Zalążek herezji

Notka redakcyjna: Poniższy artykuł jest wstrząsającym świadectwem źródeł upadku Reformacji. Prawda teologiczna przegrała z chwilową racją stanu państw protestanckich, ortodoksyjne Kościoły zostały zobowiązane wyrzec się prawdy ze względu na politycznie wymuszoną ekumeniczną jedność Reformacji z „ewangelikami” przeciw rzymskiemu zagrożeniu militarnemu. Gdyby dokument ten był respektowany tak religia rzymska jak i jej córki, Arminianizm i Amyraldianizm, stałyby się nielegalne.

Określenie przez Synod w Dort (1618–1619) doktryn wyboru i potępienia wywołało reakcję we Francji, gdzie protestanci żyli w otoczeniu rzymskich katolików.

  • Mojżesz Amyraut, profesor w Saumur, nauczał, że zadośćuczynienie Jezusa było hipotetycznie raczej powszechne niż partykularne i określone.
    .
  • Jego kolega, Louis Cappel, zaprzeczył słownej inspiracji hebrajskiego tekstu Starego Testamentu.
    .
  •  Josué de la Place odrzucił doktrynę natychmiastowego przypisania grzechu Adama wszystkim ludziom jako arbitralną i niesprawiedliwą

Słynna i kwitnąca szkoła Saumur zaczęła być postrzegana z rosnącą nieufnością jako siedlisko heterodoksji, zwłaszcza przez Szwajcarów, którzy mieli zwyczaj posyłać tam uczniów. Pierwszy impuls do ataku na nową doktrynę przyszedł z Genewy, siedziby historycznego kalwinizmu. W 1635 roku Friedrich Spanheim pisał przeciwko Amyrautowi, którego starało się bronić duchowieństwo paryskie.

Z biegiem czasu Amyraldianizm zyskał popularność w Genewie. W 1649 r. Aleksander Morus, następca Spanheima, podejrzany o przynależność do partii liberalnej, został zmuszony przez sędziów genewskich do podpisania serii artykułów w formie tez i antytez, pierwszego zarodka konsensusu w sprawie formuły. Jego miejsce zajął Philippe Mestrezat, a później Louis de Tronchin, obaj skłaniający się ku liberalnej tendencji Francji, podczas gdy Francis Turretin bronił tradycyjnego systemu. Mestrezat skłonił Radę Genewską do zajęcia umiarkowanego stanowiska w artykule dotyczącym elekcji, ale inne kantony Szwajcarii sprzeciwiły się tej nowej tendencji i zagroziły, że przestaną wysyłać swoich uczniów do Genewy.

Rada Genewska przedłożyła i kategorycznie zażądała od wszystkich kandydatów podpisania starszych artykułów. Ale konserwatywne elementy nie zostały spełnione i stąd powstała koncepcja powstrzymania dalszego rozprzestrzeniania się nowinkarstwa poprzez ustanowienie formuły obowiązującej wszystkich nauczycieli i kaznodziejów. Po długiej dyskusji między Lucasem Gernlerem z Bazylei, Hummelem z Berna, Ottem z Schaffhausen, Johannem Heinrichem Heideggerem z Zurychu i innymi, ostatni wspomniany został poproszony o sformułowanie dokumentu. Na początku 1675 r. łaciński projekt Heideggera został przekazany ministrom Zurychu; a w ciągu roku formułę przyjęto bardzo powszechnie i prawie wszędzie została dodana jako suplement i wykład do Konfesji Helweckiej.
.


Zawartość Konsensusu

Konsensus składa się z przedmowy oraz dwudziestu sześciu kanonów i jasno określa różnicę między ścisłym kalwinizmem a heretycką szkołą Saumur czyli amyraldianizmem.

Kanony I – III dotyczą Boskiego natchnienia i zachowania Pisma Świętego.

Kanony IV– VI odnoszą się do wybrania i predestynacji.

Kanony VII – IX wykazują, że człowiek był pierwotnie stworzony jako święty i że posłuszeństwo Prawu doprowadziłoby go do życia wiecznego.

Kanony X – XII odrzucają doktrynę La Place o pośrednim przypisaniu grzechu Adama.

Kanony XIII – XVI traktują o szczególnym przeznaczeniu Chrystusa, ponieważ od wieczności został On wybrany Głową, Mistrzem i Dziedzicem tych, którzy zostali przez Niego zbawieni, więc w odpowiednim czasie stał się pośrednikiem dla tych, którzy zostali mu przyznani jako Jego własność przez wieczne wybranie.

Kanony XVII-XX stwierdzają, że elekcja odnosiła się w różnych okresach do mniejszych i większych kręgów.

Kanony XXI – XXIII określają całkowitą niezdolność człowieka do wiary w Ewangelię własnymi siłami jako naturalną, a nie tylko moralną, jakoby człowiek mógł uwierzyć, gdyby tylko zechciał spróbować.

Kanony XXIV – XXVI stwierdzają, że istnieją tylko dwa sposoby usprawiedliwienia przed Bogiem, a tym samym dwojakie Przymierze Boże, mianowicie Przymierze uczynków dla człowieka w stanie niewinności i Przymierze poprzez posłuszeństwo Chrystusa wobec upadłego człowieka. Ostatni kanon napomina, aby mocno trzymać się czystej i prostej doktryny i unikać próżnych rozmów.
.


