Farbowane lisy

2 Kor. 4:2 Lecz wyrzekliśmy się ukrytych haniebnych czynów, nie postępując podstępnie ani nie fałszując słowa Bożego, ale przez ujawnianie prawdy polecamy samych siebie sumieniu każdego człowieka w obliczu Boga.

Niniejszy artykuł opisuje szokującą praktykę fałszywych kalwinistów i to tych z tzw. “najwyższej teologicznej półki”. Kłamstwa, przeinaczenia, nieuzasadnione zarzuty… czyli w rzeczywistości cała broń wrogów Boga, który jest Bogiem prawdy! (Psalm 89:14; 119:160; Rzym. 3:4; Jan 14:17; Tyt. 1:2). To jednak nie powinno nikogo szokować, ponieważ fałszywa teologia zawsze wydaje zatrute owoce (1 Tes. 2:3-5; Jakuba 3:12).

Kent Hovind swego czasu dokonał dość prozaicznego odkrycia, które pomimo swej prostoty identyfikuje serce problemu wielu współczesnych “chrześcijan”. Jego stwierdzenie brzmiało:

“rzeczy, które są różne nie są tym samym”.

Zasada ta jest tak prosta, że nawet niemowlęta ją rozumieją – nie można zamienić smoczka na kijek oczekując, że wsadzenie go w usta dziecku uciszy je i pomoże usnąć. I nie ma tutaj znaczenia jak długo rodzić będzie sobie i dziecku wmawiał, że patyk to smoczek.

Choć maksyma pierwotnie użyta została przez Hovinda do obrony wyższości tłumaczenia Biblii Króla Jakuba nad innymi wersjami Pisma, wnioswkowanie to łatwo przełożyć na kanwę teologicznych sporów. W myśl tej reguły osoba twierdząca, że jej teologia jest “Reformowana” 

  • powinna wyznawać teologię Reformowaną a nie jakąś inną
    .
  • powinna wierzyć tak jak zgromadzeni na Synodzie w Dort Reformatorzy a nie inaczej
    .
  • powinna wyznawać teologię określoną przez Trzy Formy Jedności i Standardy Westminsterskie a nie jakąś inną.
    .
  • I tego powinna nauczać

W przeciwnym razie nie ma mowy o “wierze Reformowanej” ponieważ odrzucenie powyższych standardów czyni wyznanie innym a przez to nie tym samym co wiara Reformowana.

Mimo tego istnieją na świecie “teologiczni celebryci”, którzy pomimo tak obszernego odrzucenia teologii Reformowanej mają czelność, czy też tupet, publicznie kłamać w żywe oczy i wmawiać swoim słuchaczom, że to właśnie oni reprezentują czystą i doprowadzoną do ostatecznych konkluzji teologię Reformowaną.

Jako dowód “ortodoksji” cytują Jana Kalwina, Teodora Bezę, Knoxa, Bunyana i innych Reformatorów, jednakże czynią to wybiórczo, celowo omijając kwestie wiary, które nonszalancko sami odrzucają zastępując prawdę nowinkarstwem. Czynią to przez szereg zmyślnych narzędzi:

  1. Dyspensacjonalizm, który nie jest teologią Reformowaną, lecz raczej jej zaprzeczeniem.
    .
  2. Wyłączenie Kościoła z Przymierza co nie jest teologią Reformowaną.
    .
  3. Chrzest wodny wyłącznie dorosłych, sprzeczny z teologią Reformowaną.
    .
  4. Dobrointencyjną ofertę ewangelii czyli wiarę, że Bóg pragnie zbawienia wszystkich ludzi będącą zaprzeczeniem teologi Reformowanej.
    .
  5. Nazywanie Bożej opatrzności powszechną łaską co jest negacją teologii Reformowanej.
    .
  6. Wiarę w sprzeczne twierdzenia teologiczne, nazywane “paralelnymi prawdami” co nie jest teologią Reformowaną.
    .
  7. Odrzucenie mocy grzechu pierworodnego i uznanie, że wszystkie zmarłe dzieci idą do nieba na zasadzie “łaski przeoczającej” przecząc tym samym teologii Reformowanej.
    .
  8. Nauczanie, że Bóg zatwardza serca jedynie w odpowiedzi na ludzkie samozatwardzenie serca co nie jest teologią Reformowaną.
    .
  9. I wreszcie, wyznawanie dziesięciu kroków jakie każdy człowiek musi uczynić aby móc przyjąć zbawiającą łaskę Boga, co jest całkowitym odrzuceniem Ewangelii teologii Reformowanej.

