Kim jest Gordon Clark?

Carl Henry uważa, że ​​Clark jest „jednym z najbardziej wnikliwych ewangelicznych filozofów protestanckich naszych czasów”.
.
Ronald Nash wychwalał go jako „jednego z największych myślicieli chrześcijańskich naszego wieku”.

Gordon Haddon Clark (1902 – † 1985) to płodny autor, który podczas swojej długiej kariery naukowej napisał ponad 40 książek. Jego filozofia jest najbardziej konsekwentnie chrześcijańską filozofią, jaka została dotychczas opublikowana, a jednak niewielu seminarzystów słyszy jego nazwisko nawet wspomniane na swoich zajęciach, a tym bardziej nie wymaga się od nich czytania jego książek.

Gdybym mógł dokonać porównania, to tak, jakby studenci teologii w połowie XVI wieku nigdy nie słyszeli, by ich nauczyciele wspominali Marcina Lutra czy Jana Kalwina. Nastąpiło wielkie edukacyjne i kościelne zaciemnienie. Zarówno kościoły, jak i nauczyciele zrobili wszystko, co w ich mocy, aby uniknąć Clarka. Oszukali pokolenie studentów i ludzi chodzących do kościoła. Jako studenci teologii pod koniec XX wieku nie powinniście uważać się za dobrze wykształconych, dopóki nie zapoznacie się z filozofią Gordona Haddona Clarka.


Krótka biografia

Życie Clarka było pełne kontrowersji – teologicznych i filozoficznych. Był genialnym umysłem, a jego filozofia nadal stanowi wyzwanie dla dominujących pojęć naszych czasów. To jego filozofia sprawia, że ​​jego biografia jest zarówno interesująca, jak i ważna, ponieważ jego bitwy były bitwami intelektualnymi.
.

Wykształcenie i kariera

Clark był prezbiteriańskim pastorem, a jego ojciec był przed nim prezbiteriańskim duchownym. Urodzony w miejskiej części Filadelfii latem 1902 roku, zmarł na wsi w Kolorado wiosną 1985 roku. Clark kształcił się na Uniwersytetach w Pensylw­anii i Sorbonie.

  • Jego licencjat był w języku francuskim
  • Jego praca dyplomowa dotyczyła starożytnej filozofii
  • Napisał pracę doktorską o Arystotelesie.

Szybko zdobył szacunek innych zawodowych filozofów, publikując serię artykułów w czasopismach akademickich, tłumacząc i redagując teksty filozoficzne z języka greckiego oraz redagując dwa standardowe teksty, Readings in Ethics [Lektury z Etyki] i Selections from Hellenistic Philosophy [Wybrane Zagadnienia z Filozofii Hellenistycznej]. Wykładał na

  • Uniwersytecie Pensylwanii,
  • Reformowanym Seminarium Episkopalnym,
  • Wheaton College,
  • Butler University,
  • Covenant College
  • i Sangre de Cristo Seminary.

W ciągu swojej 60-letniej kariery nauczycielskiej napisał ponad 40 książek, w tym historię filozofii Thales to Dewey, która pozostaje najlepszą jednotomową historią filozofii w języku angielskim. Prowadził też liczne wykłady, był pastorem kościoła, założył rodzinę i grał w szachy. Od ostatnich 15 lat jestem wydawcą jego książek i esejów. Więcej jego książek jest dziś w druku niż kiedykolwiek w czasie jego życia na ziemi, a jednak niewielu studentów seminariów wie o nim cokolwiek.
.

Walka o prawdę i jej koszty

Przez całe swoje życie Clark był uwikłany w spory (kontrowersje):

Po pierwsze, jako młody człowiek w starym Kościele Prezbiteriańskim Warfielda i Machena, gdzie jako główny starszy zboru w wieku 27 lat najpierw walczył z modernistami, a następnie pomógł J. Greshamowi Machenowi zorganizować Kościół Prezbiteriański Ameryki, znany później jako Ortodoksyjny Kościół Prezbiteriański. Ta działalność kościelna kosztowała go stanowisko przewodniczącego Wydziału Filozofii na Uniwersytecie Pensylwanii.

