Walka ignoranta z chochołem

Dave Hunt nie zwalcza Kalwinizmu lecz nauki, które sam wymyślił i nadał im nazwę Kalwinizm. W swojej ignorancji nawet nie pofatygował się aby przeczytać argumentacji reformatorów.

James White: Myślę, że pierwszą kwestią, którą musimy dziś omówić na żywo, jest kwestia monergizmu i synergizmu. Monergizm to pogląd, twierdzący że istnieje jedna siła, która doprowadza do zbawienia a przeciwny mu jest synergistyczny punkti widzenia, który postrzega zbawienie jako współpracę opartą na współdziałaniu dwóch sił: człowieka i Boga. I powód, dla którego podniosłem to Dave, jak wspomniałem w moim liście jest taki, że pan Sungesis reprezentując perspektywę rzymsko-katolicką bardzo mocno zaatakował reformowany nacisk na suwerenność łaski Bożej. I myślę, że moje pierwsze pytanie jest, w świetle twojego artykułu i faktu, że twój artykuł bardzo mocno odrzuca ideę nieodpartej łaski, (a my zajmiemy się czytaniem niektórych sekcji tutaj i zachęcam cię przeczytać te sekcje, które chcesz przeczytać, w świetle tego, że ty i ja reagujemy na jeden z kluczowych problemów Reformacji w w inny sposób) – w istocie moje pierwsze pytanie brzmiałoby: czy myślisz, że reformatorzy Marcin Luter i Jan Kalwin popełnili błąd, podkreślając śmierć człowieka w grzechu i absolutną konieczność – nie tylko konieczności, ale wystarczalność łaski Bożej, aby doprowadzić człowieka do zbawienia?

Dave Hunt: Po pierwsze James, jestem bardzo nieświadomy reformatorów. Nie miałem czasu, aby ich  przeczytać. Zapisali tony stronic jak mniemam. Lubię udawać, że wróciliśmy do czasów Apostołów, zanim te wszystkie rzeczy zostały napisane i lubię iść do Biblii. Zatem czy Reformatorzy powiedzieli to, czy tamto, nie wiem.


Po stronie katolików przeciw Reformacji

Dave Hunt popiera rzymsko-katolicki synergizm w zbawieniu. Według Hunta Bóg potrzebuje ludzkiej zgody aby zbawić.To oznacza, że do zbawienia potrzebne są dwie siły: Bóg i człowiek.

JW: Chcę, aby nasza dzisiejsza dyskusja tak jak ogromna większość debat, opierała się po prostu na tekście Pisma Świętego. Ale zamierzam umieścić to w kontekście i wyjaśnię naszym słuchaczom, dlaczego tak ważne jest omawianie tych rzeczy. Czy jesteś obeznany z faktem, że pierwsza pisemna debata Reformacji pomiędzy Lutrem i Erasmusem dotyczyła wolności woli a niewoli woli? I że strona katolicka wierzy w koncepcję wolnej woli, a zreformowana strona wierzy w koncepcję człowieka, który jest martwy w grzechu i w niewoli grzechu? I jak to ujął to Marcin Luter, powiedział on, że cała reformacja wisiała na tym zagadnieniu. Że wszystkie inne kwestie sprowadzają się do kwestii, czy człowiek jest zbawiony całkowicie i wyłącznie dzięki Bożej łasce, że musi on być zmartwychwzbudzony do życia duchowego, czy też, jak Erasmus i rzymscy katolicy mówili, że jest ten wspólny wysiłek, który otwiera drzwi dla sakramentów i spowiedzi oraz wszystkich innych rzeczy. W tej kwestii możesz zrozumieć, że ponieważ zajmujesz się rzymskim katolicyzmem to dobrym pomysłem jest zajęcie się tym tematem? I moje pytanie: czy wierzysz wraz Lutrem i wraz zreformatorami oraz z Biblią, że człowiek jest martwy w grzechu? Czy też wierzysz, że człowiek wciąż jest w pozycji, w której grzech tylko jakoś wpływa na niego i jeśli tylko wpływa na niego, to jak?

