszy świat dla potomnych, w szczególności jego własnych sukcesorów.

Nigdy nie przestał być papieżem pogaństwa i składał ofiary bogom, których Bóg Jahwe nienawidzi i gardzi nimi, ponieważ to bogowie fałszywi.

Izaj. 45:21 Oznajmijcie i przyprowadźcie ich, niech naradzają się razem: Kto to od dawna przepowiadał? Kto od tamtego czasu to ogłaszał? Czy nie ja, PAN? A nie ma żadnego innego Boga oprócz mnie. Nie ma Boga sprawiedliwego ani innego Zbawiciela oprócz mnie.

Co ciekawe, przywileje udzielone chrześcijanom miały podłoże polityczne. Konstantyn wierzył, że okazanie przychylności chrześcijanom może wzbudzić przychylność w, jak to ujął, najwyższym bóstwie, które i tak przecież jako poganin wyznawał (!), przychylność dla jego rządów i państwa. Oto rzeczony fragment Edyktu Mediolańskiego z 313 roku, wydanego rok po zwycięstwie na Moście Mulewijskim.

„Ze zbawiennych więc i słusznych powodów postanowiliśmy powziąć uchwałę, że nikomu nie można zabronić swobody decyzji, czy myśl swą skłoni do wyznania chrześcijańskiego, czy do innej religii, którą sam za najodpowiedniejszą dla siebie uzna, a to dlatego, by najwyższe bóstwo, któremu cześć według swobodnego przekonania oddajemy, mogło nam we wszystkich okolicznościach okazać zwykłą swą względność i przychylność

 Jako osoba opierająca swoje pierwotne impulsy o sny i wizje, rzekomo pochodzenia Boskiego, pieczętuje on tym samym swoje odstępstwo, ponieważ po czasie Apostołów pozabiblijne objawienie nie ma miejsca. Była to zatem fałszywa konwersja oparta o fałszywe przesłanki, ostatecznie kierująca do fałszywego, ariańskiego pseudo-chrystusa. Zgodnie z biblijną miarą Konstantyn, łącząc w sobie pogaństwo z elementami chrześcijaństwa, dodatkowo tego ostatniego w heretyckim, bo przecież ariańskim wydaniu, był duchowym nierządnikiem, fałszywym chrześcijaninem, który nigdy do końca pogaństwa nie porzucił.

Ezech. 23:30 To ci się przydarzy, dlatego że uprawiałaś nierząd, naśladując pogan; dlatego że skalałaś się ich bożkami

Co do jego pozycji w kościele, uznawał się za niemal pół-boga, wnoszącego na urzędy lub z nich zrzucającego. Co do substancji wiary Konstantyn był heretykiem wyznającym inną ewangelię, a zatem człowiekiem przeklętym

Gal. 1:8-9 8. Lecz choćbyśmy nawet my albo anioł z nieba głosił wam ewangelię inną od tej, którą wam głosiliśmy, niech będzie przeklęty. 9. Jak powiedzieliśmy przedtem, tak i teraz znowu mówię: Gdyby wam ktoś głosił ewangelię inną od tej, którą przyjęliście, niech będzie przeklęty

Podobnie jak Nabuchodonozor i Cyrus, Konstantyn był wykorzystanym przez Boga w Jego suwerennym celu typem Antychrysta 

Skutkiem działań Konstantyna była korupcja kościoła, doktryny i porzucenie Ewangelii. To zbyt duża cena do zapłacenia przez Kościół Chrystusa, cena za pozorny pokój na tym świecie. W ostateczności, choć nie od razu, kościół instytucjonalny wzorując się na strukturach cesarstwa przekształcił się w skostniałą, pozbawioną prawdy sektę.