Drugi poważny spór Clarka miał miejsce w Wheaton College w Illinois, gdzie nauczał w latach 1936-1943 po opuszczeniu Uniwersytetu Pensylwanii. Tam jego kalwinizm doprowadził go do konfliktu z arminianizmem niektórych członków wydziału i administracji, w wyniku czego został zmuszony do rezygnacji w 1943 roku. Wheaton College już nigdy nie był taki sam, staczając się w kierunku niejasnego, letniego i modnego neoewangelikalizmu.

Od 1945 do 1973 roku Clark był przewodniczącym Wydziału Filozofii na Uniwersytecie Butler w Indianapolis, gdzie cieszył się względnym akademickim spokojem i wolnością.

Trzeci poważny spór powstał w Ortodoksyjnym Kościele Prezbiteriańskim i nie było spokoju. W 1944 roku, w wieku 42 lat, Clark został ustanowiony starszym wykładowcą przez Prezbiteriańskiego Konsystorza Filadelfii. Frakcja kierowana przez Corneliusa Van Tila i składająca się w dużej mierze z wykładowców Westminster Seminary szybko zakwestionowała jego ordynację. Walka wokół ordynacji Clarka, która stała się znana jako kontrowersja / polemika Clarka i Van Tila, toczyła się przez lata. W 1948 r. Zgromadzenie Ogólne Ortodoksyjnego Kościoła Prezbiteriańskiego ostatecznie przyznało rację Clarkowi. Jego ordynacja została utrzymana; wysiłki zmierzające do usunięcia go z urzędu zakończyły się niepowodzeniem. Jednak to niepowodzenie Van Tilianów w zdegradowaniu Clarka zostało sfałszowane przez co najmniej jednego biografa Van Tila, nieżyjącego już Williama White’a, a to fałszowanie historii stało się  specjalnością niektórych zwolenników Van Tila i Westminsterskiego Seminarium.

Niestety, porażka frakcji Van Til / Seminarium Westminsterskie nie zakończyła sprawy. Ci, którzy bezskutecznie dążyli do usunięcia Clarka, następnie wysunęli podobne zarzuty przeciwko jednemu z obrońców Clarka. W tym momencie, zamiast spędzić kolejne trzy lata na walce z frakcją, która już raz została pokonana, obrońcy Clarka opuścili Ortodoksyjny Kościół Prezbiteriański, a Clark niechętnie poszedł z nimi. Wiele lat później powiedział mi, że wolałby pozostać w Ortodoksyjnym Kościele Prezbiteriańskim, ale czuł lojalność wobec tych, którzy go bronili. Po jego odejściu, Van Tilianie nie mieli poważnej intelektualnej opozycji w granicach Ortodoksyjnego Kościoła Prezbiteriańskiego.

Clark wstąpił do Zjednoczonego Kościoła Prezbiteriańskiego – nie do dużej denominacji, która w tamtym czasie nie nazywała się Zjednoczony Kościół Prezbiteriański – ale do małej, bardziej konserwatywnej denominacji. Tam stoczył kolejną bitwę zarówno o doktrynę, jak i o własność kościelną. Kiedy w latach pięćdziesiątych Zjednoczeni Prezbiterianie dołączyli do kościoła głównego, Clark opuścił ten kościół i dołączył do Reformowanego Kościoła Prezbiteriańskiego, który później połączył się z Synodem Ewangelickim, tworząc Synod Ewangelicko-Reformowany. Pozostał członkiem tego Kościoła aż do jego połączenia się z Kościołem Prezbiteriańskim w Ameryce w 1983 roku. Clark odmówił przyłączenia się do Kościoła Prezbiteriańskiego w Ameryce z powodów doktrynalnych i przez około rok był członkiem RPCES (Reformed Presbyterian Church, Evangelical Synod). Kilka miesięcy przed swoją śmiercią w kwietniu 1985 r. związał się z Konsystorzem Przymierza.
.

