Kłamliwy duch, cierpkie owoce

2 Kronik 18:22 Teraz więc oto PAN włożył ducha kłamliwego w usta tych twoich proroków, gdyż PAN zapowiedział ci nieszczęście.

Druga Księga Kronik obejmuje okres ponad 400 lat — od początku panowania Salomona około 970 p.n.e. do powrotu do Jerozolimy w 539 p.n.e. Rozdział 18 traktuje o przygodzie  Jechoszafata (czas panowania 870 – 848 p.n.e.), króla ortodoksyjnej jeszcze Judy, z Achabem (czas panowania 874 – 853 p.n.e.), odstępcą i bałwochwalcą, który uzurpował sobie prawo do posiadania kontaktu z Bogiem Jahwe przy pomocy grupy proroków.

Tyle, że wszyscy oni byli fałszywymi prorokami. Wyjątkiem był prześladowany za mówienie prawdy Micheasz (patrz wersy 6-7, 15, 23) przez którego Pan powiedział królom: Jahwe włożył ducha kłamliwego w usta tych twoich proroków.

Fałszywe proroctwa zwiodły i doprowadziły Achaba do śmierci (wersy 19, 32-33) zaś Jechoszafata do grzechu, jakim okazała się współpraca ortodoksa z bezbożnym heretykiem przeciwko wspólnemu wrogowi (2 Kronik 19:1-2). Ostrzeżenie Boże jest druzgoczące:

2 Kronik 19:2 Jehu, syn Chananiego, powiedział do króla Jehoszafata: Czy powinieneś był pomagać bezbożnym i miłować tych, którzy nienawidzą PANA? Przez to właśnie wisi nad tobą gniew PANA.

Praktyczne wnioski są następujące: karcący gniew Pana (Przysłów 3:11; 23:13; 1 Kor. 11:32; Obj. 3:19) wisi nad każdym chrześcijaninem współpracującym z głosicielami pozabiblijnych proroctw zaś nad samymi oszustami ciąży wyrok śmierci. Niewątpliwym elementem bezbożności Achaba oraz przyczyną jego upadku i zejścia z tego świata były fałszywe proroctwa, czyli słowa przypisywane Bogu Jahwe, jakie nie wyszły z Jego ust, siłą rzeczy dowodzące iż „prorocy”, którym udało się omotać tego potępionego człowieka:

Od tragicznej śmierci Achaba upłynęły niemal trzy tysiąclecia leccz uprawiany przez heretyków proceder fałszywych proroctw nie zmienił się, lecz jedynie nieco przeobraził. „Rema” czyli domniemany głos Pana to w dalszym ciągu czyste zwiedzenie, po pierwsze separujące człowieka od spisanego Słowa a po drugie czyniące spisane Słowo nie tylko niewystarczającym ale też zawodnym.

Jako dowód przedstawione zostaną wypowiedzi kilku znamiennych heretyków polskiej sceny proroczej, imienników Andrzeja Stepanowa i Andrzeja Cyrikasa.


Moja kosa ma dwa ostrza….

Pan Andrzej Stepanow należy do KChWE, ugrupowania praktykującego najbardziej fantastyczne formy duchowego odstępstwa, gdzie na glebie mówienia niezrozumiałym bełkotem (rzekomy biblijny dar mówienia wieloma zagranicznymi językami) oraz wygłaszania projekcji upadłego serca (rzekomy biblijny dar prorokowania) niczym grzyby po deszczu wyrastają coraz nowsze i odstępcze zarazem idee (które swoimi konsekwencjami przyćmiewają nawet tak rażące praktyki jak wyganianie krzykami demona śmierci z pana Andrzeja Jeziernickiego, głowy tej organizacji). Oto manifesto magnifico Stepanowa, krynica pozabiblijnej mądrości:

„kiedy modlę się w językach to jest jedna strona miecza, kiedy przychodzi rema to jest proroctwo, to jest słowo które tu i teraz potrzebujesz, musisz wypowiedzieć, jest druga strona miecza. Obusieczny miecz: języki i słowo, które wypowiadasz, Duch który daje ci słowo i ty prorokujesz.

