Przedmowa

Przysłów 15:28 Serce sprawiedliwego rozmyśla nad odpowiedzią, a usta niegodziwych tryskają złymi rzeczami. 

Skupię się dzisiaj całkiem wyłącznie na epistemologii Gordona Clarka. Clark uważał, że apologetyka chrześcijańska musi zajmować się nie tylko sprawami prolegomenów teologicznych

  • istnienie i natura Boga
    ,
  • natchnienie i autorytet Pisma Świętego
    ,
  • historyczność biblijnych osób i wydarzeń
    ,
  • zwłaszcza Jezusa Chrystusa i Jego cielesnego zmartwychwstania itd.

Ale też apologetyka powinna zajmować się implikacjami wiary chrześcijańskiej – czyli nauczaniem Pisma Świętego – w każdym aspekcie ludzkiego życia, prywatnym i publicznym, osobistym i społecznym. Clark wierzył, że Pismo Święte ma implikacje dla wszystkich aspektów życia, a ponieważ tak jest, ważne jest, aby bronić tych implikacji przed atakami, tak samo jak bronić tego, co większość uważa za jego bardziej znaczące doktryny.

Clark napisał ponad 40 książek (w tym teologię systematyczną, której rękopis został odkryty dopiero w zeszłym roku, a którą jego wnuk ma nadzieję opublikować i którą, jak się spodziewam, będę czytał z wielką przyjemnością), wiele artykułów i wiele wykładów, poruszając każdą gałąź filozofii, a także historii, różne działy nauk przyrodniczych, ekonomię, etykę, politykę i wiele innych, i choć osobiście uważam, że wszystko, co napisał, jest fascynujące, niemożliwe byłoby potraktowanie szerokiego spektrum jego myśli nawet w sposób tolerancyjny, nie mówiąc już o dobrym, w jednym krótkim wykładzie.

Dlatego uważam, że w tym wykładzie najkorzystniej będzie ograniczyć się do jego epistemologii, która jest prawdopodobnie tym aspektem jego myśli, który najbardziej podzielił szersze kręgi chrześcijańskie z powodu jego presupozycjonizmu, a w węższych kręgach Reformowanych z powodu jego niezgody i krytyki epistemologii Hermana Dooyeweerda i, co ważniejsze i bardziej znaczące w amerykańskich kręgach reformowanych, Corneliusa Van Tila.

Nie będę starał się udokumentować wszystkich czy nawet wielu moich opisów myśli Clarka konkretnymi cytatami z jego prac. Piszę ten wykład jako osoba, która intensywnie studiowała Clarka przez około piętnaście lat, od końca lat 80. do początku XXI wieku, ale przez ostatnie kilkanaście lat jej uwaga skupiała się na zupełnie innych sprawach. Tak więc zamiast tego przekażę wam to, co ja, jako poważny student Clarka, po przemyśleniu z pewnej odległości postrzegam jako najważniejsze lekcje epistemologiczne, które od niego otrzymałem.

Jest więc całkiem możliwe, że niektóre rzeczy z tego, co powiem, mogą bardziej trafnie opisywać jego wpływ na moje myślenie niż jego myślenie samo w sobie. Jeśli tak jest, nie będzie to pierwszy raz, kiedy uczeń wielkiego myśliciela ulega pewnemu rewizjonizmowi – nawet nie pierwszy raz w przypadku ucznia słynnego Reformowanego presupozycjonisty
.


Presupozycjonizm Clarka

Kol. 2:3 W którym są ukryte wszystkie skarby mądrości i poznania.

Zacznę od presupozycjonizmu Clarka w najbardziej podstawowym, ogólnym ujęciu, zwracając szczególną uwagę na jego znaczenie dla jego rozumienia tego, czym jest wiedza, a także na to, co mam nadzieję uspokoi niepokoje niektórych, którzy uważają, że jego teoria wiedzy pozostawia im bardzo mało zrozumienia otaczającego ich świata lub nawet samych siebie.