Spuścizna

W ciągu swojego życia Clark nigdy nie ustalił nazwy dla swojej filozofii.

  • czasami nazywał ją presupozycjonizmem,
  • innym razem dogmatyzmem,
  • a jeszcze innym chrześcijańskim racjonalizmem
  • lub chrześcijańskim intelektualizmem

Obawiam się, że żadna z tych nazw nie oddaje właściwego znaczenia. Pozwólcie, że wyjaśnię, dlaczego: Każda filozofia, jak za chwilę wyjaśnię, ma założenia; niektórzy filozofowie po prostu nie chcą się do tego przyznać. Wszystkie filozofie, z tego samego powodu, są dogmatyczne, choć niektóre udają, że są wolne od uprzedzeń. A wyrażenie „chrześcijański racjonalizm” jest niezręcznym i mylącym sposobem opisania poglądów Clarka, ponieważ Clark poświęca wiele czasu na obalanie racjonalizmu w swoich książkach. Niemniej jednak można dostrzec, dlaczego Clark użył tych terminów:

Presupozycjonizm był terminem, którego używał do odróżnienia swoich poglądów od ewidencjonizmu;

Dogmatyzm był terminem, którego używał, aby odróżnić swoje poglądy zarówno od ewidencjonizmu, jak i racjonalizmu;

Racjonalizm i intelektualizm były terminami, których używał do odróżnienia swoich poglądów od irracjonalizmu religijnego i antyintelektualizmu.

Clark, oczywiście, utrzymywał, że jego filozofia jest chrześcijaństwem, tym właściwie rozumianym. Ale ponieważ istnieje tak wiele poglądów pretendujących do miana chrześcijaństwa, użyteczne jest nadanie nazwy filozofii Clarka i w ten sposób łatwe odróżnienie jej od reszty.

Dlatego chciałbym rozpocząć dzisiejszą prelekcję od nazwania jego filozofii – i zamiast nazywać ją Dogmatycznym Racjonalizmem Presupozycyjnym, Racjonalnym Presupozycjonizmem Dogmatycznym lub Presupozycyjnym Dogmatyzmem Racjonalnym – zamiast pozwalać, aby jej tytuł był determinowany przez jej teologiczne przeciwieństwo – nadam jej nazwę, która ujawnia, za czym się opowiada: Skrypturalizm (biblijność, biblistyka). Unika ona wszystkich błędów innych nazw i nazywa to, co czyni filozofię Clarka unikalną: bezkompromisowe oddanie wyłącznie Pismu Świętemu.

Clark nie próbował łączyć świeckich i chrześcijańskich pojęć, ale czerpał wszystkie swoje idee wyłącznie z Biblii. Był nieustępliwy w swoim oddaniu Pismu Świętemu: wszystkie nasze myśli – nie ma tu wyjątków – mają być doprowadzone do zgodności z Pismem Świętym, gdyż wszelkie skarby mądrości i wiedzy zawarte są w Piśmie Świętym. Skrypturalizm (biblijność, biblistyka) jest logicznie spójnym zastosowaniem chrześcijańskich – czyli biblijnych – idei do wszystkich dziedzin myśli. Pewnego dnia, jeśli Bóg zechce, nie będzie potrzeby nazywać tej filozofii Skrypturalizmem (biblijnością, biblistyką), gdyż będzie ona dominować pod swoją pierwotną i najwłaściwszą nazwą – chrześcijaństwo.
.


Filozofia biblistyki

Kol. 2:2-3 2. Aby ich serca były pocieszone, będąc zespolone w miłości, a to ku wszelkiemu bogactwu zupełnej pewności zrozumienia, ku poznaniu tajemnicy Boga, Ojca i Chrystusa; 3. W którym są ukryte wszystkie skarby mądrości i poznania.

