Wstęp i modlitwa

Ojcze Mój, Boże mój, proszę Ciebie przez Chrystusa i w Chrystusie abyś kierował myślami mymi, abyś przewodził językowi memu i moim ustom, abym mówił Słowo prawdy dane przez Ducha Twego. Pełny ufności i wiary. Alleluja.

Ale nie zawsze w życiu Chrześcijanina tak jest. Niestety zdarza się, że nie idziemy do Niego, ani pełni ufności ani pełni wiary i dzisiaj chciałbym wam powiedzieć o tym jak bardzo kocha Nas Ojciec i w jaki sposób Nas prostuje kierując na właściwe ścieżki.

1 Piotra 1:5 Którzy jesteście strzeżeni mocą Boga przez wiarę ku zbawieniu, przygotowanemu do objawienia się w czasie ostatecznym.  

…którzy Bożą mocą strzeżeni jesteście, mocą Bożą strzeżeni jesteśmy moi drodzy.


Rodzaje Bożej ochrony

Cudowna to rzecz, to jest właśnie miłość Ojca. Wiemy czym jesteśmy strzeżeni. Pytanie w jaki sposób dzisiaj Nasz Ojciec nas strzeże. W jaki sposób wykonuje swą miłość ojcowską, której fundamentem jest to, że nas strzeże w sposób doskonały, pełny i zupełny chroni nas, tak jest naszym odpocznieniem i schronieniem. W przeszłości mówił przez proroków, potem objawił się przez Syna swego (4 Mojż. 12:6; 5 Mojż. 18:15;  Hebr. 1:1-2)

A dzisiaj jakimi sposobami Bóg nas prostuje? Jest ich kilka.

W Liście do Tymoteusza jest taki bardzo znany fragment, który mówi o sposobie napominania, który kończy się wydaleniem ze zboru (1 Tym. 1:20). Ale zanim do tego przejdziemy, to powiem wam, że dużo wcześniej Bóg zaczyna wołać do tego spośród nas, który gdzieś zbłądził. Dużo szybciej Ojcowska miłość uruchamia mechanizmy i sposoby byśmy wrócili do pełni ufności i pełni wiary.

2 Kor. 7:10-11 10. Bo smutek, który jest według Boga, przynosi pokutę ku zbawieniu, czego nikt nie żałuje; lecz smutek według świata przynosi śmierć. 11. To bowiem, że byliście zasmuceni według Boga, jakąż wielką wzbudziło w was pilność, jakie uniewinnianie się, jakie oburzenie, jaką bojaźń, jaką tęsknotę, jaką gorliwość, jakie wymierzenie kary! We wszystkim okazaliście się czyści w tej sprawie.

Wiemy jaka sytuacja była w Koryncie. Jeszcze szerzej, to sobie omówimy dziś czy w kolejnej okazji bo list jest długi. Widzimy, że Bóg nas zasmuca i zawstydza abyśmy

  • odstąpili od drogi nieprawości i wrócili na drogę prawości, (2 Tym. 2:19)
  • czynili, to co pobożne w Jego oczac (Hebr. 13:21)
  • składali Jemu ofiarę miłą z naszych ciał, z naszej codzienności (Rzym. 12:1)
    .

Pierwszy dzwonek alarmowy: sumienie

Z pierwszych trzech rodzajów dzwonków alarmowych, które powinny nam uświadomić, każdemu wierzącemu, że coś jest nie w porządku, że najwyraźniej  gdzieś uchybił, gdzieś chybił w swoim myśleniu, w postępowaniu skręcił z właściwej drogi i oddala się przez to od Boga jest nasze sumienie. Któż będzie oskarżał wybranych Bożych, któż będzie oskarżał?

1 Jana 3:18-22 18. Moje dzieci, nie miłujmy słowem ani językiem, ale uczynkiem i prawdą. 19. Po tym poznamy, że jesteśmy z prawdy i uspokoimy przed nim nasze serca. 20. Bo jeśli nasze serce nas potępia, Bóg jest większy niż nasze serce i wie wszystko. 21. Umiłowani, jeśli nasze serce nas nie potępia, mamy ufność ku Bogu. 22. I o cokolwiek prosimy, otrzymujemy od niego, bo zachowujemy jego przykazania i robimy to, co miłe w jego oczach.

W tym wypadku, to oskarżające serce. Zostało zadane pytanie, kto będzie oskarżał wybranych Bożych? Czytamy, że serce oskarża w tym wypadku, serce jest tym samym co sumienie, a więc mamy w sobie wbudowany mechanizm, który nas oskarża, nie po to by nas ukarać ale po to by nas opamiętać. Serce ma wzbudzić w nas to sumienie, ten smutek ku zbawieniu, smutek ku opamiętaniu. Więc mamy ten pierwszy mechanizm, który działa w każdym wierzącym, co więcej, działa w każdym człowieku. Zobaczmy:

Jan 8:3-9 3. I przyprowadzili do niego uczeni w Piśmie i faryzeusze kobietę przyłapaną na cudzołóstwie, a postawiwszy ją pośrodku. 4. Powiedzieli do niego: Nauczycielu, tę kobietę przyłapano na uczynku cudzołóstwa. 5. W prawie Mojżesz nakazał nam takie kamienować. A ty co mówisz? 6. A mówili to, wystawiając go na próbę, aby mogli go oskarżyć. Jezus zaś, schyliwszy się, pisał palcem po ziemi. 7. A gdy nie przestawali go pytać, podniósł się i powiedział do nich: Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci w nią kamieniem. 8. I znowu schyliwszy się, pisał po ziemi. 9. A gdy oni to usłyszeli, będąc przekonani przez sumienie, odchodzili jeden po drugim, począwszy od starszych aż do ostatnich. Pozostał tylko sam Jezus i ta kobieta stojąca pośrodku.

