Smutek chrześcijanina
2 Kor. 7:10 Bo smutek, który jest według Boga, przynosi upamiętanie ku zbawieniu, czego nikt nie żałuje; lecz smutek według świata przynosi śmierć.
Z całą pewnością życie osoby wierzącej nie jest usiane różami, nigdzie też w Piśmie nie znajdziemy obietnicy życia w dostatku, spokoju i szczęśliwośći na tym świecie.
Chrześcijanie, choć powołani do radości w Duchu Świętym (Dzieje 13:52; Rzym. 14:17; 15:13; Gal. 5:22; 1 Tes. 1:6), nad wyraz często doświadczają Bożego smutku. Przypadek w Koryncie dobitnie świadczy o tym, że Stwórca w suwerenny sposób obciąża sumienie grzesznych wierzących brzemionami głębokiego żalu, dojmującej rozpaczy, bólem zmartwienia, goryczą i poczuciem desperacji.
– Jaki jest sens chrześcijańskiego cierpienia?
– Czy jako ród krółów-kapłanów (1 Piotra 2:9) przeznaczeniem naszym jest ból?
– Czyż Chrystus nie zapłacił za wszystkie grzechy zbawionych?
– Jeśli tak, czemu jeszcze mielibyśmy ponosić konsekwencje upadków?
Odpowiedź na te i inne pytania poniżej…
Pozycja odstępczego “kościoła”
Zwodziciele będą odrzucać prawdę Słowa Bożego starając się przekonać swoich wyznawców do koncepcji smutku jako pochodzącego od diabła. Według nich chrześcijanin pogrążony w żalu żyje pod jarzmem szatana i podczas gdy Bóg stara się temu jakoś przeciwdziałać to mimo wszystko człowiek w boju o radość odgrywa kluczową rolę. Przykład takiej nauki znajdziemy na niesławnym portalu “Chleb z nieba” gdzie czytamy:
“Czy wiedziałeś, że duch, który nas obciąża nie pochodzi od Boga? Diabeł chce nas w niego odziać, niczym w ubranie. Musisz się otrząsnąć i powiedzieć: „W imieniu Jezusa, idź precz szatanie! Nie wpędzisz mnie w żadne zwątpienie, bo zostałem ukrzyżowany wraz z Chrystusem, a krew Jezusa oczyściła moje życie. Nie będziesz mnie więcej oskarżał, bo nie żyję już w poczuciu winy”. Wypowiedz te słowa do diabła i odrzuć zwątpienie i smutek, w które szatan chce cię wpędzić. […] Bóg nie chce, abyś kiedykolwiek był przygnębiony, zniechęcony lub miał zły humor […] Innymi słowy, jeśli twierdzisz, że jesteś chrześcijaninem, wtedy musisz żyć tak samo jak Jezus, bo takie jest nasze powołanie. Czy Jezus kiedykolwiek miał depresję? Czy kiedykolwiek był zniechęcony, albo w złym nastroju?”– Zac Poonen, Duchowe prawdy Nowego Przymierza
Powyższy pogląd jest typowym przykładem herezji dualizmu, gdzie Bóg i szatan są równorzędnymi siłami walczącymi o duszę człowieka, który musi użyć swojej wolnej woli i dokonać właściwego wyboru – postawić na Boga i odrzucić złe nastawienie posuwając się nawet do techniki autoegzorcyzmu. I to wszystko zostaje okraszone obowiązkiem dobrego samopoczucia jako wymogu naśladownictwa Chrystusa, który według fałszywych nauczycieli nigdy nie doświadczał złego nastroju…
Według heretyków:
- Chrześcijanin nie powinien doświadczać smutku
- Naśladować Chrystusa to żyć w ciągłej radości
- Pan Jezus nie doświadczał negatywnych emocji
- W czasie smutku powinniśmy kierować nasze słowa do szatana
Zielonoświątkowo – arminianistyczne kucypały nie znajdują potwierdzenia w Słowie Bożym lecz raczej zostają przez nie obalone…
.
Historyczny motyw Listu
Zbór w Koryncie zdaje się był najbardziej grzesznym miejscem swoich czasów, gdzie mimo wszystko oddawano Jezusowi Boską cześć. Sam Korynt był moralnie zdegenerowanym miastem toteż nawróceni do Chrystusa chrześcijanie przychodząc do zgromadzenia wnosili do niego elementy swojej starej natury. Ciągłe spory, kłótnie, nieustanne walki doktrynalne, sekciarstwo, bałwochwalstwo, mówienie pogańskim bełkotem, pijaństwo oraz kazirodztwo to tylko niektóre występków członków kościoła jakie cechowały tamtejszą społeczność. Do tego wszystkiego należy dodać rozmyslne podeptanie apostolskiego autorytetu Pawła, co torowało drogę fałszywej doktrynie. Grzech rozpoczął swoje niszczycielskie dzieło.
“Ktoś z kościoła korynckiego (najprawdopodobniej jeden z fałszywych nauczycieli) obraził go publicznie (2:5-8, 10; 7:12). Apostoł zasmucony brakiem lojalności Koryntian (co objawiło się niezdolnością do bronienia jego osoby), chciał oszczędzić tamtejszym wiernym dalszej nagany (zob. 1:23). Powrócił więc do Efezu, mając nadzieję, że czas przywróci im rozsądek.” – John MacArthur, Komentarz do NT
Apostoł piętnując grzech nie omieszkał udzielić nagany skierowanej do jego osobistego krzywdziciela. I tak rozważany wers 10 stanowi kulminację nauki Bożego działania uświęceniowego umieszczonego w kontekście kościelnej dyscypliny. Wcześniej Apostoł przypomina o obowiązku osobistego oczyszczenia (2 Kor. 7:1 stawia argument o dopełnieniu procesu) co nie jest w żaden sposób związane z soteriologią (2 Kor. 7:3 dowodzi, że pomimo grzechu Koryntianie nie są potępieni). Oczyszczenie o jakim mowa jest związane z uświęceniem progresywnym, którego praktyczne skutki widoczne są w wersie 11.