Następnie ci sami “wielcy Reformowani teologowie” redefiniują pojęcia, aby użyć ich przeciwko, wiernie trzymającym się Pisma Świętego i Konfesji Reformowanym KościołomPhil Johnson, teologiczny celebryta, ghost writer, apologeta i prawa ręka Johna MacArthura (który wyznaje powyższe 9 punktów) oraz finansowy beneficjent zarządzanej (najwyraźniej w dość sprzeczny z prawem USA sposób) przez MacArthura społeczności Grace To You, stanowi żywy przykład tak zakamuflowanego w fasadę “teologii Reformowanej” bezbożnego działania (Rzym. 16:18; Judy 1:12; 2 Tym. 4:2).

Jednakże tym razem trafiła kosa na kamień.  Otóż “nietykalny” i “nieomylny” dla wielu pseudoreformowanych fanboyów Phil Johnson po napisaniu kłamliwego i szkalującego tekstu otrzymał odpowiedź i został wezwany do wyjaśnień przez o wiele bardziej poważnego od siebie teologa. I nabrał wody w usta.

Poniżej tekst owej odpowiedzi.
..


Odpowiedź na „Elementarz hiperkalwinizmu” Phila Johnsona

Efez. 5:13 A wszystko to, gdy jest strofowane, przez światło staje się jawne; to wszystko bowiem, co ujawnia, jest światłem.

Wiel. Martyn McGeown

(Tekst pierwotnie opublikowany jako seria artykułów wstępnych w British Reformed Journal)

Ostatnio bracia zwrócili mi uwagę na książkę Phillipa R. JohnsonaElementarz hiperkalwinizmu” [1]. Byli obrażeni, ponieważ nazwał on Protestanckie Kościoły Reformowane (PRC) hiperkalwinistami:

„Najbardziej znani amerykańscy hiperkalwiniści to Protestanckie Kościoły Reformowane”.

Moją pierwszą reakcją było zignorowanie takich oskarżeń – wolę odpowiadać na argumenty egzegetyczne, a „Elementarz” Johnsona nie oferuje takich argumentów. Wyobrażam sobie, że robi on egzegezę, ale nie w tym artykule.

Egzegeza to znacznie więcej niż wyliczanie tekstów. Egzegeza wymaga wydobycia z tekstu jego znaczenia i wykazania, że tekst dowodzi tego, co się twierdzi. Jednakże, ponieważ Johnson jest wpływowy i ponieważ bezpośrednio atakuje PRC, a młodsi, niedoświadczeni bracia mogą nie wiedzieć, jak mu odpowiedzieć, przedstawiam tę odpowiedź w serii artykułów wstępnych.

Jednym z akapitów „Elementarza” Johnsona, który szczególnie mnie zasmucił, było odrzucenie przez niego książki prof. Engelsmy Hyper-Calvinism and the Call of the Gospel:

Najbardziej elokwentnym orędownikiem stanowiska PRC jest David Engelsma, którego książka “Hiperkalwinizm i wezwanie Ewangelii” jest interesującym, ale moim zdaniem strasznie mylącym badaniem pytania, czy teologia PRC właściwie kwalifikuje się jako hiperkalwinizm. Engelsma stosuje wybiórcze cytaty i gimnastykę interpretacyjną, aby dowieść, że jego pogląd jest głównym nurtem teologii Reformowanej. Ale uważna lektura jego źródeł pokazuje, że często cytuje wyrywając z kontekstu lub kończy cytat tuż przed stwierdzeniem kwalifikującym, które całkowicie neguje punkt, o którym myśli, że poczynił. Tym niemniej zainteresowanym tą problematyką polecam jego książkę, z ostrożnością, aby czytać ją bardzo krytycznie i z wnikliwym rozeznaniem.