Sumienie ich ruszyło. Kamienowanie ukazywało się  z jednym wielkim wrzeszczącym tłumem, ludzi różnego stanu i pochodzenia zjednoczonych w jednym celu. Tam oprócz uczonych faryzeuszy i uczonych w piśmie byli zwykli Żydzi. Wcale nie jest wykluczone, że wśród nich byli sprawiedliwi idący sumiennie za zakonem Pana i ich wszystkich ruszyło sumienie. Zostali przekonani przez swoje sumienie, że nie są wolni od grzechów, że jest w nich ten element, który powoduje że nie mają prawa wykonać tego wyroku bo nie są czyści w oczach Pana.

Wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej (Rzym. 3:23; 5:12) Kto ich o tym przekonał? Oczywiście że przekonał ich Bóg. Bezpośrednie oddziaływanie było na nich przez ich sumienie. Ten Boży mechanizm w każdym z nas, to sumienie, które przekonuje w pierwszej kolejności. Tak jak przekonało nas o grzechu gdy szliśmy do Pana, tak teraz cały czas działa w nas tak, byśmy kiedy odpadniemy, kiedy skręcimy w niewłaściwą drogę, gdy zaćmi się nasz umysł, to ono pierwsze do nas woła.

To jest ten pierwszy dzwonek alarmowy. Nasze sumienie do nas woła. Czy aby na pewno jesteś we właściwym miejscu? Czy właściwie myślisz? Zastanów się, opamiętaj się, zatrzymaj się. Ono woła zawstydzając nas, wzburza w nas ten smutek, który jest ku życiu, a nie smutek ku śmierci. Nie chcę być gołosłowny, a więc przywołam Słowo.

Dzieje  24:16  I sam się usilnie staram, aby zawsze mieć sumienie bez skazy wobec Boga i ludzi.

Dlaczego Apostoł starał się, aby mieć czyste sumienie? Właśnie dlatego aby jego świadectwo było nieskażone i wiarygodne i miał ten wewnętrzny probierz. Gdy miał czyste sumienie to wiedział że jest we właściwym czasie i miejscu, bo słuchał tego sumienia. Czytaliśmy wcześniej  w 1 Jana o oskarżającym sercu. Bóg jest ponad to i jest w stanie wybaczyć wszystko, ale serce przywołuje nas do porządku i mówi nam, że zgrzeszyliśmy i nie jesteśmy we właściwym miejscu. Ono pobudza nas do smutku, ku opamiętaniu. Więc widzimy jak ważne jest mieć czyste sumienie, a jeśli mamy nieczyste, to mamy pewność, że ten znak alarmuje że coś jest nie tak.

2 Kor. 1:12 To bowiem jest naszą chlubą: świadectwo naszego sumienia, że w prostocie i w szczerości Bożej, nie w cielesnej mądrości, ale w łasce Boga postępowaliśmy na świecie, a szczególnie względem was.

Dokładnie, świadectwo sumienia naszego, ono pierwsze nam zaświadcza, jest tym probierzem, czy postępujemy właściwie i pobożnie czy też niewłaściwie i niepobożnie, w sposób który wymaga naprawy.

Hebr. 13:18 Módlcie się za nas. Ufamy bowiem, że mamy czyste sumienie, gdyż chcemy we wszystkim dobrze postępować.

To przez czyste sumienie wiemy, że chcemy dobrze postępować, a kiedy sumienie jest nieczyste, to nie chcemy dobrze postępować i nie postępujemy dobrze. Ono jest tym pierwszym dzwonkiem alarmowym, który mówi:

  • stój,
  • zatrzymaj się,
  • zawróć,
  • przemyśl,
  • zawstydź się
  • i pokutuj.

Skąd mamy pewność, że sumienie jest od Pana? Zobaczmy

Rzym. 2:14 Gdy bowiem poganie, którzy nie mają prawa, z natury czynią to, co jest w prawie, oni, nie mając prawa, sami dla siebie są prawem.

Skąd mamy mieć pewność, że ten głos wewnętrzny pochodzi od Pana? Nie ma wątpliwości, że sumienie jest tą Bożą cząstką, niestety, zdarza się i bywa to nagminną rzeczą, że nasze sumienie jest obciążone. Naszym doświadczeniem życiowym, sytuacją osobistą, wykształceniem, kulturą. W efekcie niestety sumienie może nas zawieść, ono również może nas zmylić.

