Złowieszczy ryk jamnika

Jużci to szanowny zwodziciel, wyznawca uniwersalizmu zbawczego (wierzy, że Chrystus umarł za wszystkich bez wyjątku) oraz herezji zielonoświątkowstwa (sam osobiście “prorokuje”) Andrzej Cyrikas przepełniony gniewem jeszcze do niedawna zarzekał się, że nie poda ręki tym z chrześcijan, którzy przyjmują biblijną prawdę o zaniku apostolskich darów, cudów-znaków czyniącym z tej prawdy element wyznania wiary. Pogniewał się bo mu z kręgu wpływów uciekła nie jedna osoba a cały Zbór Chrześcijański ze Szczecina. Poszło o cesacjonizm.

Pan Andrzej wydał w tej sprawie nawet oświadczenie:

Nie wierzysz, że dary duchowe są aktywne w kościele i twierdzisz, że przeminęły? Dopóki nie uczynisz ze swojego przekonania obowiązującej doktryny, a jakże teologicznej, masz moją przyjaźń, braterstwo i miłość. Jeśli jednak stworzysz taką doktrynę, to zgodnie z Biblią nie podam ci ręki, ponieważ niszczysz Kościół Jezusa. Amen!” – Andrzej Cyrikas

Zbór Chrześcijan w Szczecinie wyszedł z kręgu wpływów Cyrikasa właśnie ze względu na cesacjonizm i stąd wzięła się stanowcza reakcja naszego szanownego zwodziciela. Niszczenie kościoła to w jego rozumieniu oczywiście wyjście z denominacji (czyli brak jedności doktrynalno-monetarnej), a ponieważ powodem był cesacjonizm doktryna została uznana za szkodliwą. I zdaje się, że w eklektycznym i pozbawionym jakiegokolwiek standardu bagnie unii ponad podziałami CHWE pojawił się poważny problem.

Choć Pismo ostrzega: człowiek, który nie panuje nad swoim duchem, jest jak miasto zburzone i bez muru (Przysłów 25:28) prowadzony przez innego ducha szanowny zwodziciel Cyrikas w bezmyślny sposób strzelił sobie w kolano. Wiadomość jest prosta w przekazie: jeśli cesacjoniści konfesjonalni nie są godni bratania się, to powinni opuścić szeregi jego ugrupowania. Można jedynie domyślać się jak wielkie zamieszanie spowodował ów jamniczy ryk, dość jednak powiedzieć, iż niebawem sprawa została załatwiona polubownie.

I to w bardzo interesującym stylu


Uśmiech kierownika

Co zrobić aby uspokoić swoich wyznawców i sprawić aby zapomnieli o gafie? Tu z pomocą przyszedł nie kto inny jak pan John MacArthur. Ten najbardziej rozpoznawalny Wielki Teolog nie tylko uznawany jest za głosiciela doktryny “reformowanej” ale także za zadeklarowanego cesacjonistę:

“Nauczamy że istniały dwa rodzaje darów danych wczesnemu kościołowi: cudowne dary boskiego objawienia i uzdrawiania, dane tymczasowo w apostolskiej erze, w celu potwierdzenia autentyczności apostolskiego przesłania (List do Hebrajczyków 2:3-4; 2 List do Koryntian 12:12); i posługujące dary, dane by wyposażyć wierzących dla budowania siebie nawzajem.” – Dokument “Czego nauczamy”Grace To You Church

Choć według wcześniejszej wypowiedzi szanownego zwodziclea Cyrikasa pan MacArthur niszczy kościół i tym samym jest sługą diabła (źródło 10:00), chwilę później w nieskrępowany sposób wyciąga doń rękę z zaproszeniem do Polski (źródło 16:00) ogłaszając MacArthura szanownym i namaszczonym Duchem Bożym bratem (uśmiech do “kalwinistów” i “cesacjonistów”).

Człowiek choć odrobinę bardziej spostrzegawczy od kamienia widzi już, że w systemie wierzeń Cyrikasa pan MacArthur

  • jest zarówno konfesjonalnym sługą diabła i niszczycielem kościoła (ponieważ konfesja MacArthura jest cesacjonistyczna)
    .
  • jak i namaszczonym przez Ducha sługą Bożym (ponieważ tak ogłosił pan Cyrikas)

Dla inteligentnego człowieka jest to oczywisty paradoks, ale dla religijnego fanatyka nie ma tu sprzeczności. Parafrazując pewnego Wielkiego Teologa są to dwie równoległe prawdy, które gdzieś w nieskończonej przyszłości powinni się ze sobą spoktać.

