Dualizm myślowy
Kol. 2:8 Uważajcie, żeby was ktoś nie obrócił na własną korzyść przez filozofię i próżne oszustwo, oparte na ludzkiej tradycji, na żywiołach świata, a nie na Chrystusie.
Żyjemy w skomplikowanym świecie i często dla uproszczenia myślenia ”ułatwiamy” sobie pojmowanie świata przez proste dwubiegowe myślenie. Dualizm myślowy; że coś jest dobre czy złe, może jednak pominąć wiele, wiele innych możliwych opcji i doprowadzić do błędnych konkluzji.
Dla naświetlenia problemu na początek podam przykład dualizmu jaki znajdujemy obecnie w polityce. Ze względu na niemal równe poparcie w spspołeczeństwie (50/50) większość partii politycznych tworzy bloki wyborcze prawicy i lewicy (co bardzo widocznie pokazały ostatnie wybory w USA.) Obie grupy skupiają bardziej lub mniej radykalne frakcje aby przekroczyć próg wyborczy, zdobyć większość głosów i wygrać wybory.
Niestety celowanie w ilość elektoratu jest zabójcze dla jakości dyskusji czym powinni zajmować się politycy. Wobec tego brakuje wyważonych głosów doceniających wartości strony przeciwnej i zauważających problemy w swojej grupie. Poniżej ciekawy i rzadki głos, kiedy można podejść do spraw politycznych z zimną głową;
Biblijne ostrzeżenie
1 Tym. 6:20 Tymoteuszu, strzeż tego, co ci powierzono, unikaj pospolitej, czczej gadaniny i sprzecznych twierdzeń rzekomej wiedzy (γνώσεως gnoseos);
Jednym z dualizmów jest gnostycyzm, [1] który postrzegał cielesność jako zło, a duchowość jako dobro. Pierwszych ostrzeżeń przed gnostycyzmem możemy się dopatrzyć w Liście Apostoła Pawła do Tymoteusza. Pisze on do swojego ucznia, aby wystrzegał się rzekomej wiedzy czyli gnozy. Aluzja do sprzecznych twierdzeń odnosi się do niektórych gnostyckich teorii. Więcej tutaj.
Rzekoma wiedza gnostyków była płytka i głupia w porównaniu z objawioną mądrością Bożą. Samo już argumentowanie gnostyków w Zborze Pańskim w Efezie było w swoim znaczeniu porównywaniem ludzkiej nauki z tym, co Bóg łaskawie objawił Efezjanom przez Apostoła Pawła. Tak więc każdy i wszystko, co się wynosi ponad Boga jest pięścią buntownika wzniesioną w kierunku Nieba.
Przejdźmy jednak do zasadniczego tematu: tradycji, która w zależności od swoistego typu wkomponowuje się gdzieś w jeden z poniższych wersów Listu do Rzymian
Marek 7:7-9 7. Lecz na próżno mnie czczą, ucząc nauk, które są nakazami ludzkimi. 8. Wy bowiem, opuściwszy przykazania Boże, trzymacie się tradycji ludzkiej, obmywania dzbanków i kubków. I wiele innych tym podobnych rzeczy czynicie. 9. Mówił im też: Całkowicie znosicie przykazanie Boże, aby zachować swoją tradycję.
Na podstawie powyższych wersetów można by tworzyć długie listy tradycji, rytuałów, pieśni, sztuk teatralnych czy też pospolitych obyczajów, które w swojej wymowie rywalizują w umyśle człowieka z Prawdą Ewangelii. Tradycja jest tu niejako ”świętą krową” wprowadzoną jako element tak ważny, jakby była samą Ewangelią Jezusa.
W kościołach historycznych tradycja wyparła praktycznie Słowo Boże i to tradycja jest linią działania takich kościołów. Nikt w zasadzie nie obraza się na nazwanie Kościoła Katolickiego kościołem tradycyjnym. Nie mniej jednak, obecnie wiele kościołów wywodzących się z reformacji podąża drogą Koracha (4 Mojż. 16:1-3) i gwałci literę i ducha Słowa Bożego na korzyść własnych tradycji. Dla niepoznania takie działania będą maskowane wszystkimi możliwymi określeniami, aby pominąć negatywną konotację słowa tradycja.