.
Źródło i głębokość przeżycia
smutek, który jest według Boga
Polskie tłumaczenie nie oddaje w pełni emocjonalnej głębi rozważanego fragmentu. Ku wielkiemu zaskoczeniu już pierwszy rzut oka na język orygiału, w jakim został napisany List do Koryntian, szokuje. Rozważmy grecką frazę κατὰ Θεὸν λύπη kata Theon lupe – według Boga smutek.
- Przyimek κατὰ kata połączony z dopełniaczem lub biernikiem oznacza ruch, dyfuzję lub kierunek od wyższego do niższego i tłumaczy się dosłownie z góry na dół. Referuje on do obiektu (w naszym przypadku jest to słowo λύπη lupe – ból) jako mającego swoje źródło pochodzenia u Boga.
. - Rzeczownik Θεὸν Theon użyty został w bierniku, przypadek ten w grece odnosi się do obiektu bezpośredniego; Bóg jest bezpośrednim sprawcą tego, do czego odnosi się przyimek czyli to Bóg jest sprawcą bólu.
. - Rzeczownik λύπη lupe oznacza ból psychiczny, ból fizyczny, niepokój, udrękę, ogromny, powodujący upadek smutek.
Mając na uwadze oryginalne znaczenie słów dosłownie powyższy zwrot należy tłumaczyć następująco:
spływająca z góry od Boga i powodująca upadek [człowieka] bolesna udręka.
Aby jeszcze lepiej zrozumieć sens natchnionych przez Ducha słów arcyciekawym będzie kontekstualne pogłębienie zrozumienia znaczenia udręki powodującej ból, słowa które Duch Święty użył w następujących framgentach Pisma:
Jan 16:1-6 – którego przyczyną jest religijna niesprawiedliwość
Jan 16:18-22 – spowodowany morderstwem na niewinnym Mesjaszu
Jan 16:21 – przyrównany do trwogi kobiety w czasie porodu
Rzym. 9:2-4 – odniesiony do większości Żydów idących na wieczne zatracenie
2 Kor. 2:1-4 – wynikający z wielkeigo ucisku i utrapienia aż do łez
Filip. 2:27 – pochodzący z krytycznej sytuacji choroby ku śmierci
1 Piotra 2:19 – jako skutek niezasłużonego cierpienia
Chrześcijanie grzeszą, jednakże w odróżnieniu od pogan oskarżanych przez własne sumienie (Rzym. 2:15), ból jaki w nich się rodzi ma ponadnaturalne źródło i jest nim sam Bóg Duch Święty. Zasada tutaj jest następująca:
a. zbawiony człowiek jest członkiem ciała Chrystusa, Duch Święty mieszka w nim osobiście (Rzym. 12:5; 1 Kor. 12:27; 6:19; Jan 3:24)
.
b. zbawiony człowiek poddając się ciału grzeszy (Rzym. 7:15-25; Jakuba 1:13-14)
.
c. to zasmuca Ducha Świętego (Efez. 4:28-31, gdzie ponownie widzimy użycie wcześniej poznanego słowa λυπεῖτε lupeite), jednak nie zadając Duchowi Świętemu bólu (Bóg nie może cierpieć)
.
d. smutek Ducha Świętego powoduje, że cierpienie zostaje zadane grzesznikowi
W swojej niewysłowionej miłości Stwórca postanowił zamieszkać w zbawionym stworzeniu, co stało się możliwe dzięki przelanej krwi Chrystusa, która oczyszcza z wszelkiego grzechu (Rzym. 5:20; Kol. 2:13; 1 Jana 1:7). I prawdą jest, że kiedy grzeszymy jesteśmy natychmiast oczyszczani krwią Mesjasza, jednakże grzech ten sprawia wielki ból Bogu (mimo tego jesteśmy zapieczętowani na dzień zbawienia, to nie ma wpływu na naszą przyszłość).
Bóg suwerennie zsyła na grzeszących chrześcijan ból tak intensywny, że niemal nie do zniesienia, który powala ich na kolana, wykazuje osobistą niezdolność, bezsilność w każdym aspekcie duchowego życia. Bóg doświadcza swój Kościół. Czemu Pan tak czyni? W tym momencie żaden prawowierny chrześcijanin nie powinien mieć problemu z odpowiedzią.
.
Upamiętanie
przynosi upamiętanie
Teraz, kiedy znamy źródło przeżycia oraz jego jego intensywność warto zastanowić się nad jego skutkami. Czy to bezsensowne i przypadkowe i chłodne działanie wyrachowanego tyrana, czy też może raczej jest w nim ukryta jakaś wyższa idea? Otóż Bóg, w stosunku do wierzących, każdą życiową krzywdę sprowadza do ostatecznego celu, który można przedstawić ze strony negatywnej i pozytwnej:
- negatywnie: odrzucenie grzesznej natury i polegania na samym sobie
. - pozytywnie: uświęcenie i uzależneinie od Boga
Oba aspekty w ostateczności przynoszą chwałę Bogu.
.
Rozważmy negatywną stronę
Upamiętanie (gr. μετάνοια metanoia) oznacza zmianę postępowania, które oparte zostało o zrozumienie osobistego beznadziejnego stanu, gdzie nieodzownym elementem jestpoczucie winy. Ponieważ grzech przybiera różne formy, upamiętanie odnosi się do całego przekroju ludzkich spraw, począwszy od niewłaściwego myślenia, przez hardość, pychę a nawet karygodne czyny jak cudzołóstwo tak duchowe jak i fizyczne.
Marek 1:15 Wypełnił się czas i przybliżyło się królestwo Boże. Pokutujcie (μετανοεῖτε metanoeite) i wierzcie (πιστεύετε pisteute) ewangelii.
