Życiorys

Jonathan Edwards (ur. 5 października 1703, zm. 22 marca 1758) – amerykański, kolonialny kaznodzieja protestancki nurtu kongregacjonalistycznego, teolog i ewangelista. Kluczowa postać ewangelikalizmu. Uważany za najwybitniejszego amerykańskiego teologa. Jego dorobek obejmuje bardzo różne dziedziny, jednak Edwardsa najczęściej kojarzy się z obroną teologii kalwinistycznej, metafizyką teologicznego determinizmu oraz dziedzictwem purytańskim. W swoim słynnym kazaniu Grzesznicy w rękach rozgniewanego Boga położył nacisk na gniew Boga wobec grzechu. Edwards skontrastował tu wizję surowego Boga z tezą o Bogu-zbawicielu.


Teologiczny Mount Everest

Skupię się na Jonathanie Edwardsie, a zwłaszcza na postanowieniach, które napisał jako młody człowiek w wieku 18 i 19 lat. Pozwólcie, że zacznę przez umieszczenie Edwardsa we właściwym miejscu, a nawet w łańcuchu górskim historii kościoła. Martin Lloyd-Jones był tym, który powiedział:

”Mam pokusę żeby porównać Purytan do Alp, Lutra i Kalwina do Himalajów, a Jonathana Edwardsa do Mount Everestu.”

Wydaje mi się, że jest to człowiek najbardziej podobny do Apostoła Pawła. Jest to nie lada oświadczenie, od samego dr Lloyd-Jonesa. Że był nim Jonathan Edwards, który w zasadzie stał na ramionach Kalwina, Lutra i Reformatorów i wspiął się odrobinę wyżej i stał na ramionach Purytan takich jak John Owen i Thomas Watson, i na innych wspaniałych bożych mężach. Odbył on całą drogę na szczyt łańcucha górskiego, w rzeczy samej, i miał najjaśniejsze spojrzenie na Boga i na systematyczna teologię, i na prawdy biblijne zawarte w Piśmie.

Istnieje powód, dla którego wierzę, że Bóg tak wielce użył Edwardsa. Zgadzam się, że był on największym amerykańskim pastorem, jakikolwiek chodził po ziemi tego kontynentu. Istnieje przekonanie, że jest on największym głosicielem z okresu 300 ostatnich lat w Ameryce.

  • Jest nazywany największym teologiem jakiego wydała Ameryka i największym filozofem jakiego wydała Ameryka.
    .
  • Argumentuje się, że jest on najbardziej wnikliwym autorem.
    .
  • R.C. Sproul powiedział,że jego książka „Wolność woli”, jest najlepszą książką napisaną na amerykańskiej ziemi.
    .
  • Z pewnością wygłosił najlepsze kazanie jakie mogło zostać wygłoszone w tym kraju:”Grzesznicy w rękach rozgniewanego Boga”.

To zdumiewające, że wszystkie te linie przecinają się u jednej osoby.

  1. Najlepszy autor
  2. Największy filozof
  3. Największy pastor
  4. Największy teolog
  5. Największy głosiciel
  6. Najlepsza książka
  7. Najlepsze kazanie.

Wszystko to nie stało się samo z siebie. Nic nie staje się zwyczajnie samo z siebie. Suwerenność Boga jest w, i poprzez wszystkie rzeczy.
.


Powołanie i początek służby

Ale Jonathan Edwards, kiedy miał 18 lat, wyznaczył kurs, którym zamierzał podążać poprzez resztę swojego życia.

Jonathan Edwards nawrócił się z łaski Bożej w wieku 17 lat. W przeciągu jednego roku został tymczasowym pastorem tam, gdzie obecnie znajduje się centrum Nowego Jorku, na Wall Street. Pastorując kościołowi, w którym miał miejsce podział, Szkockiemu Kościołowi Prezbiteriańskiemu. Miał wtedy 18 lat.

Wychował się w domu Purytańskiego pastora i gdy tylko został zbawiony, jego serce zwróciło się do służby i do rzeczy Bożych, ponieważ to było tym, czego szukał całe swoje życie. W wieku 18 lat został pastorem w centrum Nowego Jorku. Nie napisał jeszcze wtedy pracy magisterskiej. Ukończył uczelnię zarówno z tytułem licencjackim, jak i magisterskim. Gdy rozpoczął służbę jako tymczasowy pastor w wieku 18 lat, poczuł głębokie przekonanie i troskę w swojej duszy aby być wiernym Bogu. Żeby nie zmarnować tej okazji ale być tym, który dąży do świętości każdą cząstką swojej istoty.
.


Postanowienia

Jonathan Edwards usiadł i napisał to, co stało się znane jako jego ‘Postanowienia’.

W ciągu następnego 1,5 roku napisał 70 Postanowień. Były one celowymi stwierdzeniami. Niemal każde z nich zaczynało się od słowa ‘postanawiam’. A następnie było napisane oświadczenie, które było zakorzenione i ugruntowane na Słowie Bożym.

Postanowienia zaczynały się od wprowadzenia. Wprowadzenie składało się z dwuzdaniowego paragrafu, który jest umieszczony przed postanowieniami jest on bardzo ważny, ponieważ w nim, we wprowadzeniu, stwierdza on jak bardzo jest zależny od Bożej łaski, tak, żeby był w stanie wypełnić te postanowienia. Tak więc to nie Jonathan Edwards polega na swojej własnej sile, w której jest samo-zdeterminowany żeby osiągnąć swoje własne uświęcenie. Jest on całkowicie zależny od łaski Bożej, od pomocy Ducha Świętego aby miał chcenie i wykonanie, dla jego dobrej przyjemności w jego własnym życiu.

We wprowadzeniu pisze:

„Będąc świadom, że nie jestem w stanie zrobić żadnej rzeczy  Mając świadomość, że nie jestem w stanie zrobić czegokolwiek bez Bożej pomocy. Pokornie błagam Boga, przez Jego łaskę, aby uzdolnił mnie do zachowania tych postanowień, w tej mierze, w jakiej są zgodne z Jego wolą, ze względu na Chrystusa.”