Kanony Konsensusu Helweckiego

Kanon I

Bóg, Najwyższy Sędzia, nie tylko zadbał o swoje słowo, które jest „mocą Bożą ku zbawieniu każdego wierzącego” (Rzym. 1:16), które spisał Mojżesz, Prorocy i Apostołowie, ale także obserwował i pielęgnował je z ojcowską troską od czasu, gdy zostało napisane aż do chwili obecnej, aby nie mogło zostać zepsute przez rzemiosło szatana lub oszustwo człowieka.

Dlatego Kościół słusznie przypisuje mu wyjątkową łaskę i dobroć, które ma i będzie miało aż do skończenia świata (2 Piotra 1:19 ), „pewne słowo proroctwa” i „Pisma Święte” (2 Tym 3: 15), z którego chociaż niebo i ziemia odchodzą,ani najmniejsza litera, ani najmniejsze pociągnięcie pióra nie zniknie w żaden sposób (Mat. 5:18).
.


Kanon II

Ale, w szczególności, hebrajski oryginał Stary Testament, który otrzymaliśmy i do dnia dzisiejszego pozostaje taki, jakim został przekazany przez Kościół Hebrajski, „któremu powierzono wyrocznie Boże (Rzym. 3:2), jest nie tylko w spółgłoskach, ale też w samogłoskach inspirowany przez Boga, także punkt samogłoskowy (techniczny sposób zapisywania samogłosek w hebrajskim), albo przynajmniej punkty samogłoskowe nie tylko w swej materii ale i w słowach.

W ten sposób tworzy, wraz z oryginałem Nowego Testamentu, jedyną i kompletną regułę naszej wiary i praktyki; i zgodnie z jej standardem, tak jak w przypadku kamienia lidyjskiego*, należy zastosować wszystkie istniejące wersje, wschodnie lub zachodnie, a gdziekolwiek się różnią, dostosować.

* Łupek krzemienia używany przez starożytnych do próbowania złota i srebra; kamień probierczy..
.


Kanon III

Dlatego nie możemy zgodzić się z opinią tych, którzy wierzą, że tekst, który ukazuje hebrajski oryginał, został określony wyłącznie przez wolę człowieka, i nie wahają się wcale przed przemodelowaniem czytania hebrajskiego, które uważają za nieodpowiednie, i zmieniają go na wersję LXX ** i innej wersje greckie, Pięcioksiąg Samarytanina, przez Targumy Chaldaickie ***, lub nawet inne źródła. Dochodzą nawet do tego, że dokonują korekty dyktowanej przez ich własne rozumowe siły na podstawie różnych odczytów samego hebrajskiego oryginału, który, jak utrzymują, został zepsuty na różne sposoby;

i wreszcie potwierdzają, że oprócz obecnego wydania hebrajskiego istnieją wersje starożytnych tłumaczy, które różnią się od naszego tekstu hebrajskiego, inne hebrajskie oryginały. Ponieważ te wersje wskazują również na to, że starożytny oryginał hebrajski różni się od siebie, w ten sposób narażają fundament naszej wiary i jej święty autorytet na niebezpieczeństwo.

** Septuaginta
*** Dialekty aramejskie
.


Kanon IV

Przed stworzeniem świata Bóg postanowił w Chrystusie Jezusie, Panu naszym, zgodnie ze swym odwiecznym zamysłem (Efez. 3:11), w którym, jedynie z upodobania własnej woli, bez przewidywania zasługi uczynków albo wiary, ku chwale Jego chwalebnej łaski, postanowił wybrać niektórych z rodzaju ludzkiego, którzy znajdują się w tej samej masie zepsucia i wspólnej krwi, a zatem są zepsuci przez grzech. On wybrał pewną i określoną liczbę, aby poprowadzić ich w czasie do zbawienia w Chrystusie, ich poręczycielu i jedynym pośredniku.

I ze względu na swoje zasługi, przez potężną moc regenerującego Ducha Świętego, zarządził, aby wybrani zostali skutecznie powołani, odrodzeni i obdarzeni wiarą i pokutą. Tak więc, rzeczywiście, Bóg, postanawiając zilustrować swoją chwałę, postanowił najpierw stworzyć człowieka doskonałego, a następnie pozwolić mu upaść i ostatecznie zlitował się nad niektórymi upadłymi, a zatem wybrał tych, ale resztę pozostawił w skorumpowanej masie i ostatecznie oddaje ich na wieczne zniszczenie.
.


Kanon V

Również sam Chrystus jest objęty łaskawym dekretem Boskiego wybrania nie jako przyczyna zasłużona czy fundament przed samym wyborem, ale jako sam także jako wybrany (1 Piotra 2: 4-6). Rzeczywiście, był on znany przed założeniem świata, a zatem jako pierwszy warunek wykonania dekretu o wyborze, wybrany Pośrednik i nasz pierworodny Brat, którego cenną zasługę Bóg postanowił wykorzystać w celu narady, bez szkody dla własnej sprawiedliwości, jako zbawienie nad nami.

