Przedmowa

1 Kor. 11:3-4 3. Lecz boję się, by czasem, tak jak wąż swoją przebiegłością oszukał Ewę, tak też wasze umysły nie zostały skażone i nie odstąpiły od prostoty, która jest w Chrystusie. 4. Gdyby bowiem przyszedł ktoś i głosił innego Jezusa, którego my nie głosiliśmy, albo gdybyście przyjęli innego ducha, którego nie otrzymaliście, albo inną ewangelię, której nie przyjęliście, znosilibyście go z łatwością.

Przez wiele lat prawowierni chrześcijanie nie mogli zrozumieć skąd u ortodoksyjnych Braci bierze się tak przemożna chęć „bratania się” z Arminianami i Amyraldianinami – heretykami wyznającymi inny Krzyż, inną Ewangelię i w konsekwencji innego Chrystusa. W rzeczywistości odpowiedzi udziela Pismo w monumentalnym stwierdzeniu: przyczyną tego jest niezrównana przebiegłość szatana.

Wielcy teologowie także są na nią podatni, a to z powodu ogromnej popularności, jaka im przypadła w udziale. Tracąc doktrynalną czujność wpadają w skrzętnie ukryte, doktrynalne sidła diabła aby pełnić jego wolę.

Poniższy artykuł wskazuje na subtelność herezji dobrointecyjnej ofrety ewangelii Marrowizmu i powszechnej łaski Kuperyzmu, których należy się wystrzegać, stawką bowiem jest skażenie umysłu, odstępstwo od prostoty i wejście w podwójne standardy, jakżeż mocno potępiane przez Słowo Boże: strzeż tego, co ci powierzono, unikaj pospolitej, czczej gadaniny i sprzecznych twierdzeń rzekomej wiedzy; (1 Tym. 6:20).

Pismo jest logiczne i nie posiada paralelnych, wykluczających się nawzajem prawd.


Ataki na kalwinizm: sprzeciw wobec predestynacji

Doktryny łaski przedstawione w Pięciu Punktach Kalwinizmu były często atakowane – nawet przez tych, którzy twierdzili, że są kalwinistami. Doktryny były atakowane w różnych punktach i na różne sposoby. Wierni zostali wezwani do walki w obronie prawd kalwinizmu na różnych frontach bitwy. Już w czasach Kalwina doktryny łaski były przedmiotem gorzkich i zaciekłych ataków, skierowanych zwłaszcza przeciwko doktrynie o suwerennej predestynacji.

Było wielu wrogów tej doktryny. Mógłbym wymienić na przykład Pighiusa. Ale wielkim wrogiem w samej Genewie był człowiek imieniem Hieronim Bolsek, członek kościoła genewskiego, który twierdził, że jest protestantem. Kiedy jeden z kaznodziejów głosił na nabożeństwie w dni powszednie na temat doktryny suwerennej predestynacji, Hieronim Bolsek powstał i przerywając kazanie, zaczął bronić swoich poglądów ostrym i zaciekłym atakiem na suwerenną predestynację, zwłaszcza doktrynę potępienia.

Nie wiedział, że Kalwin wszedł do budynku podczas nabożeństwa i opierał się o portal przy drzwiach audytorium, nasłuchując ataku Bolseka. Kiedy Bolsek skończył, Kalwin wystąpił naprzód, wszedł na ambonę i iprowizując dał oszałamiającą i wspaniałą, opartą na Piśmie Świętym, obronę prawdy o suwerennej predestynacji, łącznie z elekcją i potępieniem. Nie uciszyło to jednak Bolseka; nadal narzekał na tę doktrynę i nadal wnosił przeciw niej zastrzeżenia – te same zarzuty, które można usłyszeć dzisiaj. Nie tylko zaprzeczył doktrynie suwerennego potępienia, ale publicznie promował swoje herezje w całej Genewie, dopóki konsystorz i grupa pastorów nie zostali zmuszeni do podjęcia działań.