W Ewangelii Marka Chrystus nakazał trwanie w stałym upamiętaniu, na co wskazuje tak gramatyka jak i powiązanie wiary w Ewangelię z trwaniem w upamiętaniu. Oba greckie czasowniki, μετανοεῖτε metanoeite (pokutujcie) oraz πιστεύετε pisteute (wierzcie) zostały napisane w trybie rozkazującym czasu teraźniejszego strony czynnej.
Ergo: chrześcijanie nie tylko mają nakazane stale wierzyć Ewangelii ale również wydawać tego owoce w postaci stałego upamiętania z grzechów. Brak stale towarzyszącego człowiekowi elementu odwracania się od grzechu to dowód braku zbawienia.
Skoro upamiętaniu towarzyszy żal za grzechy wywołany Bożym nieznośnym bólem (co prowadzi chrześcijanina na kolana w akcie prośby o łaskę do Boga) należy rozumieć, iż przeżycie to jest nie tylko prawidłowe ale i pożądane każdego dnia!
Marcin Luter przeciwstawiając się roli heretyckich rzymskokatolickich odpustów grzechów za pieniądze stwierdził:
“Gdy Pan i Mistrz nasz jezus Chrystus powiada: “Pokutujcie”, to chce, aby całe życie wiernych było nieustanną pokutą.” – Teza 1
Oczywiście Luter odrzucał błędne tłumaczenie słowa μετανοέω metanoeo w łacińskiej Vulgacie, gdzie upamiętanie przetłumaczono jako Paenitentiam Agite – czyńcie pokutę – odnosząc się do formy uczynkowości, na której zbudowany został średniowieczny katolicki system zbawienia z uczynków, co potwierdza kolejna teza
“W żaden sposób nie można pod wyrazem “pokutujcie” rozumieć Sakramentu pokuty, to jest spowiedzi i zadośćuczynienia, które kapłan sprawuje.” – Teza 2
W podobnym tonie w Komentarzu do prawdziwej i fałszywej religii wypowiadał się Huldrych Zwingli, szwajcarski reformator negując wymiar zewnętrznie narzuconej formy uznając to za fałszywą pobożność i obłudę.
“Przez pokutę rozumiano dotychczas ów wymuszony i udany żal za popełnione grzechy oraz zapłacenie ceny odpowiedniej do wielkości grzechu, a ustalonej przez sędziego, tzn. przez spowiednika. Otóż „pokutowaliśmy” wtedy, gdy nakazywał to papież, np. na Wielkanoc lub też w przypadku choroby. Czy można to nazwać inaczej niż obłudą?
W dalszej części Zwingli identyfikując rzeczywiste upamiętanie odnosi się do sfery wewnętrznej człowieka, gdzie odbywa się introspektywne (z łac. introspectio – wglądanie do wnętrza), powodujące szok rozpoznanie grzechu oraz zrozumienie osobistej niemożności poradzenia sobie z nim.
“Czy nie wynikało to z nieznajomości własnego życia wewnętrznego? Albowiem kto zna samego siebie, ten w obliczu niezliczonych występków, jakie w sobie odkrywa, musi odczuć nie tylko żal, lecz przeżyć wstrząs, zwątpienie, śmierć. Albowiem jakież brudne żądze, zuchwałe pożądliwości i pychę odkrywa on w sobie – czy to w myślach, czy w czynach, również nie ujawnionych”
Upamiętanie to wynikające z Bożego działania trwałe odwracanie się od grzechów, co zresztą literalnie potwierdza samo Pismo oddając samą myśl zawartą w leksykalnej w definicji wyrazu μετανοέω metanoeo innymi słowami:
Dzieje 3:26 Wzbudziwszy swego Syna, Jezusa, Bóg najpierw posłał go do was, aby wam błogosławił w odwracaniu się każdego z was od swoich nieprawości.
ἀποστρέφω ἀπὸ τῶν πονηριῶν apostrefo apo ton ponerion – odwracanie się od nieprawości to po prostu rozwinięcie myśli zawartej w słowie μετανοέω metanoeo – upamiętanie. Jest ono możliwe jedynie dzięki Bożemu błogosławieństwu czyli sile sprawczej o pochodzeniu ponadnaturalnym.
Ból, jaki odczuwa chrześcijanin po zgrzeszeniu jest ewidentnie częścią tego błogosławieństwa ponieważ prowadzi do zaprzestania grzechu.
.
Czas na stronę pozytywną
“Czasami Bóg jest ogłoszony sędzią, po nałożonych już karach, w ten sposób doprowadzając grzeszników do zastanowienia się, że czeka ich coś o wiele gorszego, jeśli nie będą szybko pokutować. Przykład tego znajduje się w 29 rozdziale Księgi Powtórzonego Prawa. Tak jak pokuta rozpoczyna się od przerażenia i nienawiści do grzechu, Apostoł przedstawia pobożny smutek jako jedną z jego przyczyn (2 Kor. 7:10). Przez pobożny smutek ma na myśli to, że nie tylko drżymy z powodu kary, ale nienawidzimy grzechu i brzydzimy się nim, ponieważ wiemy, że nie podoba się on Bogu.“ – Jan Kalwin, Instytuty III:3,7
Nie ma na świecie nikogo, kto będąc zdrowym na umyśle kochałby ból (Efez. 5:27). Wiemy też z całą pewnością, że chrześcijanie posiadają ducha zdrowego umysłu: Nie dał nam bowiem Bóg ducha bojaźni, lecz mocy i miłości, i zdrowego umysłu (2 Tym. 1:7) co wyklucza wolicjonalną chęć cierpienia spowodowanego grzechem. W rzeczywistości Boże karcenie powoduje wstręt do grzechu, to z kolei zmienia wolę grzesznika w taki sposób, że ten unika grzechu by doprowadzić na koniec do miłości wynikającej z braku potrzeby grzeszenia. Środkiem tutaj jest Boże Prawo, jakie każdy wierzący ma w obecnej dyspensacji wpisane w serce (Hebr. 8:10; 10:16) i nie potrzeba tutaj samobiczowania.
wstręt ⇒ zmiana woli ⇒ miłość
Wstręt: Nienawidzę kłamstwa i brzydzę się nim, ale miłuję twoje prawo (Psalm 119:163)
.
