Spis treści
Związek między tekstem a kontekstem
Filip. 2:12-13 .
12. Dlatego, moi umiłowani, tak jak zawsze byliście posłuszni, nie tylko w mojej obecności, ale jeszcze bardziej teraz, pod moją nieobecność, z bojaźnią i drżeniem wykonujcie swoje zbawienie.
13. Bóg bowiem sprawia w was i chęć, i wykonanie według jego upodobania.
Poza pięknym opisem upokorzenia i wywyższenia naszego Zbawiciela w Izajasza 53, nie przychodzi mi do głowy żaden inny fragment Pisma, który bardziej dobitnie przedstawiałby upokorzenie i wywyższenie naszego Pana niż List do Filipian 2:5-11. Opisuje naszego Pana, który sam jest Bogiem, zstępującego w otchłań piekielną w posłuszeństwie swemu Ojcu: był posłuszny aż do śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg bardzo Go wywyższył. Od najniższych otchłani piekieł po najwyższą chwałę po prawicy Boga, nasz Zbawiciel zrealizował cel Swego Ojca. Z tego wynika ten uderzający opis naszego powołania: „Dlatego…”
Paweł pisze do świętych w Filippi, a zatem do kościoła Chrystusowego. Podczas gdy Paweł pisał do kościoła w Filippi, Duch Święty pisze do kościoła wszystkich wieków.
- Chrystus uniżył się za nas!
- Czy wiemy i rozumiemy, co dla nas zrobił?
Owocem tak wielkiego dzieła, jakie wykonał dla nas nasz Zbawiciel, jest nasze pełne i całkowite zbawienie, co oznacza wszelkie błogosławieństwa, jakie otrzymujemy w tym życiu i w życiu przyszłym. Czy to sprawia, że stajemy się bierni lub nie mamy nic do roboty? Nie, daleko od tego. Nakłada na nas uroczysty obowiązek sprawowania zbawienia, które otrzymaliśmy z bojaźnią i drżeniem.
Oto nasze powołanie jako zbawionego ludu Bożego.
Własne zbawienie
Pismo Święte najczęściej mówi o zbawieniu ze wszystkimi jego błogosławieństwami jako o wspólnym zbawieniu. Juda, przyrodni brat Pana, zamierzał napisać do świętych o tym „wspólnym zbawieniu” (Judy 1:3), ale pod boskim natchnieniem zmienił zdanie. Zamiast tego napisał pilne ostrzeżenie do świętych, aby mieli się na baczności przed heretykami, ponieważ do kościoła przyszli antynomiści, którzy zaparli się Pana, dzięki którego dziełu kościół został zbawiony.
Judy 1:4 Wkradli się bowiem pewni ludzie, od dawna przeznaczeni na to potępienie, bezbożni, którzy łaskę naszego Boga zamieniają na rozpustę i wypierają się jedynego Pana Boga i naszego Pana Jezusa Chrystusa.
Tacy ludzie stanowili poważne zagrożenie dla duchowego dobra świętych.
Ale w tym tekście Apostoł mówi o własnym zbawieniu w odróżnieniu od zbawienia powszechnego. Znaczenie tego rozróżnienia nie polega na tym, że istnieją dwa zbawienia,jedno, które jest wspólne dla całego ludu Bożego a drugie, które jest unikalne dla każdego świętego. Znaczenie jest raczej takie, że Bóg daje pełne bogactwo zbawienia każdemu świętemu, ale zbawienie jest zgodne z naturą i powołaniem każdego świętego.
Rozważmy to w ten sposób. Kiedy Bóg w przeszłej wieczności wybrał Swój kościół, nie wybrał tłumu ani arbitralnej grupy ludzi; ani też Bóg nie zbawia w sposób arbitralny, jakby na chybił trafił; ani też, jak sugeruje Arminianin, nie są zbawieni ci, którzy przyjęli Chrystusa jako swojego osobistego Zbawiciela.
Wybranie obejmuje Chrystusa i rzeczywiście jest On pierwszym Wybranym w odwiecznym dekrecie Boga; i w Chrystusie są wybrani, którzy w jedności z Chrystusem, ich głową, tworzą jedno ciało z poszczególnymi członkami. Każdy święty jest członkiem jednego Ciała Chrystusa i dlatego zajmuje swoje miejsce w Ciele. Kiedy każdy zajmuje swoje miejsce, ciało jest kompletne. Jest to tak ważna prawda, że Biblia posługuje się różnymi ilustracjami aby ją podkreślić. W Liście do Efezjan i 1 Piotra Pismo Święte używa symbolu świątyni.