Choć z drugiej strony, być może jest to wina Boga, który dał Cyrikasowi błędne objawienie. Cyrikas definiując objawienie (źródło 11:00) odnosi je do pracy teologów, tworzących systemy wierzeń, które uznaje jako a) efekt działania objawienia oraz b) jako omylne – siłą rzeczy to samo omylne objawienie będące przyczyną powstania spisanego Słowa musiało wytworzyć omylne i zawierające błędy teksty Pisma, ale to już kolejny paradoks i materiał na inny artykuł (patrz Moja kosa ma dwa ostrza: za, a nawet przeciw).

Jest to szalona teologia i niepoważny sposób rozeznawania prawdy. Ale czy w tym wszystkim jest jakaś metoda?
.


Metoda w szaleństwie

Czy wybór MacArthura do zaproszania w charakterze honorowego gościa był pomyłką Cyrikasa? Broń Boże. Z doktrynalnego punktu widzenia obu panów łączy więcej niż dzieli.
.

Ludzka odpowiedzialność

Obaj panowie wierzą w ludzką odpowiedzialność człowieka w zbawieniu (choć tu MacArthur dodaje także Bożą suwerenność na zasadzie paradoksu). Uznają wiarę za wolny i odpowiedzialny akt człowieka, przy czym według Cyrikasa wiara albo jest sprawowana niezależnie od Boga, albo też, dokładnie jak według MacArthura, wiara jest zarówno Bożym darem (Boża suwerenność) jak i ludzkim, niezależnym aktem (ludzka, paradoksalna odpowiedzialność). W obu przypadkach implikacje są następujące:

  • człowiek nigdy nie jest tak dogłębnie skażony przez grzech, aby nie mógł uwierzyć ewangelii, kiedy jest mu ona zwiastowana
    .
  • człowiek nie jest też tak dogłębnie kontrolowany przez Boga, aby nie mógł jej odrzucić.

MacArthur wyznaje niereformowany pogląd, który propaguje luterański teolog R. Lenski, gdzie Bóg nie jest garncarzem czyli przyczyną zatwardzenia serca człowieka. Zastosowany tutaj zostaje swoisty unik, zgodnie z którym człowiek jest garncarzem i poprzez swoje coraz gorsze postępowanie doprowadza się do takiej sytuacji, w której Bóg wydaje ostateczny wyrok sądowniczy i zbawienie staje się już niemożliwym.

Innymi słowy zbawienie jest możliwe wtedy i tylko wtedy gdy człowiek nie zatwardza swego serca ostatecznie i tym samym, unikając ostatecznego Bożego sądu, zezwala Bogu na działanie czyli właściwie wykorzystuje pierwotne światło prawdy.

R. Lenski J. MacArthur
Rzym. 9:18 A zatem komu chce, okazuje miłosierdzie, a kogo chce, czyni zatwardziałym. Rzym. 11:7 Czego Izrael szuka, tego nie osiągnął, ale wybrani osiągnęli, a inni zostali pogrążeni w zatwardziałości;
„Jedyne zatwardzenie dokonane przez Boga i znane w Piśmie Świętym ma charakter sądowniczy; jedynymi przedmiotami tego zatwardzenia są ludzie, którzy najpierw zatwardzili się przeciwko wszelkiemu miłosierdziu Bożemu i uczynili to w takim stopniu, że to miłosierdzie jest poza ich zasięgiem”Komentarz do Rzym. 9:18, źródło
.

  • zatwardzenie przez Boga ma charakter sądowniczy i jest rezultatem a nie przyczyną
  • wynika z uprzedniego zatwardzenia serca przez samego człowieka
  • ostatecznie odcina od możliwości zbawiena
“Stało się tak za sprawą sądowego aktu prawnego Boga, w odpowiedzi na zatwardziałość ich serc […] zatwardziałe serca oraz apostazja Izraela są już nieodwracalne.” Komentarz do Rzym. 11:7, 11
.