Gdy konsystorz i grupa pastorów w Genewie byli gotowi do podjęcia ostatecznych działań przeciwko Bolsekowi, sporządzili dokument zwany Consensus Genevensis, w którym wyrazili swoje poglądy na temat suwerennej predestynacji, w tym elekcji do zbawienia i potępienia. Dokument został sporządzony przez samego Kalwina i zatwierdzony przez władze w kościele genewskim.

Ale zanim został oficjalnie przyjęty i uznany za obowiązującą doktrynę w kościele w Genewie, został wysłany do okolicznych kantonów protestanckich i wszystkich innych szwajcarskich Reformatorów w celu jego zatwierdzenia i aprobaty. Wyobraźcie sobie niezadowolenie w Genewie, kiedy wszystkie kantony, z jednym tylko wyjątkiem, krytykowały stanowisko Genewy jako zbyt surowe; krytyka dotyczyła zwłaszcza doktryny potępienia. Nawet tak wybitny teolog jak Henry Bullinger uważał stanowisko Genewy w odniesieniu do tej doktryny za zbyt surowe. Jedynym, który zatwierdził, był William Farel z protestanckiego kantonu Neuchatel.

Niemniej jednak fakt, że inne szwajcarskie kantony nie zgodziły się z doktryną nie odstraszył Genewy, która i tak ją przyjęła i dlatego pomimo ataków wielu wrogów prawdy stała się jednym z punktów kalwinizmu. W rzeczywistości stało się to najważniejszym punktem. Możesz osądzić, czy człowiek jest rzeczywiście kalwinistą, czy nie, zadając mu pytanie: Czy wierzysz w suwerenne potępienie? Wśród dzisiejszych kalwinistów nie ma prawie nikogo, kto odpowiedziałby twierdząco na to pytanie. A jednak doktryna ta znajduje się w Rozdziale I Kanonów z Dort.

ROZDZIAŁ 1: Boże wybranie i predestynacja

ARTYKUŁ 1: Wszyscy ludzie w Adamie zgrzeszyli, są pod przekleństwem i zasługują na wieczną śmierć. Bóg nie popełniłby żadnej niesprawiedliwości, gdyby pozostawił całą ludzkość na zatracenie i wydał ją na potępienie z powodu grzechu, zgodnie ze słowami apostoła: „aby wszystkie usta zamilkły i cały świat był odpowiedzialny przez Bogiem” (Rzym 3:19); oraz: „gdyż wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej” (Rzym 3:23); oraz: „Gdyż zapłatą za grzech jest śmierć” (Rzym 6:23).

ARTYKUŁ 6: To, że niektórzy otrzymują dar wiary od Boga, a inni nie, wynika z odwiecznego wyroku Bożego. „Gdyż Bogu są znane wszystkie jego dzieła od początku świata” (Dzieje 15:18 KJV); „który sprawuje wszystko zgodnie z zamysłem woli swojej” (Efez. 1:11). Zgodnie z tym wyrokiem Bóg łaskawie zmiękcza serca wybranych, nawet te najbardziej uparte, oraz skłania je do uwierzenia; tych zaś, których nie wybrał, pozostawia ich własnej nieprawości i w uporze na sprawiedliwy sąd. W tym właśnie objawia się głęboki, łaskawy a jednocześnie sprawiedliwy podział wśród ludzi równie zasługujących na zgubę, że wyrok wybrania i potępienia, objawiony w Słowie Bożym, które, mimo iż na swą zgubę sprzeciwiają mu się ludzie przewrotnego, skażonego i niestałego umysłu, zapewnia świętym i pobożnym duszom niewypowiedzianą pociechę.

ARTYKUŁ 15: Tym, co szczególnie wskazuje i poleca nam wieczną i niezasłużoną łaskę wybrania jest wyraźne świadectwo Pisma Świętego, iż nie wszyscy, lecz tylko niektórzy są wybrani, podczas gdy inni mocą odwiecznego wyroku zostają pominięci, których Bóg, w swym suwerennym, najsprawiedliwszym, nienagannym i niezmiennym upodobaniu postanowił zostawić w powszechnej nędzy w którą z własnej woli wpadli, i nie dać im zbawiającej wiary i łaski nawrócenia, lecz pozwalając im w swym sprawiedliwym osądzie, by kroczyli swymi własnymi drogami i na koniec, dla ogłoszenia Swej sprawiedliwości, potępić i ukarać ich na wieczność nie tylko z powodu ich niewiary, lecz także za ich wszystkie inne grzechy. Jest to dekret potępienia, który w żaden sposób nie czyni Boga autorem grzechu (sama myśl o tym jest bluźnierstwem), lecz ogłasza, iż jest On strasznym, nienagannym i sprawiedliwym Sędzią i Mścicielem grzechu.