Zmiana woli: Chroń też swego sługę od zuchwałych grzechów, aby nie panowały nade mną. Wtedy będę nienaganny i wolny od wielkiego przestępstwa (Psalm 19:13)
.
Miłość: Miłość nie wyrządza zła bliźniemu. Tak więc wypełnieniem prawa jest miłość. (Rzym. 13:10)
Nie można żałować coraz większego stanu uświęcenia, gdzie wzrastający wstręt do grzechu zmeinia psychikę chrześcijanina kierując go do Chrystusa, upodabniając go do Niego każdego dnia. Im więcej podobieństwa do Chrystusa, tym większa miłość do Boga! Czy miłości można żałować, choć przez krótki czas Bóg wypala grzesznika swoim uświęcającym ogniem? (por. Rzym. 8:18-23)
I co ciekawe, tak wyposażeni przez Boga gotowi jesteśmy pójść w ślady Chrystusa i cierpieć ale już niewinnie. Bóg ma upodobanie w doświadczaniu cierpieniem niewinnych co prowadzi bezpośrednio do całkowitego i bezgranicznego zaufania Panu
1 Kor. 1:9 Więcej, sami w sobie mieliśmy wyrok śmierci, abyśmy nie ufali sami sobie, lecz Bogu, który wskrzesza umarłych.
.
1 Piotra 2:19 To bowiem podoba się Bogu, jeśli ktoś znosi smutki ze względu na sumienie wobec Boga, cierpiąc niewinnie.
.
Psalm 118:8 Lepiej ufać PANU, niż polegać na człowieku.
Czy takiego Boga głoszą Arminianie i zielonoświątkowcy? To sprawa wielce wątpliwa.
Ci pierwsi boją się utracić zbawienie zatem zgodnie z konkluzjami wynikającymi z wyznawanej przez nich herezji powinni wystrzegać się wszelkich prób i cierpień co potencjalnie zagrażałoby ich zbawieniu (gdyby je w ogóle posiadali).
Ci ostatni zaś wolą życie w dostatku zgodnie z doktrynami małych bogów i ewangelii sukcesu w imię promowanego przez Joela Osteena motta: your best life now (twoje najelpsze życie teraz), za jedyne $10,48. Sęk w tym, że jeśli twoje najlepsze życie jest teraz oznacza to iż zmierzasz do piekła…
..
Kwestia zbawienia
ku zbawieniu, czego nikt nie żałuje;
Gdy Mesjasz obiecał wierzącym prześladowania, złorzeczenia i cierpienia z powodu sprawiedliwości nakazał radować się z tego powodu (Mat. 5:110-12). I nie chodzi tutaj o radość masochistyczną, jak sugerują to papiści. Myśl Chrystusa wybiega w przyszłość i odnosi się do nagrody, jaka oczekuje na dzieci Boże osiągające społeczność z Ojcem, Synem i Duchem Świętym.
Gdy Chrystus konał na krzyżu z zadowoleniem patrzył na Swoje dzieło odkupienia i nasycił się owocem udręki swojej duszy (Izaj. 53:10-12). To nie oznacza, że radował się z cierpienia lecz raczej z rezutlatu, jakie ono przyniosło. Mając to na uwadze pamiętajmy, że dzieło zbawienia jest skończone, zaś współdziałanie człowieka w zbawieniu (rozumiane nawet jako współcierpienie) jest nie tylko niepotrzebne ale także przez Słowo potępione jako herezja zatracenia (por. Rzym. 3:20; 28; 4:2; 8; 11:6; Egez. 2:8-9; Gal. 5:2; Tyt. 3:5, etc.).
Zbawienie o jakim tu mowa odnosi się od uniknięcia kolejnych konsekwencji grzechu. Gdy człowiek przestaje grzeszyć Boże karcenie mija, sam zaś penitent nabierając rozumu i miłości do Bożego prawa nie chce więcej grzeszyć w podobny sposób przez co unika potencjalnych konsekwencji kolejnego grzechu. Tego nikt nie żałuje.
Prawdę o przysłowiowym szczęściu w nieszczęściu doskonale rozumieli i opisywali purytanie. Z jednej strony zdawali sobie sprawę, że powodowane czynnikami zewnętrznymi nieszczęście to stały towarzysz wybranych do zbawienia. Aby właściwie pojąć wczesną myśl reformowaną trzeba zrozumieć, iż według teologii przymierza dzieci uznawane były za część Bożego Ludu (nie Kościoła) i jako takie podlegały prześladowaniom, co było nad wyraz widoczne w czasie katolickiego terroru gdzie całe uśmiercano całe rodziny oraz okresu anglikańskiej nietolerancji i wynikającego z niej ubóstwa dotykającego także małe dzieci.
“Nieodłącznym towarzyszem pokutujących grzeszników jest nieszczęście, które towarzyszy im już w niemowlęctwie, następnie w młodości, a szczególnie w wieku dojrzałym i w starości” – Lewis Bayly (1575 – † 1631), Ćwiczenie się w pobożności
Z drugiej strony wszelkie te zewnętrzne okoliczności przyczyniały się do zrozumienia źrółda grzechu jakim jest upadła ludzka natura, jego istoty poprzez rozpoznanie zgubnego wpływu na człowieka i w konsekwencji upamiętania skutkującego wewnętrzną radością.
“Szczęście można osiągnąć jedynie dzięki czystości serca, świętości życia i wytrwałości na drodze uświęcenia, która jako jedyna prowadzi do obecności Bożej” – Robert Bolton (1572 – † 1631)
Smutku według Boga nie można żałować ponieważ prowadzi on do osiągnięcia duchowego szczęścia wypływającego wprost z fontanny Bożego miłosierdzia rozlewającego się w żyznej glebie zmienionej ludzkiej natury.