Gdybym miał podsumować filozofię biblistyki Clarka, powiedziałbym coś takiego:

  1. Epistemologia: Objawienie Twierdzenia (Objawienie Propozycjonalne).
  2. Soteriologia: Sama Wiara.
  3. Metafizyka: Teizm.
  4. Etyka: Prawo Boże.
  5. Polityka: Republika Konstytucyjna.

Przekładając te idee na bardziej znany język, można by powiedzieć, że:

  1. Epistemologia: Biblia mi tak mówi.
  2. Soteriologia: Uwierz w Pana Jezusa Chrystusa, a będziesz zbawiony.
  3. Metafizyka: W Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy (mamy naszą istotę).
  4. Etyka: Powinniśmy być bardziej posłuszni Bogu niż ludziom.
  5. Polityka: Ogłaszajcie wolność po całej ziemi.

Clark rozwinął tę filozofię w ponad 40 książkach, z których wiele zostało opublikowanych za jego życia, większość z nich jest obecnie w druku, a kilka z nich nie zostało jeszcze wydanych. Rozważmy najpierw podstawową gałąź filozofii, epistemologię, czyli teorię wiedzy.
.


Epistemologia

Skrypturalizm utrzymuje, że Bóg objawia prawdę. Chrześcijaństwo to propozycjonalna (twierdzeniowa, sądzeniowa) prawda objawiona przez Boga, twierdzenia (sądy logiczne) zapisane w 66 księgach, które nazywamy Biblią. Objawienie jest punktem wyjścia chrześcijaństwa, jego aksjomatem [od tłum.: twierdzenie, sąd logiczny uznany jako prawdziwy bez dowodu w systemie dedukcyjnym; pewnik; postulat]. Aksjomat, pierwsza zasada, chrześcijaństwa brzmi następująco:

Tylko Biblia jest Słowem Bożym”.

Aksjomat

Muszę tu wtrącić kilka słów o aksjomatach, ponieważ niektórzy, jak wspomniałem kilka akapitów temu, upierają się, że nie mają żadnych. To tak, jakby twierdzić, że nie mówi się prozą. Każdy system myślowy, niezależnie od tego, czy nazywa się filozofią, teologią czy geometrią, musi się gdzieś zaczynać. Nawet empiryzm czy ewidencjonizm zaczyna się od aksjomatów. Ten początek z definicji jest po prostu początkiem. Nic nie pojawia się przed nim. To aksjomat, pierwsza zasada. Oznacza to, że ci, którzy rozpoczynają raczej od odczuć, a nie od objawienia, podejmując niefortunny wysiłek uniknięcia aksjomatów, wcale nie uniknęli aksjomatów: po prostu zamienili aksjomat chrześcijański na aksjomat świecki. Zamienili nieomylne objawienie propozycjonalne (oparte na twierdzeniu, na aksjomacie), będące ich przyrodzonym prawem jako chrześcijan, na zawodne doświadczenie zmysłowe. Wszyscy empiryści, pozwolę sobie podkreślić, gdyż brzmi to paradoksalnie dla tych, którzy przywykli myśleć inaczej, są presupozycjonistami: z góry przyjmują wiarygodność wrażeń zmysłowych. Nie zakładają wiarygodności objawienia. To jest coś, co próbują udowodnić. Taka próba jest skazana na niepowodzenie.
.

Tomasz z Akwinu, wielki trzynastowieczny teolog rzymskokatolicki, próbował połączyć w swoim systemie dwa aksjomaty:

  1. świecki aksjomat doświadczenia zmysłowego, który zaczerpnął od Arystotelesa,
  2. i chrześcijański aksjomat objawienia, który zaczerpnął z Biblii.