  • zatwardzenie przez Boga ma charakter sądowniczy i jest rezultatem a nie przyczyną
  • wynika z uprzedniego zatwardzenia serca przez samego człowieka
  • ostatecznie odcina od możliwości zbawiena

W ostatecznym rozrachunku MacArthur i Cyrikas odpowiedzialnością za niezatwardzenie serca i w rezultacie za zbawienie obarczają samego człowieka. Herezja ta jest rzymską o czym przeczytamy w Katechizmie Kościoła Katolickiego który naucza naturalnej zdolności przyjmowania  Bożego objawienia i właściwej na nie odpowiedzi człowieka. Stąd już prosta droga do wolicjonalnego aktu niezatwardzania serca, na podstawie którego udzielane zostaje usprawiedliwienie:

KKK 36 Święta Matka Kościół utrzymuje i naucza, że naturalnym światłem rozumu ludzkiego można z rzeczy stworzonych w sposób pewny poznać Boga, początek i cel wszystkich rzeczy”. Bez tej zdolności człowiek nie mógłby przyjąć Objawienia Bożego. Człowiek posiada tę zdolność, ponieważ jest stworzony „na obraz Boży”
.
KKK 166 Wiara jest aktem osobowym, wolną odpowiedzią człowieka na inicjatywę Boga, który się objawia.
.
KKK 1993 Usprawiedliwienie ustanawia współpracę między łaską Bożą i wolnością człowieka. Jej wyrazem ze strony człowieka jest przyzwolenie wiary na słowo Boże, które wzywa go do nawrócenia, oraz współdziałanie miłości z poruszeniem Ducha Świętego, który go uprzedza i strzeże

Herezja ta jest całkowicie sprzeczna z Pismem Świętym.

Po pierwsze pierwotną przyczyną zatwardzenia serca jest Boży dekret a nie ludzka wola w tej kwestii (jest ona raczej wtórna względem Bożego dekretu). Czytamy, że zatwardzenie serca jest rezultatem Bożego postanowienia, które musi się wypełnić zgodnie z Bożym dekretem: aby zgodnie z wybraniem trwało postanowienie Boga, nie z uczynków, ale z tego, który powołuje (Rzym. 9:11). Doskonałym tego przykładem jest Faraon, któremu Bóg zatwardził serce zanim ten podjął jakąkolwiek decyzję w sprawie Hebrajczyków: PAN powiedział do Mojżesza: Gdy pójdziesz i wrócisz do Egiptu, dopilnuj, abyś wszystkich cudów, które dałem ci do ręki, dokonał przed faraonem. A ja zatwardzę jego serce, tak że nie wypuści ludu. (2 Mojż. 4:21).

Zauważmy, że Pismo nie twierdzi iż Faraon sam zatwardzi swoje serce na wieść o Bożych żądaniach co do Izraela a Bóg będzie czekał do ostatniej plagi aby wydać ostateczny sąd nieodwracalnego zatwardzenia serca Faraona, który miałby stopniowo zatwardzać swoje serce w procesie przeżywania plag. Sąd został wydany zanim Faraon zdołał uczynić cokolwiek dobrego czy złego. Serce Faraona zostało zatwardzone aby trwało Boże postanowienie oraz objawiła się Boża chwała poprzez sąd nad Faraonem: Pismo bowiem mówi do faraona: Po to właśnie cię wzbudziłem, aby okazać na tobie swoją moc i żeby moje imię było głoszone po całej ziemi. (Rzym. 9:17)

Ewidentnie pierwotną przyczyną zatwardzenia jest Boży dekret, któremu wtóruje ludzki akt, jednoznacznie zatwardzenie serca wynika z przedwiecznego dekretu i nie jest aktem post factum.

Po drugie każdy nieodrodzony człowiek ma w pełni zatwardzone bo kamienne serce, które nie jest w stanie przyjąć prawdy Słowa Bożego: Ale PAN nie dał wam serca do zrozumienia ani oczu do patrzenia, ani uszu do słuchania aż do dziś (5 Mojż. 29:4). Żaden nieodrodzony człowiek nie jest w stanie rozpoznać Bożego światła nawet gdy świeci mu ono prosto w twarz: A potępienie polega na tym, że światłość przyszła na świat, lecz ludzie umiłowali ciemność bardziej niż światłość, bo ich uczynki były złe (Jan 3:19). To zamiłowanie do ciemności musi zostać usunięte poprzez monergistyczny Boski, skończony akt: I dam wam nowe serce, i włożę nowego ducha do waszego wnętrza. Wyjmę serce kamienne z waszego ciała, a dam wam serce mięsiste (Ezech. 36:26). Operacja jest prosta. Bóg wyjmuje serce kamienne i daje mięsiste, co jest dowodem narodzenia na nowo, które wtedy i tylko wtedy rozumie Ewangelię: Włożę mego Ducha do waszego wnętrza i sprawię, że będziecie chodzić według moich ustaw i będziecie przestrzegać moich sądów, i wykonywać je (Ezech. 36:27). Stąd oczywistym jest, że jedyną siłą aktywną w zbawieniu oraz uświęceniu jest Bóg.

