Czego dotyczy umowa?

2 Kor. 6:14 Nie wprzęgajcie się w nierówne jarzmo z niewierzącymi. Cóż bowiem wspólnego ma sprawiedliwość z niesprawiedliwością? Albo jaka jest wspólnota między światłem a ciemnością?

Zwróć uwagę, że częstym tematem, który przewija się w argumentach sygnatariuszy dokumentu jest protest, że „ten dokument nie dotyczy doktryny”. Przecież „Ewangelicy i katolicy razem” wyraźnie odrzucają wszelkie zamiary poszukiwania rozwiązania wszelkich różnic doktrynalnych (24). Wszyscy, którzy podpisali dokument, wskazują na długą listę doktrynalnych różnic dokumentu jako dowód, że żadna kluczowa doktryna nie została naruszona.

Ale niesamowita naiwność tej perspektywy jest niegodna żadnego z ludzi, którzy złożyli swoje podpisy na tym dokumencie. Daleki od ochrony ewangelicznych cech odrębności, dokument zdegradował je wszystkie do statusu nieistotnych. Poprzez wyraźne stwierdzenie, że „ewangelicy i katolicy są braćmi i siostrami w Chrystusie”, dokument sugeruje, że żadna z różnic między katolikami a ewangelikami nie obejmuje żadnych doktryn o wiecznym znaczeniu.


Reformacja na kolanach

2 Piotra 2:7 Wy zatem, umiłowani, wiedząc o tym wcześniej, miejcie się na baczności, abyście nie byli zwiedzeni przez błąd bezbożników i nie wypadli z waszej stałości.

Ale to był cały sens Reformacji.

  • Rzym postrzegał Reformatorów jako odstępców i ekskomunikował ich.
  • Reformatorzy byli przekonani, że odstępstwo Rzymu od doktryny biblijnej było tak poważne, że system papieski reprezentował fałszywe chrześcijaństwo.

Obie strony zrozumiały, że omawiane doktryny są fundamentalne. Dokument „Ewangelicy i katolicy razem”, uznając, że wszystkie te różnice doktrynalne nadal istnieją, po prostu zakłada bez dyskusji, że żadna z nich nie odróżnia autentycznego chrześcijaństwa od „innej ewangelii”. Samo to założenie jest monumentalną zmianą doktrynalną – porzuceniem ponad czterystu lat ewangelicznego konsensusu. Zatem nieuczciwe jest sugerowanie, że dokument „nie dotyczy doktryny”.

W rzeczywistości można by argumentować, że dokument jest sprzeczny z doktryną. Lekceważąc lub negując wagę kluczowych rozróżnień doktrynalnych, „Ewangelicy i katolicy razem” sprowadza się do rzeczywistego ataku na rozeznanie. Proponowany przez dokument rodzaj chrześcijaństwa – szeroka społeczność oparta na jak najmniejszym wyznaniu wiary – zapewni warunki cieplarniane dla lekkomyślnej wiary.

Artykuł wstępny Christianity Today, o którym wspomniałem wcześniej, zawiera to zastrzeżenie:

„Aby kogokolwiek nie porwała ekumeniczna euforia chwili, należy jasno stwierdzić, że Reformacja nie była pomyłką”.

Ale, co jest zupełnie niewytłumaczalne, artykuł wstępny zapewnia również czytelników, że obecna zgoda wystarczająco zabezpiecza podstawowe doktryny Reformacji:

„Zarówno formalne, jak i materialne zasady Reformacji – to znaczy nieomylność Pisma Świętego i usprawiedliwienie z wiary – są należycie potwierdzone w tym oświadczeniu. ” 8

Ten język może być nieznany niektórym czytelnikom, ale „zasada formalna” i „zasada materialna” to terminy, które większość badaczy doktryny Reformacji natychmiast rozpozna. W jednym ze znakomitych podręczników doktryny reformacji czytamy:

„Historycy często odnosili się do doktryny sola scriptura jako do formalnej zasady Reformacji, w porównaniu z materialną zasadą sola fide ”. 9

Zasada formalna dotyczy formy lub istoty debaty teologicznej między Rzymem a Reformatorami: wystarczalność samego Pisma (sola Scriptura). Zasada materialna określała kwestię, o której mowa: czy grzesznicy są usprawiedliwieni przez samą wiarę (sola fide), czy też przez wiarę i uczynki.