Wtedy kiedy ty wypowiadasz te słowa ty mówisz a Bóg działa i Bóg stwarza różne sytuacje i Bóg powoduje że coś się zmienia, bo ty przekazujesz wiedzę, informację, która przyszła od najwyższego, do tych najniższych istot, do tego co ciebie niszczy ty wprowadzasz boży porządek zaplanowany dla ciebie.”Andrzej Stepanow źródło

To bardzo interesujący przypadek ponieważ pan Stepanow dowodzi kilku rzeczy świadczących o całkowitej degeneracji ruchu zielonoświątkowego.
.

Definicja proroctwa

Po pierwsze, że proroctwo to bezpośrednie słowa Najwyższego, czyli Boga. Jak zauważa Stepanow:

„przekazujesz wiedzę, informację, która przyszła od najwyższego

I trudno się z tym stwierdzeniem nie zgodzić. Odrobina logiki wystarczy aby każdy wyznawca ducha zielonoświątkowstwa mógł dojsć do dwóch prostych wniosków:

a) potwierdzona zostaje biblijna definicja proroctwa czyli nie impresji, nie wewnętrznego głosu czy myśli ale

– słowo jest wyraźnie słyszalne dla postronnych (Dzieje 9:6-7; 13:2; Jan 12:28-29; Mat. 3:17; 1 Tym. 4:1)
.
– zawsze niezawodne (Izaj. 44:26; 55:11; Mat. 5:18)
.
– zawsze spełniające się w najmniejszych detalach (Ezech. 12:25; Jer. 28:9; Dzieje 11:28)

b) dowiedzione zostaje, że cokolwiek odbiegające od powyższego standardu to duchowe zwiedzenie a nawet odciągające słuchaczy od wiary działanie demoniczne  (5 Mojż. 13:1-3; 2 Kronik 18:19; Dzieje 13:6-8)

Wiemy oczywiście, że żaden ze współczesnych tzw. „proroków” nie może poszczycić się proroctwami, które są zawsze niezawodne i które zarazem spełniają się zawsze w najminejszych detalach, (de facto jest to jedyny biblijny standard proroctwa). To potwierdza biblijną zapowiedź ustania apostolskiego daru prorokowania (Dan. 9:24; Hebr. 2:1-2; 2:2-3; 2 Tes. 2:2; 15).

Samozwańczy prorocy co najwyżej mogą zyczeniowo liczyć na szczęście, że któraś z ich wielu i najczęściej ogólnikowych „proroczych” wypowiedzi będzie w mniejszym lub większym stopniu pasować do aktualnych wydarzeń, co jednoznacznie odpowiada biblijnej definicji fałszywego proroctwa: Widzą ułudę i kłamliwe wróżby i mówią: PAN mówi, choć PAN ich nie posłał. I mają nadzieję, że ich słowo się spełni (Ezech. 13:6).

Przy czym konstrukcja tych rzekomych proroctw jest przemyślana w taki sposób aby margines tolerancji interpretacyjnej był naprawdę spory, zaś łatwowierność oraz podatność na manipulacje „kolektywu proroczego” czyli odbiorców tego typu pszesłań, oparta na fałszywie pojętej bojaźni stanowi pożywną glebę dla  procederu, i to wbrew jednoznacznemu ostrzeżeniu zawartemu w Piśmie:

5 Mojż. 18:21-22 21. A jeśli powiesz w swym sercu: Jak rozpoznamy to słowo, którego PAN nie wypowiedział? 22. Gdy prorok będzie coś mówił w imieniu PANA, a to się nie spełni ani nie nastąpi, to jest to słowo, którego PAN nie wypowiedział, lecz prorok mówił to z zuchwalstwa. Nie bój się go. (tzn nie bądź posłuszny)

