Dwiema najczęstszymi i najbardziej zagrażającymi pułapkami dla rozwoju każdego chrześcijanina są wypaczenia zwane antynomianizmem i legalizmem.

Antynomianizm

Oznacza oczywiście „przeciwko prawu”. Jest to pogląd mówiący, że jeśli raz zostałem zbawiony, to nie muszę się martwić, by żyć w posłuszeństwie lub by zwracać jakąkolwiek uwagę na Prawo Boże. Ulubiona pieśń zwolenników antynomianizmu brzmi:

„Wolny od prawa – cóż za wspaniały stan! Mogę grzeszyć, ile chcę i wciąż mieć odpuszczone grzechy!”

Jedna z obaw, którą miał XVI wieczny Rzym w odniesieniu do Reformacji, dotyczyła tego, że doktryna usprawiedliwienia jedynie z wiary prowadzi do antynomianizmu. Ponieważ, gdy raz Prawo wypełniło swój główny cel przyciągnięcia nas do Jezusa i przyciągnięcia nas do Ewangelii, nie będzie miało już na nas żadnego wpływu. I byli też ludzie, w okresie Reformacji, którzy podążali dokładnie w tym kierunku.
.

Środek uświęcenia

Jednak reformatorzy byli przekonani, że Prawo ceremonialne Starego Testamentu, np. prawa dotyczące spożywania pokarmów, zostały wypełnione w Chrystusie i w związku z tym zniesione. Niemniej jednak, prawa zakorzenione w charakterze Boga i objawione w Jego prawie moralnym, wciąż mają znaczenie dla chrześcijan. Nie jako środek do osiągnięcia przez nas zbawienia, ale raczej jako środek w procesie uświęcenia, by czynić to, co się Bogu podoba.

Efez. 2:10 Jesteśmy bowiem jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych uczynków, które Bóg wcześniej przygotował, abyśmy w nich postępowali.
.
Tyt. 2:7 We wszystkim stawiaj samego siebie za wzór dobrych uczynków. W nauczaniu okazuj prawość, powagę;
.
Tyt. 2:14 Który wydał samego siebie za nas, aby nas wykupić od wszelkiej nieprawości i oczyścić sobie lud na własność, gorliwy w spełnianiu dobrych uczynków.
.
Hebr. 10:24 I okazujmy staranie jedni o drugich, by pobudzać się do miłości i dobrych uczynków
.
Rzym. 6:22 Lecz teraz, uwolnieni od grzechu, gdy staliście się sługami Boga, macie swój pożytek ku uświęceniu, a na końcu życie wieczne.
.
2 Kor. 7:1 Mając więc te obietnice, najmilsi, oczyśćmy się z wszelkiego brudu ciała i ducha, dopełniając uświęcenia w bojaźni Bożej.
.
1 Tes. 4:3 Taka jest bowiem wola Boga, wasze uświęcenie, żebyście powstrzymywali się od nierządu
.
2 Tym. 2:21 Jeśli więc ktoś oczyści samego siebie z tego wszystkiego, będzie naczyniem do użytku zaszczytnego, uświęconym i użytecznym dla Pana, przygotowanym do każdego dobrego czynu.

Żyjemy w czasach, gdzie w kościele ewangelicznym epidemią stał się antynomianizm. I właśnie w tym duchu antynomianizmu widzimy jedną z najbardziej niszczycielskich doktryn, która została przyjęta w szerokim gronie społeczności ewangelicznej, a jest nią idea cielesnego chrześcijaństwa. Oczywiście, z jednej strony jest to oksymoron, pojęcie to zaprzecza samo sobie.

Z drugiej natomiast strony, ma pewne zastosowanie. W pewnym sensie wszyscy z nas, którzy jesteśmy w Chrystusie, pozostajemy w pewnym stopniu cieleśni, ponieważ wpływ naszego ciała nie zostanie całkowicie wyeliminowany, aż do momentu naszego wejścia do nieba i chwały. Ale nie o to zazwyczaj chodzi, kiedy słyszymy pojęcie:
.

