Chrystus ustami Apostoła przestrzega swój kościół przez wszystkie wieki: Ewangelia jest prosta zaś zwodziciele pobudzani przez swoje upadłe umysły i błądzące serca będą ją wypaczać. Pokuszenie popadnięcia w fałszywe nauki przyrównane zostało do kuszenia węża, dzięki któremu Ewa zjadła zakazany owoc a przez to zgrzeszyła ponosząc wszelkie tego konsekwencje:

2 Kor. 11:3 Lecz boję się, by czasem, tak jak wąż swoją przebiegłością oszukał Ewę, tak też wasze umysły nie zostały skażone i nie odstąpiły od prostoty, która jest w Chrystusie.

Kult Johna MacArthura jest obecnie największym zagrożeniem dla teologii Reformowanej, ponieważ używa tej samej nomenklatury i nominalnie odnosi się do podstawowych doktryn Reformacji: pięciu doktryn łaski. Jednak kult ten wypacza każdą z powyższych stając się niemal doskonałą imitacją prawdy, co można porównać do relacji złota i tombaku.

Złoto to metal szlachetny o wielkiej wartości. Tombak natomiast jest stopem miedzi z cynkiem, a ponieważ jest ciężki i cechuje się żółtą barwą przypominającą złoto, znalazł szereg interesujących zastosowań. Ponieważ jego wartość jest mała i pozornie przypomina złoto w rękach oszustów tombak stał się narzędziem nieuczciwego zysku.

Złodzieje sprzedają tombak jako złoto, kupują tanio sprzedają drogo, wszystko dzięki powierzchownemu podobieństwu tombaku do złota. Jednakże substancja tombaku nie jest taka jak substancja złota. Odkrycie tego wymaga wszakże głębszej analizy, nie powierzchownej.

Nie inaczej jest z fałszywą teologią. Handlarze słowem (2 Piotra 2:3) zbliżając jej wagę blisko do wagi prawdy nadają kłamstwu połysk i glanc przepiękną retoryką, w rzeczywistości sprzedają kłamstwo jako prawdę naiwniakom, którzy nie umieją rozróżnić swej prawej ręki od lewej (Jon. 4:11). Łechcąc uszy (2 Tym. 4:3) trafiają do szerokiej publiczności i kolokwialnie łupią portfele duchowych frajerów dzięki sprzedaży książek, komentarzy, nagrań, publikacji i innych form (jak choćby czesne w seminariach, tantiemy etc.). Odkrycie kłamstwa wymaga głębokiego sądu, nie pozornego.

Teologia Johna MacArthura przypomina ortodoksję lecz w rzeczywistości jest eklektyczna. To znaczy, że obecne w niej są różne, często przeciwstawne prądy myślowe. Choć, zdawałoby się, pan John MacArthur staje w konfesjonale z etykietą “reformowany”, tak sam o sobie zwykł zresztą mawiać, jest to jednakże metka przymocowana klejem dość wątpliwej jakości.

Głębsza analiza niedenominacyjnego wyznania MacArthura pozwala uważnemu czytelnikowi nie tylko odrzucić tego nauczyciela jako reformowanego ale także poddać zasadnej wątpliwości kwestię głoszonej przez niego ewangelii a co za tym idzie, siłą rzeczy, in ex necessitate, poddać w wątpliwość kwestię osobistego odrodzenia jej wyznawców.

Odwołując się do pierwotnej ilustracji teologia MacArthura to “szczerozłoty” tombak

Książka obnaża i obala wyznawane i promowane przez MacArthura herezje:

Oraz w szczególności zbudowane na ich kanwie herezje prowadzące na zatracenie:

Do pobrania tutaj.