Prawda jest taka, że dokument „Ewangelicy i katolicy razem” całkowicie kompromituje zarówno formalną i materialną zasadę Reformacji.
.


Sola Scriptura – zasada formalna

1 Kor. 4:6 To wszystko zaś, bracia, odniosłem do samego siebie i do Apollosa ze względu na was, abyście się nauczyli na naszym przykładzie nie wykraczać ponad to, co jest napisane, żeby jeden nie pysznił się drugim przeciw innemu.

Zwróćmy uwagę, że artykuł wstępny Christianity Today określa formalną zasadę Reformacji jako „nieomylność Pisma Świętego”. Ale faktyczną kwestią, nad którą dyskutowano podczas Reformacji, była wystarczalność Pisma , a nie nieomylność Pisma. Od początku Reformacji katolicy i protestanci byli zgodni co do biblijnej inspiracji i nieomylności. Nawet w czasach Lutra urzędnicy kościelni „byli z nim w całkowitej zgodzie” co do biblijnej nieomylności. 10 Papiści sprzeciwiali się doktrynie Lutra o sola Scriptura . Według słów Lutra, solaScriptura oznacza, że ​​

„to, co zostało stwierdzone bez Pisma Świętego lub udowodnionego objawienia, może być uznane za opinię, ale nie trzeba w to wierzyć”. 11

Katolicyzm stanowczo odrzuca tę zasadę, dodając wiele tradycji i nauk Kościoła i ogłaszając je wiążącymi dla wszystkich prawdziwych wierzących – z groźbą wiecznego potępienia dla tych, którzy mają sprzeczne opinie. W katolicyzmie „Słowo Boże” obejmuje nie tylko Biblię, ale także

  • apokryfy,
  • Magisterium (autorytet Kościoła do nauczania i interpretowania prawdy Bożej),
  • wypowiedzi papieża ex cathedra
  • oraz nieokreślony zbiór tradycji kościelnej, niektóre sformalizowane w prawie kanonicznym, a niektóre nie zostały jeszcze napisane.

Podczas gdy Protestanci wierzą, że Biblia jest ostatecznym sprawdzianem całej prawdy, rzymscy katolicy wierzą, że Kościół określa, co jest prawdą, a co nie. W efekcie czyni to Kościół wyższym autorytetem niż Pismo.

Dokumenty Soboru Watykańskiego II stwierdzają, że

„nie tylko z Pisma Świętego Kościół [katolicki] czerpie pewność co do wszystkiego, co zostało objawione”, ale „tradycja święta [przekazuje] w pełnej czystości powierzone mu Słowo Boże przez apostołów ”. 12Dlatego zarówno świętą tradycję, jak i Pismo Święte należy przyjmować i czcić z takim samym oddaniem i czcią ”. 13

W jaki sposób „Ewangelicy i katolicy razem” rozwiązują kwestię biblijnego autorytetu? Jak wskazało Christianity Today, dokument wyraźnie stwierdza, że

​​„chrześcijanie mają nauczać i żyć w posłuszeństwie natchnionym Pismom Bożym, które są nieomylnym Słowem Bożym” (6).

Jednak dokument wymienia kwestię wystarczalności Biblii jako jedną z kwestii spornych:

„Wyłączny autorytet Pisma Świętego (sola Scriptura) lub Pisma jako autorytatywnie interpretowane w Kościele” (10).

Ze sposobu sformułowania tego stwierdzenia wynika, że ​​różnica między ewangelikami a katolikami ma związek z pytaniem, kto jest upoważniony do interpretowania Pisma Świętego. Oznacza to, że ewangelicy pozwalają jednostkom interpretować Biblię zgodnie ze swoimi osobistymi preferencjami, podczas gdy katolicy nalegają na przestrzeganie hierarchii władzy kościelnej. Ale to jest rażące zniekształcenie problemu.