1 Tym.  4:1-2 1. A Duch otwarcie mówi, że w czasach ostatecznych niektórzy odstąpią od wiary, dając posłuch zwodniczym duchom i naukom demonów. 2.Mówiąc kłamstwo w obłudzie, mając napiętnowane sumienie; 3. Zabraniając wstępować w związki małżeńskie, nakazując powstrzymywać się od pokarmów, które Bóg stworzył, aby je przyjmowali z dziękczynieniem wierzący i ci, którzy poznali prawdę.

Ktoś powie: Ha, mnie sumienie nie zawodzi! Ja Ci powiem kaszanka i piwo mogło zawieść Twoje sumienie i zwieść twoje sumienie, a jak nie Ciebie, to Twojego brata obok, kaszanka i piwo.

Sumienie, które jest niestety obciążone naszym doświadczeniem, kulturą, sposobem pojmowaniem świata może wzbudzać niepokój, który nie jest od Pana, dlatego jest zawołanie aby dla spokoju sumienia czynić tak, a nie inaczej. To oznacza, że ono może być niespokojnie i wywołać niepokój pomimo, że nic złego człowiek nie czyni wobec Pana. Mając ograniczone poznanie i wiedzę nasze sumienie może dawać nam inny sygnał, który jeśli nie trwamy w prawdzie będzie niestety sygnałem niewłaściwym. Jeśli mamy wypaczony umysł i wypaczone sumienie, ono może nie tylko być spaczone ale również słabe.

1 Kor. 10: 25-29 25. Wszystko, co sprzedają w jatkach, jedzcie, o nic nie pytając ze względu na sumienie. 26. Pańska bowiem jest ziemia i wszystko, co ją napełnia. 27. Jeśli zaprosi was ktoś z niewierzących, a chcecie iść, jedzcie wszystko, co przed wami postawią, o nic nie pytając ze względu na sumienie. 28. Lecz jeśli ktoś wam powie: To jest ofiarowane bożkom, nie jedzcie ze względu na tego, który to powiedział, i ze względu na sumienie. Pańska bowiem jest ziemia i wszystko, co ją napełnia. 29. Ale sumienie, mówię, nie twoje, lecz tego drugiego. Dlaczego bowiem moja wolność ma być sądzona przez cudze sumienie?

Dzisiaj nie spożywamy  mięsa ofiarowanego bałwanom ale zjemy kaszankę, a ktoś powie, że  przecież I Sobór Jerozolimski powiedział poganom i napisali im, aby nie spożywali krwi, tak? (Dzieje 15:29; 21:25). I już powstaje różnica, ktoś zobaczy zdjęcie brata obok niego pełen kufel złocistego napoju. Zgorszy się. Zgorszy się bo są wśród nas bracia i siostry o słabszym sumieniu.

Słabsze sumienie nie realizuje wcale, a wcale Bożego celu ale potrafi przycisnąć, obciążyć i wypuścić korzenie zgorzknienia. Dlatego ci z nas którzy są silni i ugruntowani w wierze i wolni, tą wolnością jaką daje nam Chrystus, mają ten nakaz Pański aby nie patrzeć tylko na siebie ale też wokół siebie na braci i siostry. Nawet na ludzi w świecie, czy aby w swojej wolności i w czystości swojego sumienia ich nie zgorszyć.

2 Kor. 10:21 Nie bądźcie zgorszeniem ani dla Żydów, ani dla Greków, ani dla kościoła Bożego;

Wyraźnie jest napisane, nie o Twoim sumieniu lecz o sumieniu bliźniego. Dlaczego to by moja wolność miała być sądzona  przez cudze sumienie? A więc dlaczego ktoś miałby niewłaściwy osąd i złe myśli miałby mieć, a jeszcze gorzej o Bogu i mu bluźnić przez to, że ja wykorzystam swoją wolność będąc ugruntowanym, mocny w sumieniu ale będzie koło mnie ten słabszy.

Dlatego sumienie jest pierwszym dzwonkiem alarmowym, ale musimy pamiętać, że nie jest doskonałym narzędziem, ma swoje ograniczenia płynące ze słabości naszej. Dlatego tutaj musimy uważać jak używamy sumienia. Musimy się w nie wsłuchiwać, ale musimy pamiętać o sumieniu braci i sióstr wokół nas, aby nie czynić przypadkiem tego co by ich gorszyło. Oczywiście są pewne granice, ale to może innym razem, aby nie przedłużać.
.


Drugi dzwonek alarmowy: Słowo

Pierwszym dzwonkiem alarmowym jest sumienie. Po pierwsze nas informuje, czy powinno poinformować i powinniśmy przyjąć do wiadomości, że coś jest nie tak. Jednocześnie wiemy, że mamy uważać na braci i siostry, którzy mogą być słabszego sumienia jako Ci słabsi w wierze, którzy dopiero dojrzewają i to z tym się wiąże ponieważ każdy jest powołany do czystości i świętości. Wiemy że niestety zdarza się zrobić krok w tył, musi wrócić do mleka, pokarm stały okazał się dla niego niestrawny, zapomniał jak go przyjmować, a więc są tacy wśród nas i musimy na to zważać, aby sumienie nie było zgorszone i by Bogu była oddawana chwała. Więc co się dzieje gdy zawodzi sumienie i kiedy nie słuchamy sumienia? Wiemy, że tak się dzieje.