  • Przez wiedzę Clark rozumiał uzasadnione prawdziwe przekonania;
    .
  • Przez uzasadnione rozumiał przekonania, które były albo aksjomatami, albo propozycjami ważnie wydedukowanymi z aksjomatów.

Dlatego w epistemologii Clarka wiedza jest ograniczona do aksjomatów i ich logicznych implikacji.  Na marginesie, niektórzy Reformowani apologeci często myślą, że Reformowany presupozycjonizm jest wyjątkowy lub prawie wyjątkowy, jeśli chodzi o przyjęcie tego poglądu na uzasadnienie wiedzy. Tak jednak nie jest.

Moja pierwsza styczność z presupozycjonizmem, choć nie pod tą nazwą, miała miejsce na kursie filozofii prowadzonym przez nieżyjącego już dr Dallasa Willarda na Uniwersytecie Południowej Kalifornii (który później był mentorem Grega Bahnsena w jego doktoracie z filozofii i miał silny wpływ na wielu innych apologetów).

Dr Willard wyznaczył nas do przeczytania katolickiego filozofa Rodericka Chisholma The Problem of the Criterion, który był błyskotliwym, krótkim dowodem na to, że bez nieobronionych aksjomatów jako punktów wyjścia, rozumowanie nigdy nie może się rozpocząć, a zatem żaden wniosek nie może być uzasadniony.

Dopiero około dekady później, kiedy zacząłem czytać Clarka i kilku innych Reformowanych presupozycjonistów, rozpoznałem ich presupozycjonizm jako jedną z odmian aksjomatycznej epistemologii reprezentowanej przez Chisholma.
.


Kwestia aksjomatu i epistemologii

Psalm 119:160 Podstawą twego słowa jest prawda, a wszelki wyrok twojej sprawiedliwości trwa na wieki.

Aksjomatem Clarka (używając liczby pojedynczej zbiorczo) było Słowo Boże, czyli, Aksjomatami Clarka, używając liczby mnogiej w szczególności, są myśli Boga, które tak dalekie, jak dotyczy to dostępu człowieka do nich (ponieważ Bóg z pewnością ma myśli, których nam nie objawił – wręcz powiedział nam to [1]) są treścią samej Biblii i to Biblii w całości w jej oryginalnych autografach (by zapożyczyć język oryginalnej podstawy doktrynalnej Ewangelicznego Towarzystwa Teologicznego, którego Clark był jednym z założycieli).

Wynika z tego, że w epistemologii Clarka nie wiemy nic poza tym, co mówi lub logicznie implikuje Biblia.

Musimy jednak uważać, aby nie zrozumieć Clarka źle.

  • Wielu uważa, że epistemologia Clarka oznacza odrzucenie nauki, historii, inżynierii itp. jako bezwartościowych, innych niż te, które mogą być wyraźnie lub pośrednio objawione w Piśmie Świętym.
    .
  • Niektórzy idą dalej i uważają, że Clark był idealistą, który zaprzeczał obiektywnej rzeczywistości świata zewnętrznego.

Nie jest to prawdą – jak wykazała dość szeroka i głęboka znajomość i fascynacja Clarka botaniką, historią i ekonomią, wśród innych dyscyplin. Chociaż Clark powiedział, że nie dają one wiedzyuzasadnionego prawdziwego przekonania – to jednak były użyteczne. Mogły dostarczyć opinii, które, gdy się na nich działało, mogły być mniej lub bardziej skuteczne w osiąganiu różnych celów.

Kiedy Clark mówił o wiedzy, odróżniał ją, podobnie jak Platon, od opinii. Wiedza jest z definicji zarówno prawdziwym przekonaniem, jak i uzasadnionym przekonaniem. Opinie natomiast mogą być albo prawdziwe, albo fałszywe, ale nawet gdy są prawdziwe, nie mogłyby być uzasadnione, to znaczy nawet gdyby były prawdziwe, nie moglibyśmy wiedzieć, że są prawdziwe. Tzn. nie stanowiłyby one części naszej wiedzy.

