Potępienie a wyznania wiary

Historyczny i konfesyjny kalwinizm wyznaje nie tylko doktrynę wybrania, ale także potępienia czy też pominięcia. Te dwie rzeczy razem nazywane są podwójną predestynacją.

Kanony z Dort, czyli oryginalne Pięć Punktów Kalwinizmu, nauczają doktryny potępienia jako części doktryny predestynacji

Rozdział I Artykuł 15
.
Tym, co szczególnie wskazuje i poleca nam wieczną i niezasłużoną łaskę wybrania jest wyraźne świadectwo Pisma Świętego, iż nie wszyscy, lecz tylko niektórzy są wybrani, podczas gdy inni mocą odwiecznego wyroku zostają pominięci, których Bóg, w swym suwerennym, najsprawiedliwszym, nienagannym i niezmiennym upodobaniu postanowił zostawić w powszechnej nędzy w którą z własnej woli wpadli, i nie dać im zbawiającej wiary i łaski nawrócenia, lecz pozwalając im w swym sprawiedliwym osądzie, by kroczyli swymi własnymi drogami i na koniec, dla ogłoszenia Swej sprawiedliwości, potępić i ukarać ich na wieczność nie tylko z powodu ich niewiary, lecz także za ich wszystkie inne grzechy. Jest to wyrok potępienia, który w żaden sposób nie czyni Boga autorem grzechu (sama myśl o tym jest bluźnierstwem), lecz ogłasza, iż jest On strasznym, nienagannym i sprawiedliwym Sędzią i Mścicielem grzechu.

Westminsterskie Wyznanie Wiary uczy tego obok wybrania w

Rozdziale III, Artykuły III i VII
.
III. Przez swoje postanowienie i dla okazania Swej chwały Bóg przeznaczył pewnych ludzi i aniołów do wiecznego życia, innym postanowił wieczną śmierć.

.

VII. Na chwałę Swojej sprawiedliwości Bóg zechciał okryć resztę ludzkości hańbą i gniewem. Uczynił to za jej grzechy, według niepoznawalnego zrządzenia Swojej woli, przez którą, gdy zechce, rozciąga i utrwala łaskę, oraz dla chwały Swojej suwerennej władzy nad stworzeniami.


Przegląd doktryny potępienia

Dokonajmy zatem krótkiego przeglądu zasadniczych elementów doktryny o potępieniu.

Po pierwsze, potępienie, podobnie jak wybranie, jest dekretem Boga. To nie jest akt Boży w historii. Nie jest to reakcja Boga w czasie na ludzkie grzechy. Podobnie jak wybranie, potępienie jest wieczne.

Po drugie, potępienie jest bezwarunkowe. Nie opiera się na przewidywanej niewierze, tak samo jak wybranie nie opiera się na przewidywanej wierze. Westminsterskie Wyznanie Wiary zdecydowanie odrzuca warunkowe potępienie w Rozdziale III, Artykuł II .

Chociaż Bóg wie wszystko, co zdarzyć się może we wszystkich okolicznościach, to jednak Jego postanowienie nie jest oparte na uprzedniej wiedzy, lecz jest niezależne od niej.

Po trzecie, potępienie jest dekretem dotyczącym konkretnych osób:

Ezaw, faraon

Rzym. 9:13 Jak jest napisane: Jakuba umiłowałem, ale Ezawa znienawidziłem.

.

Rzym. 9:17 Pismo bowiem mówi do faraona: Po to właśnie cię wzbudziłem, aby okazać na tobie swoją moc i żeby moje imię było głoszone po całej ziemi.

Judasz

Jan 13:18  Nie mówię o was wszystkich. Ja wiem, których wybrałem, ale żeby się wypełniło Pismo: Ten, który je ze mną chleb, podniósł przeciwko mnie swoją piętę.

.

Dzieje 1:25  Aby zajął miejsce w tym posługiwaniu i apostolstwie, któremu sprzeniewierzył się Judasz, aby odejść na swoje miejsce.

Chofni i Pinchas, dwaj synowie Heliego; itd.

2 Sam. 2:25 Jeśli człowiek zgrzeszy przeciw człowiekowi, będzie go sądzić sędzia, ale jeśli człowiek zgrzeszy przeciw PANU, któż się za nim wstawi? Oni jednak nie posłuchali głosu swego ojca, bo PAN chciał ich zabić.

To nie jest tylko ogólny dekret, by przekląć każdego, kto na czas nie wierzy. Jest personalny tak samo jak wybranie do zbawienia. Są to podstawy reformowanej doktryny o potępieniu. Wszystkie te punkty razem podkreślają, że potępienie wraz z wybraniem są suwerenne.
.


