Spis treści
Serce herezji
Mat. 15:17 Jeszcze nie rozumiecie, że wszystko, co wchodzi do ust, idzie do żołądka i zostaje wydalone do ustępu?
W katolicyzmie naucza się, że chleb i wino komunii są dosłownie przemieniane w fizyczne ciało i krew ludzkiego ciała Jezusa, gdy są konsekrowane przez kapłana. Chociaż wydają się naszym zmysłom nadal chlebem i winem, to w rzeczywistości ulegają przemianie. Zgodnie z oficjalnym dogmatem rzymskokatolickim od tej pory już chlebem ani winem, ale zamiast tego zamieniły się w rzeczywiste ciało i krew Jezusa.
Katolicy próbują argumentować to stanowisko na podstawie Pisma, ale starają się również wzmocnić swoją interpretację, cytując pierwszych pisarzy chrześcijańskich, którzy ich zdaniem zgadzają się z ich własnym stanowiskiem. Jednym z najwcześniejszych i najbardziej przekonujących cytatów, na które wskażą, wyszedł spod pióra chrześcijańskiego filozofa z II wieku, Justyna Męczennika.
Argument katolicki
Justyn Męczennik w swojej „Pierwszej Apologii” poświęca część opisując chrześcijańską praktykę posiłku komunii. Całkiem rozsądnie rzymscy katolicy zwracają się do tej sekcji aby zbudować podepbrzeć swoją sprawę. Odnoszą się do tekstu, który brzmi:
„Albowiem nie jako zwykły chleb i zwykły napój je otrzymujemy, ale tak samo jak Jezus Chrystus, nasz Zbawiciel, który stał się ciałem przez Słowo Boże, miał ciało i krew dla naszego zbawienia, tak też nas nauczono, że pokarmem pobłogosławionym przez modlitwę Jego słowa i z którego karmiona jest nasza krew i nasze ciało przez przemienienie, jest ciało i krew Jezusa, który stał się ciałem. Apostołowie, w sporządzonych przez nich wspomnieniach, zwanych Ewangeliami, przekazali nam w ten sposób to, co im nakazano, że Jezus wziął chleb, a podziękowawszy rzekł: „Czyńcie to na moją pamiątkę, to jest Ciało moje”; i że w ten sam sposób wziąwszy kielich i podziękowawszy, rzekł: „To jest moja krew”; i dał je tylko im ” – Justyn Męczennik, Pierwsza Apologia, rozdział 66
Jest to chyba najlepszy argument, jaki mają katolicy na poparcie swojego stanowiska. Lektura tego skomplikowanego gramatycznie fragmentu, na poziomie powierzchownym może naprawdę brzmieć jak transsubstancjacja, zwłaszcza dla współczesnego czytelnika, który prawdopodobnie spojrzy na słowa przez pryzmat późniejszych koncepcji rzymskokatolickich i debat poreformacyjnych. Tak więc, nawet uczciwemu i szczeremu współczesnemu czytelnikowi bardzo łatwo jest błędnie odczytać przemienienie w tym fragmencie. Co więcej, odniesienie to jest nie tylko bardzo wczesne, ale również wskazuje na słowa Jezusa dotyczące autorytetu spisanych Ewangelii. Dlatego najlepsze wersje tego argumentu nie kierują tradycji przeciwko Pismu per se, lecz twierdzą, że bardzo wczesne interpretacje Pisma doprowadziły wczesnych wiernych do przyjęcia doktryny przeistoczenia.
Gdyby to była prawda, to przynajmniej w pewnym stopniu uwiarygodniłoby to rzymskokatolicką interpretację tych biblijnych tekstów. Ostatecznie kwestia ta nadal musiałaby zostać rozstrzygnięta na podstawie uważnej egzegezy samego Pisma Świętego, ale bardzo wcześni czytelnicy dochodzący do konkluzji przeistoczenia przynajmniej powstrzymaliby współczesnego tłumacza przed zbyt szybkim wykluczeniem interpretacji, argumentując, że taką właśnie interpretację proponowali wczesni pisarze chrześcijańscy.
