Herezja amyraldianizmu

Nie proszę za światem” (Jan 17:9). “Skoro Chrystus nie poświęcał swojego oddechu na modlitwę za nich, to z pewnością nie wydałby swojej drogocennej krwi, aby kupić im niebo.”Christopher Love

Istnieje pewna nauka, która świadomie lub nie, wyznawana jest przez zdecydowaną większość ludzi: tak chrześcijan jak i heretyków. Mianowicie głosi ona iż odkupienie, jakiego dokonał Chrystus, ma nieskończoną wartość. W swojej najłagodnejszej formie doktryna ta prowadzi do  hipotetycznego uniwersalnego odkupienia wszystkich ludzi, przy czym skutkuje ono jedynie względem wybranych do zbawienia, ponieważ tylko oni otrzymują łaskę wiary przez co osiągane jest zbawinie.

Mowa oczywiście o teologii amyradlianizmu, herezji stworzonej przez Mojżesza Amyrauta na potrzeby zjednoczenia wiary chrześcijańskiej z odstępcznym Arminianizmem. Największy proponent tej nauki w kręgach reformowanych to żyjący w latach 1615 – 1691 Richard Baxter, który

“był pod wielkim wpływem amyraldian i przejął wiele ich założeń, w tym hipotetyczny uniwersalizm, głoszący, że Chrystus przypuszczalnie umarł za wszystkich, jednak jego śmierć przynosi prawdziwe błogosławieństwo jedynie tym, którzy uwierzą. Dla Baxtera śmierć Chrystusa była bardziej prawnym zaspokojeniem roszczeń zakonu, niż zastępczą śmiercią za wybranych grzeszników”Joel R. Beeke, Purytanie, Tolle Lege s. 51-52

Głębsze studium herezji amyraldianizmu wskaże na dramatyczne dla soteriologii oraz Chrystologii konsekwencje tego fałszywego poglądu.


Cena grzechu

Mat. 18:24-25 24. A gdy zaczął się rozliczać, przyprowadzono mu jednego, który był mu winien dziesięć tysięcy talentów. 25. A ponieważ nie miał z czego oddać, jego pan kazał go sprzedać wraz z żoną, dziećmi i wszystkim, co miał, i spłacić dług.

Odnosząca się do ceny jednego grzechu ilustracja, jaką przedstawił Pan Jezus była jasno zrozumiała przez pierwotnych odbiorców przekazu: człowiek nie jest w stanie zapłacić za swój grzech. Dziesięć tysięcy talentów to 60 milionów denarów, co przy ówczesnych dziennych zarobkach zwykłego pracownika (mercennarius lub operarius) oscylującego na poziomie 1 denara daje 164 383 lata pracy (4 109 pokoleń) czyli znacznie więcej niż byłby on w stanie zarobić w czasie życia. A każdy ma na sumieniu więcej niż jeden grzech! 

Sprzedaż osoby wraz z jego całym dobytkiem nie zapewnia spłaty nawet ułamka długu, jest raczej dowodem sprawiedliwie wymierzonej kary. Idący na zatracenie będzie przez wieczność spłacał dług grzechu bez możliwości zakończenia tego procesu.

Pan Jezus powiedział, że dla człowieka niemożliwym jest zapłacić za swój grzech. Cena dla śmiertelnika jest nieosiągalna, Bóg nigdy nie zostanie usatysfakcjonowany ludzką próbą zadośćuczynienia. Boży gniew nigdy nie zostanie uśmierzony uczynkami osoby zatraconej i wiecznie cierpiącej w jeziorze ognistym (Izaj. 66:22-24; Dan. 12:2; Mat. 25:46; Obj. 14:9-11).

Dlaczego? Ponieważ Bóg jest nieskończenie święty (1 Sam. 2:2), dobry (Marek 10:18) i sprawiedliwy (5 Mojż. 32:4; Izaj. 45:21) zaś ludzki grzech czyni z czlowieka istotę całkowicie upadłą, oddzieloną od Boga i bez żadnej duchowej wartości (Psalm 39:5; Hiob 14:4; 15:114-16; 25:4; Izaj. 64:6; Kazn 9:3; Rzym. 3:10-18; 3:23).