Czytałem przed chwilą. Co czytałem? Skąd mówiłem wam o tym słabym sumieniu? Słowo Boże, żywe Słowo Boże, które nas poucza i przekazuje, to co wszystko przeczytałem i powiedziałem ze Słowa. Listy Pawła, Piotra, Judy, Jakuba: mówią właśnie o pewnej walce, o oczyszczaniu się bo te rzeczy są potrzebne. Tak się dzieje niestety w naszym życiu i drodze. Bo w pewnym momencie sumienie wierzących, do których te listy są skierowane okazało się zawodne,

  • nie wystarczyło, żeby dobrze czynili,
  • nie wystarczyło żeby się ustrzegli przed zbłądzeniem.

Musieli zostać napomnieni w Słowie. Mieli oczywiście napomnienie płynące ze Starego Testamentu, ale otrzymywali bieżące napomnienie  żywego Słowa przekazywanego w Listach i my mamy dzisiaj dostęp, cudowny i doskonały dostęp do tego żywego Słowa. Dlaczego żywego? O tym powiem później. Wcześniej czytaliśmy o tym smutku ku opamiętaniu. To nie jest pojęcie, które wymyśliłem. Jak działa Słowo?

2 Kor. 7:8 Choć bowiem zasmuciłem was listem, nie żałuję tego, a mimo że żałowałem (bo widzę, że ten list zasmucił was, chociaż tylko na chwilę)

Listem Koryntianie zostali zasmuceni, mi też się zdarza, że czytam list i zostaję zasmucony. To jest żywe i aktualne Słowo Boże, skończone, doskonałe objawienie. Czytam Słowo i zostaję zasmucony bo widzę w sobie nieprawość, nieprawidłowe myślenie, bezbożne działanie, pożądliwości, upadek i Ono mnie zasmuca. Bogu dzięki za to, bo nie posłuchałem sumienia, zagłuszyłem je, nie zwróciłem na nie uwagi, zawiodło mnie, ale Słowo mnie napomniało, ku opamiętaniu zasmuciło, a więc tym drugim dzwonkiem alarmowym, który dał nam dobry Ojciec jest żywe Słowo samego Boga.

Efez. 4:20 Lecz wy nie tak nauczyliście się Chrystusa.

Słyszeliście o Nim, to jest właśnie to, słyszmy, wiara się bierze ze słuchania. To Słowo nas poucza o Chrystusie, a przecież przez poznanie Jezusa znamy prawdę. 1 Tesaloniczan 4: Nie ma żadnej wątpliwości, przykazania w listach są, Bóg mówi do nas, tak ja mówił do Efezjan, Tesaloniczan, Koryntian, tak mówi dzisiaj do nas. To jest żywe Słowo, i to żywe Słowo woła:

  • postępuj właściwe,
  • wiesz jak masz postępować,
  • opamiętaj się

tak jak to jest Bogu miłe. Dlatego dalej w 2 Tesaloniczan Paweł woła:

2 Tes. 2:15 Dlatego, bracia, stójcie niewzruszenie i trzymajcie się przekazanych nauk, o których zostaliście pouczeni czy to przez mowę, czy przez nasz list.

Więc to nie tylko studiowanie Biblii, to jest tylko medytacja, a więc zgłębianie w naszych myślach, a jest to słuchanie kazania, przede wszystkim po to one są aby prawda była głoszona, Bóg poddaje tematy, które są aktualne przynajmniej dla części słuchaczy i do nich odpowiednio trafiają. Czytanie i słuchanie w ten sposób Słowa Bożego na nas działa i dzyń, dzyń słuchaj, zastanów się: Czy postępujesz pobożnie lub może utraciłeś łączność ze mną, gdzieś dryfujesz? Czytaliśmy o rozbitkach w wierze (1 Tym. 1:19), rozbitek dryfuje na byle jakiej  desce byle by nie utonąć, a więc jest to możliwe.  Dlatego podsumowując tą część przeczytam z

Dzieje 20:30 Także spośród was samych powstaną ludzie mówiący rzeczy przewrotne, aby pociągnąć za sobą uczniów.

A jak to się odbywa? W jaki sposób to Słowo działa w nas i przez nas, co sprawia, że jest skuteczne, a co sprawia, że jest nieskuteczne, ten drugi dzwonek alarmowy też może zostać zignorowany i przeoczony. Dlaczego?

Jana 6:44 Nikt nie może przyjść do mnie, jeśli go nie pociągnie mój Ojciec, który mnie posłał. A ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.

A jak pociąga? Napisano dalej. Skoro nie widzimy, to słyszymy pod warunkiem, że pochodzi to od Ojca, że to jest zdrowe nauczanie, że to jest zdrowa nauka. Słowo Boże,

Gdy usługujący nie mówi od siebie, ale kiedy mówi prawdę Słowa Bożego, wtedy mówi żywe Słowo. Kiedy próbuje dodać swoje myśli może zabrnąć w różny miejsca: Żywe Słowo musi pochodzić od Ojca, a więc musi być czyste i nieprzefiltrowane ale i ono zawodzi czasami.

