Pomieszanie z poplątaniem

Jan 14:6 Jezus mu odpowiedział: Ja jestem drogą, prawdą i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca jak tylko przeze mnie.

Chrystus powiedział, że nie można przyjść do Ojca inaczej jak tylko przez Niego. Miał tu oczywiście na myśli doktrynę usprawiedliwienia i przypisania Jego sprawiedliwości wybranym do zbawienia grzesznikom. Jednakże przeciwko tej doktrynie podnoszą się silne głosy i to w środowiskach powszechnie uznawanych za „reformowane”. Niektórzy teolodzy porzucają prostotę jaka jest w Chrystusie i wmawiają, że drogą do Boga może być sam grzesznik…

Zwodziciele w swojej pogoni za uświęceniem, jakie próbują wymusić na swoich wyznawcach poprzez uzależnienie usprawiedliwienia od uświęcenia, wprowadzają charakterystyczne nauczanie o uczynkach jako warunku zbawienia. U podstaw twierdzeń leży oczywista chęć przekonania o konieczności porzucenia grzechu, jednakże jest to czynione bez rozróżnienia między doktryną usprawiedliwienia a uświęcenia.

Pomieszanie obu doktryn odbywa się poprzez ustanawianie nowych zasad jako koniecznego warunku uzyskania zbawienia (co określają jako warunki „dostania się do królestwa”) oraz w konsekwencji utrzymania zbawienia (jeśli bowiem warunkiem uzyskania zbawienia jest życie zgodne z zasadami i prawdami to koniecznością jest uznanie tych samych zasad i prawd jako warunku, którego spełnienie skutkuje przedostaniem się do nieba). 

Czasem jako dowód w sprawie przywoływany jest tekst Kazania na Górze. I co gorsza, czynią to teolodzy uznawani za „reformowanych”….


Podstępny argument

Mat. 5:3-12 3. Błogosławieni ubodzy w duchu, ponieważ do nich należy królestwo niebieskie.4. Błogosławieni, którzy się smucą, ponieważ oni będą pocieszeni.5. Błogosławieni cisi, ponieważ oni odziedziczą ziemię.6. Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, ponieważ oni będą nasyceni. 7. Błogosławieni miłosierni, ponieważ oni dostąpią miłosierdzia.8. Błogosławieni czystego serca, ponieważ oni zobaczą Boga. 9. Błogosławieni czyniący pokój, ponieważ oni będą nazwani synami Bożymi.10. Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie z powodu sprawiedliwości, ponieważ do nich należy królestwo niebieskie.11. Błogosławieni jesteście, gdy z mego powodu będą wam złorzeczyć, prześladować was i mówić kłamliwie wszystko, co złe, przeciwko wam.12. Radujcie się i weselcie, ponieważ obfita jest wasza nagroda w niebie; tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami.

Opierając się o fatalną interpretację tekstu Mateusza 5:1-12, zwodziciele dowodzą:

Pozwólcie, że wtrącę ważne wyjaśnienie, o które pytają ludzie: czy prawdy i błogosławieństwa są zasadami, jak dostać się do królestwa, czy też są zasadami, jak żyć, gdy już się jest w królestwie? Odpowiedź brzmi: tak, są obydwoma [1]

Z powyższej wypowiedzi płynie przesłanie: aby zobaczyć Boga, aby odziedziczyć królestwo, aby zostać zbawionym, nieodrodzony grzesznik musi spełnić konkretne, stawiane przez zwodzicieli warunki:

  • musi być ubogim w duchu
  • musi się smucić
  • musi być cichym
  • musi łaknąć sprawiedliwości
  • musi okazywać miłosierdzie
  • musi mieć czyste serce
  • musi czynić pokój
  • musi cierpieć prześladowanie z powodu sprawiedliwości

Nieodrodzony grzesznik aby wejść do królestwa zobowiązany został do zadania, które w prostych słowach podsumować można jako samozbawienie. Odpowiedzialnością za uczynienie się ubogim w duchu, smutnym, cichym oraz co najważniejsze, za stworzenie w sobie czystego serca, obarczony jest grzesznik i to jeszcze przed jego odrodzeniem (do królestwa nie mogą przecież należeć ludzie cieleśni, nieodrodzeni).