Używając teraz języka wcześniejszej ilustracji wyobraźmy sobie scenę, gdzie do najmożniejszego króla świata przychodzi śmierdzący żebrak w obdartych i zanieczyszczonych szatach z zamiarem zakupienia najdroższego na świecie skarbu o nieskończonej wartości, unikalnego zatem bezcennego, oferując władcy w zamian podarty strzępek papieru, walutę państwa, które zbankrutowało dawno temu, pieniądz uszkodzony i bez jakiejkolwiek wartości, dodatkowo ubrudzony odchodami. To i tak nie oddaje pełni obrazu ale jeśli ktoś jeszcze wierzy, że można w ten sposób kupić cokolwiek niech spróbuje szczęścia chociażby przy zakupie sztabki złota używając do tego celu waluty PRL…

Do zadośćuczynienia potrzeba czegoś, co posiada wartość w Bożych oczach
.


Krew Chrystusa

1 Piotra 1:18-19 18. Wiedząc, że nie tym, co zniszczalne, srebrem lub złotem, zostaliście wykupieni z waszego marnego postępowania przekazanego przez ojców; 19. Lecz drogą (τιμίῳ timio) krwią Chrystusa jako baranka niewinnego i nieskalanego;
.
τίμιος timios cenne ponieważ uznane za posiadające wartość w oczach patrzącego

Ludzkie uczynki, czyli nasza waluta, nie jest rozpoznawana jako cokolwiek wartościowego w Bożych oczach, ponieważ jak to wcześniej zostało dowiedzione duchowy bankrut nie posiada żadnej możliwości spłacenia długu. Za to krew Chrystusa wartość ową posiada i jest po temu kilka powodów

a. To krew niewinna i nieskalana, informuje nas o tym wers 19

b. Krew ta jest własnością Boga. Poprzez wcielenie Bóg Syn, czyli Druga Osoba Trójjedynego Boga przyjął na siebie drugą, ludzką naturę (Filip. 2:6-8; Hebr. 2:14-17) i stał się uczestnikiem krwi. Jest to w tym sensie Boża krew, rozumiana jako należąca do drugiej natury Boga Syna. Izajasz stwierdza bezpośrednio, iż tym, który zmazał grzechy jest sam Bóg, według autora Listu do Hebrajczyków osobiście uczynił to Jezus, zaś Łukasz, autor Dziejów Apostolskich, stwierdza wprost, iż Bóg nabył (czyli zapłacił za grzechy, odkupił) swoją własną Boską krwią. Jest to zatem Boska waluta.

Hebr. 13:12 Dlatego i Jezus, aby uświęcić lud własną krwią, cierpiał poza bramą.

Dzieje 20:28 Uważajcie na samych siebie i na całe stado, w którym was Duch Święty ustanowił biskupami, abyście paśli kościół Boga, który on nabył własną krwią.

Izaj. 44:22 Zmazałem twoje nieprawości jak obłok, a twoje grzechy jak mgłę. Nawróć się do mnie, bo cię odkupiłem

c. Jest to krew przelana sprawiedliwie, Bóg nie ukarał jakiejś zwykłej ludzkiej osoby w miejsce grzesznika, co byłoby jawnym złamaniem Prawa i niesprawiedliwością (5 Mojż. 24:16; 2 Król. 14:6; Jer. 31:30; Ezech. 18:20). Bóg przyjął te grzechy na siebie i uczynił to w Osobie Jezusa Chrystusa, wcielonego Boga (choć Bóg jest jeden to jednak Jego nieskończona substancja jest współdzielona przez trzy Osoby, Ojca Syna i Ducha, por. Jan 16:15; 17:10; 14:16; 15:26 oraz artykuł Doktryna spiracji, czyli procesja Ducha Świętego), który uczynił to całkowicie dobrowolnie wyrażając na to zgodę jeszcze przed założeniem świata (Jan 10:18; 1 Piotra 1:20).

d. Ponieważ Bóg jako sprawiedliwy sędzia (Psalm 7:11) został przez ludzki grzech znieważony i nieustannie gniewa się na bezbożnego, to także On ustala cenę zadośćuczynienia, którą jest kara śmierci (1 Mojż. 2:17; Ezech. 18:4; Rzym. 6:23; Hebr. 9:22) jednakże nie ta wykonana na zwierzęciu czy winnym cżłowieku lecz kara substytutywna, gdzie egzegucja dotyczyła Bożego Syna

Wnioski: Bóg jest w stanie zapłacić za grzech. Cena ludzkiego grzechu z perspektywy Boga jest ograniczona (choć nieosiągalna dla człowieka)
.