Lekceważenie potępienia

Doktryna ta jest dziś poważnie zaniedbywana w Kościołach Reformowanych. Rzadko wspomina się o tym w kazaniach. W literaturze reformowanej pisze się o niej niewiele lub wręcz nic. Doktryna ta jest dziś tak całkowicie zaciemniona, że z pewnym zdziwieniem można znaleźć cały rozdział na jej temat w książce R. C. Sproula, „Chosen by God”. Wielu, którzy są zaznajomieni z kalwinizmem, musiałoby jednak powiedzieć (jak uczniowie w Efezie – przyp. tłum Dzieje Apostolskie 19:1-2) na wieść o tej doktrynie: “. . Nie słyszeliśmy nawet, że istnieje jakiekolwiek potępienie”.

Jesteśmy przekonani, że jednym z powodów tego zaniedbania jest fakt, że doktryna o potępieniu jest nie do pogodzenia z powszechnym naciskiem na dobrointencyjną ofertę ewangelii (Well-Meant Offer). Nauczanie, że Bóg w ewangelii zamierza i pragnie zbawienia wszystkich, którzy słuchają, jest, na pierwszy rzut oka, nie do pogodzenia z nauczaniem, że Bóg od zawsze zamierzał i chciał potępienia niektórych.

Otóż wierzymy, że teologia dobrointencyjnej oferty jest również w konflikcie z prostotą i niezmiennością Boga, całkowitą deprawacją, partykularnym odkupieniem i bezwarunkowym wybraniem. Jednak żadna z tych innych doktryn nie jest tak wyraźnie sprzeczna z doktryną o potępieniu. Potępienie oznacza dokładne i wyraźne przeciwieństwo dobrointencyjnej oferty.

Jeśli pytasz: “Co powinien powiedzieć kaznodzieja na temat zamiaru Boga w odniesieniu do tych, którzy idą na zatracenie?” odpowiedź tych, którzy nauczają dobrointencyjnej oferty brzmi:

“Bóg szczerze pragnie ich zbawienia przez głoszenie ewangelii”

Doktryna o potępieniu mówi:

“Bóg wiecznie i bezwarunkowo przeznaczył ich na potępienie” Powinno być oczywiste, że tych dwóch rzeczy nie da się pogodzić.


Próby pogodzenia potępienia i dobrointencyjnej oferty

R. B. Kuiper

Co zatem robią ci, którzy trzymają się dobrointencyjnej oferty? Robią jedną z trzech rzeczy.

Niektórzy starają się utrzymać obie nauki. R. B. Kuiper w swojej książce „God-Centered Evangelism” próbuje właśnie to zrobić. O oczywistej sprzeczności między nimi mówi:

Argumentowano, że ta doktryna (potępienie) wyklucza powszechną i szczerą ofertę ewangelii. Jeśli Bóg zadekretował od wieczności, że niektórzy ludzie zginą na wieki, mówi się, że jest nie do pomyślenia, aby z czasem szczerze zaprosił wszystkich bez różnicy do życia wiecznego („God-Centered Evangelism”, str. 35).

Jakie jest jego rozwiązanie? Takie:

Równie dobrze możemy przyznać, a właściwie trzeba przyznać, że tych nauk nie da się pogodzić z sobą za pomocą ludzkiego rozumu. Jeśli chodzi o ludzką logikę, to wykluczają się one wzajemnie. Jednak akceptacja jednj z nich z wykluczeniem drugiej jest potępiana jako racjonalizm. Nie rozum ludzki, ale nieomylne słowo Boże jest normą prawdy. Słowo to zawiera wiele paradoksów. Klasyczny przykład to suwerenność Boga i odpowiedzialność człowieka. Dwie nauki, które teraz rozważymy, mogą również stanowić uderzający paradoks. Niszczenie biblijnego paradoksu poprzez odrzucenie jednego z jego elementów jest stawianiem ludzkiej logiki ponad boskim Słowem („God-Centered Evangelism”, s. 36).

Niewiele myślimy o tego rodzaju “teologii paradoksu”. ” Wierzymy, że:

1) uniemożliwia to teologię, ponieważ teologia jest systematycznym (tzn. logicznym) uporządkowaniem i zharmonizowaniem prawd Pisma Świętego;

2) uniemożliwia apologetykę (obronę prawdy), ponieważ żadna nauka nie może być odrzucona, ponieważ jest sprzeczna z innymi doktrynami lub nawet z samym Pismem Świętym;

3) jest to zakamuflowana neo-ortodoksja i Barthianizm, ponieważ, w samym sercu “teologii” Karla Bartha i neo-ortodoksyjnych uczniów znajdowała się idea paradoksu.