Jan 15:16 Nie wy mnie wybraliście, ale ja was wybrałem i przeznaczyłem, abyście wyszli i wydali owoc, i aby wasz owoc trwał, i aby Ojciec dał wam to, o cokolwiek poprosicie go w moje imię.

Chrześcijańska pozycja nauczając nie tyle o sądowniczym ostatecznym zatwardzeniu lecz o Bożym, przedwiecznym dekrecie zatwardzenia serca jest sprzeczna z pozycją Cyrikasa i MacArthura.
.


Zbawienie z uczynków

Obaj panowie wierzą w zbawienie z uczynków choć akcentują to  w nieco inny sposób.
.
Cyrikas poprzez swój uniwersalizm soteriologiczny odrzuca doktrynę Totalnej Deprawacji (skoro Chrystus umarł za wszystkich, to na człowieku leży odpowiedzialność za wzbudzenie w sobie wiary, przyjście do Jezusa z prośbą o zbawienie) i przez to zmusza martwego duchowo, jeszcze nieodrodzonego człowieka do dokonania wyboru Boga (czego de facto jako martwy duchowo nie może uczynić, por. Rzym. 3:11-12; Psalm 53:2-3; 14:2-3; Jer. 8:3; Izaj. 59:4 etc.).

Podsumowując: Wymaganym warunkiem wybrania człowieka do zbawienia jest by człowiek współpracował z Bożą suwerennością i wykorzystywał właściwie światło natury i Pisma Świętego, by był pobożny, pokorny, uniżony, oraz odpowiedni do życia wiecznego, ponieważ od tego zależy jego wybranie.

MacArthur odrzuca doktrynę Sola Gratia mówiąc wprost:

„Pozwólcie, że wtrącę ważne wyjaśnienie, o które pytają ludzie: czy prawdy i błogosławieństwa są zasadami, jak dostać się do królestwa, czy też są zasadami, jak żyć, gdy już się jest w królestwie? Odpowiedź brzmi: tak, są obydwoma (Kingdom living here and now s. 88).

Zgodnie z tą definicją aby dostać się do królestwa należy (jeszcze jako nieodrodzony człowiek) najpierw żyć zgodnie z zasadami określonymi przez prawdę (najprostrze zasady znajdziemy np. w Dekalogu).  Nieposłuszeństwo przejawiające się grzechem dowodzi iż człowiek nigdy nie był wybrany do zbawienia i nie może dostać się do królestwa (czyli zostać odrodzonym), rozumianego jako sfera zbawienia jeszcze za życia. MacArthur potwierdza swoją herezję w komentarzu do Jakuba 4:7-10 nie ma zatem mowy o pomyłce czy winie bliżej niezidentyfikowanego redaktora tekstu….

„W serii 10 poleceń (10 czasowników imperatywnych w tekście greckim) Jakub wyjawia, jak otrzymać zbawczą łaskę. Werset ten opisuje odpowiedź człowieka na łaskawą Bożą ofertę zbawienia. 1. poddajcie się Bogu 2. oprzyjcie się diabłu 3. przybliżcie się do Boga 4  oczyśćcie swoje serce 5. oczyśćcie swoje ręce 6. okażcie żal 7. zamućcie się 8. zapłaczcie 9. przestańcie się śmiać 10. uniżcie się” 

Podsumowując: Wiara, posłuszeństwo wierze, świętość, pobożność i wytrwanie są wymaganymi warunkami oraz przyczyną, bez której niezmienne wybranie ku chwale nie ma miejsca.