DH: Biblia mówi, że jesteśmy martwi w upadkach i grzechach, ale ewangelia wzywa również ludzi, aby dokonali wyboru, uwierzyli. Prosi ich. A katolicyzm, jego serce nie polega na tym, że człowiek ma moc wyboru, ale że zbawienie jest częściowo dziełem sakramentów i tak dalej. Ponieważ nie zgadzamy się co do elekcji lub w tym, co oznacza, że ​​człowiek jest martwy w grzechach, uważam że to nie fair oskarżyć mnie o stanie po tej samej stronie z rzymskimi katolikami, czego nie robię, a ty już powiedziałeś, że debatowałem z nimi, że debatowałem o zbawieniu z łaski przez samą wiarę tylko w Chrystusie, więc ty i ja zgodzilibyśmy się. To, że mamy różnicę definicji w niektórych z tych innych kwestii to nie widzę w tym odniesienia do Rzymskiego katolicyzmu. Nie jestem po stronie katolików, których wierzą w odpadnięcie, wierzą, że trzeba pracować dla swojego zbawienia. Nie są pewni, czy kiedykolwiek zostaną zbawieni i mogą stracić zbawienie w każdym momencie. Mam na myśli niemoralny grzech i tak dalej. Sądzę, że poruszanie tej kwestii to mącenie wody.

JW: Cóż, powód, dla którego podnoszę ten temat to fakt, że wierzę, że zasadnicza różnica między biblijną ewangelią, jakiej reformatorzy nauczali, a ewangelią jaka jest nauczana przez Rzym, trafia do sedna sprawy którym jest kwestia czy to Bóg i tylko Bóg zbawia, czy też jest to wspólny wysiłek synergistyczny wysiłek, w którym Bóg przyczynia się do X wysiłku, ale bez pomocy człowieka nie może być mowy o pełnym i całkowitym zbawieniu. To była wtedy kwestia sporna, a potem pokolenia reformatorów zobaczyły, że ci, którzy przeciwstawiają się naszmu głoszeniu, mają synergiczny punkt widzenia prowadzący spowrotem do Rzymu. I dlatego nie próbuję użyć argumentu, że jesteś po złej stronie. Po prostu zwracam uwagę na to w tej konkretnej kwestii, w kwestii suwerenności łaski i śmierci człowieka w grzechu. Są to dwa bardzo różne punkty widzenia, a w czasie reformacji brzmiałbyś tak, jakbyś stał po stronie Erasmusa przeciwko Lutrowi w tej konkretnej sprawie, nawet gdybyś zgodził się z Lutrem w 90% pozostałej doktryny.

 


Pierwszy fałszywy obraz kalwinizmu: cyniczny Bóg

Hunt tworzy obraz cynicznego Boga, który kpi sobie ze zbawienia.

DH: Jeśli tonę, a ty mnie ratujesz, pozwolam ci mnie uratować. Nie mam żadneego udziału w tym, byłbym głupcem, nie pozwalając ci uratować mnie. Ale Myślę, że sugestia, iż mam udział w moim ratunku, to podejrzany argument.

JW: Dobra, pozwól mi przeczytać z twojego artykułu i zobaczmy, czy możemy to omówić przez chwilę. Pod koniec artykułu powiedziałeś,

„Gdybym trzymał linę trzydzieści metrów nad człowiekiem na dnie studni i jednocześnie błagałbym go, by ją  złapał, abym mógł go wyciągnąć, czy nie pomyślałby taki człowiek, że kpię z niego? A jeśli dodatkowo miałabym mu wytykać, że nie złapał liny, czy nie zacznie żałować, że nie może złapać mnie za gardło? I jak mogę twierdzić przed rozsądnymi osobami, że naprawdę chciałem wyprowadzić człowieka ze studni, ale to on nie chciał? Jak więc Bóg może naprawdę chcieć uratować tych, którym nie zapewnia nieodpartej łaski, która jest jedynym środkiem, dzięki któremu mogą uwierzyć w ewangelię?”

Teraz ten w pewien sposób ilustruje to, o czym mówię. Ponieważ ja nie wierzę i kalwiniści nie wierzą, że człowiek jest na dnie studni, a Bóg dynda liną nad nim. I że sprawa jest taka, że ​​dla wybranych Bóg kładzie linę na dół tak, aby gość mógł ją chwycić, a dla niewybranych nie umieścił jej wystarczająco blisko, gdzie mógłby ją chwycić.