Johnson stawia poważne zarzuty Engelsmie. Nie próbuje jednak uzasadnić swojego zarzutu „wybiórczego cytowania”. Mając to na uwadze, niedawno ponownie przeczytałem książkę Engelsmy. Uważnie przeczytałem wszystkie źródła w kontekście i wysłałem e-mail do Johnsona, aby dostarczył mi kilka przykładów jego zarzutów. Jak dotąd Johnson — bez wątpienia zapracowany człowiek [ 😉 ]— nie odpowiedział. Johnson nie wspomina również, że John Gerstner [wykładowca R. C. Sproula], który napisał przedmowę do książki Engelsmy, napisał, że Engelsma

„starannie definiuje i przekonująco unika samego „hiperkalwinizmu” i oczyszcza swoją denominację, Protestanckie Kościoły Reformowane, z takiego nauczania”. [2]

Można się zastanawiać, kim jest ten Phil Johnson i co kwalifikuje go do napisania „Elementarza hiperkalwinizmu”? Według jego biografii online, Johnson jest dyrektorem wykonawczym Grace To You, służby Johna MacArthura, kalwinisty, baptysty, dyspensacjonalisty. Można przypuszczać, że Johnson całkowicie lub prawie we wszystkim zgadza się z MacArthurem. Jeśli to prawda, mamy baptystycznego dyspensacjonalistę piszącego elementarz hiperkalwinizmu! [3] Johnson określa się tak:

„pięciopunktowy kalwinista, bez zastrzeżeń afirmujący Kanony Synodu w Dort”.

Ponieważ on, BRF i PRC potwierdzają Kanony – a osoby sprawujące urzędy w PRC choć prawdopodobnie nie Johnson) są z nimi związani „Formułą Subskrypcji” – powinniśmy znaleźć jakiś wspólny grunt.
.


Źródło przekonań Johnsona

Kol. 2:8 Uważajcie, żeby was ktoś nie obrócił na własną korzyść przez filozofię i próżne oszustwo, oparte na ludzkiej tradycji, na żywiołach świata, a nie na Chrystusie.

Johnson cytuje słownik, zanim poda własną definicję hiperkalwinizmu. Najwyraźniej ten, kto pisze słowniki teologiczne, rządzi krajobrazem teologicznym! Jednak słowniki teologiczne nie określają teologii. Czynią to Wyznania Wiary! To Wyznania a nie słowniki teologiczne zostały oficjalnie przyjęte przez Kościół. Artykuł napisał anglikanin Peter Toon w New Dictionary of Theology [4]. Główne cechy definicji hiperkalwinizmu to

  1. Przesadny nacisk na suwerenność Boga przy minimalizowaniu moralnej i duchowej odpowiedzialności grzeszników,
    .
  2. Podważenie powszechnego obowiązku grzeszników wiary w Pana Jezusa i
    .
  3. Odrzucenie słowa „oferta” w odniesieniu do głoszenia Ewangelii.

Ta definicja jest zbyt szeroka — zawiera prawdziwy hiperkalwinizm (zaprzeczenie obowiązku wiary), ale mąci wody, włączając pewne teologiczne stanowiska, które nie są ostateczne dla hiperkalwinizmu (unikanie słowa „oferta”, „przesadny nacisk” na suwerenność Boga itp.). [5] Co więcej, Johnson definiuje „ofertę” jako

„szczerą propozycję Bożego miłosierdzia dla grzeszników w ogóle”.

Innym aspektem hiperkalwinizmu, który Johnson odrzuca i którego PRC i BRF z pewnością nie są winne, jest chorobliwa introspekcja w poszukiwaniu wiedzy o swojej elekcji. PRC a zwłaszcza sam Engelsma, bardzo krytycznie odnosili się do tego błędu. Zachęcamy i cieszymy się zdrową pewnością zbawienia (zob. Katechizm Heidelberski, Dni Pańskie 1,7; Kanony I:12-13, 16; R:7; III/IV:13; V:9-13; R:5-6 ).