Ataki na kalwinizm: sprzeciw wobec całkowitej deprawacji

Kiedy mniej niż 50 lat po śmierci Kalwina w Holandii wybuchła kontrowersja Arminian, Arminianie, choć nie chcieli nic z predestynacji, zaatakowali prawdy kalwinizmu w innym punkcie: totalnej deprawacji. Centralnym punktem Arminianizmu była doktryna o wolnej woli człowieka. Arminianie, jak często upierają się heretycy, nalegali:

„Jesteśmy Reformowani. Wierzymy w doktryny łaski; utrzymujemy je; jesteśmy gotowi walczyć o nie; uważamy je za cenne i drogie ”.

Niemniej jednak, jako swój centralny, kluczowy punkt, nauczali wolnej woli człowieka. Człowiek ma do odegrania jakąś rolę w sprawie zbawienia. Pod pewnym względem człowiek musi być także ważną postacią w Bożym dziele zbawienia Jego kościoła. W obronie tego podstawowego stanowiska Arminianizmu przypuścili atak na prawdę o totalnej deprawacji.

Wychodząc z punktu widzenia zakładającego wolną wolę człowieka, Arminianie nie zgadzali się z wszystkimi innymi punktami kalwinizmu. W mieście Gouda w 1610 r. sporządzili Artykuły Remonstrantów. Zrozumieli, że zobowiązanie się do przestrzegania doktryny wolnej woli oznacza zajęcie stanowiska, które w każdym momencie pozostaje w sprzeczności z doktrynami łaski, które podkreślał Kalwin.

Ale ich atak był innym podejściem, bardziej subtelnym podejściem, atakiem na innym froncie. Stało się to okazją do wielkiego Synodu w Dordrechcie (1618-1619), o którym nie będę mówił, z wyjątkiem jednej uwagi: Bóg w swojej łaskawej trosce o kościół tak uporządkował sprawy w Holandii, że nie tylko siły Arminian zostały pokonane przez coś, co możemy nazwać międzynarodowym synodem największych teologów Europy, ale także prawdy o suwerennej łasce zostały włączone do wyznania wiary Kościoła, który stanowi mur przeciwko wszelkim atakom na suwerenną łaskę Bożą.

Kanony to flaga, pod którą kalwiniści mogą maszerować do bitwy. Najlepsi z Europy przemówili i przedstawili w formie wiary doktryny łaski. Cała Reformowana Europa zgodziła się: to jest kalwinizm. Niezgadzanie się z jakimkolwiek punktem Kanonów  oznacza odwrócenie się od kalwinizmu. I tak, dzięki Bogu, mamy te cenne doktryny łaski, które wyznajemy i o które walczymy, włączone do wyznania wiary obowiązującego Kościół Jezusa Chrystusa.
.


Ataki na kalwinizm: sprzeciw wobec partykularnej łasce i ograniczonemu zadośćuczynieniu

Jednak błędy nie ustąpiły. Zaledwie kilka lat po Synodzie w Dort, tym razem we Francji w szkole Saumur pojawił się błąd Amyraldianizmu. Amyraldianizm nazywany jest hipotetycznym uniwersalizmem, ponieważ Amyraldianie wyznawali tę samą dwutorową teologię, która jest tak powszechna w dzisiejszym kościele:

  • Z jednej strony… ale z drugiej strony…
    .
  • Z jednej strony Bóg wybrał tylko wybranych do zbawienia; ale z drugiej strony Bóg wybrał wszystkich ludzi.
    .
  • Chrystus umarł tylko za swój lud; ale Chrystus umarł także za wszystkich ludzi.
    .
  • Zbawienie jest suwerennym dziełem łaski, ale tylko hipotetycznie; bo zależy również od wolnej woli człowieka.