Ważne jest również, aby zrozumieć, co Clark miał na myśli, kiedy mówił, że dane przekonanie jest uzasadnione. Nie chodziło mu o to, że jest to przekonanie, z którym zgadza się wielu ludzi, ani nawet o to, że jest to przekonanie, które, gdy się na nie działa, może prowadzić do użytecznych praktyk. Miał na myśli przekonanie, które wynika z ważnego wnioskowania z prawdziwych aksjomatów, o których wiadomo, że są prawdziwe, czyli aksjomatów Pisma Świętego.

Tak więc, na przykład, Clark nazwałby wiedzą przekonanie, że Ojciec, Syn i Duch Święty są odrębnymi osobami, ale jednym Bogiem – Trójcą – ponieważ zostało to w sposób ważny wydedukowane z propozycji zawartych w Piśmie Świętym.

Jednak opinią nazwałby moje przekonanie, że po spojrzeniu w lewo na krawężnik ulicy i zobaczeniu samochodu oddalonego o 30 metrów, który jedzie w moją stronę z prędkością 45 km na godzinę, narażę swoje życie, jeśli wyjdę na ulicę. Ta opinia może być prawdziwa i gdybym się do niej zastosował, prawdopodobnie byłbym bezpieczniejszy niż gdybym tego nie zrobił, ale nie byłaby to wiedza, ponieważ nie zostałaby wydedukowana z aksjomatów Pisma Świętego.
.


Obiekcje i ich obalenie

2 Król. 6:15-17 Kiedy sługa męża Bożego wstał wcześnie rano i wyszedł, oto wojsko otoczyło miasto razem z końmi i rydwanami. Jego sługa powiedział do niego: Ach, mój panie! Cóż mamy czynić? Odpowiedział: Nie bój się, bo więcej jest tych, którzy są z nami, niż tych, którzy są z nimi. Wtedy modlił się Elizeusz: PANIE, otwórz, proszę, jego oczy, aby widział. PAN otworzył oczy tego sługi i ten zobaczył: oto góra była pełna koni i ognistych rydwanów wokół Elizeusza.

Niektórzy jednak zaprotestowaliby, że to przekonanie było uzasadnione przez wnioskowanie z mojej percepcji zmysłowej samochodu oddalonego o 30 metrów, jadącego z prędkością 45 km na godzinę, oraz mojego bezpośredniego doświadczenia z przeszłości, lub bezpośredniego doświadczenia z przeszłości innych osób, przekazanego mi przez ich świadectwo, na temat tego, co się dzieje, gdy ktoś zostaje uderzony przez samochód jadący z taką prędkością i bardzo niskiego prawdopodobieństwa, że kierowca byłby w stanie zatrzymać się lub skręcić w odpowiednim momencie, aby mnie ominąć, gdybym wyszedł mu naprzeciw.

Clark odpowiedziałby, jak podejrzewam (To jest moja opinia; nie mogę twierdzić, że to wiem), że chociaż opinia była uzasadniona jako opinia (przekonanie, które, niezależnie od tego, czy jest prawdziwe czy fałszywe, może być podstawą praktycznego osądu), to nadal nie zasługiwałaby na etykietę wiedzy, ponieważ

a) nie została ważnie wydedukowana z aksjomatów

b) przesłanki, z których została wydedukowana, niezależnie od tego, czy są ważne czy nieważne, nie były znane jako prawdziwe.

Clark starał się przekonać o tym ludzi poprzez swoje liczne krytyki empiryzmu. W przypadku tej ilustracji mógłby wskazać, że nie mogę być pewien,

  • czy to mi się nie śniło
    ,
  • czy nie miałem halucynacji
    ,
  • czy nie było jakiegoś dużego lustra umieszczonego tuż po mojej lewej stronie, które odbijało samochód nadjeżdżający z mojej prawej strony
    ,
  • czy moje obliczenia prędkości samochodu były błędne, itd.