2 Piotra 3:16 Jak też mówi o tym we wszystkich listach. Są w nich pewne rzeczy trudne do zrozumienia, które, podobnie jak inne Pisma, ludzie niedouczeni i nieutwierdzeni przekręcają ku swemu własnemu zatraceniu.

Listy i inne Pisma przekręcają ludzie ku swej własnej zgubie. Ludzie niewykształceni w innym tłumaczeniu niedouczeni i nieutwierdzeni, są w Kościele. Takie osoby niedouczone i nieutwierdzone przekręcają Słowo ku własnej zgubie i wiodą innych na manowce. Co oznacza, że są niedouczeni i nieutwierdzeni.

Rzym. 15:4 Wszystko bowiem, co przedtem napisano, ku naszej nauce napisano, abyśmy przez cierpliwość i pociechę z Pism mieli nadzieję.
.
2 Tym 3:16-17 16. Całe Pismo jest natchnione przez Boga i pożyteczne do nauki, do strofowania, do poprawiania, do wychowywania w sprawiedliwości. 17. Aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła w pełni przygotowany.

Wszystko co przedtem napisano to całe Pismo. Jeśli ktoś opanował połowę podręcznika i pójdzie na egzamin z całego roku, to nie zda, a  jeśli ktoś ma w głowie potrzebę sięgnięcia raz na jakiś czas po Słowo Boże, a nie  karmienia się nim stale będzie niedouczony. Jeśli ktoś buduje sobie doktrynę, jakąś myśl, wyciągając klocki z tej budowli, doskonałej i kompletnej jaką jest Słowo Boże, to coś z tych klocków zbuduje i nie będzie to zbudowane na całości tylko na fragmentach.

Takie posunięcie prowadzi do niedouczenia dlatego, że człowiek nie posiada należnej wiedzy i mądrości o Bogu. Człowiek sobie buduje własne konstrukty, bez fundamentu, bez Ducha Bożego, więc Słowo może zawieść jeśli jest wyrywane z kontekstu. Jeśli nie polegamy na całym Słowie, jeśli nie studiujemy i nie medytujemy nad całym Słowem Bożym, bo wszystko co przedtem napisano jest dla naszego pouczenia.

Jednocześnie druga sprawa z tego wynikająca, całe Pismo jest skodyfikowane, skończone. Wszystko co przedtem napisano, dzisiaj już nic nie jest dopisywane do Słowa. To jest skończone, kompletne i doskonałe objawienie. Nie ma już żadnego  innego objawienia, nowego, dodatkowego, uzupełniającego. Nie ma! Nie dodajemy nic do Słowa i nie ujmujemy nic ze Słowa. Znamy te fragmenty co się dzieje z tymi, którzy dodają i ujmują i to jest właśnie to, bo wtedy niewykształceni, niedouczeni ku własnej zgubie przekręcają Słowo Boże, kiedy ujmują ze Słowa lub dodają, a wtedy Ono zawiedzie z naszej winy, a nie dlatego, że jest  niedoskonałe, ale my okazujemy się niedoskonali. Dlaczego Słowo może być martwe a nie żywe?

5 Moj 34:9 A Jozue, syn Nuna, był pełen Ducha mądrości, bo Mojżesz włożył na niego swoje ręce. I synowie Izraela byli mu posłuszni i czynili tak, jak PAN nakazał Mojżeszowi.

Jozue pełen Ducha mądrości.

Efez. 1:17  Prosząc, aby Bóg naszego Pana Jezusa Chrystusa, Ojciec chwały, dał wam Ducha mądrości i objawienia w poznaniu jego samego

Duch mądrości, Duch Boży jest w nas. On powoduje, że Słowo jest żywe, powoduje, że rozumiemy wolę Bożą, Ono powoduje, że poznajemy Boga.

1 Tes. 5:19 Ducha nie gaście.

Słowo zawiedzie jeśli będziemy gasić Ducha i zasmucać, wtedy gdy będziemy się od niego oddalać i odwracać, Duch nie będzie działał w nas tak jak może i powinien bo będziemy Go gasić i zasmucać. Przez to nie będziemy słuchali i nie będziemy posłuszni Słowu, a więc Bogu bo Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami (Jan 1:14; Hebr. 2:16; Filip. 2:6-8), ponieważ albo wyrywamy coś z kontekstu i nie mamy całości Słowa i całości nauki albo dodajemy.

Druga sprawa to nieutwierdzenie, czyli brak stałości w Duchu, brak stałej łączności z Bogiem to gaszenie Ducha, zasmucenie Ducha, to powoduje, że Słowo również nie może działać.

2 Piotra 3:17 Wy zatem, umiłowani, wiedząc o tym wcześniej, miejcie się na baczności, abyście nie byli zwiedzeni przez błąd bezbożników i nie wypadli z waszej stałości.

Zawiodło nas sumienie, zawiodło nas Słowo, co dalej?
.


Pierwsza konsekwencja: izolacja

Co Ojciec robi takiego temu kto nie posłuchał swojego sumienia, kto nie posłuchał Słowa, żeby się się opamiętał? Chciałbym skupić się na miłości, jak ona działa i przez kogo działa. Nie posłuchałem mojego sumienia, nie posłuchałem Słowa, czynię i postępuję źle, co się ze mną dzieję zgodnie z nakazem Pańskim? Mówimy o sposobie wyrwania z tego.

