Słodkie jarzmo dobrych uczynków

Mat. 11:29-30 29. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode mnie, że jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie odpoczynek dla waszych dusz. 30. Moje jarzmo bowiem jest przyjemne, a moje brzemię lekkie.

Jakżesz wielu współczesnych kaznodziejów ewangelii śmierci (Gal. 1:8-9; 3:10; 5:4) powyższy fragment używa do nakładania na swoich wyznawców jarzma dobrych uczynków. Powiadają oni, że jarzmo Chrystusa odnosi się do zasad życia, jakie należy przestrzegać aby osiągnąć zbawienie, do posłuszeństwa wyrażonego w dobrych uczynkach, których zakres został określony przez prawa i ograniczenia religii ustanowionej przez Chrystusa.

Posłuchajmy kilku przykładów interpretacji tekstu Mateusza:

“Tak jak nauczanie faryzeuszy było jarzmem zbyt ciężkim, aby można je było nosić, tak jarzmo Chrystusa jest Jego nauką, Jego zasadą życia, i tak jest wyjaśnione przez „ucz się ode Mnie”Elicot, Komentarz do Nowego Testamentu
.
“Wierz mi i bądź mi posłuszny: słuchaj mnie jako nauczyciela, polegaj na mnie jako na Zbawicielu i bądź mi poddany jako zarządcyBenson, Komentarz do Nowego Testamentu
.
“Jest to ilustracja zaczerpnięta z używania wołów, a zatem oznaczająca pracę dla kogoś lub służbę dla kogoś […] Zbawiciel ma tu na myśli stwierdzenie, że ograniczenia i prawa jego religii są łagodne, delikatne i łatwe. Barnes, Notatki do Biblii

Biorąc pod uwagę kontekst wersetu 28 (Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy jesteście spracowani i obciążeni, a ja wam dam odpoczynek)odpoczynek w Chrystusie został zdefiniowany jako

  • praca w obszarze określonym przez przepisy prawa religii Chrystusa
    .
  • które są lżejsze od zasad faryzejskich
    .
  • są możliwe do udźwignięcia
    .
  • a przez to dające odpoczynek duszy

Uważny czytelnik szybko dostrzeże, że motywem przewodnim owych wywodów jest element ludzki, a konkretnie zachowanie i wysiłki. Niektórzy rozumieją je jako warunek wstępny zbawienia, inni za nieustanny obowiązek dobrych uczynków, celem zaś jest osiągnięcie uświęcenia i zbawienia.

W obu przypadkach, choć w nieco odmienny sposób, wyrażony zostaje legalizm, czyli herezja zatracenia.


Historia problemu

Koh. 1:9 To, co było, jest tym, co będzie; a to, co się stało, jest tym, co się stanie. I nie ma nic nowego pod słońcem

Już w pierwszych wiekach istnienia chrześcijaństwa tekst ten nastręczał problemów interpretacyjnych. Główną tego przyczyną była próba uniknięcia domniemanego błędu ekwiwokacji (czyli różnicy znaczeń jednego słowa) przy jednoczesnym powołaniu się na rzekomo analogiczne teksty używające podobnego wyrażenia. Stąd jarzmo utożsamiane było z koniecznymi zaleceniami, jak choćby tymi jakie otrzymali poganie po legalistycznej kontrowersji jaka wybułcha ok. 49 – 50 roku I wieku w Antiochii.
.

Zalążki legalizmu w patrystyce

Żyjący w III wieku Cyprian z Kartaginy, biskup i apologeta a także adwokat i retor jednoznacznie zidentyfikował jarzmo Chrystusa na sposób legalistyczny jako nowe prawo, odnosząc je między innymi do postanowień synodu w Jerozolimie (Dzieje 15:22-29). Komentując tekst Mateusza 11:29 pisze on:

“Że jarzmo zakonu było ciężkie, które jest przez nas zrzucane, a jarzmo Pańskie łatwe, które bierzemy na siebie […] Także w Dziejach Apostolskich [czytamy]: Wydawało się dobrze dla Ducha Świętego i dla nas, abyście nie nakładali na was żadnego innego ciężaru, niż to, co jest konieczne, abyście powstrzymywali się od bałwochwalstwa, rozlewu krwi i nierządu (Dzieje 15:28-29). A czegokolwiek byście nie chcieli aby uczyniono wam, nie czyńcie innym. (błędna parafraza Mat. 7:12)” – Cyprian z Kartaginy, Trzy księgi przeciwko Żydom 3.119

Adaptacja patrystyki przez rzymski katolicyzm

Myśl przekazywana przez Cypriana ewoluowała i z biegiem czasu jarzmo Chrystusa przyjęło formę prawa tyle, że w nieco ograniczonym zakresie. Współczesny rzymki katolicyzm jarzmo definiuje jako posłuszeństwo i poddanie się Prawu z wyjątkiem elementów przestarzałych. Zwróćmy uwagę, że według katolików kontrast reprezentowany przez jarzmo Chrystusa nie jest całkowity a jedynie częściowy. Innymi słowy nowe jarzmo to stare jarzmo pozbawione np. szabatu. Jarzmo to przestrzeganie Bożych przykazań.