Będąc w drodze od około 13 godzin i będąc już wtedy późno w nocy, nagle dostrzegłem lokomotywę pędzącą w moją stronę tuż przed nami i z przerażeniem zdałem sobie sprawę, że zaraz przegapię zakręt w prawo na autostradzie i zderzę się z pociągiem. Skręciłem w samą porę, by zdążyć na zakręt – i wtedy zdałem sobie sprawę, że to, co widziałem, to był billboard.

Przynajmniej do dziś uważam, że to był billboard. To jest moja opinia. Było tam, a przynajmniej tak mi się wydaje, mnóstwo drzew wokół i zasłaniających go. Być może to wszystko mi się śniło. Nie wróciłem, żeby sprawdzić. Po prostu jechałem dalej przez następne kilka mil do Eureki, dość roztrzęsiony, ale bardzo rozbudzony, i zatrzymałem się, aby odpocząć).

To, czemu ludzie sprzeciwiają się, gdy Clark nalega, że wiedza jest ograniczona do propozycji zawartych w Piśmie Świętym i ważnych dedukcji z nich, to karykatura – pogląd, że oznacza to, iż nie pozostaje nam nic innego, jak tylko prawie całkowity sceptycyzm, a więc nigdy nie wierzymy w nic i nigdy nie działamy na podstawie naszych przekonań w cokolwiek innego, niż propozycje zawarte w Piśmie Świętym i ważne dedukcje z nich.

Clark jednak jednocześnie potwierdził swoją epistemologię i wybrał jedzenie jajecznicy na swoim talerzu, a nie talerza. Był zadowolony z życia w świecie, w którym działamy na podstawie wielu przekonań, które są opiniami, a nie wiedzą, i nie ma w tym nic złego – wręcz jest to nieuniknione i często służy naszym celom w sposób wystarczająco skuteczny.

To, że ci, którzy przedstawiają Clarka jako odrzucającego wartość opinii wszystkich źródeł innych niż Pismo Święte, źle go rozumieją, jest oczywiste (o ile jakakolwiek opinia jest możliwa do udowodnienia – kwalifikator, który powinien zwrócić naszą uwagę na fakt, że słowa mają szeroki zakres znaczeniowy; to, co rozumiem przez „możliwe do udowodnienia” w tym przypadku jest podobne, ale nie identyczne z tym, co miałbym na myśli mówiąc, że doktryna o Trójcy Świętej jest możliwa do udowodnienia; doktryna o Trójcy Świętej jest możliwa do udowodnienia poprzez poprawną dedukcję z propozycji Pisma Świętego

Natomiast opinia jest możliwa do udowodnienia w słabszym sensie tego słowa, słabszym właśnie dlatego, że propozycje w argumencie prowadzącym do niej nie są częścią Pisma Świętego; proszę więc mieć to na uwadze, jeśli Clark lub ja czasami mówimy, że „wiemy”, że na przykład George Washington był pierwszym prezydentem Stanów Zjednoczonych, mimo że nie jest to objawione w Piśmie Świętym, ponieważ nawet słowo „wiedzieć” ma szereg znaczeń, a to, które znaczenie ma w danym przypadku, musi być określone przez jego kontekst).
.


Wartość doświadczenia i opinii

5 Mojż. 1:15 I wybrałem naczelników z waszych pokoleń, mężczyzn mądrych i doświadczonych, i ustanowiłem ich waszymi zwierzchnikami: przełożonymi nad tysiącami, nad setkami, nad pięćdziesięcioma i nad dziesięcioma oraz urzędnikami dla waszych pokoleń

To, że ci, którzy przedstawiają Clarka jako odrzucającego wartość wszystkich źródeł opinii innych niż Pismo Święte, źle go rozumieją, jest udowodnione przez fakt, że chociaż nalegał, że doświadczenie nie daje wiedzy, często pisał całkiem wyraźnie o wartości doświadczenia i niektórych opinii z niego wynikających (takich jak wiele faktów [2] z botaniki, przedmiotu, który kochał) – wartości, która nie kwalifikuje ich jako wiedzy, to prawda, ale jednak wartości. (Banknot 100$ nie jest bezwartościowy tylko dlatego, że nie jest banknotem 1000$).