Obie herezje refutowane są przez Westminsterskie Wyznanie Wiary 11.1

„Bóg z ochotą usprawiedliwia tych ludzi, których faktycznie powołuje. Nie udziela im sprawiedliwości, lecz przebacza grzechy oraz uznaje ich i przyjmuje jako sprawiedliwych. Czyni to jedynie ze względu na Chrystusa, a nie z powodu jakiejkolwiek rzeczy dokonanej w nich lub przez nich. Sprawiedliwość, która jest im przypisana, nie wynika z ich wiary (pozycja Cyrikasa), ani z posłuszeństwa zwiastowanej Ewangelii (pozycja MacArthura), lecz jedynie z posłuszeństwa Chrystusa. Ci, którzy zostają usprawiedliwieni, przyjmują i opierają się przez wiarę na sprawiedliwości Chrystusa. Wiara, którą mają, nie jest z nich, lecz jest darem Bożym. „ – Westminterskie Wyznanie Wiary 11.1

Obie herezje refutowane są również przez Kanony Synodu z Dort (1618-19), napisane przez teologów na zgromadzeniu całego ówczesnego świata wiary Reformowanej  (byli tam obecni nawet reprezentanci Anglikanizmu!).
.


Powszechna łaska i oferta ewangelii

W tym miejscu dochodzimy do najciekawszego skrzyżowania obu teologii, wspólnego mianownika i miejsca jakie można uznać za swoiste pax dei, obszaru zapewniającego bezpieczeństwo a nawet porozumienie teologii Cyrikasa i MacArthura. Otóż obaj panowie wierzą w

1) Powszechne zbawienie ludzi, przy czym należy uczynić tutaj istotne rozróżnienie. O ile uniwersalizm Cyrikasa ma charakter soteriologiczny (Chrystus umarł za wszystkich) o tyle MacArthur nominalnie wyznaje partykularne odkupienie przy jednoczesnym założeniu powszechnej, wynikającej z Bożej dobroci doczesnej łaski okazywanej wszystkim ludziom.

2) W ofertę ewangelii dla wszystkich ludzi gdzie człowiek osobiście odpowiada za jej przyjęcie lub odrzucenie co jest rzeczywistym zaprzeczeniem doktryny partykularnego odkupienia. Jest to pozycja Arminian.

3) W miłość, łaskę i miłosierdzie Boga wobec wszystkich ludzi, nawet tych idących na zatracenie co godzi w Boży charakter i atrybut sprawiedliwości oraz świętości. Jest to pozycja reprezentowana przez Arminian

O ile pozycja Arminian jest powszechnie znana warto zasatnowić się w tym miejscu skąd wzięła się zbieżność poglądów MacArthura i Arminian. Zacznijmy od prostych definicji.

Marrowizm to heretycki prąd myślowy jaki wyłonił się z ortodoksyjnego kalwinizmu w XVII wieku dzięki Edwardowi Fisherowi. Uderzał w doktrynę nieodpartej łaski. Według Marrowistów, zapominając o Bożej sprawiedliwości i świętości, Bóg, ze względu na swój dobry charakter, pragnąc uniwersalnego zbawienia wszystkich ludzi stał się w osobie Chrystusa “martwym dla wszystkich ludzi”.  A ponieważ zbawienie umocowane jest w krzyżu Chrystusa, Chrystus siłą rzeczy nabył swoją ofiarą możliwość zbawienia wszystkim ludziom, jeśli ci zdecydują się nie zatwardzać swojego serca i przyjść do Boga.

Kuyperyzm to kolejny heretycki prąd myślowy, powstały w 1898 roku. Jego autorem był kalwinista Abraham Kuyper, który wprawdzie odrzucał uniwersalizm soteriologiczny marrowizmu, jednakże ogłosił, ze Bóg pragnie zbawienia wszystkich ludzi i udziela wszystkim powszechnej i tymczasowej łaski, dzieki której ludzie są zdolni do czynienia dobra (co znowóż umożliwia współpracę między chrześcijanami i “dobrymi choć niewierzącymi ludźmi”). W tym sensie Bóg kocha wszysktich ludzi, pragnie zbawienia wszystkich ludzi oraz jest łaskawy dla wszystkich ludzi.

Arminianie wierzą, że Bóg kocha wszystkich ludzi, pragnie zbawienia wszystkich ludzi oraz jest miłosierny i łaskawy dla wszystkich ludzi oraz że ewangelia jest oferowana wszystkim ludziom, którzy aktem swojej woli mogą albo z niej skorzystać lub też zatwardzić całkowicie swoje serce i ją odrzucić.