W jaki sposób Bóg nas z tego wyrywa? Przez kogo nas napomina? Nie posłuchaliśmy sumienia i Słowa, które słyszeliśmy lub czytaliśmy na kazaniu. Przez kogo nas napomina? Przez innych Braci, Siostry, przez zbór, to jest nasze zadanie i nasza rola. Jeśli zawiedzie sumienie bądź osobiste czytanie, studiowanie lub słuchanie Słowa. Nasze w tym dzieło by Brata przywieść do opamiętania, to nasz obowiązek. My mamy iść we właściwy sposób i właściwym porządku.

Gal 2:11 A gdy Piotr przybył do Antiochii, sprzeciwiłem mu się w twarz, bo był godny nagany.

Oczywiście to jest wyjątkowa sytuacja i dotyczy tych, którzy pełnią publiczną służbę, a jeśli jest obok Brat czy Siostra na krześle i wiemy, że źle postępuje, i widzimy to, mamy się mu przeciwstawić. W Starym Testamencie jest takie mocne Słowo, że jeśli wiemy, że brat grzeszy i nie ujawnimy tego, nie wyjawimy to jest to nasz obowiązek przeciwstawić się grzechowi Brata i Siostry.

3 Mojż. 5:1 Gdyby ktoś zgrzeszył przez to, że usłyszał przekleństwo i był tego świadkiem lub widział czy dowiedział się o tym, a tego nie oznajmił, będzie obciążony nieprawością;
.
1 Tym. 5:20 A tych, którzy grzeszą, strofuj w obecności wszystkich, aby i inni się bali.

Mówię Ci źle czynisz, muszę Ciebie napomnieć bo źle czynisz i teraz czy aby na pewno każdy powinien tak czynić? W jaki sposób powinni to czynić?

Mat. 18:15 Jeśli twój brat zgrzeszy przeciwko tobie, idź, strofuj go sam na sam. Jeśli cię usłucha, pozyskałeś twego brata.

Nie wykręcajmy się od tego obowiązku niewygodnego, przykrego, ciężkiego, błogosławionego przez Boga. A Ty jeśli wiesz o grzechu, to upomnij. To jest nakaz Pański! Nie unikajmy tego błogosławionego, ciężkiego brzemienia, bo to jest miłość i powiemy jak to powinno wyglądać. To jest element miłości braterskiej.

Nie tylko dawanie, dzielenie się, pomoc, nie tylko wspólny czas, ale jeśli widzę grzech, to idę i napominam. Sam na sam, a więc każdy wierzący. Są osoby szczególnie powołane do tego. W pierwszej kolejności aby nie doszło do obmowy, ani zgorszenia jest powiedziane upomnij go sam na sam, a dopiero jeśli to zawiedzie…

Mt 18:16 Jeśli zaś cię nie usłucha, weź ze sobą jeszcze jednego albo dwóch, aby na zeznaniu dwóch albo trzech świadków oparte było każde słowo.

Weź ze sobą jednego czy dwóch: znowu Ty Bracie, Siostro podziel się tym co zobaczyłaś i co wiesz, podziel się z jednym czy z dwoma i pójdźcie i znowu upomnijcie. Oczywiście najlepiej, żeby to robiły osoby starsze, ugruntowane w wierze, przewodnicy, ale obowiązek ten dotyczy nas wszystkich. Jeśli by ich nie usłuchał powiedz zborowi, nie ma grzechu chowania za pazuchę, NIE, to nie jest pobożne, to nie buduje zboru, to osłabia zbór.

Powiedz o grzechu brata czy siostry zborowi, tak moi mili, tu jest wyraźnie napisane, bo ukryty grzech Brata czy Siostry osłabia jedność, osłabia spójność Ducha, burzy porządek, burzy pokój i nie służy do wzajemnego budowania. Dlatego musi zostać ujawniony, jeśli nie usłuchał mnie, nie usłuchał nas, to zbór przywołuje do jedności. Kiedy wbije się ciało obce w moje ciało, coś co jest drażniące, coś co może budzić jakieś toksyny, dochodzi do tak zwanego otorbienia, a ten fragment, element, zostanie odizolowany, niech będzie dla Ciebie jak poganin i celnik, niech będzie dla Ciebie jak odizolowany, nie będziesz już z nim przestawał. Czy się mylę? Jak powinno upomnienie czy napomnienie wyglądać?

1 Tes 5:14 Prosimy was też, bracia, napominajcie niekarnych, pocieszajcie bojaźliwych, podtrzymujcie słabych, bądźcie cierpliwi dla wszystkich.

Po pierwsze: w miłości braterskiej napomnienie powinno dotyczyć tych niekarnych, to cierpliwość. Wniosek: Nie powinienem przestać na jednorazowym akcie napomnienia, ale spróbować drugi raz i trzeci raz i wchodzimy na kolejne etapy. Teraz znowu, to napomnienie, jak powinno wyglądać?