“Jarzmo noszono zwykłe na ramionach (por. np. Jer. 27:2). W judaizmie jarzmo było obrazem posłusznego poddania się. Żydzi mówili o niesieniu jarzma Bożego Prawa oraz o jarzmie Jego królestwajarzmie, które brano na siebie uznając, że Bóg jest jeden i przestrzegając Jego przykazań. Mateusz pragnie, by słowa Jezusa o odpoczynku stanowiły kontrast w stosunku do faryzejskich praw dotyczących szabatu, o którym mowa w następnym fragmencie” Biblia Tysiąclecia, Komentarz do Mat. 11:29

Trucizna Arminianizmu

Zaszczepiony w protestantyzmie heretycki pogląd jezuitów zaowocował szeregiem kontrowersji, czego kulminacją był Synod w Dort, na którym w Arminianizmie rozpoznano prastarą herezję pelagianizmu, czyli zbawienia z uczynków. Zwróćmy baczną uwagę na język kanonów, gdzie wyraźnie zauważamy paralele między nowym jarzmem a nowymi warunkami, jak to podstępnie nazywali Remonstanci. Elementem spójnym teologii rzymskiej i remonstranckiej jest oczywiście posłuszeństwo tym nowym warunkom (chodzi jednoznacznie o nowy zestaw zasad jakich należy przestrzegać w celu uzyskania zbawienia)

“Którzy nauczają: Że Chrystus przez swe zadośćuczynienie nie wyjednał dla nikogo zbawienia, ani wiary, przez którą to zadośćuczynienie Chrystusa ku zbawieniu jest skutecznie nabywane, lecz że nabył Ojcu wyłącznie prawo lub doskonałą wolę do ponownego zajmowania się człowiekiem, oraz wyznaczania nowych warunków, jakie Mu się podobają, którym posłuszeństwo zależy jednak od wolnej woli człowieka, aby stało się tak, by albo wszyscy albo nikt nie mógł wypełnić tych warunków. Tacy bowiem zbyt nisko oceniają śmierć Chrystusa, w żaden sposób nie uznające najważniejszego owocu czy korzyści zyskiwanej dzięki niej, i ponownie wnoszą z piekła błąd pelagianizmu.”Kanony Synodu w Dort 2.9 § 2

Amyraldianizm

Pacyfikacja herezji Arminiusza nie oznaczała jednakże końca wojny o prawdę. Już w 1635 roku powstaje kolejna kompromisowa i heretycka zarazem koncepcja zwana Amyraldianizmem, gdzie nauczane jest iż Chrystus umarł za wszytkich ludzi, choć wiarę daje tylko wybranym. Jednym z najbardziej oddanych proponentów Amyraldianizmu był nominalnie uznawany za kalwinistę i purytanina Richard Baxter. Doprowadzając herezję Amyraldianizmu do jej logicznej konsekwencji utworzył on na jej pdostawie doktrynę zwaną neonomizmem czyli nowym Prawem, którego przestrzeganie jest obowiązkowe w celu uzyskania zbawienia.

“[Baxter] Był pod wielkim wpływem amyraldian i przejął wiele ich założeń, w tym hipotetyczny uniwersalizm,  głoszący, że Chrystus przypuszczalnie umarł za wszystkich, jednak jego śmierć przynosi prawdziwe błogosławieństwo jedynie tym, którzy uwierzą. Dla Baxtera śmierć Chrystusa była bardziej prawnym zaspokojeniem roszczeń zakonu, niż zastępczą śmiercią za wybranych grzeszników. Naukę Baxtera o usprawiedliwieniu nazwano neonomizmem (tzn. „nowy zakon”), ponieważ twierdził on, że Bóg ustanowił nowe prawo i oferuje przebaczenie tym, którzy pokutują za złamanie starego prawa.” . – Joel R. Beeke, Purytanie (Tolle Lege s. 51)

MacArthuryzm

Być może umieszczenie nazwiska tak “Wielkiego Teologa” wzbudzi sprzeciw wśród prima Scripturalnych wyznawców MacArthura, niemniej jednak Pismo zaleca w sposób bezstronny refutować każdą herezję i heretyka (Przysłów 24:24; Jakuba 2:1; 3:17; 1 Tym. 5:19-21). John MacArthur stwierdza wprost, że nowe jarzmo to nic innego jak standardy i przykazania Chrystusa, które (w odróżnieniu do starego prawa) można w łatwy sposób dźwigać ponieważ sam Duch Święty pomaga człowiekowi w tymże dziele.