Wyraźnie widzimy w powyższym stwierdzeniu teologicznym dwójmyślenie, czyli sprzeczność logiczną zawartą chociażby w kazaniu „Bliźniacze prawdy, Boża suwerenność i ludzka odpowiedzialność”. [2]
.


Analiza argumentu i jego obalenie

Argument ociera się o herezję paralelnych prawd, tzn. dwóch, sprzecznych ze sobą teologicznych twierdzeń rzekomo harmonizowanych w umyśle Boga w wieczności. I tak Bóg jest suwerenem w zbawieniu (ukłon w stronę kalwinizmu) ale człowiek jest odpowiedzialny za swoje zbawienie (ukłon do Arminian) co zresztą jeden z prominentnych „reformowanych” teologów wyraził wprost podczas wizyty w Rosji mówiąc do zgromadzonych Arminian:

„wy wierzycie w ludzką odpowiedzialność w zbawieniu, i ja wierzę w ludzką odpowiedzialność w zbawieniu” [3]

Owa teologia po krótkiej analizie okazuje się niczym innym jak czystym pelagianizmem. Zgodnie z definicją [4] pelagianizm nauczał że ludzka natura nie została dotknięta przez upadek Adama, ale że wszyscy ludzie mają nadal swobodę wyboru dobra lub zła, aby słuchać Boga lub być mu nieposłusznym. W tym przypadku nieodrodzony grzesznik wybiera sprawiedliwość, miłosierdzie, smutek, itd.

To, że mamy do czynienia z czystym pelagianizmem dowodzi sama wypowiedź. Otóż nieodrodzony człowiek musi być ubogim w duchu, musi się smucić, musi być cichym, musi łaknąć sprawiedliwości, musi okazywać miłosierdzie, musi mieć czyste serce, musi czynić pokój, musi cierpieć prześladowanie z powodu sprawiedliwości. I to są warunki, których spełnienie przez grzesznika kwalifikuje go do wejścia do królestwa! Najwyraźniej człowiek musi się sam narodzić na nowo stosując w tym celu szereg aktów posłuszeństwa. To, co kwalifikuje grzesznika do wejścia do królestwa to dobre uczynki grzesznika.

Ta przeklęta herezja została jasno potępiona przez Jana Wiklifa, prekursora Reformacji. Wiklif dowodził, że błąd obarczenia człowieka za zbawienie jest gorszy od pelagianizmu i był przyczyną upadku kościoła:

„Wiara w moc człowieka w dziele odrodzenia jest wielką herezją Rzymu i z tego błędu wynika upadek Kościoła. Nawrócenie następuje wyłącznie z łaski Bożej, a system, który przypisuje je częściowo człowiekowi, a częściowo Bogu, jest gorszy od pelagianizmu.” [5]

Obalenie rzymsko katolickiej herezji podstępnie wtłaczanej w umysły nieświadomych „protestantów” jest zatem koniecznością.
.


Pismo Święte

Pierwszą linią obrony chrześcijanina jest Biblia. Tutaj rozpoczyna się analiza każdej teologicznej kontrowersji, ponieważ tylko Pismo jest ostatecznym autorytetem teologicznym wierzących w Chrystusa. Chrystus pozostawił nam swój umysł w tym celu, aby rozeznawać prawdę, wykrywać i osądzać fałsz. Stąd:

A) Twierdzenie jest najbardziej antychrześcijańskie ze wszystkich herezji. Zgodnie ze Słowem Bożym jedyną konieczną kwalifikacją do uczestnictwa w królestwie nie jest warunkowe postępowanie według zasad i prawd. Do uczestnictwa w królestwie zakwalifikował każdego chrześcijanina Bóg bez udziału grzesznika w tym akcie, bez pomocy, bez jakiejkolwiek formy aktywności. Grzesznik jest biernym odbiorcą tego uzdolnienia.