Jak jednak zobaczymy, nie jest to w rzeczywistości prawda. Dokładniejsze badanie sformułowania, kontekstu, historii i innych prostych wypowiedzi Justyna na ten temat wyjaśni, że ten fragment w ogóle nie mówi o przeistoczeniu. Chociaż jest zrozumiałym, dlaczego tak wielu katolików uważa ten argument za tak atrakcyjny, faktem jest, że nadal nie potwierdza on ich stanowiska.
.
Tło moralne i intelektualne
Zanim przejdziemy przez nasz główny fragment, trochę informacji ogólnych, pomocnych w naszych próbach odczytania słów Justyna w sposób i dojścia do tego, co miał na myśli, zamiast wczytywania naszych własnych pomysłów i kategorii do tekstu sprzed prawie dwóch tysięcy lat.
.
O jedzeniu ludzkiego mięsa
Ważny punkt wyjścia wiąże się z ideą jedzenia ludzkiego mięsa. Justyn wymienia spożywanie ludzkiego mięsa jako „bajeczne i haniebne czyny”, o które fałszywie oskarżani są chrześcijanie (Pierwsza Apologia, rozdział 26). Wyjaśnia również:
„Ja również, kiedy rozkoszowałem się doktrynami Platona i słyszałem oszczerstwa wobec chrześcijan i widziałem, jak nie boją się śmierci i wszystkich innych rzeczy, które są uważane za straszne, spostrzegłem, że niemożliwe jest, aby mogli żyć w niegodziwości i przyjemności. Bo jaki zmysłowy lub nieskrępowany człowiek, lub ktoś kto uważa za dobre ucztowanie na ludzkim ciele, mógłby z zadowoleniem przyjąć śmierć, aby został pozbawiony swoich przyjemności i nie wolałby zawsze kontynuować obecnego życia i próbować uciec z oczu władców, a tym bardziej nie potępi się, gdy konsekwencją będzie śmierć? “ – Justyn Męczennik, Druga Apologia rozdział 12
Justyn jest całkiem nieugięty co do stanowiska, że chrześcijanie nie jedzą ludzkiego mięsa. Nie był osamotniony w takich komentarzach. Jego chrześcijańscy rówieśnicy z II wieku również zwrócili uwagę na to, jak wyjątkowo nikczemną dla nich jest koncepcja jedzenia ludzkiego mięsa.
Wymieniając oskarżenia, które słyszał przeciwko chrześcijanom, Teofil z Antiochii nazywa zarzut jedzenia ludzkiego mięsa „najbardziej bezbożnym i barbarzyńskim ze wszystkich”. [Do Autolykusa, Księga 3, rozdział 4]. Odpowiada, że ich własne pogańskie mity obejmują faktyczne spożywanie ludzkiego mięsa, podając kilka przykładów [tamże, rozdział 5] i wskazując, że rzeczywiście ich własni bogowie to robili. [tamże, rozdział 7] W przeciwieństwie do tego, nalega: „Ale chrześcijanie nawet nie wyobrażają sobie takich czynów!”. [tamże, rozdział 15]
Chrześcijański filozof z II wieku o nazwisku Atenagoras powiedział również:
„spożywanie przez ludzi ludzkiego ciała jest rzeczą najbardziej nienawistną i ohydną oraz bardziej obrzydliwą niż jakikolwiek inny nielegalny i nienaturalny pokarm lub czyn” – Atenagoras z Aten, Zmartwychwstanie umarłych, rozdział 8
Tacjan, uczeń Justyna Męczennika, pisze:
„Dlaczego nienawidzisz tych, którzy postępują zgodnie ze słowem Bożym, jak gdyby byli najgorszymi z ludzkości? To nie my jemy ludzkie mięso – oni spośród was, którzy twierdzą, że coś takiego ma miejsce są rozpoznani jako fałszywi świadkowie; jest za to wśród historia was że Pelops stanowi kolację dla bogów, chociaż jest kochany przez Posejdona, a Kronos pożera swoje dzieci, a Zeus połyka Metis ”– Tacjan z Adiabeny, Przemówienie do Greków, rozdział 25.