Słyszycie w tym Jana 15:5. Jezus powiedział: „beze mnie nic uczynić nie możecie”. Powiedziawszy to, zaczął pisać swoje postanowienia.

Pierwsze cztery są skierowane i wskazują na chwałę Boga. Nie ma żadnego schematu czy uzasadnienia wobec porządku tych postanowień. Jest to prawie tak jak z czytaniem Księgi Przysłów, od 10 rozdziału i dalej. Są one pomieszane ze sobą, z wyjątkiem początku, w którym Edwards kładzie fundament, że całokształt jego życia musi być nakierowany na poszukiwanie chwały Bożej. Jest to wynikiem jego studiów nad Katechizmem Westminsterskim, Westminsterskim Wyznaniem Wiary, nauczaniem Reformatorów, nauczaniem Purytan. Wszystko to było przesiąknięte chwałą Bożą.

Przeczytał „Zasady religii chrześcijańskiej” Kalwina, które rozpoczynają się od wiedzy o Bogu i wiedzy o człowieku. Był przesiąknięty Westminsterskim Katechizmem: Co jest nadrzędnym celem człowieka? Chwalić Boga i radować się Nim na wieki.

Kiedy więc wziął pióro do ręki w wieku 18 lat…

Pierwsze cztery postanowienia. Pozwólcie przeczytać niektóre z nich, skupiają się na chwale Boga.
.


Postanowienie 1:

Postanawiam, że będę robił wszystko to, co myślę że przyniesie najwięcej chwały Bogu.

Edwards powiedział, że interpretującym kluczem w jego życiu w dążeniu do wykonania woli Bożej jest:

  • Co przyniesie największą chwałę Bogu?
  • Kogo powinienem poślubić?
  • Co powinienem zrobić z moim życiem?
  • Gdzie powinienem mieszkać?
  • Jaki wysiłek powinienem podjąć?

Fundamentalną zasadą, którą Edwards rozpoznał w swoim życiu, było: Co najbardziej uwielbi Boga? Nie: Co najbardziej wpłynie na mój rozwój? Co najbardziej mnie wypromuje? Ale: Jakiekolwiek decyzje, jakiekolwiek zakręty na drodze, jakiekolwiek rozwidlenia będą przede mną… Pytaniem zawsze będzie: Co najbardziej uwielbi Boga?
.


Postanowienie 2:

Postanawiam, nieustannie dążyć do wyszukiwania nowych sposobów i pomysłów by szerzyć wyżej wymienione rzeczy.

Mówi przez to: W czasie gdy jestem na ścieżce dążenia do chwały Bożej, to, czemu mogę dać wzrost w moim życiu, co by wystrzeliło mnie nawet dalej, w promowaniu i w dążeniu do chwały Bożej? Jakie nowe studium biblijne mogę podjąć? Jaka nową służbę mogę rozpocząć? Jakie nowe przedsięwzięcie mógłbym podjąć, które byłoby dalszym rozszerzeniem uwielbienia Boga.
.


Postanowienie 3:

Postanawiam, że kiedy upadnę i będę zmęczony, albo znużony, tak, że zaniecham przestrzegania jakiejkolwiek części tych postanowień, pokutować z tego wszystkiego, co tylko pamiętam.

A więc, jeśli w jakimkolwiek momencie stałby się znużony, czy zmęczony, stałby się duchowo letni w dążeniu do chwały Bożej, natychmiast by pokutował z tego i odwrócił się od tego tak, żeby mógł być gorliwy w dążeniu do chwały Bożej.
.


Postanowienie 4:

Postanawiam, nigdy nie robić niczego, czy to w duszy, czy w ciele, mniej czy więcej jak tylko to, co służy chwale Bożej.

Więc był on człowiekiem, który jest pochłonięty chwałą Bożą.

J.I. Packer napisał odnosząc się do tych 4 pierwszych postanowień, że Edwards był:

“…skoncentrowany na Bogu, skupiony na Bogu,oszołomiony Bogiem i zachwycony Bogiem. Nie ma w tym żadnej przesady. Każdego dnia od rana do nocy starał się żyć w świadomej społeczności z Bogiem.”
.


Postanowienie 63:

Jest to niezwykłe postanowienie. Zwyczajnie ustawiam scenę pod to, co chcę wam tak naprawdę przekazać w tej sesji. On chciał uwielbić Boga, tak jak, jestem pewien,że wy chcecie uwielbić Boga. Sądzę, że nie bylibyście tu dzisiaj, gdybyście nie mieli pragnienia żeby uwielbić Boga swoim życiem.

1 Kor. 10:31 Tak więc czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego robicie, wszystko róbcie ku chwale Boga.

Postanowienie 63 jest szokującym i budzącym podziw postanowieniem. Jest zdumiewające. Mówi ono:

Zakładając, że nigdy nie będzie nikogo, poza jedną osobą na świecie w tym samym czasie, która byłaby przykładnym, gruntownym Chrześcijaninem, pod każdym względem, posiadającym chrześcijaństwo zawsze lśniące w swojej świetności, i ukazujące się jako doskonałe i piękne: Postanawiam, działać właśnie tak, jak gdybym usiłował z całej swojej mocy, stać się tą jedną osobą, która będzie żyć w moich czasach.

Wiecie o czym Edwards mówi? Chcę żebyście o tym pomyśleli. Na ziemi może istnieć jedynie, w tym samym czasie tylko jeden najsilniejszy Chrześcijanin. Edwards mówi: Celem mojego życia jest bycie tym człowiekiem.

Ktoś może powiedzieć: Cóż, co za aroganckie postanowienie. Okey, idź być najgorszym Chrześcijaninem w swoim pokoleniu! Myślisz, że to uwielbi Boga? Jeśli mowa o wszystkim na opak… Każdy z nas powinien mówić: Boże, chcę być tym jedynym w swoim pokoleniu, w tym czasie, którego chrześcijaństwo w pełni prześwituje swoim blaskiem, świecącym z mojego życia. To uwielbi Boga.