.
Przykład negatywny
1 Piotra 5:1-3 1. Starszych, którzy są wśród was, proszę jako również starszy i świadek cierpień Chrystusa oraz uczestnik chwały, która ma się objawić: 2. Paście stado Boga, które jest wśród was, doglądając go nie z przymusu, ale dobrowolnie, nie dla brudnego zysku, ale z ochotą; 3. I nie jak ci, którzy panują nad dziedzictwem Pana, lecz jako wzór dla stada.
Dla przykładu zaznaczę ”zjawisko” (tradycja!) pokoleniowego przekazywania pozycji pastora w wielu Zborach. Reformacja w pierwotnym znaczeniu polegała do powrocie do źródła, czyli do Słowa Bożego, a urząd pastora-nauczyciela został przez Boga ustanowiony (1 Kor. 12:28; Efez. 4:11-13) w celu służby nauczania a nie dla splendoru pozycji. Obecnie wiele Zborów i kościołów rozlatuje się przez ambicjonalne parcie do pulpitów niedojrzałych ludzi, którzy chcą w trzecim lub czwartym pokoleniu kontynuować ”chlubną tradycje rodzinną”.
“Nepotyzm jest zjawiskiem o charakterze korupcyjnym. Oznacza nadużywanie zajmowanego stanowiska przez daną osobę poprzez protegowanie krewnych, czyli faworyzowanie, które opiera się na pokrewieństwie” [2]
Kiedy z przyczyn sumienia odrabiałem (1995-96) zastępczą służbę wojskową w WBST (Wyższe Baptystyczne Seminarium Teologiczne) zastanawiałem się nad studiowaniem na tej uczelni. Postanowiłem wtedy porozmawiać ze studentami i wiele wypowiedzi jakie słyszałem od nich ujawniało, że studiują aby ‘‘kontynuować chlubną tradycje rodzinną”.
Moim zdaniem to już wtedy Kościół Chrześcijan Baptystów był skansenem Reformacji, a chlubne historie założycieli tego ruchu gryzły się z kompromisem KChB wobec wszelkiej władzy i wszystkich sponsorów seminarium. Ówcześni studenci WBST są dzisiaj usłużnymi urzędnikami wydeptującymi świątynie z jakich założyciele tego ruchu wyszli!
Tradycyjnie ekumeniczne spotkania czy wszelkiego rodzaju konferencje ponadwyznaniowe wyparły Słowo Boże jako jedyne źródło zasad postępowania i praktycznego działania. Jak wiadomo niewielu Baptystom to się nie podoba. Niestety większość ”twardogłowych” nie walczy o zmianę i powrót do doktryny Tylko Słowo (Sola Scriptura), ale walczą o powrót do korzeni; czyli stara tradycja kontra nowa tradycja. Hołdowanie ludzkiemu intelektualizmowi pod nazwą tradycji doprowadziło KChB do duchowej zapaści.
Nie lepiej mają się inne wyznania ewangelikalne w Polsce. W sensie historycznym to bardzo szybka zmiana, gdzie ruchy reformacyjne przez setki lat pielęgnowany nacisk na doktrynę nowonarodzeniai wierność Bogu, a w ciągu kilku dekad stały się duchowym śmietniskiem.
.
Przykład pozytywny
Jan 10:22-23 22. Była wtedy w Jerozolimie uroczystość poświęcenia świątyni [tradycja ta to Hanukka]. A była zima. 23. I przechadzał się Jezus w świątyni, w przedsionku Salomona.
Czy jednak słowo tradycja ma wyłącznie negatywne znaczenia? Spójrzmy na pozytywny przykład tradycji mianowicie na amerykańskie Święta Dziękczynienia.