I aby nie było wątpliwości, człowiek mieniący się prorokiem przekazującym bezpośrednio wychodzące z ust Pana poselstwo nie ma prawa do pomyłki. Jedna nieścisłość w najmniejszym  nawet detalu proroctwa oznacza iż jest to osoba martwa duchowo czyli nigdy nie była Bożym prorokiem, o czym czytamy wers wcześniej:

5 Mojż. 18:20 Natomiast prorok, który odważy się mówić słowo w moim imieniu, którego mu nie nakazałem mówić, albo będzie mówił w imieniu obcych bogów, taki prorok poniesie śmierć.

Redefinicja Słowa

Po drugie słowo Boże zostało zredefiniowane. Ponownie Stepanow stwierdza iż pozbawione sensu mówienie językami oraz kompulsywne („musisz wypowiedzieć”) prorokowanie zostały konsekwentnie przedstawione jako substytut spisanego Słowa.

kiedy modlę się w językach to jest jedna strona miecza, kiedy przychodzi rema to jest proroctwo, to jest słowo które tu i teraz potrzebujesz, musisz wypowiedzieć, jest druga strona miecza. Obusieczny miecz: języki i słowo, które wypowiadasz, Duch który daje ci słowo i ty prorokujesz.

W kuriozalnej wypowiedzi miecz słowa posiada dwa ostrza, jak zostało to wcześniej wykazane, oba są całkowicie subiektywne, zależne od człowieka i niepodlegające żadnej obiektywnej weryfikacji:

  1. Mówienie niezrozumiałym bełkotem (rzekomy biblijny dar mówienia wieloma zagranicznymi językami) to jedna strona miecza
    .
  2. Głoszenie urojeń serca (rzekomy biblijny dar proroctwa) to druga strona miecza

Wyraźnie widocznym jest tutaj odniesienie do Słowa Bożego jako  „obusiecznego miecza” co z semantycznego punktu widzenia jest genialnym wręcz zabiegiem sugerującym równorzędność przychodzącego domniemanego objawienia, które jako pochodzące od Najwyższego jest tak samo autorytatywne co spisane Słowo Boże.

Hebr. 4:12 Słowo Boże bowiem jest żywe i skuteczne, ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne rozsądzić myśli i zamiary serca.

Konsekwencje

Po trzecie ze względu na dorozumiane założenie lepszej jakościowo adekwatności przełsania oraz jego subiektwyności (mamy tu na myśli że Pan przemawia co do konkretnej sytuacji i osoby) skutkiem tego procederu jest uzależnienie oraz zastąpienie tego co spisane „tym co mówione” (choć być może nie całkowicie, w użyciu pozostaje przecież biblijna nomenklatura oraz ogołocone z pierwotnego znaczenia cytaty traktowane utylitarnie jako potwierdzenie „remy”).

„to jest słowo które tu i teraz potrzebujesz”

Pragmatycznie rzecz ujmując ukonstytuowana zostaje relacja między fałszywym proroctwem a ofiarą na zasadzie analogii autorytetu spisanego Słowa, gdzie tzw. rema (posiadająca dwa ostrza: języków i proroctw), czyli słowo mówione uzyskuje nadrzędny autorytet względem tego co spisane (tzw. „martwej litery” Pisma również posiadającego dwa ostrza). W tym sensie Słowo Boże zostaje zaprzęgnięte do pracy na rzecz kłamstwa, gdzie znacznej ilości fragmentów przypisuje się nieprawdziwe presupozycyjne znaczenie.