Hyper-kalwińskie kościoły i denominacje

„stają się albo jałowe i bezwładne, albo wojownicze i elitarne”

dodaje Johnson – stawiajc zarzut, który Arminianie wysuwali przeciwko kościołom Reformowanym od wieków, i zarzut, któremu PRC, dzięki łasce Bożej, jest niewinny. Dzięki Bożej wierności przymierzu PRC są żywe i pełne życia, miłują prawdę, są wierne i hojne. Świadczą o tym pobożne domy i małżeństwa z wielodzietnymi rodzinami, solidne seminarium, dobre szkoły chrześcijańskie i gorliwa praca misyjna. Kalwinizm dla PRC i BRF nie jest „zimnym, pozbawionym życia dogmatem”, ale prawdą, która żyje w naszych sercach i która jest naszą niewypowiedzianą pociechą w życiu i śmierci (Wyznanie Westminsterskie 3:8; Wyznanie Belgijskie 13).

Dlatego brzydzimy się Arminianizmem i hiperkalwinizmem (a także innymi herezjami odrzucającymi prawdę, podsumowanymi w Wyznaniach Reformowanych).

„Niektórzy krytycy”, dodaje Johnson, „bezmyślnie przyklejają etykietkę „hiper” wszelkim odmianom kalwinizmu, które są wyższe niż ich poglądy”. Takiemu podejściu, ostrzega Johnson „brakuje uczciwości i służy jedynie dezorientacji ludzi”.

Czy Johnson zbadał siebie, zanim napisał te słowa i zanim nazwał PRC najbardziej znanymi amerykańskimi hiperkalwinistami”?
.


Definicja Johnsona

Psalm 56:5 Przez cały dzień przekręcają moje słowa, przeciwko mnie kierują wszystkie swe zamysły, ku memu nieszczęściu.

Proponowana przez Johnsona definicja hiperkalwinizmu składa się z pięciu części:

Hiperkalwinista to ktoś, kto albo
.
#1 Zaprzecza, że wezwanie ewangelii dotyczy wszystkich, którzy ją słyszą LUB
.
#2 Zaprzecza, że wiara jest obowiązkiem każdego grzesznika LUB
.
#3 Zaprzecza, jakoby ewangelia składała jakąkolwiek „ofertę” Chrystusa, zbawienie lub miłosierdzie niewybranym (lub zaprzecza, że oferta Bożego miłosierdzia jest bezpłatna i powszechna) LUB
.
#4 Zaprzecza istnieniu czegoś takiego jak „powszechna łaska” LUB
.
#5 Zaprzecza, jakoby Bóg miał jakąkolwiek miłość do niewybranych

Zaprzeczenie #1 jest niejednoznaczne — co oznacza „dotyczy wszystkich, którzy ją słyszą”? Tylko #2 to prawdziwy, historyczny hiperkalwinizm. Tylko #2 jest potępiony przez wyznania. Zaprzeczenia #3-5 nie są hiperkalwinizmem. Johnson może nie lubić lub nie zgadzać się z zaprzeczeniami #3-5, ale to nie daje mu prawa do nazywania ich „hiperkalwinizmem”.

Czy Johnson, by użyć własnych słów „bezmyślnie przykleił etykietkę „hiper” wszelkim odmianom kalwinizmu, które są wyższe niż jego poglądy”?

Proponujemy zbadanie kwestii oferty ewangelicznej (#3), wezwania ewangelicznego (#1-2) i powszechnej łaski (#4-5), aby zobaczyć, gdzie można zasadnie postawić ten zarzut hiperkalwinizmu. Będzie to wymagało serii kilku kolejnych artykułów.
.


Oferta ewangelii czy poważne wezwanie?

2 Kor. 2:15-16 Jesteśmy bowiem dla Boga przyjemną wonią Chrystusa wśród tych, którzy są zbawieni, i wśród tych, którzy giną. Dla jednych wonią śmierci ku śmierci, a dla drugich wonią życia ku życiu. Lecz do tego któż jest zdatny?