MacArthurianie czerpiąc z tradycji Marrowizmu i Kuyperyzmu de facto odrzucają pozycję Reformowaną wierząc, że Bóg kocha wszystkich ludzi (do pewnego stopnia), pragnie zbawienia wszystkich ludzi oraz jest miłosierny i łaskawy dla wszystkich ludzi oraz że ewangelia jest oferowana wszystkim ludziom, którzy mogą albo z niej skorzystać lub też zatwardzić całkowicie swoje serce i ją odrzucić sprowadzając na siebie tym samym ostateczne, sądownicze zatwardzenie ze strony Boga (co jest tak naprawdę inną formą powiedzenia iż człowiek ma wolną wolę).

MacArthurianie wierzą, że Bóg niektórym łaskę okazuje czasowo, innym zaś na wieczność. A ponieważ Bóg jednocześnie nienawidzi grzeszników (Psalm 5:5; 7:11; 11:5; 26:5; 139:19 etc. ) oraz kocha grzeszników, których przeznaczył na potępienie (poprzez ich pominięcie), głoszą oni sfrustrowanego boga, który pragnie zbawienia wszystkich ludzi choć nigdy nie zapewnił środków tego zbawienia wszystkim ludziom. I to nawet w sensie doczesnym ponieważ mamy wielu chorych, upośledzonych, głodujących, torturowanych, prześladowanych tak wśród zatraconych jak i zbawionych. Głoszą oni fałszywego boga pełnego paradoksów (przez nich zwanych paralelnymi prawdami co jest po prostu eufemizmem wyrażającym iż w Bogu są sprzeczności)

1 Tym. 4:10 Dlatego pracujemy i jesteśmy lżeni, że pokładamy nadzieję w Bogu żywym, który jest Zbawicielem wszystkich ludzi, zwłaszcza wierzących.

Oto jak tekst 1 Tymoteusza 4:10 komentuje John MacArthur:

Bóg jest Zbawicielem wszystkich ludzi, lecz tylko w sensie tymczasowym, i Zbawicielem wierzących na wieczność. Paweł dowodzi, że skoro Bóg łaskawie uwalnia grzeszników od potępienia za grzech i należnej za niego kary, przyjmując je na siebie to wszyscy ludzie doświadczą pewnych błogosławieństw wynikających z tej wyjątkowej dobroci Bożej. Błogosławieństwami tymi są:

1) powszechna łaska – termin opisujący Bożą dobroć okazaną uniwersalnie całej ludzkości poprzez ograniczenie grzechu i sądu, zaprowadzenie w społeczeństwie ładu za pomocą rządów  wyposażenie człowieka w umiejętność dostrzegania piękna i dobra oraz obdarzanie go wieloma błogosławieństwami

2) miłosierdzie – jest to miłość wynikająca ze złamanego serca i żalu Bożego, którą Stwórca obdarza niezasługujących na nią, nieodrodzonych grzeszników

3) wezwanie do opamiętania – Bóg ciągle ostrzega grzeszników przed czekającym ich losem; okazuje w ten sposób współczujące serce Stwórcy, który nie czerpie przyjemności ze śmierci grzeszników  oraz

4) zaproszenie do ewangelii – zbawienie w Chrystusie zostaje zaoferowane wszystkim bez wyjątku. Bóg nikogo nie dyskryminuje, z natury jest Bogiem, który zbawia. Dlatego nie czerpie On żadnej przyjemności ze śmierci grzeszników.

Jego zbawczy charakter objawia się nawet w tym, jak obchodzi się z tymi, którzy nigdy w Niego nie uwierzą. Jest dla nich dobry, lecz jedynie na te cztery wyżej wymienione sposoby.

Cyrikas nie powinien mieć problemu z tą interpretacją. Wszystko to, co, według MacArthura zapewniła Boża łaska udzielane jest ze względu na dobry charakter Boga. Bóg po prostu ma zbawczy charakter, którego ekspresja odbywa się na cztery sposoby. Cyrikas idzie jedynie krok dalej, wierzy, że Bóg faktycznie posłał swojego Syna aby zapłacił za wszystkie grzechy wszystkich ludzi. Z tym małym wyjątkiem teologie obu panów są aż nadto zbieżne.

MacArthur: Bóg okazuje powszechną łaskę przez rozmaite błogosławieństwa. Cyrikas daje kciuk w górę!