Boży smutek jest więc elementem wysoce pożądanym ponieważ zbliża do Boga czemu wyraz daje Jakub, syn Marii, przyrodni brat Pana Jezusa, pisząc pod natchnieniem Bożego Ducha Świętego:
Jakuba 4:8-9 8. Zbliżcie się do Boga, a on zbliży się do was. Obmyjcie ręce, grzesznicy, i oczyśćcie serca, ludzie umysłu dwoistego. 9. Ubolewajcie, smućcie się i płaczcie. Wasz śmiech niech się obróci w smutek, a radość w przygnębienie..
Konkretne owoce upamiętania w przypadku Koryntian Duch Chrystusowy w wersie 11 określił nastepująco:
Święty tekst | Komentarz |
To bowiem, że byliście zasmuceni według Boga, | Dobre źródło wydaje dobre owoce: |
jakąż wielką wzbudziło w was pilność, | Skierowanie uwagi na stan duchowy |
jakie uniewinnianie się, | Poszukiwanie słabych punktów |
jakie oburzenie, | Analiza wad oraz ich konsekwencji |
jaką bojaźń, | Gotowość do poprawy |
jaką tęsknotę, |
Fragment można odnieść do a. tęsknoty za Pawłem jako bratem w Chrystusie i przykładem w wierze b. uczuciem skierowanym w stronę Mesjasza jako wzoru postepowania |
jaką gorliwość, | Energiczny zapał działania |
jakie wymierzenie kary! |
Konsekwencje usuwające grzech a. w bliższej perspektywie ze zboru poprzez usunięcie grzesznika b. w dalszej perspektywie upamiętanie |
We wszystkim okazaliście się czyści w tej sprawie. | Rezultatem jest całkowite oczyszczenie z grzechu |
Smutek według Boga prowadzi do całkowitego oczyszczenia z grzechu w sferze podlegającej aktualnemu działaniu Ducha.
“Szczera pokuta obejmuje wszystkie dziedziny życia i dotyka każdego znanego grzechu. Kto nie pokutuje za wszystkie naprawdę złe rzeczy, w rzeczywistości nie pokutuje za nic.” – Richard Alleine (1611 – † 1681), Świat zdobyty przez wiernego chrześcijanina, s. 131
Smutek ze skutkiem śmiertelnym
lecz smutek według świata przynosi śmierć
W tym przypadku źródłem bólu nie jest Bóg lecz napiętnowane grzechem sumienie. Duch Święty nie pociesza takiego człowieka, ponieważ w nim nie przebywa, pozostawiony sam sobie niegodziwiec popada w tym większą rozpacz im gorszego dopuścił się przestępstwa. Istnieją różne metody radzenia sobie z tego typu bólem egzystencjonalnym, przy czym żaden z nich nie przynosi rzeczywistego pożytku oczyszczenia sumienia.
Powszechnie stosowane znieczulacze to alkohol, narkotyki, pornografia, prostytucja, intensywne życie towarzyskie, hazard, pracoholizm, przesadnie uprawiany sport, filantropia, fałszywe religie, itp.
..
Masochizm uświęceniowy
Jeśli o kwestię fałszywych religii chodzi prymat w prowadzeniu ludzi na zatracenie poprzez stosowanie urojonych środków uświęcenia jest religia Katolicka. Wprawdzie dziś nie słyszy się powszechnie o nakazie zadawania sobie fizycznego bólu, jednakże historia tej sekty nie pozostawia wątpliwości iż nie Bóg lecz diabeł jest jej prawdziwym władcą. Ta wypaczona, oparta o masochizm forma kultu prowadzi ludzi do ekstremalnego upodlenia szkodząc zdrowiu fizycznemu i psychicznemu poszkodowanego podmiotu, czego sztandarowym przykładem są flagelanci.
“Samo przyjście do wielu zakonów łączyło się z wręczeniem nowicjuszowi rózgi i zachętą do jej pilnego u użytkowania. Gdy jaka zakonnica zmarła, pozostałe przy życiu jeszcze przez wiele tygodni raniły sobie ciało biczowaniem. Niektóre chłostały sie dwa razy dziennie, inne, zwłaszcza w okresie postu, trzy i cztery razy, wiele poddawało się chłoście nawet w nocy. Niektórym bez wątpienia sprawiało to przyjemność, wszak różnorakie praktyki masochistyczne polegają na przemianie bólu w rozkosz, wstrętu w szczęście.“
.
“Francuska salezjanka Marguerite Marie Alacoque (1647-1690) wycięła sobie na piersi monogram Jezusa, a następnie, gdy zbyt szybko się goił, przypala a go płomieniem świecy. Były takie okresy, gdy piła jedynie wodę pozostałą po myciu, jadła spleśniały chleb i zgniłe owoce; kiedyś zlizała nawet wydaliny pewnego pacjenta, a w swej autobiografii opisała uczucie szczęścia, jakiego doznała, gdy wypełniła usta fekaliami człowieka, który cierpiał na biegunkę. Nagrodą za tak dalece posunięty fetyszyzm fekalny były noce, kiedy mogła całować serce Jezusa, który własnymi rękami ją przy tym dotykał. W 1864 r. papież Pius XI (Non possumus) ogłosił ją świętą.”
.
Źródło
W konsekwencji spożywania odchodów ludzi chorych przenoszone zostają zarazki, które opanowują konsumenta by ten zarażał dalej innych. Pleśń i ogólne osłabienie organizmu samobiczowaniem sprzyja zarazie. Czy nieprawdziwą będzie zatem teza, że średniowieczna Europa była dziesiątkowana chorobami, spowodowanymi wynikającymi z religijnego fanatyzmu niskimi standardami higieny, gdzie rzesze wycieńczonych biczowników i zarazem nosicieli chorób, przy aprobacie papiestwa tylko potęgowały skalę zjawiska?
Na przykładzie opartych o pozabiblijne sny, wizje i mistycyzm rzymsko-katolickich praktyk widzimy, że smutek według świata prowadzi nie tylko do upodlenia ale też do chorób i w konsekwencji literalnie do śmierci oraz zatracenia w piekle.