Efez. 2:20-22 Zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, gdzie kamieniem węgielnym jest sam Jezus Chrystus; Na którym cała budowla razem zespolona rośnie w świętą świątynię w Panu; Na którym i wy razem się budujecie, aby być mieszkaniem Boga przez Ducha.
.
1 Piotra 2:4-9 Zbliżając się do niego, do kamienia żywego, odrzuconego wprawdzie przez ludzi, ale przez Boga wybranego i drogocennego; I wy sami, jak żywe kamienie, jesteście budowani w duchowy dom, stanowicie święte kapłaństwo, aby składać duchowe ofiary, przyjemne Bogu przez Jezusa Chrystusa. Dlatego mówi Pismo: Oto kładę na Syjonie kamień węgielny, wybrany, drogocenny, a kto w niego wierzy, nie będzie zawstydzony. Dla was więc, którzy wierzycie, jest on cenny, dla nieposłusznych zaś ten kamień, który odrzucili budujący, stał się kamieniem węgielnym; Kamieniem potknięcia i skałą zgorszenia dla tych, którzy nie wierząc, potykają się o słowo, na co też są przeznaczeni. Lecz wy jesteście rodem wybranym, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem nabytym, abyście rozgłaszali cnoty tego, który was powołał z ciemności do swej cudownej światłości;
Nacisk tej figury kładziony jest na wielką prawdę, że Chrystus i Jego Kościół są razem „świątynią”, w której sam Bóg mieszka w społeczności przymierza ze swoim ludem, tak jak to robił w starotestamentowej świątyni. Świątynia jest zbudowana na fundamencie Apostołów i proroków, z Jezusem jako kamieniem węgielnym i z każdym świętym na swoim miejscu w tej pięknej świątyni.
Dodajmy do tego fakt, że w tym życiu tu na ziemi Bóg przygotowuje każdego świętego do jego osobistego i niepowtarzalnego miejsca w świątyni. Kiedy w historii tej ziemi rodzi się święty, okoliczności jego narodzin, rodzice, z których się urodził oraz kraj lub rasa, do której należy, są ważnymi przygotowaniami do wyjątkowego miejsca tego świętego w świątyni. Wszystkie jego doświadczenia życiowe, bez wyjątku, są częścią formowania, kształtowania, cięcia i odłupywania, które są niezbędne do przygotowania świętego na jego własne miejsce. Jego powołanie i obowiązki oraz miejsce w rodzinie, społeczeństwie i narodzie są częścią przygotowania do miejsca w świątyni.
Bez łaski Bożej jest on bezużyteczną, brudną i brzydką skałą wykutą z ziemi. Musi być ukształtowany i przystosowany do miejsca w niebiańskiej świątyni Boga. Co ważniejsze, musi zostać przekształcony z łopaty ziemi lub bezużytecznego kamienia w świecący i półprzezroczysty blok marmuru. Ta przemiana może nastąpić tylko przez odrodzenie, powołanie, wiarę, usprawiedliwienie i uświęcenie, ze wszystkimi błogosławieństwami tego wspólnego zbawienia, którego potrzebuje święty, aby przygotować go w jego własnym, niepowtarzalnym życiu ze wszystkimi jego doświadczeniami, do jego własnego, jedynego miejsca w chwale.
Każdy święty ma swoje własne zbawienie, ale ma to zbawienie jako część zbawienia, które jest wspólne dla wszystkich świętych.
.
Wypracowywanie własnego zbawienia
Napomnienie, aby „wypracować” to zbawienie jest niezwykle ważne. W kościele pojawiły się błędne i niebezpieczne idee dotyczące tego napomnienia i innych podobnych napomnień w Piśmie Świętym.