Aby ustalić, czy odrzucenie oferty ewangelii jest hiperkalwinizmem (#3), przyjrzymy się Kanonom Dort, które są oficjalną, wyznaniową definicją kalwinizmu [a które Johnson “przyjmuje bezkrytycznie“]. W 1924 roku, kiedy Chrześcijański Kościół Reformowany (CRC) przyjął Trzy Punkty Powszechnej Łaski, odwołał się do Kanonów III/IV:8. Cytujemy z artykułów 8-10:

ARTYKUŁ 8: Ci wszyscy, którzy są powołani przez ewangelię, są szczerze powołani. Gdyż Bóg najszczerzej i najprawdziwiej ogłosił w swym Słowie to, co jest mu miłe, mianowicie aby przyszli do Niego ci, którzy są powołani. On również poważnie obiecuje odpoczynek duszy i życie wieczne tym wszystkim, którzy przychodzą do niego i wierzą.
.
ARTYKUŁ 9 To, że wielu tych, którzy są powoływani przez służbę Słowa a nie chcą przyjść i nawrócić się nie jest winą ewangelii, ani oferowanego przez nią Chrystusa, ani Boga, który powołuje ludzi przez ewangelię i daje im różnorakie dary. Wina leży w nich samych; niektórzy z tych, kiedy są powoływani, bez względu na swój niebezpieczny stan, odrzucają Słowo życia…
.
ARTYKUŁ 10 Tego, że inni, którzy powoływani przez ewangelię są posłuszni i nawracają się, nie należy przypisywać odpowiedniemu używaniu wolnej woli,

Artykuły te zostały napisane w odpowiedzi na zarzuty Remonstrantów, czy też Arminian, którzy przedłożyli swoje „Opinie” Synodowi. Tutaj chodzi o Bożą powagę – jeśli Ewangelia dociera tylko do niektórych i jeśli Bóg daje wiarę tylko tym, którzy słuchają Ewangelii, to czy Bóg jest naprawdę poważny w wezwaniu Ewangelii poprzez zwiastowanie?

Arminianie twierdzili, że jeśli Bóg nie miał zamiaru dać zbawienia wszystkim i jeśli Chrystus nie kupił zbawienia dla wszystkich, a grzesznicy nie mają możliwości wyboru zbawienia, to Bóg musi być obłudny, nieszczery i niepoważny w nauczaniu , obiecując coś, czego nie ma i czego nie zamierza dać.

„Opinie Remonstrantów” uczą nas co Arminianie rozumieli przez ofertę ewangelii:

Kogo Bóg powołuje do zbawienia, wzywa poważnie, to znaczy ze szczerą i całkowicie pozbawioną hipokryzji intencją i wolą zbawienia; nie zgadzamy się również z opiniami tych, którzy uważają, że Bóg powołuje zewnętrznie niektórych, których nie chce powołać wewnętrznie, to znaczy jako prawdziwie nawróconych, nawet zanim łaska powołania zostanie odrzucona.
.
Nie ma w Bogu tajemnej woli, która tak by sprzeciwiała się woli tego samego objawionej w Słowie, że zgodnie z nią (to znaczy tajemną wolą) nie chce nawrócenia i zbawienia największej części tych, których poważnie powołuje i zaprasza przez Słowo Ewangelii i Jego objawioną wolę; i nie uznajemy tutaj, jak niektórzy twierdzą, w Bogu świętej symulacji lub podwójnej osoby [6]

Zauważmy, że to Remonstranci (Arminianie) – a nie kalwiniści w Dort – nauczają, że Bóg ma „szczery i całkowicie pozbawiony hipokryzji zamiar i wolę zbawienia” wszystkich, którzy słuchają Ewangelii. Arminianie wierzą, że Bóg pragnie zbawienia wszystkich ludzi bez wyjątku. Johnson chciałby, abyśmy uwierzyli, że tylko hiperkalwiniści zaprzeczają Bożemu pragnieniu zbawienia wszystkich ludzi.

To tło bardzo wyjaśnia znaczenie Kanonów. Kluczem jest łacińskie słowo serio. Trzy razy słowo serio jest użyte w Kanonach III/IV:8, przetłumaczone przez różne słowa w naszej oficjalnej wersji angielskiej: „nieudawanie [serio] nazwany”, „gorliwie [serio] pokazany” i „poważne [serio] obietnice”.