„On zdejmuje z was ciężkie brzemię i daje wam swoje jarzmo, które jest łatwe i jego brzemię, które jest lekkie. Dźwiganie na plecach standardów Boga i przykazań Chrystusa, przy wsparciu Ducha Świętego, jest łatwym ciężarem w porównaniu z ciężarem mojej grzeszności dźwiganym samotnie.” – John MacArthur, Kingdom living here and now s. 67

A żeby nie było wątpliwości iż nie chodzi tu jedynie o drogę uświęcenia ale też o usprawiedliwienie,  MacArthur pozwala sobie “explicit” odpowiedzieć na istotne pytanie:

“Pozwólcie, że wtrącę ważne wyjaśnienie, o które pytają ludzie: czy prawdy i błogosławieństwa są zasadami, jak dostać się do królestwa, czy też są zasadami, jak żyć, gdy już się jest w królestwie? Odpowiedź brzmi: tak, są obydwomaJohn MacArthur, Kingdom living here and now s. 88

Współczesny neo-ewangelikalizm

Czerpiąc z tak zacnych heretyckich tradycji bardzo często w bezmyślny sposób neo-ewangelicy jarzmo utożsamiają z synergizmem w obszarach usprawiedliwienia i uświęcenia a dokonywane to jest przy użyciu alegorii opartej o ilustrację wziętą z życia, a którą z pewnością czytelnik niejednokrotnie słyszał w swoim macierzystym “zborze” czy też na “grupie domowej”:

A) Homąto zakłada się na łeb koński aby ten samodzielnie wykonywał pracę; gdy koń słabł praca nie mogła być wykonana do końca a przez to cel nie osiągany – to odnosi się do zakonu i nauk faryzeuszy, gdzie człowiek był pozostawiony przez Boga samemu sobie a przez to jego wysiłki stawały się niewystarczające do zbawienia. Była to forma Bożej kary za grzechy i dotyczyła Żydów w Starym Przymierzu służąc chrześcijanom jako przestroga aby nie polegać na religii, do której przecież faryzeusze dołożyli swoje własne przepisy, z czym też walczył Jezus.

B) Jarzmo dla odmiany zakładane jest na dwa woły aby współpracowały w dziele jakie im przeznaczono – według alegorycznej interpretacji parę stanowi cżłowiek i Jezus, obaj sprzęgnięci ze sobą w sposób duchowy pracują, przy czym gdy człowiek słabnie i nie jest w stanie wykonać powierzonego mu zadania obowiązki czasowo w części lub całości przejmuje Mesjasz nie tylko wykonując pracę ale i ciągnąc za sobą osłabionego chrześcijanina. Dzięki tej współpracy ostateczny cel może zostać osiągnięty, przynajmniej teoretycznie, ponieważ w neo-ewangelikalizmie (zachowując konwencję alegorii) wół może zdecydować wypiąć się z jarzma i opuścić rolę (co w rzeczywistości oznacza utratę zbawienia i popadnięcie w stan niełaski do czasu aż wół zdecyduje na nowo wpiąć się w jarzmo lub też do czasu aż zdechnie idąc na zatracenie…).

Stąd też tak dzieło uświęcenia jak i usprawiedliwienia zależne jest od współpracy Mesjasza oraz chrześcijanina. Współpraca jest możliwa i skuteczna ponieważ oparta o przepisy nowego prawa (neonomizm), które w odróżnieniu od starego prawa i faryzejskich do niego dodatków, dzieki pomocy Ducha Świętego zostanie zakończona pomyślnie (oczywiście o ile człowiek wcześniej nie zdecyduje się utracić wiarę i odejść na wieczne zatracenie). Podsumować to można następująco:

  • Człowiek i Mesjasz są aktywnymi sprawcami zbawienia
    .
  • Człowiek i Mesjasz są aktywnymi sprawcami uświęcenia

Oto ludzka głupota w jej szczytowej formie…

Gal. 5:4 Pozbawiliście się Chrystusa wszyscy, którzy usprawiedliwiacie się przez prawo; wypadliście z łaski.


O czym mówi tekst Mateusza?