Niektórzy twierdzą, że to napomnienie jest konieczne, ponieważ jest warunkiem naszego zbawienia. Chodzi o to, że jeśli mamy być zbawieni, musimy przestrzegać tego napomnienia. Jest to charakterystyczne nauczanie całego Arminianizmu, ponieważ Arminianie opierają swoje zbawienie na tym, co robią, a nie na tym, co robi Bóg. Mogą popełniać ten grzech w przebiegły i różny sposób i pobożnie upierać się, że ostatecznie zbawienie pochodzi od Boga, ale takie twierdzenie staje się zwykłą hipokryzją. Sam Paweł mówi:
„Jesteś zbawiony! Wypracuj zbawienie, które już posiadasz!”
Inni, idąc w przeciwną stronę, argumentują, że ponieważ zbawienie jest wyłącznie dzięki łasce, jest całkowicie dziełem Boga, więc nie musimy w ogóle nic robić. Jesteśmy jak dyby lub bloki, w których Bóg dokonuje wszystkiego. Nie potrzebujemy żadnego napomnienia. Rzeczywiście, jak argumentują,
- nie możemy przestrzegać żadnych napomnień.
. - a Bóg nie nakazuje nam przestrzegać swoich napomnień.
Co gorsza, argumentują, że narzucanie tych napomnień zagraża doktrynie zbawienia wyłącznie z łaski. Są tacy, którzy posuwają się nawet tak daleko, że zachęcają nas do trwania w grzechu, aby łaska obfitowała. Tacy ludzie byli obecni w czasach Pawła i zawsze są obecni w kościele.
Rzym. 3:8 Dlaczego więc nie mówić (jak nas szkalują i jak niektórzy twierdzą, że mówimy): Będziemy robić złe rzeczy, aby przyszły dobre? Ich potępienie jest sprawiedliwe.
.
Rzym. 6:1-2 Cóż więc powiemy? Czy mamy trwać w grzechu, aby łaska obfitowała? Nie daj Boże! My, którzy umarliśmy dla grzechu, jakże możemy jeszcze w nim żyć?
Napomnienia w Piśmie Świętym są poważne. Musimy być im posłuszni. Nie być im posłusznym oznacza zaprzeczyć, że jesteśmy zbawieni. Musimy czynić dobre uczynki. To napomnienie jest naglące, naglące i konieczne, abyśmy mogli cieszyć się błogosławieństwem zbawienia w Chrystusie.
.
Co oznacza upomnienie?
W ogólności oznacza to, że musimy przeżyć całe nasze życie w każdych okolicznościach życia jako zbawieni z łaski. Musimy żyć jak ci, którzy służą Bogu, kochają Go, oddają Mu chwałę i wyrażają Mu naszą głęboką wdzięczność za zbawienie nas, którzy bez Jego odkupieńczej łaski jesteśmy bezwartościowymi grzesznikami. Jesteśmy dziećmi Boga; musimy tak żyć. Zostaliśmy uczynieni światłością świata; musimy świecić jak światła. Jesteśmy zbawieni jako niezasłużeni grzesznicy; musimy oddać chwałę Temu, który nas zbawił.
Mówiąc dokładniej, w tym naglącym napomnieniu jesteśmy wezwani do życia w każdym aspekcie naszego życia w posłuszeństwie Bogu. Nasze własne zbawienie jest nasze w wyjątkowy sposób. Często jesteśmy skłonni starać się wypracować zbawienie innych ludzi. Krytykujemy to, jak wychowują swoje dzieci, jak wydają pieniądze, jak wypełniają czas wolny, jak zachowują się w kościele i jak wypełniają swoje powołanie jako osoby piastujące urzędy. To jest złe. Mamy pilne powołanie do sprawowania zbawienia dla siebie, a nie dla kogoś innego.
Psalmy 119:7 Będę cię wysławiał w szczerości serca, gdy nauczę się twoich sprawiedliwych praw.
Dziecko lub młoda osoba Bożego przymierza musi żyć w taki sposób, aby przygotować się do swojego miejsca w Kościele.