Biblijna prawda: To, że Bóg zaopatruje ludzi w rozmaite niezbędne do życia elementy rzeczywistości nie jest w żaden sposób związane z Jego powszechną łaską. Wprost przeciwnie, im więcej dobrych rzeczy potępieni otrzymują w swoje ręce, tym surowszy czeka ich sąd, ponieważ nie oddali za nie chwały Bogu lecz znikczemnieli.  zazdrościłem głupcom, widząc pomyślność niegodziwych…. Doprawdy na śliskich miejscach ich postawiłeś i strącasz ich na zatracenie. (Psalm 73:3, 18) oraz Czemu niegodziwi żyją, starzeją się, a nawet wzrastają w bogactwie? … Ich domy są bezpieczne, bez strachu i nie dotyka ich rózga Boga…. Spędzają swoje dni w dobrobycie, a w mgnieniu oka zstępują do grobu.…Dlatego mówią do Boga: Odejdź od nas, bo nie chcemy poznać twoich dróg.Bóg im wydziela cierpienie w swoim gniewie. (Job 2). Potępieni im bardziej przez Boga są zaopatrywani tym bardziej Boga nienawidzą.

MacArthur: wezwanie do opamiętania oznacza, że Bóg ciągle ostrzega grzeszników przed czekającym ich losem; okazuje w ten sposób współczujące serce Stwórcy. Cyrikas daje kciuk w górę!

Biblijna prawda: Bóg drwi z potępionych grzeszników, którzy są przecież Jego zadeklarowanymi wrogami: Królowie ziemscy powstają, a władcy naradzają się wspólnie przeciwko PANU i jego pomazańcowi, mówiąc: Zerwijmy ich więzy i zrzućmy z siebie ich pęta. Lecz ten, który mieszka w niebie, będzie się śmiał, Pan będzie z nich szydził. Wtedy przemówi do nich w swoim gniewie i swą zapalczywością ich zatrwoży (Psalm 2:2-5). Mieszkańców Sodomy i Gomory Bóg nie ostrzegł przed zagładą a jedynie Lota. Podobnie Bóg nie ostrzegł całego świata przed potopem a jedynie wybrał Noego. Bóg nie ostrzegł Heroda i ten został stoczony przez robactwo gdy uczynił się równym Bogu. Przykłady można mnożyć. Bóg ostrzega wybranych i szydzi z potępionych. Mogą to być całe miasta jak Niniwa, ale zawsze mamy na uwadze pole działania ograniczone do wybranych.

MacArthur: miłosierdzie jest to miłość wynikająca ze złamanego serca i żalu Bożego. Bóg miłuje wszystkich ludzi na różny sposób. Cyrikas daje kciuk w górę!

Biblijna prawda: Jeśli miłosierdzie udzielane jest ze względu na złamane serce, to nie obiektwyna ofiara Syna Bożego lecz stan emocjonalny Boga (a konkretnie ogromny smutek) jest podstawą miłosierdzia. W takim przypadku ofiara Syna w ogóle przestaje być potrzebna, ponieważ jeśli Bóg może okazać doczesne miłosierdzie bez Chrystusa, to czemu i nie miałby zbawić wiecznie bez ofiary Chrystusa, skoro ma wystarczająco mocno złamane serce? Czytamy jednak: Jeśli więc jest jakieś pocieszenie w Chrystusie, jeśli jakaś pociecha miłości, jeśli jakaś wspólnota Ducha, jeśli jakieś współczucie i miłosierdzie; (Filip. 2:1) Miłosierdzie wynika z ofiary Chrysutsa i jest jedynie dla tych, którzy są w Chrystusie. Pozostali ludzie są obiektami Bożej opatrzności lecz nie miłosierdzia.

MacArthur: Bóg nikogo nie dyskryminuje i wszystkich zaprasza do ewangelii. Cyrikas daje kciuk w górę!