Edwards powiedział to w wieku 18 i 19 lat. Kiedy ja miałem 18 i 19 lat, po prostu myślałem o graniu w football. Edwards myślał: Chcę być najlepszym Chrześcijaninem w moim pokoleniu. To co zrobił i pozostałe postanowienia wyznaczają kurs na to, w jaki sposób będzie oddawał chwałę Bogu i jak będzie tym najbardziej kompletnym Chrześcijaninem w czasie swojego życia

W swojej książce na temat postanowień Jonathana Edwardsa podzieliłem wszystkie jego postanowienia na różne tematy, którymi się zajmuje. A jest mnóstwo tematów, które omawia w całości swojego chrześcijańskiego życia. I czas nie pozwoli mi żebym przyjrzał się wszystkim 70 postanowieniom. To co chcę zrobić w tym czasie jest wyodrębnienie jednego kawałka ciasta. Po prostu wyodrębnię jedną część zbroi. Po prostu skupię się na jednej dziedzinie jego postanowień, która adresuje krytycznie ważny obszar w jego chrześcijańskim życiu.

Teraz, ten temat może was zaskoczyć. Gdy Edwards chciał żyć na chwałę Bożą i być największym Chrześcijaninem w swoim pokoleniu, chciał to czynić w samym sednie życia, z dnia na dzień w chrześcijańskim życiu. Tak więc, powiedział: Chcę żyć z wieczną perspektywą. A żeby żyć z wieczną perspektywą to istnieją trzy tematy, które muszą być obecne w moim życiu każdego dnia, przez cały czas:

  • krótkość życia,
  • pewność śmierci,
  • połączenie z wiecznością.

Krótkość życia, pewność śmierci i połączenie z wiecznością. Edwards powiedział w innym miejscu:

Bóg odcisnął wieczność na moich oczach”.

To był jego metaforyczny sposób, żeby powiedzieć: Chcę żyć z wieczną perspektywą. Chcę żyć w taki sposób, aby nie dać się uwięzić przez przyziemne, trywialne rzeczy tego doczesnego życia i świata tak jakby to było wszystko co istnieje. Jeśli mam wznieść się ponad doczesność i żyć dla wieczności, jeśli mam się wznieść ponad to, co mogę zobaczyć, i żyć dla tego czego nie mogę zobaczyć, jeśli to co jest obecnie, liczy się w wieczności, to muszę mieć tą wieczna perspektywę.

To jest to, czego każdy z nas tu obecnych potrzebuje. Musimy żyć dla wieczności.

Jaki wpływ na wieczność będzie miało to co czynię teraz?
.


Postanowienie 5:

Edwards rozumiał, że czas jest bardzo cennym towarem. I to właśnie napędzało Edwardsa. Rozumiał on, że jeśli zmarnuje swój czas i roztrwoni swój czas to nie będzie mógł najbardziej uwielbić Boga. Postanowienie numer 5 mówi:

Postanawiam, nigdy nie stracić żadnej chwili czasu ale usprawniać go w jak najbardziej użyteczny sposób w jaki tylko mogę to zrobić.

Czy nie lubicie słowa ‘Postanawiam’? Ilu ludzi znacie, którzy rzeczywiście postanawiają? Ilu ludzi znacie,którzy rzeczywiście świadomie, umyślnie żyją swoim chrześcijańskim życiem i którzy nie są jak fale morskie, tu i tam miotane? Ilu ludzi znacie, którzy nie obierają drogi najmniejszego oporu ale obierają drogę największego oporu do tego stopnia, że są kierowani w samo centrum życia dla wieczności. Jonathan Edwards był zdeterminowany. Był zdecydowany, że nie podda się pod tyranię naglącej najnowszej sytuacji kryzysowej, jaka rzuci mu się pod nogi. Wyznaczył priorytety dla swojego życia i jego priorytety miały dyktować mu decyzje, które będzie podejmował.

Wypowiadając postanowienie 5, Edwards rozumiał, że może tylko uwielbić Boga w tym życiu, w tym wyznaczonym odcinku czasu, który Bóg mu dał aby żył na tej ziemi. Dlatego też, ten czas jest cenny i jest on bezcenny i jest on jak płynne złoto i nie mogę zmarnować i nie mogę roztrwonić ani chwili czasu, ponieważ to we właściwym i w najbardziej efektywnym wykorzystaniu mojego czasu najbardziej uwielbię Boga. Jeśli najmądrzej wykorzystam mój czas, mogę najbardziej uwielbić Boga w tym co jest umieszczone przede mną.

Więc on powiedział: Nie mam czasu do stracenia. Wykazywałby, że bogactwa mogą zostać utracone, a następnie odzyskane. Ale nie czas. Kiedy czas przepadnie i jest stracony, nigdy się go nie odzyska. Jonathan Edwards miał tak wzniosły pogląd na suwerenność Boga, że rozumiał bardzo podstawową prawdę, którą jest:

że liczba dni i liczba godzin i liczba sekund jaka mamy do przeżycia na tej ziemi została już wcześniej suwerennie ustalona przez Boga.

Zanim został stworzony świat, Bóg ustanowił czas mojego urodzenia. I ustanowił czas mojej śmierci. I wszystko pomiędzy jest tym, co Bóg suwerennie zarządził dla mnie żebym to przeżył. I jest to doskonała liczba dni, i jest to najmądrzejsza liczba dni, która mogła zostać dla mnie wybrana.

Hiob 14:5 Gdyż jego dni są ustalone, liczba jego miesięcy jest u ciebie; wyznaczyłeś mu kres, którego nie może przekroczyć.

Nie możesz przekroczyć ustalonej z góry liczby miesięcy, i dni, i sekund które masz do przeżycia.

Psalm 90:12 Naucz nas liczyć nasze dni, abyśmy przywiedli serce do mądrości

Bóg wyliczył nasze dni. Bylibyśmy bardzo mądrzy gdybyśmy również liczyli nasze dni

Psalm 139:16 Twoje oczy widziały niedoskonały płód mego ciała; w twojej księdze są zapisane wszystkie moje członki i dni, w które były kształtowane, gdy jeszcze żadnego z nich nie było.