Tradycyjnie (!) uważa się, że pierwszy Dzień Dziękczynienia był obchodzony przez Angielskich osadników w kolonii Plymounth w 1621 roku. (okolice Boston) [3]
Święto Dziękczynienia to tradycja obchodzona w USA, Kanadzie oraz w mniej znanych polskiemu czytelnikowi miejscach jak Brazylia, Grenada, Saint Lucia, Liberia oraz lokalnie w Leiden (Holandia), Norfolk (UK) i Puerto Rico (Wyspy Karaibskie). [4]
Taki rodzaj tradycji dziękowania Bogu jest, a raczej był w swoim oryginalnym zamierzeniu, oddaniem chwały Bogu za doprowadzenie osadników do Ameryki. Byli to często ludzie prześladowani za wierność Bogu ponad króla. Oddawali oni podziękowanie temu Bogu, który nie tylko ich zbawił dla swojego królestwa, ale też wyratował od prześladowań umożliwiając wyjazd, a właściwie ucieczkę do Ameryki. W takiej i tylko takiej kolejności; Bóg, wiara, tradycja. Jeśli więc tradycja jest podrzędna wyższym celom i nie stoi w sprzeczności z literą Słowa Bożego, ani nie doprowadza do upadku słabych w wierze jest to dobra rzecz.
Pan Jezus wykorzystał ludzką tradycję uroczystości poświęcenia Bożej Świątyni (Hanukka) do głoszenia Ewangelii. Ludzki zwyczaj nie kolidował z nakazami Pisma i został właściwie użyty do oddania chwały Bogu.
.
Zakonolubni
1 Kor. 2:16-18 16. Niech więc nikt was nie osądza z powodu jedzenia lub picia, co do święta, nowiu księżyca lub szabatów. 17. Są to cienie rzeczy przyszłych, ciało zaś jest Chrystusa. 18. Niech nikt, kto ma upodobanie w poniżaniu siebie i kulcie aniołów, nie pozbawia was nagrody, wdając się w to, czego nie widział, i pyszniąc się bezpodstawnie cielesnym sposobem myślenia;
Oczywiście znajdą się zakonolubni, którzy niczym prawnicy podważają zasadność nawet najlepszej tradycji. Błąd zakonolubnych jest taki sam jak Faryzeuszy. Zakonolubni przez zatwardziałość serca domyślnie przypisują swój grzech innym. Uważają oni bowiem, że każdy człowiek stawia tradycje na równi ze Słowem Bożym, albo nawet ponad Słowo.
Wysyp takiej pseudo mądrości (gnozy) pojawia się sekwencyjnie przed każdymi świętami. Według zasady ”prawodawca nie podlega prawu” zakonolubni systematycznie napiętnują prawdziwe i domniemane grzechy innych, a pomijają swoje sztywne zasady i tradycje. Są to głownie Sabatarianie i Świadkowie Jehowy. O ile umierające dziś kościoły Reformacji miały swój początek od autentycznych przebudzeń, to Sabatarianie czy Świadkowie Jehowy mają swój początek od ruchów czysto heretyckich.
Gal. 3:27-28 27. Bo wszyscy, którzy zostaliście ochrzczeni w Chrystusie, przyodzialiście się w Chrystusa. 28. Nie ma Żyda ani Greka, nie ma niewolnika ani wolnego, nie ma mężczyzny ani kobiety; wszyscy bowiem jedno jesteście w Chrystusie Jezusie.
Do jeszcze bardziej ciekawych zakonolubniych zjawisk należy pomieszanie Chrześcijaństwa i Judaizmu. Żydzi Mesjanistyczni często podkreślają swoją wyjątkowość odwołując się do Starego Testamentu. Nikt nie każe Żydom wyrzec się swojego pochodzenia, czy zaprzestać swojej kultury, aby wyznawać Mesjasza. Jednak jeśli Ewangelia jest traktowana jak ”Mojżesz czy Prorok Starego Testamentu“, to obraz Mesjasza zostaje spłycony do cieni rzeczy przyszłych. Stary Testament był zapowiedzią Jezusa i jego postać do pewnego tylko stopnia pokrywała się z osobami czy zwyczajami zawartymi w Starym Testamencie. Interpretowanie więc Jezusa jako Mesjasza przez pryzmat tego co minęło jest pominięciem ważniejszego objawienia niż Prawo Mojżeszowe, a mianowicie samego Jezusa.
Dodatkowo atakowanie przez Żydów Mesjanistycznych zwyczajów Chrześcijan wyraźnie wskazuje jak nieprzeciętnie wysoko widzą oni rolę swojej tradycji i zwyczajów. Na przykład obchodzą oni Żydowskie święto Purim (Estery 9:25-28), którego Bóg nie nakazał, natomiast oskarżają Chrześcijan o obchodzenie Bożego Narodzenia, którego Bóg również nie nakazał.