Ewangelicy z pewnością wierzą w poprawną interpretację Pisma Świętego. Dlatego mają wyznania wiary i doktryny. Ale ewangelicy wierzą, że wyznania wiary, decyzje soborów kościelnych, cała doktryna, a nawet sam kościół muszą być osądzane na podstawie Pisma Świętego – a nie odwrotnie. Pismo Święte należy dokładnie interpretować w swoim kontekście, porównując je z Pismem – z pewnością nie według czyichś osobistych kaprysów.

1 Kor. 2:13 A o tym też mówimy nie słowami, których naucza ludzka mądrość, lecz których naucza Duch Święty, stosując do duchowych spraw to, co duchowe.
.
Izaj. 28:9-13 9. Kogo ma uczyć poznania? Komu ma wyjaśnić naukę? Czyż odstawionym od mleka i odłożonym od piersi? 10. Ponieważ podaje się przykazanie za przykazaniem, przykazanie za przykazaniem, przepis za przepisem, przepis za przepisem, trochę tu, trochę tam. 11. Bo wargami jąkających się i obcym językiem będę mówił do tego ludu. 12. A gdy im powiedział: To jest odpoczynek, dajcie odpocząć spracowanemu; to jest wytchnienie. Ale oni nie chcieli słuchać. 13. I słowo PANA będzie im: przykazanie za przykazaniem, przykazanie za przykazaniem, przepis za przepisem, przepis za przepisem, trochę tu, trochę tam, po to, aby szli, padli na wznak i rozbili się, aby zostali uwikłani i pojmani.

Samo Pismo Święte jest więc jedyną wiążącą regułą wiary i praktyki dla wszystkich chrześcijan. Protestanckie wyznania wiary i doktryny po prostu wyrażają zbiorowe rozumienie przez kościoły właściwej interpretacji Pisma Świętego. W żadnym sensie wyznania wiary lub oświadczenia kościołów nie stanowią autorytetu równego lub wyższego niż Pismo. Pismo Święte zawsze ma pierwszeństwo przed kościołem w randze autorytetu.

Z drugiej strony, katolicy uważają, że nieomylnym kamieniem probierczym prawdy jest sam Kościół. Kościół nie tylko nieomylnie określa właściwą interpretację Pisma, ale także uzupełnia Pismo o dodatkowe tradycje i nauki. To połączenie tradycji kościelnej z interpretacją Pisma Świętego przez Kościół jest tym, co stanowi dla katolików wiążącą regułę wiary i praktyki. W rzeczywistości Kościół stawia siebie ponad Pismem Świętym w randze autorytetu.

Dlatego prawdziwym punktem sporu między ewangelikami a katolikami w kwestii sola Scriptura nie jest pytanie, kto powinien interpretować Pismo, ale czy samo Pismo jest wystarczającą zasadą wiary i praktyki.

„Ewangelicy i katolicy razem” nie tylko błędnie przedstawia zasadę sola Scriptura  ale także stawia całą sprawę w drugorzędnym, nieistotnym punkcie sporu. W tym względzie dokument stanowi  wielkie zwycięstwo Rzymu i żałosną porażkę Reformacji.
.


Sola Fide – zasada materialna

Efez. 2:8-9 8. Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę, i to nie jest z was, jest to dar Boga. 9. Nie z uczynków, aby nikt się nie chlubił.

Drugą wielką kwestią na platformie Reformatorów była – zasada materialna – usprawiedliwienie przez samą wiarę. Christianity Today stwierdzae, że zasada sola fide została

należycie potwierdzona w tym stwierdzeniu”

W całym dwudziestopięciostronicowym dokumencie nigdzie nie pojawia się żadne odniesienie do sola fide ! Jednak to właśnie Marcin Luter nazwał „artykułem stojącego lub upadającego Kościoła”. Innymi słowy, Luter wierzył – a pozostali Reformatorzy byli co do tego zgodni – że sprawdzianem autentycznego chrześcijaństwa jest nauka o usprawiedliwieniu przez samą wiarę. Rzym nie zgodził się, uznał doktrynę za potępioną herezję i wypowiedział serię przekleństw przeciwko każdemu, kto odważył się stanąć po stronie Reformatorów.