Tak więc Justyn i szerszy świat chrześcijański, którego był częścią, regularnie i stanowczo potępiali spożywanie prawdziwego ludzkiego mięsa, a nawet używali go jako argumentu przeciwko pogańskim religiom, których mity zawierały takie rzeczy. Należy również zauważyć, że te potępienia dotyczą w szczególności barbarzyństwa jedzenia samego ludzkiego mięsa, a nie tylko przemocy, jakiej wymagałoby to, aby je zdobyć. Obejmują one również potępienie nawet sankcjonowanego przez Boga spożycia ludzkiego mięsa, co sugeruje, że bóg, który pozwoliłby na to lub uczestniczył w nim, jest zły.
Te stwierdzenia są bez zastrzeżeń, jasne, bezpośrednie i absolutne, bez najmniejszego cienia niuansów lub miejsca na reinterpretację. Justyn i inni chrześcijanie jego czasów uznali, że sam pomysł jedzenia dosłownego ludzkiego mięsa jest moralnie przerażający i barbarzyński w najgorszym stopniu, a mity innych religii, które mówią o bogach lub ludziach zaangażowanych w dosłowne spożywanie ludzkiego mięsa, były dowodem zarówno fałszywości, jak i złej natury takich wierzeń. To, co Justyn mówi o wieczerzy, należy czytać w tych intelektualnych i moralnych ramach.
.
O naturze wieczerzy
Justyn pisał też wyraźnie o charakterze Wieczerzy w innym swoim dziele, „Dialogu z Żydem Tryfonem”. Mówi on:
„chlebem Eucharystii, którego celebrację nakazał nasz Pan Jezus Chrystus na pamiątkę cierpień, jakie znosił za tych, którzy w duszy są oczyszczeni z wszelkiej nieprawości, abyśmy równocześnie dziękowali Bogu za to, że stworzył świat ze wszystkim, co na nim jest, dla człowieka i dla wybawienia nas od zła, w którym byliśmy, i dla całkowitego obalenia zwierzchności i mocy przez Tego, który cierpiał zgodnie z Jego wolą ” – Justyn Męczennik, Dialog z Żydem Tryfonem, rozdział 41
Słowo transliterowane tutaj jako „Eucharystia” jest dosłownie greckim słowem oznaczającym „dziękczynienie”. Justyn opisuje spożywanie chleba jako sposób na pamiętanie o cierpieniu Chrystusa i dziękczynienie Bogu za stworzenie, odkupienie, wyzwolenie itd. Dalej mówi:
„chleb, który nasz Chrystus dał nam do spożycia na pamiątkę, że stał się ciałem ze względu na swoich wierzących, za których także cierpiał, i do kielicha, który dał nam do picia na pamiątkę swojej własnej krwi, z dziękczynieniem ” – Justyn Męczennik, Dialog z Żydem Tryfonem, rozdział 70
Mówi, że jemy chleb na pamiątkę ciała Chrystusa, co jest czymś zupełnie innym niż stwierdzenie, że nie jemy chleba, ale raczej jemy rzeczywiste ciało Chrystusa. Mówi również, że pijemy ten kielich na pamiątkę krwi Chrystusa, które to stwierdzenie znowu bardzo różni się od mówienia, że pijemy samą krew Chrystusa. Później rozwija myśl dalej:
“Otóż, przyznaję, że modlitwy i dziękczynienie, gdy są ofiarowane przez godnych ludzi, są jedynymi doskonałymi i przyjemnymi ofiarami dla Boga. Bo tylko tacy chrześcijanie zobowiązali się składać i na pamiątkę dotknięci przez stały i płynny pokarm, który przywodzi na myśl cierpienie Syna Bożego, które zniósł ” – Justyn Męczennik, Dialog z Żydem Tryfonem, rozdział 117
Dla Justyna elementy Wieczerzy nie są ofiarnym ciałem i krwią Jezusa, złożonym na ołtarzu jako ofiara przebłagalna za grzechy obecnych, jak nauczają rzymscy katolicy. Zamiast tego elementy przywodzą na myśl cierpienie Chrystusa i zmuszają nas do chwalenia Go i dziękczynienia, co jest jedyną akceptowalną „ofiarą” prawdziwego wielbienia. Posiłek jest zewnętrznym wyrazem wewnętrznego duchowego aktu dziękczynienia i modlitwy. Zamiast patrzeć na tekst przez średniowieczne lub nowoczesne okulary rzymskokatolickich doktryn, mamy tutaj okulary przez które Justyn postrzegał Wieczerzę.