Kol. 1:12 Dziękując Ojcu, który nas uzdolnił (gr. ἱκανώσαντι ikanosanti zakwalifikował) do uczestnictwa w dziedzictwie świętych w światłości;

B) Greckie słowo ἱκανώσαντι ikanosanti to imiesłów czasu aorist strony czynnej. Czas aorist jest czasem przeszłym dokonanym zaś zastosowanie imiesłowu wskazuje na obecność aspektu czasu. Werset 14 tegoż ustępu czyni odniesienie do odkupienia, jakie odbyło się na krzyżu.

Kol. 1:14 W którym mamy odkupienie przez jego krew, przebaczenie grzechów.

I to jest właśnie ten moment czasu, w którym nastąpiło uzdolnienie do uczestnictwa w dziedzictwie świętych. Chrystus wyjednał przebaczenie grzechów płacąc za to swoją krwią i przez to uzdolnił wybrany lud do uczestnictwa w dziedzictwie. Kwalifikacja i uzdolnienie do uczestnictwa w dziedzictwie świętych, w królestwie Bożym jest zasługą Chrystusa. Tylko Jego zasługą.

C) Środkiem uzdolnienia do dziedzictwa jest przelana za grzechy wybranego ludu krew Chrystusa. To uzdolnienie do dziedzictwa oznacza usprawiedliwienie oraz uświęcenie. Zauważmy, że w przeciwieństwie do herezji pelagianizmu, uświęcenie kwalifikujące do dziedzictwa dotyczy osób odrodzonych (podczas gdy pseudo reformowany pelagianizm stawia warunki uświęceniowe nieodrodzonemu grzesznikowi!). Jednocześnie uświęcenie nie ma charakteru synergistycznego, gdzie człowiek i Bóg współpracują w dziele uświęcenia, lecz synergistyczny. Uświęcenia dokonuje Bóg, przez słowo łaski, przez świadectwo o ewangelii łaski Bożej (Dzieje 20:24) czyli przez Ewangelię Jezusa Chrystusa.

Dzieje 20:32 A teraz, bracia, polecam was Bogu i słowu jego łaski, które może (δυναμένῳ dynameonzbudować was i dać wam dziedzictwo wśród wszystkich, którzy są uświęceni.

D) Użyte w tekście greckie δύναμαι dynamai oznacza mieć moc. Tylko słowo łaski ma moc zbudować chrześcijanina i dać mu dziedzictwo wśród podobnie jak on uświęconych. Ponownie, poprzez polecenie Bogu tych, którzy mają posiąść dziedzictwo przyszłego królestwa dochodzimy do wniosku, że odpowiedzialność za sukces przedsięwzięcia spoczywa nie na człowieku lecz na Bogu. Bóg w swojej suwerenności zaopatruje zbawionego grzesznika we wszelkie środki łaski budując go w taki sposób aby dziedzictwo mogło zostać przez niego przyjęte. I, jak zauważył John Gill,

„Przez dziedzictwo należy rozumieć chwałę niebiańską, która jest darmowym darem łaski, a nie jest zdobyta uczynkami zakonu ani pracowitością ludzi.[6]

To niebiańską chwałę grzesznik otrzymuje przez zastosowanie środka łaski jakim jest Ewangelia. Podczas słuchania Ewangelii Bóg otwiera oczy grzesznikowi tak aby ten wierzył i przez wiarę przywłaszczył sobie wszystkie zasługi Chrystusa i w ten sposób był uzdolniony do wejścia do królestwa! Wiara uświęca grzesznika uzdalniając go do uczestnictwa. Wiara jako narzędzie, a nie uczynki grzesznika.

Dzieje 26:17-18 17. Wybawię cię od tego ludu i od pogan, do których cię teraz posyłam; 18. Dla otworzenia ich oczu, aby odwrócić ich od ciemności do światła, od mocy szatana do Boga, aby otrzymali przebaczenie grzechów i dziedzictwo między uświęconymi przez wiarę we mnie.