Aplikacja odkupienia

Wiemy, że Bóg uczynił Chrystusa grzechem w tym znaczeniu, że przypisał Mu te grzechy, które zostały w Nim przez Boga osądzone: Bóg, posławszy swego Syna w podobieństwie grzesznego ciała i z powodu grzechu, potępił grzech w ciele (Rzym. 8:3). Odkupienie to posiada konkretne atrybuty:

a. Chrystus nie cierpiał nieskończoną ilość razy lecz potępienie grzechu w ciele Chrsytusa odbyło się raz. było to możliwe ponieważ Syn ofiarował Ojcu coś, co posiadało konkretną wartość w Jego oczach, czyli Bożą krew, Jego własne doczesne bezgrzeszne życie (Chrystus nigdy nie umarł jako Bóg, nigdy też nie przestał istnieć tak jako Bóg tak też jako człowiek, zmarła na krzyżu jedynie Jego druga, ludzka natura a w momencie śmierci Chrystus cały czas istniał duchowo tak jak każdy zmarły człowiek, por. 1 Piotra 3:18; Kazn. 12:7).

Hebr. 10:14 Jedną bowiem ofiarą uczynił doskonałymi na zawsze tych, którzy są uświęceni.
.
Hebr. 9:24-26 24. Chrystus bowiem wszedł nie do świątyni zbudowanej ręką, która była odbiciem prawdziwej, ale do samego nieba, aby teraz stawać dla nas przed obliczem Boga; 25. I nie po to, żeby często ofiarować samego siebie jak najwyższy kapłan, który wchodzi co roku do Miejsca Najświętszego z cudzą krwią; 26. Bo inaczej musiałby cierpieć wiele razy od początku świata. Lecz teraz na końcu wieków pojawił się raz dla zgładzenia grzechu przez ofiarowanie samego siebie.

b. Chrystus nie cierpiał też w nieskończoność lecz sąd Boży odbywał się przez 3 godziny. Ciemność jest symbolem Bożego sądu nad osobami za popełnione grzechy, odnosi się do

I tak sąd Boży nad Chrystusem trwał od 12 w południe do godziny 15 (wedle liczenia żydowskiego od szóstej godziny dnia do dziewiątej). W tym czasie zaległa zaobserwowana przez ludzi i zapisana na kartach Pisma ciemność reprezentująca Boży sąd nad grzechem przypisanym niewinnemu Mesjaszowi.

Mat. 27:45 A od godziny szóstej aż do dziewiątej ciemność ogarnęła całą ziemię.

c. Dzieło odkupienia (sąd nad grzechem miał miejsce w ciele, nie po śmierci Mesjasza, por. 1 Piotra 2:24; 4:1; Rzym. 8:3) nie jest nieskończone lecz skończone, co poświadcza sam Pan z Nieba.

Jan 19:30 A gdy Jezus skosztował octu, powiedział: Wykonało się. I schyliwszy głowę, oddał ducha.

Wnioski: mając powyższe na uwadze musimy uznać, że ograniczony czas cierpienia Chrystusa, jednorazowość tego wydarzenia oraz jego skończoność wskazują na ograniczeną aplikację ofiary Chrystusa. Chrystus nie cierpiał w nieskończoność lecz trzy godziny, w tym czasie zapłacił konkretną cenę za konkretne grzechy. “Walutą” jaką ofiarował Ojcu było Jego bezgrzeszne doczesne życie oraz przelana bezcenna krew mająca konkretną wartość w Bożych oczach.