2 Tym 2:24 A sługa Pana nie powinien wdawać się w kłótnie, lecz ma być uprzejmy względem wszystkich, zdolny do nauczania, cierpliwie znoszący złych.
.
1 Tes. 5:14 Prosimy was też, bracia, napominajcie niekarnych, pocieszajcie bojaźliwych, podtrzymujcie słabych, bądźcie cierpliwi dla wszystkich.

Z łagodnością, w cierpliwości. Tak jak w Ewangelizacji nie ma żadnego złotego sposobu o przekonaniu kogoś w tym, co my mówimy aby to przyjął, bo musi Duch Święty zadziałać. Tak samo tutaj, stosowanie presji, szukanie, że tak powiem ludzkich sposobów, aby to napomnienie było skuteczne, jest chybionym zadaniem i chybionym sposobem działania, ponieważ napominam z łagodnością i cierpliwością mając nadzieję, że Bóg przywiedzie ich kiedyś, nie JA, Bóg kiedyś, a więc w swoim czasie by się wyrwali z sideł diabła, w których tkwią.

Tak są w Kościele ci, którzy tkwią w sidłach diabła. A więc w porę i nie porę, każda okazja jest dobra by napomnieć. To jest niezbędne, by napomnienie było właściwe, nie tylko łagodnie, w cierpliwości, ale w zdrowej  nauce, a więc upomnienie musi być trafne, musi być celne i oparte na mądrości Bożej. Nasze rozeznanie sytuacji poprzedzające napomnienie, a więc rozeznanie, że Brat lub Siostra jest w grzechu, musi zasadzać się na głębokim rozważeniu zagadnienia i głębokim przeanalizowaniu sytuacji, w wołaniu do Pana w modlitwie, i jeśli zostaniemy utwierdzeni przez naukę, że Brat czy Siostra popełnia grzech, wtedy utwierdzeni w nauce Pańskiej, napominamy pokazując na Słowo Boże. Nie omawiając sytuacji z życiowego punktu widzenia, ale po prostu pokazując na Słowo Boże, na naukę, która płynie od Pana. Ona jest tym doskonałym napomnieniem, o czym wcześniej przecież mówiliśmy.

Tytus 1:9 Trzymający się wiernego słowa, zgodnego z nauką, aby też mógł przez zdrową naukę napominać i przekonywać tych, którzy się sprzeciwiają.

Aby móc udzielać napomnień w słowach zdrowej nauki, musimy być prawowierni i trzymać się zdrowej nauki, i wtedy też Słowo zdrowej nauki powinno być udzielone.

Jeśli nam tego brakuje, to co zrobić? Słowo Boże nie mówi o tym wprost, więc mówię od siebie, mając nadzieję, że to jest w mądrości Bożej. Mogę przeskoczyć ten pierwszy etap, jeśli nie potrafię i nie mam pewności, to uważam, że lepiej postąpię jak Słowo Boże mówi wprost. Próbować sam na sam, po czym pójść do starszych, do dwóch lub trzech bo wiem, że mają zdrową naukę i im to powiedzieć, niż udzieliłbym napomnienia w sposób niewłaściwy, bo ono nie zadziała, a jeszcze pogorszy sytuację, gdyż nie będzie w cierpliwości, łagodności i nie będzie opierało się na zdrowej nauce. To jest moje zdanie, moja myśl, a Bóg wie, czy jest właściwa czy nie.

Kol. 3:16 Słowo Chrystusa niech mieszka w was obficie ze wszelką mądrością, nauczajcie i napominajcie się wzajemnie przez psalmy, hymny i pieśni duchowe, z wdzięcznością śpiewając w waszych sercach Panu.
.
2 Tes. 3:15 Nie uważajcie go jednak za nieprzyjaciela, lecz napominajcie jak brata.
.
1 Tym. 5:1-2 1. Starszego człowieka nie strofuj, lecz nakłaniaj jak ojca, młodszych – jak braci; 2. Starsze kobiety – jak matki, młodsze – jak siostry, z całą czystością.

Mogę ewentualnie ten pierwszy etap pominąć, chociaż uważam, że lepiej by było spróbować. Tak więc rozmowa z krnąbrnym, z napominaniem krnąbrnego, jeden lub dwóch czy trzech, zbór –  nie zadziałało. Ma być jak ten poganin i celnik i ma być odizolowany. W jaki sposób izolacja powinna wyglądać? Przecież oni trzymali się z dala od pogan, celników jako tych, którzy prezentowali całe zło tego świata. Tak? Święci i oddzieleni, a więc ten, który nie posłuchał swojego sumienia, ten, który nie posłuchał i nie przyjął pouczenia ze Słowa, ten, który nas nie posłuchał, mamy oddzielić się od takiej osoby, dla naszego zdrowia oczywiście, ale przede wszystkim pamiętajmy, że celem tych wszystkich etapów jest przywrócenie tej osoby  do jedności z nami, a więc oddzielenie się od tej osoby ma temu służyć, więc ma być czynne działanie.

2 Tes. 3:14 Jeśli ktoś nie posłucha naszych słów zawartych w tym liście, to zwróćcie na niego uwagę i nie przestawajcie z nim, aby się zawstydził.