Pismo Święte bowiem oświadcza nie tylko, że wybranie zostało dokonane zgodnie jedynie ze względu na upodobanie Bożej rady i woli (Efez. 1:5, 9;  Mat 11:26), ale zostało również powiedziane, że powołanie i oddanie Chrystusa, naszego Pośrednika, miało wynikać z gorliwej miłości Boga Ojca do świata wybranych.
.


Kanon VI

Dlatego nie możemy zgodzić się z opinią tych, którzy nauczają:

1) że Bóg, poruszony filantropią, czyli rodzajem szczególnej miłości do upadłego rodzaju ludzkiego, uczynił to w swego rodzaju uwarunkowanej woli, pierwszym ruchem litości, jak to nazywają, czy też nieskutecznym pragnieniem, zdeterminował  zbawienie wszystkich, warunkowo, to znaczy, jeśli uwierzą,

2) że ustanowił Chrystusa pośrednikiem dla wszystkich i dla każdego z upadłych;

3) i że w końcu wybrał niektórych, których uważał nie tyle za grzeszników w pierwszym Adamie, co za odkupionych w drugim Adamie, to znaczy postanowił łaskawie udzielić im z czasem zbawczego daru wiary; i że w tym jedynym akcie właściwie tak zwany wybór jest zakończony.

Ponieważ te i wszystkie inne podobne nauki nie są w żaden sposób nieznacznymi odstępstwami od właściwego nauczania dotyczącego wybrania Bożego; ponieważ Pismo Święte nie rozszerza na wszystkich wszystkich i na każdego Bożego celu okazywania miłosierdzia człowiekowi, ale ogranicza je tylko do wybranych, a potępiony jest wykluczony nawet z imienia, jak Ezaw, którego Bóg nienawidził wieczną nienawiścią (Rzym 9:11) . Te same Pisma Święte świadczą o tym, że Rada i Rola Boża nie zmieniają się, ale stoją niewzruszone, a Bóg w niebie robi, co chce (Psalm 115:3; Izaj 47:10); albowiem Bóg jest ostatecznie odsunięty od całej ludzkiej niedoskonałości, którą charakteryzują

  • nieskuteczne uczucia i pragnienia,
  • pochopna skrucha
  • i zmiana celu.

Wyznaczenie, także Chrystusa jako pośrednika, a także zbawienie tych, którzy zostali Mu przekazani jako część majątku i dziedzictwo, którego nie można odebrać, pochodzi z jednego i tego samego wyboru i nie stanowi podstawy wyboru.
.


Kanon VII

Ponieważ wszystkie Jego dzieła były znane Bogu od wieczności (Dzieje 15:18), tak z czasem, zgodnie ze swoją nieskończoną mocą, mądrością i dobrocią, uczynił człowieka chwałą i celem dzieła, na swój obraz a zatem prawego, mądrego i sprawiedliwego. Stworzywszy człowieka w ten sposób, poddał go przymierzu uczynków i w tym przymierzu dobrowolnie obiecał mu komunię z Bogiem, wsparcie i życie, jeśli rzeczywiście będzie działał zgodnie z Jego wolą.
.


Kanon VIII

Co więcej, obietnica związana z Przymierzem uczynków nie była kontynuacją tylko ziemskiego życia i szczęścia, ale przede wszystkim posiadaniem życia wiecznego i niebiańskiego, mianowicie życia zarówno ciała, jak i duszy w niebie, jeśli rzeczywiście człowiek obrałby kurs doskonałego posłuszeństwa, z niewypowiedzianą radością w komunii z Bogiem.

Bo nie tylko Drzewo Życia było zapowiedzią tej samej rzeczy Adamowi, ale moc Prawa, które wypełnił Chrystus, który wszedł pod nie w nasze miejsce, nie daje nam nic innego jak niebiańskie życie w Chrystusie, który zachował tą samą sprawiedliwość zakonu. Moc Prawa grozi także człowiekowi śmiercią doczesną i wieczną.
.


Kanon IX

Dlatego nie możemy zgodzić się z opinią tych, którzy zaprzeczają, że nagroda niebiańskiego szczęścia została ofiarowana Adamowi pod warunkiem posłuszeństwa Bogu. Nie przyznajemy również, że obietnica przymierza uczynków była czymś więcej niż obietnicą życia wiecznego obfitującego w wszelkiego rodzaju dobro, które może być odpowiednie dla ciała i duszy człowieka w stanie doskonałej natury, i czerpanie z tego radości w ziemskim raju. To też jest sprzeczne z rozsądkiem Słowa Bożego i osłabia moc samego Prawa.
.


Kanon X

Bóg wszedł w Przymierze uczynków nie tylko dla samego Adama ale także w nim jako Głowa i korzeń całej ludzkości. Człowiek na mocy błogosławieństwa natury wywodzącej się od Adama odziedziczyłby również tę samą doskonałość, pod warunkiem, że nadal by ją kontynuował. Tak więc Adam przez swój smutny upadek zgrzeszył, utracił dobrodziejstwa obiecane w Przymierzu nie tylko dla siebie, ale także dla całej ludzkości, która miała narodzić się z ciała. Dlatego uważamy, że grzech Adama jest przypisywany całemu jego potomstwu przez tajemniczy i sprawiedliwy sąd Boży.