.
Kontekst kulturowo-historyczny
Mając na uwadze te ramy intelektualne i moralne, możemy podejść do kontekstu oryginalnego cytatu. Pod koniec swojej Pierwszej Apologii Justyn Męczennik zaczyna opisywać kult chrześcijański. Wyjaśnia chrzest i omawia chrześcijańskie zgromadzenie. Następnie wprowadza Wieczerzę:
“Po zakończeniu modlitw pozdrawiamy się pocałunkiem. Przewodniczącemu wśród braci podaje się chleb i kielich wina zmieszanego z wodą, a on je bierze, oddaje cześć i chwałę Ojcu wszechświata. w imię Syna i Ducha Świętego, i bardzo długo dziękuje za to, że zostaliśmy uznani za godnych przyjęcia tych rzeczy z Jego rąk. A kiedy zakończył modlitwy i dziękczynienia, wszyscy obecni ludzie wyrażają swoją zgodę przez powiedzenie „Amen”. To słowo „Amen” odpowiada w języku hebrajskim na γένοιτο genoito [niech tak będzie]. A kiedy przewodniczący złożył podziękowania, a cały lud wyraził swoją zgodę, powołani przez nas diakoni oddają każdemu z obecnych do spożywania chleba i wina zmieszanego z wodą, nad którą ogłoszono dziękczynienie, a tym, którzy są nieobecni, zabierają część ” – Justyn Męczennik, PIerwsza Apologia rozdział 65
Ponownie nacisk kładziony jest na posiłek składający się z dziękczynienia i uwielbienia. Mówi się, że posiłek to chleb i wino zmieszane z wodą. Co ciekawe, nawet po pobłogosławieniu go i rozdaniu przez brata przewodniczącego, nadal mówi się , że jest to chleb i wino zmieszane z wodą. Mówi się, że ludzie spożywali nie tyle mięso i krew, ale chleb i wino zmieszane z wodą.
To jest poważny problem dla doktryny przeistoczenia.
Aby transsubstancjacja była prawdziwa, musi być tak, że chleb i wino przestają być chlebem i winem, zachowując tylko pozorne cechy chleba i wina, które sprawiają, że wydają się takie, podczas gdy w rzeczywistości przekształcają się w ich istocie i substancji w ciało i krew ludzkiego ciała Jezusa.
- Chleb nie jest już chlebem,
- a wino nie jest już winem.
W rzeczywistości Sobór Trydencki potępia każdego, kto powiedziałby, że chleb i wino pozostają chlebem i winem, nawet jeśli taka osoba mówi, że oni również stają się dosłownym ciałem i krwią Chrystusa.
“Jeśli ktoś mówi, że w świętym sakramencie Eucharystii istota chleba i wina pozostaje w połączeniu z Ciałem i Krwią Pana naszego Jezusa Chrystusa, i zaprzecza tej cudownej i jedynej przemianie całej istoty chleba w ciało i całej substancji wina w krew, pozostawiając tylko przejawy chleba i wina, które Kościół katolicki najdobitniej nazywa przeistoczeniem , niech będzie wyklęty.” – Sobór Trydencki, sesja 13 kanon 2
Nie wystarczy powiedzieć, że elementy to zarówno chleb, jak i wino oraz Ciało i Krew Jezusa. Tego uczą luteranie. To wcale nie jest transsubstancjacja, a Tryden rzeczywiście umieszcza tę pozycję pod klątwą! Zgodnie z dogmatem rzymskokatolickim musisz pójść dalej i powiedzieć, że elementy nie są już chlebem i winem, a teraz są tylko Ciałem i Krwią Jezusa. Według kanonów trydenckich nie jest to zwykłe dzielenie włosa na czworo. To właśnie definiuje przeistoczenie i stanowi różnicę między wspólnotą a anatemą.
W ten sposób natychmiast znajdujemy znaczącą sprzeczność między Justynem a współczesnym Rzymem w tym właśnie kontekście. Bez względu na to, co jeszcze mówi Justyn, fakt, że mówi, że chleb i wino pozostają chlebem i winem nawet po pobłogosławieniu i jedzeniu, dowodzi, że Justyn nie wierzy w przeistoczenie.