E) Uzdolnienie do dziedzictwa przejawia się w konkretny sposób. Jest to utworzenie w odrodzonym grzeszniku nowej, wewnętrznej, duchowej natury, która niestety musi żyć w grzesznym, zewnętrznym ciele. Ta nowa natura posiada szereg cech

F) Uzdolnienie do uczestnictwa w królestwie nie może mieć za przyczynę ludzkich aktów jak smutek, akty sprawiedliwości, czy uczynienie serca czystym. Są to raczej dzieła Ducha Świętego w odrodzonym, a zatem uzdolnionym do uczestnictwa w królestwie grzeszniku.

Jest to tym bardziej oczywiste skoro te dwie natury, grzeszna, cielesna oraz duchowa, święta, będąc w stałym konflikcie walczą o osobę (czyli o umysł, serce, uczucia, myśli itd.). Stąd mowa o pełnym uświęceniu dokonywanym ręką Boga w czasie powtórnego przyjścia Chrystusa, do którego grzesznik zostaje przygotowany przez Boga

1 Tes. 5:23 A sam Bóg pokoju niech was w pełni uświęci, a cały wasz duch, dusza i ciało niech będą zachowane bez zarzutu na przyjście naszego Pana Jezusa Chrystusa

G) Kluczowy błąd neo-kalwinizmu łączy doktrynę usprawiedliwienia z uświęceniem. Pełne uświęcenie całej osoby nie oznacza stanu doskonałości na tym świecie, ponieważ jest to niemożliwe. Jednakże pełne uświęcenie nastąpi w czasie przyjścia Chrystusa czyli w czasie Sądu Ostatecznego, gdzie każdy zbawiony człowiek otrzyma chwalebne, w pełni uświęcone ciało. I tak cały człowiek będzie w pełni uświęcony w swojej osobie, bez konfliktu między dwiema naturami – cielesną i duchową. Owocem konfliktu wewnętrznego, duchowego człowieka z człowiekiem zewnętrznym, z członkami ciała jest grzech.

Rzym. 7:20-23 20. A jeśli robię to, czego nie chcę, już nie ja to robię, ale grzech, który we mnie mieszka. 21. Odkrywam więc w sobie to prawo, że gdy chcę czynić dobro, trzyma się mnie zło. 22. Mam bowiem upodobanie w prawie Bożym według wewnętrznego człowieka. 23. Lecz widzę inne prawo w moich członkach, walczące z prawem mego umysłu, które bierze mnie w niewolę prawa grzechu, które jest w moich członkach.

H) Progres w uświęceniu nie odnosi się zatem do polepszenia grzesznej natury (bo tej polepszyć się nie da) ani do polepszenia nowej natury (gdyż ta jest doskonała). Progres dotyczy osoby, w szczególności zaś myśli i aktów z tych myśli płynących. Wzrost w łasce i uśmiercanie grzechu nieodzownie prowadzi do zmiany jakości osoby. Osoba prowadzona przez Ducha zwycięża nad ciałem (Gal. 5:17; Rzym. 8:13; 2 Kor. 2:14) a przez to otrzymuje poświadczenie o usynowieniu oraz o dziedzictwie królestwa Bożego.

Rzym. 8:15-17 15. Gdyż nie otrzymaliście ducha niewoli, aby znowu się bać, ale otrzymaliście Ducha usynowienia, przez którego wołamy: Abba, Ojcze! 16. Ten to Duch poświadcza naszemu duchowi, że jesteśmy dziećmi Bożymi. 17. A jeśli dziećmi, to i dziedzicami, dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa, jeśli tylko z nim cierpimy, abyśmy też z nim byli uwielbieni.