Była to teologia dwukierunkowa, a elementy, które moglibyśmy nazwać kalwinistycznymi, były przynętami aby nadać herezji (jak to zawsze robią heretycy) zabarwienie Pisma Świętego i wiary Reformowanej i tym samym oszukać nieostrożnych. Było to ukłonem w stronę Synodu w Dort, a jednocześnie podstępnym atakiem na te same rzeczy, za którymi stał Dort. Amyraldianie twierdzili, że są tym, czego naprawdę uczył Kalwin, ale w rzeczywistości zniszczyli prawie każdą naukę Kalwina.

Co gorsza, Amyraldianizm, zwłaszcza na Wyspach Brytyjskich, stał się akceptowalnym poglądem na doktryny łaski. Zdumiewa mnie to, że Amyraldianizm, który miał tak mały początek na Wyspach Brytyjskich, stał się dominującą teologią. Amyraldianie twierdzą, że są w dużej mierze kalwinistami, jak podejrzewam, z powodu „kontrowersji Marrowizmu” w pierwszej połowie XVIII wieku w Szkocji.
.


Ataki na kalwinizm: sprzeciw wobec nieodpartej łaski

„Kontrowersja Marrowizmu” [znana także jako Kontrowersja „Istoty teologii”] zrodziła się z książki Edwarda Fishera, XVII wiecznego angielskiego kalwinisty, zatytułowanej „The Marrow of Modern Divinity” (Istota nowoczesnej teologii), która była zalążkiem Amyraldianizmu. Nasiona Amyraldianizmu zaowocowały kontrowersją. Nawet Zgromadzenie Westminsterskie w latach czterdziestych XVII wieku nie mogło powstrzymać inwazji Amyraldianizmu. Warto zatrzymać się na moment, aby zwrócić uwagę na fakt, że na Zgromadzeniu Westminsterskim byli Amyraldianie (nie z nazwy). Sprawili, że ich głos został usłyszany; bronili publicznie na zgromadzeniu poglądów Amyraldiańskich.

Byli wielokrotnie refutowani; ich poglądy zostały odrzucone. Konfesja Westminsterska podjęła zdecydowane decyzje dotyczące wszystkich doktryn łaski, łącznie z wyborem i potępieniem. Ale wyznanie wiary nie mogło powstrzymać rozprzestrzeniania się Amyraldianizmu, tak samo jak Synod w Dort nie mógł powstrzymać rozprzestrzeniania się Arminianizmu w Lowlands, a ostatecznie w Ameryce.

Proponenci Marrowizmu twierdzili, że są kalwinistami, solidnymi kalwinistami. Ale zaatakowali doktryny kalwinizmu na innym froncie.

  • Nie ideą wolnej woli promowaną przez Arminian
  • Nie jawnym i rażącym atakiem przeciwko predestynacji, który był charakterystyczny dla wrogów Kalwina

Raczej zaatakowano głoszenie Ewangelii. To w tym obszarze Marrowiści zaatakowali wiarę Reformowaną. Mówili:

„Głoszenie Ewangelii musi dotrzeć na cały świat. Trzeba mu nadać taką formę, aby nie tylko stawiało człowieka przed zobowiązaniem do porzucenia grzechu, pokuty z niego i wiary w Chrystusa, ale musi być przedstawione w jak najbardziej atrakcyjnej formie. W głoszeniu Ewangelii jest element Boga, który błaga ludzi, aby uwierzyli, że Bóg robi wszystko, co w Jego mocy, aby przekonać ludzi o konieczności przyjęcia Ewangelii i wiary w Chrystusa ”.

W umysłach wyznawców Marrowizmu, jedyny sposób, w jaki można było nieść Ewangelię nienawróconym, musiał wyrazić się w uniwersalnym pragnieniu Boga, aby zbawić wszystkich ludzi. Z miłości Boga do wszystkich ludzi Bóg błagał ludzi, aby „zamknęli się z Chrystusem”, jeśli mogę użyć ulubionego określenia Marrowistów.