Innymi słowy utracone zostaje pierwotne znaczenie tekstu i nadane nowe, fałszywe. Tak dosłownie działa zwiedzenie co nie uszło uwadze tym spośród teologów, którzy mieli nieprzyjemność jako pierwsi zaznajomić się z odrodzoną w 1901 roku herezją montanizmu zwaną współcześnie ruchem zielonoświątkowym:

„…duch tego ruchu uwiarygadnia się przez Słowo Boże, lecz odsuwa je w cień przez tak zwane „proroctwa i objawienia“. Te proroctwa zawsze niosły ze sobą wielkie niebezpieczeństwo; nie tylko zawierały w sobie ewidentne sprzeczności, ale […] sposób przekazywania wcześniej wymienionych posłań jest porównywalny z przekazami / wiadomościami od spirytystycznych mediów.”Deklaracja Berlińska z 1909 roku

Konkluzje

Zgodnie z definicją (tak biblijną jak i Stepanowa) Słowo Boże (jakkolwiek rozumiane) ma swoje źródło w Bogu i jako takie musi być niezawodne co czyni je w pełni autorytatywnym. Przełożenie tej zasady do tzw. remy czyli słowa mówionego rzekomo otrzymywanego przez wyznawców ducha zielonoświątkowstwa (czyli neo-monatnistów) jakościowo zrównuje wartość słowa spisanego (logos) z mówionym (rema). Natomiast w ujęciu praktycznym rema dzięki swej świezości i subiektywnej adekwatności spycha spisane Słowo Boże na margines.

Margines niebezpieczny ponieważ w konsekwencji Pismo przestaje przekazywać autorską intencję (czyli rzeczywistą treść od Boga do ludzi) i staje się nośnikiem wszelkiego rodzaju deformacji i degeneracji teologicznych (w umyśle osoby zwiedzionej jawiących się jako prawda). A odarty z prawdy Bóg przestaje być Bogiem!

„Bo jeśli Bóg zostaje pozbawiony prawdy, co pozostaje? Bez prawdy nie mógłby być Bogiem. Ale z pewnością jest on okradany ze swojej prawdy, gdy zostaje uznany za potwierdzającego i poświadczającego to, co jest fałszywe.”Jan Kalwin, Instytuty 2.8.24

I tak zielonoświątkowa kosa ma dwa ostrza. Jednym wycina się prawdę, drugim zaś kosi ludzkie dusze.

Ezech. 13:3 Tak mówi Pan BÓG: Biada głupim prorokom, którzy idą za swoim duchem, choć nic nie widzieli!


Jestem za, a nawet przeciw….

Drugi „bohater” niniejszego rozważania to samozwańczy prezbiter naczelny ChWE (Pismo Święte nie wskazuje nigdzie na istnienie funkcji prezbitera naczelnego, każdy lokalny zbór zarządzany jest niezależnie przez radę biskupów zwanych starszymi czy też pastorami). Człowiek emocjonalny i, można by rzec, wielkiego acz zwiedzionego serca, prezentujący jednocześnie wyraźne braki teologiczne, szczególnie w zakresie definicji. Jako osoba niedouczona i pozbawiona mocy Bożej bardzo często przekręca Słowo ku swojemu zatraceniu (2 Piotra 3:16). Niedouczenie owo wynika z awersji do teologii i doktryn, czemu daje osobiście dowód tymi słowy:

„Zwykle nazywamy te doktryny teologicznymi. I to jest kolejny problem, ponieważ niektórzy twierdzą, że teologia, teologia, teologia ponad wszystko. Jaka teologia? Która teologia?  Ja znam przynajmniej kilkanaście teologii, które niemal wzajemnie się wykluczają. To która z nich jest prawdziwa? Oczywiście zaraz się odezwą ci, którzy wierzą, że ich jest najprawdziwsza, ale ci którzy się odezwią i to powiedzą muszą ode mnie usłyszeć taką oto rzecz: wierzycie, że objawienie jest zamknięte. Ja też wierzę, że jest zamknięte. . W takim razie powiedzcie mi w jaki sposób ludzie, którzy tworzyli tę waszą najlepszą teologię mieli objawienie w jaki sposób mieli te prawdy ułożyć? W jaki sposób do nich dotrzeć? No musieli mieć objawienie, chyba że byli tak mądrzy, że nie potrzebowali. Ale nie wierzę że tak było. Każdy wierzący człowiek, po części chodzi w błędzie i po części się myli.”Andrzej Cyrikas, źródło