Apostoł bowiem świadczy, że „w Adamie wszyscy zgrzeszyli przez nieposłuszeństwo jednego człowieka, wielu stało się grzesznikami” (Rzym. 5:12,19) i „W Adamie wszyscy umierają” (1 Kor 15:21-22). Ale nie wydaje się, aby dziedziczne zepsucie mogło spaść, jako duchowa śmierć, na cały rodzaj ludzki przez sprawiedliwy sąd Boży, chyba że jakiś grzech (delictum) tego rodzaju poprzedziłby, ponosząc (inducens) karę (reatum, winę) tej śmierci.
.


Kanon XI

Dlatego z podwójnego powodu grzechu człowiek jest z natury, a więc od urodzenia, przed popełnieniem jakiegokolwiek rzeczywistego grzechu, wystawiony na gniew i przekleństwo Boga;

  • po pierwsze, z powodu przestępstwa i nieposłuszeństwa, które popełnił w lędźwiach Adama;
    .
  • a po drugie, z powodu wynikającego z tego dziedzicznego zepsucia wszczepionego w same jego poczęcie, przez co cała jego natura jest zdeprawowana i duchowo martwa;

aby grzech pierworodny mógł być słusznie uważany za podwójny: grzech przypisany i wrodzony grzech dziedziczny.
.


Kanon XII

W związku z tym nie możemy, bez szkody dla Boskiej prawdy, zgodzić się z tymi, którzy zaprzeczają, że Adam reprezentował swoje potomstwo w zamiarze Bożym, i że jego grzech zostaje przypisany bezpośrednio jego potomstwu; a tym pośrednim i konsekwentnym przypisaniem nie tylko niszczą oni przypisanie pierwszego grzechu, ale także wystawiają naukę o dziedzicznej korupcji na poważne niebezpieczeństwo.
.


Kanon XIII

Tak jak Chrystus został wybrany od wieczności Głową, Wodzem i Panem wszystkich, którzy w czasie zostali zbawieni przez Jego łaskę, tak też z czasem stał się gwarantem Nowego Przymierza tylko dla tych, których dano Mu przez wieczne wybranie jako jego lud, jego nasienie i dziedzictwo. Zgodnie bowiem ze zdecydowaną radą Ojca i własnym zamysłem, w miejsce  wybranych spotkał on straszliwą śmierć i tylko wybranych przywrócił na łono łaski Ojca, i tylko wybrani zostali pojednani z Bogiem, urażonym Ojcem, i wyzwoleni od przekleństwa Prawa.

Ponieważ nasz Jezus zbawia swój lud od ich grzechów (Mat. 1:21), który oddał swoje życie na okup za wiele owiec (Mat. 20:24, 28; Jan 10:15), Jego własnych, którzy słyszą Jego głos (Jan 10:27-28), i wstawia się jedynie za wybranymi jako kapłan wyznaczony przez Boga, a nie za świat (Jan 17:9). W związku z tym w ofierze przebłagalnej uważa się, że wybrani umarli razem z Nim i zostali usprawiedliwieni z grzechu (2 Kor. 5:12) zgodnie z radą Ojca, który dał Chrystusowi tylko wybranych, aby zostali odkupieni, a także dzięki działaniu Ducha Świętego, który uświęca i pieczętuje żywą nadzieją na życie wieczne tylko wybranych. Wola Chrystusa, który umarł, tak się zgadza i zgodnie współpracuje w doskonałej harmonii, że sfera wybrania Ojca, odkupienia Syna i uświęcenie Ducha jest jedna i ta sama.
.


Kanon XIV

To samo jeszcze pojawia się w tym również, że Chrystus zapewnił środki zbawienia tym, w miejsce których umarł, zwłaszcza odradzającego Ducha i niebiańskiego daru wiary, jak również samo zbawienie, i daje im je rzeczywiście. Pismo Święte świadczy bowiem, że Chrystus, Pan, przyszedł, aby zbawić zagubione owce z domu Izraela (Mat. 15:24) i posyła tego samego Ducha Świętego, który jest źródłem odrodzenia, tym, którzy do Niego należą (Jan 16:7-8);

a wśród lepszych obietnic Nowego Przymierza, których został ustanowiony Pośrednikiem i Gwarantem, ta jest najważniejsza, że wpisuje swoje prawo, prawo wiary w serca swego ludu (Hebr. 8:10); aby cokolwiek Ojciec dał Chrystusowi z pewnością przyszło do Niego przez wiarę; i wreszcie, że zostaliśmy wybrani „w Chrystusie, aby być Jego dziećmi, świętymi i nienagannymi” (Efez. 1:4-5); ale nasze bycie świętymi dziećmi Bożymi wynika tylko z wiary i Ducha odrodzenia.
.