- Odkupiony ojciec musi rządzić swoją rodziną w imię Chrystusa, ucząc każdego członka jego odpowiedzialności i powołania w życiu
. - Bogobojna matka, która jest kochana przez Chrystusa, musi troszczyć się o swoją rodzinę, uważając za zaszczyt bez wstydu zmieniać pieluchy, bandażować bolące kolana, pocieszać płaczące dzieci i wykonywać zleconą jej pracę, aby uczynić swój dom domem przymierza
. - Starszy musi rządzić we własnym zborze
; - Diakon musi troszczyć się o ubogich
; - Kaznodzieja musi głosić Ewangelię
; - Mężczyzna lub kobieta w ławce musi zabiegać o dobro Kościoła i z miłością do świętych dźwigać ciężary innych, zgodnie z danym mu zbawieniem
. - Inwalida musi wypracować swoje zbawienie, świadcząc o łasce Bożej, która wspiera go w próbach
. - Starzejący się święty nie może mówić: „Nie mam już celu w tym życiu”, ale musi wypracować swoje własne zbawienie jako ten, kto zbliża się do końca swojej pielgrzymki w celu, który Bóg daje mu w kościele.
Wszystko to oznacza, że każdy święty w swoich własnych okolicznościach i powołaniu musi przynosić dobre uczynki.
.
Z bojaźnią i drżeniem
Sposób, w jaki każdy musi wypracować swoje zbawienie, jest opisany w dwóch słowach „bojaźń” i „drżenie”.
Apostoł Paweł niewątpliwie ma na myśli naszą grzeszną i samolubną skłonność do przechwalania się swoimi osiągnięciami, wysoko oceniania naszych dobrych uczynków i chlubienia się tym, co zrobiliśmy. Pysznimy się poza łaską Bożą i szukamy siebie na wszelkie możliwe sposoby. Kiedy staramy się gromadzić chwałę dla siebie, nie pracujemy już nad naszym zbawieniem, ale jesteśmy zdecydowani promować diabelskie przekonanie, że zbawienie, do którego jesteśmy wezwani, jest wynikiem naszego wkładu w nie i naszej szlachetnej roli w nabycie go. Wyobrażamy sobie, że nasza wrodzona dobroć wystarczy, abyśmy zasłużyli na otrzymanie Jego błogosławieństw.
Terminy „bojaźń” i „drżenie” są niemal synonimami. „Bojaźń” nie jest tutaj „terrorem”. W Piśmie Świętym są momenty, kiedy „bojaźń” rzeczywiście oznacza „terror”. Tak jest w przypadku 1 Jana
1 Jana 4:18 W miłości nie ma lęku, ale doskonała miłość usuwa lęk, bo lęk przynosi udrękę, a kto się boi, nie jest doskonały w miłości
Dlatego nie powinniśmy wypracowywać naszego zbawienia z przerażeniem w naszych duszach, ponieważ boimy się, że Bóg, który nas powołuje do tego zadania, jest tyranem i brutalnym panem, który zrobi nam straszne rzeczy, jeśli potkniemy się w naszym powołaniu.
A jednak można by sobie życzyć, żeby w sercach profanów zagościło trochę przerażenia, bo to byłoby wartościowe. Przywódcy religijni rozmawiają z Bogiem i o Bogu tak, jakby był sąsiadem, z którym rozmawiają przez płot podwórka. W takich ludziach nie ma bojaźni:
- żadnego szacunku
, - żadnej czci
, - żadnego zrozumienia, kim jest Bóg
; - żadnego lęku na myśl o Jego majestacie i świętości
; - brak świadomości cudu zbawienia.
Być może polskim słowem, które jest najbliższe biblijnemu znaczeniu bojaźni, jest „podziw”.
Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek był bliżej zrozumienia, czym naprawdę jest podziw niż wtedy, gdy jako dziecko po raz pierwszy zobaczyłem piękny pokaz zorzy polarnej. Był letni dzień i po zmroku bawiliśmy się z przyjaciółmi na zewnątrz, podczas gdy nasi rodzice byli w środku, zabawiając gości. Niebo nagle rozświetliło się od horyzontu do horyzontu wspaniałym pokazem falujących kolorów, ciągle się zmieniających, ale zawsze zbliżających się do spotkania na szczycie nieba. Nie wiedziałem o takim zjawisku i byłem zaskoczony jego nowością. Byliśmy oszołomieni i przestraszeni, pobiegliśmy do domu, aby zadzwonić do mojego ojca. Po obejrzeniu tego wyjaśnił nam, że Bóg sprawia, że te fale koloru świecą na niebie i że musimy być pełni podziwu dla tak wielkiego dzieła Bożego. Baliśmy się, ale też byliśmy pełni podziwu wobec tak wielkiego i majestatycznego dzieła Boga. Naszą jedyną myślą było:
Jak wielki jest Bóg, kiedy może wypełnić niebiosa tak wspaniałymi kolorami!