Z Bożej perspektywy i w kontekście soteriologicznym wszystko wskazuje na ograniczoną aplikację odkupienia


Klemens Aleksandryjski

Ten żyjący w latach 150 – 212 chrześcijański teolog i Ojciec Kościoła w jednym ze swoich dzieł zaleca wstrzemięźliwość oraz dążenie do świętości godnej Boga, zaś powołując się na tekst 1 Piotra 1:19-20 wskazuje na ograniczony charakter ofiary Chrystusa.

Inkwizytor
Księga III, rozdział XII
.
“Mamy jako ograniczenie krzyż Pana, przez które jesteśmy ogrodzeni i zabezpieczeni od naszych dawnych grzechów. Dlatego będąc odrodzeni, umocnijmy się w prawdzie i powróćmy do trzeźwości i uświęcenia samych siebie


Potwierdzenie w Reformacji

W celu potwierdzenia prawowierności doktryny przywołane zostaną historyczne wyznania protestanckie: Belgijskie Wyznanie Wyznanie Wiary z 1561 roku, Katechizm Heidelberski z 1562 roku oraz Londyńskie Wyznanie Wiary z 1689 roku oparte o Westminsterskie Wyznanie Wiary z roku 1646. Zaszczytne towarzystwo zdrowej nauki.
.

Belgijskie Wyznanie Wiary z 1561 roku

Jest jednym z pierwszych chrześćijańskich wyznań, gdzie jasno czytamy o zbawieniu konkretnych ludzi, wybranych, nie wszystkich. Zatem odkupienie Chrystusa nie objęło wszystkich ludzi przez co jest ograniczone w tym zakresie. Jest ono rzeczywiste a nie hipotetyczne, Chrystus umarł na krzyżu odkupując rzeczywiste grzechy konkretnej grupy osób. Zadośćuczyneinie jest kompletne zatem skończone.

Artykuł XVI
Wieczne wybranie
.
Wierzymy, że gdy całe potomstwo Adama upadło w zatracenie i zniszczenie przez grzech naszych pierwszych rodziców, Bóg okazał się taki, jaki jest, tzn. miłosierny i sprawiedliwy – miłosierny, ponieważ zbawia i zachowuje przed potępieniem wszystkich, których wybrał w swojej wiecznej i niezmiennej woli w Chrystusie Jezusie, naszym Panu, bez względu na ich uczynki; oraz sprawiedliwy, ponieważ zostawia innych w ich upadku i zatraceniu, w które sami popadli.
.
Artykuł XXI
Zadośćuczynienie Chrystusa, jedynego arcykapłana
.
Wierzymy, że Jezus Chrystus jest zaprzysiężony na wiecznego arcykapłana według porządku Melchizedeka i że złożył się za nas Ojcu, aby uśmierzyć Jego gniew przez pełne zadośćuczynienie, kiedy ofiarował się na drzewie krzyża i przelał swoją drogą krew, aby oczyścić nasze winy,

.

Katechizm Heidelberski z 1562 roku

Podobnie i tutaj czytamy o całkowitym zadośćuczynieniu za grzechy wybranych. Oznacza to iż ofiara Chrystusa objeła skończoną ilość grzechów skończonej liczbie ludzi i przez to posiada ograniczony charakter i wartość.

Pytanie 1: W czym znajdujesz jedyną pociechę w życiu i wobec śmierci?

W tym, że ciałem i duszą należę – zarówno teraz, gdy żyję, jak i wtedy, gdy umrę – nie do siebie, ale do Jezusa Chrystusa, mego wiernego Zbawiciela. To On swą drogą krwią dał całkowite zadośćuczynienie za moje grzechy,
.
Pytanie 52: Jaka pociecha płynie dla ciebie z faktu, że Chrystus „przyjdzie sądzić żywych i umarłych”?

Otóż w każdej trosce i prześladowaniu mogę z podniesioną głową czekać na Tego, który stanął przed Bożym Sądem zamiast mnie i zdjął ze mnie wszelkie przekleństwo, na Tego, który przyjdzie z niebios jako Sędzia, aby skazać na wieczne potępienie wszystkich swoich i moich wrogów, a mnie wraz z wszystkimi wybranymi zabrać z sobą do wiecznej chwały i radości. Gal.3:13; Fil.3:20; Mt.25:34; 2 Tym.4:8.