Na przykład w swojej krytyce pozytywizmu logicznego w Trzech rodzajach filozofii religii, wskazawszy, że pozytywizm logiczny zakłada, iż „zdanie jest znaczące, w przeciwieństwie do bycia nonsensem, tylko wtedy, gdy jest weryfikowalne przez doświadczenie zmysłowe” (co, nawiasem mówiąc, zaznaczył, było samozwrotne, a zatem nieprawdziwe), napisał następnie, wyjaśniając znaczenie weryfikowalności:

„Przez długi czas twierdzenie 'Druga strona Księżyca nie ma gór’ nie mogło być faktycznie zweryfikowane ani unieważnione; ale miało znaczenie [dla zwolenników Pozytywizmu Logicznego], ponieważ było w zasadzie sprawdzalne. Kilka osób widziało teraz drugą stronę Księżyca, a ich doświadczenie odkrywa, czy twierdzenie to jest prawdziwe czy fałszywe.”[3]

To drugie zdanie byłoby niespójne z przekonaniem, że doświadczenie nie ma wartości epistemicznej (czyli poznawczej) ale jest spójne z przekonaniem, które miał Clark, że doświadczenie ma wartość epistemiczną jako dowód na rzecz lub przeciwko opinii, nawet jeśli nie jest to dowód na rzecz lub przeciwko wiedzy.
.


Kwestia fideizmu

1 Jana 5:20 A wiemy, że Syn Boży przyszedł i dał nam rozum, abyśmy poznali prawdziwego Boga, i jesteśmy w tym prawdziwym, to jest w jego Synu, Jezusie Chrystusie. On jest prawdziwym Bogiem i życiem wiecznym. 

Niektórzy ludzie nazwali epistemologię Clarka fideizmem i uznali, że to wystarczy, aby ją obalić. Z jednej strony Clark przyjął tę etykietę, chociaż wolał pejoratywne określenie Dogmatyzm, ponieważ „jest to spiczaste określenie, które kłuje w oczy.”[4] Z drugiej strony Clark odrzucił znaczenia zwykle przypisywane Fideizmowi.

Popularna opinia często postrzega fideizm jako arbitralny – ktoś wierzy w coś niezależnie od tego, czy jest to rozsądne, nawet, być może, właśnie dlatego, że jest to nierozsądne (jak na przykład w naleganiu Sørena Kierkegaarda, że zostanie chrześcijaninem wymaga ślepego skoku wiary). Wiele opinii naukowych utrzymuje, że fideizm to, jak to ujął Alvin Plantinga,

„wyłączne lub podstawowe poleganie na samej wierze, któremu towarzyszy konsekwentne lekceważenie rozumu i wykorzystanie go zwłaszcza w dążeniu do prawdy filozoficznej lub religijnej”, poleganie, które „może posunąć się do lekceważenia i oczerniania rozumu”[5].

Clark jednak – ponieważ odrzucił popularną definicję wiary jako czegoś pozaracjonalnego lub contra-racjonalnego i zamiast tego wierzył (ponieważ był przekonany, że Pismo Święte zdefiniowało ten termin w ten sposób [6]), że wiara jest zgodą na zrozumianą propozycję – odrzucił obie definicje fideizmu. Dla Clarka wiara i rozum nie są ani przeciwstawne, ani logicznie niepowiązane; raczej rozum zaczyna się od wiary. Wraz z Augustynem powiedziałby:

„Credo ut intelligam, – Wierzę, aby móc zrozumieć” [7].