Mamy z bojaźnią zabiegać o własne zbawienie, ponieważ podziwiamy zdumiewające dzieło Boże, które daje nam, biednym grzesznikom, tak wspaniałe zbawienie. Tylko On jest suwerenny i postanawia nas zbawić, nie z powodu tego, co zrobiliśmy lub z powodu tego, kim jesteśmy, ale po prostu ze względu na Jego własne imię. Mamy nie tylko wyzwolenie od grzechu i śmierci, ale także perspektywę nieskończonej chwały w społeczności przymierza z Nim poprzez Jezusa Chrystusa.
Ceną, jaką trzeba było zapłacić za osiągnięcie takiego zbawienia, było straszne upokorzenie i cierpienie umiłowanego Syna samego Boga. Przepełnia nas podziw zarówno z powodu darowanego nam zbawienia, jak i dlatego, że jedyną racją naszego zbawienia jest wieczna i niezmienna miłość Boga. Dlaczego ja? Nie mogę odpowiedzieć! To pochodzi wyłącznie od Pana poprzez śmierć Jego Syna!
Z drżeniem rodzi się świadomość, że teraz, zbawieni mocą Chrystusowego upokorzenia i wywyższenia, stajemy przed powołaniem do realizacji tego zbawienia. Chrystus jest naszym Panem.
- Służymy Mu i reprezentujemy Jego sprawę na świecie.
. - Jesteśmy wezwani do objawiania w całym naszym życiu, że naszym królem nie jest władza, nie grzeszna przyjemność, nie sport, ale Chrystus.
- Jesteśmy wezwani, aby wykrzyczeć to głośno, aby wszyscy czciciele bożków współczesnej cywilizacji wiedzieli, że służymy Panu Chrystusowi, wywyższonemu po prawicy Boga, przed którym pewnego dnia zegnie się każde kolano i każdy język wyzna, że tylko On jest Panem.
To szlachetne powołanie, od którego nie ma większego. Jest to błogosławione powołanie, które sprzeciwia się wszelkim ziemskim przyjemnościom. To przywilej być powołanym do takiego powołania. My, słabi i grzeszni, drżymy na samą myśl.
.
Bóg działa w nas i przez nas
W tekście jest użyte małe słowo, którego nie wolno przeoczyć. Jest to słowo „bowiem”, „Bóg bowiem sprawia w was …” Dobrze jest zatrzymać się na chwilę, aby uchwycić sens tego małego słowa. Tekst nie brzmi:
„I Bóg będzie działał w tobie”.
Z pewnością, gdyby Apostoł chciał powiedzieć, że współpracujemy z Bogiem, że tak powiem, podajemy Mu rękę, czy chętnie współpracujemy z tym, co On robi, z łatwością mógłby to powiedzieć. Ale nie zrobił tego. Apostoł nie mówi:
„Jeśli tylko wypracujesz swoje zbawienie, Bóg będzie działał w tobie”.
Dlaczego ludzie desperacko trzymają się błędu Arminian, skoro Pismo tak szybko i gorliwie go potępia? Słowo „bowiem” oznacza „ponieważ”. Mamy wypracować nasze zbawienie ponieważ Bóg sprawia w nas zarówno chęć, jak i wykonanie według Jego upodobania.
13. Bóg bowiem sprawia w was i chęć, i wykonanie według jego upodobania.
Nasz strach i drżenie mogłyby przerodzić się w przerażenie, gdybyśmy zostali pozostawieni sami sobie, aby wykonać to wielkie dzieło, do którego jesteśmy powołani. Zwłaszcza, jeśli znamy (tak jak powinniśmy) własną słabość i niezdolność do czynienia tego, co słuszne, pilność powołania sparaliżowałaby nas na myśl o tak doniosłym zadaniu i tak niemożliwym do zrealizowania obowiązku. Słowa Pawła w tej ostatniej części tekstu mają dodać nam odwagi do czynienia tego, czego wymaga od nas Bóg. W końcu tekst ten oznacza dokładnie to:
- Możesz robić to, do czego jesteś powołany, ponieważ Bóg czyni wszystko.