Bóg wyznaczył czas jaki masz przeżyć na tej ziemi. Nie masz sekundy do zmarnowania, żeby żyć z jakimś innym zamysłem, czy celem ale żeby uwielbić Boga maksymalnie.

Edwards właściwie rozumiał, że Bóg nie tylko wyznaczył i przypisał określoną liczbę dni ale, że w tym przedziale czasu zostały wyznaczone możliwości żeby zrobić to, do czego powołał go Bóg. I że trzeba uchwycić moment kiedy te drzwi się uchylą. Drzwi, które później będą zamknięte. I muszę przejść przez te drzwi możliwości w określonym czasie.

Efez. 5:16 Odkupując czas (καιρόν kairon), bo dni są złe.

Tekst Efezjan jasno na to wskazuje. Jedno z najmocniejszych kazań Edwardsa było czerpane z tego tekstu. Efezjan 5:16 mówi, że mamy odkupywać nasz czas. Odkupywać nasz czas. Słowo opisujące czas to nie ‘chronos’, które odnosi się do czasu na zegarku, chronologii lub chronometru. Nie tego słowa użył tu Paweł: Odkupując czas, który posiadasz. Jest to ‘καιρός kairos’, które oznacza sezon, czy sposobność, ustalony okres, w którym zostają ci dane boskie możliwości uczynienia czegoś dla Boga. Często nazywamy je boskimi ustanowieniami. Przedtem zaplanowany, zaaranżowany okres.

Okna czasu, które są otwarte przez Boga dla nas, abyśmy uczynili coś dla Jego chwały i te drzwi zostaną wkrótce zamknięte.

Izaj. 55:6 Szukajcie Jahwe, póki może być znaleziony; wzywajcie go, póki jest blisko.

Psalm 69:13 Ale ja kieruję swoją modlitwę do ciebie, PANIE, w czasie pomyślnym

Psalm 32:6 Dlatego do ciebie będzie się modlił każdy pobożny w czasie, gdy można cię znaleźć

Jest czas,w którym Bóg może być znaleziony i jest czas w którym Bóg nie może być znaleziony. Jest czas kiedy Bóg jest blisko, jest czas w którym Bóg jest daleko. Istniał czas dla szatana żeby stanąć przeciwko Chrystusowi aby Go kusić na pustkowiu, i jest czas dla szatana aby Go opuścić a potem znowu wrócić w dogodniejszym czasie.

Łuk. 4:13 Kiedy diabeł skończył całe kuszenie, odstąpił od niego na jakiś czas.

Istnieją dogodne momenty w twoim życiu żeby robić określone rzeczy dzisiaj, w tym momencie a których nie będziesz miał w innym czasie, w swoim chrześcijańskim życiu. Ojcowie, macie sposobności z waszymi synami i córkami dzisiaj, których nie będziecie mieć w następnym roku. Nie zostaną one przywrócone. Musimy chwycić moment.

Edwards to rozumiał. Dlatego też był pociągnięty, nawet jako młody człowiek do tego, że musi wykupywać czas, że musi chwycić moment, że musi żyć każdego dnia wiedząc, że nie ma czasu do stracenia czy zmarnowania. Nadał tempo w swoim życiu, miał dążenie w swoim życiu, że musi czynić dzieła Boże póki jest dzień bo kiedy nadejdzie noc, nikt nie będzie mógł działać.

  • Czy czujecie nacisk wieczności na wasze życie?
  • Czy budzicie się odczuwając, że to jest dzień, który uczynił Pan, będę radował i cieszył się nim?
  • Że Bóg zarządził wcześniej dobre uczynki w których będę chodził?
  • Że żyję odczuwając swoje przeznaczenie w każdej chwili każdego dnia?
  • Czy powiedziałbyś Bogu: Boże, odciśnij wieczność na moich oczach?

To by wielce wpłynęło na wykorzystanie twojego czasu dzisiaj po południu. To by miało wielki wpływ na wykorzystanie twojego czasu wieczorem. To by bardzo wpłynęło na to ile oglądasz telewizji, jak długo śpisz, o której godzinie idziesz spać, o której godzinie się budzisz, ile czasu czytasz swoją Biblię, ile czasu się modlisz, ile czasu świadczysz. Czy czynisz to intencjonalnie? Czy postanowiłeś?

Posiadasz tak mało czasu.

Edwards powiedział w tym postanowieniu, że chce doskonalić się w najbardziej owocny sposób. Rozumiał, że musi być bardzo strategiczny, że musi to dokładnie przemyśleć, że musi szczegółowo rozpatrzyć to w jaki sposób ulepszy wykorzystanie swojego czasu.

Efez. 5:15-16 15 Uważajcie więc, żebyście postępowali rozważnie, nie jak niemądrzy, ale jak mądrzy; 16 Odkupując czas, bo dni są złe.

Ten czasownik, ‘Odkupując czas‘ w starej Biblii Króla Jakuba jest napisane: odkupując czas co oznacza: ‘wykupić go‘.

Obrazem tu jest: pójście na targ. Coś jest zaoferowane na sprzedaż co nie będzie na sprzedaż później. I jeśli masz to nabyć, musisz nabyć to teraz. Niemalże jakby była wyprzedaż i jest oferowana teraz, za tą cenę. Jeśli masz to mieć za tą cenę, musisz to mieć teraz i kupić to zaraz. Musi zaistnieć wymiana. Nie możesz przyjść na to samo miejsce, na ten sam targ w następnym tygodniu i spodziewać się, że będziesz miał możliwość kupić ten towar. Jeśli masz go mieć, musisz go mieć teraz. Nie możesz się ociągać, nie możesz tego odkładać. Transakcja biznesowa z tym, który sprzedaje musi być ukończona teraz.

Odkupujcie czas, gdyż dni są złe”. Edwards rozumiał, że te drzwi możliwości otworzą się w życiu i kiedy się otworzą, musi przejść przez nie, i musi wykupić ten czas.