Wyznania, Katechizmy, Kanony

Po rozważeniu argumentów z Pisma Świętego obalających herezję pelagianizmu jaka przeniknęła do środowisk „kalwińskich”, zwróćmy teraz nasze oblicza w stronę Konfesji Reformowanych. Jak wiemy Konfesje nie są nowym objawieniem ani też uzupełnieniem Słowa Bożego a jedynie stanowią usystematyzowanie teologii. I tu również alegacje „reformowanych” teologów zostają obalone. Przypomnijmy, że teza zakłada istnienie szeregu zasad i praw, przestrzeganie których kwalifikuje grzesznika do wejścia do królestwa czyli do uzyskania zbawienia. Co mówią o tym dokumenty Reformowane?

A) Zgodnie z Konfesją Belgijską wejście do królestwa czyli zbawienie grzesznika oparte jest wyłącznie o skończone dzieło Chrystusa zapewniające odpuszczenie grzechów i przypisanie grzesznikowi sprawiedliwości Chrystusa. Dodatkowo Konfesja słusznie informuje nas iż w kwestii zbawienia grzesznik nie może polegać na swoich zasługach i osobistym posłuszeństwie prawom i zasadom, ponieważ jedynie sprawiedliwość Chrystusa jest fundamentem zbawienia grzesznika. To właśnie możemy określić jako podstawa uzdalniająca grzesznika do wejścia do królestwa.

„Wierzymy, że na nasze zbawienie składa się odpuszczenie grzechów przez wzgląd na Jezusa Chrystusa, które czyni nas sprawiedliwymi przed Bogiem, jak uczą nas Dawid i Paweł stwierdzając, że błogosławieństwem dla człowieka jest, gdy Bóg przypisuje mu sprawiedliwość niezależnie od ludzkich uczynków. Apostoł oznajmia, że jesteśmy usprawiedliwieni darmo z Jego łaski, przez odkupienie w Chrystusie Jezusie. Dlatego trzymamy się zawsze tego fundamentu i oddajemy wszelką chwałę Bogu, uniżając się przed Nim i uznając, że jesteśmy tacy, jacy naprawdę jesteśmy. Nie sądzimy, iż możemy złożyć naszą ufność w samych sobie albo w naszych zasługach, lecz pokładamy pełną ufność w Bogu i polegamy jedynie na posłuszeństwie Chrystusa ukrzyżowanego, który staje się nasz, gdy w Niego wierzymy [7]

W rzeczywistości ta fałszywa doktryna odziera Boga z chwały poprzez przypisanie grzesznikowi zdolności umożliwiających mu samozbawienie a także całkowicie obala doktrynę zbawienia tylko z łaski, godzi zatem w Reformowane Sola Gratia.

B) Kanony z Dort obalające herezję Arminianizmu przemówią do nas wyraźnie. Synod odrzucił naukę o konieczności przejawiania pobożności, pokory, uniżenia jako warunków wybrania do życia wiecznego.

[Synod odrzuca nauczania tych] Którzy nauczają: Że wymaganym warunkiem wybrania człowieka do wiary jest by człowiek najpierw wykorzystywał właściwie światło natury, by był pobożny, pokorny, uniżony, oraz odpowiedni do życia wiecznego, jak gdyby od tych rzeczy w jakikolwiek sposób zależało wybranie. Trąci to nauką Pelagiusza, i przeciwne jest nauce Apostoła, który pisze: „Wśród nich i my wszyscy żyliśmy niegdyś w pożądliwościach naszego ciała, czyniąc to, co się podobało ciału i myślom, i byliśmy z natury dziećmi gniewu, jak i inni.” (Efez. 2:3[8]

Zauważmy, że język Arminian i język pseudo-kalwińskich zwodzicieli jest niemal identyczny. Tak Arminianie jak i zwodziciele postawili przed nieodrodzonym grzesznikiem warunek pokory, pobożności, uniżenia, a spełnienie tego warunku skutkuje zbawieniem, podczas gdy Pismo naucza nas, że przed odrodzeniem pokora, uniżenie są niemożliwe, ponieważ każdy jest dzieckiem gniewu. Synod nauczanie Arminian, a zatem i nauczanie neo-kalwińskie, określił jednoznacznie jako naukę Pelagiusza, potępioną jako herezję w 431 roku na Synodzie w Efezie. W obu herezjach zawarta jest doktryna zdolności wykorzystywania naturalnego światła jako wystarczającego do pobożności i pokory niezbędnych dla uzyskania zbawienia.