.
Przypadek Judasza i Piotra
Warto teraz rozważyć bardzo podobne przypadki Piotra i Judasza, którzy obaj znaleźli się w kręgu wpływu szatana, obaj w krytycznym momencie zawiedli Mesjasza, serca obu odpadły od wiary wyrażając przy tym nienawiść do Niego, obaj żałowali odczuwając niewysłowiony ból związany z powyższymi grzechami. Jednakże jedynie Piotr upamiętał się dzięki Bożemu Duchowi, podczas gdy Judasz próbował pokutować po ludzku, czego skutkiem było samobójstwo.
Piotr | Judasz |
Był pod wpływem nauki szatana (Marek 8:33) | Był pod wpływem szatana (Jan 13:27) |
Zdradził Jezusa, uciekł ze strachu przed żołnierzami (Mat. 26:59) Trzykrotnie zaparł się Jezusa | Zdradził Jezusa z chęci zysku, wydał Go na śmierć (Mat. 26:15) |
Przeklinał Jezusa (Mat. 26:74) | Nienawidził Jezusa (Jan 13:18) |
Żałował czynu, gorzko zapłakał i upamiętał się (Mat. 26:75) | Chciał naprawić błąd, pokutował (Mat. 27:3) |
Mesjasz wstawiał się za nim (Łuk. 22:32) | Mesjasz nie wstawiał się za nim (Jan 17:12) |
Uzyskał odpuszczenie (Jan 21:17) | Powiesił się (Mat. 27:5) |
.
Wniosek: upamiętanie ma swoje ponadnaturalne źródło w Bogu i jest możliwe jedynie dzięki wstawiennictwu Jezusa Chrystusa, nie leży ono w zasięgu ludzkich możlwiości. Człowiek naturalny, pozbawiony Ducha Bożego i bez wstawiennictwa Chrystusa, aby pozbyć się poczucia winy zamiast zwrócić się do Boga będzie raczej dążył do zamozagłady.
Jer. 8:3I cała reszta ocalałych z tego przewrotnego rodu będzie wybierać raczej śmierć niż życie we wszystkich miejscach, gdzie zostali, kiedy ich wygnałem, mówi PAN zastępów.
.
Przysłów 8:36 Ale kto grzeszy przeciwko mnie, wyrządza krzywdę swojej duszy; wszyscy, którzy mnie nienawidzą, miłują śmierć.
Na marginesie warto zastanowić się jak rzekomo odzyskują utracone zbawienie Arminianie? Co muszą zrobić aby ponownie wzbudzić w sobie wiarę? W rzeczy samej religia ta opiera się na uczynkowości przez co jest herezją zatracenia.
.
Ludzkie nastroje Jezusa
Hebr. 4:15 Nie mamy bowiem najwyższego kapłana, który by nie mógł współczuć naszym słabościom, lecz kuszonego we wszystkim podobnie jak my, ale bez grzechu.
Chrystus Pan obok prawdziwie Boskiej natury od momentu wcielenia posiada naturę prawdziwie ludzką, która w czasie ziemskiej pielgrzymki została doświadczona absolutnie w każdym aspekcie człowieczeństwa poza grzechem. Oto zasady Unii Hipostatycznej:
Bez zmiany natur (immutabiliter gr. atreptos) – ani Boska ani ludzka natura Mesjasza nie uległy zmianie
.
Bez pomieszania (inconfuse gr. asynchytos) – Boska natura Mesjasza nie pomieszała się z ludzką
.
Bez rozdzielenia (indivise gr. adiairetos) – obie natury składają się na jedną osobę a nie dwie
.
Bez rozłączenia (inseparabiliter gr. achoristos) – Mesjasz jest ciągle Bogiem i człowiekiem
W Chrystusie, jednej osobie, nie doszło do zmiany żadnej z natur, nie miało miejsce ich pomieszanie zatem odczuwanie pokus było możliwe dla Pana, również przeżywanie gorzkich emocji. Stąd świadectwo Pisma jest całkowicie spójne gdy prezentuje nam obraz Jezusa-człowieka pełnego nie tylko radości ale i emocji, których heretycy nie chcą uznać za część chrześcijańskiego życia:
- Smutek
Marek 14:34 I [Jezus] powiedział do nich: Bardzo smutna jest moja dusza aż do śmierci. Zostańcie tu i czuwajcie.
. - Trwoga
Jan 12:27 Teraz moja dusza jest zatrwożona. I cóż powiem? Ojcze, zachowaj mnie od tej godziny? Przecież dlatego przyszedłem na tę godzinę.
. - Poczucie opuszczenia
Marek 15:34 O godzinie dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: Eloi, Eloi, lama sabachthani? – co się tłumaczy: Boże mój, Boże mój, czemu mnie opuściłeś?
.. - Rozrzewnienie
Jan 11:38 Jezus zaś ponownie się rozrzewnił i przyszedł do grobu. Była to jaskinia, a u jej wejścia był położony kamień
. - Płacz
Hebr. 5:7 On za dni swego ciała zanosił z głośnym wołaniem i ze łzami modlitwy i usilne prośby do tego, który mógł go wybawić od śmierci, i został wysłuchany z powodu swojej bogobojności.
. - Gniew i smutek
Marek 3:5 Wtedy [Jezus] spojrzał po nich z gniewem i zasmucony zatwardziałością ich serca, powiedział do tego człowieka: Wyciągnij rękę! Wyciągnął, a jego ręka znowu stała się zdrowa jak i druga.
. - Rozczarowanie
Mat. 17:17 A Jezus odpowiedział: O pokolenie bez wiary i przewrotne! Jak długo będę z wami? Jak długo mam was znosić? Przyprowadźcie mi go tutaj.