Antyteza

Po pierwsze pan Cyrikas jest żywym wypełnieniem ostrzeżenia jakie Apostoł Paweł udzielił Tymoteuszowi: Tymoteuszu, strzeż tego, co ci powierzono, unikaj pospolitej, czczej gadaniny i sprzecznych twierdzeń rzekomej wiedzy (1 Tym. 6:20). Chodzi o sprzeczne twierdzenia i wypływającą z nich rzekomą wiedzę. Greckim słowem użytym w pierwszym z nich jest ἀντιθέσεις antithesis czyli antyteza wskazująca na przynajmniej dwa twierdzenia stojące do siebie w logicznej sprzeczności, będące przez to przeciwstawnymi. Nie od dziś wiadomo, że logika nie jest mocną stroną wyznawców ducha zielonoświątkowstwa i często padają oni ofiarą własnych umysłów. Jednakże wyczyn pana Cyrikasa jest klasyką samą w sobie. W dwóch następujących po sobie twiedzeniach zaprzecza sam sobie.

„wierzycie, że objawienie jest zamknięte. Ja też wierzę, że jest zamknięte. W takim razie powiedzcie mi w jaki sposób ludzie, którzy tworzyli tę waszą najlepszą teologię mieli objawienie w jaki sposób mieli te prawdy ułożyć? W jaki sposób do nich dotrzeć? No musieli mieć objawienie”

W jednej i tworzącej spójny logicznie ciąg wypowiedzi dochodzi do sprzeczności dwóch twierdzeń.

  1. „wierzę, że objawienie jest zamknięte głosi Cyrikas oraz podważa swoje twierdzenie wypowiedzią jaką podsumowuje niniejsza implikacja
    .
  2. „ponieważ utworzenie teologii systematycznej zależne jest od objawienia to autorzy teologii systematycznych musieli posiadać objawienie„.

Nieuchronną staje się konkluzja: „każdy autor teologii systematycznej posiada objawienie”. W ten sposób określonym przez Pismo ἀντίθεσις antithesis będą: a) objawienie jest zamknięte oraz przeciwstawne mu i zarazem wykluczające b) objawienie nie jest zamknięte. Zawodny proces wnioskowania wynika z fałszywej przesłanki, którą jest założenie iż podstawą tworzenia teologii systematycznej jest objawienie. Tak właśnie działa nieodrodzony, niedouczony i pozbawiony mocy Bożej upadły zarazem umysł.

Wyprostowanie tego problemu nie jest trudne, choć wymaga właściwych definicji

Objawienie:  Akt, w którym Bóg objawia prawdę ludzkości zarówno przez szczególne objawienie (Pismo, dawniej prorocy) jak i naturalne objawienie (przyroda, sumienie). Szczegółowe objawienie odnosi się do interpretacji objawienia przez autora aby mógł on napisać Pismo prawidłowo. Bóg dał szczegółowe objawienie w celu utworzenia Pisma Świętego. Chrystus, Mądrość Boga objawił się w ciele i w pełni objawił nam wszystko, co umysł ludzki może zrozumieć, lub powinien myśleć o Ojcu niebieskim. A zatem, odkąd powstał Chrystus Sprawiedliwości, mamy doskonałe odzwierciedlenie Boskiej prawdy.

Hebr. 1:1-2  Bóg, który w różnych czasach i na różne sposoby, przemawiał niegdyś do ojców przez proroków;  W tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez swego Syna,
.
Kol. 2:3 W którym są ukryte wszystkie skarby mądrości i poznania.