Ale bądźcie ostrożni. Nie oznacza to, że zaczynamy od wiary, która jest pozbawiona zrozumienia, a następnie przechodzimy do zrozumienia. Wiara jest raczej zgodą na rozumianą tezę. „Wierzę, aby rozumieć” oznacza

„Wierzę w pewne rzeczy, które rozumiem (np. wyraźne twierdzenia Pisma Świętego), aby z nich zrozumieć i uwierzyć w inne rzeczy (np. twierdzenia ważnie wydedukowane z Pisma Świętego), których na razie nie rozumiem, a nawet, aby zrozumieć i uwierzyć w inne rzeczy, które są kwestią opinii, ponieważ nie są wydedukowane z Pisma Świętego”.

Czyli wiara w aksjomaty Pisma Świętego nie tylko prowadzi w dociekliwym umyśle do wiary w logiczne implikacje tych aksjomatów, ale także do wiary w inne rzeczy dotyczące świata zewnętrznego, które nie zostały objawione w Piśmie Świętym.

  • pierwszą kategorię przekonań Clark nazwał wiedzą
    ;
  • drugą – opinią.

Biorąc pod uwagę Clark’owską definicję wiary jako zgody na zrozumianą propozycję, fideizm z definicji nie może być pozaracjonalny lub contra-racjonalny. Słowo to pochodzi od łacińskiego fides – przekonanie, wiara, zaufanie, od fido – wierzę, mam wiarę, ufam; tłumaczenie greckiego pisteuo – wierzę, mam wiarę, ufam.

Tak więc myślę, że fideizm dla Clarka oznaczał po prostu presupozycjonalizm, czyli przekonanie, że całe ważne rozumowanie, a więc i cała wiedza, zaczyna się od punktów wyjścia, propozycji logicznie uprzednich, których nie ma, bo taka jest definicja punktów wyjścia.

Wiara w to, że Biblia jest Słowem Bożym nie jest arbitralna, ponieważ Biblia twierdzi, że jest Słowem Bożym. Żaden argument nigdy nie obalił tego twierdzenia i podczas gdy inne punkty wyjścia, takie jak empiryzm i racjonalizm lub zależność od innych rzekomych objawień Bożych, nie dostarczają wiedzy, przyjęcie Biblii jako aksjomatu daje ogromną wiedzę. A łącząc tę wiedzę z opiniami, które zdobywamy innymi sposobami, przyjęcie Biblii jako aksjomatu daje również wiele wysoce uzasadnionych opinii na temat takich rzeczy jak historia, chemia, astronomia, ekonomia, sztuka i muzyka.

Tak więc dla Clarka fideizm nie jest arbitralny. Fideizm nie wymaga również lekceważenia rozumu. Wręcz przeciwnie, sam fideizm dostarcza punktów wyjścia, bez których rozum jest bezowocny, tzn. nie daje uzasadnionych prawdziwych przekonań, nie daje wiedzy.
.


Obrona Pisma jako aksjomatu

Izaj. 8:20 Do prawa i do świadectwa! Jeśli nie będą mówić według tego słowa, to w nim nie ma żadnej światłości.

Clark nie bronił Pisma Świętego jako aksjomatu, jeśli przez obronę rozumiemy przedstawienie pozytywnego przypadku dla niego z czegoś poza nim samym. Byłaby to sprzeczność w pojęciach. Aksjomaty są punktami wyjścia, a z definicji nie ma nic wcześniejszego w łańcuchu rozumowania niż punkt wyjścia. Ale chociaż Clark nie bronił Pisma Świętego jako aksjomatu, to jednak bronił swojego przekonania, że Pismo Święte jest aksjomatem, i to na dwa sposoby.[8]

Po pierwsze, pozytywnie, twierdził, że Pismo Święte jest Słowem Bożym i pokazał, że Pismo Święte zawiera propozycje, z których to twierdzenie może być ważnie wydedukowane, tj. pokazał, że Pismo Święte twierdzi samo siebie, w niektórych przypadkach explicite, a w innych implicite, jako Słowo Boże, a zatem aksjomat.