Jego synteza nie powiodła się. Dalszy tok filozofii zachodniej to historia upadku niestabilnego arystotelesowsko-chrześcijańskiego kondominium Tomasza. Obecnie dominującą formą epistemologii w kręgach rzekomo chrześcijańskich, zarówno rzymskokatolickich, jak i protestanckich, jest empiryzm. Najwyraźniej dzisiejsi teologowie niewiele nauczyli się z porażki Tomasza. Jeżeli Tomaszowi z Akwinu się nie udało, to wątpliwe, by Normanowi Geislerowi się udało.
.

Aksjomat Clarka

Clark nie stracił lekcji z porażki tomizmu. Clark nie przyjął doświadczenia zmysłowego jako swojego aksjomatu. Zaprzeczał, że doświadczenie zmysłowe w ogóle dostarcza nam wiedzy. Clark rozumiał konieczność obalenia wszystkich konkurencyjnych aksjomatów, w tym aksjomatu doznań (odczuć, wrażeń). Jego metoda polegała na wyeliminowaniu wszelkiej intelektualnej opozycji wobec chrześcijaństwa u jej podstaw. W swoich książkach – takich jak „Chrześcijański pogląd na ludzi i rzeczy”, „Od Talesa do Deweya”, „Religia, Rozum i Objawienie” oraz „Trzy Typy Religijnej Filozofii” – wskazywał na problemy, porażki, zwiedzenia i logiczne przekłamania (błędy logiczne) związane z wiarą w to, że doświadczenie zmysłowe dostarcza nam wiedzy.

Konsekwentnie chrześcijańskie odrzucanie przez Clarka doświadczenia zmysłowego jako drogi do wiedzy ma wiele konsekwencji, a jedną z nich jest to, że wszystkie tradycyjne dowody na istnienie Boga są błędami logicznymi. David Hume i Immanuel Kant mieli rację:

doznania (odczucia, wrażenia) nie mogą dowieść istnienia Boga, nie tylko dlatego, że Boga nie można odczuć ani właściwie wydedukować z doznań (odczuć, wrażeń), ale dlatego, że żadnej wiedzy nie można w ogóle wywnioskować z doznań (odczuć, wrażeń).

Konsekwencje aksjomatu

Argumenty na istnienie Boga zawodzą, ponieważ zarówno aksjomat, jak i metoda są błędne – aksjomat doznań (odczuć, wrażeń) i metoda indukcji – a nie dlatego, że Bóg jest bajką.

  • Właściwym chrześcijańskim aksjomatem nie jest odczuwanie, lecz objawienie.
    .
  • Właściwą chrześcijańską metodą jest dedukcja, a nie indukcja.

Inną konsekwencją aksjomatu objawienia jest to, że ci historycy procesu myślenia, którzy dzielą epistemologie na dwa rodzaje filozofii, empirystyczną i racjonalistyczną, tak jakby istniały tylko dwie możliwe opcje – odczuwanie i logika – ignorują filozofię chrześcijańską, mianowicie Skrypturalizm (biblistykę). W epistemologii istnieją nie tylko dwa ogólne poglądy, lecz są co najmniej trzy i musimy uważać, aby nie pomijać chrześcijaństwa przy rozważaniu jedynie według wybranego przez nas schematu studiowania filozofii.

Inna implikacja aksjomatu objawienia jest następująca: Zamiast akceptować świecki pogląd, że człowiek samodzielnie odkrywa prawdę i wiedzę, korzystając z własnych zasobów, Clark twierdził, że prawda jest darem Boga, który łaskawie objawia ją ludziom.

Epistemologia Clarka jest spójna z jego soteriologią: Tak jak ludzie sami nie osiągają zbawienia o własnych siłach, ale są zbawieni dzięki łasce Bożej, tak ludzie nie zdobywają wiedzy o własnych siłach, ale otrzymują wiedzę jako dar od Boga. Znajomość prawdy jest darem od Boga. Człowiek nie może nic uczynić bez woli Bożej, ani też człowiek nie może nic wiedzieć bez objawienia Bożego. Nie osiągamy zbawienia poprzez wykonywanie naszej wolnej woli; nie zdobywamy wiedzy poprzez ćwiczenie naszych wolnych intelektów. Epistemologia Clarka jest epistemologią reformowaną. Wszystkie inne epistemologie są niespójne i ostatecznie wywodzą się z niechrześcijańskich przesłanek. Żaden punkt wyjścia, żadna teza, żadne doświadczenie, żadne spostrzeżenie nie może być bardziej prawdziwe niż słowo od Boga:

Ponieważ nie mógł przysiąc na nikogo większego, przysiągł na Samego Siebie” – mówi autor Listu do Hebrajczyków .