Bóg po pełnym objawieniu przez Swojego Syna nie będzie odtąd, jak poprzednio, mówił na różne sposoby, nie doda proroctwa do proroctwa, ani objawienia do objawienia. Bóg wypełnił wszystkie części nauczania w Synu, tak, że należy Go uważać za Jego ostatnie i wieczne świadectwo.

Natchnienie:  Akt, w którym Bóg prowadził autorów Pisma, dając im Swoje słowa i zarazem w pełni używając ludzkiego elementu w człowieku do stworzenia Pisma.

2 Tym. 3:16–17 Całe Pismo jest natchnione przez Boga (theopneustos = θεός (theos) πνευστος (pneustos) dosłownie. “Bóg tchnął”) i pożyteczne do nauki, do strofowania, do poprawiania, do wychowywania w sprawie-dliwości; Aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła w pełni przygotowany.
.
2 Piotra 1:20–21 To przede wszystkim wiedząc, że żadne proroctwo Pisma nie podlega własnemu wykładowi, gdyż nie z ludzkiej bowiem woli przyniesione zostało kiedyś proroctwo, ale święci Boży ludzie przemawiali prowadzeni (φερόμενοι (pheromenoi) dosłownie “nieść,” “unosić,” “prowadzić,” lub “jechać wzdłuż.”) przez Ducha Świętego.

Natchnienie ma swoją pierwszą przyczynę w Bogu, a nie w człowieku stąd jest całkowicie obiektywne i niezawodne. Niemniej jednak, Bóg posłużył się człowiekiem w procesie inspiracji, prowadząc go wraz z wykorzystaniem jego osobowości, postawy, intencji, sytuacji życiowej, stylu pisania i motywacji, aby poprawnie przekazać własne słowa od Boga.

Oświecenie:  Akt, w którym Bóg oświeca ludzi do zrozumienia Swego objawienia i jego znaczenia w ich życiu. Jest bardziej subiektywne, ponieważ nie ma żadnych oznak uwierzytelniania, które towarzyszą temu, który interpretuje poprzez oświecenie Ducha Świętego. Stąd nie jest rzadkością, że dwoje ludzi dochodzi do różnych wniosków na temat znaczenia Bożego objawienia, jednocześnie powołując się na oświecenie od Ducha Świętego. To nie unieważnia rzeczywistości oświecenia, ale czyni z niego przedsięwzięcie, które musi pokornie być poddane własnej przyrodzonej subiektywności/podmiotowości.

Psalm 119:18 Otwórz moje oczy, abym ujrzał cuda twego prawa
.
Psalm 119:173 Twoje ręce mnie uczyniły i ukształtowały; daj mi rozum, abym się nauczył twoich przykazań
.
Efez. 1:18 [Modlę się] Ażeby [Duch Święty] oświecił oczy waszego umysłu abyście wiedzieli, czym jest nadzieja jego powołania, czym jest bogactwo chwały jego dziedzictwa w świętych

Oświecenie jest działaniem Ducha Świętego umożliwiającym poznanie rzeczywistej woli Bożej spisanej w Słowie Bożym wyrażonej w Bożej mądrości, którą należy rozumieć w sposób duchowy co powoduje duchowy wzrost. Zrozumienie znaczenia fragmentów Pisma prowadzi do systematyzacji tej wiedzy, która w sposób uporządkowany zostaje spisana jako teologia systematyczna. Ponieważ zrozumienie danych fragmentów przez teologów może i bywa błędne, stąd pojawiają się rozbieżności (oświecenie nie jest niezawodne jak objawienie i natchnienie).
.

Solecyzm

Po drugie przewrotność tej wypowiedzi polega na tym, że wszelkie objawienie uznaje za omylne ponieważ zostaje zrównane znaczeniowo ze słowem oświecenie, co jest solecyzmem.