Kiedy poszedłem na studia, poszedłem na Uniwersytet Techniczny w Texasie. Wychowałem się w Memphis, w Tennessee. Miałem stypendium sportowe z footballu. Kiedy poszedłem na studia, to zdawało się tak jakbym.. poleciał na księżyc. Daleko, daleko. Od rzek i jezior i zielonej trawy i drzew. Do jałowej krainy Zachodniego Texasu. To było wielkie wydarzenie rodzinne. Moja rodzina miała busa Volkswagena. Nie byliśmy hipisami w tym czasie ale byliśmy w tym busie Volkswagenie. Mój ojciec, moja mama, ja, mój brat, moja siostra. Wszyscy pojechaliśmy. Kilka dni zajęło nam dotarcie do Lubbocka. Jestem najstarszym dzieckiem. To był olbrzymi krok naprzód. I pamiętam wprowadzenie się do pokoju. Mój ojciec i moja matka starannie pomagali mi się rozpakować, włożyć rzeczy do szafy, pościelić moje łóżko, poprawić poduszkę, położyć niewielki budzik, wszystko co można było zrobić. A potem mój ojciec, na samym końcu, wygłosił mowę. I pamiętam, sięgnął do swojej kieszeni i wyciągnął jednodolarowy banknot. I powiedział: Steven, to twój przydział na semestr. Czekałem na wyjaśnienie tego. Moja mama stała tuż za nim. Pamiętam “mój przydział” i podał mi kwotę. To była niezwykle niska kwota. Robiłem wyliczenia w swojej głowie podczas gdy mówił, rozbijając je na miesiąc, na tydzień, na dzień, na posiłek. Wyciągnął ten dolarowy banknot i zaczął rozciągać go na wszystkie strony.

Nikt nie mógł tak rozciągnąć dolara jak mój ojciec. Najbardziej oszczędny człowiek jaki chodził po tej ziemi. Aż do dzisiaj, nigdy nie miałem dużej Coli. Zawsze była mała Cola plus gratisowa dolewka. Miałem zwyczaj brać jego długopis i klikać. A on odbierał go ode mnie i mówił: o ten jeden raz będzie krócej działać, synu. Myślę, że miał rację. Więc powiedział mi jaka była to kwota. Powiedział: to jest wszystko co dostaniesz. Teraz będzie to ci musiało wystarczyć na cały semestr. Powiedział: za każdym razem kiedy włożysz rękę do kieszeni i wyciągniesz dolara, chcę żebyś pamiętał jak stoję tu z tym dolarem. Chcę żebyś mądrze wydał każdego dolara. Bo kiedy ci się skończą pieniądze, więcej nie dostaniesz. Wiedziałem, że mój ojciec jest poważny jak zawał serca i wiedziałem, że moja mama da mi więcej. I uśmiechała się stojąc za moim ojcem, gdy wygłaszał mowę. Mrugała do mnie oczami. Ale nigdy nie zapomniałem tej krótkiej przemowy.

Taki stosunek muszę mieć do przydziału czasu w moim życiu. Nie mam dnia do stracenia. Wy nie macie dnia do stracenia. Nie mam poranka do stracenia. Nie mam popołudnia do stracenia.

Pamiętam jak jeden człowiek przyszedł do mojego biura, kiedy zaczynałem być pastorem. Chciał mnie odwiedzić. Zapytałem: w czym mogę ci pomóc? A on powiedział: W niczym tak naprawdę. Chcę tylko zabić trochę czasu. Myślę, że jest wielu ludzi, którzy idą przez życie w ten sposób. Są po prostu zabójcami czasu. I byłoby miło gdyby zabijali tylko swój własny czas. Ale oni chcą zabić czas innych ludzi. I zabierasz od innych ludzi ich maksymalną możliwość do uwielbienia Boga żeby byli produktywnymi w dążeniu do tego co Bóg ustanowił w Swojej woli.

Nie mówię, że nie istnieje czas na wypoczynek. Poprzez całe Pismo widać zasadę Sabatu. Musimy odpoczywać. Istnieje potrzeba odpoczynku. Nie możemy żyć na najwyższym biegu, w każdym momencie każdej sekundy naszego życia. To jest jak zaznaczenie na żółto każdego słowa na stronie. Wtedy nic tak naprawdę się nie wyróżnia. Są przypływy i odpływy w życiu. Ale chcę wam powiedzieć to:

Macie tylko tyle czasu na tej planecie żeby oddychać Bożym powietrzem i żeby pić Bożą wodę i czynić Bożą wolę i przez wzgląd na Boga, lepiej zacznij robić, to do czego On cię powołuje! Jeśli On powołał cię do służby, to zacznij ją pełnić! Jeśli to jest czas żeby zrobić krok naprzód i pójść w określonym kierunku to podążaj za wolą Bożą w twoim życiu!

Jest tylko tyle czasu żeby to robić.

Teraz chcę wam przeczytać kolejne postanowienie
.


Postanowienie 7:

Postanawiam, nigdy nie robić czegokolwiek czego powinienem obawiać się robić gdyby to była ostatnia godzina mojego życia.

Edwards miał za cel żyć tak jak powiedział Baxter że powinniśmy głosić: jak umierający człowiek do umierającego człowieka, jakbyśmy już nigdy nie mieli głosić. Edwards zamierzył, że skupi się na końcu swojego życia a następnie przejdzie z powrotem. I że nigdy nie będzie chciał robić czegokolwiek, czego by nie robił jeśli to byłaby ostatnia godzina jego życia. Podczas gdy studiował Ewangelię, zrozumiał, że Chrystus był w pełni świadomy ostatniej godziny Swojego życia:

Jan 2:4 Jeszcze nie nadeszła moja godzina

W odniesieniu do ostatniej godziny i to była linia mety. To było podsumowanie woli Bożej, którą Ojciec dla Niego nakreślił. On zmierzał naprzód do tej linii mety i zawsze kierował Swój wzrok na tą ostatnią godzinę Swojego życia.

Jan 7:6 Czas mój jeszcze nie nadszedł

Jan 7:30 jeszcze nie nadeszła jego godzina

Jan 12:27 I cóż powiem, Ojcze, wybaw mnie teraz od tej godziny. Przecież dlatego przyszedłem na tę godzinę

Jan 17:1 Ojcze! Nadeszła godzina; uwielbij Syna swego, aby Syn uwielbił Ciebie

Jan 19:30 Wykonało się!