Londyńskie Wyznanie Wiary z 1689 roku

Oto teologiczne himalaje, równe swej wartości Westminsterskiemu Wyznanu Wiary, na którym zostało oparte. Tu wyraźnie czytamy o konkretnej, ustalonej i niezmiennej liczbie zbawionych ludzi a także o ustaleniu konkretnych środków umożliwiających urzeczywistnienie Bożego zamiaru, podano również klauzulę całkowicie wykluczającą hipotetyczność zbawienia, ponieważ nikt prócz wybranych nie może skorzystać z Bożych środków zbawienia. Mowa rózwnież o spłacie całego długu wybranych (nie wszystkich), pełnym i całkowitym zadośćuczynieniu Bogu. Chrystus zapłacił dokładnie taką cenę, jaka została wyznaczona przez Boga. Jest to zatem odkupienie o ograniczonej i rzeczywistej (a nie hipotetycznej) wartości.

Rozdział 3 BOŻE POSTANOWIENIE
.
3. Przez swoje postanowienie i dla okazania chwały Bóg przeznaczył (uprzednio ustanowił) pewnych ludzi i aniołów do wiecznego życia przez Chrystusa, objawiając w ten sposób swoją łaskę. Inni, których pozostawił na zatracenie w grzechach, okazują postrach Jego sądu. Mat. 25:34; Rzym. 9:22-23; Efez. 1:5-6; 1 Tym. 5:21; Judy 1:4.

4. Aniołowie i ludzie, którzy podlegają Bożemu przeznaczeniu, są jasno i nieodmiennie wyznaczeni, a ich liczba jest na zawsze ustalona. Jan 13:18; 2 Tym. 2:19

6. Bóg nie tylko wyznaczył do chwały zgodnie z odwiecznym i niezależnym postanowieniem swojej woli, lecz również uprzednio przeznaczył środki dospełnienia tego zamiaru. Skoro Jego wybrani są dziećmi Adama i z tego powodu należą do zepsutej przez upadek Adama w grzech ludzkości, Bóg zechciał, żeby zostali odkupieni przez Chrystusa i rzeczywiście powołani do wiary w Chrystusie. Dalej, przez pracę Ducha Świętego, we właściwym czasie zostają usprawiedliwieni, usynowieni, uświęceni i „strzeżeni mocą Bożą przez wiarę ku zbawieniu”. Nikt oprócz wybranych nie może stać się uczestnikiem tych wielkich dobrodziejstw. Jan 6:64; 10:26; 17:9; Rzym. 8:30; 1 Tes. 5:9-10; 2 Tes. 2:13; 1 Piotra 1:2,5.
.
Rozdział 11 USPRAWIEDLIWIENIE
.
3. Chrystus przez swoje posłuszeństwo i śmierć zapłacił cały dług tych, którzy Są usprawiedliwieni. Składając ofiarę i przelewając krew na Golgocie oraz znosząc cierpienia jako karę, która im się należała, Chrystus w pełni i całkowicie zaspokoił wymagania Bożej sprawiedliwości. Ich usprawiedliwienie jest całkowicie darem łaski ponieważ – po pierwsze – Chrystus stał się darem Ojca, aby działać ku ich dobru; po drugie – posłuszeństwo Chrystusa i to, że zaspokoił żądania Prawa zostało im policzone; po trzecie – nie było w nich nic, co by zasługiwało na łaskę. Tak więc prawdziwa Boża sprawiedliwości Jego ogromna łaska równocześnie objawiły swoją chwałę w usprawiedliwieniu grzeszników. Izaj. 53:5-6; Rzym. 3:26; 8:32; 2 Kor. 5:21; Efez. 1:6-7; 2:7; Hebr. 10:14; 1 Piotra 1:18-19.