„Boże prawo, które zostało przekazane ludziom na górze Synaj, zapowiadało wiele surowych kar. Sroższe są jednak kary dla odrzucających oferowane przez Boga zbawienie, które może otrzymać każdy, dzięki Jego Synowi – Jezusowi Chrystusowi”John MacArthur, komentarz do Hebr. 12:29

„Za pomocą dziesięciu nakazów (dziesięciu greckich czasowników zapisanych w trybie rozkazującym) Jakub pokazuje, jak można otrzymać zbawczą łaskę. Wersety te opisują, jak wygląda ludzka odpowiedź na Bożą łaskawą ofertę zbawienia oraz instruują, czym jest pokora.” John MacArthur, komentarz do Jakuba 4:7-10

Pragnąc zbawić wszystkich ludzi, Bóg kocha wszystkich ludzi; ale miłość Boża ma podstawę sądowniczą w krzyżu; i to zawarło w poglądach Marrowistów powszechne odkupienie. Wiem, że Marrowiści spartaczyli w tym punkcie. Upierali się, że Chrystus umarł za swój lud. Niemniej jednak nauczali również, że On „jest martwy dla wszystkich ludzi”. Chociaż niektóre z rzeczy, które Marrowiści mówili o głoszeniu, były niewątpliwie prawdą, w ich rozwoju głoszenia popełniali poważny błąd. Zakończyli doktryną powszechnego odkupienia. Cokolwiek czyni różnicę między „Chrystus umarł za wybranych” a „Chrystus umarł za wszystkich ludzi”, to wyraźne odrzucenie prawdy o szczególnym odkupieniu Chrystusa.

Teologia Marrowizmu, z jej  dobrointencyjną ofertą ewangelii, zwyciężyła na Wyspach Brytyjskich i rozprzestrzeniła się w Ameryce i innych miejscach. I tak teraz, od czasów Marrowistów, wielkim wrogiem suwerennej łaski jest to, co wszyscy znamy jako dobrointencyjna ewangelia, w której Bóg wyraża swoje pragnienie i zamiar zbawienia wszystkich ludzi. Jeśli chcemy, aby ewangelia była do przyjęcia przez nienawróconych musimy powiedzieć w szystkim ludziom:

„Bóg was kocha. Bóg udostępnił wam Chrystusa. Ze względu na naturę Jego odkupienia, macie nakaz wiary w Chrystusa. Bóg zrobił wszystko, co mógł, aby przekonać cię o przychylności przyjęcia Chrystusa i zamknięcia się z Nim.”

Wszyscy znacie ten aspekt ataku na doktryny łaski: sprytny, niebezpieczny, zwodniczy, ostatecznie niszczący całą prawdę kalwinizmu. To jest punkt, w którym dziś szaleje bitwa.
.


Ataki na kalwinizm: powszechna łaska

Ciekawe, że był jeszcze jeden atak na kalwinizm, który pod pewnymi względami jest bardzo blisko związany z dobrą intencją oferty ewangelii, a pod innymi nie. Kiedy Pan zachował Swój kościół w Holandii w 1834 roku, dzięki pracy Afscheiding (Secesji) pod przewodnictwem DeCocka, VanVelzena, Brummelkampa i Van Raalte, secesja była pod pewnymi względami bardzo silna, a pod innymi bardzo słaba. Silni teologowie secesji byli zagorzałymi obrońcami suwerennej łaski. DeCock był humanistą.

Ten kaznodzieja z kościołala państwowego, Kościola Reformowanego w Ulrum, początkowo był nikim więcej jak modernistą. Częściowo dzięki własnej kongregacji, a częściowo przez przyjaciela, który wskazał mu Instytuty Kalwina i Kanony Dort, DeCock został przekonany, że prawdy o suwerennej łasce są rzeczywiście naukami Pisma Świętego. Był pod wrażeniem starego rolnika ze swojej kongregacji, niewykształconego, ale pobożnego, gorliwego i znającego prawdę, który powiedział swojemu pastorowi:

„Dominie, gdybym miał dodać choćby jedno westchnienie do mojego zbawienia, byłbym zgubiony.”

Poprzez DeCocka i innych, Bóg przyniósł Reformację w kościele.