Kanon XV

Ale przez posłuszeństwo Jego śmierci, która miała zostać wprowadzona w miejsce wybranych, Chrystus tak zadowolił Boga Ojca, że ​​w ocenie posługi i sprawiedliwości oraz tego posłuszeństwa powinno być nazwane posłuszeństwem wszystko to, co uczynił będąc pod Prawem, jako Jego sprawiedliwy sługa, przez całe życie, czy to przez czynienie, czy przez cierpienie. Życie Chrystusa, zgodnie ze świadectwem Apostoła (Filip. 1:8), było niczym innym jak poddaniem się, upokorzeniem i ciągłym ogołoceniem się, zstępującym krok po kroku do najniższego końca, aż do krzyżowej śmierci na ziemi;

a Duch Boży wyraźnie oświadcza, że ​​Chrystus w nasze miejsce swoim najświętszym życiem wypełnił Prawo i Boską sprawiedliwość, i sprawia, że ​​okup, którym Bóg nas odkupił, polega nie tylko na jego cierpieniu, ale na całym Jego życiu dostosowanym pod Jego Prawo. Duch jednak przypisuje nasze odkupienie śmierci, czyli w krwi Chrystusa, w żadnym innym sensie, jak tylko takim, że zostało dopełnione przez cierpienia; i od tego ostatniego definitywnie a nie żadnego błogosławionego aktu bierze w istocie swoje imię; ale nie w taki sposób, aby oddzielić się od życia poprzedzającego jego śmierć.
.


Kanon XVI

Ponieważ wszystkie te rzeczy są całkowicie takie, z trudem możemy zaakceptować przeciwną doktrynę tych, którzy uznają doktrynę że w swoim własnym zamiarze i radzie oraz o Ojcu, który go posłał, aby Chrystus umarł za każdego z osobna pod warunkiem, że uwierzą. Nie możemy również potwierdzić nauki, że On uzyskał zbawienie dla wszystkich, które jednak nie dotyczy wszystkich, a przez swoją śmierć nie zasłużył na zbawienie i wiarę nikogo z osobna, a jedynie usunął przeszkodę Bożej sprawiedliwości i uzyskał dla Ojca wolność wejścia w Nowe Przymierze łaski ze wszystkimi ludźmi.

Wreszcie tak rozdzielają czynną i bierną sprawiedliwość Chrystusa, aby twierdzić, że uznaje swoją czynną sprawiedliwość jako swoją, ale daje i przypisuje tylko bierną sprawiedliwość wybranym. Wszystkie te opinie i wszystkie podobne do nich są sprzeczne z prostym Pismem Świętym i chwałą Chrystusa, który jest twórcą i dokończycielem naszej wiary i zbawienia; czynią oni krzyż bezskutecznym i pod pozorem wywyższania Jego zasług, w rzeczywistości go pomniejszają.
.


Kanon XVII

Wezwanie do zbawienia było odpowiednie we właściwym czasie (1 Tym. 2:6). Ponieważ kiedyś było bardziej ograniczone wolą Bożą, innym razem bardziej rozpowszechnione i ogólniejsze, ale nigdy całkowicie uniwersalne. Albowiem w tym, co Bóg oznajmił Jakubowi swoje słowo, swoje ustawy i wyroki wobec Izraela, nie uczynił tego z żadnym innym narodem (Psalm 147:19-20).

W Nowym Testamencie, gdy pokój został wprowadzony we krwi Chrystusa i zniszczona została wewnętrzna ściana podziału, Bóg tak rozszerzył granice głoszenia Ewangelii i zewnętrznego powołania, że ​​nie ma już żadnej różnicy między Żydem a Grekiem, bo ten sam Pan jest nad wszystkimi i jest łaskawy dla każdego, kto Go wzywa (Rzym. 10:12). Ale nawet tak powołanie nie jest powszechne. Chrystus świadczy bowiem, że wielu jest powołanych (Mat. 20:14), ale nie wszyscy; A kiedy Paweł i Tymoteusz próbowali udać się do Bitynii, aby głosić Ewangelię, Duch ich powstrzymał (Dzieje 16:7). I były i są dzisiaj, jak dowodzi doświadczenie, niezliczone miriady ludzi, którym Chrystus nie jest znany nawet ze słyszenia.
.


Kanon XVIII

W międzyczasie Bóg nie pozostawił siebie bez świadectwa (Dzieje 14:7) tym, którym odmówił powołania przez swoje Słowo do zbawienia. Dał im świadectwo niebios i gwiazd (5 Mojż. 4:19), a to, co można poznać o Bogu, nawet z dzieł natury i opatrzności, pokazał im (Rzym. 1:19) celem ukazania Swojej cierpliwości. Nie jest jednak prawdą, że dzieła natury i opatrzności Bożej są samowystarczalnymi środkami, które spełniły funkcję zewnętrznego powołania, przez które miałby objawić im tajemnicę upodobania lub miłosierdzia Bożego w Chrystusie. Apostoł bowiem od razu dodaje: „To bowiem, co niewidzialne, to znaczy jego wieczna moc i bóstwo, są widzialne od stworzenia świata przez to, co stworzone, po to, aby oni byli bez wymówki.” (Rzym. 1:20).

Mogli więc poznać tajemnicę zbawienia przez Chrystusa i być bez wymówki, ponieważ nie używali właściwie wiedzy, która została im pozostawiona, ale kiedy poznali Boga, nie uwielbili Go jako Boga ani nie byli wdzięczni. Dlatego też Chrystus wielbi Boga, Swego Ojca, za to, że ukrył te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawił je niemowlętom (Mat. 11:25). I jak naucza Apostoł: „Oznajmiając nam tajemnicę swojej woli, według swego upodobania, które sam w sobie postanowił;” (Efez. 1:9).
.