W pierwszej kolejności warto zwrócić uwagę na najbliższy kontekst wypowiedzi o jarzmie Chrystusa. Krok po kroku zobaczymy, że tekst odnosi się do osób całkowicie bezsilnych i zdających sobie ze swojego stanu sprawę.

Predestynacja niemowląt

wersy 25-26 W tym czasie Jezus powiedział: Wysławiam cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te sprawy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je niemowlętom. Tak, Ojcze, gdyż tak się tobie upodobało.

Zacznijmy od wersów dotyczących Bożej predestynacji

  • Dominującym i przewodnim motywem jest Boża chwała: Wysławiam cię, Ojcze,
    .
  • Bóg określony zostaje jako suweren absolutny: Panie nieba i ziemi … Ojcze, gdyż tak się tobie upodobało.
    .
  • Określona zostaje doktryna reprobacji, czyli przeznaczenia niektórych na potępienie: zakryłeś te sprawy przed mądrymi i roztropnymi
    .
  • Ogłoszona zostaje doktryna elekcji, czyli wybrania niektóych do zbawienia: objawiłeś je niemowlętom.

Niemowlę to greckie słowo νήπιος nepios – słowo znamienne bo używane na określenie małego dziecka, które jest nieoświecone, bez żadnych zdolności, zaś na zasadzie kontrastu względem mądrych i roztropnych, siłą rzeczy musi być uznane za niemądre i nieroztropne, tj. całkowicie niezdolne do działania i pracy. Do zbawienia zostały przeznaczone właśnie takie niezdolne i bezsilne, niemądre osoby, według ludzkich standardów całkowicie bezwartościowe. Kontekstem zaś jest Boża chwała, którą Bóg z nikim się nie dzieli (Izaj. 42:8; 44:8; 48:11; Psalm 95:1; 1 Piotra 2:4-8), tym bardziej w zbawieniu (Efez. 2:8-9; 1 Kor. 1:23-31)

Po pierwsze niemowlę nie decyduje o tym, czy się urodzi. Tak też o odrodzeniu człowieka decyduje Bóg i to niezależnie od ludzkich zabiegów (Rzym. 9:15-16; Jan 1:13; Jakuba 1:18; 1 Piotra 1:3)

Po drugie co niemowlę może wnieść do swojego zbawienia? Zdaje się, że tak jak w życiu niemowlę musi być karmione i przewijane, tak też odrodzony duchowo człowiek nie wnosi do swojego zbawienia nic innego jak potrzebę duchowego karmienia (1 Tym. 4:6; 1 Tes. 2:7-8; 1 Piotra 2:2; Jan 21:5; 1 Kor. 3:2) i stałego oczyszczania z ekskrementów grzechu plugawiących jego szaty (Hiob 15:14-16; Psalm 51:5; Izaj. 64:6; 1 Jana 1:9; Rzym. 7:23-24)

“Nie wnosisz nic do swojego zbawienia poza grzechem, który uczynił to koniecznym” Jonathan Edwards.


Poznanie Syna

wers 27 Wszystko zostało mi dane od mego Ojca i nikt nie zna Syna, tylko Ojciec, ani nikt nie zna Ojca, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić.

Logiczną konsekwencją wynikającą z ilustracji w której użyto przykład niemowląt jest konieczność istnienia zewnętrznej siły, czy też agenta (którym jest Bóg) jaki te bezsilne i pozbawione jakiejkolwiek zdolności działania osoby przekaże Synowi. One nie mogą przyjść do Boga same z siebie, również nie mogą pomóc w tym procesie. Są całkowicie zdane na łaskę Bożą. Potwierdza to gramatyka, gdzie greckie słowo παρεδόθη paredothe (tłumaczone jako zostało mi dane) to aorist trybu oznajmującego strony biernej.

  • Czas aorist trybu oznajmującego to czas przeszły dokonany i wyraża fakt działania bez względu na czas jego trwania. Bóg przed stworzeniem świata dał Synowi wszystko, czyli każdego komu Syn zostanie objawiony
    .
  • Strona bierna dowodzi, że podmiot jest odbiorcą akcji a nie jej sprawcą. To Bóg dokonał dzieła przekazania Synowi wszystkich tych z ludzi, którym Syn się objawi

W sferze usprawiedliwienia nie ma miejsca na ludzką współpracę, kooperację czy pomoc. Niemowlę jest bezsilne, Bóg decyduje o jego losie. Wszyscy, którzy zostali dani Synowi przez Ojca, poznają Syna ponieważ ten im się zechce objawić.
.


Doktryna skutecznego powołania

wers 28 Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy jesteście spracowani i obciążeni, a ja wam dam odpoczynek.