Po drugie, aby odpowiedzieć na zastrzeżenia wobec tego aksjomatu, argumentował na dwa sposoby.

  • pierwszym z nich było twierdzenie, że każdy alternatywny punkt wyjścia dla epistemologii nie uzasadniał żadnego przekonania. W tym celu wykorzystał swoją krytykę zarówno racjonalizmu, jak i empiryzmu.
    .
  • drugim argumentem było twierdzenie, że nie można wykazać fałszywości żadnej propozycji zawartej w Piśmie Świętym lub ważnie z niego wydedukowanej, a zatem wszystkie próby wykazania, że Pismo Święte zawiodło jako aksjomat, również zawiodły. W ten sposób Pismo Święte pozostało niepokonane.

Po trzecie Clark wierzył również – ponieważ uważał, że Pismo Święte tego uczy – że wiara w to, że Pismo Święte jest Słowem Bożym, tj. że jest aksjomatem, może powstać tylko dzięki oświecającemu działaniu Ducha Świętego, a nie w wyniku łańcucha rozumowania. I to, ponownie, wierzył, ponieważ uważał, że Pismo Święte tego uczy.
.


Westminsterskie Wyznanie Wiary

1.5 Świadectwo Kościoła Bożego może poruszyć nas i przekonać, że Pismo Święte jest godne najwyższego uznania. Niebiańska treść Pisma Świętego, skuteczność jego doktryny, majestat stylu, sens, którym jest oddanie wszelkiej chwały Bogu, pełnia objawienia jedynej drogi zbawienia, a także inne jego niezrównane cechy oraz absolutna doskonałość świadczą niezbicie, że jest Ono Słowem Bożym. Niemniej jednak, nasze pełne przekonanie i pewność, co do jego nieomylności oraz Bożego autorytetu, jest wynikiem wewnętrznej pracy Ducha Świętego, który przez Słowo składa świadectwo w naszych sercach.

Komentując Westminsterskie Wyznanie Wiary 1.5, przyznał, że archeologia może wnieść coś „do udowodnienia, że… wydarzenia historyczne… z Biblii są prawdziwe„, choć „niewiele lub nic do udowodnienia, że doktryny są prawdziwe.” (Zauważmy, przy okazji, jak jego sformułowanie w tym miejscu – że archeologia może wnieść coś „do udowodnienia, że… wydarzenia historyczne… z Biblii są prawdziwe” – pomaga uniknąć błędnego zrozumienia, że uważał on pozabiblijne podstawy wiary za bezwartościowe}

Ale idąc dalej: „Skąd zatem możemy wiedzieć, że Biblia jest prawdziwa?” pytał.

„Wyznanie odpowiada: Nasze pełne przekonanie i pewność o nieomylnej prawdzie i boskim autorytecie [Pisma] pochodzi z wewnętrznego działania Ducha Świętego’. Wiara jest darem lub dziełem Boga. To Bóg sprawia, że wierzymy: 'Błogosławiony człowiek, którego wybierasz i sprawiasz, że zbliża się do Ciebie’ „[9]
.
Psalm. 65:4 Błogosławiony, kogo ty wybierasz i przyjmujesz, aby mieszkał w twoich przedsionkach; będziemy nasyceni dobrami twego domu, twej świętej świątyni

Zauważmy przy okazji, że kiedy Clark mówi tutaj „Wiara jest darem (…) Boga”, ma na myśli, jak wynika z kontekstu, konkretnie tę wiarę, a mianowicie wiarę w to, że Biblia jest Słowem Bożym. Potwierdza on to samo w innym miejscu o wiarze w Ewangelię, ale nie powiedziałby tego o wierze w sensie ogólnym, ponieważ np. wiara w to, że jeśli pozbędziemy się wszelkich pragnień, doświadczymy nirwany i zostaniemy wchłonięci przez Brahmana, jest wiarą w fałsz.
.