Ale byli w ruchu tacy, którzy nauczali dobrej oferty, zwłaszcza Brummelkamp i do pewnego stopnia Van Raalte. Kiedy DeCock usłyszał, że jego kolega z Afscheiding, Brummelkamp, ​​nauczał dobrointencyjnej ewangelii, powiedział:

„On nie jest bratem, jest siostrzeńcem”.

Ostatecznie zwyciężyli ci, którzy nauczali dobrej intencji. Co ciekawe, zwyciężyli częściowo dzięki wpływom tzw. „Dalszej reformacji” lubteż  „Późniejszej reformacji” ruchu, który był znaczącym elementem życia holenderskiego kościoła przed Afscheidingiem. Grupy wierzących, którzy nadal kochali prawdę suwerennej łaski i byli całkowicie zniesmaczeni apostazją w kościele państwowym, spotykali się razem na nabożeństwach domowych, aby zachować drogie ich duszom prawdy. Te spotkania domowe nie zawsze były tym, czym być powinny, a zwłaszcza z powodu błędnych poglądów nawrócenia i miejsca dzieci wierzących rodziców w przymierzu, te grupy domowe były otwarte na dobrointencyjną ofertę ewangelii.

Ponieważ kontakt między Holandią a Szkocją był bliski, wiele pism szkockich teologów, zwłaszcza Marrowistów zostało przetłumaczonych na język niderlandzki i były gorliwie czytane przez tych, którzy oddawali cześć w swoich domach. Ale herezje Marrowistów zostały włączone do tych pism, co wpłynęło na myślenie tych, których prawdopodobnie nazwalibyśmy najlepszymi kalwinistami w Holandii. Nie jest więc zaskakujące, że w Afscheiding znajdujemy nauki Marrowizmu.

Ściśle związana z dobrointencyjną ofertą ewangelii była doktryna powszechnej łaski. Otóż

→ jeśli Bóg kocha wszystkich ludzi,
→ jeśli Bóg pragnie zbawienia wszystkich ludzi,
→ to Bóg jest łaskawy dla wszystkich ludzi.

To otworzyło drzwi do nauczania o powszechnej łasce Bożej, okazywanej wszystkim, którzy słyszeli głoszenie, które proklamowało, że Bóg kocha wszystkich ludzi. Ale ta łaska była łaską, która nie zbawiła. W ten sposób idea szczególnej i suwerennej łaski utonęła w błędzie łaski powszechnej.

Dr Abraham Kuyper spojrzał na kwestię powszechnej łaski z innego punktu widzenia. Nie chciał niczego z dobrointencyjnej oferty ewangelii; rozumiał prawdy suwerennej łaski wystarczająco, aby zareagować na dobrą ofertę i ostrzec lud przed jej złem. Ale zwłaszcza pod koniec życia, kiedy zrezygnował z kaznodziejstwa by kandydować do parlamentu holenderskiego i zostać premierem Holandii, zaczął nauczać, że autentyczny kalwinizm zawiera w sobie łaskę powszechną, nie tą jaką wyrażała dobrointencyjna oferta ewangelii, ale powszechną łaskę, która otwiera drzwi do współpracy z bezbożnymi, powszechną łaskę, która jest pomostem między Kościołem a światem, wspólną łaską, która umożliwia chrześcijaninowi połączenie broni z człowiekiem, który jest wrogiem prawdy w rozmaitych próbach uczynienia tego świata lepszym miejscem i poddania świata i wszystkich jego instytucji panowaniu Chrystusa.

To było śmiertelne. Obecnie jest wielu Kuyperian, jednakże niewielu z nich i niezwykle rzadko kiedykolwiek cytowałoby prace dr Abrahama Kuypera na temat suwerenności i partykularnej  łaski. Większość z nich w kółko odwołuje się do jedynej herezji w naukach Kuypera, która naprawdę zniszczyła cały kalwinizm: do powszechnej łaski.