Nie było chaotyczności w Jego życiu. Nie było ciągłego zmieniania kierunków na autostradzie. Nie było zajmowania się po trosze tym i próbowania czegoś innego, tam. To było bardzo dojrzałe dążenie w życiu Edwardsa, w czasie gdy zmierzał do linii mety. Nie spoglądał na prawo ani na lewo. Nie patrzył na innych, którzy przebiegali wokół niego w wyścigu życia. Jego wzrok był skierowany na linię mety, na ostatnią godzinę jego życia. Przygotowywał się całe życie na ostatnią godzinę swojego życia. Żeby umrzeć w należyty sposób. Żeby umrzeć nie żałując niczego. Żeby umrzeć bez mówienia, tak jak wielu wcześniej, których słyszał: Och, gdybym tylko zrobił to. Och, gdybym tylko dokonał tych wyborów, i kontynuowałbym te wysiłki.

Nie, kiedy dojdę do końca mojego życia, to chcę powiedzieć : „Wykonało się”. I umrzeć tak jak mój Mistrz. W samym epicentrum woli Bożej dla mojego życia. Postanawiam nigdy nie robić czegoś, czego powinienem obawiać się robić gdyby to była ostatnia godzina mojego życia.

Czy możecie wyobrazić sobie ostatnią godzinę waszego życia? Czy to będzie tego popołudnia, czy to będzie za miesiąc, czy to będzie za rok, czy za 10 lat, czy kiedykolwiek indziej. Kto wie, jakie będą okoliczności? Kto wie, gdzie to będzie, kiedy to będzie, z kim to będzie? Ale o ile Pan wcześniej nie powróci, to ten dzień jest umieszczony na Bożym kalendarzu, dla twojego życia.

Musisz pozostać skupiony i zwrócić uwagę na ostatnią godzinę twojego życia. Tak żebyś umarł nie żałując niczego. Żebyś podejmował wybory i decyzje w swoim życiu dzisiaj, które wpłyną na drogę którą będziesz szedł, kiedy dotrzesz w ostatnim dniu.
.,


Postanowienie 10:

To jest postanowienie, które sprawi, że wzrośniesz. To jest postanowienie, które sprawi, że 18 letni młody chłopak będzie wyglądał na 78 lat. To da ci mądrość przewyższającą twoje lata.

Postanawiam, kiedy odczuwam ból, myśleć o cierpieniach męczenników i o piekle.

Jeśli masz żyć z wieczną perspektywą i kiedy spotyka cię zawód, kiedy trafiasz na próby, kiedy zmierzasz się z problemami, kiedy natrafiasz na trudności i przeciwności i nieszczęścia, to musisz zachować to we właściwej perspektywie. Mamy skłonność do bycia pochłoniętymi przez nasze problemy. A one rosną i rosną i nasilają się i przytłaczają nas i wzbudzają w nas strach i paraliżują nas. Sprawiają, że jesteśmy skupieni na sobie i pokonują nas i powodują użalanie się które wypływa z naszych serc.

Edwards powiedział: Tak żebym mógł wszystko utrzymać we właściwej perspektywie. To chcę nieustannie myśleć..o męczennikach i o duszach w piekle. Myśleć o tych ludziach z „Księgi MęczennikówFoxa, którzy byli przywiązani do stosu i wydali świadectwo swojej wiary i Pana Jezusa Chrystusa. Którzy zostali dosłownie spaleni na stosie dla swojego świadectwa ewangelii.

Dla porównania my właściwie nigdy nie mieliśmy złego dnia tu na tej ziemi.

7 lat temu byłem zmuszony ustąpić z funkcji pastora, z kościoła w którym byłem. To było bardzo bolesne doświadczenie. To było doświadczenie publicznego upokorzenia. Rodzina, przyjaciele, wrogowie, przeciwnicy ,gazety, telewizja. To przez co przechodziłem było bardzo bolesne. Żeby wyjść za kazalnicę, żeby wygłosić ostatnie kazanie, przekazać swoją rezygnację, a potem po prostu opuścić budynek. Wiecie, co trzymało wszystko w perspektywie.. dla mnie ? Czytanie o męczennikach w czasach angielskiej reformacji. Czytanie o tych ludziach, którzy głosili to co ja głoszę. A jednak zostali oni przywiązani do stosu i zostali spaleni żywcem.

Ja odszedłem. Ja wyszedłem. Wsiadłem do samochodu. Mój syn prowadził. Mogłem się zatrzymać, wysiąść i otrząsnąć proch z moich stóp. Jechałem do domu. Miałem posiłek. Następnego dnia grałem w golfa z moimi chłopcami.

Nigdy nie miałem złego dnia.

W mojej Biblii mam zdjęcie Johna Rogersa. Został spalony na stosie w 1555 roku. Był pierwszym męczennikiem. Był pierwszym, który spłonął pod rządami Krwawej Marii za swoje ewangeliczne wierzenia. Z tyłu mojej Biblii mam zdjęcie rzeźby w drewnie Johna Rogersa, który był przywiązany do stosu w Londynie i został spalony tuż przed swoim kościołem, przed swoją kongregacją, tak żeby zastraszyć ich wszystkich. Spalili pasterza, ich intencją było rozproszenie owiec.

Kiedy czytam to postanowienie Edwardsa, myślę, że jest w tym duża mądrość. Dla nas wszystkich, żeby myśleć nieustannie o męczennikach i o piekle. Nie żebyśmy mieli jakiegoś niezdrowego ducha, czy kompleks męczenników, nie o to chodzi. Ale rzeczy, które nas denerwują i rzeczy które nas stresują całkiem szczerze, nawet nie można zacząć porównywać do tego, czego doświadczali męczennicy.

A potem mówi : „..i o piekle”.

Pozwólcie, że wam przypomnę . Gdyby każdy z nas otrzymał to na co zasłużyliśmy to bylibyśmy teraz wszyscy w piekle. Bylibyśmy w piekle od momentu gdy zostaliśmy poczęci. Dnia, którego zgrzeszysz, z pewnością umrzesz. Fakt, że nie jesteśmy teraz w piekle cierpiąc męki potępionych jest o wiele lepszym traktowaniem nas, niż na to zasługujemy.