„Greckie σολοικισμός soloikismós oznacza dosłownie „pochodzący z Soloi”, miasta w Azji Mniejszej, którego mieszkańcy – będący w większości kolonistami – mówili źle po grecku. Od tego słowa pochodzi solecyzm określający między innymi błędy leksykalne (czyli używanie słów niezgodnie z ich znaczeniem).”

Ten potworny błąd zrównania znaczeniowego oświecenia z objawieniem niesie tragiczne skutki:

→ skoro autorzy teologii systematycznej są omylni
→  oraz ich praca jest rezultatem działania objawienia
→ oraz objawienie jest podstawą powstania spisanego Słowa Bożego
→  siłą rzeczy autorzy spisanego Słowa, będący omylnymi ludźmi musieli wydać na świat częściowo omylne spisane Słowo Boże.

Cyrikas potwierdza ową logikę dowodząc iż wszyscy wierzący (zatem i Apostołowie oraz pozostali autorzy Pisma) są częściowo omylni:

Każdy wierzący człowiek, po części chodzi w błędzie i po części się myli.

Przeczy temu oczywiście szereg fragmentów Pisma oraz sama treść Pisma, która w językach oryginalnych jest nieomylna, czysta, wypróbowana i zachowana na wieki.

Psalm 119:140 Twoje słowo jest w pełni wypróbowane, dlatego twój sługa je kocha
.
Psalm 119:160 Podstawą twego słowa jest prawda, a wszelki wyrok twojej sprawiedliwości trwa na wieki.
.
Przysłów 30:5 Każde słowo Boga jest czyste; on jest tarczą dla tych, którzy mu ufają.
.
Jan 17:17Uświęć ich w twojej prawdzie. Twoje słowo jest prawdą.
.
Jan 15:3 Wy już jesteście czyści z powodu słów, które do was mówiłem.

Konkluzje

Zwróćmy uwagę na przewrotność ducha zielnoświątkowstwa. Z jednej strony duch ten ustami Stepanowa dowodzi, iż pozabiblijne objawienie, tzw. rema posiada ten sam autorytet co spisane Słowo aczkolwiek jest bardziej wartościowe z praktycznego i jednostokwego punktu wiedzenia. Cyrikas, drugi prorok tego ducha podważa autorytet spisanego Słowa. Zielonoświątkowcom pozostaje zatem poleganie na subiektywnych odczuciach i nadziei na ponadnaturalne prowadzenie ducha, którego wyznają.

Tyle tylko że duch ten każdemu swojemu wyznawcy objawia co innego stąd na świecie jest wiele tysięcy różnych odszczepień tego ruchu, nie wspominając o milionach odrzutków, którzy postanowili tworzyć własne wersje jedynie słusznej religii…

„Ani poziom wiedzy, ani wyższość talentu, ani nawet roszczenia do inspiracji, nie mogą uzasadniać odejścia od prawdy nauczanej przez Słowo Boże. Wszyscy nauczyciele muszą być poddani tej normie. Możemy być wdzięczni za to, że mamy biblijny standard, zgodnie z którym możemy badać duchy, czy są z Boga”Ch. H. Spurgeon, Komentarz do Listu do Rzymian


Podsumowanie

Awersja zielonoświątkowców do teologii i doktryn nie jest zjawiskiem zaskakującym. Zwiedzeni kłamstwem bronią się dowodząc stanowczo, że Pismo Święte nie posiada doktryn i jest raczej istotne w budowaniu relacji z Bogiem. Że chrześcijaństwo to relacje (kategoria subiektywna – emocjonalizm) a nie doktryny (kategoria obiektywna – rozum). W ich systemie wartości doktryny są pozbawione substancji, nierzeczywiste, podczas gdy emocje dowodzą zbawienia.

„Prawdziwe Chrześcijaństwo to nie religia, czyjeś ludzkie doktryny to RELACJA! Bóg pragnie mieć relację i więź z człowiekiem, coś rzeczywistego. W Słowie Bożym/ Biblii/ nie ma takiego słowa doktryna, system, bo to są pojęcia filozoficzne religii wymyślone przez i na potrzeby człowieka.”