. - Sprawia, że chcesz to robić, abyś uważał to za radość, błogosławieństwo i najprzyjemniejsze zadanie.
Ale nawet wtedy nie sprawia, że po prostu chcemy, a potem mówi do nas: „Sprawiłem, że jesteście chętni. Teraz musisz to zrobić sam”. Tekst wykracza poza to. Bóg działa w nas także w taki sposób, że sam czyni to, do czego jesteśmy powołani. Takie jest znaczenie słów „sprawia, chcenie i wykonanie”. To jest całą dobrą pracę. Bóg czyni to wszystko, chociaż w nas i przez nas.
Jan 15:5 Ja jestem winoroślą, a wy jesteście latoroślami. Kto trwa we mnie, a ja w nim, ten wydaje obfity owoc, bo beze mnie nic nie możecie zrobić.
.
1 Kor. 15:10 Lecz z łaski Boga jestem tym, czym jestem, a jego łaska względem mnie nie okazała się daremna, ale pracowałem więcej od nich wszystkich, jednak nie ja, lecz łaska Boga, która jest ze mną.
.
2 Kor. 3:5 Nie żebyśmy sami z siebie byli w stanie pomyśleć coś jakby z samych siebie, lecz nasza możność jest z Boga.
.
1 Kor. 4:7 Kto bowiem czyni cię różnym? Cóż masz, czego byś nie otrzymał? A jeśli otrzymałeś, to dlaczego się chlubisz, jakbyś nie otrzymał?
Powstaje pytanie: Jak to możliwe, że jeden dobry uczynek może być jednocześnie dziełem naszym i dziełem Boga? Jak to, co Bóg w nas czyni, może być w takim stopniu naszą pracą, że nawet mówi się nam, że zostaniemy wynagrodzeni za nasze czyny, a mimo to pozostaje to dziełem Boga? Ten fakt, choć całkowicie prawdziwy, jest bardzo tajemniczy i cudowny.
Nawet ojcowie w Dordrechcie byli tym zdumieni, kiedy spisali i przyjęli kanony III/IV:12-14. Ojcowie ci nazywają to dzieło „potężnym… najbardziej zachwycającym, zdumiewającym, tajemniczym i niewysłowionym” (III/IV, 12). Kiedy mówią o wierze jako o nieodzownym znaczeniu dla naszego zbawienia, mówią:
“Dlatego też wiarę należy uważać za dar Boży, i to nie dar jaki człowiek może przyjąć lub nie z własnej woli ponieważ jest ona ofiarowana człowiekowi przez Boga, lecz w rzeczywistości człowiek jest nią obdarzony, jest zlana na niego i jest on owiany jej tchnieniem; ani nawet dlatego, ze Bóg zlewa moc i zdolność do uwierzenia, a potem oczekuje, by człowiek poprzez używanie swej własnej wolnej woli zgadzał się na warunki zbawienia i rzeczywiście wierzył w Chrystusa, lecz ponieważ Ten, który sprawuje w człowieku zarówno chcenie jak i wykonanie, sprawuje w człowieku chcenie i uwierzenie, i rzeczywiście sprawia On wszystko we wszystkim.“ (Kanony III/IV14)
Istnieje ziemska czynność, którą Bóg stworzył w Swoim świecie, która pod pewnymi względami przypomina tę pracę. Odnoszę się do prac ogrodniczych polegających na szczepieniu. Ten, kto uprawia owoce, wie, że można wziąć gałąź z drzewa, na którym rosną na przykład jabłka Golden Delicious, i zaszczepić ją w drzewie, na którym rosną jabłka Gala. Gałąź wszczepiona w inne drzewo naprawdę staje się częścią innego drzewa. Jeśli zostanie pozostawione samo sobie, umrze. Otrzymuje całe swoje życie z nowego drzewa (Jan 15:1-8). Wszczepiona w drzewo Gala wyda owoce. Jednak nie będzie rodzić jabłek Gala, ale jabłka Golden Delicious. Będzie nadal przynosić owoce, chociaż cała jej moc do wydawania owoców pochodzi z drzewa, w które jest wszczepiona.