To jest teologiczna prawda. I to pomaga umieścić wszystko we właściwej perspektywie dla mojego chrześcijańskiego życia. Istnieją presje teraz w moim życiu, które mnie ściskają i czasem powodują, że mój umysł jest zakotwiczony na tych rzeczach. To nie jest duchowo zdrowe, żebym zaczął koncentrować się na tych rzeczach. Muszę myśleć o rzeczach w górze, a nie o rzeczach na ziemi. Ale również muszę skierować swoje myślenie na rzeczy poniżej, na dusze, które są obecnie męczone w piekle. I uświadomić sobie, że miłosierdzie, które zostało mi okazane jest tak zadziwiające i tak niesamowite, że w porównaniu z duszami w piekle, które teraz tam są.

Nie mam.. nie mam żadnych problemów. Nie mam nic, na co mógłbym się uskarżać. Nie ma powodu, dla którego miałbym zacząć się użalać nad sobą. Nie ma powodu dla którego miałbym biadolić. Nie ma powodu żebym był obiektem skupienia w każdej rozmowie, aby wciągać ludzi w moje problemy.

Nie jestem w piekle

Jonathan Edwards jako 18 letni młody człowiek postanowił, że będzie myślał o piekle i o męczennikach, tak, żeby wszystko w jego życiu było trzymane w odpowiedniej perspektywie.

Kiedy poleciałem do Londynu kilka lat temu, wylądowałem na lotnisku, pojechałem pociągiem, metrem. Chciałem odwiedzić najpierw cmentarz Bunhill Fields. Chciałem zobaczyć miejsce gdzie pochowani są Purytanie. W tamtym czasie było to poza granicami miasta. Nie zezwolono żeby John Owen był pochowany w granicach miasta. Isaac Watts, jesteś na zewnątrz, patrząc na miasto. Chciałem pójść na cmentarz Bunhill Fields i po prostu stać wśród ludzi, którzy zostali odrzuceni, a z których wielu umarło haniebną śmiercią. Stamtąd poszedłem do Szpitala Św. Bartłomieja. Co ciekawe, to było dokładnie to miejsce, gdzie Martyn Lloyd-Jones praktykował medycynę zanim został powołany do służby Ewangelii. Na tyłach szpitala jest umieszczona mała tabliczka z brązu, której nikt by nie zauważył, chyba że specjalnie byś tam poszedł i szukał jej. Na tej tabliczce z brązu jest napisane: Oto miejsce w którym John Rogers został spalony na stosie za swoją ewangeliczną wiarę w Słowo Boże i w Ewangelię Chrystusa. Tylko po to, żeby mi to znowu odświeżyć w pamięci, że ci ludzie zapłacili wysoką cenę, wielką cenę za swoja chrześcijańską wiarę.

Podczas gdy żyję swoim duchowym życiem, postanawiam, gdy odczuwam ból, gdy odczuwam rozczarowanie, gdy odczuwam zniechęcenie, myśleć o cierpieniach męczenników i o piekle.
.


Postanowienie 50:

Postanawiam, że będę działał według tego, co sam ocenię, że będzie najlepsze i najbardziej rozważne z perspektywy przyszłego świata.

Edwards chciał żeby jego obecne życie było kształtowane przez to co będzie najważniejsze, gdy dotrze do nieba. Cokolwiek jest ważnego tam, to musi to zdominować krajobraz mojego życia obecnie. Cokolwiek jest priorytetem w niebie, kiedy tam już dotrę, musi to zostać wciągnięte na listę i musi być na pierwszym miejscu tego, co jest najważniejsze w moim życiu obecnie. Cokolwiek ma znaczenie dla Boga i dla Chrystusa w wieczności, w niebie, wokoło tronu Boga, na wieki wieczne, co ma największą wartość tamtego dnia, to musi być to złotem i srebrem w moim życiu obecnie.

To właśnie mówi Edwards. Cytuje on

2 Kor. 4:18 Gdy nie patrzymy na to, co widzialne, lecz na to, co niewidzialne. To bowiem, co widzialne, jest doczesne, to zaś, co niewidzialne, jest wieczne.

Edwards wybrał przeżywanie swojego życia w taki sposób, że nie był zaabsorbowany tym co widzialne, ale tym co niewidzialne, nie tym co doczesne, ale tym co wieczne, nie tym co ziemskie ale tym co niebiańskie.

Chciał, żeby jego życie miało największą wartość przed Bogiem.
.


Ostatnie dni teologa i kaznodziei

Więc, idziemy naprzód, do końca jego życia. Jak Edwards umarł? Jak wyglądał ostatni dzień jego życia? Cóż, to nie jest przypadek, że po ukończeniu 18 i 19 lat Jonathan Edwards stał się największym pastorem, największym teologiem, najlepszym autorem, wygłaszającym największe kazanie. To nie wynikało z tego, że miał on czas do zabicia i szastał wolnym czasem szukając czegoś do zrobienia.

On posiadał cel, posiadał zamysł i powziął postanowienia. Stał się trzecim dyrektorem Princeton, naśladując swojego zięcia.

Edwards, jak tylko został inaugurowany i został dyrektorem Princeton, postanowił napisać historię dzieła odkupienia. To byłoby jego życiowe dzieło. Byłoby ono razem w lidze z „Zasadami religii chrześcijańskiej” Kalwina. Byłoby razem z dziełem „O niewolnej woli” Lutra.

Miesiąc po zostaniu dyrektorem, 13 lutego 1759 Edwards został zaszczepiony na ospę. Jako dyrektor dawał przykład studentom. Każdy musiał być zaszczepiony na ospę. I jako dyrektor, zaszczepił się, aby pokazać innym, że szczepionka jest nieszkodliwa. Wziął szczepionkę przeciw ospie i miała ona odwrotny, tragiczny skutek. Jego gardło zaczęło puchnąć, tak, że nie mógł oddychać. Jego żona, Sara była na północy stanu Nowy Jork, tam gdzie usługiwała wśród Indian, na poziomie 5 klasy.