Czy zatem, jak twierdza heretycy, Pan Jezus będąc w ciele przed uwielbieniem nie doświadczał negatywnych emocji rozumianych jak antyteza radości? Rozczarowanie, płacz, gniew, rozrzewnienie, smutek, poczucie opuszczenia, trwoga przeczą całkowicie tezie fanatyków wyznających doktryny jezuity Arminiusza oraz spirytysty Charlesa Parhama.
.
Uczniowie Chrystusa a negatywne emocje
Paweł Apostoł
Apostoł Paweł odczuwał smutek, przygnębienie, strach, zatroskanie, emocje te były stale obecne w jego życiu spadając na niego nieraz niczym młot na kowadło. Tak więc według osób wyznających demoniczne doktryny Arminiusza oraz Parhama Apostoł musiał być opętany i pozbawiony Chrystusa….
2 Kor. 11:27-28 27. W trudzie i znoju, często w czuwaniu, w głodzie i pragnieniu, często w postach, w zimnie i nagości; 28. A poza tymi sprawami zewnętrznymi, w tym, co mi codziennie ciąży, w trosce o wszystkie kościoły.
.
Filip. 2:27 Rzeczywiście bowiem chorował tak, że był bliski śmierci. Lecz Bóg zmiłował się nad nim, a nie tylko nad nim, ale i nade mną, abym nie doznawał smutku za smutkiem.
Pierwszy kościół jerozolimski
Cały kościół opłakiwał śmierć Szczepana co nie jest radosnym pląsaniem wynikającym z odejścia Brata w wierze do domu Ojca. Zatem albo zgodnie z nauką panów z portalu “Chleb z nieba” pierwszy Kościół był odstępczy i heretycki albo też heretyckim jest pogląd jaki propagują…
Dzieje 8:2 Szczepana zaś pogrzebali bogobojni ludzie i bardzo go opłakiwali.
Rozdarte serca płaczących uczniów
Gdy Agabos zapowiedział uwięzienie Apostoła wszyscy wybuchnęli gorącym płaczem. Dowodzi to, że pierwsi chrześcijanie nie byli ponadnaturalnie obdarowanymi głupotą szalonej odwagi fanatykami lecz zwykłymi zjadaczami chleba, tyle że wspieranymi w swych słabościach przez Ducha Świętego.
Dzieje 21:13 Wtedy Paweł odpowiedział: Co czynicie, płacząc i rozdzierając mi serce? Ja bowiem dla imienia Pana Jezusa jestem gotowy nie tylko dać się związać, ale i umrzeć w Jerozolimie.
Reformatorzy Edwards i Spurgeon
Żyjący w latach 1703 – 1758 amerykański nauczyciel Słowa Jonathan Edwards był Mount Everestem purytańskiej teologii, która z kolei okazała się najczystszą formą interpretacji Pisma swoich czasów. Nauki Edwardsa prowadziły do bram niebios tysiące zbawionych dusz, zaś w końcowej fazie życia dotarł on z Ewangelią nawet do najbardziej zatwardziałej w pogaństwie grupy ludzi – Indian Ameryki Północnej. Mimo to cierpiał on na chroniczną depresję…
“Duchowe życie Edwardsa rozwijało się poprzez różne doświadczenia i trudności. Niektóre decyzje podejmował czasami z wielkim bólem, czasami doświadczał okresów wyczerpania, depresji i przechodził przez ciężkie choroby, często stawał w obliczu problemów i wyzwań w służbie duszpasterskiej, a także w życiu osobistym.” – Joel R. Beeke, Purytanie, biografie i dzieła [Instutut Tolle Lege, s. 159]
I kto by pomyślał, że sam Charles Haddon Spurgeon (1834 – 1892), największy kaznodzieja naszych czasów, człowiek który doprowadził do Chrystusa ogromne rzesze, nie tylko czuł się psychicznie źle każdego dnia ale też nie widział możliwości wyjścia z tego stanu. Mimo wszystko całą nadzieję pokładał w Synu Bożym:
“Podlegam tam straszliwej depresji, że mam nadzieję, że nikt z was nigdy nie popadnie w tak skrajne nieszczęścia, jak ja. Ale zawsze wracam do tego – wiem, że ufam Chrystusowi. Nie polegam na nikim jak tylko na Nim, a jeśli On upadnie, upadnę wraz z nim. Ale jeśli On nie upadnie, nie upadnę i ja” – Ch. H. Spurgeon
Dla odmiany wyznawcy współczesnej łatwej ewangelii zatracenia nastawieni są raczej na samorealizację, osiąganie zysku z Chrystusa, polepszenie statusu materialnego. W ostateczności odrzucają naukę o konieczności Bożego działania przez bolesny smutek cierpienia prowadzący ku upamiętaniu, dowodząc tym samym, że Duch Święty w nich nie mieszka oraz że radośnie kroczą w ciemności w stronę przepaści, z której nie ma możliwości powrotu (Łuk. 16:26)
.
Potwierdzenie w patrystyce
2 Tym. 2:2 A co słyszałeś ode mnie wobec wielu świadków, to powierz wiernym ludziom, którzy będą zdolni nauczać także innych
Pismo zapowiedziało, że prawidłowa interpretacja Świętego Tekstu będzie niezmienna przez wszystkie wieki, prawowierna nauka będzie głoszona z pokolenia na pokolenie. Jest tak ponieważ autorem przekazu jest nieomylny Duch prawdy, który także oświeca w identyczny sposób każdego ekspozytora niezależnie od epoki.
Pasterz Hermasa (gr. Ποιμήν Poimen, łac.: Pastor) – to wczesnochrześcijańskie dzieło literackie w języku greckim, napisane w Rzymie w połowie II wieku. Dowodzi, że historia interpretacji tekstu Koryntian jest taka sama na przestrzeni wieków od czasów najstarszych. Jego autor interpretując 2 Kor. 7:10 zauważa, że Duch Święty zostaje “kruszony” przez troski czyli grzechy chrześcijanina. To z kolei powoduje iż Duch Święty prowadzi człowieka ku upamiętaniu, czego środkiem jest negatyne oddziaływanie Ducha Świętego na serce człowieka. Zasmucać Ducha Świętego w tym sensie to zasmucać siebie samego (poprzez aktywną reakcję Ducha na grzechy człowieka)
Rozdział 41
,
1. „Posłuchaj więc nierozumny człowieku,” – powiedział – „jak troski kruszą Ducha Świątego i potem ratują.2. Jeśli człowiek, który wątpi zamierzy się do jakiej rzeczy i jej nie dokona z powodu zwątpienia, niezadowolenie wstąpi w niego zasmucając Ducha Świętego i w ten sposób Go wykrusza.