Karl Barth i jego uczniowie nauczali, że „prawda” nie musi mieć żadnego sensu ani znaczenia. Nawet w Piśmie mogą być sprzeczności i błędy, ale to nie ma znaczenia, ponieważ wiara nie ma nic wspólnego ze zrozumieniem. W rzeczywistości próba zrozumienia i „poskładania rzeczy w całość” – próba nadania im sensu – jest zniszczeniem wiary. W ten sposób możemy „wierzyć”, że Bóg może być jednocześnie zmienny i niezmienny. Może wybrać i potępić naszego Pana Jezusa Chrystusa i wszystkich ludzi z nim. Zbawienie może być dla niektórych i jednocześnie dla wszystkich. Wiara jako rodzaj „skoku w nieznane” nie może próbować zrozumieć, ale wierzyć.

Z pewnością ci, którzy trzymają się dobrointencyjnej oferty, odrzuciliby oskarżenia neo-ortodoksji. Jednak akceptując ideę, że w Bogu i Jego Słowie mogą istnieć paradoksy, sprzeczności i dysharmonia, akceptują oni podstawowe założenie neo-ortodoksji.

Co więcej, w praktyce, doktryna o potępieniu jest bardzo skąpo traktowana przez tych, którzy próbują utrzymać ją w sprzeczności z ideą, że Bóg szczerze pragnie i stara się o zbawienie wszystkich ludzi przez ewangelię. Kto w kaznodziejstwie i nauczaniu, nawet jeśli wierzy w potępienie, jest gotów wdawać się w długie, abstrakcyjne i nużące wyjaśnienia, jak to jest możliwe, ponieważ w Bogu są dwie wole i że to jakoś nie przeczy Jego jedności, prostocie i niezmienności? Łatwiej jest po prostu powiedzieć, że omija się doktrynę o potępieniu, zwłaszcza, że jest ona tak trudna. I tak właśnie się dzieje. Biblijna doktryna o potępieniu jest negowana częściej przez całkowite milczenie niż przez kalumnie tych, którzy jej nienawidzą.
.
.

Iain Murray i „Banner of Truth”

Milczenie jest drugim sposobem radzenia sobie ze sprzecznością między potępieniem a dobrointencyjną ofertą. Doktryna o potępieniu jest po prostu ukrywana i nigdy nie mówi się o niej głośno, jak gdyby była jakimś “szkieletem” w reformowanej szafie. Dobrym przykładem takiego podejścia jest to, co „Banner of Truth” zrobił ze wspaniałą książką Arthura Pinka „Suwerenność Boga”.

Wielu nawet nie wie, że wydanie przez „Banner of Truth” tej książki całkowicie usunęło rozdział Pink’a na temat potępienia, pierwotnie był to rozdział 5, “Suwerenność Boga w potępieniu” bez jakiejkolwiek wzmianki, że go nie ma (w swojej biografii Pink’a, Iain Murray odnosi się tylko do niektórych materiałów, które zostały usunięte). Prawdą jest, że „Banner of Truth” i pan Murray próbują usprawiedliwić to i inne opuszczenia, ale tak naprawdę nie ma innego wytłumaczenia niż to, że pragną oni, aby świadectwo Pisma Świętego dotyczące nauki o potępieniu zostało uciszone.

Pomijając cały ten rozdział, pojawia się pytanie, czy etyczne jest edytowanie dzieł człowieka w ten sposób, zwłaszcza gdy ma się wrażenie, że redagowanie wiąże się z niewielkimi zmianami. To pytanie odkładamy na bok. Chcemy pokazać, że wyjaśnienie Murraya dotyczące pominięcia doktryny o potępieniu nie ma sensu.

Właśnie w swojej biografii Pink’a próbuje usprawiedliwić to pominięcie. Czyni to na podstawie domniemanej zmiany poglądów Pinka na temat dobrointencyjnej oferty i ludzkiej odpowiedzialności. Co najmniej interesujące jest to, że Murray wykorzystuje tę ofertę przede wszystkim i szczególnie, aby usprawiedliwić pominięcie rozdziału o potępieniu, i to pomimo faktu, że rozdział o potępieniu nie wspomina nawet o ofercie ewangelii.