Cóż, oczywiście że w Pismie istnieje takie słowo jak doktryna. Polskie słowo doktryna pochodzi od łacińskiego. „doctrina” co się tłumaczy „nauczanie, uczenie się”. Słowo to jest tłumaczeniem greckiego διδασκαλία didaskalia przekładanego na polski jako „instruowanie, nauczanie”, które występuje w Piśmie 21 razy. Znajdziemy je np. w sztandardowym przykładzie ostrzegającym przed, nomen omen, zwiedzeniem….

2 Tym. 4:3 Przyjdzie bowiem czas, gdy zdrowej nauki (διδασκαλίας didaskalias) nie zniosą

Co się tłumaczy też jako: przyjdzie czas, że zdrowej doktryny nie zniosą. Zupełnie jak zwiedzeni, którzy nie znoszą biblijnych doktryn. Doktryna jest obiektywnie weryfikowalna, ponieważ to usystematyzowany i sprawdzony zbiór nauk w danym obszarze teologii i zawarta w historycznych Wyznaniach Wiary. Np. doktryna trójjedyności oparta jest o setki cytatów, uporządkowanych i przebadanych pod kątem spójności,  Czy możemy powiedzieć na podstawie Biblii, że doktryny nie są istotne? Np. doktryny zdefiniowane przez Pawła jako absolutne minimum wiary niezbędnej do zbawienia?

1 Kor. 15:1-4
.
1. A oznajmiam wam, bracia, ewangelię (doktryna soteriologii)
którą wam głosiłem
(doktryna eklezjologii),
a którą przyjęliście i w której trwacie;
(doktryna wytrwania świętych)

2. Przez którą też dostępujecie zbawienia (doktryna soteriologii),
jeśli pamiętacie to, co wam głosiłem
(doktryna Elekcji)
chyba że uwierzyliście na próżno (doktryna Reprobacji).

3. Najpierw bowiem przekazałem wam to, co i ja otrzymałem (doktryna objawienia i natchnienia)
że Chrystus (doktryna unii hipostatycznej)
umarł (doktryna ukrzyżowania)
za nasze grzechy (doktryna ograniczonego odkupienia)
zgodnie z Pismem (doktryna natchnienia);

4. Że został pogrzebany (doktryna wcielenia)
że zmartwychwstał trzeciego dnia (doktryna zmartwychwstania)
zgodnie z Pismem (doktryna natchnienia);

Wszystko to zostalo przez Pawla określone jako teologiczne minimum w jakie należy wierzyć aby być zbawionym. Oto obiektywny i usystematyzowany depozyt wiary. Odrzucając teologię i doktryny w rzeczywistości odrzuca się zbawienie i żadne prowadzenie diabła zwanego duchem zielonoświątkowstwa nie zmieni tej tragicznej sytuacji. Zielonoświątkowa kosa faktycznie ma dwa ostrza, są nimi: głupota i zatracenie. Pozostaje zatem mieć nadzieję, że miłosierny Bóg okaże łaskę panom Cyrikasowi i Stepanowowi (oraz ich wyznawcom) i nie skończą tragicznie jak Achab. Zaś wszystkim biblijnie wierzącym chrześcijanom zalecamy trzymać się od tych jegomościów z daleka, aby nie popełnić grzechu Jechoszafata i narazić się tym samym na Boży karcący gniew.

Jeśli [zaś] chodzi o posiadanie „osobistej relacji” z Chrystusem, jeśli to wyrażenie oznacza coś więcej niż akceptację prawdziwych propozycji dotyczących Jezusa, to czym jest to coś więcej? Odczuwaniem wewnętrznego ciepła? Kawa daje taki sam efekt.”John Robbins, Czym jest wiara, źródło


Zobacz w temacie