Więc ten poganin i celnik, to nie jest tak, że się od niego zupełnie odcinam, ale nie poprzestaje z tą osobą, nie spędzam z nią czasu tak jak wcześniej to robiłem,

  • nie uczestniczę w ucztach miłości,
  • nie zachodzę do niego do domu na kawę lub herbatę i studium Słowa,
  • nie wołam od niego pomocy i nie pomagam mu, nie przyjmuje pomocy jeśli chciałby jej udzielić,

Mam z nim nie poprzestawać. Nie po to, żeby go za drzwi wystawić i zamknąć na cztery spusty ale po to, żeby się zawstydził. Dlatego właśnie tak bolesne, i karą dla Żydów, i ryzykiem dla nich było wyłączenie z Synagogi. Człowieka, który wywołuje odszczepieństwo, tak jak powiedzieliśmy po pierwszym i drugim upomnieniu unikaj. Jeśli nie słucha unikaj. On może wciąż przychodzić na zgromadzenia jeśli jego grzech nie jest jawny, taki gorszący, że wszystkim ręce opadają, może wciąż się pojawiać na spotkaniach i oczywiście nie zabiera tam głosu, ale to jest maksimum, to co możemy dawać takiemu człowiekowi, ale mamy już z nim nie poprzestawać.

Jeśli rozmawiamy to tylko w napomnieniu o niczym innym, nie ma już rozmów o zdrowiu, nie ma już rozmów o dzieciach, nie ma rozmów o pracy, nie ma. Jedynie co możemy do niego powiedzieć, to napomnienie, po to by czuł się odłączony i wyłączony, aby czuł, że nie jest częścią tej wspólnoty, bo on odwrócił się od Chrystusa. On zszedł z prawdziwej i właściwej drogi, a my tego nie akceptujemy w żadnym punkcie i żadnym wymiarze. Nie wolno z takim przestawać, nie wolno moi drodzy. Również to może nie pomóc.


Druga konsekwencja: wykluczenie

Nie posłuchał sumienia, nie posłuchał Słowa, nie posłuchał bezpośredniego napomnienia. Nie zawstydził się tym, że nie mamy z nim relacji i kontaktu, dalej tkwi w swoim grzechu. Czy Bóg się od niego odwraca? Nigdy! W miłości Ojcowskiej nakazuje kolejny krok. Jaki?

1 Kor. 5:2 A wy wbiliście się w pychę, zamiast tak się smucić, aby został usunięty spośród was ten, kto się dopuścił tego czynu.

Wykluczyć spośród siebie, dlatego jak powiedziałem, to jest rodzaj dyscyplinowania i działanie jakie jest przewidziane w zakonie Mojżeszowym: wykluczenia z Synagogi, nie posłuchał sumienia, Słowa które czytał, które słuchał w kazaniu, nie posłuchał bezpośredniego napomnienia i rozmowy. Nie zawstydził się tym, że zerwaliśmy z nim relacje, dla jego dobra musimy go wykluczyć.

To jest nasz obowiązek jako zboru, dla jego dobra, DLA JEGO DOBRA, dla niego i dla ciebie również, aby nie było oczywistego zgorszenia i zgorzknienia z tego płynącego, bo to jest druga strona tego samego medalu, ale dla jego dobra, po to, aby go uratować. Hymenajos i Aleksander zostali wykluczeni. Nie kara, która ma go osądzić i stracić ale dyscyplinowanie.

Nasz dobry Ojciec w Niebie, Bóg który jest miłością na te wszystkie różne sposoby począwszy od

  • działania sumienia czy serca,
  • przez słuchanie Słowa,
  • słuchanie kazań,
  • przez napomnienie jednej osoby,
  • potem przez kilku,
  • przez odizolowanie
  • i w końcu przez wyłączenie ze społeczności wierzących.

Zobaczcie jaki jest cierpliwy Bóg i ma tyle sposobów, i jak okazuje swoją Ojcowską miłość, by człowieka przywieść do opamiętania. Może się nam zdarzyć niestety na każdym etapie naszej pielgrzymki z Panem, że będziemy musieli być dyscyplinowani, wszystkim nam życzę by wystarczył głos naszego sumienia, a jeśli nie to opamiętanie ze studiowania Słowa, ewentualnie przez słuchanie kazania, jeśli nie to opamiętanie po rozmowie.

Widzimy jak wiele sposobów po kolei, jak wiele etapów, po to by ten wstyd nie był nade mną ta sromota obnażana. Zobaczcie. Sumienie wewnętrzne, moje osobiste studium Słowa, mój odbiór osobisty kazania, po to aby wstyd pozostał w nas, aby nie został ujawniony i uzewnętrzniony. Pan o to dba, a jeśli te sposoby wewnętrzne zawodzą, to wtedy jest rola zboru, rola Braci i Sióstr, rola Kościoła, aby okazać miłość braterską w ten właśnie sposób: przez napomnienie osobiste jednoosobowe, w grupie, zboru, odizolowanie, przez wyłączenie.

To wszystkie Boże sposoby na to, by nas przywieść do posłuszeństwa, do pełni bojaźni, do pełni błogosławieństwa w Chrystusie Panu Naszym.

Kazanie wygłosił Jakub Kilijan
Tekst przepisał Natanael Kurzawa
Redakcja Sebastian i Aleksandra Terleccy


Zobacz w temacie