Kanon XIX

Podobnie samo wezwanie zewnętrzne, które jest dokonywane przez głoszenie Ewangelii, jest także ze strony Boga, który woła gorliwie i szczerze. W tych słowach najszczerszej i prawdziwie ujawnia co prawda nie swoją tajemnicę dotyczącą zbawienia lub zniszczenia każdego człowieka, ale naszą odpowiedzialność i to, co się z nami stanie, jeśli wykonamy lub zaniedbamy ten obowiązek. Najwyraźniej jest wolą Boga, który powołuje, wezwanych, aby przyszli do Niego i nie zaniedbali tak wielkiego zbawienia, i dlatego szczerze obiecuje życie wieczne tym, którzy przychodzą do Niego przez wiarę; albowiem, jak oświadcza Apostoł: „Jeśli cierpimy, z nim też będziemy królować, jeśli się go wyprzemy, i on się nas wyprze. Jeśli jesteśmy niewierni, on pozostaje wierny, bo samego siebie wyprzeć się nie może.” (2 Tym. 2:12-13).

Również to wezwanie nie jest bez rezultatu dla tych, którzy są nieposłuszni; bo Bóg zawsze wypełnia swoją wolę, nawet wykazując obowiązek, a następnie albo zbawia wybranych, którzy wypełniają tą odpowiedzialność, albo nie wybacza tym, którzy zaniedbują postawiony im obowiązek. Z pewnością człowiek duchowy nie zdeterminował odwiecznego celu Boga, aby wzbudzić wiarę wraz z zewnętrznie ofiarowanym lub spisanym słowem Bożym.

Co więcej, ponieważ Bóg zatwierdził każdą prawdę, która wypływa z Jego rady, słusznie mówi się, że jest Jego wolą aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w Niego, miał życie wieczne (Jan 6:40). Chociaż ci „wszyscy” są tylko wybranymi i Bóg nie utworzył planu powszechnego zbawienia bez jakiegokolwiek wyboru osób, dlatego Chrystus umarł nie za wszystkich, ale tylko za wybranych, którzy zostali Mu dani; mimo to zamierza, aby w każdym przypadku było to uniwersalnie prawdziwe, co wynika ze specjalnego i określonego celu.

Ale z woli Bożej tylko wybrani wierzą w zewnętrzne wezwanie, które jest powszechnie oferowane, podczas gdy potępieni są zatwardziali. Wynika to wyłącznie z rozróżniającej łaski Bożej; wybranie jest przez tę samą łaskę dla wierzących, ale potępieni przez ich własną niegodziwość pozostają w grzechu, którzy przez zatwardziałe i niepokutujące serce gromadzą dla siebie gniew na Dzień Sądu i objawienie sprawiedliwego sądu Bożego.
.


Kanon XX

W związku z tym nie mamy wątpliwości, że mylą się ci, którzy uważają, że wezwanie do zbawienia nie jest ujawnione wyłącznie przez głoszenie Ewangelii, ale że jest objawione nawet przez dzieła natury i opatrzności bez potrzeby dalszego głoszenia. Dodają, że wezwanie do zbawienia jest tak nieokreślone i powszechne, że nie ma śmiertelnika, który nie jest, przynajmniej obiektywnie, jak mówią, wystarczająco wezwany pośrednio, co oznacza, że ​​Bóg zapewni światło łaski w Chrystusa i zbawienie tym, którzy używają światła natury prawidłowo lub natychmiastowo.

W końcu zaprzeczamy, że można powiedzieć o zewnętrznym powołaniu, że jest poważne i prawdziwe, i że nie da się bronić otwartości i szczerości Boga, bez twierdzenia o absolutnej powszechności łaski. Takie doktryny są bowiem sprzeczne z Pismem Świętym i doświadczeniem wszystkich epok i wyraźnie mylą naturę z łaską i mylą to, co możemy wiedzieć o Bogu z Ukrytą Mądrością. To pomieszanie światła ludzkiego rozumu ze światłem boskiego objawienia.
.


Kanon XXI

Ci, którzy zostali wezwani do zbawienia przez głoszenie Ewangelii, nie są w stanie uwierzyć ani być posłuszni temu powołaniu, chyba że zostali wskrzeszeni z duchowej śmierci tą samą mocą, której Bóg użył, aby światło świeciło z ciemności a Bóg zajaśniał w ich sercach chwałą Bożą w obliczu Jezusa Chrystusa (2 Kor. 4:6). Albowiem cielesny człowiek nie przyjmuje rzeczy z Ducha Bożego, gdyż są one dla niego głupstwem, i nie może ich poznać, ponieważ duchowo rozeznali (1 Kor. 2:14). A Pismo to demonstruje tą całkowitą niezdolność, wynikającą z tak wielu bezpośrednich świadectw i pod tak wieloma mozaikami, że w żadnym innym punkcie nie jest bardziej to pewne.

Niezdolność tę można wprawdzie nazwać moralną nawet wtedy, gdy odnosi się do podmiotu lub przedmiotu moralnego, ale jednocześnie należy ją nazwać naturalną, ponieważ człowiek z natury, a więc przez prawo formowania się w łonie matki, i stąd od urodzenia, jest dzieckiem nieposłuszeństwa (Efez. 2:2); i ma tę niezdolność, która jest tak wrodzona, że ​​nie można jej się wyzbyć inaczej, jak tylko dzięki wszechmocnej łasce Ducha Świętego, która przemienia serca.
.