Jeśli mamy być zbawieni, musimy zostać zbawieni przez słowa, które wychodzą z ust Bożych, słowa, których prawda i autorytet pochodzą wyłącznie od Boga.
.

Zakres poznania

Skrypturalizm  nie oznacza, jak to niektórzy zarzucają, że możemy poznawać tylko tezy (założenia) biblijne. Możemy również poznać ich logiczne implikacje. Westminsterskie Wyznanie Wiary, które jest dokumentem opartym na Biblii, mówi, że

„Autorytet Pisma Świętego, dla którego należy mu wierzyć i być mu posłusznym, nie zależy od świadectwa żadnego człowieka ani kościoła, ale całkowicie od Boga, jego autora (który jest samą Prawdą); a zatem należy je przyjąć, ponieważ jest Słowem Bożym”Westminsterskie Wyznanie Wiary 1.4 (kursywa dodana).

Przez te słowa oraz przez fakt, że Westminsterskie Wyznanie Wiary rozpoczyna się od nauki o Piśmie Świętym, a nie od nauki o Bogu, a już na pewno nie od dowodów na istnienie Boga, Wyznanie to jawi się jako dokument biblistyczny.

Kontynuując ideę dedukcji logicznej, Wyznanie mówi:

„Cała rada Boża dotycząca wszystkiego, co jest konieczne dla Jego własnej chwały, zbawienia człowieka, wiary i życia, jest albo wyraźnie określona w Piśmie Świętym, albo przez właściwy i konieczny wniosek logiczny może być wydedukowana z tekstu Pisma: do którego nigdy nie można nic dodać, czy to przez nowe objawienia Ducha, czy też tradycje ludzkie.” – Westminsterskie Wyznanie Wiary 1.6

Zwróćcie uwagę na stwierdzenie Wyznania:Cała rada Boża jest albo wyraźnie określona w Piśmie Świętym, albo może być z niego wywnioskowana. Wszystko, czego potrzebujemy do wiary i życia, znajdujemy w twierdzeniach Biblii, jawnie lub pośrednio. W żadnym momencie do objawienia nie można nic dodać. Dozwolone są tylko logiczne wnioski wyprowadzone z twierdzeń Pisma Świętego. Żadna synteza, żadne powiązanie z niebiblijnymi ideami nie są ani konieczne, ani dopuszczalne.

Logika – rozumowanie w oparciu o właściwe i niezbędne wnioskowanie – nie jest świecką zasadą, nie napotkaną w Piśmie Świętym i nie dodaną do biblijnego aksjomatu; jest ona zawarta w samym aksjomacie. Pierwszy werset Ewangelii Jana można przetłumaczyć:

Jan 1:1 Na początku była Logika (Λόγος  Logos), a Logika (Λόγος  Logos) była u Boga i Bogiem była Logika (Λόγος  Logos)”.

λόγος logos – rozumowanie wyrażone słowami

Każde słowo Biblii, od בְּרֵאשִׁ֖ית Bereshith w 1 Księdze Mojżeszowej do Ἀμήν Amen w Apokalipsie 22, stanowi przykład prawa sprzeczności. „Na początku” oznacza na początku, a nie sto lat lub nawet sekundę po początku. „Amen” wyraża zgodę, a nie sprzeciw. Prawa logiki są osadzone w każdym słowie Pisma Świętego. Tylko wnioskowanie dedukcyjne jest właściwe, a wnioskowanie dedukcyjne – wykorzystujące prawa logiki – jest głównym narzędziem hermeneutyki.