Cielesny chrześcijanin

to pojęcie mówiące, że osoba może być zbawiona, przyjść do prawdy zbawczej wiary w Jezusa Chrystusa, przyjąć Jezusa jako Zbawiciela, ale nie jako Pana. I może ona nigdy nie przynieść żadnego owocu wynikającego z uświęconego życia. Pozostaje natomiast ona całkowicie cielesna aż do momentu śmierci. W takim przypadku Chrystus znajduje się w życiu tej osoby, ale nie króluje na tronie jej życia. Ta osoba sama zarządza własnym życiem. Nie wiem, skąd to się wzięło, jest to zła teologia i zła motywacja. To ci, którzy dokonali wyznania wiary, ale nie przejawiali żadnego owocu ani żadnej zmiany, która by potwierdzała to, co mówili. Mówią o sobie, że przecież są chrześcijanami! Otrzymali Jezusa jako Zbawiciela! Nie uznali Go jednak jako Pana i nie widzieli potrzeby wydawania owocu, który byłby wyrazem posłuszeństwa i dowodem zbawczej wiary. Ale mimo to wciąż myślą że są chrześcijaninami

Był pewien młody człowiek w kościele, który mieszkał ze swoją dziewczyną i obydwoje byli zaangażowani w sprzedaż narkotyków, a kiedy zostali z tym skonfrontowani, on był członkiem kościoła, on odpowiedział:

„Nie martw się o mnie! Jestem cielesnym chrześcijaninem. Wszystko będzie dobrze.”

To jest antynomianizm wraz z jego zemstą. Umniejsza on prawdziwy rozwój chrześcijanina.

Chrześcijańska wolność nigdy nie daje nikomu wolności, by sprzeciwiać się Bogu. I to jest kolejną formą antynomianizmu, gdzie chrześcijańska wolność staje się przykrywką do dopuszczania się rozpusty  lub licencją na nią. Kiedy ludzie mówią:

Jestem wolny, zostałem uwolniony przez Ducha, więc mogę nie być posłuszny Bogu”

.


Legalizm

Z drugiej strony równania znajduje się zagrożenie, zawsze tam jest, legalizmu. Jeśli miałbym wam powiedzieć, czym jest legalizm… Jak myślicie, jak brzmiała by odpowiedź na to pytanie? Nie jest to łatwe pytanie, ponieważ nie ma jednej, jednoznacznej formy legalizmu. Są różne rodzaje legalizmu.
.

Najgorszy rodzaj legalizmu

Odnosi się do koncepcji, która mówi, że przez swoje własne uczynki możesz wypełnić wymagania Bożego Prawa i możesz dzięki tym właśnie uczynkom osiągnąć zbawienie. Ten pogląd jest rozpowszechniany przez tych, którzy nigdy nie słyszeli tego, co mówi Biblia:

Gal. 2:16 Wiedząc, że człowiek nie jest usprawiedliwiony z uczynków prawa, ale przez wiarę w Jezusa Chrystusa, i my uwierzyliśmy w Jezusa Chrystusa, abyśmy byli usprawiedliwieni z wiary Chrystusa, a nie z uczynków prawa, dlatego że z uczynków prawa nie będzie usprawiedliwione żadne ciało.
.
Rzym. 3:20 Dlatego z uczynków prawa nie będzie usprawiedliwione żadne ciało, w jego oczach, gdyż przez prawo jest poznanie grzechu.
.
Gal. 3:11 A że przez prawo nikt nie jest usprawiedliwiony przed Bogiem, jest oczywiste, bo: Sprawiedliwy będzie żył z wiary.
.
Tyt. 3:5 Nie z uczynków sprawiedliwości, które my spełniliśmy, ale według swego miłosierdzia zbawił nas przez obmycie odrodzenia i odnowienie Ducha Świętego;
.
Rzym. 11:6 A jeśli przez łaskę, to już nie z uczynków, inaczej łaska już nie byłaby łaską. Jeśli zaś z uczynków, to już nie jest łaska, inaczej uczynek już nie byłby uczynkiem.

Tak naprawdę porażająca większość ludzi naprawdę wierzy w legalistyczny sposób odkupienia. To nie tylko jest kłamstwem w odniesieniu do drogi zbawienia opisanej w Piśmie, ale jest to taki sposób zbawienia, że gdyby on rzeczywiście był prawdziwy powodowałby on u ludzi, którzy w niego wierzą, nic innego jak tylko wieczną zagładę, ponieważ nikt z nas nie wykonuje uczynków Prawa tak, by te były w stanie wypełnić Boże wymagania wobec nas.
.