„Paweł dowodzi, że skoro Bóg łaskawie uwalnia grzeszników od potępienia za grzech i należnej za niego kary, przyjmując je na siebie to wszyscy ludzie doświadczą pewnych błogosławieństw wynikających z tej wyjątkowej dobroci Bożej. Błogosławieństwami tymi są:

(1) powszechna łaska – termin opisujący Bożą dobroć okazaną uniwersalnie całej ludzkości poprzez ograniczenie grzechu i sądu, zaprowadzenie w społeczeństwie ładu za pomocą rządów, wyposażenie człowieka w umiejętność dostrzegania piękna i dobra oraz obdarzanie go wieloma błogosławieństwami

(2) miłosierdzie – jest to miłość wynikająca ze złamanego serca i żalu Bożego, którą Stwórca obdarza niezasługujących na nią, nieodrodzonych grzeszników

(3) wezwanie do opamiętania – Bóg ciągle ostrzega grzeszników przed czekającym ich losem; okazuje w ten sposób współczujące serce Stwórcy, który nie czerpie przyjemności ze śmierci grzeszników oraz

(4) zaproszenie do ewangeliizbawienie w Chrystusie zostaje zaoferowane wszystkim bez wyjątku

Bóg nikogo nie dyskryminuje, z natury jest Bogiem, który zbawia. Dlatego nie czerpie On żadnej przyjemności ze śmierci grzeszników. Jego zbawczy charakter objawia się nawet w tym, jak obchodzi się z tymi, którzy nigdy w Niego nie uwierzą. Jest dla nich dobry, lecz jedynie na te cztery wyżej wymienione sposoby.

John MacArthur, komentarz do 1 Tym. 4:10


Wezwanie do działania

[…] Bez wstydu błagam Państwa o zrozumienie naszego stanowiska. Nasze stanowisko jest w obronie suwerennej i partykularnej łaski. Nasze stanowisko to nieubłagana wojna z każdą formą Pelagianizmu, Semi-pelagianizmu, Arminianizmu, Amyraldianizmu, Marrowizmu. Nasze stanowisko to stosowanie i integrowanie prawdy o suwerennej i partykularnej łasce ze wszystkimi doktrynami wiary chrześcijańskiej. Wierzymy całym sercem, że suwerenna łaska jest nauką zawartą w Trzech Formach Jedności.

  1. Wyznaniu Belgijskim,
  2. Katechizmie z Heidelberskim i
  3. Kanonach z Dort

[…] Osiągnęlismy tą pozycję poprzez naszą własną bitwę, naszą własną walkę przeciwko powszechnej łasce Kuypera, i naszą własną walkę z dobrointencyjną ofertą ewangelii.

Dołączcie do nas w bitwie. To tutaj bitwa jest najgorętsza; tutaj wróg jest najsilniejszy; tutaj walka toczy się najbardziej zaciekle. Jeśli wycofacie się w tym momencie z bitwy, nie przydacie się armiom, które maszerują pod sztandarem krzyża. Będziecie ofiarami wojny. Na tym właśnie etapie obrony suwerennej i partykularnej łaski dzisiejszy kościół będzie stał, aż sam Pan powróci. Prawdy o suwerennej łasce są prawdami Boga o Jego własnej wielkości, chwale i nieskończonej doskonałości. Prawdy Tego, który czyni wszystko, w czym ma upodobanie, prawdy Tego, który jest jedyny godny pochwały. W Nim spoczywa nasza nadzieja, nasze zbawienie, nasze szczęście w tym życiu iw przyszłym wieku. Niech Bóg da nam łaskę.

Na podstawie: Profesor Herman Hanko, Pięć Punktów Kalwinizmu, s. 6-16

Na zakończenie artykułu jakżeż aktualne wezwanie Marcina Lutra, Ojca Reformacji:

„Gdybym głosił wiarę nawet najgłośniej jak potrafię zachowując pełnię prawdy Bożej, z wyjątkiem tego małego punktu, który obecnie jest atakowany przez świat i diabła, nie byłbym wierzącym Chrześcijaniem, nieważne jak odważny bym nie był. Gdzie bitwa wre najgoręcej, tam okazuje się lojalność żołnierzy, a bycie wytrwałym na całym polu bitwy, prócz najbardziej zagrożonego miejsca, budzi we mnie odrazę”Marcin Luter


Zobacz w temacie