C) Westminsterskie Wyznanie Wiary mówi wprost o relacji usprawiedliwienia, jakiego Chrystus dokonał na krzyżu a uzdolnieniem grzeszników do uczestnictwa w dziedzictwie jakim jest królestwo niebios. Nie ma tutaj miejsca dla ludzkiego posłuszeństwa prawom i zasadom jako warunku wejścia do królestwa.

„Przez swoje doskonałe posłuszeństwo Prawu Bożemu i przez ofiarowanie siebie Bogu raz na zawsze jako ofiara przez wiecznego Ducha, Pan Jezus w pełni zaspokoił wymagania Bożej sprawiedliwości. On dokonał pojednania i nabył wieczne dziedzictwo w Królestwie Niebios dla tych wszystkich, których dał Mu Ojciec.” [9]

Jeszcze ciekawszym jest fakt, że dziedzictwo, a zatem zdolność do uczestniczenia w nim, jest przez konfesję związane z doktryną elekcji. Sposób w jaki obie teologiczne prawdy są powiązane jest następujący: dziedzictwo jest nabyte i zapewnione wybranym, zaś środkiem uzdalniającym do uczestnictwa w dziedzictwie, którym jest królestwo niebieskie, środkiem tym jest ofiara Chrystusa jednająca wybranych z Bogiem poprzez zaspokojenie Bożej sprawiedliwości. Teraz neo-kalwinizm nauczając o ludzkich zdolnościach posłuszeństwa, uniżenia, etc. w rzeczywistości neguje doktrynę elekcji, ponieważ jeśli nieodrodzony grzesznik jest w stanie to uczynić, to każdy może to uczynić  a zatem każdy może wejść do królestwa.

D) Ostatnim świadkiem w sprawie będą ponownie Kanony z Dort. Tutaj ukazane zostało źródło herezji, którym jest wolna wola. Ta rzekoma wolna wola neguje zadośćuczynienie Chrystusa i w miejsce tego stawia nowe warunki, wypełnienie których jest konieczne dla ostatecznego zbawienia grzesznika. Tak więc herezja to w rzeczywistości Arminianizm ubrany w kalwińską nomenklaturę.

„Którzy nauczają: Że Chrystus przez swe zadośćuczynienie nie wyjednał dla nikogo zbawienia, ani wiary, przez którą to zadośćuczynienie Chrystusa ku zbawieniu jest skutecznie nabywane, lecz że nabył Ojcu wyłącznie prawo lub doskonałą wolę do ponownego zajmowania się człowiekiem, oraz wyznaczania nowych warunków, jakie Mu się podobają, którym posłuszeństwo zależy jednak od wolnej woli człowieka, aby stało się tak, by albo wszyscy albo nikt nie mógł wypełnić tych warunków. Tacy bowiem zbyt nisko oceniają śmierć Chrystusa, w żaden sposób nie uznając najważniejszego owocu czy korzyści zyskiwanej dzięki niej, i ponownie wnoszą z piekła błąd pelagianizmu. [10]


Ojcowie i Reformatorzy kościoła

Sercem teologii pelagianizmu jest wolna wola człowieka. Tylko wolna wola człowieka czyni go odpowiedzialnym za swoje zbawienie (nawet jeśli jest to zaledwie „paralelna prawda” w stosunku do Bożej suwerenności). Martwy duchowo człowiek może uczynić się pokornym, sprawiedliwym, oczyścić swoje serce i dzięki tym zabiegom wejść do królestwa, stać się zbawionym. Stąd zbawienie jest z poprzedzającej odrodzenie zasługi grzesznika.