Tą sektą jest rzymski katolicyzm

Przypisy

[1] „Pod tym znakiem zwyciężysz”. Most Mulwijski zmienił losy świata, źródło
[2] Chociaż Kościół katolicki i Koptyjski Kościół Ortodoksyjny utrzymują, że został ochrzczony przez papieża Sylwestra I
[3] Więcej w tym temacie dostępne w artykule
Juliusz i rzymska prerogatywa”, źródło
[4] Interesujący nas fragment tego edyktu: „Gdy tak ja, cesarz Konstantyn Wielki, i jak również ja, cesarz Licyniusz August, zeszliśmy się szczęśliwie w Mediolanie i omawiali wszystko, co należy do pożytku oraz bezpieczeństwa publicznego, postanowiliśmy między innymi zarządzić to, cośmy dla wielu ludzi uważali za konieczne między innymi zarządzeniami, zdaniem naszym dla wielu ludzi korzystnymi, wydać przede wszystkim i to, które do czci bóstwa się odnosi, a mianowicie chrześcijanom i wszystkim dać zupełną wolność wyznawania religii, jaką kto zechce. W ten sposób bowiem bóstwo w swej niebieskiej siedzibie i dla nas, i dla wszystkich, którzy naszej poddani są władzy, zjednać będzie można i usposobić łaskawie. Ze zbawiennych więc i słusznych powodów postanowiliśmy powziąć uchwałę, że nikomu nie można zabronić swobody decyzji, czy myśl swą skłoni do wyznania chrześcijańskiego, czy do innej religii, którą sam za najodpowiedniejszą dla siebie uzna, a to dlatego, by najwyższe bóstwo, któremu cześć według swobodnego przekonania oddajemy, mogło nam we wszystkich okolicznościach okazać zwykłą swą względność i przychylność”
[5] L. J. RogierHistoria kościoła t. 1 s. 189
[6] Jak zauważył  A. BeugnotPo soborze w Efezie [431 A.D.] kościoły Wschodu i Zachodu oddały cześć wiernych Maryi Dziewicy […] Narody były jakby olśnione obrazem tej boskiej matki, która połączyła w swojej osobie dwa najczulsze uczucia natury: zuchwałość dziewicy i miłość matki; symbol łagodności, rezygnacji i wszystkiego, co wzniosłe w cnocie; kto płacze z cierpiącymi, wstawia się za winnymi i nigdy nie pojawia się inaczej, jak jako posłaniec przebaczenia lub pomocy. Ludzie przyjmowali ten nowy kult z entuzjazmem, czasami zbyt wielkim, ponieważ u wielu chrześcijan stał się on całym chrześcijaństwem” – Histoire de la Destruction du Paganisme en Occident, Paryż 1835 tom 2. księga 12, rozdz. 1 s 261-272
[7] Kultura pogańska i praktyki religijne pozostały ważne aż do IV wieku n.e., ale w 392 r. n.e. cesarz Teodozjusz I zakazał praktyk pogańskich, a chrześcijaństwo stało się oficjalną religią państwa rzymskiego. Zatem całkowity upadek pogaństwa zajął nie więcej niż 67 lat od czasu Soboru Nicejskiego.
[8]
Carl Fridrich Staudlin Universal Geshichte der Christlichen Kirche, s. 41, 1833
[9] Jacques Matter Histoire de l’Eglise”, t. I s. 120
[10] Joseph de Bimard de La Bastie, Memoires de l’Academie des Inscripter
[11] Ellene Chaslel, Histoire de la Destruction du Paganisme en Orient, 1850, s. 36
[12] Tertulian z Kartaginy, Apologia 1, źródło
[13] Walerian Krasiński, wstęp do Traktatu o relikwiach Jana Kalwina, s. 27
[14] Tamże, s. 28
[15] L. J. RogierHistoria kościoła t. 1 s. 188
[16] Tamże, s. 189
[17] Walerian Krasiński, wstęp do Traktatu o relikwiach Jana Kalwina, s. 31
[18] Cytowane w Walerian Krasiński, wstęp do Traktatu o relikwiach Jana Kalwina, s. 32
[19] A. Beugenot, tom I, s. 86
[20] H. A. Drake, Constantine and Eusebius in Antioch, źródło
[21] Treść Symbolu Nicejskiego powinien na pamięć znać każdy chrześcijanin ponieważ jest to czysta Ewangelia określająca wieczne Bóstwo i człowieczeństwo Chrystusa, wcielenie, doktrynę zadoścuczynenia, ograniczony zakres odkupienia (tylko wybranych) jakiego dokonał na krzyżu oraz doktrynę zmartwychwstania:
Wierzymy w jednego Boga Ojca Wszechmogącego, Stworzyciela wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych. I w jednego Pana Jezusa Chrystusa, Syna Bożego, zrodzonego z Ojca, jednorodzonego, to jest z istoty Ojca, Boga z Boga, Światłość ze Światłości, Boga prawdziwego z Boga prawdziwego, zrodzonego, a nie uczynionego, współistotnego Ojcu, przez którego wszystko się stało, co jest w niebie i co jest na ziemi, który dla nas ludzi i dla naszego zbawienia zstąpił i przyjął ciało, stał się człowiekiem, cierpiał i zmartwychwstał trzeciego dnia, wstąpił do nieba, przyjdzie sądzić żywych i umarłych. I w Ducha Świętego. Tych, którzy mówią: «był kiedyś czas kiedy go nie było» lub «zanim się narodził nie był» lub «stał się z niczego» lub pochodzi z innej hipostazy, lub z innej substancji [niż Ojciec], lub, że Syn Boży jest zmienny i przeobrażalny, tych wszystkich powszechny i apostolski Kościół wyłącza.”
[22] L. J. Rogier, Historia kościoła t. 1 s. 200
[23] Tamże, s. 202
[24] Tamże
[25] Tamże
[26] Tamże
[27] Tamże, s. 206
[28] W czasach, gdy Euzebiusz z Nikomedii sprawował urząd na dworze cesarskim, dwór wschodni i główne stanowiska w kościele wschodnim zajmowali arianie lub sympatycy arian. Z wyjątkiem krótkiego okresu zaćmienia Euzebiusz cieszył się całkowitym zaufaniem zarówno Konstantyna, jak i Konstancjusza II i był nauczycielem cesarza Juliana Apostaty. Po śmierci Konstantyna jego syn i następca Konstancjusz II był arianinem, podobnie jak cesarz


Zobacz w temacie