Serio nie oznacza tego, czego nauczali Arminianie„kogokolwiek Bóg wzywa do zbawienia, wzywa poważnie, to znaczy ze szczerym i całkowicie pozbawionym hipokryzji zamiarem i wolą zbawienia”. Jednak współcześni skompromitowani kalwiniści, tacy jak sam Johnson, definiują wezwanie (lub ofertę) ewangelii w ten sposób jako Boże pragnienie zbawienia wszystkich lub, mówiąc słowami Johnsona, jako

„szczerą propozycję Bożego miłosierdzia dla grzeszników w ogóle”.

Czy mamy wyobrażać sobie Boga jako młodego, chorego z miłości mężczyznę, gorliwie proponującego małżeństwo pięknej młodej damie, propozycję odrzuconą przez większość grzeszników, którzy słyszą ją jako „szczerą propozycję Bożego miłosierdzia”? Toż to rzeczywiście rozczarowany zalotnik!

Jak Chrystus mógłby oświadczyć się grzesznikom, którzy nie są częścią Jego Boskiej Oblubienicy? I jak to się różni od typowego arminiańskiego przesłania Jezusa pukającego do serca grzesznika?
.


Poważne, czyli jakie?

1 Kor. 11:19 Bo muszą być między wami herezje, aby się okazało, którzy są wypróbowani wśród was.

Na temat serio (gorliwie, szczerze i poważnie) możemy poczynić kilka obserwacji.

Po pierwsze, Bogu podoba się wiara i upamiętanie („aby ci, którzy są powołani, przyszli do Niego”, Kanony III/IV:8). Dobre upodobanie tutaj nie jest odwiecznym dekretem Boga, takim, które ma upodobanie wyznaczyć. Bogu nie podoba się, że wszyscy powinni upamiętać się i wierzyć, ponieważ nie postanowił dać wszystkim ludziom wiary

Efez. 1:11 W nim, mówię, w którym też dostąpiliśmy udziału, przeznaczeni według postanowienia tego, który dokonuje wszystkiego według rady swojej woli;
.
Efez. 2:8 Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę, i to nie jest z was, jest to dar Boga.
.
Filip. 1:29 Gdyż wam dla Chrystusa dane jest nie tylko w niego wierzyć, ale też dla niego cierpieć;

Bożym upodobaniem jest raczej to, co jest miłe w Jego oczach lub to, czym się cieszy, lub to, co aprobuje w swoich stworzeniach, a zatem to, co nakazuje swoim stworzeniom (takie rzeczy jak posłuszeństwo prawu, wiara i upamiętanie).

Po drugie, Bóg poważnie podchodzi do tego. Bóg nie jest obojętny na grzech i niewiarę. Bóg nie mówi, że nie dba o to, czy ludzie wierzą, czy nie. Czy Bóg pośle kaznodziejów, ale pozostanie obojętny, czy grzesznicy wierzą w Jezusa? Czy Bóg pozostanie obojętny, jeśli grzesznicy pogardzają Jego Synem w niewierze? Oczywiście nie! Bóg traktuje to tak poważnie, że grozi wiecznym potępieniem tym, którzy odmawiają wiary i upamiętania! Ale słowo serio z pewnością nie oznacza, że Bóg szczerze pragnie zbawienia wszystkich słuchaczy. Nie może tego oznaczać, ponieważ

  • Bóg nie wybrał wszystkich do zbawienia (w rzeczywistości potępił wielu tych, którzy z czasem słuchają Ewangelii) [7];
    .
  • Chrystus nie umarł za wszystkich ludzi (w rzeczywistości Bóg nie ma nic do zaoferowania potępionym, którzy słuchają Ewangelii);
    .
  • Duch Święty nie działa łaskawie w sercach wszystkich słuchaczy, aby je odrodzić i sprawić w nich wiarę (w rzeczywistości Duch zatwardza wielu, którzy słuchają Ewangelii).