A) Z tym poglądem z pewnością nie zgodziłby się żyjący w VII wieku Beda Czcigodny:

„Nikt nie otrzymuje daru usprawiedliwienia na podstawie zasług pochodzących z uczynków wcześniej wykonanych, ponieważ dar usprawiedliwienia pochodzi tylko z wiary” [11]

B) Marcin Luter również miałby poważne obiekcje do promowanej przez neo-kalwinizm herezji pelagianizmu, do zbawienia z uczynków grzesznika. Luter nie uznawał (i słusznie) upadłych ludzi za posiadających wolną wolę a zatem do zdolnych do zasługiwania na zbawienie. W zasadzie cała koncepcja dla Lutra była śmiechu warta, sama zaś koncepcja zasługi była dla niego bluźnierstwem:

„Jeśliby ci ktoś powiedział, że wolnym jest to, co może coś z własnej mocy, ale tylko w jednym kierunku, mianowicie złym, w drugim zaś, mianowicie w tym dobrym, może wprawdzie, lecz nie z własnej mocy a raczej  jedynie z pomocą kogoś innego, to, przyjacielu, czy potrafiłbyś się powstrzymać od śmiechu? Albowiem w ten sposób z łatwością udowodnię, że kamień, albo kłoda ma wolną wolę, jako że może posunąć się w górę i w dół, z własnej atoli siły tylko w dół, w górę zaś jedynie z pomocą kogoś drugiego.” [12]

C) Zwróćmy na koniec uwagę na List do Koryntian i rozumowanie Jana Kalwina

1 Kor. 6:9-11 9. Czy nie wiecie, że niesprawiedliwi nie odziedziczą królestwa Bożego? Nie łudźcie się: ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani zniewieściali, ani mężczyźni współżyjący ze sobą; 10. Ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani złorzeczący, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego. 11. A takimi niektórzy z was byli. Lecz zostaliście obmyci, lecz zostaliście uświęceni, lecz zostaliście usprawiedliwieni w imię Pana Jezusa i przez Ducha naszego Boga.

Komentując ten fragment Jan Kalwin ukazał istotę relacji upamiętania i zbawienia. Upamiętanie, czyli odwrócenie się od grzechu i zwrócenie się do Chrystusa jako zbawiciela, następuje po odrodzeniu stąd nigdy nie może stanowić podstawy usprawiedliwienia ani też warunku wejścia do królestwa. Kalwin stwierdził:

„Bezbożni zatem odziedziczą królestwo Boże, ale tylko w przypadku, gdy najpierw nawrócą się do Pana w prawdziwemu upamiętaniu i w ten sposób przestaną być niegodziwi. Choć nawrócenie nie jest podstawą przebaczenia, wiemy jednak, że z Bogiem pojednać się nie można tylko ci, którzy upamiętują się.” [13]


Wnioski

Bóg i tylko Bóg jest odpowiedzialny w zbawieniu za wprowadzenie grzesznika do królestwa.

Po pierwsze uzdolnienie do dziedzictwa miało miejsce na krzyżu kiedy to Chrystus zapłacił za grzechy swego ludu w ten sposób dokonując usprawiedliwienia tegoż ludu.

Po drugie czyni to poprzez przypisanie sprawiedliwości Chrystusa grzesznikowi w czasie jego odrodzenia i włączenia do ciała Chrystusa.

Po trzecie obywatelem królestwa staje się osoba o dwóch naturach: duchowej i doskonałej, która przetrwa śmierć, oraz cielesnej, tej zbawiony grzesznik pozbywa się podczas śmierci, natomiast w czasie zmartwychwstania otrzyma nowe, chwalebne i bezgrzeszne ciało.

Tak więc uzdolnienie do wejścia do królestwa nie odbywa się poprzez oczyszczanie starej natury ani też poprzez pozbywanie się resztek grzechu z nowej natury.  Osoby wchodzące do królestwa są za życia jeszcze grzeszne, ale mimo wszystko uświęcone i zakwalifikowane do uczestnictwa w dziedzictwie przez Boga Ojca, Jezusa Chrystusa i Ducha Świętego.