Różnica polega na tym, że z perspektywy reformowanych gość na dnie studni nie żyje. Nie żyje od dawna. Zaszło już stężenie mięsni, mech rośnie na nim, a ty możesz rzucić wszystkie liny, jakie tylko chcesz, a to nie będzie miało znaczenia, ponieważ gość jest sztywny. On należy do kostnicy. On jest martwy. Reformowana koncepcja polega na tym, że Bóg Ojciec trzyma drabinkę linową, a Pan Jezus schodzi po drabinie, wybiera człowieka, wskrzesza go do życia duchowego i wyciąga go ze studni. I że robi to dla określonych wybranych ludzi.

Hunt stwierdził odnośnie zbawienia: „jednocześnie (jako Bóg) błagałbym go, by ją złapał, abym mógł go wyciągnąć”. Jest to katolicki synergizm. Bóg spuszcza linę (pierwsza siła) a człowiek musi jej złapać (druga siła). To nauka zabawienia z uczynków.


Drugi fałszywy obraz kalwinizmu: niemiłosierny Bóg

Hunt naucza, że Bóg arminian jest lepszy, ponieważ kocha wszystkich i pragnie zbawienia każdej istoty. Za to według niego Bóg w ujęciu Kalwinizmu jest zły, ponieważ mógłby zbawić wszystkich, jednak z nieznanych przyczyn nie chce. James White udziela Huntowi drugiej lekcji na temat prawdziwych nauk Kalwinizmu.

DH: Czy wierzysz, że Bóg naprawdę kocha wszystkich i naprawdę chce, aby wszyscy byli zbawieni, czy też wierzysz w Boga, który pozwala miliardom pójść do piekła, których mógłby uratować od tej zagłady, rozszerzając na nich nieodpartą łaskę, ale z jakiegoś powodu pozwala im zginąć?

JW: To nie jest tak naprawdę reprezentacja pozycji reformowanej, ale ja i tak odpowiem. Wierzę, że Bóg kocha każde stworzenie ponieważ pozwala im żyć w pierwszej chwili pierwszego ich grzechu. Lub w rzeczywistości kocha całą ludzką rodzinę, ponieważ  z powodu pierwszego grzechu każdy człowiek, który urodził się jest winny przestępstwa Adama. Każdy oddech, jaki wykonuje dana osoba, zostaje udzielony przez łaskę Bożą dla niej.

Jest jednak szczególna miłość Boga do ludzi zwanych wybranymi. Nowy Testament jest pełen odniesień do wybranych przez Boga ludzi. Jezus mówił o tym, że Ojciec dał mu specjalny lud i powierzył swoje zbawienie w ręce Syna. Tak więc ci wybrani, którzy nie zostali wybrani ze względu na to, co robią, nie są lepsi od kogokolwiek innego, tak samo zasługują na wieczną karę, ale w łasce Bożej od wieczności, Bóg dokonał wyboru aby złożyć na nich swoją łaskę, aby przyciągnąć ich do siebie i zjednoczyć ich ze Swoim Synem Jezusem Chrystusem. Nie za to, co zrobili. Nie zasługują na to. W rzeczywistości jedyną rzeczą, która oddziela odkupionych w niebie od potępionych w piekle, jest jedno słowo zwane łaską, a nie cokolwiek we mnie. Więc kiedy pytasz, czy wierzę, że Bóg próbuje ocalić każdą osobę? Nie ja nie wierzę w to. Oto, czym różnimy się Dave, Ja wierzę, że Bóg faktycznie zbawia. Nie chodzi o to, że pragnie kogoś uratować i nie udaje mu się to. Wierzę, że Bóg zbawia każdą pojedynczą osobę, którą sam wybrał do zbawienia.

Bóg Dave Hunta nie zbawił nikogo. Na krzyżu NIKT nie został zbawiony przez Boga arminianizmu. Tam tylko dokonało się otwarcie możliwości zbawienia, zależnego od człowieka. Jest to nauka o dożywotnim okresie próbnym a nie o zbawieniu, które jest zależne od UCZYNKÓW potencjalnie zbawionej osoby.