W tym momencie mamy do czynienia z Bożym skutecznym powołaniem. Nie jest to, jak sugerują zwodziciele, odpowiedź ludzkiej wolnej woli na Boże powszechne zaproszenie do ewangelii, lecz zdeterminowany Bożym dekretem akt Boży, realizacja Jego odwiecznego planu poprzez nieodpartą łaskę. Ci, którzy przychodzą do Chrystusa są sprawcowani i obciążeni walką z grzechem. To ci, którzy są odrodzeni, ich nowa natura znajduje się w stanie wojny z ciałem i jego grzechem.

Co do skutecznego powołania nie ma tutaj miejsca na ludzki akt determinujący tj. przyjęcie lub odrzucenie zbawienia (tak, jakby ktoś usłyszał Ewangelię a potem mógł wybrać aby być zbawionym albo podeptać zbawienie). Skorzystajmy z prostej zasady Scriptura Scripturam interpretarum, pozwólmy przemówić samemu Pismu

Jan 6:45 Napisane jest u Proroków: I wszyscy będą wyuczeni przez Boga (διδακτοὶ Θεοῦ). Każdy więc, kto słyszał od Ojca i nauczył się, przychodzi do mnie

1) Fraza διδακτοὶ Θεοῦ odnosi się do monergistycznego dzieła Boga. Oczywistym jest, że prawda głoszona jest przez kaznodziejów ale tylko wewnętrzna przemiana serca z kamiennego na mięsiste uzdalnia człowieka do zaakceptowania prawdy o Synu, odrzucanej (choć rozumianej, por. δέχεται dechetai) przez człowieka nieodrodzonego (1 Kor. 2:14). Potwierdzenie tego znajdziemy także w Starym Przymierzu, które niczym się w tym zakresie nie rózni od Nowego…

Izaj. 54:13 A wszystkie twoje dzieci będą wyuczone przez PANA, wielki będzie pokój twoich dzieci.

Jer. 31:34 I nikt nie będzie już uczył swego bliźniego ani nikt swego brata, mówiąc: Poznaj PANA, bo wszyscy będą mnie znali, od najmniejszego aż do największego z nich, mówi PAN. Przebaczę bowiem ich nieprawość, a ich grzechów nigdy więcej nie wspomnę.

1 Jana 2:27  Ale to namaszczenie, które otrzymaliście od niego, pozostaje w was i nie potrzebujecie, aby was ktoś uczył. Lecz jak to namaszczenie uczy was o wszystkim, a jest ono prawdziwe i nie jest kłamstwem i jak was nauczyło, tak w nim pozostaniecie.

Kwestia wyuczenia nie podlega dyskusji – choć nauczyciele głoszą Słowo Boże to Bóg wewnętrznie przekonuje człowieka do prawdy, inaczej nie jest on w stanie jej przyjąć i uznać.

2) Klauzula każdy … przychodzi wyklucza ludzki element w zbawieniu i odnosi się do wszystkich tych spośród ludzi, którzy

a) słyszeli o Chrystusie
b) nauczyli się Chrystusa i
c) zostali przez Boga przemienieni a przez to zdolni do usłyszenia i nauczenia się Chrystusa

3) Wyrażenie ἔρχεται erchetai (przychodzi) w odróznieniu do polskiego tłumaczenia gdzie użyto strony czynnej (ponieważ czasownik iść jest nieprzechodni i nie posiada strony biernej w języku polskim) w grece zapisane jest w stronie biernej. Co to oznacza? Że przyjście człowieka do Boga wykracza poza ludzką inicjatywę i nie jest aktem wolicjonalnym człowieka lecz raczej człowiek jest biernym podmiotem Bożego działania.

Tłumacząc frazę w sposób bardzo niegramatyczny acz obrazowy możemy pokusić się o analogię: tak jak jem ciasto a ciasto jest przeze mnie jedzone tak też jak wszystko przychodzi do Boga tak też  wszystko do Boga zostaje przyszedłnięte. Analogicznie czytamy

Jan 6:37 Wszystkoco mi daje Ojciec, przyjdzie do mnie, a tego, który przyjdzie do mnie, nie wyrzucę precz

Wyrażenie wszystko ma charakter kategoryczny i odnosi się nie do każdej ludzkiej istoty jaka żyła na świecie lecz jedynie do grupy wybranych. Ci wszyscy z pewnością przyjdą do Chrystusa, pewność ta zagwarantowana jest przez Boga jako jedyny aktywny podmiot tego działania. Człowiek jest jedynie pasywnym odbiorcą (nie jest ani inicjatorem ani kooperatorem).