Ale czy wierzył, że dosłowne ciało w ogóle było obecne? Chociaż chleb i wino pozostały chlebem i winem, czy wierzył, że ciało i krew Jezusa są również obecne w posiłku w sensie fizycznym? Czy, wbrew całej obrzydliwości moralnej i wyraźnemu przez Justyna naleganiu w innych miejscach, że posiłek był znakiem i pamiątką, Justyn wierzył, że chrześcijanie dosłownie jedzą prawdziwe ludzkie mięso i krew fizycznego ciała Jezusa ?
.
Analiza tekstu
Tak więc, po szczegółach powyżej, Justyn podsumowuje, dodając kilka dodatkowych uwag na temat posiłku podczas komunii.
„A ten pokarm jest wśród nas nazywany Εὐχαριστία Eucharistia [dziękczynieniem], którego spożywać nie wolno nikomu oprócz człowieka, który wierzy, że to, czego uczymy, jest prawdą i który został obmyty obmyciem, które jest przeznaczone na odpuszczenie grzechów i do odrodzenia, i który jest tak żywy, jak nakazał Chrystus. Albowiem nie przyjmujemy ich jako zwykłego chleba i zwykłego napoju ”– Justyn Męczennik, Pierwsza Apologia, rozdział 66
Justyn rozpoczyna tę część, wskazując, że chrześcijanie nie zbierają się i nie jedzą tylko dla zaspokojenia apetytu. Jedzenie nie jest „pospolite”. Chleba nie je się dla przyjemności wspólnego posiłku ani wina dla przyjemności picia alkoholu. Justyn często broni chrześcijan przed oskarżeniem o bycie „zmysłowymi i nieumiarkowanymi” [Druga Apologia rozdział 12] i odrzuca pogańską krytykę o „nadmierne ucztowanie” [Rozprawa z Grekami, rozdział 4]. Justyn stara się więc pokazać, że chrześcijanie nie gromadzą się w celu wspólnego ucztowania i hulanek. Posiłek jest świętą sprawą, aktem kultu, a zatem pożywienie to nie jest zwykłą cielesną przyjemnością, ale jest uświęcone i oddzielone do tego świętego użytku. Podobnie jak chleb pokładny w żydowskiej świątyni, który mógł być spożywany tylko przez kapłanów, lub posiłek paschalny, który mógł być spożywany tylko przez obrzezanego nawróconego, pokarm z Wieczerzy Pańskiej mogli jeść tylko ochrzczeni wierzący. Uczestniczyć mogli tylko ci, którzy są oddani Chrystusowi i tylko w godny sposób. Samo jedzenie nazwano dziękczynieniem. Spożywanie go w modlitwie i dziękczynieniu było ofiarą chwały Bogu. Nie po to, by zaspokoić ludzkie apetyty. Właśnie to chce pokazać Justyn.
Wracając do tekstu, czytamy:
„Albowiem nie jako zwykły chleb i zwykły napój je otrzymujemy, ale tak samo jak Jezus Chrystus, nasz Zbawiciel, który stał się ciałem przez Słowo Boże, miał ciało i krew dla naszego zbawienia, tak też nas nauczono, że pokarmem pobłogosławionym przez modlitwę Jego słowa, z którego karmiona jest nasza krew i nasze ciało przez przemienienie, jest ciało i krew Jezusa, który stał się ciałem ”– Justyn Męczennik, Pierwsza Apologia, rozdział 66
Rzymsko-katolickie rozumienie argumentu Justyna jest takie, że tak jak Jezus stał się ciałem i krwią przez słowo Boże, tak też chleb i wino stały się ciałem i krwią dzięki modlitwie Jego słowa. I znowu, nawet ta interpretacja faktycznie przemawiałaby za luterańskim stanowiskiem, a nie za przeistoczeniem. Jezus bowiem stał się ciałem, nie przestając być tym, kim już był. Nie zmienił istoty ani substancji. Ludzka natura została do Niego dodana bez żadnej zmiany w boskiej naturze. Gdyby interpretacja rzymskokatolicka była poprawna, Justyn również argumentowałby, że chleb i wino nabierają esencji ciała i krwi Jezusa, nie przestając posiadać swojej poprzedniej istoty chleba i wina, co byłoby zgodne z tym, co Justyn twierdził wcześniej, że Chrześcijanie biorą udział w posiłku, to rzeczywiście spożywają chleb i wino zmieszane z wodą.