Brak zrozumienia ludzkiej woli

Dave Hunt wierzy, że pomimo śmierci w grzechach człowiek może dokonywać dobrych wyborów, np. wybrać Boga jako zbawiciela. James White udziela kolejnej lekcji Huntowi, tym razem wskazując na utratę możliwości wyboru Boga, która spowodowana jest śmiercią w grzechach.

DH: James, po prostu próbuję to wyjaśnić. Mamy na przykład Adama i Ewę w ogrodzie Eden. Nie byli zdeprawowani i nie byli umarli w upadkach i grzechach, ale zbuntowali się. Więc oczywistym jest, że zepsucie lub bycie martwym w upadkach i grzechach nie jest powodem, dla którego człowiek grzeszy. Człowiek musi mieć wolę, musi umieć dokonywać wyborów.

JW: Cóż, znów widzę, że jest to ważny problem. Wierzymy, że człowiek ma wolę, ale wierzymy również, że skoro nie ma już Adama i Ewy i teraz jesteśmy tylko my to wola człowieka jest zniewolona przez grzech. Gdyby nie Boża łaska to Boga nikt nigdy by nie wybrał.


Przekręcanie Słowa Bożego

Dave Hunt celowo zmienia tekst Pisma przy dwóch różnych okazjach: raz w artykule, raz w czasie dyskusji. Czyni to tylko po to aby udowodnić swój antykalwinistyczny punkt widzenia. James White ostro refutuje Hunta. Oprócz tego tworzy Hunt fałszywy obraz Kalwinizmu, w którym zbawionych zostaje tylko parę tysięcy dusz podczas gdy na zatracenie idą miliardy.

DH: Widzimy Chrystusa płaczącego nad Jerozolimą.

Przekręcony cytat Mat. 23:37 „Ile razy chciałem WAS zgromadzić, a WY nie chcieliście!”

Zatem Bóg schodzi na ziemię i z miliardów wybiera sobie parę tysięcy. I myślę że nie można sobie wyobrazić, że On rzeczywiście chce aby wszyscy oni byli zbawieni podczas gdy ratuje tylko niektórych z nich. Myślę, że zbliżamy się do sedna zagadnienia.

JW: Dave, w swoim artykule powiedziałeś coś podobnego do tego, co właśnie przed chwilą stwierdziłeś, to jest:

„Jezus płacze nad Jerozolimą, Ile razy chciałem zgromadzić WAS tak jak kokoszka gromadzi swe kurczęta pod skrzydła, a nie WY chcieliście! Chrystus nie mógł stwierdzić wyraźniej, że naprawdę chce ich pobłogosławić a oni go odrzucili. Ale Kalwinizm zmienia cały obraz. Jeśli ludzie ci są całkowicie zdeprawowani, to nie mogą w Niego wierzyć, o ile nie sprawi, że zrobią to dzięki nieodpartej łasce, zatem „ja chciałem a wy nie chcieliście” u Kalwinistów tak naprawdę znaczy „ja nie chciałem a wy nie mogliście”.

Właśnie cytowałeś Mateusza 23:37 w ten sam sposób, ale jeśli spojrzysz na swoją Biblię Dave, cytat w twoim artykule jest błędny. Po pierwsze nie wiem, gdzie w tym fragmencie jest napisane, że Jezus płacze nad Jerozolimą, ale po drugie, twoja wersja mówi: „Ile razy chciałem WAS zebrać„, jednakże  tekst Pisma mówi co innego:

Mat. 23:37 Ile razy chciałem zgromadzić TWOJE DZIECI, tak jak kokoszka gromadzi swe kurczęta pod skrzydła, a WY nie chcieliście!„.

I jednym z powodów, dla których zwracam na to uwagę, jest to, że uważam, że te fragmenty są często nadużywane. Tak naprawdę wysłałem książkę „Wolność Garncarza” do ciebie, zauważyłeś, że jest tam rozdział o nazwie „Wielka Trójka„. A to dlatego, że Norman Geisler w jego książce „Wybrani, ale wolni”, na którą odpowiadałem, przytacza w kółko

Mat. 23:37 Jeruzalem, Jeruzalem, które zabijasz proroków i kamienujesz tych, którzy są do ciebie posłani! Ile razy chciałem zgromadzić twoje dzieci, tak jak kokoszka gromadzi swe kurczęta pod skrzydła, a nie chcieliście!