4) Odpoczynek uzyskiwany jest po przyjściu do Chrystusa. Jest to ewidentne odniesienie do zbawienia, czyli odpocznienia od ludzkich uczynków.

Hebr. 4:10 Kto bowiem wszedł do jego odpoczynku, on także odpoczął od swoich czynów, tak jak Bóg od swoich.

Chrześcijanin sprawcowany walką z grzechem patrzy zawsze na krew Chrystusa jako środek oczyszczenia sumienia. Kiedy walka z grzechem zdaje się przegrana, Chrystus jest naszym zwycięstwem, poniewa On usprawiedliwia nas z każdego grzechu dając błogi odpoczynek duszy.

Hebr. 9:14 To o ileż bardziej krew Chrystusa, który przez Ducha wiecznego ofiarował Bogu samego siebie bez skazy, oczyści wasze sumienie z martwych uczynków, by służyć Bogu żywemu?

Oto koniec wszelkich starań tak w zbawieniu jak i uświęceniu. To Duch Święty uświęca człowieka dzięki przelanej krwi Chrystusa, czego pełnia osiągana jest po śmierci, przy pierwszym zmartwychwstaniu tj. zmartwychwstaniu duszy.

1 Tes. 5:23 A sam Bóg pokoju niech was wpełni uświęci, a cały wasz duch, dusza i ciało niech będą zachowane bez zarzutu na przyjście naszego Pana Jezusa Chrystusa.

Dlatego też odpoczynek ten nazwany jest w innym miejscu stanem błogosławionym, oczywiście odnosimy to do stanu ludzi rzeczywiście przez Boga przemienionych a nie jedynie  twierdzących (jak podstępni Arminianie) iż zostali odrodzeni.

Psalm 32:2 Błogosławiony człowiek, któremu PAN nie poczytuje nieprawości i w którego duchu nie ma podstępu.

Zwróćmy też uwagę na niesamowitość tego odpoczynku. Podczas gdy my, zbawieni acz grzesznicy, nieustannie zawodzimy grzesząc w ciele czy też w duchu, Bóg okazuje się Wiernym Pasterzem i skałą zbawienia, On nie pozwala abyśmy upadli całkowicie i odpadli od wiary

Psalm 73:26 Choć moje ciało i serce zawodzi, Bóg jest skałą mego serca i moim udziałem na wieki.

My zawodzimy, zawsze. Bóg jest skałą. On nie zawiedzie, choć my ciągle zawodzimy i upadamy. Wrogowie Ewangelii będą jednakże nakładać na swoich wyznawców jarzmo posłuszeństwa będące nowym zakonem i jednocześnie warunkiem zbawienia (które w sprytny sposób nazywają dowodem). Człowiek umarły dla Prawa (Rzym. 7:6; Gal. 2:19-21; 3:24-25) zostaje obarczony nowymi obowiązkami, niezbędnymi warunkami zbawienia, których wypełnianie jest zadośćuczynieniem ofiarowanym przez grzesznika Bogu ze względu na złamanie starego prawa.

Drodzy Bracia kiedy popadacie w grzech, gdy wszystko zdaje sie iść w najgorszym kierunku mamy naszego Pana, który jest Zbawicielem i przez to naszym udziałem i, co najważniejsze, udziałem na wieki – nie jest możliwym aby Bóg przestał być tym udziałem. Dlaczego? Otóż nie nasze uczynki są dowodem zbawienia jest nim wiara. Chrystus dokonał zbawienia. Nie my. I co ciekawe odpoczynek ten jest wieczny tak jak wieczne jest Przymierze. Odejście od Boga jest niemożliwe

Jer. 32:40 I zawrę z nimi wieczne przymierze, że się od nich nie odwrócę i nie przestanę im dobrze czynić, lecz włożę w ich serca moją bojaźń, aby nie odstępowali ode mnie.

O Błogosławiona mądrości Boga! Jakaż to ulga wiedzieć, iż to Bóg nas strzeże i nie pozwoli nam zginąć na wieki w piekle.
.


Jarzmo Chrystusa

wersy 29-30 Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode mnie, że jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie odpoczynek dla waszych dusz. Moje jarzmo bowiem jest przyjemne, a moje brzemię lekkie.