Inne rodzaje legalizmu

To te, w których najlepiej odnajdywali się faryzeusze, a które wywołały upomnienia i niekiedy gniew naszego Pana. Np. faryzeusze lubowali się w perfekcyjnym wykonywaniu drobiazgów. Formą legalizmu jest, kiedy z zapałem i uwagą zajmujesz się drobnymi kwestiami Prawa kosztem ignorowania o wiele ważniejszych kwestii Prawa. Nawiasem mówiąc, Jezus mówił na temat faryzeuszy, którzy oddawali dziesięcinę z mięty, i nie tylko, a zaniedbali ważniejsze kwestie Prawa, jak sprawiedliwość i miłosierdzie. I w odniesieniu do dziesięciny, powiedział im:

„Te rzeczy należało czynić!”.

Ale nawet dziesięcina, którą należało czynić, jest sprawą pomniejszą w porównaniu z ważniejszymi sprawami, które znajdujemy w Piśmie. Znacie tego typu ludzi. Są sumienni w obecności na nabożeństwach, regularnie oddają dziesięcinę, ale reszta owoców Ducha Świętego ich nie obchodzi. Stali się doskonali w drobiazgach.
.

Wyszukiwacze luk w prawie

Inną rzeczą, w której faryzeusze byli swego rodzaju ekspertami to wyszukiwanie etycznych luk. Jeśli mogli przestrzegać litery Prawa, mniejsza o Ducha Prawa, to najlepiej jeśli mogli znaleźć jakiś sposób, by to Prawo obejść. Jeśli chcieli udać się w podróż dłuższą niż odległość drogi na jeden sabat pozostawiali jedną ze swoich szczoteczek pod skałą w różnych odstępach, ponieważ obecność szczoteczki w danym miejscu oznaczała legalne miejsce zamieszkania osoby. Nawet jeśli przebyli drogę 24 km, to liczyła się odległość pomiędzy tymi skałami, pod którymi znajdowały się szczoteczki. Tym sposobem nie przebyli drogi dłuższej niż droga na jeden sabat. Byli oni filadelfijskimi prawnikami, zanim jeszcze pojawiła się Filadelfia w Ameryce.
.

Jedna z najbardziej niszczycielskich form legalizmu

Zarówno wtedy jak i teraz, jedną z najbardziej praktykowanych przez faryzeuszy form legalizmu było dodawanie treści do Słowa Bożego. Po to, by związywać ludzkie sumienia, tam gdzie Bóg dał im wolność. Zamieniane ludzkich tradycji w Prawo Boże. I możemy grozić palcem w stronę faryzeuszy, którzy tak czynili, jednak ten problem uderzał w kościół w każdym pokoleniu.
.


Adiafora

Sami widzicie, problem zjednej strony pomiędzy antynomianizmem i legalizmem z drugiej strony. Możemy więc zadać sobie pytanie do jakiej kategorii ja pasuję? I jakiego typu atmosfera panuje w twoim kościele?

Związki pomiędzy tymi dwoma biegunami – antynomianizmem i legalizmem, są kwestiami związanymi z adiaforą oraz chrześcijańską wolnością. O czym jest mowa tutaj? Związek pomiędzy chrześcijańską wolnością i tym, co nazywamy adiaforą.

Adiaforą określamy te rzeczy, które Apostoł Paweł nazywa obojętnymi. W kwestiach, które są obojętne, odnosi się to do tych dziedzin, w których Bóg nam niczego nie polecił ani nie nakazał się od czegoś wstrzymywać. Mamy chrześcijańską wolność w tej konkretnej sferze.

Przykłady adiafory

  • gra w karty
  • spożywanie alkoholu
  • używanie tytoniu (np. palenie fajki)
  • posiadanie zarostu
  • rodzaje spożywanych pokarmów
  • kolor ubioru
  • dzień zgromadzania się zboru

Jako wierzący w Chrystusa co do zagadnień wiary kierujemy się mottem:

W sprawach niezbędnych jedność. W sprawach wątpliwych wolność. We wszystkim miłość.

Na podstawie kazania „Tyrania słabszego brata” R.C. Sproula


Zobacz w temacie

 

Print Friendly, PDF & Email