Biblijna prawda: Gdy przeszli Frygię i krainę galacką, Duch Święty zabronił im głosić słowo Boże w Azji. (Dzieje 16:6). Azjaci, choć w zasięgu misji apostołów zostali przez Boga zdyskryminowani. Podobnie setki milionów ludzi, których Bóg nigdy do Ewangelii nie zaprosił ponieważ nigdy Ewangelii nie usłyszeli. Poza tym Ewangelia nie jest ofertą lecz wezwaniem i to o ekskluzywnym charakterze:  Bo nie przyszedłem wzywać do upamiętania (czyli wiary) sprawiedliwych, ale grzeszników (Mat. 9:13). Po co Bóg miałby wzywać do upamiętania tych, których przeznaczył na potępienie? (Rzym. 9:21-22; Przysłów 16:4; 1 Piotra 2:8; 2 Piotra 2:3; Judy 1:4; Mat. 11:25-26; Psalm 139:16; 2 Mojż. 9:16; Hiob 12:14; Izaj. 45:9) I choć jako chrześcijanie nie wiemy kto jest wybrany, głosząc Ewangelię wszelkiemu stworzeniu wzywamy jedynie wybranych. Dla reszty jesteśmy  wonią śmierci ku śmierci (2 Kor. 2:16)
.


W kupie siła

Rzeczywiście dwa wielkie tuzy sceny teologicznej nie powinny mieć problemu z wzajemną adoracją i, co za tym idzie, nawiązaniem współpracy. Pomimo drobnych i w zasadzie nieistotnych  różnić teologicznych łączy ich jedna i ta sama ewangelia.

Zbyt wiele jest do ugrania, aby okazja do kooperacji nie została wykorzystana. Z jednej strony Cyrikas zyskałby potężny zastrzyk autorytetu wśród polskich pseudo-kalwinistów i kto wie, czy zbór ze Szczecina nie pwóróciłby na łono CHWE? Ucichłyby też głosy cesacjonistów, bo skoro MacArthur uznałby Cyrikasa (tak jak uznaje Pawła Jurkowskiego, innego kontynualistę), kto wie, może nawet udałoby się skonsumować i ten kawałek tortu polskiej sceny neo-ewangelickiej, wchłaniając go w całości?

Znowóż MacArthur przyjeżdżając do Polski na zaproszenie największego i najbardziej zasobnego ugrupowania nie będącego jednocześnie denominacją mainstreamową dałby zielone światło do wstępowania w jego szeregi wszystkim tzw. “wolnym elektronom” czy też pozbawionym społeczności “chrześcijanoidom” którzy po tym jak się zawiedli na systemowym kościelnictwie żadną siłą do niego nie wrócą. A stąd już bliska droga do zwiększenia kolportażu religijnej literatury firmowanej nazwiskiem MacArthur. 

Choć być może byłoby lepiej aby do tego nie doszło. Gdy bowiem ślepy z daltonistą będą kolorów nauczać rezultatem tego będzie teologiczny bohomaz. A zresztą, co tam…. w imię wszechmocnego paradoksu warto $próbować 🙂 W końcu w (ekumenicznej) kupie siła. Dosłownie.

P.s. 1 Biblijna interpretacja tekstu Tymoteusza dostępna tutaj

P.s. 2 Bardzo interesuje w całej układance pozycja Bartłomieja Kuryla$a, który zdaje się być prawą ręką Cyrikasa. Czy on wydał zgodę na zaproszenie MacArthura?

P.s. 3 Cyrikas rzeczywiście rozszerza wpływy, niedawno o kolejnego samozwańczego “samochodowego” proroka, Andrzeja Kwaśniewskiego, wszystko oczywiście “dla dobra Polaków i Kościoła.”

P.s. 4 Powstaje pytanie czy bożek jakiego wyznaje Cyrikas, a który rzekomo dał mu proroctwo spełnione co do joty na pół roku przed wydarzeniami zapomniał go uprzedzić o katastrofie w denominacji i opuszczeniu jej przez szczeciński zbór? Może śladami proroków Baala, powinien był wołać głośniej i ponacinać ciało gdyż najwyraźniej bożek ten albo się zamyślił, albo poszedł spać albo był też zajęty czymś innym….?

1 Król. 18:27 A gdy nastało południe, Eliasz naśmiewał się z nich, mówiąc: Wołajcie głośniej, przecież to jest bóg, ale może tylko zamyślił się albo jest zajęty, albo też może jest w drodze, albo może śpi i musi się obudzić.

P.s. 5 Uciekającym z sekty Cyrikasa i Kuryla$a z całego serca życzymy wszelkiego Bożego błogosławieństwa na drodze prawdy, w szczególności aby rozeznawali co jest wiarą  Reformowaną a co ją udaje …


Zobacz w temacie