A zatem, najlepsze, co może zrobić rzymskokatolicki, to bronić jednego protestanckiego stanowiska podczas Wieczerzy przed innymi protestanckimi stanowiskami. Nie ma tu powodu do przeistoczenia.
Mimo to istnieją powody, by sądzić, że rzymskokatolicka interpretacja tego fragmentu jest błędna. Justyn mówi, że Jezus stał się ciałem przez Słowo Boże i że miał zarówno ciało, jak i krew dla naszego zbawienia. Następnie mówi, że podobnie uczono ich, że chleb i wino, które są „pobłogosławione modlitwą Jego słowa” i „którymi karmiona jest nasza krew i nasze ciało przez przemienienie”, są ciałem i krwią Chrystusa. Jakie jest tutaj porównanie Justyna? Nie mówi, że chleb i wino stały się ciałem i krwią, tak jak Chrystus stał się ciałem i krwią. To nie jest porównanie. Jezus miał „ciało i krew” przez słowo Boże. Chleb i wino są „błogosławione” Słowem Jego modlitwy. Jezus “miał ciało i krew dla naszego zbawienia ”, ale chleb i wino nie są dla naszego zbawienia, ale raczej „z którego karmiona jest nasza krew i nasze ciało przez przemienienie”, tj. odżywiają nasze ziemskie ciała, gdy są przemieniane w normalnym procesie trawienia.
Justyn wyjaśnia, że kiedy Jezus stał się ciałem i krwią przez słowo Boże, aby nas zbawić, nauczono nas, abyśmy przyjmowali jako ciało i krew Chrystusa chleb i wino, które są błogosławione modlitwą i które doczesnie odżywiają nasze ciała. Nie jest to wyjaśnienie potwierdzające rzeczywistą fizyczną przemianę chleba w dosłowną ludzką tkankę, ale raczej wyjaśnienie, co przedstawia posiłek i dlaczego jest święty i wyłączny dla chrześcijan.
Jest to zgodne z celem Justyna, którym jest wyjaśnienie niewierzącym krytykom, że posiłek nie jest zmysłowym lub poniżającym wydarzeniem cielesnych przyjemności, ale raczej świętą ucztą wielbienia Boga.
- Pasuje to do odniesienia Justyna do elementów jako wciąż będących chlebem i winem po spożyciu.
- Pasuje to również do powtarzających się gdzie indziej wzmianek Justyna o wieczerzy na pamiątkę Chrystusa ”ciało i krew“, które przywodzą na myśl Jego cierpienie.
- Dodatkowo dobrze pasuje do moralnej odrazy Justyna i jego rówieśników do dosłownego jedzenia ludzkiego mięsa.
Justyn podsumowuje:
„Apostołowie bowiem we wspomnieniach przez nich napisanych, zwanych Ewangeliami, przekazali nam w ten sposób to, co im nakazano, że Jezus wziął chleb, a podziękowawszy, powiedział:„ Uczyńcie to na moją pamiątkę. To jest moje ciało;’ i że w ten sam sposób wziąwszy kielich i podziękowawszy, rzekł: „To jest moja krew”; i dał je tylko im ”- Justyn Męczennik, Pierwsza Apologia, rozdział 66
Justyn najpierw zwraca uwagę, że Jezus powiedział, iż powinno się to czynić na Jego pamiątkę. Nie kładzie tutaj nacisku na ideę, że słowa Jezusa „to jest moje ciało” lub „to jest moja krew” mają jakiś przemieniający wpływ na substancję. Justyn zwraca raczej uwagę na to, że „dał je tylko im”.
Justyn wyjaśnia świętość i wyłączność Wieczerzy, a nie mistyczną naturę elementów fizycznych. Wyjaśnia, że te ekskluzywne spotkania w domach, podczas których można jeść chleb i pić wino, są w rzeczywistości raczej aktami rytualnego oddania Bogu w Chrystusie, niż cielesnymi objawieniami.