W świetle kontekstu i zgromadzonych dowodów egzegetycznych wezwanie Chrystusa należy rozumieć jako odniesienie do monergistycznego dzieła Bożego. Bóg nakazuje, Bóg też daje człowiekowi chcenie i wykonanie tego, co On nakazuje. Posłuszeństwo Bogu, posłuszeństwo moralnemu standardowi Prawa możliwe jest wtedy i tylko wtedy, gdy Bóg wykona to posłuszeństwo w człowieku mocą Swojego Ducha (tu naprawdę warto przestudiować następujące ustępy Pisma: Jan 15:5; 1 Kor 15:10; Efez. 2:10; 2 Kor. 3:5; Filip. 1:6; 2:13; Kol. 2:12; Hebr. 13:21).

Nasz odpoczynek jest całkowity bo to Bóg dokonuje w nas Swojego dzieła zbawienia i uświęcenia czego człowiek jest jedynie biernym odbiorcą Bożej łaski i aktywnym partycypantem dzięki mocy Ducha. Nie jesteśmy w stanie się zbawić: ani usprawiedliwić ani uświęcić.

Jan 17:19 A ja za nich uświęcam samego siebie, aby i oni byli uświęceni w prawdzie

Chrystus za nas się uświęcił, abyśmy my mogli być uświęceni w prawdzie. To, że czytamy Słowo Boże i pragniemy wykonywać Boże przykazania nie wynika z nas. To dzieło Boga Trójjedynego.

Jan Kalwin refutując heretyckie stypulacje teologicznych sofistów z Sorbony (pupilki rzymskiego katolicyzmu i śmiertelni wrogowie Reformacji) odpiera ich legalistyczny zarzut oparty o błędną interpretację słów Jezusa wypowiedziane w dyskursie z pewnym młodym prawnikiem: “A oto pewien człowiek podszedł i zapytał go: Nauczycielu dobry, co dobrego mam czynić, aby mieć życie wieczne? […] jeśli chcesz wejść do życia, przestrzegaj przykazań.” (Mat. 19:16-17). Według sofistów warunkiem zbawienia było przestrzeganie przykazań. Kalwin nie pozostawia tutaj złudzeń, i co ciekawe, w swojej polemice powołuje się właśnie na tekst Mateusza 11

“Dlatego jako nauczyciel Prawa, o którym nasz Pan wiedział, że jest nadęty próżną ufnością w uczynki, został tutaj skierowany przez Niego do Prawa, aby mógł się dowiedzieć, że jest grzesznikiem narażonym na straszny wyrok śmierci wiecznej; tak więc innych, którzy byli już upokorzeni tą wiedzą, gdzie indziej pociesza obietnicą łaski, bez jakiegokolwiek wspominania o prawie.Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy pracujecie i jesteście ciężko obciążeni, a dam wam odpoczynek”. „Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode mnie; bo jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych“. – Jan Kalwin, Instytuty 3.18.9

Reformatorzy nie uznawali jarzma Chrystusa za nowe prawo lecz raczej za wiarę w Chrystusa i jego skończone dzieło. Jarzmo Chrystusa jest lekkie i przyjemne ponieważ jest to skończone dzieło Chrystusa, dzieło Jego krzyża, śmierć w miejsce grzesznika, przypisaniee grzesznikowi sprawiedliwości Chrystusa. Jarzmo Chrystusa to łaska Chrystusa. Referując do pychy poszukujących usprawiedliwienia w Prawie Jan Kalwin właściwie odczytuje tekst Mateusza. Jarzmo Chrystusa to łaska i odpoczynek od dobrych uczynków.

Jarzmo to darmowa i niczym niezasłużona łaska udzielona z jednego tylko powodu: niezasłużonej miłości. I dla jednego celu: dla Bożej niepodzielnej chwały.
.


Co z tym Prawem?

1 Tym. 1:8 Wiemy zaś, że prawo jest dobre, jeśli ktoś je właściwie stosuje

Prawo moralne — jest ważną regułą życia, ale nie jest środkiem do usprawiedliwienia, ani nie daje pewności, ani nikt nie może doskonale przestrzegać prawa, ani nikt nie może przestać grzeszyć, ani żaden chrześcijanin nie powinien próbować oszacować jak dobrze przestrzega prawa. Ponieważ prawo jest organiczną jednością, gdy grzesznicy łamią jedno prawo, są winni złamania ich wszystkich (Jakuba 2:10). Tak więc ci, którzy ufają prawu jako warunkowi usprawiedliwienia, są potępieni, chyba że Bóg ich zbawi i upamiętają się z tego przekonania.

