Życiorys
Epifaniusz z Salaminy (315 – † 403) urodził się w miejscowości palestyńskiej Besanduk w żydowskiej rodzinie, lecz przeszedł na chrześcijaństwo. Spędził wiele lat jako pustelnik i mnich. Znał bardzo dobrze wiele języków m.in.
- hebrajski,
- syriacki,
- egipski,
- grecki
- i łaciński.
Od 333 roku kierował założonym przez siebie ośrodkiem monastycznym w judejskim Eleutheropolis. W 367 roku został biskupem cypryjskiej Salaminy (Constantii). Mimo to zachował zakonny ubiór i nadal prowadził monastyczny tryb życia, który wykształcił w nim surowość, skłonność do ascezy i bezkompromisowość w sprawach wiary. Był uznawany za wielkiego erudytę.
“Epifaniusz od roku 367 biskup Salamis (Salamina) na Cyprze i aż do śmierci w roku 403 spełniający w Kościele rolę niewątpliwie konieczną, acz niewdzięczną, a mianowicie ścigania herezji” – L. J. Rogier, Historia Kościoła t.1 s. 214
Rzymscy katolicy uznają go za osobę piastującą w Kościele urząd osoby zwalczającej herezje nie podają jednak w swoich źródłach, że gdyby ten święty mąż żył dziś z całą stanowczością i bezwględnie zwalczałby Kościół Rzymskokatolicki…
Święta antymaryjna krucjata
Zwalczał kult obrazów np. w kościele w Anblata rozdarł zasłonę z wizerunkiem Chrystusa, ponieważ jej umieszczenie było jego zdaniem sprzeczne z doktryną Pisma Świętego ST i NT i nauczaniem synodu w Elwira z 306 roku.
“Słyszałem także, że niektórzy zapowiadają malowanie niepojętego Syna Bożego. Słyszeć o tym jest straszne, wierzyć w to haniebne. Jak może ktoś mówić, że przedstawia na obrazie Tego, który nie daje się ani pojąć, ani opisać, który jest nieuchwytny i nieograniczony. Tego, którego Mojżesz nie był w stanie oglądać twarzą w twarz? Niektórzy twierdzą, że skoro (Chrsytus) stał się prawdziwym człowiekiem z Maryi […] to możemy Go przedstawiać jako człowieka. Lecz czy dlatego stał się człowiekiem, abyś tego, który jest nieuchwytny, i przez którego wszystko się stało, mógł przedstawiać twoimi własnymi rękami? Czyż więc przestał już być podobny do swego Ojca, i czyż nie jest już tym, który wskrzesza zmarłych? Gdzie nakazał ci Ten, który przyszedł na ziemię, czynić swoją podobiznę, oglądać ją i czcić? Jest to raczej nakaz złego; abyś gardził Bogiem. Trzeba Go raczej żyjącego, jak zresztą Sam powiedział, czcić w duchu i prawdzie. Czy jednak nie znajdzie ta gangrena pożywki wokół siebie?“ – Epifaniusz z Salaminy, Mowy przeciw Obrazom
Przeciwstawiał się stanowczo Orygenesowi, którego uważał za heretyka.
Za praktyki heretyckie uważał też szerzące się wtedy objawy kultu Maryi w sekcie Kollyrydian, która oddawała jej nadludzką cześć. W Arabii powstał kult Maryi jako bogini, której kobiety składały w ofierze placuszki zwane Kollyrydian, stąd nazwa kollyrydianki. Ich przeciwnikami byli antydikomarianici uważający Maryję za najzwyczajniejszą kobietę. W tym też czasie Helwidiusz i Bonosus przeczyli dziewictwu Maryi. Spotykała ich ostra odprawa ze strony św. Ambrożego. Były to jednak herezje pozostające na marginesie Kościoła.
.
Pisma
Prace Epifaniusza są źródłem wielu informacji o wczesnym chrześcijaństwie, szczególnie o herezjach. Najważniejsze to: Panarion (Apteczka-O Herezji.) oraz Agkyrotos (O Trójcy Świętej)
Największe dzieło, Panarion („Apteczka”), napisane zostało między rokiem 374 a 376. Autor opisał w nim 80 herezji, z których 20 należało do okresu przedchrześcijańskiego. Niektórzy Ojcowie Kościoła mówili o nim że:
„Epifaniusz, biskup Salaminy, ułożył dzieło przeciw wszystkim herezjom i wiele innych, które wykształceni chętnie czytają dla treści, a prości dla piękna słów.”
Sama nazwa dzieła określa jego cel: zapobieganie herezjom lub leczenie duszy ze skutków ich jadu. Określenie herezji autor zaczerpnął ze źródłowych dzieł heretyków, przytaczając obszerne ich fragmenty. Dzięki temu ocalało wiele tekstów skazanych na zniszczenie. Również uratowało się w ten sposób wiele fragmentów chrześcijańskich pisarzy, jak np. wypisy greckie z Ireneusza czy Hipolita.
Ankyrotos („Zakotwiczony”), napisany w 374 r. Głównym tematem jest nauka o Trójcy Świętej, szczególnie o Duchu Świętym. Przedstawił prawowierną naukę Kościoła o Trójcy Świętej, wcieleniu i zmartwychwstaniu Chrystusa. Przeciwstawił się doktrynom Ariusza, Apolinarego z Laodycei, Orygenesa i Manesa, Marcjona i Sabeliusza. Zwalczał zwłaszcza alegoryczną egzegezę Orygenesa zastosowaną do pierwszych rozdziałów Księgi Rodzaju.