2 Piotra 3:9 Nie zwleka Pan ze spełnieniem obietnicy, jak niektórzy uważają, że zwleka, ale okazuje względem nas cierpliwość, nie chcąc, aby ktokolwiek zginął, lecz aby wszyscy doszli do pokuty.

1 Tym. 2:4 Który chce, aby wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy.

I jednym z problemów jest to, że Mateusz 23:37 przede wszystkim nie jest tekstem soteriologicznym, nie jest fragmentem, mówiącym o tym, jak można zbawić ludzi. Nie omawia zdolności człowieka. Po drugie zamiast tego fragment ten jest potępieniem dla przywódców żydowskich. Cały fragment rozpoczynający się w Ewangelii Mateusza 23 na samym początku mówi o uczonych w Piśmie i faryzeuszach.

Werset 13 biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, bo zamykacie królestwo niebieskie przed ludźmi. Sami bowiem tam nie wchodzicie ani wchodzącym nie pozwalacie wejść

Obserwujemy tu to samo zjawisko, że przywódcy Żydowscy przez cały czas opierają się dziełu Bożemu. A najważniejszą rzeczą w wersecie 37 jest to, że osoby, o których Jezus mówi, że chciałby zgromadzić, nawet jeśli uznamy to za tekst soteriologiczny (to znaczy, że chce je zbawić), nawet jeśli wyjmiesz to z kontekstu, to nie są to ci sami ludzie, którzy się przeciwstawiają. Ci, którzy się przeciwstawiają, są przywódcami żydowskimi. To ICH DZIECI, które są pod nimi Jezus chce zgromadzić. A potępienie jest dla przywódców żydowskich, którzy stoją na drodze Jezusa. Tak więc uznałem to za interesujące, że zarówno przed chwilą jak i w artykule tekst Pisma został przez ciebie zmieniony. Jestem pewien, że jest to po prostu błąd typograficzny, ale „jak często chciałbym WAS zgromadzić a WY nie chcieliście” to nie jest to, co Jezus powiedział w Mt 23

DH: Tak, pytasz przede wszystkim, kiedy Jezus płacze. Łukasz 19:41A gdy się przybliżył i zobaczył miasto, zapłakał nad nim...

JW: OK…

DH:Mówiąc: O gdybyś i ty poznało, przynajmniej w tym twoim dniu, co służy twemu pokojowi! Lecz teraz zakryte jest to przed twoimi oczami” on mówi o całej Jerozolimie.

JW: Cóż, w Łukasza mamy do czynienia ze zniszczeniem Jerozolimy, ale tutaj, w Ewangelii Mateusza 23, nie ma wzmianki o tym, ale to jest kwestia drugorzędna.

DH: Ale, ale James

JW: Mateusz rozdział 23, powiedziałeś o nim w swoim artykule:

„Chrystus nie mógł powiedzieć wyraźniej, że naprawdę chce ich pobłogosławić i że go odrzucili”.

Jedno z oświadczeń, które złożyłeś krótko odpowiadając na 23 rozdział Ewangelii Mateusza, brzmiało:

Cóż, nie ma to znaczenia czy tutaj są dwie różne grupy Jerozolima jest całym narodem jerozolimskim, a więc nadal mamy tutaj myśl, że istnieje niechęć z ich strony. Bóg próbuje, ale oni nie chcą i dlatego nie są zebrani.

Ale jeśli pamiętasz, co ci powiedziałem, to po pierwsze tutaj są dwie różne grupy. Ci, którzy nie chcą, nie są tymi, do których Jezus mówi, że próbuje ich pociągnąć do siebie, że próbuje ich zebrać. Zamiast tego jest to tekst równoległy do

Mat.23:13 Lecz biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, bo zamykacie królestwo niebieskie przed ludźmi. Sami bowiem tam nie wchodzicie ani wchodzącym nie pozwalacie wejść.

I w rzeczywistości myślę o odniesieniu do boskości Chrystusa, jak powiedziałeś, ponieważ masz to zdanie ze strony Jezusa: „Ile razy chciałem zgromadzić twoje dzieci, a nie chcieliście„. To żydowscy przywódcy, którzy zostali  zaatakowani w całym fragmencie byli tymi, którzy nie chcieli, aby Pan głosił tym, którzy podlegali ich władzy.


Zobacz w temacie