On ich nie wybiera, nie odkupuje, ani nie odradza – jak więc mógłby, głosząc Ewangelię, pragnąć (nawet poważnie, żarliwie i gorliwie) zbawienia tej samej osoby, którą przeznaczył na potępienie?

Oto jest konfuzja współczesnego „kalwinisty”. Takiej konfuzji nie było na Synodzie w Dort, a odrzucenie tej konfuzji nie czyni nikogo hiper-kalwinistą, niezależnie od „Elementarza” Johnsona.

Przypisy

[1] Phil Johnson, „Elementarz hiperkalwinizmu” (źródło). Jako ilustrację tego, jak dostępny jest ten artykuł, wpisz w Google „hyper-Calvinism”.
[2] John H. Gerstner w David J. Engelsma, Hyper-Calvinism and the Call of the Gospel (Grandville, MI: RFPA, rep. 1993), s. vii.
[3] Phil Johnson, „Kim jest Phillip R. Johnson?” (źródło).
[4] Peter Toon, „Hyper-Calvinism”, w: Sinclair B. Ferguson i David F. Wright (red.), New Dictionary of Theology (Leicester: IVP, 1988), s. 324-325. Jednak Toon jest hipokalwinistą (zob. jego Born Again: A Biblical and Theological Study of Regeneration [Grand Rapids, MI: Baker, 1987]), a nawet w swoim słowniku mówi o „uniwersalnym obowiązku grzeszników, by wierzyć w zbawczą wiarę” w Pana Jezusa z zapewnieniem, że Chrystus rzeczywiście za nich umarł (s. 324), wbrew prawdzie szczególnego zadośćuczynienia! Ten sam słownik odnotowuje, że Augustyn (s. 636) i Gotszalk (s. 259) zaprzeczali, że Bóg pragnie zbawić potępionego, a jednak nie są nazywani hiperkalwinistami! New Dictionary of Theology nie tylko opublikował hipo-kalwinistycznego autora i artykuł definiujący hiperkalwinizm, ale ma też N.T. Wrighta promującego idee Paula w Nowej Perspektywie w jego potraktowaniu „Usprawiedliwienia” (s. 359-361) i „Sprawiedliwości” (s. 590-592) przeciwko nauczaniom Reformowanym na temat tego artykułu o stojącym lub upadającym kościele.
[5] Nie musimy obawiać się nadmiernego nacisku na suwerenność Boga. Pisze Engelsma: „Gdyby Toon oskarżył Hoeksemę o wyłączny nacisk na suwerenność Boga, tak aby zaprzeczał lub umniejszał odpowiedzialność człowieka, musielibyśmy potraktować zarzuty Toona poważnie. Ponieważ zarzut dotyczy „nadmiernego” nacisku, możemy go zignorować. Nie można bowiem nadmiernie podkreślać suwerenności Boga, zwłaszcza w odniesieniu do suwerenności łaski. Stań przed wcieleniem, krzyżem i cudem odrodzenia i spróbuj odwrócić uwagę od suwerennej łaski. „Oskarżenie”, że teolog nadmiernie podkreśla suwerenną łaskę, jest w rzeczywistości najwyższą pochwałą, jaką można dać temu teologowi, pochwałą, która identyfikuje go jako wiernego sługę ewangelii łaski Bożej w Chrystusie Jezusie… suwerenność, ale w zaprzeczeniu odpowiedzialności człowieka musi znajdować się charakterystyczna wada hiperkalwinizmu” (Hyper-kalwinizm, s. 200).
[6] Peter Y. De Jong (red.), Kryzys w Kościołach Reformowanych (Grand Rapids, MI: Reformed Fellowship Inc., 1968), s. 226-227; kursywa moja.
[7] John Piper, inny współczesny „kalwinista”, rozumie to i dlatego twierdzi, że Chrystus umarł za wszystkich ludzi w pewnym sensie, aby umożliwić Bogu złożenie prawdziwej „oferty” zbawienia dla wszystkich ludzi, schemat, który nie ma podstaw w Piśmie i który z pewnością jest niezgodny z Kanonami Dort (zwłaszcza II:8-9; R:2-4).

Na podstawie, źródło


Zobacz w temacie

Print Friendly, PDF & Email