Jest z pewnością znaczące, że w dokumencie „Ewangelicy i katolicy razem” kwestia usprawiedliwienia – doktryny, która zapoczątkowała Reformację – nie jest nawet wymieniona na liście punktów spornych! Czy autorzy dokumentu są przekonani, że ewangelicy i katolicy są teraz zgodni w tej kwestii? Rzeczywiście, tam gdzie jest mowa o usprawiedliwieniu, jest ono podane jako punkt zgodności:

„Razem potwierdzamy, że jesteśmy usprawiedliwieni z łaski przez wiarę z powodu Chrystusa” (5).

Co jest z tym nie tak? – spyta wielu ewangelików. Więc co, jeśli pomija spornej słowo samą [wiarę]  W końcu wyrażenie „usprawiedliwienie z łaski przez wiarę” jest z pewnością biblijne. Może nie jest to pełny dyskurs na temat doktryny o usprawiedliwieniu, ale czy naprawdę nie jest adekwatny? Czy to nie wydaje się teologicznym czepianiem się naleganie na techniczną precyzję w takich nieformalnych wypowiedziach?

Ale to nie jest czepialstwo. Przez pięćset lat pytanie, czy ludzie są usprawiedliwieni przez samą wiarę było głównym punktem sporu teologicznego między katolikami i ewangelikami. Obie strony zajęły dość jasno określone stanowisko w tej sprawie. Każdy dokument, który ma na celu harmonizację katolicyzmu i ewangelikalizmu, musi odnieść się do tego fundamentalnego sporu. Różnica jest tak istotna, że ​​nie można jej i nie należy jej tylko zamazywać dwuznacznym językiem.

W rzeczywistości nie jest przesadą stwierdzenie, że w kwestii usprawiedliwienia różnica między poglądem rzymskokatolickim a ewangelikalizmem protestanckim jest tak głęboka, że ustanawia to dwie całkowicie różne religie. Błąd w tym momencie jest potępiającą herezją. Jeśli jeden pogląd reprezentuje autentyczne chrześcijaństwo, drugi z pewnością nie. Są to twierdzenia antytetyczne. Nie ma tutaj wspólnej płaszczyzny.

Nauka o usprawiedliwieniu przez wiarę była przedmiotem moich osobistych studiów przez ostatnie kilka lat. Stało się to głównym punktem tak zwanej „kontrowersji panowania” – debaty między ewangelikami na temat roli dobrych uczynków w życiu chrześcijańskim. Ta debata została zainicjowana przez kilku wybitnych ewangelików, którzy nalegali, że ludzie mogą być zbawieni poprzez przyjęcie Jezusa jako Zbawiciela – nawet jeśli zdecydują się odroczyć posłuszeństwo Jego panowaniu na czas nieokreślony. Usprawiedliwienie przez wiarę było kwestią, na której postawili swoje roszczenie. Jeśli naprawdę jesteśmy usprawiedliwieni przez samą wiarę, argumentowali, wszystkie dobre uczynki muszą pozostać opcjonalne dla chrześcijan. To stanowisko, znane jako antynomizm , odrzuciłem z powodów biblijnych.

Ale kontrowersje dotyczące panowania dały mi początek bardzo pożytecznemu studium usprawiedliwienia przez wiarę zarówno z perspektywy biblijnej, jak i historycznej. Czytając, co Reformatorzy mieli do powiedzenia na temat usprawiedliwienia, zyskałem nowe uznanie dla ich biblijnej dokładności. Zacząłem także dostrzegać w jaśniejszym niż kiedykolwiek świetle, jak niezwykle ważne jest, aby całkowicie rozsądnie traktować doktrynę usprawiedliwienia przez wiarę. Luter nie wyolbrzymiał sprawy, nazywając usprawiedliwienie artykułem, na podstawie którego Kościół stoi lub upada. Właściwe zrozumienie usprawiedliwienia jest jedyną bezpieczną drogą pomiędzy Skyllą sprawiedliwości z uczynków a Charybdą radykalnego antynomizmu.

Na podstawie: Master’s Seminary Journal Volume 6 (6: 7-37), źródło


Zobacz w temacie,