Podsumowanie

Jan 18:38 …Cóż to jest prawda?…

Tak więc dla Clarka

Cała wiedza – wszystkie uzasadnione prawdziwe przekonania – składają się z naszych przekonań, które są wyrażone wprost w Piśmie Świętym lub zostały z niego w sposób ważny wydedukowane.

Opinie – to wszystkie inne propozycje, w które wierzymy, z których niektóre mogą być prawdziwe, choć nigdy nie możemy wiedzieć, że są prawdziwe, a niektóre z nich są niewątpliwie fałszywe. Opinie błędnie wydedukowane z Pisma Świętego mogą być prawdziwe, ale nasza dedukcja nie pociąga za sobą tego, że wiemy, że są one prawdziwe. Mogą one również oczywiście być fałszywe. A opinie wydedukowane z innych źródeł – doświadczenia, świadectwa z drugiej ręki, autorytetu itp. – mogą być również prawdziwe, ale znów nie możemy wiedzieć, że są prawdziwe.

Ale to nic nie szkodzi. Nadal udaje nam się przebrnąć przez dużą część życia w oparciu o opinie. Można jednak mieć nadzieję na pewniejszy fundament naszych przekonań o Bogu, grzechu i zbawieniu niż empiryzm czy racjonalizm (nie mówiąc już o egzystencjalizmie i innych formach irracjonalizmu!) i na szczęście Pismo Święte nam go daje. Jak to ujął Piotr,

2 Piotra 1:16 Gdyż daliśmy wam poznać moc i przyjście naszego Pana Jezusa Chrystusa, nie podążając za zręcznie wymyślonymi baśniami, ale jako naoczni świadkowie jego wielkości.
.
2  Piotra 1:19-21
  Mamy też mocniejsze słowo prorockie, a wy dobrze czynicie, trzymając się go jak lampy, która świeci w ciemnym miejscu, dopóki dzień nie zaświta i jutrzenka nie wzejdzie w waszych sercach; To przede wszystkim wiedząc, że żadne proroctwo Pisma nie podlega własnemu wykładowi. Nie z ludzkiej bowiem woli przyniesione zostało kiedyś proroctwo, ale święci Boży ludzie przemawiali prowadzeni przez Ducha Świętego

Na podstawie źródło

Przypisy

[1] Powtórzonego Prawa 29:29; Rzymian 11:34; 1 Koryntian 2:9, 16.
[2] Zauważmy przy okazji, że słowo fakt również ma pewien zakres znaczeniowy – fakt z Pisma Świętego jest właściwym przedmiotem wiedzy, ale fakt z botaniki jest właściwym przedmiotem jedynie opinii.
[3] Gordon H. Clark, Three Types of Religious Philosophy (1973), w: The Works of Gordon H. Clark, volume 4, Christian Philosophy (Trinity Foundation, 2004), 88.
[4] Clark, Trzy typy filozofii religii, 19.
[5] Alvin Plantinga, „Reason and Belief in God”, w Alvin Plantinga i Nicholas Wolterstorff (redaktorzy), Faith and Rationality: Reason and Belief in God (University of Notre Dame Press, 1983), 87.
[6] Gordon H. Clark, Faith and Saving Faith (Trinity Foundation, 1990). Obecnie w What Is Saving Faith? – Editor.
[7] Gordon H. Clark, Pan Bóg prawdy (1986), oraz Aureliusz Augustyn, Concerning the Teacher (1938), wydanie drugie, pod redakcją Johna W. Robbinsa (Trinity Foundation, 1994).
[8] Gordon H. Clark, God’s Hammer (Trinity Foundation, 1987).
[9] Gordon H. Clark, What Do Presbyterians Believe? rev. ed. (Presbyterian and Reformed, [1956] 1965), 17, 18.


Zobacz w temacie