W naszym hiper-zsekularyzowanym świecie, w którym wszystko jest „powszechne” i nie ma publicznej świadomości tego, co święte, trudniej jest zrozumieć punkt widzenia Justyna i łatwiej jest przesadzić z jego słowami. Ale w starożytnym świecie wypełnionym świętymi ucztami i uświęconymi przedmiotami, zarówno żydowskimi, jak i pogańskimi, wyjaśnienie Justyna miało wiele sensu dla osób postronnych, które chciały słuchać, co rozwiewało podejrzenia, że coś złego, poniżającego, a nawet kanibalistycznego działo się na chrześcijańskich zebraniach.
Gdyby jednak Justyn mówił, że chrześcijanie, poprzez mistyczne obrzędy, mogliby wyczarować z chleba dosłowne ludzkie ciało człowieka, a następnie jedli to mięso, potwierdziłoby to tylko dokładnie to, czego ócześni ludzie się obawiali, czyniąc w ten sposób dość ubogim antykanibalistyczny argument Justyna w jego Apologii. Z tych wszystkich powodów najbardziej sensowne jest zrozumienie słów Justyna jako symbolicznej, świętej analogii między chlebem i winem a Chrystusem a dosłownym ciałem i krwią a nie rzeczywistej przemianie substancji.
.
Wnioski
Justyn z pewnością miał bardzo dobry pogląd na Wieczerzę Pańską, ale w żaden sposób nie był to pogląd rzymskokatolicki. Widział to jako część dobrowolnej ofiary chwały i dziękczynienia, ale nie jako przebłagalną ofiarę dosłownego ofiarnego ciała Chrystusa, aby odwrócić Boży gniew lub zadośćuczynić za grzechy obecnych.
Uważał, że elementy odżywiają nasze ciała, ale także że tylko wskazywały na pamiątkę jednorazowej ofiary, która ocaliła nasze dusze. I w żadnej możliwej lekturze słów Justyna nie znajdziemy nauczania, że elementy przestają być chlebem i winem i zmieniają się całkowicie w istocie i substancji tylko ciało i krew Jezusa. Rzeczywiście, najbardziej konsekwentna lektura pism Justyna sugeruje, że postrzegał Wieczerzę jako świętą analogię i ucztę pamięci przed Panem, ale nie jako dosłowne spożywanie prawdziwego ludzkiego ciała Jezusa.
Fragmenty Pisma Świętego potępiające kanibalizm
Izaj. 9:20 A porwie, co znajduje się po prawej stronie, ale nadal będzie głodny; zje, co z lewej, ale nie nasyci się. Każdy z nich będzie pożerać ciało swego ramienia;
/
Ezech. 5:10 Dlatego ojcowie będą jeść synów pośród ciebie, a synowie będą jeść swoich ojców. Wykonam sądy nad tobą i rozproszę całą twoją resztkę na wszystkie wiatry.
.
Tren 4:10-11 10. Ręce czułych kobiet gotowały własne dzieci. Były ich pokarmem w czasie klęski córki mojego ludu. 11. Dopełnił PAN swego wzburzenia, wylał swój zapalczywy gniew i rozpalił ogień na Syjonie, który strawił jego fundamenty.
.
Psalm 27:2 Gdy złoczyńcy, moi przeciwnicy i wrogowie, wystąpili przeciwko mnie, aby pożreć moje ciało, potknęli się i upadli.
Zobacz w temacie
- Od kiedy istnieje Rzymski katolicyzm? – cz. 1 urząd papieża
- Wykład XXV – Apologeci wiary z II wieku, cz. 2 Justyn Męczennik
- Trynitaryzm Justyna Męczennika
- Wieczerza Pańska
- Eucharystia – podsumowanie katolickiego nauczania
- O dopuszczaniu do Wieczerzy Pańskiej, część 1
- O dopuszczaniu do Wieczerzy Pańskiej, część 2
- Augustyn a interpretacja skały z Mat. 16:18
- Cyprian a interpretacja skały z Mat. 16:18
- Euzebiusz a interpretacja skały z Mat. 16:18
- Orygenes a interpretacja skały z Mat. 16:18
- Tertulian a interpretacja skały z Mat. 16:18.