Zdrowa egzegeza Pisma Świętego polega na wysnuwaniu uzasadnionych wniosków z wypowiedzi Pisma Świętego. Jeżeli twój pastor nie wyciąga słusznych wniosków z Pisma w swoich kazaniach, to nie głosi Słowa Bożego. Nasza wiedza polega na wnioskach płynących z takich argumentów, jak również z samych biblijnych stwierdzeń.
.


Obiekcje

Niektórzy będą się sprzeciwiać:

„Ale czy nie wiemy, że jesteśmy w tym pokoju, czy 2 plus 2 równa się cztery, czy że trawa jest zielona?”

Aby odpowiedzieć na ten zarzut, musimy zdefiniować słowa „wiedzieć” i „wiedza”.

Istnieją trzy rodzaje stanów poznawczych:

  1. wiedza,
  2. opinia
  3. i ignorancja (brak wiedzy, niewiedza, nieznajomość czegoś).

Niewiedza to po prostu brak poglądów/idei. Kompletna ignorancja to stan umysłu, z którym, jak twierdzą empiryści, przychodzimy na świat: Wszyscy rodzimy się z pustymi umysłami, tabula rasa, używając wyrażenia Johna Locke’a. (Nawiasem mówiąc, umysł tabula rasa – pusty umysł – jest niemożliwością. Świadomość niczego nie świadoma jest wewnętrzną sprzecznością. Empiryzm opiera się na sprzeczności).

Wiedza znajduje się na drugim biegunie od niewiedzy. Wiedza to nie tylko posiadanie myśli czy idei, jak uważają niektórzy. Wiedza to posiadanie prawdziwych idei i świadomość, że są one prawdziwe. Wiedza jest z definicji znajomością prawdy. Nie mówimy, że osoba „wie”, że 2 dodać 2 równa się 5. Możemy powiedzieć, że tak myśli, ale tego nie wie. Byłoby lepiej powiedzieć, że tak uważa.

Otóż, większość tego, co potocznie nazywamy wiedzą, to w rzeczywistości opinia: „wiemy”, że jesteśmy w Pensylwanii; „wiemy”, że Clinton – albo Bill, albo Hillary – jest prezydentem Stanów Zjednoczonych i tak dalej. Opinie mogą być prawdziwe lub fałszywe; po prostu nie wiemy które to.

  • Historia, z wyjątkiem historii objawionej, jest opinią.
  • Nauka jest opinią.
  • Archeologia to opinia.

Jan Kalwin powiedział:

„Ja nazywam wiedzą nie to, co jest wrodzone w człowieku, ani to, co jest nabyte przez pracowitość, ale to, co jest nam objawione w Prawie i Prorokach”.

Wiedza jest prawdziwą opinią wraz z określeniem jej prawdziwości.

Bardzo możliwe, że William Clinton jest prezydentem Stanów Zjednoczonych, ale nie wiem, jak to udowodnić, ani, jak podejrzewam, wy też nie. Prawdę mówiąc, nie wiem, że on jest prezydentem, lecz wyrażam taką opinię. Mogę jednak udowodnić, że Jezus Chrystus powstał z martwych.

Ta informacja jest mi objawiona nie przez wątpliwą gazetę codzienną czy wieczorne wiadomości, ale przez nieomylne Słowo Boże. Zmartwychwstanie Chrystusa wywodzi się przez właściwe i konieczne wnioskowanie z aksjomatu objawienia.