Jeśli chodzi o ludzką odpowiedzialność, rozdział o potępieniu zawiera mocną obronę ludzkiej odpowiedzialności, jedną z najmocniejszych w całej książce. Pink z pewnością nie widział konfliktu między nią a potępieniem. Nie ma też żadnego dowodu na to, że Pink kiedykolwiek zmienił swoje silne przekonanie o suwerennym, podwójnym, bezwarunkowym wybraniu. Dlatego wszystkie próby Murraya, aby usprawiedliwić pominięcie doktryny o potępieniu w jego wydaniu “Suwerenności Boga”, upadają na ziemię. Czy zatem, w świetle “wyjaśnienia” Murraya, nie jest zbyt wiele, by sądzić, że pominięcie to wynika z silnego nacisku, jaki „Banner of Truth” kładzie na dobrointencyjną ofertę?

Ten rodzaj ukrywania jest bardzo rozpowszechniony. Bardzo trudno byłoby stwierdzić na podstawie zebranych pism większości współczesnych autorów reformowanych lub na podstawie zebranych kazań większości kaznodziejów reformowanych, że wierzą oni w doktrynę o potępieniu, jeśli rzeczywiście tak jest. Jest to w większości przypadków, świadomie lub nie, doktryna, której zaprzecza się przez całkowite milczenie.
.

Berkouwer i inni

Są jednak i tacy, którzy rozwiązują dylemat próbując utrzymać w ryzach potępienie i  dobrointencyjną ofertę poprzez zaprzeczenie lub kompromis z doktryną o potepieniu. G. C. Berkouwer, holenderski teolog, tak właśnie czyni. Uczy on, że odrzucenie (czyli potępienie), nie jest niczym więcej niż odpowiedzią Boga na grzech człowieka:

Najbardziej widocznym w tym kontekście jest fakt, że Pismo Święte wielokrotnie mówi o odrzuceniu przez Boga jako Bożej odpowiedzi w historii, jako reakcji na grzech i nieposłuszeństwo człowieka, a nie jako jego przyczynie (Divine Election, str. 183).

Czyni to również w interesie zachowania „dobrointencyjnej oferty łaski” ewangelii, jak wyraźnie pokazuje książka w rozdziałach 6 i 7.

James Daane, “reformowany” teolog z Fuller Theological Seminary, powiedział bardzo podobnie:

Oznacza to, że jakakolwiek doktryna o potępieniu jest nieuprawniona według standardów biblijnych, z wyjątkiem tej, którą biblijne nauki sankcjonują: że tego, kto odrzuca Boga, Bóg odrzuca (The Freedom of God, s. 200).

Również potępia on teologię dekretów Bożych, ponieważ według niego jest ona sprzeczna z postrzeganą uniwersalnością łaski w Ewangelii:

Zaangażowanie w teologii dekretów zbiera jednak swoje żniwo: Bóg traci swoją wolność, Chrystus zostaje pozbawiony swojego pierwszeństwa w zadekretowanych celach Boga, a ewangelia zostaje tak restrykcyjnie zdefiniowana, że Kościół nie jest już wolny, by głosić ją jako dobrą nowinę “wszystkim narodom i wszelkiemu stworzeniu” (The Freedom of God, s. 203).

Inni kompromitują tę doktrynę, nauczając o warunkowym potępieniu, tzn. że Bóg wiecznie odrzuca niektórych, ponieważ przewidział ich niewiarę. Przykład takiego nauczania można znaleźć w pismach niejakiego D. S. Clarka.

Kiedy arminianin mówi, że wiara i uczynki stanowią podstawę wyboru, nie zgadzamy się z tym, ale jeśli mówi, że przewidziana niewiara i nieposłuszeństwo stanowią podstawę potępienia, zgadzamy się wystarczająco łatwo (A Syllabus of Systematic Theology, s. 219-220; cytowany w Boettner, The Reformed Doctrine of Predestination, s. 114).

Ale właśnie to jest arminiańska nauka wyraźnie odrzucona w Kanonach z Dort:

Wyjaśniwszy prawdziwą naukę o wybraniu, Synod odrzuca błędy tych:
.
Którzy nauczają: Że Bóg, wyłącznie mocą swej sprawiedliwej woli, nie postanowił ani pozostawić nikogo w upadku Adama i w powszechnym stanie grzechu i potępienia, ani kogokolwiek pominąć w okazaniu łaski, która jest konieczna dla wiary i nawrócenia. Ponieważ [Pismo Święte] stanowczo wyrokuje: „okazuje miłosierdzie tym, którym chce okazać miłosierdzie, zatwardza zaś tych, których chce zatwardzić” (Rzym 9:18). Oraz to: „poznanie tajemnic Królestwa Niebios zostało darowane wam, a nie im” (Mat 13:11). Podobnie: „Dziękuję ci Ojcze, Panie nieba i ziemi, gdyż zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i uczonymi, a objawiłeś je dzieciom. Tak, Ojcze, gdyż tak się tobie upodobało” (Mat 11:25-26) [Rozdział 1 Odrzucenie błędów Paragraf 8]