Kanon XXII

Uważamy zatem, że mówią niedokładnie i niebezpiecznie ci, którzy nazywają tę niezdolność do wiary moralną niezdolnością i nie mówią, że jest to niezdolność naturalna, dodając, że człowiek, w jakimkolwiek stanie, w jakim się znajduje, jest w stanie uwierzyć, jeśli zechce, i że wiara w taki czy inny sposób rzeczywiście pochodzi z samego siebie. Apostoł jednak wyraźnie nazywa [zbawienie] darem Bożym (Efez. 2:8).
.


Kanon XXIII

Są dwa sposoby, na jakie Bóg, Sprawiedliwy sędzia, obiecał usprawiedliwienie:

1) Albo przez własną pracę lub uczynki w Prawie,

2) Albo przez posłuszeństwo lub sprawiedliwość kogoś innego, samego Chrystusa, naszego Gwaranta.

Usprawiedliwienie łaską jest przez przypisywane tym, którzy wierzą w Ewangelię. Pierwsze zaś to metoda usprawiedliwiania człowieka z powodu doskonałości; ale druga – usprawiedliwienie zepsutego człowieka, który jest grzesznikiem. Zgodnie z tymi dwoma sposobami usprawiedliwienia Pismo ustanawia te dwa przymierza:

1) Przymierze uczynków, które zostało zawarte z Adamem i z każdym z jego potomków, ale unieważnione przez grzech; i

2) Przymierze Łaski, zawarte tylko z wybranymi w Chrystusie, drugim Adamie, wiecznym. [To przymierze] nie może zostać złamane, podczas gdy [Przymierze uczynków] może zostać zniesione.
.


Kanon XXIV

Ale to późniejsze Przymierze Łaski, stosownie do różnorodności czasów, ma także różne dyspensacje. Kiedy bowiem Apostoł mówi o dyspensowaniu pełni czasu, to znaczy zarządzaniu czasu ostatniego (Efez. 1:10), bardzo wyraźnie wskazuje, że była inna dyspensacja i administracja aż do czasu wyznaczonego przez Ojca. Jednak w dyspensacji Przymierza Łaski wybrani nie zostali zbawieni w żaden inny sposób niż przez Anioła jego obecności (Izaj. 63:9), Baranka zabitego od założenia świata (Obj. 13:8), Chrystusa Jezusa, przez poznanie tego sprawiedliwego Sługi i wiarę w Niego oraz w Ojca i Jego Ducha. Chrystus jest ten sam wczoraj, dziś i na wieki (Hebr. 13:8).

Wierzymy, że dzięki Jego łasce jesteśmy zbawieni w taki sam sposób, w jaki zostali zbawieni Ojcowie i w obu Testamentach te prawa pozostają niezmienione: „Błogosławieni wszyscy, którzy Mu ufają” (Synowi) (Psalm 2 12); „Kto wierzy w niego, nie będzie potępiony, ale kto nie wierzy, już jest potępiony,” (Jan 3:18). „Wierzycie w Boga”, czyli Ojca, „wierzcie też we mnie” (Jan 14:1). Ponadto, że Święci Ojcowie wierzyli w Chrystusa jako swego Boga, wynika z tego, że wierzyli także w Ducha Świętego, bez którego nikt nie może nazwać Jezusa Panem. Zaprawdę, istnieje tak wiele jasnych przejawów tej wiary Ojców i konieczności takiej wiary w któymkolwiek z Przymierzy, że [przeciwnicy] nie mogą uciec przed tym, chyba że ktoś tego chce.

Jednakże ta zbawcza wiedza o Chrystusie i Trójcy Świętej była siłą rzeczy wyprowadzona, zgodnie z dyspensacją tamtego czasu, zarówno z obietnicy, jak i postaci z cieni i tajemnic z większym trudem niż w Nowym Testamencie. Było to jednak prawdziwe poznanie i w proporcji do miary boskiego objawienia wystarczyło, by z pomocą łaski Bożej zapewnić wybranym zbawienie i pokój sumienia.
.


Kanon XXV

Dlatego nie aprobujemy doktryny tych, którzy fabrykują dla nas trzy Przymierza, Naturalne, Prawne i Ewangelię, różniące się całą ich naturą i istotą, a wyjaśniając je i przypisując różnice, tak się plączą, że bardzo zaciemniają, a nawet osłabiają solidne jądro prawdy i pobożności. Ani też wcale się nie wahają spekulować zbyt luźno i niebezpiecznie jeśli chodzi o konieczność, w ramach dyspensacji Starego Testamentu, poznania Chrystusa i wiary w Niego i Jego zadowolenie oraz w całą Świętą Trójcę,
.


Kanon XXVI

Wreszcie, zarówno nam, którym w Kościele, będącym jest domem Bożym, została powierzona dyspensacja na teraźniejszość, jak i wszystkim naszym Nazarejczykom, i tym, którzy z woli i kierownictwa Bożego w każdej chwili nas zastąpią w odpowiedzialności, aby nie dopuścić do straszliwego wzniecania niezgody, którą Kościół Boży w różnych miejscach jest w straszny sposób niepokojony, gorąco pragniemy, aby stało się to, co następuje.