Przybył do Princeton w New Jersey, żeby objąć posadę dyrektora. Był on tam tylko ze swoja córka przy jego łożu. Niedawno byłem w Princeton i poszedłem do tego właśnie domu. Wszedłem do pokoju, w którym umarł Edwards.

„Droga Lucy, wygląda na to, że to jest wolą Bożą, że muszę wkrótce cię opuścić. Dlatego też przekaż moją najżyczliwszą miłość mojej drogiej żonie i powiedz jej, że niezwykły związek, który tak długo utrzymał się między nami, był natury, jak ufam duchowej i dlatego będzie kontynuowany przez wieczność. I mam nadzieję, że będziesz pokrzepiona w czasie tej wielkiej próby i poddasz się radośnie pod wolę Bożą. A do moich dzieci: będzie wam dane pozostać bez ojca, co mam nadzieję, że będzie zachętą dla was wszystkich aby poszukiwać Ojca, który nigdy was nie zawiedzie.”

Jonathan Edwards przygotowywał się całe swoje dorosłe życie, do tego momentu gdy dotarł do końca swojego życia, nie był człowiekiem przeklinającym i wrzeszczącym i cofającym się przed horrorem jego wyznaczonego czasu. Był on człowiekiem, który oddałby siebie przez ostatnie lata od 18 roku życia aż do tamtego dnia.

Umarł tak samo jak żył: uwielbiając Boga.

Umarł nagle 22 marca 1759 roku w wieku 55 lat. Jedynie dwa krótkie miesiące, po tym jak został dyrektorem uczelni w New Jersey, przyszłej Princeton. Po dowiedzeniu się o śmierci Jonathana, Sara, będąc nadal w Stockbridge, spakowała ich dobytek i napisała tę notatkę ich córce Ester:

„Cóż mam powiedzieć, Święty i dobry Bóg otoczył nas ciemną chmurą. O, żebyśmy mogli ucałować berło, i położyć ręce na naszych ustach! Pan to uczynił. Sprawił, że uwielbiam Jego dobroć, że mieliśmy go tak długo. Ale mój Bóg żyje, i On ma moje serce. O, jakież dziedzictwo mój mąż, a twój ojciec nam pozostawił! Jesteśmy wszyscy oddani Bogu, i tu jestem i chciałabym być. Twoja kochająca mama, Sara Edwards”

Po jej przybyciu do Princeton z ich rodzinnym dobytkiem, krótko później sama umarła. A potem umarła Lucy. Wszyscy w przeciągu kilku miesięcy.

Kiedy pójdziecie obecnie do Princeton, na cmentarz, leży tam Jonathan Edwards, a tuż przy nim Sara Edwards. Oboje żyli wyznaczając kurs na dzień swojej śmierci..że będą w pełni wykorzystywać czas, który został im dany; że będą spędzać każdą chwilę każdego dnia na dążeniu do oddania chwały Bogu

Jak inwestujesz swoje życie?

Zastanawiam się jak dużo czasu zostało ci na tej ziemi. Jakże niepewne ono jest…Tylko Bóg wie. Jak mądrym jesteś zarządcą? Jeśli chodzi o możliwości, które są dzisiaj wokół ciebie? Oby każdy z nas liczył swoje dni i prezentował Bogu mądre serce.
.


Pomódlmy się

Nasz Ojcze, Ty suwerennie zarządziłeś, że urodzimy się w 20 wieku i że będziemy żyli w 21 wieku. Wyznaczyłeś kim będą nasi rodzice, jaka będzie nasza osobowość, jaka będzie nasza płeć, jaka będzie nasza karnacja, jakie będzie nasze fizyczne ciało, jakie będą nasze dary, jakie będą nasze umiejętności. Wyznaczyłeś dzień naszego nawrócenia. Wyznaczyłeś ludzi, którzy będą wokół nas, którzy będą mieć wpływ na nasze życie. Nawet tych, którzy będą mieć zły wpływ, Ty zamierzyłeś dla dobra. I ponad to wszystko,Ty sprawiasz, że wszystkie rzeczy służą dla naszego dobra. I Ty już przygotowałeś koniec naszego życia.

Jeżeli Chrystus nie powróci wcześniej, to każdy z obecnych w tym pomieszczeniu umrze. I musimy się przygotować do tego dnia..teraz. Poprowadź nas w robieniu kolejnych kroków na wąskiej ścieżce abyśmy kontynuowali nasz kurs na tym świecie. Modlę się aby istniało odczucie przynaglenia jeśli chodzi o nasze życia, odczucie przyspieszania tempa i dążenia do wezwania Bożego w Chrystusie Jezusie.

Daj nam biec w wyścigu, który jest przed nami. Spraw żebyśmy nie uderzali w próżnię. Daj nam ujarzmić nasze ciała żebyśmy nie zostali zdyskwalifikowani. Daj nam biec wytrwale w wyścigu, który jest przed nami. Nie daj żebyśmy byli związani grzechem. Niech nasze oczy będą skierowane na Jezusa, sprawcę i dokończyciela naszej wiary.

Ojcze, pobłogosław tych ludzi.

Kiedy zakończy się ta konferencja, modlę się żeby istniała pewność, pewność co do tych prawd, które będą zabezpieczone i zakotwiczone w ich sercach. Abyśmy żyli jak potężni ludzie z dawnych czasów. Abyśmy byli jako ci, którzy przewrócą świat do góry nogami. Ojcze, modlę się żebyś pobłogosławił tych ludzi, tak żeby mogli być błogosławieństwem dla innych. I żeby ‘wieczne przeznaczenie’ innych miało wpływ na dążenie do Twojej woli przez tych ludzi tu obecnych. Powierzam ich twojej łasce i Twojemu Słowu, które jest w stanie uświęcić ich i uczynić ich silnymi.

Modlę się o to w imieniu Jezusa Chrystusa, naszego Pana i Zbawiciela. Amen.

https://www.youtube.com/watch?v=DVk-gOIPszA&feature=youtu.be