3. Jak złośliwe usposobienie wstąpi w człowieka w jakiejkolwiek sprawie i jest on rozgoryczony i znów troska i niezadowolenie wstępuje w jego serce człowieka ze złym usposobieniem i martwi go to co uczynił i żałuje tego co uczynił.
4. Wygląda więc na to, że to niezadowolenie przynosi zbawienie, bo on żałował popełnionego złego uczynku. Ale wszystko co zaszło zasmuca Ducha Świętego, najpierw zwątpienie bo nie powiodło mu się w tym co zamierzał, potem złośliwe usposobienie i to że popełnił zły uczynek; tak więc obydwa, zwątpienie i złośliwe usposobienie zasmuca Ducha Świętego.
5. Nie doprowadzaj się więc do takiego niezadowolenia i depresji i nie zasmucaj Ducha Świętego, który w tobie mieszka, aby przypadkiem On nie wstawił się do Boga przeciw tobie i nie opuścił ciebie. [mowa o fizycznej śmierci a nie utracie zbawienia]
6. Bo Duch Boży, który dany jest w ciele, nie znosi niezadowolenia, depresji i represji.
Podsumowanie
Chrześcijańskie cierpienie prowadzi do upamiętania z grzechu i szczęśliwego życia w Chrystusie. Jest to stan pożądany ponieważ jego skutki są zbawienne – upodabniają do Chrystusa i odsuwają od nieprawości. Choć Mesjasz zapłacił za wszystkie grzechy wybranych do zbawienia Bóg po ojcowsku karci swoje dzieci, lecz nie na zasadzie sądu. Konsekwencje upadków służą ku nauce i poprawie jakości chrześcijańskiego życia.
O ile ludzkie sumienie może zostać otumanione i stępione, o tyle ból zadawany przez Ducha Świętego nie przemija do czasu rozprawienia się z grzechem. Stąd niemożliwym jest dla narodzonego z góry chrześcijanina trwanie w grzechu. Kto twierdzi inaczej nie posiada oświecenia Ducha w tej sprawie, a wielce prawdopodobnym jest że i samego Ducha.
1 Jana 3:9 Każdy, kto się narodził z Boga, nie popełnia grzechu, bo jego nasienie w nim pozostaje i nie może grzeszyć, gdyż narodził się z Boga.
Ten kto został dotknięty przez karcącą rękę Boga Ojca jest w stanie dostrzec wielką chwałę w Jego miłosierdziu. Bóg trzyma rękę na pulsie i nie pozwala, aby smutek ten doprowadził penitenta do śmierci. Nie ważne ile razy chrześcijanin upadnie, tyle razy Bóg go podniesie, nie pozwoli też aby nadmiar smutku pochłonął Jego dzieci czemu dał wyraz w konkretnym i odwzorowującym Boży miłościwy charakter nakazie odpuszczenia grzechów gdy nastąpi upamiętanie:
Rzym. 14:4 Kim jesteś ty, że sądzisz cudzego sługę? Dla własnego Pana stoi albo upada. Ostoi się jednak, gdyż Bóg ma moc go utwierdzić.
.
2 Kor. 2:7 Tak więc przeciwnie, powinniście mu raczej przebaczyć i pocieszyć go, aby przypadkiem zbytni smutek go nie pochłonął.
Bojaźń Boża dla chrześcijan wynika z miłości do Boga i chęci podobania się Bogu. Z drugiej strony bojaźń Arminian wynika ze strachu przed utratą zbawienia.
1 Jana 4:18 W miłości nie ma lęku, ale doskonała miłość usuwa lęk, bo lęk przynosi udrękę, a kto się boi, nie jest doskonały w miłości.
Nieprawdą jest, że chrześcijanin nie powinien doświadczać smutku. Nieprawdą jest, że naśladować Chrystusa to żyć w ciągłej radości. Nieprawdą jest, że Pan Jezus nie doświadczał negatywnych emocji. Nieprawdą jest, że w czasie smutku powinniśmy kierować nasze słowa do szatana.
Heretykom odpowiadamy biblijną teologią purytańską:
“Zwracajcie swój wzrok na Chrystusa wywyższonego, Chrystusa uwiellbionego. Zobaczymy, że nasze wzbudzenie do życia jest nierozerwalnie związane ze zmartwychwstaniem Jezusa i oparte niewzruszalnie na nim. Kiedy ujrzymy to z wiarą, z jaką odwagą i powodzeniem będą nasze dusze toczyć wojny Pana przeciwko diabłu i naszym zwodniczym sercom.” – Isaac Ambrose (1604 – † 1664), Patrząc na Jezusa
Natomiast Zac Poonen oraz autorzy portalu “Chleb z nieba” (czyli promujący anabaptystyczny legalizm Szymon Matusiak i Krzysztof Dubis) lądują w haniebnej loży Zgubna droga.
Zobacz w temacie
- Czy dostrzegasz grzech w sobie?
- Czy jestem zbawiony? Nawet jeśli grzeszę?
- Grzech zielonoświątkowstwa
- Grzesznicy w rękach rozgniewanego Boga
- Jeśli dobrowolnie grzeszymy
- Jezioro ogniste: Od Jezusa, przez Ojców Kościoła, do współczesności
- O potrzebie karcenia
- W jaki sposób zabić grzech?
Dla pogłębienia tematu warto przeczytać Psalmy pokutne: 6; 32; 38; 51; 102; 130; 143