.
Przykład Apostoła Pawła
1 Kor. 9:19-23 19. Będąc bowiem wolny wobec wszystkich, samego siebie uczyniłem niewolnikiem wszystkich, abym więcej ludzi pozyskał. 20. I stałem się dla Żydów jak Żyd, aby Żydów pozyskać, dla tych, którzy są pod prawem, jakbym był pod prawem, aby pozyskać tych, którzy są pod prawem; 21. Dla tych, którzy są bez prawa, jakbym był bez prawa – nie będąc bez prawa Bogu, lecz będąc pod prawem Chrystusowi – aby pozyskać tych, którzy są bez prawa. 22. Dla słabych stałem się jak słaby, aby słabych pozyskać. Stałem się wszystkim dla wszystkich, aby wszelkim sposobem niektórych zbawić. 23. A robię to dla ewangelii, aby stać się jej uczestnikiem.
Apostoł Paweł NIE był Żydem Mesjanistycznym! Ze względu na doniosłość zbawienia w Jezusie Paweł był gotowy przedstawiać wszędzie i wszystkim z pominięciem zwyczajów i tradycji Żydów. Wielu Żydów dawniej odrzucało Apostoła Pawła jako apostatę, tak jak i wielu Żydów Mesjanistycznych odrzuca go dziś.
Chodzi cały czas o ludzi ekstremalnie legalistycznych. Przywiązanie do tradycji jako do wyznacznika relacji z Bogiem jest w swojej wymowie kultem samego siebie! Antytradycjonalizm jest do tego podobny; jest jakby tradycją ze znakiem minus.
.
Gorzej bywa
Łuk. 6:9-11 9. Wtedy Jezus powiedział do nich: Spytam was o pewną rzecz: Czy wolno w szabaty czynić dobrze, czy źle? Ocalić życie czy zniszczyć? 10. A spojrzawszy wokoło po wszystkich, powiedział do tego człowieka: Wyciągnij rękę. A on to zrobił i jego ręka znowu stała się zdrowa tak jak druga. 11. Ale oni wpadli we wściekłość i rozmawiali między sobą, co by zrobić Jezusowi.
Oto reakcja samozbawczych legalistów na miłosierdzie Boga! Oczywiście stwierdzenie ”co by zrobić Jezusowi” oznacza zabić. Nieodrodzony z Ducha Świętego człowiek używa wiedzy, pozycji czy wreszcie tradycji aby sprzeciwić się Bogu. Oznacza to, że tradycja może stać się operatywnym Bogiem, czyli przejąć rolę Boga. W powyższym tekście rabinistyczna tradycja czczenia Sabatu stała się operatywnym Bogiem dla Żydów, a Jezus; PAN sabatu został uznany za przeciwnika.
Zadaj sobie następujące pytania;
– Czy kiedykolwiek widziałeś tradycje jako ”świętą” na poziomie kanonu Pisma Świętego?
– Czy zauważyłeś u siebie cechy antytradycjonalistyczne i nie obchodzisz Bożego Narodzenia w żadnej formie pomijając fakt że jest to świetny czas aby mówić o Jezusie?
– Co jest potencjalnie twoim operatywnym Bogiem?
– Czy kościół do jakiego uczęszczasz nie jest historycznym tworem, gdzie historia i dokonania założycieli twojego wyznania zastąpiły TWOJE osobiste nawrócenie?
Przypisy:
[1] źródło
[2] Encyklopedia Zarządzania
[3] Na podstawie Dzień Dziękczynienia, źródło
[4] źródło
Zobacz w temacie
- Chrystus: Bóg, Pan i Zbawiciel
- Co świętujemy w Boże narodzenie?
- Jezus bez religii, czyli religia bez Jezusa
- Reformacja przeciw tradycji i pozabiblijnemu objawieniu
- Sola Scriptura a tradycja i objawienie
- Depozyt wiary a ustna Tradycja
- Pismo, Tradycja i Rzym
- Doktryna Sola Scriptura w pigułce