Żeby w tym zepsuciu świata, wraz z Apostołem Narodów jako naszym wiernym Strażnikiem, który jest wierny, abyśmy wszyscy zachowywali naszą ufność, unikając bluźnierczego i próżnego bełkotu (1 Tym. 6:20); i z pobożnością strzeżcie czystości i prostoty tej wiedzy, która jest zgodna z pobożnością, stale się jej trzymając pięknej pary, Miłości i Wiary, nieskalanych.

Ponadto, aby nikt nie mógł być nakłaniany do publicznego lub prywatnego wyznania jakiegoś wątpliwego lub nowego dogmatu wiary, o którym wcześniej nie słyszano w naszych kościołach i wbrew Słowu Bożemu, naszej Konfesji Helweckiej, naszym symbolicznym księgom i kanonom z Synodu w Dort, który nie jest dowiedziony i usankcjonowany przez publiczne zgromadzenie braci według Słowa Bożego, niech to również będzie wymagane: że nie tylko przekazujemy szczerze i zgodnie z boskim Słowem specjalną konieczność uświęcenia Dnia Pańskiego, a także imponująco nauczamy i gorąco zachęcamy do jego przestrzegania. Podsumowując, w naszych kościołach i szkołach tak często, jak wymaga tego sytuacja, jednogłośnie i wiernie trzymamy się, nauczamy i zapewniamy, że prawda zapisanych tutaj Kanonów jest wydedukowana z pewnego Słowa Bożego.

Sam Bóg pokoju i prawdy uświęca nas całkowicie i zachowuje całego naszego ducha, duszę i ciało nienaganne na przyjście Pana naszego Jezusa Chrystusa! Któremu z Ojcem i Duchem Świętym niech będzie wieczna cześć, cześć i chwała. Amen!

Konsensus Helwecki, źródło


Dalsze dzieje Konsensusu

Chociaż Porozumienie Helweckie zostało wprowadzone wszędzie w Reformowanym kościele w Szwajcarii, nie utrzymało się długo na swojej pozycji. Początkowo okazywano ostrożność i tolerancję przy egzekwowaniu jego podpisania, ale gdy po odwołaniu Edyktu z Nantes wielu francuskich kaznodziejów szukało posady w Vaud, zarządzono, że wszyscy, którzy zamierzają głosić kazania, muszą podpisać Konsensus bez zastrzeżeń. Wystąpienie Wielkiego Elektora Brandenburgii do kantonów Reformowanych, w którym, biorąc pod uwagę zagrożoną pozycję protestantyzmu i potrzebę zjednoczenia wszystkich ewangelików, zażądał  unieważnienia separującej formuły, doprowadziło to do tego, że podpis nie był wymagany w Bazylei po 1686 r., zrezygnowano z niego również w Schaffhausen, a później (1706) także w Genewie, a zachowały go Zurych i Berno.

Tymczasem zmieniła się cała ówczesna tendencja. Na pierwszy plan wyszła świecka nauka. Praktyczna, etyczna strona chrześcijaństwa zaczęła zyskiwać dominujący wpływ. Racjonalizm i pietyzm podważyły fundamenty starej ortodoksji. Tymczasowo osiągnięto porozumienie między partiami liberalnymi i konserwatywnymi, ponieważ zdecydowano, że Konsensus nie powinien być traktowany jako zasada wiary, ale tylko jako norma nauczania. W 1722 r. Prusy i Anglia wystąpiły do odpowiednich władz kantonów szwajcarskich o zniesienie tej formuły w celu zachowania jedności i pokoju Kościołów protestanckich. Odpowiedź była nieco wymijająca, ale chociaż formuła nigdy nie została formalnie zniesiona, stopniowo wyszła z użycia.

Bibliografia:

Oficjalna kopia, w języku łacińskim i niemieckim, znajduje się w archiwach w Zurychu. Został wydrukowany w 1714 r. Jako dodatek do drugiej Konfesji Helweckiej, następnie w 1718, 1722 i często później.

  1. A. Niemeyer, Collectio Confessionum, s. 729–739, Leipsic, 1840 (łac.)
  2. G. A. Böckel, Die Bekenntnisschriften der evangelisch-reformirten Kirche, s. 348–360, ib. 1847 (niemiecki).
  3. J. Hottinger, Succincta … Formulas Consensus … historia, Zurich, 1723;
  4. J. Hottinger, Helvetische Kirchengeschichte, iii. 1086 kw., Iv. 258, 268 kw., Zurych 1708–29.
  5. M. Pfaff, Dissertatio … de Formula Consensus Helvetica, Tübingen, 1723.
  6. Schweizer, Die protestantischen Central-dogmen in ihrer Entwickelung, s. 439–563, Zurych 1856.
  7. Blösch, Geschichte der schweizerisch-reformirten Kirchen, i. 485–496, ii. 77–97, Berno, 1898–1899.

Na podstawie Philip Schaff, Wyznania chrześcijaństwa, t. §61 (s. 477–489), źródło


Zobacz w temacie