Westminsterskie Wyznanie Wiary również odrzuca warunkowe potępienie, twierdząc, że zarówno wybranie, jak i potępienie są „darmowe” i poprzez proste stwierdzenie, że:

Chociaż Bóg wie wszystko, co zdarzyć się może we wszystkich okolicznościach, to jednak Jego postanowienie nie jest oparte na uprzedniej wiedzy, lecz jest niezależne od niej. [Rozdział 3 Artykuł II]

Wreszcie, są też tacy, którzy nauczają tylko jednej predestynacji – wybrania do życia. Do nich odnoszą się słowa Boettnera:

Ci, którzy trzymają się nauki o wybraniu, ale zaprzeczają nauce o potępieniu, nie mogą mieć większych pretensji do spójności. Twierdzenie pierwszego z nich, przy jednoczesnym zaprzeczaniu drugiemu, czyni dekret predestynacji dekretem nielogicznym i koślawym. Wyznanie, które stwierdza to pierwsze, ale zaprzecza temu drugiemu, będzie przypominać zranionego orła próbującego latać z jednym tylko skrzydłem. W interesie “łagodnego kalwinizmu” niektórzy byli skłonni zrezygnować z doktryny o potępieniu, a termin ten stał się klinem do szkodliwych ataków na czysty i prosty kalwinizm. ‘ Łagodny kalwinizm’ jest synonimem chorego kalwinizmu, a choroba, jeśli nie zostanie wyleczona, jest początkiem końca (The Reformed Doctrine of Predestination, s. 105).

Oczywiście, nie wszyscy, którzy kompromitują doktrynę podwójnej predestynacji, czynią to w interesie dobrointencyjnej “teologii”. Jednak nawet oni niszczą jeden z wielkich bastionów, który stoi przeciwko niebiblijnej i niebezpiecznej nauce, że Bóg kocha i chce zbawić wszystkich ludzi.
.


Konkluzja

Cytaty i przykłady można by mnożyć, ale sprawa jest jasna. Biblijna doktryna potępienia i niebiblijna doktryna o dobrointencyjnej ofercie łaski w ewangelii są nie do pogodzenia. Powszechne porzucanie i zaprzeczanie biblijnej doktrynie potępienia jest proporcjonalne do przyjęcia dobrointencyjnej oferty jako wyjaśnienia tego, co Bóg mówi w Ewangelii. Nie wystarczy też próba utrzymania obu. Coś musi ustąpić, a w dzisiejszym kościele ustąpiła doktryna suwerennej, bezwarunkowej, podwójnej predestynacji.

Każdy heretyk wierzący w dobrointencyjną ofertę zbawienia powinien zadać sobie następujące pytania:
 
  1. Czy Bóg dekretuje czyli decyduje o przyszłości? Jeśli nie, Bóg nie jest władcą i powinniśmy czcić moc, dzięki której rzeczywistość istnieje taką, jaka jest (tj. należy czcić innego boga niż Bóg)
    .

  2. Jeśli Bóg decyduje o przyszłości, co jest prawdą, czy robi to dobrowolnie czy niechętnie? Jeśli niechętnie, to orzeka rzeczy wbrew własnej woli, co czyni Go schizofrenikiem lub stawia ponad Boga siłę zmuszającą Boga do orzekania rzeczy wbrew Jego woli, czyli boga silniejszego od Boga (tj. bóg fałszywy, który musi być czczony jako istota potężniejsza od Boga)
    .
  3. Jeśli Bóg dobrowolnie decyduje o przyszłości, co jest prawdą, to jeśli postanowi nie zbawiać niektórych, robi to dobrowolnie. W ten sposób Bóg nie chce niektórych zbawić. Twierdzenie zatem, że jednocześnie Bóg chce zbawić wszystkich jest głupią herezją lub nasz Bóg jest schizofrenikiem, który jednocześnie nie chce zbawić i chce zbawić tę samą grupę ludzi, ponieważ wszystkim przedstawia zbawienie jako ofertę.
Szanowni heretycy upamiętajcie się herezji dobrointencyjnej oferty zbawienia.

Na podstawie: źródło


Zobacz w temacie

Print Friendly, PDF & Email