Jest to zatem dzieło trynitarne, w którym grzesznik nie jest niczym innym jak biernym odbiorcą daru łaski. Ci, którzy są jeszcze odrodzonymi a cz grzesznikami w ciele mają całkowitą pewność dziedzictwa i uczestnictwa w królestwie, ponieważ nazwani są jako ci, którzy jeszcze za życia są osadzeni w niebie w Chrystusie.

Efez. 2:5-6 5. I to wtedy, gdy byliśmy umarli w grzechach, ożywił nas razem z Chrystusem, gdyż łaską jesteście zbawieni; 6. I razem z nim wskrzesił, i razem z nim posadził w miejscach niebiańskich w Chrystusie Jezusie;

Jak to możliwe? Chrystus jako głowa swojego ciała, Kościoła, zasiadając w niebie, oczekuje aż całe Jego ciało czyli Kościół stanie się kompletne. Śmierć zbawionego grzesznika natychmiast przenosi go do chwalebnej, niebiańskiej społeczności z Chrystusem. To pierwsze zmartwychwstanie. Dostęp do królestwa jest przez Chrystusa jedynie a nie przez Chrystusa i dobre uczynki grzesznika, przez posłuszeństwo prawom i nakazom.

Efez. 2:18 Przez niego bowiem my, obie strony, mamy przystęp w jednym Duchu do Ojca.

Neo-kalwiński pelagianizm wprost ogłasza, że jesteśmy zbawieni przez nasze uczynki i nawet nie wspomina o wierze w Jezusa Chrystusa. co czyni to jeszcze bardziej obrzydliwym, to fakt, że czyni to w formie wyjaśnienia odrzucającego zbawienie jedynie przez łaskę (Sola Gratia). Ani razu nie wspomina się o doskonałej sprawiedliwości Jezusa Chrystusa przypisanej wierzącym i otrzymanej tylko przez wiarę. Mówienie pytającemu grzesznikowi, że jego lub jej posłuszeństwo przykazaniom Bożym jest sposobem na wejście i pozostanie w Królestwie Bożym, jest czystą herezją.

Ani zbawienie ani usprawiedliwienie nie odbywa się przez ludzkie posłuszeństwo Prawu Bożemu, pokorę, uniżenie, miłosierdzie, smutek, czyste serce, itd. Żaden grzesznik nie jest, żaden grzesznik nie może zasłużyć na zbawienie ani usprawiedliwienie przed Jahwe. 

Jest rzeczą zuchwałą nauczać takiej herezji, udając kalwinistę. Jest rzeczą tragiczną nazywać się kalwinistą a wyznawać pelagianizm.  Jest tylko jedna droga do Boga i jest nią Chrystus.

Tą drogą nie jest grzesznik.

Przypisy

[1] John MacArthur, Kingdom living here and now s. 88, tekst oryginalny „Let me interject an important clarification. People ask are the truths and the beatitudes the rules on how you get into the kingdom or are they rules on how you ve once you are in the kingdom? The answer is yes, both” 
[2] Źródło: John MacArthur, Twin Truths: God’s Sovereignty and Man’s Responsibility
[3] Źródło Вы приехали с кальвинизмом в нашу арминианскую среду? Зачем вам это? (Przyjechałeś do naszego arminiańskiego środowiska z kalwinizmem. Na co ci to?).
[4] Definicja pelagianizmu dostępna na stronie www.monergism.com (źródło)
[5] Jan Wiklif, Historia Reformacji XVI wieku, tom 5
[6] John Gill, Komentarz do tekstu Dziejów 20:32, źródło
[7] Konfesja Belgijska Artykuł 23 Co składa się na usprawiedliwienie przed Bogiem
[8] Kanony z Dort 1.§ 4
[9] Konfesja Westminsterska 8.5
[10] Kanony z Dort 2.§ 3
[11] Beda Czcigodny (673-735) Cytowane Gerald Bray, ACCS. 11.31
[12] Marcin Luter, O niewolnej woli s. 45
[13] Jan Kalwin, Komentarz do 1 Kor. 6:9, źródło


Zobacz w temacie