Każde spojrzenie na wiedzę, które nie czyni rozróżnienia między poznawczą pozycją tez biblijnych a stwierdzeniami znajdowanymi w gazecie codziennej, czyni trzy rzeczy:

Po pierwsze, dokonuje dwuznaczności, stosując jedno słowo „wiedza” do dwóch całkiem różnych rodzajów wypowiedzi: wypowiedzi nieomylnie objawionych przez Boga, który nie może kłamać ani się pomylić, oraz wypowiedzi ludzi, którzy zarówno kłamią, jak i się mylą;

Po drugie, przez swój empiryzm faktycznie czyni wypowiedzi biblijne mniej wiarygodnymi niż te z codziennej gazety, ponieważ przynajmniej niektóre stwierdzenia w gazecie podlegają empirycznemu badaniu, a wypowiedzi biblijne nie;

Po trzecie, w ten sposób podważa chrześcijaństwo.
.

Jedyne źródło

Objawienie jest naszym jedynym źródłem prawdy i wiedzy. Ani nauka, ani historia, ani archeologia, ani filozofia nie mogą dostarczyć nam prawdy i wiedzy. Skrypturalizm poważnie traktuje ostrzeżenie Pawła skierowane do Kolosan:

Kol. 2:8-10 Uważajcie, żeby was ktoś nie obrócił na własną korzyść przez filozofię i próżne oszustwo, oparte na ludzkiej tradycji, na żywiołach świata, a nie na Chrystusie. Gdyż w nim mieszka cieleśnie cała pełnia Bóstwa. I jesteście dopełnieni w nim

Wielokrotnie pojawia się jeden naiwny zarzut wobec aksjomatu objawienia:

„Czy nie muszę czytać Biblii? Czy nie muszę wiedzieć, że mam w rękach książkę i że ta książka to Biblia? Czy nie muszę polegać na zmysłach, aby otrzymać objawienie?”

Po pierwsze, zarzut ten rodzi epistemologiczne pytanie:

Skąd można wiedzieć, zakładając, że wie się za pomocą zmysłów?

Ale to jest wniosek, który powinien zostać udowodniony. Właściwą odpowiedzią na takie pytania jest kolejna seria pytań:

Skąd wiesz, że masz książkę w rękach? Skąd wiesz, że ją czytasz? Co to jest wrażenie czy doznanie zmysłowe? Czym są percepcje? Co to jest abstrakcja?

Powiedz nam, jak niektóre rzeczy zwane wrażeniami czy doznaniami stają się wyobrażeniem Boga. Naiwne pytanie – „Czy nie musisz czytać Biblii?” – zakłada, że ​​empiryzm jest prawdziwy.

Ignoruje wszelkie argumenty wskazujące na poznawczą porażkę empiryzmu. Jednakże akceptowalne wytłumaczenie czy objaśnienie epistemologii musi zaczynać się od początku, a nie od środka. Niewielu teologów, a jeszcze mniej filozofów, chce jednak zacząć od początku.

Ale jest jeszcze jedno nieporozumienie w tym pytaniu: Zakłada ono, że ​​objawienie nie jest odrębnym środkiem zdobywania wiedzy, lecz że nawet objawiona informacja musi być przepuszczana przez zmysły lub z nich czerpana. Rozmowa między Piotrem a Chrystusem wskaże, jak dalekie jest to założenie od biblijnego poglądu na epistemologię:

 

Mat. 16:15-17

„Powiedział im:‚ A wy za kogo Mnie uważacie? ’

„A Szymon Piotr odpowiadając, rzekł:« Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego ».

„Odpowiedział Jezus i rzekł mu: „ Błogosławiony jesteś Szymonie synu Jonasza, bo nie ciało i krew ci to objawiły, ale Ojciec mój, który jest w niebie

Przypuszczalnie Piotr „słyszał” uszami i „widział” oczami, ale Chrystus mówi, że jego wiedza nie pochodziła z ciała i krwi – nie pochodziła ze zmysłów; natomiast pochodziła z objawienia od Ojca. Dlatego Chrystus zabrania chrześcijanom nazywać się nauczycielami, „albowiem jeden jest wasz Nauczyciel, Chrystus” (Mat. 23). To w Bogu, a nie w materii, żyjemy, poruszamy się i jesteśmy (mamy swoją istotę).

Tłumaczenie: Robert Jarosz, źródło


Zobacz w temacie