Epifaniusz z Salaminy żyjący w IV wieku potępił przejawy kultu maryjnego jako herezję w swoim dziele Panarion. Opisał on w nim sektę, którą sam nazwał Kolldyrianami.
“Pewne kobiety w Arabii wprowadziły to absurdalne nauczanie z Tracji: składają one ofiarę z okrągłych chlebów w imieniu wiecznej dziewicy Marii i wszystkie spożywają z tego chleba.” (Panarion 78:13)
Tracja sąsiadowała z Frygią, krainą w której znajdował się Efez. Tak więc dzieło Epifaniusza również wskazuje na rejony Morza Egejskiego i miast starożytnej Grecji jako kolebkę kultu maryjnego. W IV wieku teologowie katoliccy potępili oddawanie czci boskiej Marii, chociaż uznawali ją za wieczną dziewicę. Epifaniusz pisał dalej:
“Niektórzy myślą i mówią o Marii pogardliwie; inni jednak, skłaniając się ku przeciwnej stronie, wychwalają ją ponad to co przystoi. Pod pretekstem, iż jest to słuszne, diabeł skrycie wchodzi do umysłów ludzi i ubóstwia śmiertelną naturę; on kształtuje posągi, które mają ludzkie podobieństwo po to, aby ludzie mogli czcić zmarłych i wprowadzać obrazy dla uwielbienia, popełniając cudzołóstwo z umysłem przeciwko jednemu i jedynemu Bogu.
.
Tak, z pewnością, ciało Marii było święte, lecz ona nie była Bogiem. Tak, istotnie, Maria była dziewicą, i jest godna szacunku, ale nie została nam dana po to, by ją uwielbiać. Ona uwielbiała Tego, którego urodziła ze swego ciała; Tego, który jest z nieba i z łona Ojca. I dla tej przyczyny Ewangelia zapewnia nas w tym, sam Pan oświadcza, że: “O kobieto, co ty masz do mnie? Moja godzina jeszcze nie nadeszła” [Jana 2:4]. I tak, aby nikt nie wywnioskował ze słów, “O kobieto, co ty masz do mnie”, że święta Dziewica jest ważniejsza, nazywa ją “kobietą”.
.
Słowo, którym jest Bóg, przybrało ciało z Marii, jednak nie po to, aby Dziewica mogła być adorowana, ani też, by on mógł uczynić ją Bogiem. Niechaj Maria będzie poważana, lecz niech Ojciec i Syn i Duch Święty będą czczeni, niech nikt nie czci Marii. Niech te rzeczy zostaną wymazane, które zostały błędnie zapisane w sercach tych, którzy zostali zwiedzeni. Niech pożądanie posążków będzie wytępione z ich oczu. Niech stworzenie znów powróci do Mistrza. Niech Ewa i Adam powrócą do oddawania czci samemu Bogu. Niech nikt nie będzie prowadzony głosem węża. Chociaż Maria jest święta i ma być poważana, jednakże nie jest przeznaczona by ją czcić. (fragmenty z Panarion 79 – 3.2:4 oraz 3.2:7)
oraz
“Kult Marii musi ustać. Albowiem Maria nie jest boginią ani też nie otrzymała swojego ciała z nieba.” (Panarion 78:24)
Demoniczni filomarianici i kollyridianie
Epifaniusz uważał charakter takich praktyk za demoniczny i wskazywał, że w istocie niczym nie różnił się on od kultu Królowej Niebios opisanego przez proroka Jeremiasza (Rozdziały 7 i 44). O jednej z sekt czcicieli Marii wspominał także Leontius Byzantinus – nazywając ich Filomarianitami (Wielbicielami Marii).
Kollyridianie – wyznanie religijne z IV wieku na terenach Arabii określane jako heretyckie w stosunku do chrześcijaństwa. Wspomina o nich Epifaniusz z Salaminy. Kollyridianie wierzyli, że Bóg jest związkiem pomiędzy Trójcą a Maryją, z którego zrodził się Syn-Bóg. Traktowali Maryję jako boginię składając jej w ofierze produkty pokarmowe jak ‘placuszki’. Słowa Epifaniusza z Salaminy w swoim dziele Panarion odnośnie apologii wobec Kollyridian:
“Mimo że Maria jest najpiękniejsza, święta i godna szacunku, ale nie oddajemy jej czci.“
.
“Kult Marii musi ustać . Maria nie jest boginią ani nie otrzymała swojego ciała z nieba.”
Epifaniusz wierzył w Boga Trójjedynego
“niech Ojciec i Syn i Duch Święty będą czczeni” (Panarion 79 3.2:7)
Zobacz w temacie
- Maryja – rzymsko-katolicka bogini
- Maria w pogoni za „szalonym synem”
- Święta Maryja zawsze grzesznica
- Wigilancjusz z Akwitanii: przebłysk Reformacji
- Klaudiusz z Turynu: ikonoklasta i antypapista
- Piotr Waldo: jutrzenka Reformacji
- Opętani Maryją, czyli o nabożeństwie maryjnym