Tak więc jesteśmy przez wiarę wszczepieni w Chrystusa i stajemy się z Nim jedno. Od Niego otrzymujemy całe nasze życie. Poza Nim jesteśmy martwi, ale wszczepieni w Niego żyjemy Jego życiem i jesteśmy zdolni do spełniania dobrych uczynków. W ten sposób wypracowujemy własne zbawienie. Ale te dobre uczynki są naszymi uczynkami, chociaż są dziełem Chrystusa w nas i przez nas. Nie stajemy się więc nieostrożni i bluźnierczy, mówiąc sobie (i innym), że nie musimy walczyć, aby wypełnić nasze powołanie, ponieważ Chrystus zrobi to, jeśli zechce. Nie mówimy, że Chrystus wykonuje za mnie wszystkie dobre uczynki; nic nie muszę robić.
Prawda jest taka, że to Słowo Boże dodaje nam otuchy i potężnego bodźca do czynienia tego, do czego jesteśmy powołani, właśnie dlatego, że Chrystus, wielki przedstawiciel Trójjedynego Boga, działa w nas zarówno w pragnieniu, jak i wykonaniu Jego „upodobania”.
To gwarantuje nam możliwość wypełnienia naszego powołania.
.
Boże upodobania
Jest to niezwykle ważny dodatek do tekstu. Bożym „dobrym upodobaniem” jest Jego własny wieczny plan, w którym odwiecznie postanawia osiągnąć najwyższe objawienie swojej chwały poprzez dzieło Chrystusa i zbawienie Kościoła w Chrystusie. Bóg zbawia nas przez Chrystusa, abyśmy „rozgłaszali cnoty tego”, który nas zbawił
1 Piotra 2:9 Lecz wy jesteście rodem wybranym, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem nabytym, abyście rozgłaszali cnoty tego, który was powołał z ciemności do swej cudownej światłości;
Kościół zbawiony w Chrystusie wyłącznie z łaski jest Kościołem, który objawia w możliwie najwyższy sposób łaskę, miłosierdzie, miłość, moc i suwerenność Boga Wszechmogącego. Ten kościół objawia wszystkie chwalebne przymioty Boga tylko dlatego, że jesteśmy Bożym „dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych uczynków” (Efez. 2:10). Te dobre uczynki są dla nas zdobywane w krzyżu Chrystusa, ponieważ są częścią naszego zbawienia. Działają w nas, a my je wykonujemy, ponieważ Bóg „wcześniej przygotował, abyśmy w nich postępowali.”, zgodnie z Listem do Efezjan 2:10. Tak więc zbawienie jest wyłącznie z łaski, a nigdy z uczynków, aby nikt nie chełpił się i nie pozbawił Boga Jego chwały
Efez. 2:8-9 Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę, i to nie jest z was, jest to dar Boga. Nie z uczynków, aby nikt się nie chlubił.
To przywilej i błogosławieństwo być powołanym do wypracowywania własnego zbawienia. To jest nasze powołanie. Musimy to zrobić, ponieważ dzięki łasce Bożej „konieczność” dobrych uczynków staje się „wolą” i „możnością”. Bóg przychodzi do nas, swojego ludu, z pilnym wezwaniem:
„Zróbcie to, do czego was uzdolniłem. Stańcie się tym, czym cię stworzyłem. Oddajcie mi chwałę, objawiając swoje zbawienie w całym swoim życiu. A kto się chlubi, niech się chlubi w Panu”.
Amen.
Na podstawie Be Ye Holy, D. Engelsma,H. Hanko.
Zobacz w temacie
- Z bojaźnią i drżeniem wykonujcie swoje zbawienie
- Carmen Christi a zielonoświątkowa jedność Bóstwa
- Łaska uświęcenia
- Usilna i bezwarunkowa elekcja
. - Suwerenny Bóg
- Boża całkowita suwerenność
- Boża suwerenność w uświęceniu
- Łaska uświęcenia
. - Prawna i organiczna unia z Chrystusem
- Ja jestem Winoroślą
. - Prawo Chrystusa
- Trzecie użycie Prawa
- Jak głosić Ewangelię i dobre uczynki
. - Boża podwójna predestynacja
- Wybrany przez Boga
- Czy alkoholizm to grzech?
. - Związane ręce Boga
- Arminianizm: Tania łaska i herezja bez ewangelii