Wnioski końcowe

Chrystus cierpiał przez trzy godziny za wszystkie rzeczywiste grzechy wszystkich wybranych do zbawienia. W tym czasie zapłacił za konkretną ilość występków i koszt przez Niego poniesiony był dokładnie dopasowawny do potrzeby. Ta chwalebna prawda jest powodem najwyższej radości Bożych dzieci ponieważ Pan płacąc za wszystkie grzechy wybranych do zbawienia tym samym zapieczętował ich rzeczywiste (a nie hipotetyczne) odkupienie – wszyscy zbawieni osiągną niebo, nikt po drodze nie zostanie utracony.

Samo cierpienie Chrystusa za wszystkie grzechy wybranych do zbawienia miało miejsce nie w piekle, nie w sferze pozaczasowej, nie w jakimś wyimaginowanym wszechświecie ani nawet w trzecim niebie lecz odbyło się na ziemi w okreslonym czasie. Możemy śmiało założyć, że gdyby Bóg zdecydował się zbawić większą ilość ludzi, czas cierpienia Chrystusa byłby dłuższy. Ponieważ jednak był on ograniczony, w tym sensie rozumiemy iż aplikacja odkupienia jest ograniczona i skończona. Dla człowieka jest to wartość niewyobrażalna i nieosiągalna, jednak cały czas rozważana jest Boża perspektywa, nie ludzka. Bóg zarządził aby krew Chrystusa o nieskończonej wartości stała się wystarczająca do zbawienia nie całej ludzkości lecz jedynie wybranych. Tym samym potwierdzamy postanowienia Kanonów z Dort:

„Śmierć Syna Bożego jest jedyną i najdoskonalszą ofiarą i zadośćuczynieniem za grzech i ma nieskończoną wartość i wagę aż nazbyt wystarczającą do odkupienia grzechów całego świata”. – Kanony z Dort 2.3

Odkupieńczej ofiary Chrystusa nie należy mierzyć w kategoriach ilościowych, tak jakby można ją było zmierzyć w pintach, kwartach lub galonach, albo w calach, stopach lub jardach. Lecz — i tu jest zasadnicza i fundamentalna różnica — jeśli spojrzy się na zadośćczyniącą ofiarę Chrystusa z punktu widzenia godności Tego, który ją złożył, to dlatego, że Ten, który cierpiał i umarł jest Synem Bożym, Jego śmierć byłaby wystarczająca do zbawienia całej ludzkości, gdyby Bóg tak zarządził.

Wszelkie odstępstwo od doktryny ograniczonego odkupienia tworzy nowego, niesprawiedliwego, ograniczonego co do wiedzy, niesprawiedliwego, sadystycznego boga, nowego, cierpiącego bez sensu lub też podlegającego wiecznej karze chrystusa – masochistę, a także nową niebiblijną drogę: szeroką tak, że obejmuje wszystkich wysyłając każdego do niebia, lub tak wąską iż nikt zbawionym być nie może…

Richard Baxter nie uniknął młota purytańskiej krytyki. Zmarły w 1664 roku Anthony Burgess, “pobożny, wykształcony i kompetenty uczony, znakomity polemista, wychowawca, wybitny kaznodzieja, rzetelny i prawowierny teolog” (Wallis, Sermons, s. 15) nie akceptował nauk Baxtera, którego zafascynowanie herezją amyraldianizmu doprowadziło go do zbliżenia się do herezji arminianizmu, gdzie proces usprawiedliwienia rozumiany jest jako współpraca bożej łaski i ludzkich uczynków (synergizm soteriologiczny czyli herezja zatracenia).

Amyraldianizm (hipotetyczne uniwersalne odkupienie) to pomost między Chrześcijaństwem (partykularne odkupienie) a Arminianizmem (uniwersalne odkupienie). Zaś Arminianizm to kompromis doktrynalny z Rzymskim katolicyzmem. Tak więc obniżenie teologicznego poziomu w dalszej konsekwencji prowadzi do Rzymu – zresztą jak wszystkie heretyckie drogi…

Jako prawowierni chrześcijanie wierzymy, że Bóg zapłacił dokładnie tyle, ile było trzeba za wszystkie grzechy wszystkich wybranych do zbawienia. Zaś wyznających amyraldianizm wzywamy do weryfikacji teologii.


Zobacz w temacie