Ewangelia — sprawiedliwość Chrystusa jest jedyną podstawą usprawiedliwienia i zapewnieniem zbawienia. Kiedy mówimy o przypisanej sprawiedliwości Chrystusa, mamy na myśli całe dzieło Jego sprawiedliwości w jego zwartej jedności, tj. obce (nie nasze) posłuszeństwo percepcyjne i penalne, zwane też posłuszeństwem czynnym i biernym. Innymi słowy, grzesznicy nieustannie łamią prawo i zasługują na śmierć, ale Chrystus doskonale przestrzegał prawa (percepcyjne, czynne posłuszeństwo) i umarł za wybranych (penalne, bierne poszłuszeńśtwo). Oto całe dzieło sprawiedliwości Chrystusa, które jest przypisane wybranym.

Prawa moralnego należy nauczać w taki sam sposób, w jaki nauczał go Paweł w Liście do Efezjan 6:2 (Czcij swego ojca i matkę – jest to pierwsze przykazanie z obietnicą;). Prawo jest ważne, ale nie jest środkiem usprawiedliwienia ani uświęcenia.

Większość tzw. kalwinistów nie jest wierząca, ponieważ wyznają oni synergistyczne uświęcenie, które jest zbudowane i uwarunkowane na tonącym piasku uczynków. Ludzie ci wydają się starannie rozróżniać pomiędzy uświęceniem a usprawiedliwieniem jednak uznając uświęcenie za synergistyczne dzieło Boga i człowieka, dodają warunki zbawienia. Niesetety ich model uświęcenia wydaje się być oparty na modelu bardzo podobnym do doktryny rzymskokatolickiej:

KKK 827 … Kościół gromadzi więc grzeszników objętych już zbawieniem Chrystusa, zawsze jednak znajdujących się w drodze do uświęcenia: Kościół jest więc święty, chociaż w swoim łonie obejmuje grzeszników, albowiem cieszy się nie innym życiem, jak życiem łaski; jeśli jego członki karmią się nią, uświęcają się, jeśli zaś odwracają się od niej, obciążają się grzechami i winami, które stoją na przeszkodzie w rozszerzaniu się jego promiennej świętości. Dlatego Kościół cierpi i czyni pokutę za te grzechy, mając władzę uwalniania od nich swoich synów przez Krew Chrystusa i dar Ducha Świętego
.
KKK 2008 Zasługa człowieka u Boga w życiu chrześcijańskim wynika z tego, że Bóg w sposób dobrowolny postanowił włączyć człowieka w dzieło swojej łaski. Ojcowskie działanie Boga jest pierwsze dzięki Jego poruszeniu; wolne działanie człowieka jest wtórne jako jego współpraca, tak że zasługi dobrych uczynków powinny być przypisane najpierw łasce Bożej, a dopiero potem wiernemu. Zasługa człowieka powraca zatem do Boga, odkąd jego dobre uczynki mają swoje źródło w Chrystusie z natchnień i pomocy Ducha Świętego.

W obu fałszywych systemach, rzymskim i pseudokalwińskim w usprawiedliwieniu i uświęceniu rozumianych na sposób synergistyczny ludzka podróż zaczyna się od sprawiedliwości „udzielonej” i przeradza się w trwającą całe życie wzrastającą współpracę z Duchem, aby stawać się mniej grzesznym za pomocą środków Prawa czy też Sakramentów, co staje się zasadą życia zapewniającą że jest się w rzeczywistości dziećmi Bożymi. Oba systemy odrzucają wierność Chrystusa ukrzyżowanego… 

To nie jest wiara Reformowana. W wierze Reformowanej tak usprawiedliwienie jak i uświęcenie jest monergistycznym dziełem Boga. Usprawiedliwienie jest przypisane grzesznikowi, uświęcenie to wlanie w człowieka nowej, drugiej natury, która walczy ze starą powodując stały wzrost i zmianę jakości życia, co jest wyłącznie dziełem Boga w człowieku.  A jeśli Słowo Boże jest w tym miejscu niewystarczające, drodzy prima Scripturalni czytelnicy, posłuchajcie Lutra i zacznijcie studiować ten temat od nowa prosząc Boga o łaskę zrozumienia Pisma Świętego:

„Oto Paweł mówi, że żadne prawo nie w stanie jest samo w sobie dać życia, tylko zabija. Uczynki, spełniane nawet według prawa Bożego nie usprawiedliwiają nas przed Bogiem. Czynią z nas grzeszników. Nie uśmierzają Bożego gniewu, one go wzniecają. Nie przynoszą nam sprawiedliwości lecz ją utrudniają. Nie dają życia lecz zabijają i niszczą. Prawo samo w sobie nie usprawiedliwia lecz ma przeciwny skutek.Marcin Luter, Komentarz do listu do Galacjan

Niech Bóg okaże wam Swe miłosierdzie.


Zobacz w temacie

Print Friendly, PDF & Email